Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Greg o Wolne tematy (25 – …
    Greg o Wolne tematy (25 – …
    AnuLa o Jak zostałam sąsiadką „M…
    AnuLa o Dlaczego kot ugniata? Uważaj,…
    Yagiel o Wolne tematy (25 – …
    Ale dlaczego? o Nie „polowanie”, tylko ob…
    Krzysztof M o Wolne tematy (25 – …
    ? o Wolne tematy (25 – …
    Ale dlaczego? o Nie „polowanie”, tylko ob…
    Kar o Tanie show Trybunału w Hadze ś…
    Lily o Wolne tematy (25 – …
    Neptek o Moc milczenia. Przeciw dyktatu…
    osoba prywatna o Wolne tematy (25 – …
    Boydar o Wolne tematy (25 – …
    osoba prywatna o Wolne tematy (25 – …
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

Transmutacja biologiczna – skąd się bierze wapń w jajkach?

Posted by Marucha w dniu 2023-01-26 (Czwartek)

Corentin Louis Kervran

Nie wiem, jak wiarygodny jest poniższy artykuł i nie mnie to oceniać. Zauważę jedynie, iż chwilami popada w mistykę – admin

Przez wieki ludzie śmiali się z marzeń średniowiecznych alchemików aby nauczyć się przekształcać jeden element w drugi. Obecnie dzięki żywym roślinom, transformacja elementów nie wygląda tak nieprawdopodobnie.

Na początku dwudziestego wieku pewien francuski uczeń, który marzył o tym aby zostać naukowcem, zaczął zauważać dziwne zachowanie kur w kurniku swojego ojca. Rozgarniając pazurami ziemię, stale dziobały ziarna miki, substancji krzemionkowej obecnej w glebie.

Nikt nie mógł wytłumaczyć Loisowi Kervran, dlaczego kurczaki preferują mikę i dlaczego za każdym razem, gdy jakiś ptak był ubijany na zupę, w jego żołądku nie było śladu miki; lub dlaczego kury codziennie niosły jaja w skorupce wapiennej, chociaż najwyraźniej nie wydziobywały wapnia z gleby, w której go brakowało.

Minęło wiele lat, zanim Kervran zdał sobie sprawę, że kury potrafią zmienić jeden element w inny.

Czytając powieść Gustawa Flauberta „Bouvard et Pecuchet”, młody Kervran natknął się na wspomnienia wybitnego francuskiego chemika Louisa Nicolasa Vauquelin, w których było ,że ten „obliczając masę wapna zjadaną przez kurę z owsa, stwierdził większą ilość wapna w powłoce ich jaj. Okazuje się, że kury potrafią syntetyzować materię. Nikt nie wie jak.”

Kervran pomyślał: jeśli organizm kurczaka jest w jakiś sposób zdolny do produkcji wapnia, konieczne jest zrewidowanie całej wiedzy zdobytej na zajęciach z chemii.

Pod koniec XVIII wieku Antoine Laurent Lavoisier, zwany „ojcem nowoczesnej chemii”, sformułował zasadę, że we Wszechświecie „nic nie znika, nic nie powstaje, ale wszystko tylko zmienia formę”. Okazało się, że pierwiastki mogą tworzyć ze sobą różne połączenia, ale nie potrafią przekształcić się jedne w drugie; miliony eksperymentów tylko potwierdziły słowa Lavoisiera.

Pierwsza rysa w tej wydawałoby się, niezachwianej teorii powstała na początku dwudziestego wieku wraz z odkryciem promieniotwórczości. Okazało się, że około 20 elementów realnie mogą przekształcać się w coś całkiem innego i najwidoczniej nie chcą podporządkować się prawu zachowania materii. {Nie chodzi tu jednak o przekształcenie chemiczne! – admin]

Na przykład, rozkładający się rad przekształca się w elektryczność, ciepło, światło i różne substancje, takie jak ołów, hel i inne elementy. Wraz z rozwojem fizyki jądrowej człowiek nauczył się nawet tworzyć niektóre elementy, których brakuje w słynnej tabeli Mendelejewa. Początkowo sądzono, że pierwiastki te dawno już zniknęły z powodu rozpadu radioaktywnego lub w ogóle nie istniały w ich naturalnej formie.

Brytyjski fizyk Ernest Rutherford, który pierwszy rozwinął teorię istnienia jądra atomowego, w 1919 roku udowodnił, że transmutacja pierwiastków może być spowodowana bombardowaniem cząstkami alfa (identycznymi z atomami helu, ale bez elektronów). Fizyka cząstek nadal wykorzystuje tę metodę, wykorzystując coraz więcej „ciężkiej artylerii”.

Ale nawet po tych odkryciach nikt nie pomyślał, że wielki Lavoisier może się mylić co do ponad osiemdziesięciu elementów nieradioaktywnych. Chemicy wciąż są przekonani, że niemożliwe jest tworzenie nowych pierwiastków za pomocą reakcji chemicznej. Ponadto twierdzą, że wszystkie reakcje zachodzące w żywej materii są czysto chemiczne. Ich zdaniem chemia jest w stanie wyjaśnić fenomen życia.

Młody Kervran otrzymał dyplom z inżynierii i biologii nadal pamiętając eksperyment Voklana. Postanowił go powtórzyć. Karmił swoje kury tylko owsem mierząc dokładną zawartość wapnia w jajach. Następnie sprawdzał zawartość wapnia w jajach i ściółce swoich kur i stwierdził, że ptaki produkowały czterokrotnie więcej wapnia niż pobierały z pożywienia.

Kervran zapytał swoich kolegów z biochemii o pochodzenie tego dodatkowego wapnia. I otrzymał odpowiedź: ze szkieletu ptaka. Kervran zrozumiał, że może to mieć miejsce tylko w wyjątkowych przypadkach, ale jeśli kura stale pobierałaby wapń ze swoich kości, to wkrótce byłyby po niej. W rzeczywistości kury, w których diecie brakuje wapnia, znoszą jaja z miękką skorupką dopiero czwartego lub piątego dnia. Ale jeśli zacząć karmić kurę potasem, następne jajo, które zniesie, będzie miało twardą skorupkę składającą się z wapnia. Najwyraźniej kury są w stanie przekształcić potas w wapń, w który jest bogaty owies.

Kervran dowiedział się również, że gdy Voklan wycofał się, Anglik William Prout skrupulatnie zbadał i zmierzył zawartość wapnia w jajach kurzych. Po wylęgu kurczaka jego ciało zawierało czterokrotnie więcej wapnia niż pierwotnie występowało w jajach, chociaż zawartość wapnia w skorupce pozostała niezmieniona. Praut doszedł do wniosku, że tworzenie się wapnia odbywało się wewnątrz jaja. Dokonał tego odkrycia w czasie, gdy naukowcy wciąż nie podejrzewali istnienia atomu, powiedział Kervran, więc przedwcześnie było mówić o pewnych przemianach atomowych.

Jeden z przyjaciół powiedział Kervranowi, że już w 1600 r. flamandzki chemik Jean Baptista Helmont posadził sadzonkę wierzby do glinianego garnka zawierającego sto kilogramów wysuszonej w piecu ziemi. Przez pięć lat drzewo nie otrzymywało nic, tylko wodę deszczową lub destylowaną. Kiedy Helmont wyciągnął drzewo z doniczki i zważył je, okazało się, że zyskało ono około 85 kg wagi, podczas gdy masa gleby pozostała mniej więcej taka sama. Może drzewo zamienia w drewno, korę i korzenie zwykłą wodę?

Tillandsia lub porosty hiszpańskie stały się dla Kervrana kolejną interesującą anomalią w królestwie roślin. Ten rodzaj mchu może rosnąć na drutach miedzianych bez jakiegokolwiek kontaktu z glebą. Po spaleniu nie było w nim śladu miedzi, ale tylko tlenki żelaza i inne pierwiastki, najwyraźniej uzyskane z atmosfery.

Inny francuski naukowiec, Henri Spindler, zainteresował się tym, jak Laminaria (odmiana wodorostów morskich) wytwarza jod. Szukając odpowiedzi, Spindler przeszukał pół zapomnianą literaturę na zakurzonych półkach biblioteki i odkrył, że niemiecki naukowiec Vogel posadził nasiona rzeżuchy w szklanych doniczkach i nie dał im nic poza destylowaną wodą. Kilka miesięcy później Vogel spalił dorosłe rośliny, okazało się, że zawierały dwa razy więcej siarki niż było w nasionach. Spindler odnalazł również taki fakt, że wkrótce po Vogelu, dwóch Anglików Lawes, Gilbert z Instytutu Badań Rolniczych w Rothamsted w Anglii, odkryli, że rośliny wydają się być w stanie wyciągnąć więcej elementów z gleby, niż ona  zawiera.

