It is all about control
Posted by Marucha w dniu 2022-07-21 (Czwartek)
Zaczyna mi się przejaśniać, albo popadam w paranoję. To dziwny stan, bo albo do czegoś dochodzę, albo zabrała mnie już fala wymyślania spisków, by jakoś ogarnąć psychicznie logiczną niekoherencję rzeczywistości.
Umysł się broni w dysonansie poznawczym i sobie coś roi, najgorsze, że myślenie przyczynowo-skutkowe, poszlakowe i intuicja, w końcu – logika – pozwalają doprowadzić człowieka do jasnych konkluzji. I wtedy nie ma już powrotu, choć reszta może się pukać w czoło.
Ale jak mówił pewien światły duchowny: prawda nie zależy od ilości ludzi ją wyznających, zaś kłamstwo pozostaje kłamstwem, nawet gdyby wierzyli w nie wszyscy.
Ja się wzdragam od prawd, które wszystko tłumaczą, bo uważam życie za ciekawsze, niż to, które jest domeną wyznawców jednego klucza. Ale gdy trafię na jakieś logiczne znalezisko, to się nie mogę powstrzymać, by to najpierw zweryfikować, a potem się tym podzielić.
Ale do rzeczy, bo tu się zastrzegam nie wiadomo po co. Zacząłem sobie analizować, po co ta awantura ze szczepieniami i ich konsekwencją – paszportami. Tak, w takiej kolejności, bo ja uważam, że szczepienia szczepieniami, sobie tam ta Big Farma zarobi, nawet niech sobie tam – wedle teorii – podepopulują chętnych. Ale tu chodzi o coś więcej, o masową kontrolę. Zaraz wytłumaczę jak do tego doszedłem.
Skoro wychodzi, że te szczepienia nie mają sensu epidemiologicznego, co już jest chyba jasne dla wszystkich, to jaki mają sens? Co zostaje? Ano kontrola w stopniu czystym.
No bo popatrzmy. Mamy dostać paszport za czyn w sumie nielogiczny, bo szczepionki nie powstrzymują wirusa, a więc po co mają stać się warunkiem podróżowania, a w wielu miejscach warunkiem wejścia do kawiarni, czy sklepu. Chodzi więc o akt poddania się czynności bezsensownej, wymuszanej przez władze. I to nie przepisami, ale ograniczaniem dostępu do rzeczy dotąd powszechnych.
W rezultacie jest to nasz gest poddaństwa wobec DOWOLNEJ zachcianki władzy. No bo dzisiaj to będzie bezsensowny akt szczepienny, a jutro co sobie władza zechce. To, że żeby gdzieś wejść do kawiarni czy autobusu może być uzależnione od posiadania paszportu jako takiego, niekoniecznie szczepiennego.
To zostało już przetrenowane w Kanadzie, gdy władza odcięła ludzi od ich własnych pieniędzy tylko dlatego, że się jej nie spodobali. I nikt nie kwiknął. Eksperyment się udał. A więc posiadanie lub nie paszportu będzie kluczem do dostępu, nagrodą za dobre zachowanie, którą dostaniesz od władzuchny. A jak jest nagroda, to może być i kara.
Po pierwsze zobaczmy jak to jest z tą fazą szczepienną paszportów. Właściwie o ich ważności decyduje wybrany okres po ostatnim szczepieniu. A jest on różny w różnych krajach i zmienia się co chwilę. A więc jest to warunek pozorny, służący tylko tak naprawdę wprowadzeniu paszportu jako takiego. Nie chodzi tu o jakąś epidemię, tylko o stworzenie systemu kar i nagród za zachowania pożądane przez władze. Tu nie chodzi o szczepienia.
Dowód? Proszę bardzo. Chiny – ostatnio grupa osób sekowana przez banki, posiadająca paszporty kowidowe, umówiła się na mediach społecznościowych, że odwiedzi bank w celu wszczęcia protestu. Ich zamiary zostały wytropione, a podróż na „miejsce zbrodni” uniemożliwiona, bo zdalnie unieważniono ich paszporty i nie mogli skorzystać z transportu publicznego, by dojechać na umówione miejsce. Tak to będzie działało i temu będzie to służyć. Nie ma tu już żadnego kowida. Czysta kontrola.
A właśnie Unia Europejska, bazując na doświadczeniach chińskich, opracowuje najnowocześniejszy system kontroli zachowań ludzi. Będziemy mieli totalny nadzór biometryczny, czyli rozpoznawanie twarzy, kontrolę poprzez fejsbuka i smartfony. Zobaczcie – jak w kowidzie zaczynamy implementować i ubogacać doświadczenia chińskie. Jeszcze trzy lata temu patrzyliśmy się z pogardą na tamtejszy model kontroli społeczeństwa, śmialiśmy się z ich uległości. A wzięliśmy wszystkie najgorsze praktyki kowidowe, które przekazali nam jak pałeczkę w pandemicznej sztafecie. Kroi się, że będzie tu tak samo i, jak z kowidem, uczeń przerośnie mistrza. To się naprawdę dzieje, oni o tym mówią i nic tu paranoicznie nie zmyślam.
