Warcholski makkartyzm
Posted by Marucha w dniu 2022-11-25 (Piątek)

Marcin Warchoł
„Przede wszystkim chcemy wreszcie karać za zdradę ojczyzny, ponieważ do tej pory karalny był jedynie udział w obcym wywiadzie. (…) Musimy wyprzedzić tworzenie przez podejrzanego linii obrony polegającej na zasłanianiu się nieświadomością o przekazywaniu informacji na rzecz obcego wywiadu”.
I dalej: „Często bywa tak, że podejrzany tłumaczy się, iż nie wiedział, że przekazuje informacje, które mogą zaszkodzić własnej Ojczyźnie (…) chcemy karać szpiegostwo nieumyślne, przygotowanie do szpiegostwa, samo zgłaszanie gotowości do szpiegostwa, a także chcemy objąć reformą działalność wywiadowczą” – powiedział w wywiadzie dla związanego z Radiem Maryja „Naszego Dziennika” wiceminister sprawiedliwości i poseł Solidarnej Polski Marcin Warchoł.
W tym samym wywiadzie wiceminister mówi – „Wprowadzamy do Kodeksu Karnego definicję działalności wywiadowczej. Będzie kara za udział w obcym wywiadzie, ale również za prowadzenie właśnie działalności wywiadowczej jako zespół zachowań podejmowanych na szkodę własnej ojczyzny. Jeśli chodzi o zdradę ojczyzny, przestępstwo bardzo nagminne, to nie było niestety przepisów, które pozwalałyby na karanie tego typu zachowań”.
Kara za zdradę ojczyzny powinna być dotkliwa – nie mam co do tego, żadnych wątpliwości. I nie powinno być to zależne od tego, dla kogo zdrajca pracuje. Jednakowo obrzydliwy jest agent amerykański, izraelski czy rosyjski.
Ale wywiad dla „Naszego Dziennika” i zapowiedzi wiceministra budzą mój wielki niepokój. To jak karanie za kradzież, która nie miała miejsca. Definicja zaproponowana przez Warchoła jest szaleństwem, które umożliwia eliminację dowolnego konkurenta czy krytyka na scenie politycznej, ekonomicznej czy dziennikarskiej. To makkartyzm (makkaczyzm) w czystym wydaniu.
Przypomnijmy sobie sprawę byłego bliskiego współpracownika nieżyjącego wicepremiera Andrzeja Leppera – Mateusza Piskorskiego. Ten publicysta i polityka w sposób jawny opowiadał się za głębszą współpracą z Rosją i Chinami. Krytykował nasze członkostwo w NATO czy obecność amerykańskich wojsk w naszym kraju. Nie ukrywał swoich poglądów. Było wręcz odwrotnie, uwypuklał je i przejaskrawiał. Pomimo tego został aresztowany i przesiedział bez wyroku w areszcie trzy lata. Mateusz Piskorski promował swoje poglądy, lobbował za swoją opcją polityczną, działał na rzecz pozyskiwania nowych stronników, czyli robił to co każdy inny publicysta czy polityk w Polsce. Uznano jednak, że jego poglądy są sprzeczne z polską racją stanu. A już na pewno z kierunkiem polityki rządu. I postanowiono go wyeliminować z sceny publicystycznej i politycznej.
Po stronie byłego współpracownika Leppera stawały nawet nieprzychylne zazwyczaj krytykom NATO i UE takie instytucje jak Rada Praw Człowieka ONZ. Prawnicy Mateusza Piskorskiego napisali, prośbę o opinię do Rady Praw Człowieka ONZ. Rada ta poleciła zająć się sprawie Grupie Roboczej ds. Arbitralnych Zatrzymań. Grupa sprawę rozpatrzyła i wysłała do rządu polskiego kilkudziesięciostronicowy mówiący że „aktywność społeczno-polityczna pana Piskorskiego, nawet związana z rozpowszechnianiem poglądów niepopularnych lub niezgodnych z poglądami politycznymi obecnej większości parlamentarnej, była zgodna z podstawowymi wolnościami obywatelskimi”.