Przez siedemnaście lat Lowes i Gilbert uprawiali pole koniczyny, kosili ją trzy lub cztery razy w roku i siali nową koniczynę raz na cztery lata, bez użycia nawozów. To pole dawało ogromne plony siana. Według naukowców, aby zrekompensować składniki odżywcze, które rośliny pobrały z gleby przez siedemnaście lat, trzeba wyprodukować 2,6 tony wapna, 1,2 tony tlenku magnezu, 2,1 tony potasu, 1,2 tony kwasu fosforowego i 2,6 tony azotu, czyli około 10 ton nawozów. Skąd się wzięły te wszystkie minerały?

Otto Philipp Albrecht Freiherr von Herzeele

W poszukiwaniu tej tajemnicy Spindler natknął się na dzieło hanowerskiego barona Albrechta von Herzeele, który w 1873 opublikował rewolucyjną książkę „Pochodzenie substancji nieorganicznych” (The Origin of Inorganic Substances). Ta książka dostarczyła dowodów na to, że rośliny nie są tak prymitywne, jak się wydaje: nie tylko zasysają substancje z gleby, ale ciągle wytwarzają nowe.

Przez całe życie von Hertzeel przeprowadził setki analiz, i wszystkie wykazały jedną rzecz: początkowa zawartość potasu, fosforu, magnezu, wapnia i siarki w nasionach kiełkujących w wodzie destylowanej gwałtownie wzrasta w najbardziej niezrozumiały sposób. Jeśli wierzyć prawu zachowania materii, zawartość minerałów w roślinach uprawianych w wodzie destylowanej powinna być równa zawartości minerałów w nasionach, z których wyrosły. Jednak analizy Herzeela potwierdziły nie tylko wzrost zawartości minerałów w popiele spalonych roślin, ale także wzrost zawartości innych substancji, takich jak azot, który spalał się [? – admin] w procesie spalania nasion.

Von Herzeele odkrył również, że rośliny zdają się alchemicznie przekształcać fosfor w siarkę, wapń w fosfor, magnez w wapń, dwutlenek węgla w magnez i azot w potas.

Historia nauki pełna jest dziwnych faktów, jednym z nich jest dzieło von Herzeela, opublikowane w latach 1876-1883, które w spotkaniu z oficjalną nauką odbiło się ciszą. Co jest zaskakujące, ponieważ z punktu widzenia nauki zjawiska biologiczne można wyjaśnić za pomocą praw chemii. Dlatego większość prac Herzeela nigdy nie dotarła do półek bibliotek.

Spindler próbował zainteresować swoich kolegów eksperymentami Herzeela. Jednym z nich był Pierre Baranger, profesor i dyrektor Laboratorium Chemii Organicznej w słynnej Politechnice paryskiej, która od swojego powstania w 1794 roku przygotowuje najlepszych naukowców i inżynierów we Francji. Aby przetestować pracę Herzeela Baranger rozpoczął serię eksperymentów, które trwały około 10 lat. Eksperymenty te w pełni potwierdziły odkrycia Herzeela i wprowadziły naukę o atomie w oblicze prawdziwej rewolucji.

W styczniu 1958 r. Baranger ogłosił swoje odkrycia światu. W Instytucie Genewskim w Szwajcarii, na spotkaniu z wybitnymi chemikami, biologami, fizykami i matematykami, zauważył, że gdyby dalej kontynuował swoje badania, niektóre teorie, które nie miały wystarczającej bazy eksperymentalnej, musiałyby zostać zweryfikowane.

W wywiadzie udzielonym w 1959 roku w Science et Vie Baranger stwierdził, że jego metody badawcze w pełni spełniają najbardziej surowe wymagania bezstronnej współczesnej nauki: „Moje wyniki wydają się być niewiarygodne. Ale nigdzie się nie zapodziały. Podjąłem wszelkie środki ostrożności. Ciągle powtarzałem moje eksperymenty. Przez lata robiłem tysiące analiz. Moje wyniki potwierdzili niezależni eksperci, którzy nie wiedzieli czym się zajmuję. Korzystałem z różnych metod. Zmieniałem warunki eksperymentów, i czy nam się to podoba, czy nie, fakt pozostaje ten sam: rośliny znają starożytną tajemnicę alchemii. Każdego dnia na naszych oczach, zamieniają jedne elementy w drugie. ”

Do 1963 r. Baranger przedstawił niepodważalne dowody na to, że podczas kiełkowania nasion roślin strączkowych w roztworze soli manganu, mangan znika, a w zamian pojawia żelazo. Próbując rzucić światło na mechanizm działania tego zjawiska, odkrył szereg wzajemnie powiązanych czynników związanych z transformacją pierwiastków w nasionach, w tym czas kiełkowania, rodzaj oświetlenia, a nawet dokładną fazę księżyca.

Aby zrozumieć ogromne znaczenie dzieła Barangera, trzeba przypomnieć zasady fizyki atomowej. Stwierdza ona, że aby umocować elementy w swoim stanie potrzebna jest ogromna ilość „energii stabilizującej”. Alchemicy nie potrafili generować tak potężnych energii i kierować nimi. W związku z tym ich twierdzenia, że są w stanie przekształcić jeden element w inny, są fałszywe. Jednak rośliny nieustannie przekształcają elementy w sposób zupełnie nieznany nauce, która nie może obejść się bez swoich potwornych nowoczesnych akceleratorów atomowych. Małe źdźbło trawy, kruche krokusy i petunie potrafią zrobić to, co współcześni alchemicy w obliczu fizyki jądrowej uważają za całkowicie niemożliwe.

Spokojny i uprzejmy Baranger mówił o swoich badaniach w następujący sposób: „Od dwudziestu lat nauczam chemii na Politechnice. Wierzcie mi, laboratorium, w którym się znajduję nie jest jaskinią fałszywej nauki. Nigdy nie myliłem szacunku do nauki z pragnieniem dostosowania się do istniejącej doktryny. Dla mnie każdy starannie przeprowadzony eksperyment przyczynia się do rozwoju nauki, nawet jeśli jest sprzeczny z naszymi przekonaniami. Von Herzeel zrobił zbyt mało eksperymentów, aby przekonać wszystkich sceptyków. Ale jego wyniki zainspirowały mnie do odtworzenia tych eksperymentów w nowoczesnym laboratorium z całą możliwą dokładnością i powtarzałem je tak wiele razy, aby ze statystycznego punktu widzenia były doskonałe. Tak zrobiłem.”

Baranger ustalił, że zawartość fosforu i potasu w nasionach grochu rosnących w wodzie destylowanej w ogóle się nie zmienia, ale jeśli nasiona rosną w roztworze soli wapnia, zawartość fosforu i potasu rośnie o 10%, podczas gdy zawartość wapnia wzrasta w obu grupach . „Doskonale rozumiem, – mówił Baranger w swoich wywiadach dziennikarzom, którzy zasypywali go wszelakimi zastrzeżeniami, – że te wyniki porażają waszą wyobraźnię. I rzeczywiście, wszystko to jest zdumiewające. Rozumiem doskonale, że chcecie znaleźć błąd, który podważy dokładność moich eksperymentów. Ale na razie tych błędów nikt nie znalazł. Fakt pozostaje faktem: rośliny mogą zmieniać jedne elementy w drugie”.

„Jeśli już mówić na temat sprzeczności eksperymentów Barangera -, pisała „Nauka i życie” – to i sami fizycy jądrowi doszli do takiego stopnia, gdzie do wyjaśniania jądra atomu wysunęli cztery wzajemnie wykluczające się teorie. Co więcej, tajemnica życia nie została jeszcze odgadnięta być może dlatego, że nikt nie szukał wskazówki w jądrze atomu. Do tej pory życie uważane jest za zjawisko chemiczne i molekularne, ale być może kluczem do odkrycia tajemnicy są najodleglejsze i niezbadane zakątki fizyki atomowej.”

Ustalenia Barangera mają daleko idące praktyczne implikacje. Na przykład, niektóre rośliny mogą wprowadzać do gleby elementy, które są użyteczne dla wzrostu innych roślin. Odkrycie to może drastycznie zmienić istniejące doktryny dotyczące płodozmianu, naprzemienności i kombinacji upraw, nawozów lub wprowadzenia materii organicznej do ubogiej gleby (jak potwierdził to Friend Sike w jego doświadczeniach). Mało tego, Baranger przewiduje, że niektóre rośliny mogą dokonywać syntezy rzadkich elementów dla przemysłu.

