Zanim wybiła godzina „W”.
Posted by Marucha w dniu 2022-08-01 (Poniedziałek)
Kto nie pamięta swojej przeszłości, nie zasługuje na przyszłość.
Zanim wybiła powstania godzina – podzielono strefy wpływów w nowej, powojennej Europie. W Teheranie oddano inicjatywę w łapska J. Stalina. Emisariusz z Londynu Jeziorański wyraźnie generałowi Komorowskiemu powiedział „żadnej pomocy ze strony aliantów dla Warszawy nie będzie”.
Zanim wybiła godzina „W” patriotycznym dowódcom – nie pozwolono powstrzymać tej tragedii. Już zawczasu opróżniono magazyny w stolicy z zapasów amunicji i z broni rezerwy. Pułkownik Fieldorf-Nil, nie chcąc dopuścić do tej tragedii zagłady kobiet i dzieci, złożył na ręce dowódcy gen. Bora-Komorowskiego wobec groźnej awantury pisemny sprzeciw.
Choć klęską zakończyła się awantura na kresach, to fanatycy inspirowani przez nieprzyjaciół Polski – zdecydowali także w stolicy pożogę rozniecić. Na nic się zdały Naczelnego Wodza przestrogi, który na próżno usiłował zaślepionym dowódcom wytłumaczyć że bez współdziałania z Sowietami powstanie będzie jedynie aktem desperacji -„samobójstwem w rozpaczy”.
Armia Czerwona patrząc na łuny – pozwoliła się bohaterskiej Warszawie wykrwawić. Zamiast jak we wrześniu 1939 roku – zdradziecko nóż stolicy w plecy zabić. Sowieci okazali wobec broczącej krwią stolicy wyjątkową przezorność – nie słowiańską wspaniałomyślność – przewidując czwarty rozbiór Polski. Już wtenczas planując na terenie Polski okupację przyszłą.
[Coraz więcej ludzi wspomina sowiecką okupację jako lepszą od żydoamerykańskiej. Polska nie była krajem idealnym, ale się rozwijała gospodarczo, przybywało ludności, rósł zakres wolności. Nigdy nasi sojusznicy nie występowali łajdacko przeciw nam, jak obecnie UE czy USA. Nasza granica zachodnia była bezpieczna, a Polska cieszyła się na świecie szacunkiem – admin]
Jeśli doszło do tragedii – dlaczego za przykładem dowódcy na Pradze nie przerwano tej strasznej niewinnych rzezi. Komu wykrwawienie Polaków było na rękę? Kto winien przedłużaniu gehenny? Dla sprzymierzonych to była lokalna awantura, „burza” w szklance wody. Nam Polakom ludzi niewinnych serdecznie żal, zgruzowanego bohaterskiego miasta szkoda.
Polityczna poprawność niech nas współczesnych od bolesnej refleksji nie zwalnia!. W tej warszawskiej insurekcji było więcej ofiar śmiertelnych, niż we wszystkich poprzednich zrywach polskich – narodowych powstaniach.
Więc sława wyższych dowódców tej warszawskiej hucpy nie przeminie! W stolicy naliczono więcej ofiar śmiertelnych, aniżeli w rażonej atomem Hiroszimie. Geniusz przywódców powstania nie przyblednie – zaś adepci sztuki wojennej przyswoją sobie na podstawie gehenny bezcenną wiedzę.
Oto przykład, jak bardzo my Polacy jesteśmy ogłupieni i zmanipulowani. Zamiast na piedestał sukcesy wnosić – my ekscytujemy się tą największą w historii zrywów narodu porażką i przegraną!. Nie wolno nikomu dać się tak ogłupić ze szczętem. Klęska nie może być nazwana zwycięstwem!.
Nie wolno odmawiać powstańcom bohaterstwa, jednak samobójstwo jest grzechem. Osoby które ku destrukcji judzą, są winne „grzechów cudzych”. Nie stójmy potulnie jak barany gdy nakładają nam na mózgi poprawności politycznej kaganiec. Przecież nikt myślący inaczej w zasługi bohaterów nie godzi. Powstańczej patriotycznej legendzie, mądry człek nie zaszkodzi.