Piskorskiego bronili politycy z obu strony barykad Ikonowicz i Korwin-Mikke. I słusznie bo jest to praktyka niedopuszczalna w żadnym demokratycznym państwie. Dzisiaj Piskorski odpowiada z wolnej stopy, a sam proces najprawdopodobniej będzie bardzo długi. Skończy się zapewne kompromitacją polskiego wymiaru sprawiedliwości i ogromnym odszkodowaniem dla byłego posła Samoobrony. Gdyby jednak obowiązywało w tamtym czasie prawo, o którym mówi Warchoł, to Piskorski spędziłby długie lata w więzieniu skazany jako szpieg Rosji, Chin i Bóg wie kogo. Bo przecież definicja szpiegostwa przedstawiona przez ziobrowego wiceministra jest tak szeroka i pojemna, że mieści się w niej praktycznie każde działanie antyrządowe. A w szczególności antyrządowe „kształtowanie opinii publicznej”, w tym krytyka polityki zagranicznej rządu w Polsce.
Krytyka działań MSZ-tu, Premiera, Prezydenta może być uznana działaniem na rzecz obcego państwa. Dzisiaj za szpiegostwo mogłoby być uznane krytykowanie nadmiernej zaangażowania finansowego po stronie Ukrainy, krytyka polityki wewnętrznej względem prawosławnej mniejszości czy sprzeciw wobec ograniczania godzin nauki języka niemieckiego.
Szalenie w tej sprawie dziwi i niepokoi milczenie opozycji parlamentarnej. Politycy będący krytykami rządu, a milczący w sprawie tej ustawy zachowują się jak grzeczne karpie w wannie przed wieczerzą wigilijną. Przecież jako szpiegów obóz rządzący Polską wskaże nie tylko wadzącego im Grzegorza Brauna czy Janusza Korwina-Mikke, ale dowolnego posła Platformy Obywatelskiej czy Polskiego Stronnictwa Ludowego. Pretekst przecież zawsze się znajdzie. Przecież wielu z nich jest stypendystami różnorakich fundacji, a praktycznie każdy uczestniczył w jakiś międzynarodowych spotkaniach politycznych. Wystarczy argument, że w rozmowie negatywnie wypowiadał się o polityce zagranicznej rządu. Oczywistością jest, że o tym kto jest a kto nie jest zdrajcą decyduje obóz aktualnie rządzący Polską. Nie można liczyć na przyzwoitość klasy politycznej III RP w tej kwestii, co potwierdza bezczelna prowokacja wobec polskiego premiera Józefa Oleksego sprzed wielu lat.
Piszę do „Myśli Polskiej”, ponieważ również ta zasłużona dla Polski i Polaków gazeta jest pomawiana przez zawodowych tropicieli szpiegów o absurdalne sprawy. Wynika to zapewne z tego, że pisze u Was Mateusz Piskorski, który stał się wielkim problemem dla obecnie rządzących.
Na stronie internetowej Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa znalazł się tekst „Bieżąca aktywność ośrodków medialnych lobbujących w Polsce rosyjski przekaz dezinformacyjny – konsolidacja środowiska trwa” a w nim czytamy: „Obecnie dostrzegalne jest przyspieszenie tego procesu. Środowiska starające się oddziaływać na różne warstwy polskiego społeczeństwa lobbując poprzez platformy internetowe de facto te same narracje propagandowe (zbieżne z rosyjskimi), koncentrują się na ukierunkowywaniu fermentu społecznego w stronę stymulowania nastrojów antyamerykańskich i antyukraińskich. De facto starają się one przekonywać obywateli RP, że jedynie antyamerykański i antyukraiński (de facto prorosyjski) kurs polityki Polski może odpowiadać interesom Polaków. (…) Przekazy odnoszące się do realizacji tych celów z coraz większą intensywnością lobbuje dr Leszek Sykulski. Osoba ta de facto stała się „tubą” rezonującą w Polsce przekazy zbieżne z rosyjskimi. Pewnego rodzaju apogeum aktywności dr L. Sykulskiego stały się działania z dnia 31.10.2022, w ramach których wraz z innymi osobami zaangażowanymi w działalność prorosyjską stał się kluczowym popularyzatorem hasztagu „StopAmerykanizacjiPolski”. (…)
Warto w tym miejscu podkreślić, iż w wspomniane działania dr L. Sykulskiego zaangażowane są m.in. środowiska związane z portalem „Myśl Polska” (którego szkodliwą dla Polski działalność opisywaliśmy wielokrotnie) oraz z polskojęzycznym rosyjskim portalem „Sputnik”. Powiązania „Sputnika” z „Myślą Polską” są wyraźne i sprowadzają się m.in. do kooperacji “Myśli Polskiej” z byłymi współpracownikami „Sputnika”. Jednym z przykładów jest kooperacja „Myśli Polskiej” z współpracownicą „Sputnika” Agnieszką Piwar.”