Rośliny już pokazały nam, że są zdolne do wywoływania transformacji subatomowych, których ludzie nie mogą wykonać w swoich laboratoriach bez użycia ogromnej siły oddziaływania cząstek. Człowiek również nie jest zdolny w zwykłych temperaturowych warunkach dokonywać syntezy ogromnej ilości substancji, na przykład alkaloidów, które rośliny produkują w zwykłych temperaturach.

Kervran bezustannie odczuwał jego nierozerwalny związek z ziemią, mimo że pracował w mieście. Jego wyobraźnia odkryła inne zjawisko o skali globalnej, o czym od dawna wiedzieli specjaliści od rolnictwa. W książce Didier Bertrand „Magnez i życie” (Magnesium and Life), opublikowanej w języku francuskim w 1960 r., Kervran zauważył, że po zebraniu z pól pszenicy, kukurydzy, kartofli lub każdy innej kultury, z ziemi wycofują się elementy, które wciągnęły rośliny do swojego wzrostu. Gleby dziewicze zawierają od 30 do 120 kg magnezu na hektar. „Wychodzi – podkreślił Bertrand – że w większości ziem uprawnych na świecie magnez powinien zniknąć dawno temu, wraz z niezliczonymi plonami. Ale tak się nie dzieje.

Co więcej, w wielu częściach świata, takich jak Egipt, Chiny czy dolina rzeki Pad we Włoszech, tereny te pozostają wyjątkowo żyzne, pomimo tysiącletniej historii rolnictwa i ogromnej ilości magnezu pobranego z gleby.” Kervran pomyślał: może życie roślinne nie podlega tabeli Mendelejewa i zamienia na przykład wapń w magnez lub azot w węgiel? Staje się wtedy jasne, dlaczego gleby są w stanie przywrócić zawartość niezbędnych elementów.

Z charakterystyczną celtycką szczerością Kervran opublikował w 1962 r. „Transmutacje biologiczne” (Biological Transmutations), pierwszą książkę z serii poświęconej nowemu spojrzeniu na wszystko co żyje. Wielkie wstrząsy czekają rolników, którzy polegają wyłącznie na chemii. Ponadto Kervran ostrzegał, że żywność skompilowana przez chemię nie może zapewnić długiego życia, ani zwierzętom ani człowiekowi.

Kervran uznaje poprawność Lavoisiera, ale tylko w odniesieniu do reakcji chemicznych. Według Kervrana błąd nauki polega na jej upartym przekonaniu, że wszystkie reakcje w żywym organizmie mają charakter chemiczny, i że w związku z tym życie można postrzegać jako zjawisko chemiczne. Kervran argumentował również, że analiza chemiczna nie może odpowiednio określić właściwości biologicznych substancji.

W swojej książce chciał zademonstrować wszystkim, że materia posiada jedyne niewidoczne właściwości, o których nie wie ani fizyka współczesna ani chemia. Innymi słowy, nie poddaje w wątpliwość praw chemii. Błędem wielu chemików i biochemików jest to, że starają się stosować prawa chemii za wszelką cenę, nawet w obszarach, w których nie zawsze mają one zastosowanie. Procesy biologiczne mogą otrzymać ekspresję chemiczną, ale jest to tylko konsekwencja nieznanego zjawiska transmutacji.

W swojej genialnej książce The Nature of Substance Rudolf Hauschka rozwija jeszcze bardziej idee Kervrana i Herzeela. Według niego życie nie może być wyjaśnione w kategoriach chemii, ponieważ podstawą życia nie jest pewna kombinacja elementów, ale coś, co poprzedza elementy. Hauschka nazywał materię „osadem życia”. „Czy nie jest mądrzej przyjąć,” pytał, „że życie istniało na długo przed materią i było rezultatem poprzedzającego ją duchowego początku?”

Haushka był gorącym zwolennikiem „duchowej nauki” Rudolfa Steinera i utrzymywał dość twardą pozycję: znanymi elementami są trupy, resztki form życia. Chociaż chemicy są w stanie uzyskać tlen, wodór i węgiel z roślin, jednak nie mogą uzyskać żywej rośliny z połączenia tych lub jakichkolwiek innych elementów. Haushka powiedział: „Żywi mogą stać się martwi; ale początkowo wszystko zostało stworzone tylko żywym i nigdy martwym”.

Haushka również odtworzył wiele eksperymentów Herzeela i odkrył, że rośliny mogą nie tylko tworzyć materię ze sfery niematerialnej, ale także mogą zamieniać materię w „eter”. Zauważył również, że takie pojawianie się i znikanie materii odbywa się w sekwencji rytmicznej, często zgodnie z fazami księżyca.

W Paryżu Kervran, życzliwy i zawsze gotowy do współpracy siedemdziesięcioletni człowiek z doskonałą pamięć i spostrzegawczością, przekazał autorom książki, że podczas kiełkowania nasion zaczynają pracować potężne energie syntetyzujące enzymy, prawdopodobnie przekształcając jedne elementy w drugie. Eksperymenty przekonały go, że fazy księżyca odgrywają szczególnie ważną rolę w procesie kiełkowania, chociaż botanicy twierdzą, że wymagane do tego jest tylko ciepło i wilgoć.

„Nie możemy działać zgodnie z zasadą: jeśli o tym nie wiem, to nie istnieje” – powiedział Kervran. – O istnieniu energii, którą wielki austriacki naukowiec i wizjoner Rudolf Steiner nazywał kosmicznymi siłami eterycznymi, można przekonać się z co najmniej jednego faktu, że niektóre rośliny kiełkują tylko wiosną, nawet w przypadku obecności ciepła i wilgoci o innych porach roku. Niektóre rodzaje pszenicy kiełkują tylko wraz ze wzrostem długości dnia, ale jeśli odbywa się to sztucznie, kiełkowanie nie jest gwarantowane. ”

Według Kervrana, tak naprawdę nie wiemy czym jest materia. Nie wiemy, z czego zbudowany jest proton lub elektron; słowa przykrywają naszą ignorancję. Wierzy, że wewnątrz jądra atomu kryją się siły i energie o zupełnie nieoczekiwanej naturze. Konieczne jest szukanie wyjaśnień transformacji niskoenergetycznych nie w klasycznej fizyce atomowej zbudowanej na wysokich energiach, ale w sferze super-słabych związków, gdzie ogólnie akceptowane prawa zachowania materii, a nawet istnienie masy ekwiwalentu energii (czyli E = mc2, formuła Einsteina) nie są gwarantowane.

Fizycy błędnie myślą, że te same prawa fizyczne odnoszą się w równym stopniu do materii życia i materii nieożywionej. Na przykład wielu z nich jest przekonanych, że niemożliwe jest istnienie negatywnej entropii, siły, dzięki której żyjąca uporządkowana materia jest tworzona w biologii. Jest to niemożliwe, ponieważ druga zasada termodynamiki Carnota-Clausiusa nie jest spełniona, co w odniesieniu do zaniku energii głosi: istnieje tylko pozytywna entropia, czyli naturalny stan materii jest chaosem, a wszystkie przedmioty rozpadają się i stają się chaotyczne, oddając ciepło bez jego późniejszego odzyskania.

Na przekór wszystkim prawom fizyki Wilhelm Reich skonstruował akumulatory do gromadzenia energii, nazwanej przez niego „orgonem”, w górnej części której ma miejsce stały wzrost temperatury. A jeśli tak, to drugie prawo termodynamiki jest kompletnym nonsensem. Reich zademonstrował to zjawisko Albertowi Einsteinowi w jego domu w Princeton, a Einstein, choć nie potrafił wyjaśnić mechanizmu tego zjawiska, potwierdzał jego istnienie. Pomimo tego zaczęto mówić, że Reich jest szalony.

Reich opierał się na fakcie, że materia zbudowana jest z orgonu. W odpowiednich warunkach materia pojawia się w prawie nic nieważącym orgonie, przy czym te „odpowiednie warunki” występują dość często. Wszystko to wskazuje, że za klasyczną chemią molekularną Lavoisiera w żywej przyrodzie stoi głębszy poziom chemii jądrowej, w której nukleony, składniki jądra atomu, łączą się i oddzielają. Kiedy cząsteczki są łączone, uwalniana jest energia cieplna. Na poziomie jądra działają mocniejsze energie rozpadu jądrowego i syntezy jądrowej, przypominające procesy w bombach atomowych lub wodorowych. Pozostaje jednak tajemnicą, dlaczego transmutacja biologiczna nie wyzwala tak ogromnej ilości energii.