Moja Grecja szykuje się… jako pierwsza. Wprowadza się tam w oparciu o QR kody kowidowe jeden dokument, w którym będą nie tylko dane personalne, ale który umożliwi wgląd w dane wrażliwe, jak szczepienia, a więc i w przyszłości punktację za społecznie (a właściwie władzowo) akceptowalne i pożądane zachowania. Stąd już tylko kroczek do czipowania, bo po kiego to trzymać w papierze, albo telefonie. Po prostu dla wygody.
W Chinach wprowadza się system totalnej kontroli. Stawiane są wszędzie wieże z kamerami, które będą kontrolować wszystko. Jak to opowiada władza? Że po co to jest? Ma to – uwaga – zapobiegać możliwości przestępstwa, czyli wyprzedzająco na nie reagować. To spełnienie snu z „Raportu mniejszości”, gdzie system musi być na tyle wszechogarniający, by zapobiegać wszelkim czynom niewłaściwym. Możesz więc być uznany przez system za potencjalnego przestępcę. I tłumacz się wtedy, rzecz jasna przed systemem.
Znowu wymiana utraty wolności za pozory bezpieczeństwa. Oczywiście dla dobra kontrolowanych. Takie poczynania wciąż jeszcze mają na tyle wstydu, że muszą wymyślać jakieś ckliwe uzasadnienia. Niedługo to nie będzie potrzebne. Przyzwyczaimy się do tego, zaś władza skwapliwie z tego skorzysta. Po prostu będzie ogłaszała dzienny zestaw czynów poddanych karze lub nagrodzie. A to, że zaczęło się od społecznie wymuszonej akceptacji paniką jakiegoś kowidowego paszportu poświadczającego szczepienia, to już nikt nie będzie chciał pamiętać.
A ponieważ ogarnięcie tylu zdarzenie w czasie rzeczywistym jest działaniem ponad ludzkie możliwości do wszystkiego zaprzęgnie się sztuczną inteligencję. Tak, jej pierwsza (i wtedy ostatnia) implementacja będzie służyła nie uczynieniu życia lżejszym, ale będzie użyta do kontrolowania ludzi, czyli jej twórców. I tak zatoczyliśmy koło technologii: od ulepszania sobie bytu do jego przeciwieństwa – totalnego zniewolenia.
Jerzy Karwelis
Za: Dziennik zarazy (12 lipca 2022) | https://dziennikzarazy.pl/12-07-it-is-all-about-control/ | – [Org. tytuł: «12.07. It is all about control»]
https://www.bibula.com
Komentarzy 29 do “It is all about control”
Sorry, the comment form is closed at this time.
How Too Ansys (@AnsysToo) said
Władza w obecnej konfiguracji dąży do zamordyzmu . A więc kolejny etap plandemii jest nieunikniony
Walcz o swoje dzieci ! – wolne myśli
https://polskawliczbach.blogspot.com/2022/07/walcz-o-swoje-dzieci-wolne-mysli.html
minka said
Światowe Forum Ekonomiczne i komunistyczne Chiny zobowiązują się do „pogłębienia” współpracy
Podczas wirtualnego spotkania Schwab i chiński urzędnik oklaskiwali ich trwające cztery dekady wysiłki, aby pomóc „zreformować” Chiny w naród, którym są dzisiaj.
To nie pierwszy raz, kiedy Schwab chwali Chiny w odniesieniu do tak zwanych ekonomicznych i społecznych „osiągnięć” tego kraju.
W styczniu tego roku Schwab powiedział chińskiemu komunistycznemu dyktatorowi Xi Jinpingowi, że „pod jego przywództwem” Chiny osiągnęły „historyczny cel” stania się „zamożnym” społeczeństwem „pod każdym względem”.
Schwab powiedział także Xi Jinpingowi, że praca Chin była korzystna dla większego globalnego celu stworzenia „bardziej inkluzywnego” i „bardziej zrównoważonego” świata, pomimo rosnącej góry dowodów na to, że Chińska Partia Komunistyczna dokonuje ludobójstwa na Ujgurach. Populacja muzułmańska.
Chiński „system kredytu społecznego”, który Schwab wydaje się szczególnie podziwiać, stał się obowiązkowy w Chinach za panowania Xi Jinpinga. Jeden z krytyków nazwał to „koszmarem pierwszego na świecie prawdziwie totalitarnego państwa ” z wprowadzeniem ogólnokrajowego systemu, który ocenia „wiarygodność” 1,4 miliarda obywateli.