Warto zwrócić uwagę, że wspomniana instytucja jako partnerów wskazuje – New Geopolitics Research Network, Fundacja Centrum Badań Polska-Ukraina, „Instytut Społeczeństwa Postinformacyjnego”, Europejskie Stowarzyszenie oraz słynne Centrum Badań Politycznych „Doktryna”. Część tekstów na stronie jest opatrzone zdaniem „Zadanie publiczne finansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP” Teksty tego typu często są fundamentem, wykorzystywanym później do działań skierowanych prawnie (chociaż bezprawnie) przeciwko opisywanym podmiotom. Organy ścigania powołują się wtedy na to, że „eksperci od bezpieczeństwa już w przeszłości wskazywali …”
Życzę wytrwałości w pracy dla dobra Polski.
Jan Wojtyczka
Jest to list do redakcji Myśli Polskiej
https://myslpolska.info
Komentarzy 21 do “Warcholski makkartyzm”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Krzysztof M said
Amerykanizacja prawa.
Boydar said
Uważam, że nad tekstem warto się pochylić, zwłaszcza że ani razu nie użyto słowa „naród” (narodowy, narodowa) a tylko „ojczyzna”. „Do ustalenia pozostaje” zatem, czy dla żyda w Polsce jest Ona ojczyzną czy tylko luksusowym hotelem skrzyżowanym z terenem kibolskiej ustawki przed/pomeczowej
W tle bowiem, wcale nie mamy agentur sensu stricto, znanych i lubianych przez służby, ale sayanim oraz masonerię, mających przemożny a wręcz decydujący wpływ na bieg spraw i zawsze wiernych zupełnie innym „ojczyznom”. Te grupy ze swą dywersyjną działalnością od wieków pozostają poza jakimkolwiek prawem, oprócz dintojry oczywiście.
—
być może Putin postawił warunek – albo zrobicie u siebie z tym gó’wnem porządek w białych rękawiczkach sami albo po raz kolejny przywieziemy wam wolność na czołgach
robi za Syzyfa said
Nowa Forma zbrodniczej komuny:
Dajcie mi człowieka – a paragraf się znajdzie!
Tytuł mówi wszystko, albo nawet za mało, bo gdy to wyjdzie w życie,
to np. cała gajówka ma już paragraf i wyrok pewniejszy jak dług w pejsatym banku.
Krytykujesz władzę – władza odpowie – to Cię wsadzę – albo dla większego spokoju – zrównam z poziomem gnoju . . .
Delirium Maximum w galopie!!!
————-
Gajówka jest chyba poza ich zasięgiem… Nawet znany łowca ruskiej agentury, żydek Rey, nad tym kiedyś ubolewał.
Admin
Kojak said
To nie jest zaden meccartyzm ! To jest ewidentny i ordynarny zydohitleryzm zydobanderowskich kurw ,,zundzuncych ,, Zydoplin. Przystepuja juz jawnie po hitlerowsku do rozprawy z wszelkim niepokornymi Nie przestrasze sie jednak tych zydobanderowskich skurwieli !
Olo said
Banderowcy po opanowaniu języka polskiego próbują stać się panami polskich dusz, ale prawdziwi Polacy na szczęście potrafią się obchodzić z bandytami. Okupacyjne łby będą spadały jak dojrzałe ulęgałki.
Boydar said
Gajówka nie ma na względzie ruszania z posad bryły świata, walczy jak może z wypaczeniami jak, nie przymierzając, pierwsza i jedyna Solidarność, pozostawiając bieg spraw Panu Bogu.
Tak się jednak jakoś głupio składa, że przedmiotowe wypaczenia zaczęły ciążyć kamieniem młyńskim wielu różnym, potężnym siłom. I nikt na pewno nie wie, jak się sprawy na końcu potoczą. Więc póki co, jakaś tam krysza jest.
Szczegółem w tej sprawie zupełnie nieistotnym jest też osoba szwagra Pana Gajowego 🙂
Ale dlaczego? said
Obrzydzeniem napełnia mnie skurwienie pisiorów i innej agentury antypolskiej. Politycznej, mendialnej i innej.
Liwiusz said
Należy zacząć od legalizacji każdej agentury działającej w Polsce i rejestracji jej członków, do publicznego wglądu.
Proponowane rozwiązanie to strzelenie sobie w kolano. Będące obecnie u władzy obce agentury będą nas punktować LEGALNIE.
Marucha said
Re 5:
robi za Syzyfa said
Panie Gospodarzu – Gajówkowicze niestety takiej osłony nie mają,
jeżeli żyją w Ojczyźnie!