„Nauka i życie” stwierdza, że ​​jeśli reakcja typu plazmy jądrowej zachodzi w bombach, reaktorach jądrowych i gwiazdach, to musi też istnieć inny rodzaj reakcji nieodłączny żywym organizmom, w której synteza jądrowa przebiega niezwykle „cicho”. Magazyn daje analogię do sejfu, który można albo wysadzić dynamitem, albo cicho otworzyć przy użyciu prawidłowej kombinacji liczb na zamku szyfrowym. Jądro zachowuje się jak zamek szyfrowy: może opierać się użyciu brutalnej siły, ale będzie łatwy przy umiejętnej manipulacji.

Tajemnica życia, którą witaliści już od dawna namacali, to tylko cyfrowa kombinacja, stworzona przez mistrza sejfu za pomocą zamka szyfrowego. Rozwiążmy kod na „zamku nuklearnym” a zrozumiemy, gdzie kończy się nieożywione, a zaczyna się życie. Wydaje się, że tam gdzie człowiek polega na „dynamicie”, rośliny i inne żywe organizmy używają znanego im kodu.

Kervran sugeruje również, że mikroorganizmy mogą zamienić jałowy piasek w żyzną ziemię. W końcu, jeśli dzisiaj próchnica powstaje z materii organicznej, to przecież były czasy, kiedy nie było materii organicznej na Ziemi.

Okazuje się, że być może dr Wilhelm Reich dokonał największego odkrycia, opisując swoje obserwacje mikroskopijnych baniek energetycznych lub „bionów”, jeszcze nieżyjących, ale już „nośników energii biologicznej”. Według Reicha, w wystarczająco wysokiej temperaturze, każda materia, nawet piasek, pęcznieje i rozkłada się w bioniczne bąbelki, które następnie mogą przekształcić się w bakterie.

Obecnie Kervran zdecydował się pozostawić swoją działalność pedagogiczną we Francji, aby całkowicie poświęcić się alchemii. Zastanawiał się, dlaczego proste reakcje chemiczne, takie jak połączenie pojedynczego atomu azotu z pojedynczym atomem tlenu, można przeprowadzić w laboratorium tylko w bardzo wysokich temperaturach i ciśnieniu, podczas gdy żywe organizmy wytwarzają tę syntezę w temperaturze pokojowej. Wydaje się, że znaczącą rolę odgrywają tu biologiczne katalizatory, znane jako „enzymy”.

W roczniku „Alchemia: fikcja czy rzeczywistość?”, opublikowanym w 1973 roku w Rouen przez studentów prestiżowego Narodowego Instytutu Chemii Przemysłowej, Kervran napisał, że mikroorganizmy są koncentracją enzymów. Ich zdolności do transformacji elementów wykraczają znacznie poza samo dołączanie peryferyjnych elektronów do tworzenia związków (jak w klasycznej chemii). Mikroorganizmy mogą dokonywać zmian w jądrach atomowych elementów.

Zgodnie z obserwacjami większość przekształceń występuje w ramach pierwszych dwudziestu elementów tabeli Mendelejewa. Transformacje tych pierwiastków, jak się wydaje, odbywają się najczęściej przy udziale wodoru i tlenu. Tak więc przemiana potasu w wapń zachodzi poprzez przyłączenie protonu wodoru.

Kervran podejrzewał, że opisane przez niego zjawisko transformacji i dane z jego badań nie będą odpowiadać chemikom. W końcu nie mówimy tu o nawykowych ruchach chemicznych elektronów na peryferiach atomu i wiązaniach chemicznych między molekułami, ale o zmianie struktury samego atomu, wywołanej działaniem enzymów w żywej materii. Ponieważ procesy te zachodzą w jądrze atomu, to chemia tu jest bezsilna, działa tu inna nauka. Na pierwszy rzut oka język nauki wydaje się dziwny, ale w rzeczywistości jest tak prosty, że będzie zrozumiały dla każdego licealisty. Tak więc, jeśli mamy sód o masie atomowej 11, czyli z 11 protonami w jądrze (11Na) i tlenem z 8 protonami (80), to musimy tylko połączyć wszystkie protony i otrzymać 19 protonów, co odpowiada masie atomowej potasu 19K.

Podobnie, wapń (Ca) można uzyskać z potasu (K) z udziałem wodoru (H) o wzorze: jH + 19K = 20Ca; lub z magnezu z udziałem tlenu: i2Mg + 80 = 20Ca; lub z krzemu z udziałem węgla: 14Si + 6С = 2оС-

Kiervran twierdzi, że przyroda urzeczywistnia podział atomu za pomocą życia biologicznego. Dzięki temu mikroorganizmy są głównymi strażnikami urodzaju ziemi.

Według Kervrana niektóre transformacje są użyteczne biologicznie, inne są szkodliwe. Ponieważ te drugie walczą, konieczne jest całkowite przemyślenie problemu niedoboru pierwiastków w glebie i metody tego rozwiązania. Dowolne stosowanie nawozów azotowych, fosforanowych i potasowych może doprowadzić do zmniejszenia w roślinach tych elementów, które są niezbędne do zdrowej diety. W tym przypadku Kervran odniósł się do pracy amerykańskiego badacza, który zupełnie nieświadomy teorii biologicznej transformacji Kervrana odkrył, że przy nadmiernie wysokiej zawartości potasu w hybrydowej kukurydzy poziom molibdenu maleje. „Jaka powinna być optymalna zawartość w roślinie tych dwóch elementów?” – pyta Kervran, a następnie odpowiada na swoje pytanie w następujący sposób: „Wydaje się, że nikt o tym nie pomyślał; ale nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, ponieważ zawartość pierwiastków różni się nie tylko od gatunków, ale także między podgatunkami. ”

Według Kervrana nic strasznego się nie wydarzy, nawet gdy nawozy potasowe nagle znikną ze sprzedaży, ponieważ mikroorganizmy mogą otrzymać potas z wapnia. Jeśli ludzie byli w stanie uruchomić przemysłową produkcję drożdży i pleśni do produkcji penicyliny, to dlaczego nie zorganizować hodowli bakterii na dużą skalę, aby przekształcić te elementy?

Już pod koniec lat sześćdziesiątych, w stanie New Jersey, dr Howard Worne odkrył „enzymy” (Enzymes, Inc.), które bombardując strontem-90, stworzył mutanty o pożądanych właściwościach. W rezultacie wyizolowali enzymy, które pomogły zamienić bezużyteczny węgiel w użyteczny. Wszystko jest bardzo proste: mikroorganizmy wchłaniają jedne substancje a wyodrębniają inne. Obecnie Howard w Nowym Meksyku używa mikroorganizmów do przekształcania odpadów z gospodarstw domowych i obór w próchnicę dla zachodnich stanów, którym brakuje kompostu, i do gazu metanowego dla wschodnich stanów potrzebujących energii elektrycznej.

Zjawisko biologicznej transformacji pierwiastków pozostało nierozpoznane przez większość specjalistów w rolnictwie. Ale zwolennicy rolnictwa biologicznego przewidywali odkrycie tego zjawiska. Ponadto zdawali sobie sprawę, że będzie trzeba zapłacić wysoką cenę za wykorzystanie chemii w systemach biologicznych. „Rolnictwo opierające się na czystej chemii dzięki swoim agresywnym i intensywnym metodom”, podkreśla Kervran, „zawsze kończy się niepowodzeniem. Znaczny wzrost plonów, jak w przypadku kukurydzy z Illinois, jest tylko zjawiskiem przejściowym.”

Europa nie nadużywała nawozów sztucznych tak bardzo jak USA, gdzie z tego powodu utracono ogromne obszary gruntów ornych, ale nawet w Europie, według Kervrana, odporność roślin na szkodniki stale się coraz mniejsza. Porażki w hodowli roślin atakowanych przez szkodniki i choroby są tylko konsekwencją braku równowagi biologicznej.

„Tradycyjni naukowcy zajmujący się glebą i agronomowie, którzy utożsamiają biologię z chemią”, napisał Kervran, „nie zrozumieją, że rośliny niekoniecznie pobierają wszystkie niezbędne elementy z ziemi. Oni nie mogą dawać rad rolnikom; rolnikom powinni pomagać oświeceni i rozumiejący problem specjaliści, którzy zrozumieli różnicę między czysto chemiczną a biologiczną uprawą roli. Oczywiście, tradycyjni uczeni mogą również ponownie rozważyć swoje poglądy i sami odtworzyć niektóre eksperymenty opisane w tej książce. Jeśli są uczciwymi ludźmi, mogą rozpoznać błędy z przeszłości i je naprawić. Nie muszą nawet podawać tego publicznie; wystarczy, że zaczną działać na podstawie swojej nowej wiedzy. ”

Na przykład wielki angielski astrofizyk Fred Hoyle rozpoznał kiedyś błędność teorii stałego stanu wszechświata, której używał przez prawie ćwierć wieku, a która przyniosła mu sławę. Według Kervrana, sam Hoyle nie zaprzeczył, że przyszłe obserwacje mogą odkryć błędność postulatów współczesnej fizyki, co następnie doprowadzi do całkowitego zrewidowania właściwości materii i praw w chemii.