Dla tych, którzy znają WEF Schwaba, uwielbienie dla chińskiego prezydenta nie jest niespodzianką. WEF to kolektyw liderów politycznych i branżowych stojących za niesławnym obecnie programem „Wielkiego Resetu” i Czwartą Rewolucją Przemysłową, łączącym człowieka i technologię pod globalną scentralizowaną kontrolą.
https://www.lifesitenews.com/news/world-economic-forum-and-communist-china-pledge-to-deepen-cooperation/
kontra said
BBC brytyjskie kłamstwo szczepionkowe
min. 30% brytyjczyków niezaszczepionych kowid
„Profesor Hannah Fry z BBC twierdzi, że 8% populacji Wielkiej Brytanii jest nieszczepionych. Ale to kłamstwo. Najnowszy raport brytyjskiej Agencji Bezpieczeństwa Zdrowia („UKHSA”) pokazuje, że prawie 30% populacji we wszystkich grupach wiekowych i 20% populacji powyżej 18 roku życia, nie otrzymało ani jednej dawki szczepionki przeciw Covid.”
Co z tym „eliksirem”?
Wróćmy do pytania z początku tekstu. Ile osób, naprawdę, przyjęło „szczepionkę” przeciwko C19?
Skoro w Anglii „pomylono się” o 22%, a to z pewnością tylko część błędu, jak sytuacja wygląda w Polsce?
Napisałem wyżej, że ponad 1/5 populacji na wyspach, która nie poddała się propagandzie, jest wynikiem, w moim przekonaniu” mocno niedoszacowanym. Dlaczego?
Ponieważ nie uwzględniono rynku fałszywych paszportów covidowych oraz symulowania przyjęcia preparatu przez część służb medycznych, które w łatwy sposób mogły to uczynić bez potrzeby włamywania się do bazy danych.
Dlatego jestem przekonany, że co najwyżej 50-55% obywateli brytyjskich UK zostało zasczepionych kowid „wyeliksirowanych” naprawdę.
Przy czym należałoby jeszcze odjąć grupę tych, którzy otrzymali placebo.
Gdybyśmy spojrzeli przez pryzmat takich zastrzeżeń na sytuację w naszym kraju, mogłoby się okazać, że tylko około 30%, a maksymalnie 40% populacji poddało się temu eksperymentowi na ludziach.
Mamy jednak w Europie kilka państw, gdzie obywatele są, jak widać, o wiele bardziej świadomi, co im grozi, ponieważ do antidotumowania się nie garną.
Rumunia – 42,2%,
Serbia – 37,5%,
czy Bułgaria – 29,9% osób zaszczepionych kowid
Krzysztof Sowik
blog Bez znieczulenia
https://naodlew.pl/2022/07/16/ile-osob-naprawde-przyjelo-eliksir/
Wydanie książki Ostatni oddech
Krzysztof Sowik
Organizator zbiórki
http://www.pomagam.pl/ostatni-oddech/
BBC
https://expose-news.com/2022/07/11/bbc-lies-8-of-the-uk-population-is-unvaccinated/
minka said
Czołgi chronią oddziały Banku Chin przed ludźmi. Do sieci trafiło nagranie
W Chinach coraz bardziej odczuwalny jest kryzys gospodarczy. Ludzie nie mogą wybrać z banków swoich oszczędności.
Do sieci trafiły dramatyczne filmy, na których uwieczniono czołgi poruszające się po chińskich ulicach w prowincji Henan. Żołnierze chronią oddziały Banku Chin, który niedawno przekazał, że oszczędności zgromadzone w ich placówkach nie mogą zostać wycofane, gdyż są obecnie „produktami inwestycyjnymi”.
https://dorzeczy.pl/swiat/327331/chiny-na-ulice-wyprowadzono-czolgi-by-chronic-banki-do-sieci-trafilo-nagranie.html
jasiek z toronto said
No prosze, kto by pomyslal, ze jeszcze w 1995-1997 roku pisalem n/t bio-chipow, a niektorzy „madrale” pisali, ze nie ma takich technologii do odbioru czestotliwosci z bio-chipa itd., itd. itd. itd…, a tu prosze…
=====================
jasiek z toronto
Nietytus said
Ale prorok z tego Karwelisa. No, no geniusz w czystej postaci. Już w latach 30 tych XX wieku wszystko to było ZAPOWIEDZIANE. Nie przewidziane, a właśnie zapowiedziane. A jak przyjrzeć się bardziej, to i wcześniej. Oglądałem onegdaj film o Vern”e. I tam była scena, jak ówże przyniósł wydawcy książkę przez siebie napisaną, w której opisany jest świat rodem z futurystycznego wątku Atlasu Chmur. I wydawca odmawia jego wydania, jako PRZEDWCZESNY. Lem to jeden z większych zbrodniarzy mentalnych XX wieku, albowiem on ten tzw. „postęp technologiczny” przedstawiał jako coś dobrego, co nas czeka, zaś taki Philip Dick nie miał żadnych złudzeń. Dlatego tak przestrzegał przed Lemem, całkiem słusznie i zasadnie.
al said
AD 2 – No i czym jest Putin i Rosja w świetle takich wydarzeń.. Po prostu Chiny przejęły inicjatywe ZSRR po upadku.