Bo do nas, może w każdej chwili załomotać: żandarm amerykański,
a oprawca żółto-niebieski nas odpowiednio potraktuje!
Ustawa o ubezwłasnowolnieniu Narodu widocznie to jeszcze za mało,
więc usiłują pod pretekstem
obrony interesów Państwa – spłodzić coś,
coś w rodzaju immunitetu dla swych zbrodni!
Eliminacja ich wrogów, czyli Polaków, daje im
resztę glejtu na przeżycie w bezkarności!
salamati said
Samo nazwisko tego kolka ciosanego z metra napawa smiechem.Znamy to jeszcze za Gierka.Bardzo dobry artykol. Popieram Maruche ale polecam jeszcze PRISON PLANET.PL https://robertbrzoza.pl Prawda.xlx.pl Tajne Archiwum Watykanskie .
NC said
„Będzie kara (…) za prowadzenie właśnie działalności wywiadowczej jako zespół zachowań podejmowanych na szkodę własnej ojczyzny.”
Pomijając to, że pan minister zrobił blad gramatyczny, to z jego wypowiedzi wynika, że zbieranie wycinków z prasy czy ściąganie tekstów z sieci na własny dysk będzie karalne.
Emilian58 said
Pasożydy załatwiają sobie bezkarność. Tego nawet prawem nie można nazwać. Prawa nieludzkiego nie wolno obowiązkowo przestrzegać!
Boydar said
to tylko narzędzie, istotne kto trzyma rękojeść
Tafor said
Te pisowskie debile nie czują że być może sami na siebie bat kręcą.Równie dobrze będzie można przy użyciu tego ich paragrafu skazać ich samych za zdradę na rzecz upadliny. Kto mieczem wojuje ten od miecza zginie .
jx said
czy to oznacza ze 99.99% kasty politycznej w końcu siadzie do pierdla? tylko ze z tych pozostałych raczej nie uda się uzbierać na funkcjonowanie państwa, chociaż i tak niezbyt toto funkcjonuje
Ramirez said
I pomyśleć, że temu człowieku Polacy (konkretnie dr Bodnar wraz z załogą przychodni) URATOWALI życie, jak się zakaził kowidem.
I co? I jajco.
Olo said
re. 16
Do pierdla? Za co ta łaska? Na miejscu kula w łeb.
Olo said
Warcholska świnia, solidarnie, na większości fotosów krawacik w barwach bliskowschodniego państewka.
Lily said
Re 5;Olo
Powod do nauki naszego
Ojczystego Jezyka.
„Ukraincy beda nowa elita
w Polsce”.
Oswiadczyl niejaki p.Jaroslaw G,
pro-Ukrainiec.
„Bedziemy im sluzyc”,oswiasczyl niejaki Lukasz J.
„Im”,nie mial na mysli siebie,
tylko „gorszy sort”.Tubylcow.
z ukosa said
„Musimy wyprzedzić tworzenie przez podejrzanego…” – chłoptyś chyba za dużo razy oglądał Minority Report… Warchoł, ty przestań majstrować przy Kodeksie Karnym tylko zajmij się Konstytucją, a dokładnie to jej przestrzeganiem! Czy m.in. to nie twój obowiązek?
Tylko kilka przykładów:
Art. 3. RP jest państwem jednolitym – to co robią w kraju miliony ukrów? Jeśli to uchodźcy to powinni siedzieć w obozach nadzorowanych przez ONZ i MCK.
Art. 7. Organy władzy działają na podstawie i w granicach prawa – hahaha, koń by się uśmiał!
Art. 27. W RP językiem urzędowym jest język polski – i dlatego urzędnicy państwowi bezkarnie zaśmiecają polski wciskając ile mogą anglojęzycznych słówek.
Art. 29. Stolicą RP jest Warszawa – a pielgrzymki do Brukseli, Waszyngtonu i Tel-Awiwu po wytyczne?
Art. 39. Nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody – ilu zbrodniarzy (lekarzy i urzędników) wsadziłeś do pierdla ministrze „sprawiedliwości” za akcję Covid?!
Art. 82. Obowiązkiem obywatela polskiego jest wierność RP oraz troska o dobro wspólne. – coś dla ciebie Warchoł… ilu europosłów i posłów postawiłeś choćby przed Trybunałem Stanu, ilu z nich gnije w więzieniu?
Rozumiecie już Warchoł…? jesteście tylko małym dupkiem co pod płaszczykiem walki z agenturą wciska ludziom kit, bo wystarczy rozejrzeć się po warszawce i prowincji i zastosować umiejętnie obecnie istniejące prawo.