Biuletyny opracowane na przykład przez British Soil Association zawierają artykuły potwierdzające idee Kervrana dotyczące biologicznej transmutacji pierwiastków w glebie. We francuskiej wersji tego biuletynu Nature et Progres jeden z badaczy podał, że analizował zawartość fosforu w identycznych glebach miesiąc po miesiącu w ciągu roku. Badacz przygotował pierwszy skrawek ziemi odpowiednio zrobionym kompostem, który nie zawierał fosforu. W drugiej części nawiózł bogatym w fosfor zwierzęcy nawozem. W rezultacie do końca roku zawartość fosforu w próbce gleby z pierwszej sekcji wynosiła 314 mg, a z drugiej tylko 205 mg. Badacz doszedł do wniosku: „Okazuje się, że miejsce o wysokiej zawartości fosforu nie otrzymało żadnego dodatku tego minerału. To magia żywej ziemi.”

Dr Barry Commoner obserwował, jak nabywcy nawozów sztucznych stają się od nich całkowicie zależni; Kervran powiedział, że to samo dzieje się z roślinami. Hodujemy rośliny na łatwo przyswajalnych chemikaliach i pobudzamy ich wzrost – ale to rozwiązanie jest tylko tymczasowe. To tak samo, jak stymulowanie apetytu za pomocą aperitifu, a następnie jeść byle co.

Louis-Victor de Broglie, który zdobył Nagrodę Nobla za odkrycie właściwości falowych elektronu, powiedział: „Jest jeszcze za wcześnie, aby naukowcy mogli wyjaśnić procesy życiowe z powodu niepowodzenia dziewiętnasto-, a nawet dwudziestowiecznego pojęcia fizyki”. Kervran, który umieścił ten cytat na początku brytyjskiego wydania swojej książki, dodał: „Kto może powiedzieć, jaka część współczesnej fizyki powinna zawierać„ energię myśli ” lub siłę woli i charakter? Można przeprowadzić analogię pamięci z informacją i negatywną entropią z cybernetyką (a może i z chemią?), ale gdzie jest gwarancja, że ​​przez studiowanie rozumu i intelektu nie odkryjemy nowych praw fizyki i chemii?

We wstępie do drugiej książki Kervrana pt. „Natural Transmutations”, opublikowanej w 1963 roku, geolog Jean Lombard stwierdził, że Kervran odkrył ogromny obszar wiedzy, która może wyjaśnić zamieszanie w geologii. Lombard napisał również: „Prawdziwi naukowcy, którzy zawsze są otwarci na nowe, czasami zastanawiają się: czy może główną przeszkodą w rozwoju nauki nie jest słaba pamięć naukowców? Chcielibyśmy przypomnieć tym ostatnim o swoich poprzednikach, spalonych na stosie za ich „arbitralne interpretacje” [Kto to taki? – admin], które teraz stały się niepodważalnymi prawdami. Gdyby naukowców nadal palono na stosie za swoje „odmienne poglądy”, nie dałbym za życie Louisa Kervrana i złamanego grosza ”.

W swojej recenzji trzeciej książki Kervrana, „Low Energy Transmutations”, opublikowanej w 1964 roku, profesor Rene Furon z University of Paris napisał: „Ta książka uzupełnia dwie poprzednie. Ile można zaprzeczać, że natura wytwarza magnez z wapnia (a w niektórych przypadkach odwrotnie); że sód jest przekształcany w potas, a zatrucie tlenkiem węgla może nastąpić bez jego wdychania.”

Wydaje się, że japońscy naukowcy jako pierwsi poważnie podeszli do prac Kervrana poza Francją. Kiedy profesor Hisatoki Komaki przeczytał japońskie tłumaczenie „Biologicznych przemian” Kervrana, wyrysował podobieństwa między odkryciami Kervrana a kosmologią starożytnego Wschodu. Napisał do Kervrana, że przekształcenie pierwiastka Yang sodu w pierwiastek Yin potasu jest szczególnie interesujące, ponieważ w Japonii występuje niedobór złóż potasu, ale istnieją ogromne zasoby soli morskiej.

Komaki zrezygnował z nauczania i został szefem biologicznego laboratorium badawczego w Matsushita. Powiedział Kervranowi, że próbuje potwierdzić przekształcenie sodu w potas, a także użyć tej metody do zastosowania na skalę przemysłową. Badania Komaki potwierdziły, że różne mikroorganizmy, w tym niektóre bakterie i cztery rodzaje pleśni i grzybów, są w stanie przekształcić sód w potas, a namnożenie kolonii bakterii wzrosło niewiarygodnie po dodaniu niewielkiej ilości potasu. Komaki stworzył nowy produkt z drożdży piwnych, który po dodaniu do kompostu zwiększa w nim zawartość potasu. W jaki sposób wiąże się to z działaniem preparatów biodynamicznych wymyślonych przez Rudolfa Steinera i opracowanych przez Ehrenfreda Pfeiffera pozostaje tajemnicą.

P.S. W 1873 roku Von Herzel opublikował „Pochodzenie substancji nieorganicznych”. Do niego należy fraza: „To nie ziemia rodzi rośliny, ale rośliny ziemię”.

Przeprowadził kilkaset eksperymentów w latach 1875-1883 i przekonał się dzięki nim do możliwości biologicznej transmutacji. Warto zauważyć, że eksperymenty dotyczące uprawy roślin z nasion (lub innych części roślin) w zamkniętych kolbach, w hydroponikach z kontrolą składu roztworu odżywczego itp., a także analiza chemiczna popiołu były przeprowadzane na dość wysokim profesjonalnym poziomie.

Chociaż temat transmutacji biologicznej postrzegany jest dziś wyłącznie jako pseudonauka, to przez ponad 130 lat nikt nie próbował (w żadnym razie w literaturze naukowej nic o tym się nie wspomina) przeprowadzać podobnych eksperymentów w celu ustalenia ważności (udowodnienia lub obalenia) wyników Herzela.

https://ariowie.com

Komentarze 33 do “Transmutacja biologiczna – skąd się bierze wapń w jajkach?”

  1. bardzo said

    Proszę poniższego nie brać na zupełnie poważnie, ale coś w tym może być, odsiewając poważne fakty od przekłamań panów redaktorów. Około dekady temu w Teksasie (oczywiście!) prowadzono badania nad otrzymywaniem złota i innych metali za pośrednictwem sałąty. Wówczas mówiono o ekstrakcji mikroelementów z gleby. Więcej nie napiszę żeby się nie narażać na śmiech pusty. (bo sam nie za bardzo do końca wierzę)

  2. Wywrotowiec said

    Bardzo ciekawy artykul nawet dla laika.
    Byc moze nigdy nie zrozumiemy zawilosci zycia.
    Wezmy chocby taka mala ciekawostke
    – jak soki w drzewie nie za nic maja grawitacje i wedruja sobie do gory na dowolna wysokosc?
    Drzewo nie ma pomp ani zastawek jak czlowiek…
    Wiem,wiem ,ze wszystko jest wytlumaczone,ale mnie to i tak fascynuje i kaze rozmyslac o tym.
    -jak slabiutenka trawa drazy dziure w asfalcie by wyrosnac?
    Wiem,wiem,wiem….wytlumaczone tez……….
    Silnik spalinowy wspanialy wynalazek i owszem,ale jego sprawnosc jest mocno zawstydzajaca.
    Akumulatory? hmm, w zasadzie odkad powstal ok 150 lat temu w zasadzie nic sie nie zmienil,w zasadzie zmieniaja tylko czynniki w nim.
    Jesli czlowiek przeskoczy ta bariere bedzie fajnie.
    Zawstydzajaca sprawa jest postep w tej materii…..
    Sorry nie na temat……..

  3. Marek said

    Jednak rośliny nieustannie przekształcają elementy w sposób zupełnie nieznany nauce, która nie może obejść się bez swoich potwornych nowoczesnych akceleratorów atomowych. Małe źdźbło trawy, kruche krokusy i petunie potrafią zrobić to, co współcześni alchemicy w obliczu fizyki jądrowej uważają za całkowicie niemożliwe.

    ===
    Rośliny prawdopodobnie dokonują takich cudów dzięki czerpaniu energii z pól elektromagnetycznych lub innych jeszcze nam nie znanych. Bo że z energii promieniowania słonecznego, to jestem pewien bez dowodów.