Boydar said
Panie Jaśku, pisał Pan, ale wynikało z tego pisania, że chip komunikuje się z satelitą. Dlatego otrzymał Pan odmowiedź. Uwzględniając bowiem bilans mocy i tłumienie trasy (ponad 250 dB), tylko satelita jest w stanie przekazać informację do chipa, nie odwrotnie. I to jest zasadnicza różnica.
Komunikacja z chipami dwustronna jest możliwa, ale tylko z urządzeń naziemnych, gęsto rozlokowanych. Np. z sieci transmiterów 5G, które z urzędu musi być w siuś żeby toto funkcjonowało zgodnie z planem.
AlexSailor said
ad 4 @Minka
1. Widzimy jasno, po co są współczesne armie.
2. Nasuwa się pytanie w świetle wydarzeń ostatniego półrocza w Chinach.
Czy Chiny są bankrutem???
Ocenia się, że populacja Chin zmaleje w ciągu najbliższych 20 lat o !!! 15-20%, to jest 200 do 300 MILIONÓW.
I to z przyczyn zupełnie naturalnych będących konsekwencją polityki jednego dziecka.
W rezultacie chińska rodzina – chłopak i dziewczyna – będzie musiała utrzymać 4 rodziców i ponad dwójkę dzieci żeby choć zatrzymać proces wymierania.
A będzie to trudne nie tylko ze względów ekonomicznych ale również kulturowych, gdyż wbito im do głowy dosłownie pałą nowy wzorzec rodziny – rodzice plus JEDNO dziecko.
Do tego dochodzi ogólna niechęć do posiadania dzieci przez zniewolonych ludzi na całym świecie.
Po drugie, Chiny zgromadziły niesamowite ilości dolarów, euro i innego badziewia przez 30 lat wypruwania sobie żył i niskiego poziomu życia.
Komuniści w Chinach, jak wcześniej w Polsce, sprzedawali pracę swoich ludzi za 1/100 do 1/50 wartości pracy ludzi na zachodzie.
I teraz mają tam odłożone w obcych walutach np. 5 000 miliardów dolarów.
******
Przy okazji chyba pojawia się wyjaśnienie absurdalnie niskich stóp procentowych.
Bo Chińczycy mogli przecież wpłacić ten szmal do banku i zarabiać choćby 1%.
Ale dzięki zerowym i ujemnym stopom procentowym mogli tylko stracić 2-4%.
To jest 150 miliardów dolarów rocznie (przy -3%), to jest 700 miliardów złotych rocznie.
Kwota sama w sobie gigantyczna, ale nie specjalnie dotkliwa jako jednorazowa dla Chin.
Ale już corocznie tracona zmienia perspektywę.
Weźmy od 2000 roku przez 20 lat 5 bilonów tracących na wartości 2% rocznie – mamy 1662 miliardów $ strat.
******
Obecnie inflacja w USA wynosi oficjalnie 10%, a w UE 5-10%.
Oprocentowanie depozytów w bankach nie przekracza połowy inflacji, a jeszcze Chiny mogą
w każdej chwili większość środków stracić wdając się w wojnę ze Stanami, tak to widać na przykładzie
Rosji.
A to oznacza, że Chiny stracą 1131 miliardów dolarów w ciągu najbliższych 5 lat.
To dlatego Chiny kupują wszędzie co się da i ile się da, czy to piasek, czy drewno, ropa, zboże,
czy złoto.
Dlatego też wstrzymują eksport za dolary, funty i euro, choć nie bardzo mogą to zrobić bez samozniszczenia
ich gospodarki, a już na pewno nie oficjalnie, no i wymyślają różne srovidy i lckdowny.
Ludzie, którzy zapieprzali w Chinach przez 40-45 lat i zaznali ostatnio względnego dobrobytu,
zostaną bez środków do życia, a państwowe zasoby zostaną zutylizowane przez macherów
z zachodu inflacją.
A to zmiecie tamtejsze elity postkomunistyczne, jak rewolucja carskie.
Oczywiście przy finansowaniu zewnętrznym.
jasiek z toronto said
Re: 8 Boydar…
Oj chyba Boydar zle lub nieuwaznie czytal moje teksty n/t „bio-chipa”…
No coz…Zawsze mozna „podkrecic” kwestie…by „wyszlo na moje”…, a „terminale” do „obslugi nie byly na „orbicie”…
======================
jasiek z toronto
waldens said
@Boydar To prawda. Wygląda na to, że transmisja w kierunku chip => świat będzie realizowana przez infrastrukturę 5G i jej kolejne wersje.
Marucha said
Re 6:
„Lem to jeden z większych zbrodniarzy mentalnych XX wieku, albowiem on ten tzw. „postęp technologiczny” przedstawiał jako coś dobrego, co nas czeka”.
