W świecie zachodnim można mieć (prawie) dowolne poglądy polityczne. Byle były pro-amerykańskie…
Błędem byłoby mniemać, że amerykańska agentura wpływu ogranicza się wyłącznie do krajów peryferyjnych oraz tych przygotowywanych do kolejnych inwazji demokracji. Już w końcowej fazie Zimnej Wojny w ścisłej współpracy agencji wywiadowczych i organizacji lobbingowych stworzono mechanizmy mające kształtować bieżącą i przyszłą politykę najbliższych nawet sojuszników USA, takich jak Wielka Brytania.