  4. Sceptyk said

    Zaiste niezbadane są tajemnice przyrody, to pycha i zwykła zarozumiałość każe nam uważać, że wszystko już wiemy. O transmutacji czytałem już bodaj kilkadziesiąt lat wstecz. W każdej szalonej, na pozór, hipotezie może tkwić ziarno prawdy.

    Tu może mała dygresja, gdy młody Maxwell postanowił studiować elektromagnetyzm, starsi fizycy mu odradzali, twierdząc, że właściwie wszystko już odkryto i pozostały tylko drobne szczegóły do dopracowania.
    Gdy odkrył (stworzył) równania opisujące fale elektromagnetyczne uznano to za nic nie znaczącą ciekawostkę, chociaż inni uczeni pracowali nadal nad tym fenomenem.
    Uczony Hertz pod koniec XIX wieku doświadczalnie potwierdził istnienie fal elektromagnetycznych. Nadal uznano to za ciekawostkę nie mającą znaczenia praktycznego. Czy dziś jesteśmy w stanie wyobrazić sobie funkcjonowanie naszej cywilizacji bez wykorzystania fal elektromagnetycznych jak radio, telewizja, radary, telefonia komórkowa itd.

    Wracając do tematu, fizyka kwantowa pokazuje nam, że istnieje wpływ obserwacji na wynik doświadczenia. Czyli nasza myśl potrafi oddziaływać z materią, istne czary!
    Czysta mechanistyczna logika (chłopski rozum) nie znajduje tu wyjaśnienia i odpowiedzi.
    Jedna uwaga na koniec ostrożnie, na gruncie zjawisk nieznanych i niewyjaśnionych żerują często przeróżni oszuści i hochsztaplerzy. Nie znaczy to jednak aby wylewać przysłowiowe dziecko z kąpielą.
    Na gruncie tzw. „NAUKI” również uprawiano szarlatanerię, przykładem pandemia Covid,
    „bezpiecznych, skutecznych i sprawdzonych szczepionek”, które spowodowały miliony powikłań, często śmiertelnych.

    Zawsze powinniśmy być sceptyczni wobec objawianych nam „prawd” w tym naukowych, jednocześnie a priori nie odrzucać hipotez, nawet najbardziej szalonych bez ich wcześniejszego sprawdzenia.

  5. Marucha said

    Re 4:
    „…zwykła zarozumiałość każe nam uważać, że wszystko już wiemy”

    Żaden prawdziwy uczony tego nie powie. Sensem nauki jest stałe poszerzanie horyzontów i podawanie w wątpliwość.

  6. niepostepowyoszolom said

    wszystka przedpotopowa 🤐 wiedza zostala zamknieta w podziemiach stolicy apostolskiej ! Abrahamowi arcykaplani potrafia ja odpowiednio kontrolowac ! a w taki sposob aby chrystowiercy,Yahwowiercy i Allachowiercy nie wiedzieli kompletni NIC o jej istnieniu 😦 . jedynie co ” wierni musza wiedziec ! to tylko o : holokauscie , polskich obozach zaglady , jedwabne i o Bialych Ruskich Nacjonalistach , bialych Rasistach i europejskim bialym Antysemityzmie 😱🤐. Goraco polecam sluchac przepiekna kobiete bulgarke : Sylvie Ivanova …na jej stronie : www. megaliths.org lub na Youtube 😍Sylvie mowi szczegolnie poprzedniej i niedawnej cywilizacj ( nie wiecej jak tysiac lat w ktorej NIE BYLO ZADNYCH REWOLUCJI !WOJEN ! ZAMACHOW ! ZBRODNI ANI jak obecnie Globalnego Holokaustu ☠️ CALEGO EKOSYSTEMU ZIEMSKIEGO ☠️wraz z jego zywym inwentarzem. Sylvie nazywa tych zbrodnarzy Ekosystemu : Parazytami 🤐ktorzy wywodza sie z Korporacji Nadjordanskich Abrahamowych Gusel🙏

  7. errorous said

    Polecam książkę Ethel Douglas Hume

    BÉCHAMP OR PASTEUR?

    A Lost Chapter in the History of Biology

    Relatively few people assign to bacteria the important position in the world of living things that they rightly occupy, for it is only a few of the bacteria known today that have developed in such a way that they can live in the human body, and for every one of this kind, there are scores of others which are perfectly harmless, and, far from being regarded as the enemies of mankind, must be numbered among his best friends.

    It is in fact no exaggeration to say that upon the activities of bacteria the very existence of man depends; indeed, without bacteria there could be no other living thing in the world; for every animal and plant owes its existence to the fertility of the soil and this in turn depends upon the activity of the micro-organisms which inhabit the soil in almost inconceivable numbers. It is one of the main objects of this article to show how true is this statement; there will be found in it only passing reference to the organisms which produce disease in man and animals; for information on these seePathologyandImmunity.”
    The writer of the above thoroughly understands germs or bacteria with only one exception;the bacteria found in man and animals do not cause disease. They have the same function as those found in the soil, or in sewage, or elsewhere in nature; they are there to rebuild dead or diseased tissues, or rework body wastes, and it is well known that theywill not or cannotattack healthy tissues. They are as important and necessary to human life as those found elsewhere in nature, and are in reality just as harmless if we live correctly, as Béchamp clearly showed.

    https://varapanno.blogspot.com/2023/01/bechamps-microzymas-or-little-bodies.html?m=1

  8. 4Kartofle said

    Nareszcie pierwszy kwietnia i wiosna!

  9. 4Kartofle said

    Rozumiem że to tak z czystej przekory? Proponowałbym pomijać tego typu artykuły. Niektóre są właśnie po to tworzone by ośmieszać tych, którzy je powielają. Chyba nie muszę tak dojrzałemu człowiekowi tłumaczyć że tego typu rzeczy mają miejsce.

  10. 4Kartofle said

    „Podobnie, wapń (Ca) można uzyskać z potasu (K) z udziałem wodoru (H) o wzorze: jH + 19K = 20Ca; lub z magnezu z udziałem tlenu: i2Mg + 80 = 20Ca; lub z krzemu z udziałem węgla: 14Si + 6С = 2оС-” O zgrozo! Moja siostra jest magistrem chemii. Wstydziłbym się jej to pokazać na poważnie. Zapewne również macie znajomych chemików i opowiedzcie o swoich wrażeniach czy odważylibyście się im to pokazać? A może znacie jakichś fizyków nuklearnych? Polecam zrobić ten eksperyment najpierw na sucho w swojej głowie i podzielić się refleksjami.

  11. 4Kartofle said

    Tak się zastanawiam czy powierzyłbym księgowemu z 30 letnim stażem zrobienie kapitalnego remontu silnika. A czemu by nie? Chłop albo lepiej kobieta będzie 99% części widziała 1 raz na oczy w życiu ale ja myślę że zrobi remont bez potknięć.

  12. 4Kartofle said

    Z tego co mi wiadomo to przemiany pierwiastka w pierwiastek są cholernie energetycznymi procesami, albo wymagają dostarczenia dużej energii albo dużą energię wyzwalają. Dużą czyli ZNACZNIE większą niż z utleniania węglowodanów czy węglowodorów i działa to troszkę :))) inaczej.

  13. 4Kartofle said

    Pomyślmy… Kura dużo nie je i jeszcze składa jajka nawet w zimie jeśli o nią dbamy mimo że w kurniku może być ujemna temperatura, mało tego, kury nie tylko wtedy siadają na drewnianej grzędzie ale i na stalowej zimnej rurce i zdaje się im to podobać. Jak nic muszą mieć reaktorek nuklearny, który je wtedy ogrzewa. Buahaha. Gdyby to była prawda to domy ogrzewałyby nam kury bo najtaniej.

  14. 4Kartofle said

    Re 2:
    „Silnik spalinowy wspanialy wynalazek i owszem,ale jego sprawnosc jest mocno zawstydzajaca.”
    Jaką sprawność ma organizm człowieka?

  15. gnago said

    Lemingom taki informacje sa zbędne i niepojętne. Przykładem czy goownonurcie medialnym była informacja o jądrze Ziemi i o tym że obraca sie wbrew obrotowi ziemi co jakiś czas staje i obraca się już w druga stronę

  16. Boydar said

    „… czyli nasza myśl potrafi oddziaływać z materią, istne czary …”

    więc już tylko „do ustalenia pozostaje” co to czary ..

    >> wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam …<<

    znaczy się co, że miałby mieć brodę ?

  17. UZA said

    „Sensem nauki jest stałe poszerzanie horyzontów i podawanie w wątpliwość.”

    Teoretycznie tak. Tyle tylko, że praktyka – ukazana przez plandemię – jest zupełnie inna. Obowiązuje zasada, że kto płaci, ten wymaga, a za poddawanie w wątpliwość wylatuje się z roboty – w najlepszym wypadku, bo można i do więzienia trafić , i życie stracić.