Gówno prawda. Trzeba Lema poczytać, nie tylko jego pierwsze książki.
d said
Na szczescie sensownie dzialajacej „sztucznej inteligencji” nie bylo, nie ma i nie bedzie. To tylko wciskanie ciemnoty za ogromna kase. Urynkowienie nieudanych eksperymentow uczelni informatycznych z lat 50tych.
———
To zależy od tego, jak zdefiniujemy sztuczną inteligencję i zakres jej stosowalności.
Zdumiał by się Pan…
Admin
Boydar said
Lem powstrzymywał się od opinii czy to człowiekowi pomoże w sensie bycia człowiekiem. Wskazywał natomiast, że będzie coraz mniej roboty. Wnioski taktownie pozostawiał czytelnikom.
———
Niekiedy jednak wykładał kawę na ławę….
Nie pamiętam tytułu tego opowiadania, ale chodzi w nim o fantomatyczną rzeczywistość, która kompletnie zakłamuje fizyczną, nieciekawą rzeczywistość, a która z kolei jest i tak lepsza od jeszcze głębiej ukrywanej rzeczywistości.
Koszmar.
Admin
Boydar said
@ Pan Jasiek
pod „… pisałem n/t bio-chipów …” można po dwudziestu latach podłożyć wszystko. Słucham, co Pan dokładnie wówczas pisał. Dopiero w takim układzie będzie można ocenić, czy miał Pan rację. Bo tak jak jest, to comme ci comme ça, czyli „jedna pani drugiej pani”.
Marek said
Amerykanie w ukraińskich biolaboratoriach tworzą selektywną broń biologiczną skierowaną na Słowian i Azjatów
Broń biologiczna, którą Ameryka opracowała i przetestowała na Ukrainie, nie odegrała jeszcze swojej roli. Nie bez powodu ambasada USA w Kijowie zażądała od obywateli amerykańskich opuszczenia terytorium Ukrainy. Wołodymyr Rogow, członek rady głównej obwodu zaporoskiego, podzielił się na antenie radia „Komsomolskaja Prawda” przypuszczeniem, co to oznacza: „Tworzy się bardzo nieprzyjemny obraz, że zachodni mistrzowie Zelenskiego wyraźnie przygotowują jakąś prowokację na dużą skalę w przestrzeni postukraińskiej, która wciąż jest pod kontrolą Zelenskiego”.
Zdaniem Rogova, Zachód może użyć na Ukrainie broni radioaktywnej, chemicznej lub biologicznej. Urzędnik podkreślił, że do Kijowa dostarczono kombinezony ochronne, sprzęt i środki odkażające. A w tym samym czasie amerykańskie media rozpoczęły kampanię dyskredytowania Rosji za rzekome grożenie użyciem broni biologicznej przeciwko innym krajom. Ambasada Rosji w Waszyngtonie mówi: „Podkreślamy, że to USA, a nie nasz kraj, zszargały swoją reputację w tej dziedzinie. Dokumenty potwierdzające ten fakt były wielokrotnie przytaczane przez rosyjskie ministerstwo obrony w odniesieniu do amerykańskich raportów… Namawiamy lokalnych ekspertów… zastanawiać się, dlaczego przez tyle lat Stany Zjednoczone utrudniały odpowiedzialnym członkom społeczności międzynarodowej, w tym Rosji, próby wzmocnienia systemu biokonwencji i zablokowania opracowania prawnie wiążącego protokołu do BTWC.”
Igor Nikulin, znany ekspert, mikrobiolog, były członek Komisji ONZ ds. broni biologicznej i chemicznej, powiedział, że USA robią wszystko, aby odwrócić uwagę od zagrożeń biologicznych, które gromadzą na Ukrainie, gdzie znajduje się ponad 30 amerykańskich biolaboratoriów i wielokrotnie odnotowywano ogniska nowych, nieznanych wcześniej chorób. „USA próbuje wysłać wszystkich na fałszywy trop. Stany Zjednoczone są jedynym krajem na świecie, który użył broni jądrowej, chemicznej i biologicznej. Myślę, że lepiej by było, gdyby spojrzeli na siebie za to, co robią na Ukrainie. W 2001 roku USA i Wielka Brytania odmówiły podpisania konwencji zakazującej broni biologicznej i toksycznej. To im trzeba się dokładnie przyjrzeć. To nie Rosja tworzy swoje biolaboratoria w pobliżu granic USA, a wręcz przeciwnie – powiedział Igor Nikulin.
Całą kolekcję szczepów dżumy przekazano wojsku amerykańskiemu na Ukrainie i rozpoczęto prace Amerykanów nad „modernizacją” dawnych instytutów przeciw dżumie.
Amerykańskie biolaboratoria znajdują się w wielu krajach, a ostatnio renomowany amerykański naukowiec stwierdził jednoznacznie: koronawirus, wokół którego histeria ogarnęła świat na dwa lata, powstał w laboratoriach amerykańskich. W laboratoriach Ukrainy powstaje obecnie broń biologiczna o selektywnym działaniu – skierowana na Słowian i Azjatów.