Myślący determinacji bohaterskich powstańców się dziwi, jednak zapyta o szanse przedsięwzięcia! O sens tego patriotycznego zrywu! Człekowi myślącemu nie daje spokoju frapujące pytanie o warszawskiej tragedii sprawców. Wojennych podżegaczy – nazwiska tej awantury inspiratorów.
Czy „mitologizacja” zbiorowej polskich patriotów pamięci nie wypacza problemu, zdoła zastąpić pogłębioną refleksję? Może to ktoś obcy o nasz komfort psychiczny się troszcząc życzliwie nas uwalnia od samodzielnego myślenia katorgi. Ale skąd pokolenia Polaków mają czerpać takie wzorce?
Jaki wniosek z tej refleksji wynika? Fałszywa historia, kładzie podwaliny pod błędną politykę! A może my już żyjemy w matrixie, w świecie iluzji. Może twór, który my określamy mianem Polski – jest zaledwie mirażem, złudzeniem. Tylko projekcją wyobraźni grupki mieszkających tutaj ludzi.
Tragedia powstańczej Warszawy do smutnej refleksji winna skłaniać. To „eksterminacja ludności” cywilnej, to zawczasu obmyślony ubój rytualny. Polska przetrwała nie dzięki Warszawskiemu Powstaniu – jak to nachalna poprawna politycznie propaganda trąbi lecz pomimo tamtej hekatomby!
Zyga Dulski
https://niepokorny.neon24.info
Komentarzy 21 do “Zanim wybiła godzina „W”.”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Peryskop said
Powstanie Warszawskie Rytualny ubój Słowian: Ofiary całopalne NWO
lewarek.pl said
Nieraz się zastanawiam, co bym zrobił, gdybym żył w 1944
w Warszawie i miałbym 20 lat?
mrufka said
O tej broni wysłanej ze stolicy na wschód pisano wielokrotnie. Tylko nie jest to prawda. Część magazynów broni znalazła się w miejscach pod kontrolą nie świadomych lokalizacji arsenałów Niemców. Dleatego do końca powstania nie udało się jej pozyskać. Była parę lat temu sensacja, gdy znaleziono w Warszawie jakiś nietknięty AKowski magazyn z czasów okupacji.
I żeby było jasne – żadna broń na wschód nie dotarła. I nie ma żadnych wzmianek w rozkazach, że wyjeżdżała albo została odebrana.
Mity. Ploty. Sensacje. Spiski. Ciemnota.
Jedno z ostatnich zdań, o to:
„Jaki wniosek z tej refleksji wynika? Fałszywa historia, kładzie podwaliny pod błędną politykę! ”
przypomniało mi o startej ale ciekawej analizie właśnie tego problemu,
Fragment:
„Jak widać z powyższego spór pomiędzy narodowcami (realistami) a rozmaitymi „romantykami” / „niepodległościowcami” to nie spór o „rząd dusz”, tylko spór o to, jakie te dusze mają być – i w efekcie – czym się mają kierować w wyborach politycznych – krzykliwą symboliką, emocjami – czy zimną kalkulacją. I kogo mają wyłaniać na swoich przedstawicieli – manipulatorów odwołujących się do emocji, czy pragmatyków odwołujących się do zdrowego rozsądku.”
Całość tu:
bardzo said
Mała uwaga. Mało kto wie, że pierwsze strzały Powstańców padły już o godzinie trzeciej po południu w okolicach ulicy Stawki.
Niki said
W/g mnie wszyscy dowódcy co doprowadzili do wybuchu powstania powinni być sądzeni i skazani ! Doprowadzili do śmierci miasto i jej mieszkańców. Wysłali młodych bez broni na uzbrojonych Niemców a sami wygodnie siedzieli i w glorii doczekali końca wojny.
Hańba dla takich dowódców.
Anucha said
Ad:2
Panie Lewarek.
Są dwie opcje.
Czołganie z butelką benzyny w kierunku Tygrysa.
Wakacje pod gruszą w Zegrzu.
Anucha said
Można było jeszcze wybrać kanały.
Kanał Wawerski lub kanał Wola – Śródmieście.
Jestem pozytywnie zaskoczony w tym roku, małą ilością opluwających .
revers said
Teraz Ukraincy w Polsce robia wystawy Matupola, porownujac obrone przez Asowcow Asowstali i Mariupola do Powstania Wrszawskiego.