    A co do artykułu, to zawarte w nim tezy mogą bardzo zainteresować współczesną „naukę”, która wszystko przekonująco wyjaśni. Okaże się więc, że to nie kury transmutują tylko robale. Taka kura zeżre robala (wiadomo przecież, że kury tak robią) i już ma co trzeba – i wapń, i magnez, i wszelkie inne minerały, i witaminki. Dlatego ludzie też powinni jeść robale. Już widzę teleprofesorów, zachęcających publiczność : Jedz robaki – zdrowie pewne i wdychaj szczepionki wziewne; są skuteczne i bezpieczne, zapewnią ci życie wieczne!

  18. Marucha said

    Re 17:
    To, co Pani opisuje, to nie jest nauka, tylko propaganda.
    Są jednak jeszcze dziedziny nauki odporne na manipulacje i fałsz. Przede wszystkim nauki ścisłe.

  19. Marucha said

    Re 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14:

    4Kartofle dostał logorei. Żeby to jeszcze ilość przeszła w jakość…

  20. 4Kartofle said

    Jeśli są tutaj różdżkarze, którzy na podstawie wskazań różdżki za żyłami wodnymi, kopią studnię to ja bardzo przepraszam ale pomyliłem bloga. Zdaję sobię sprawę że mieszkają tu wszystko wiedzące, przekorne dziadziunie, które wszędzie zwęszą spisek nawet w sensie stosowania sprężyn zaworowych w silnikach miast rozwiązań desmodromicznych. Sprawy techniczne a taką jest również fuzja jądrowa byłyby dziś bardzo proste do udowodnienia i obalenia, niewiele trudniej niż te sprężynki, gdyż to technika a nie ideologia i nie toleruje kłamstwa jak matematyka.

  21. Marucha said

    Re 20:
    Pan jest głupi i wpieprza się w dyskusję, nie mając pojęcia o czym się w gajówce mówi i jakie jest nastawienie dyskutantów do różnych problemów.
    Spierdalaj, smarkaczu.

  22. UZA said

    „Są jednak jeszcze dziedziny nauki odporne na manipulacje i fałsz. Przede wszystkim nauki ścisłe.”

    Co to znaczy odporne ? Bo jak się odejdzie od prawdziwych twierdzeń, to dom się zawali ? Wszystko zależy od tego, czy ma się zawalić, czy ma stać albo inaczej – czyj to dom. O tym, że nauki humanistyczne zostały zawłaszczone przez nieprzyjaciela ludzkości, wiemy już od dawna. Plandemia pokazała, że na naukach przyrodniczych też już położył łapę. Czy jednak do końca?
    Przecież jego słudzy również są bytami biologicznymi i wymagają czasem leczenia. Z pewnością więc istnieją prawdziwe nauki medyczne, trafnie opisujące rzeczywistość i pozwalające leczyć, oraz takie alternatywne – na użytek mas.

    Bardzo możliwe , że z naukami ścisłymi będzie tak samo. Z jednej strony nurt porządny i oparty na prawdzie – konieczny do tworzenia rzeczy potrzebnych „elitom” do luksusowego życia i terroryzowania mas – a z drugiej strony nurt alternatywny: „każdy ma swoją tabliczkę mnożenia” – dla ludu. To jest nawet konieczne, żeby normalni ludzie nie mogli przeniknąć ich tajemnic i konstruować narzędzi obrony, ani radzić sobie we własnym zakresie. Niewolnik ma być bowiem całkowicie uzależniony od Systemu – nic nie wiedzieć, nic nie rozumieć.

  23. Ale dlaczego? said

    Ileś lat temu już ten artykuł widziałem…
    Pomieszanie z poplątaniem.
    Prawdopodobnie te całe eksperymenty to też pomieszanie rzetelnych (z błędnymi konkluzjami) i błędnych.
    Czym do cholery jest gleba??? To nie mieszanka substancji organicznych z obojętnym dwutlenkiem krzemu. Choć i tak bywa. Ale mieszanka rozpadu minerałów pochodzących z rozpadu skał* oraz substancji organicznych. W minerałach zaś jest wszystko czego rośliny potrzebują. Zaś węgiel pobierają przecież przy pomocy fotosyntezy z powietrza, z CO2.
    *Skała w mineralogii to też luźne skały i piasek.
    Minerały w glebie biorą się głównie z rozpadu minerałów, skał. Stąd gleba wulkaniczna jest tak urodzajna. Po prostu pył wulkaniczny z uwagi na rozdrobnienie skały oraz zawartość związków chemicznych mniej odpornych na wypłukiwanie szybciej uwalnia pierwiastki i związki chemiczne do gleby.

    Zaś chemia nie jest nauką odrębną od fizyki. A tylko częścią składową fizyki.
    Życie, czym jest, nadal nie wiadomo. Ale rzeczywiście JUŻ WIADOMO, że Wykorzystuje fizykę kwantową właśnie w działaniu enzymów. Ale nie tylko. Fotosynteza, ale też oddychanie i przekształcanie pokarmu w energię w komórce też. I procesy w układzie nerwowym. Ale to nie przekształcenia pierwiastków w inne.
    Czy jest sposób na fuzję w warunkach „pokojowych”? Na tą chwilę nic takiego nie udowodniono. Choć swego czasu było głośno o Zimnej Fuzji Jądrowej.

  24. Marucha said

    Re 23:
    Powiedziałbym raczej, że chemia i fizyka wzajemnie się przenikają i trudno jest niekiedy je rozgraniczyć. Chemia w istocie zajmuje się zjawiskami elektronowymi i nie wnika w funkcjonowanie jąder (wyjątkiem jest tylko chemia jądrowa, nauka na pograniczu fizyki jądrowej i chemii).

  25. Marucha said

    Re 22:
    Pani Uzo, nauk ścisłych nie da się zafałszować. Można jedynie wygadywać głupstwa dla gawiedzi, które z nauką nic wspólnego nie mają.

  26. UZA said

    „Można jedynie wygadywać głupstwa dla gawiedzi, które z nauką nic wspólnego nie mają.”

    Krótko mówiąc, spieramy się o nazwę. Ja się z Panem zgadzam co do zasady: nauka to nauka i zafałszować się jej nie da (żadnej nauki), można tylko wygadywać głupstwa. Problem w tym, że System – na użytek mas – nazywa takie głupstwa nauką i masy to przyjmują, bo do prawdziwej nauki dostępu nie mają. Dla mas, ktoś z tytułem profesora reprezentuje naukę, niezależnie od tego, co tam gada. Nawet jak powie, że choroba jest zdrowiem a zdrowie – chorobą, śnieg jest ciepły a woda-sucha, to ludzie uwierzą, bo tak powiedział profesor w tv. Własnym zmysłom nie uwierzą, a teleprofesorowi uwierzą.

  27. Panie Gajowy, zarówno w technikum jak i na studiach miałem przez kilka semestrów przedmiot zwany chemią fizyczną.

    ———
    No i dobrze!
    Admin

  28. Mormegil said

    Kiedyś dzieci uczyły się chemii z rzetelnych książek popularnonaukowych. Przykładowo niemal czterdzieści lat temu wchodziłem w chemię czytając „Poznaj świat chemii” Jerzego Stobińskiego. W książce tej, między innymi, opisany był eksperyment Helmonta, na który powołuje się autor tego artykułu, który to eksperyment w krótkich słowach jest objaśniony jako klasyczny błąd metodologiczny prowadzący do błędnych wniosków. Czyli kiedyś nawet małe dzieci potrafiły odróżnić prawdę od kompletnej bzdury. Mam ogromny szacunek dla Gajowego, ale publikując takie teksty zwyczajnie podważa powagę swojej strony.

    Ziemniaki mają rację badając czy nie zaczyna się kwiecień.

    ————-
    Przecież na samym wstępie wyraziłem swoje zastrzeżenia!
    Admin

  29. Ale dlaczego? said

    AD. 24
    Zgadza się. Ale działanie chemii opiera się na głębszych zasadach budowy materii. Czyli na fizyce. Absolutnie to nie deprecjonuje oczywiście powagi chemii.
    Jeszcze z tymi kurami.
    Tak sobie pomyślałem, że może część wapnia kury uzyskują właśnie trawiąc kamyczki i piasek. Nie szukałem wyjaśnienia, ale wiem, że w żoładkach zabitych kur na wsi zawsze był piasek i kamyczki. Przed gotowaniem żoładków oczywiście trzeba je rozciąć i wyczyścić.
    Wapń jest ważnym składnikiem skał, np. granitu czy bazaltu:
    https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Bazalt
    Nie wdpominając o wapieniach.