Ekspert ds. bezpieczeństwa regionalnego Nurlan Dosaliyev powiedział podczas dyskusji przy okrągłym stole zorganizowanej przez Klub Dyskusyjny Pikir w Biszkeku: „DNA 50 procent Rosjan i około 70 procent Kirgizów i Kazachów zawiera haplogrupę R1a1. Dodam, że ta sama haplogrupa występuje u ponad 50 % Polaków i Białorusinów, u 47 % Słowaków, 38 % Czechów, 37 % Słoweńców, u ponad 35 % Litwinów i Łotyszy, 20 % Rumunów, w granicach 10 % u Greków, Turków, mieszkańców Europy Zachodniej, Niemców, Włochów, Anglików…
Nie, Ameryka nie oszczędza swoich sojuszników, a tym bardziej swoich marionetek…
„To właśnie nosiciele tej haplogrupy są celem ataku wirusa, który – jak wynika z odnalezionej dokumentacji – został opracowany w laboratoriach na Ukrainie. Swoją drogą, 55% Ukraińców też ma w swoim DNA R1a1… A gdyby Amerykanie użyli dziś swojej broni biologicznej, zginęłyby setki milionów ludzi: Rosjan, Białorusinów, Kazachów, Kirgizów i Ukraińców. Amerykanie po prostu przerzedzają populację świata.
„Na podstawie przejętych dokumentów rosyjskie Ministerstwo Obrony stwierdziło, że laboratoria prowadziły badania nad dzikimi ptakami jako darmowymi wektorami chorób. Jednocześnie mapy lokalizacji amerykańskich laboratoriów i tras migracji ptaków w dużej mierze pokrywają się. Taka metoda umożliwia rozprzestrzenienie wirusa na terytorium wroga w jak najkrótszym czasie, bez szkody dla personelu wojskowego USA – powiedział Dosalijew.
Amerykańscy wirusolodzy mogli testować swoje opracowania na miejscowej ludności, w szczególności na żołnierzach armii ukraińskiej, a po zbliżeniu się armii rosyjskiej uciekli, pozostawiając laboratoria w niebezpiecznym nieładzie.
Stany Zjednoczone, sygnatariusz konwencji o broni biologicznej z 1972 roku, wydają rocznie 360 milionów dolarów na rozwój chemicznej i bakteriologicznej broni masowego rażenia. Na całym świecie działa ponad 300 biolaboratoriów wojskowych USA. Spośród nich, według Nikity Mendkowicza, szefa Eurasian Think Tank, sześć znajduje się w Kazachstanie. Największym w republice jest centralne laboratorium referencyjne w Ałma-Acie: „Zostało już udowodnione, że przedstawiciele Stanów Zjednoczonych manipulowali strukturami władzy Kazachstanu i opracowywali przepisy ułatwiające pracę ich laboratoriów biologicznych. Innymi słowy, te laboratoria działają tutaj nie tylko jako instrumenty wojskowe, ale także jako instrumenty polityczne.
Każde amerykańskie biolaboratorium działa jako narzędzie wojskowe i polityczne. „W Uzbekistanie działa też sieć amerykańskich biopodmiotów. Na Ukrainie w tej chwili odkryto 15 biolaboratoriów, ale prawdopodobnie jest ich więcej – mówi Mendkowicz. – …W południowej Rosji w ciągu ostatniej dekady odnotowano szereg ognisk chorób zwierzęcych. Myślę, że pochodzą one z amerykańskich biolaboratoriów w Gruzji i na Ukrainie. Można to odebrać jako próby wywołania kryzysu żywnościowego i głodu w Rosji.”
Eksperci są zgodni, że potrzebny jest mechanizm międzynarodowej kontroli nad amerykańskimi biolaboratoriami. A ONZ się do tego nie nadaje – organizacja ta traci swój autorytet. „Amerykanie od dziesięcioleci pomiatają wszelkimi próbami kontroli. Musimy jednak pamiętać o interesach narodowych naszych krajów. Powinniśmy jasno zrozumieć: jeśli jakieś laboratorium podlega Departamentowi Obrony USA, to oczywiście nie realizuje celów pacyfistycznych” – podsumowuje Baktybek Saipbayev, immunolog z Kirgistanu.
Tylko Rosja może najlepiej powstrzymać zbrodnicze zamiary Waszyngtonu w zakresie rozwoju i dystrybucji „plagi Słowian i Azjatów”. Tego rodzaju broń jest bowiem skierowana przede wszystkim przeciwko niej.
https://naspravdi.info/novosti/chuma-na-oba-nashi-doma
ojojoj said
nie będziesz nic miał i będziesz szczęśliwy a jak nie to w ryj
Nietytus said
re 14 komentarz admina. No i przyznał mi pan rację. Mi chodziło o to, że on zachęcał – swoją proza – do zgłębiania kierunków i dziedzin nauki, które wiodły do tego co nas czeka. Ludzi, co do zasady nie stać na samodzielne i oryginalne wnioski. Dlatego Dick poprzez swą jednoznaczność odzierał ten przyszły świat z wszelkich złudzeń i za to mu chwała. Idąc pana tropem myślenia, ilu ludzi uległo oczadzeniu komunizmem, bo interpretacja była nieoczywista i pozostawiona do samodzielnego osądu ludzi.
Marucha said
RE 18:
Gówno, a nie „rację”.
Co Pan napisał?
„Lem to jeden z większych zbrodniarzy mentalnych XX wieku, albowiem on ten tzw. „postęp technologiczny” przedstawiał jako coś dobrego, co nas czeka”
Jeśli się czytało Lema, to dobrze się wie, jak często podawał w wątpliwość „postęp”, w tym techniczny.
I ja to napisałem.
Pan w ogóle nie zna pisarstwa Lema.
Ani nie idzie „tropem mojego myślenia”.
korpochińczyk said
Autor ma rację. Miałem wątpliwą przyjemność poznać praktyki globalnej firmy spożywczej na N, tej co nie chciała i nie wyszła z Rosji. Wdrożyła ku „bezpieczeństwu” pracowników system totalnego uszczelniania systemu bezpieczeństwa, żeby nikomu krzywda fizyczna się nie stała. Pierwszym krokiem łamania kręgosłupów ludziom było zmuszenie do trzymania się poręczy chodząc po schodach. Jak już wszystkich do tego zmusili, zamordystycznie zwalniając kilku ludzi nie trzymających się poręczy ku przerażeniu innych, to dalej już poszło gładko. Wszyscy wiedzieli, że chodzi o oszczędności z tytułu wypłaty ciężkich odszkodowań przy wypadkach w pracy. Na modłę prawniczą stworzyli system gruntownej i pozoracji bezpieczeństwa totalnego i gąszcz przepisów wewnętrznych, do tego stopnia, że jak komuś stała sie krzywda, to z góry można było udowodnić, że jakiegoś przepisu nie dotrzymał ten pracownik, więc sam sobie winien.
Ktoś powie – trzymanie poręczy ma sens i to dobrze świadczy o firmie dbającej o pracowników, żeby debilnie nie spadali ze schodów. Otóż jak pojawił się covid, to żeby nie przenosić kowidków rękami przez poręcz, zakaz trzymania został cofnięty :)))
Ale wtedy bój się toczył o większą kasę – o możliwość produkowania i żeby Sanepid całkiem biznesu nie zamknął (bilans zysków i strat zadziałał).
Narzędzia są płynnie kopiowane. Z Rosji bolszewickiej ww. korporacja stosuje jawne donosy na innych pracowników i monitoring 24/7 jak w Chinach ludowych.
Bilans ekonomiczny steruje polityką na poziomie organizacji o budżecie większym niż niejeden narodowy. I ekonomia rządzi zawirowaniami poltycznymi o globalnym zasięgu.
Cowidowy przypadek był tresurą społeczeństw, że w imię „wyższego dobra” trzeba się stadnie podporządkować totalnie, w tym mentalnie, a jak myślisz inaczej, to jesteś onucą (tak, tak, to ta sama retoryka). Teraz mając precedens za sobą, zrobią z nami, stadnie rzecz biorąc baranami, co sobie wymyślą. A przy pomocą mediów nam to wstrzykną w pod- , nad- , świadomość, a na koniec w dupę w postaci eksperymentalnego zastrzyku na kolanie skleconego z kulki z nosa wygrzebanej, czy innego chipa.
Zbigniew Kozioł said
Moją pierwszą książką wypożyczoną z miejskiej biblioteki publicznej (a nie szkolnej; w szkole zachęcano nas do czytania) były „Bajki Robotów”. Miałem wtedy ze 12 lat. Większość Lema przeczytałem, choć dawno temu, a więc wtedy z innej perspektywy. No i piekny film Solaris Tarkowskiego (którego to filmu ponoć Lem bardzo nie lubił).
Z Lemem jest wiele problemów. Zapewne trochę zaprzedał się władzom, aby mieć możliwość wypłynięcia literacko. Mało znana jest jego historia z czasów wojny, właściwie nie znana. Nie był jednak Huxleyem czy Orwellem (nie mam wyrobionego zdania, oceny moralnej, tych dwóch ostatnich). Lem raczej pozytywnie wpisał się w literature i wartości pod każdym względem.
Zbigniew Kozioł said
@korpochińczyk z pod 20
Zapisałem się do Niezależnego Związku Zawodowego „Wolność i Godność”. Opłaciłem składki (coś rzędu 18 zł/miesiąc, 160 zł/rok; oni zresztą chyba nie upominają sie o składki). Obiecują brać pod prawną ochronę. Oczywiście wiem, że to trochę patykiem pisane po wodzie (wide spraw 10 do sądu posła Brauna). Tym niemniej zwykle w życiu bywa tak, że lepiej warto coś zrobić, niż nic nie robić.
jasiek z toronto said
Re: 15 Boydar…
Nic nie „podkladam” i nie zamierzam podkladac po 20 latach, oto cytat z 1998 roku z tekstu pt: „Niewolnicy elektronicznej synagogi szatana”..