No piekne porownanaia i nie trafne.
Ukrainscy wlasowcy bronili mieszkancow warszawy przed armia czerwoana i oddzialami specjalnymi SS i Wermachtu ktore mialy na roskaz specjalny Hitlera zrownac z ziemia Warszawe.
chwala herojom pw i uon, upa.
Enya said
A pan Zyga Dulski gdzie żyje? Na Księżycu?
Obchody, godzina W są poświęcone powstańcom a nie dowódcom.
rycho08 said
Anucha, (6)
„Czołganie z butelką benzyny w kierunku Tygrysa.
Wakacje pod gruszą w Zegrzu.”
Dla Polski to drugie byłoby ZNACZNIE korzystniejsze.
To pierwsze to tylko śmierć, tragedie, zniszczenia… i spełnienie woli angoli, którzy nie musieli niszczyć kolejnego miasta bombardowaniami – jak robili to z innymi miastami w strefie przypisanej ZSRR.
Vis said
[Coraz więcej ludzi wspomina sowiecką okupację jako lepszą od żydoamerykańskiej. Polska nie była krajem idealnym, ale się rozwijała gospodarczo, przybywało ludności, rósł zakres wolności. Nigdy nasi sojusznicy nie występowali łajdacko przeciw nam, jak obecnie UE czy USA. Nasza granica zachodnia była bezpieczna, a Polska cieszyła się na świecie szacunkiem – admin]
I tu się z Gajowym w 100 % zgadzam!!!
wnikliwymokiem said
/ Zanim wybiła godzina „W”. /
Hmmm … ca. 8 mies. ( od czasu konferencji w Teheranie ) to sporo czasu aby nawet w szczegółach opracować scenariusz likwidacji najwartościowszego elementu polskiego ( czyli pozbycie się konkurencji przy budowie nowego już państwa ) – PW było jednym z tego etapów.
Anucha said
Niedawno przeprowadzono sądaż . Pytanie brzmiało.
„Czy wziąłbyś udział w powstaniu”
48% odpowiedziała twierdząco.
38% odpowiedzi przeczących.
Reszta odpowiedzi była niejednoznaczna. ( Ciekawe ,że zawsze znajdą się osoby, które mówią „tak ,ale”)
Anteas said
Nie rozumiem dla czego wszyscy wyrzekają na to że armia czerwona nie pomogła powstańcom? Przecież powstanie było wymierzone przeciwko ZSRR. Chodziło o to, żeby to nie armia radziecka wyzwoliła warszawę tylko polska. I na koniec powiedzieć Stalinowi mniej więcej tak; Dzięki że nas wyzwoliłeś , ale to my tu jesteśmy panami, więc wynocha!
A na to Stalin powinien z podkulonym ogonem jak zbity pies uciec do Rosji i tam się schować.
Taki był plan.
Zaiste genialny. Typowe myślenie życzeniowe.
Chazar said
Re 8.
Proponuję przeczytać i sprawdzić informacje:
https://wiez.pl/2022/08/01/powstanie-warszawskie-i-ukraincy-stereotypy-i-fakty/
(„Powstanie Warszawskie i Ukraińcy – stereotypy i fakty”)
——
Jasne. Wołyń to też Rosjanie.
Admin
bardzo said
My o tym pewnie nie wspomnimy, ale relacje weteranów Powstania zawierają dziwny szczegół.
Otóż równolegle z AK, Niemców biły pododdziały Armii Ludowej. Niekoniecznie ramię w ramię, ale w potrzebie wspomagały Powstańców AK. A byli doskonale uzbrojeni w ruski sprzęt. O tym pisze „Tygrys” w kronice Powstania. Jak sobie przypomnę, podam tytuł. Także epizod z Placu Bankowego przytaczany był na Gajówce.
Powstanie na szczeblu bojowników nie było wymierzone w Russkich, tylko w to, żeby ubić jak najwięcej hitlersynów. Podobnie jak wcześniejsze powstanie w Getcie, jeszcze bardziej nieudane.
Jaki był cel Naczalstwa, tego nie wie nikt. Zwłaszcza z perspektywy siedemdziesieciu kilku lat.
Boydar said
@ Pan Bardzo
Z perspektywy lat siedemdziesięciu kilku to akurat widać całkiem nieźle.
