Jak ta historia się powtarza! I to nie tylko w aspekcie osobistym, ale również – w ogólnym. Osobiście historia mi się powtórzyła w ten sposób, że akurat w przeddzień swoich 75 urodzin trafiłem do szpitala z rozpoznaniem zerwania ścięgien czworogłowego mięśnia uda.
Leżę tedy z zagipsowaną nogą i czekam na udaną operację, po której wszystko zakończy się wesołym oberkiem – oczywiście nie od razu; co to, to nie, ale kiedyś, na pewno. A wszystko z powodu potknięcia na schodach. Kto by pomyślał?