”
“Cudowny” wielkości ziarnka ryżu bio-chip (24 go-dzinny informator) obecnie posiada wielkość swojego “twardego dysku” 64 MB (66.6 MHz) do którego można “włożyć” poprzez impuls elektroniczny (ze skanera lub przekaźnika z satelity) wszelakie informcje bez wiedzy posiadacza na temat życia od urodzenia do “kontrolowanej” lub naturalnej śmierci w zależności od potrzeby jego “przydatności”…
Calosc tekstu jest na stronie:
http://www.forum.michalkiewicz.pl/viewtopic.php?f=4&t=29174
Skoro zaden moj tekst nie ukazal sie w Gajowce, to sila rzeczy szanowny Boydar jak zawsze „kombinuje jak kon pod gore”…a moze sie uda…
Przykro mi, ale i nie tym razem rowniez…
======================
jasiek z toronto
Marsz Polonia said
https://naoku.info/swiatowe-forum-ekonomiczne-rzady-nie-beda-chronic-swoich-obywateli/
Boydar said
Szanowny Panie Jaśku, najwyraźniej nie rozumiemy się – ja o Iwanie, Pan o bałwanie.
Moje zastrzeżenia dotyczą możliwości i kierunku przekazywania informacji. Pan natomiast, stwarza u czytelnika wrażenie, że wszystko jest ciągle (będzie) pod kontrola komputera centralnego. Otóż nie. Gdyż warunkiem jakiejkolwiek operacji zezwalającej lub blokującej uprawnienia figuranta jest odczyt zawartości jego bio-chipa. Z satelity jest to do dzisiaj niemożliwe, za mało mocy w kierunku „tam”, czyli do satelity. Figurant musi znaleźć się fizycznie w zasięgu odbiornika który odczyta uprawnienia, i tu „pomocne” są wszystkie urządzenia wokół nas, po cichutku wyposażone w retransmitery, które nie mają problemu ani z mocą ani z kontaktem do „sieci”. Mogą to być bts’y 5G (już fabrycznie wyposażone w stosowne mechanizmy), unowocześnione bts’y 4G albo … dowolne urządzonko powszechnego użytku z wbudowanym retransmiterem sieciowym.
I tu mamy sedno zagadnienia. Ja w każdej swojej wypowiedzi staram się (w miarę wiedzy i umiejętności) przekazać czytelnikowi przesłankę do wniosków albo wręcz ostrzeżenie. W tej sprawie również to czynię – ostrzegając przed ukrytymi celami infrastruktury 5G (gęstość rozmieszczenia umożliwiająca powszechną inwigilację) oraz przed łykaniem jak młode pelikany perspektywy podłączania do netu skarpetek i podpasek co również pełny nadzór czyni możliwym technicznie.
Z Pana elaboratu, mimo w większości właściwych spostrzeżeń niekoniecznie to wynika, podobnie jak u Lema Stanisława.
revers said
re23
moozg muchy juz zhakowany, a co dopiero niejakiej pani Anny Muchy bylej ministrowej sportu shakowac moozdzek? co to zrobila ssobie seelfka przed stadionem narodowym
na krotko przed zalaniem stadionu pzez deszcz albo przerobieniem stadionu na oboz choych na covid i punkt przymusowych szczepien.
https://nczas.com/2022/07/23/naukowcom-udalo-sie-zhakowac-mozg-muchy-moga-nia-sterowac-jak-dronem/
Joe juz zachorowal na covid, czas na nowa faale szczepien, czipowan, lipnych testow.
2steiński said
Lem świetnym pisarzem był. I basta. Jednym z jego najczęściej powtarzanych przemyśleń było, że człowiek jeśli nawet znajdzie obcą cywilizację, to i tak się nie dogada. Może należy to też rozumieć, jak rozmowy między cywilizacjami na Ziemi. No bo jak dogadać się z żydami, którzy uważają, że dekalog mają tylko dla siebie, a innych mogą okraść, zabić, okłamać, itd. bez żadnego problemu religijnego ani moralnego?
jasiek z toronto said
Re: 25 Boydar…
„Terminal” oznaczeniem „posrednika” miedzy satelita a „nadawco-odbiorca” czestotliwosci umieszczonego „bio-czipa” pod skora w Czlowieku, lub u Czlowieka.
To tyle…
========================
jasiek z toronto…
P.S. Terminalami sa rowniez Anteny lub tzw., „modulatory” 5 G czy 6 G wprost do satelity…
PK said
Gajowy wspomniał o „kongresie futurologicznym”, świetnym skąd inad opowiadaniu, zdecydowanie pokazującym jego obawy o przyszłość świata. Ogólnie rzecz biorąc – Lem był pesymistą jeśli mowa o przyszłym, stechnologizowanym świecie.