Po pierwsze, zburzyć Warszawę; jako aglomeracja nie kwalifikowała się do rozsądnego rozwoju
Po drugie, wygubić kwiat patriotyzmu, który mógł opierać się nadchodzącej przyszłości
Po trzecie, przywrócić jakiś sensowny kształt stosunkom własnościowym (większość była żydowska)
Po czwarte, podobnie jak z rzezią wołyńską, pokazać przyszłym pokoleniom kto trzymał władzę w Polsce
Po piąte, umożliwić dowodnie (w przyszłości) remanent stosunków z Anglią i anglosyjonem oraz masonerią
Czy było to ustalone ze Stalinem pewności nie mam, ale trudno mi wątpić.
rycho08 said
P. Boydar,
1, trafnie – zachód chciał zniszczyć jak najwięcej tego co na wschodzie.
2, 200 tys. cywili trudno nazwać kwiatem, a tych kilkuset nie miałoby i tak żadnego
wpływu na przyszłość.
3, kto niby o tym myślał – bo na PW największy wpływ mieli właśnie żydzi.
4, nie rozumiem.
5. tutaj to taka fantazja Pana poniosła, że nawet nie nazwę tego marzeniem.
Problem Powstania polegał na tym, jak zresztą całych dziejów Polski, na kanaliach których mamy/mieliśmy u władzy. Wynika on z narodowej niedojrzałości, lenistwa intelektualnego a wręcz głupoty.
Vis said
Polecam książkę jednego z dowódców powstania Kpt. Józefa Krzyczkowskiego pt.,, Konspiracja i powstanie w Kampinosie” rzetelne źródło informacji na temat powstania, pomocy Rosjan oraz co wyprawiali Ukraińcy.
Nikt nie mówi o tym, że Rosjanie przeprowadzili poważną ofensywę pod kryptonimem Bargation która polegała na tym, że w krótkim czasie praktycznie rozbito niemiecką armię Środek w efekcie czego zrobiono wyłom około 200/300 km na linii frontu. Akcja była tak szybka, że nie nadążały kolumny z zaopatrzeniem. Na dodatek Rosjanie z Niemieckimi Dywizjami Herman Göring i Viking stoczyli poważną bitwę pancerną w okolicach Radzymina gdzie Rosjanie dostali porządny łomot. Doszedłszy do warszawskiej Pragi od razu wysłano Rokosowskiego z armią na północ wzdłuż Wisły, żeby, odciąć od gdańska na wysokości Elbląga niedobitki armii północ wraz z cywilami w wyniku czego powstał znany chyba wszystkim worek braniewski. Tak to z grubsza wyglądało.
Czy Stalin chciał, żeby Warszawa się wykrwawiła? Na ten temat nie będę się wypowiadał może tak może nie ale fakt faktem, że po operacji Bargation i bitwie pod Radzyminem armia sowiecka została mocno osłabiona.
mrufka said
Odpowiedź do 16. Bardzo
Napisał Pan:
„Powstanie na szczeblu bojowników nie było wymierzone w Russkich, tylko w to, żeby ubić jak najwięcej hitlersynów.”
„Jaki był cel Naczalstwa, tego nie wie nikt. Zwłaszcza z perspektywy siedemdziesieciu kilku lat.”
To, że Powstanie skończyło się walką z Niemcami nie znaczy przecież, że przebiegło zgodnie z PLANEM.
Pisałem już pod innym wpisem, kiedyś tą sprawę zgłębiał J. Sidorowicz, miał stronę powstanie.pl. Z masą relacji uczestników i tekstami różnych ludzi z emigracji. Stronę mu zlikwidowali.
Znalazłem dobrą kompilację cytatów, które pokazują, jaki był PLAN, proszę przeczytać:
Chazar said
O Wołyniu to warto przeczytać
https://klubjagiellonski.pl/2022/08/03/ukrainscy-sprawiedliwi-uhonorujmy-ukraincow-ktorzy-ratowali-polakow-z-rak-upa/
Wołyń to jak najbardziej banderowcy. Notabene, banderowcy byli antypolscy ale i antysemiccy, więc nie wiem, kto wymyślił „żydobanderowców” (pewnie jakiś rublofil).
———
Bandera był żydem.
Admin