  30. Boydar said

    wapń nie bierze się z powietrza ani z wody

    energia wyzwalana (ewentualnie pobierana) nie musi mieć postaci elektromagnetycznej jak podczas znanych akademickiej nauce przemian jądrowych

  31. Peryskop said

    Szanowny Adminie.

    uprzejmie proszę o przemoderowanie, żeby udziałowi w wolnej dyskysji stało się zadość.

    29 Peryskop said
    Twój komentarz oczekuje na moderację.
    2023-01-27 (Piątek) @ 13:37:21

    Szkoda, że Szanowni Dyskutanci przeczytali po łebkach i nie wyłapali kilku pomniejszych kiksów w dość cennym opracowaniu.

    Przecież (zresztą błędnie tu zapisana) formuła E = mc^2 nie jest Einsteina, lecz wcześniejszego Włocha Olinto de Pretto.

    ===

    Re dr Wilhelm Reich.
    Jestem sceptyczny do tego chazaro-żyda z Dobrzanicy na U, bo :
    • Reich zademonstrował Einsteinowi – czyli krętacz plagiatorowi 😃
    • bion/orgon to varianty chi (jin/yang)
    • orgonowy „cloudbuster” to chutzpa
    • sex-fascynacje sugerują psychopatię
    • Reich Museum w Rangeley to ściema.

    ===

    Bio-transmutacja jawi się jako zjawisko impossible…

    Fizyka kwantowa także…
    Nano-technologia też…
    Pole morfogenetyczne fikcją ?
    GNM również wygląda jak bajka…

    ===

    Kluczem – a raczej wytrychem do zrozumienia tego typu zagadek jest świadomość, że wszelka otaczająca nas MATERIA – przy bliższym obmacywaniu na poziomie kwantowym – jest to tylko ukryta pod różnymi formami ENERGIA.

    Oraz zakodowana w nich INFORMACJA.

    Podkreślić należy, że podobnie jak heliocentryzm Kopernika – taka kwantowa struktura Wszechświata nie koliduje z Pismem, lecz adekwatnie uzupełnia je o naukowe odkrycia. Ta wiedza wręcz ułatwia zaakceptowanie 7-dniowego procesu Stworzenia Świata przez Boga.

    Dla Zachodu tę intrygującą prawdę M=>E+I odkrył i ogłosił w 1942 roku dr prof. Max Planck z Kilonii, wybitny niemiecki fizyk, noblista z 1918 roku, rektor Universytetu w Berlinie.

    Natomiast dla Wschodu istotę tej wiedzy poznał Vasubandhu z Peszawar (dziś Pakistan) – wybitny logik, filozof, buddyjski mnich i rektor Universytetu w Nalāndā (dziś stan Bihar) na przełomie IV i V wieku, który na podstawie badań warunków brzegowych dowolnych przedmiotów doszedł do wniosku, że

    „Pragnienie napotkania najmniejszej, niepodzielnej, obiektywnie istniejącej cząsteczki materii – nie może zostać spełnione.”

    To m.in. w uznaniu dla tego 15-wiekowego intelektualnego wyprzedzenia Wschodu przed Zachodem – w 2007 roku odwiedziłem także Peszawar (aby wygłosić proszony wykład) i Nalāndā (aby zwiedzić imponujące ruiny uczelni po dwóch napaściach tureckich hord).

    Czy dziwi fakt, że noblista 1933 Erwin Schrödinger, twórca kwantowego kota dualnego, czerpał inspiracje z pra-starych źródeł indyjskich ?

    Czy dziwi fakt, że Pakistan i Indie to są self-made mocarstwa nuklearne ?

    Czy dziwi fakt, że EUro-centrycy krzywią się na opisany stan wiedzy, i na geo-sytuację ?

    Czy dziwi fakt, że bozon Higgs’a – nazywany „cząstką Boga”, dał nobla, i … w krzaki ?

    Siły van der Vaals’a zapewniają SPOISTOŚĆ.

    Lecz wciąż nie znamy ISTOTY GRAWITACJI.

    ===

    We wstępniaku : „Już pod koniec lat sześćdziesiątych, w stanie New Jersey, dr Howard Worne odkrył „enzymy” (Enzymes, Inc.), które bombardując strontem-90, stworzył mutanty o pożądanych właściwościach…”

    Przecież już w latach 30-ych wyśmiewany dr Trofim Łysenko w ZSRR oraz ostracyzmowana dr Barbara McClintock w USA robili podobne experymenty, głównie na kukurydzy, z podobnymi efektami, a Amerykanka w 1983 (po 30 latach niepublikowania) dostała nobla za odkrycie transpozonów – dynamicznych elementów genetycznych.

    We wstępniaku : „…japońscy naukowcy jako pierwsi poważnie podeszli do prac Kervrana poza Francją. Kiedy profesor Hisatoki Komaki przeczytał japońskie tłumaczenie „Biologicznych przemian” Kervrana, wyrysował podobieństwa między odkryciami Kervrana a kosmologią starożytnego Wschodu [bold by Perry]. Napisał do Kervrana, że przekształcenie pierwiastka Yang sodu w pierwiastek Yin potasu jest szczególnie interesujące, ponieważ w Japonii występuje niedobór złóż potasu, ale istnieją ogromne zasoby soli morskiej. Komaki zrezygnował z nauczania i został szefem biologicznego laboratorium badawczego w Matsushita. Powiedział Kervranowi, że próbuje potwierdzić przekształcenie sodu w potas, a także użyć tej metody do zastosowania na skalę przemysłową. Badania Komaki potwierdziły, że różne mikroorganizmy, w tym niektóre bakterie i cztery rodzaje pleśni i grzybów, są w stanie przekształcić sód w potas, a namnożenie kolonii bakterii wzrosło niewiarygodnie po dodaniu niewielkiej ilości potasu. Komaki stworzył nowy produkt z drożdży piwnych, który po dodaniu do kompostu zwiększa w nim zawartość potasu. …”

    Czy dziwi fakt, że kura bio-transmutuje wapń ?

    ===

    Czy dziwi fakt, że Beduini pokoleniami posuwający karawanami po pustyniach, żywiąc się głównie mlekiem wielbłądzim i daktylami – dożywali starości w upale i dobrym ZDROWIU ?

    Czy dziwi fakt, że Eskimosi pokoleniami posuwający po śniegu i lodzie, żywiąc się głównie rybami, fokami i reniferami – dożywali starości w mrozie i dobrym ZDROWIU ?

    Czy dziwi fakt, że jeńcy w obozach latami posuwający po spacerniakach, żywieni warzywną monotonią – przeżywali w niezłym ZDROWIU ?

    Czy w w/w przypadkach zachowanie zdrowia byłoby możliwe bez bio-transmutacji ?

    Bio-transmutacja to nie bajka !

    Ale im więcej mamy wygody, tym słabsza biologia, i bio-transmutacja wysiada. Zgodnie z zasadą rehabilitacji medycznej :
    Comfort kills, discomfort heals.

    ===

    Czy dziwi fakt, że rynek suplementów daje co roku miliardowe dochody producentom różnego nie-chelatowanego szajsu, i ich usłużnym dietolożkom/logom ?

    Czy dziwi fakt, że ignoranci się dziwią ?

    Ale się wypowiedzą.

    ===

    Dodam, że tematykę bio-transmutacji śledzę od 2009 roku, i m.in. znalazłem spółki w Rosji wykorzystujące to zjawisko praktycznie – do rafinacji rud „kłopotliwych” (głównie uranowych).

    A w Piemoncie Emma Morano dożyła ponad 117 lat w zdrowiu i samo-obsługowo.
    – Emma zawsze jadła bardzo mało warzyw i owoców. Gdy ją poznałem, spożywała trzy jajka dziennie – dwa surowe na śniadanie i omlet w południe, a na obiad zjadała kurczaka – mówi Carlo Bava, lekarz, który zajmuje się kobietą od ponad 27 lat. – Teraz je tylko jajka i ciastka. Nie chce jeść mięsa, ponieważ ktoś jej powiedział, że jest rakotwórcze – dodaje lekarz.

    https://zywienie.abczdrowie.pl/co-je-najstarsza-kobieta-na-swiecie

    Emma czasem chlapnęła sobie kieliszek domowej grappy – brandy z wytłoków winogronowych.

    Ale przy tak skromnej diecie czy ta kobieta nie pomagała sobie bio-transmutacją ?

  32. Peryskop said

    Dziękuję.

  33. Boydar said

    Najwyraźniej Bóg udzielił jej zgody na użycie sił i środków, w które wszyscy jesteśmy wyposażeni, na wzór i podobieństwo.

Sorry, the comment form is closed at this time.

 
%d blogerów lubi to: