Stalin i jego cechy charakteru
Posted by Marucha w dniu 2023-03-16 (Czwartek)
Cechy charakteru; szacunek dla tradycji.
Stalin był bez wątpienia, jak go Lenin w końcu swojego życia odmalował, brutalem, prostakiem, grubianinem i chciwym władzy zawistnikiem. Wszystkie te niepochlebne cechy późniejszy kremlowski despota umiał nadzwyczaj umiejętnie maskować. Potrafił się pokazać jako człowiek ujmujący i w pełni humanitarny.
W swojej biografii Stalina Montefiore przytacza wystarczającą liczbę świadectw jego związku małżeńskiego, z których wynika obraz oddanej sobie pary małżonków. Bez trudu potrafił być w innych okolicznościach gburem wobec Nadieżdy Alliłujewej, czym doprowadził ją w końcu do dramatycznego samobójstwa.
Przeprowadzając w 1934 r. wywiad ze Stalinem brytyjski pisarz Herbert George Wells zanotował swoją opinię o radzieckim przywódcy: nigdy nie spotkałem bardziej sprawiedliwego, szczerego i uczciwego człowieka. W podobnym duchu wypowiadali się uczestnicy spotkań Wielkiej Trójki, Churchill i Roosevelt. W tych rozmowach Stalin stawiał rosyjskie interesy bardzo ostro i bezpardonowo, ale ani razu nie stracił panowania nad sobą. Zasłużył tym sobie na przydomek Wujaszka Joe, którego jednak szczerze nie cierpiał. Bywało też, że Stalin panowanie nad sobą tracił, jak w rozmowie z Krupską jeszcze za życia Lenina, co mogło wtedy podciąć jego dobrze się zapowiadającą partyjną karierę.
Życie ludzkie nie jest, jak wiadomo zdeterminowane, a w każdym razie nie jest zdeterminowane w konkretnych decyzjach podejmowanych przez jednostkę, co oznacza, że każdy człowiek ma mniejszy lub większy wpływ na własny los. Stalin nie musiał zostać przywódcą państwa, co nam zaoszczędziłoby niekończących się dyskusji, był czy nie był paranoikiem. Mógł pozostać w szkole cerkiewnej i ostatecznie zostać popem, jak życzyła sobie jego matka. Mógł kontynuować swoją pracę w obserwatorium astronomicznym w Tbilisi bądź aktywność w napadach na banki Kaukazu. Z ostatniego powodu Stalin regularnie wpadał w ręce sprawiedliwości. Za swoją działalność aż siedem razy był skazywany i zamykany, skąd sześć razy udawało mu się uciec.
Dopiero ostatnia najcięższa zsyłka ze Swierdłowem i Kamieniewem w Kraju Turuchańskim zdawała się odbierać mu nadzieję na ucieczkę. Bardzo mocno to przeżywał, podejrzewając nawet tow. Iljicza, że go w trudnościach opuścił tak, jak kompana Romana Malinowskiego, bolszewickiego deputowanego do carskiej Dumy i agenta ochrany. Nie ma dowodów na współpracę Stalina z ochraną, są jednak poszlaki.
Biorąc pod uwagę rozmiary „zbrodni zza biurka” i niewątpliwą skłonność Stalina raczej do przesady w skazywaniu byleby uniknąć ryzyka, że ktoś winny uniknie sprawiedliwości (lepiej przesadzić niż nie doszacować) dość łatwo doszukiwać się można najgorszych cech psychologicznych u autokratów zbrodniczych (Lenin, Stalin, Hitler, Mussolini, Mao itp.), jak paranoja, psychopatia, zespoły urojeniowe.
Takie wyjaśnienia w odniesieniu do Stalina pojawiają się w biografiach nieustannie, choć niewiele one wnoszą choćby z powodu ich tautologicznej natury: ponieważ nieustannie ludzi podejrzewał o akty wrogie, to był paranoikiem. A z drugiej strony, ponieważ był paranoikiem to nieustannie ludzi podejrzewał (o szpiegostwo, sabotaż, wrogość wobec władzy radzieckiej itp.). Ewidentne jest, że paranoja dodana do charakteru Stalina nie wyjaśnia niczego, a tę jednostkę chorobową eksploatuje się w licznych biografiach nadmiernie.
Był człowiekiem do przesady skromnym i niewielkich wymagań materialnych, bliskich ascezie. Nachalne korzystanie z przywilejów partii władzy zwalczał energicznie. W okresie wielkiej czystki zmasakrował partię dostrzegając w niej m. in. nadmierną skłonność do otaczania się blichtrem i luksusem. Jednym z powodów, choć z pewnością nie najważniejszym, odsunięcia marszałka Żukowa po wojnie była zachłanność na zdobyczne „trofea” niemieckie.
Dla partii, a w większym jeszcze stopniu dla kierowania państwem, poświęcił życie i szczęście rodzinne. Członkowie szerokiej rodziny Stalina, ludzie z nim spokrewnieni, stanowili ważną część jego ofiar. W taki sposób stał się człowiekiem samotnym, a samotność redukował przez liczne i nadmierne kontakty z najbliższymi współpracownikami w pełni odeń zależnymi i czującymi się nieustannie zagrożonymi.
O ludziach miał Stalin wyobrażenie mroczne wychodząc z założenia, że przeważają osobnicy źli, wrogo usposobieni, nie rozumiejący rzeczywistości i jej przemian. Te kategorie moralne stosował zarówno wobec jednostek, jak i całych klas.
Nie wierzę, jak mówił, w szlachetność burżuazji. O chłopstwie, zwłaszcza rosyjskim chłopstwie, wypowiadał się jeszcze gorzej.
Klasowe charakterystyki ludzi były naturalnie typowe w środowisku przywódców komunistycznych, choć specjalnego uzasadnienia one nie miały. Wśród tych przywódców Stalin był mistrzem w politycznym wykorzystywaniu owych charakterystyk kończących się często wyrokiem, w którego ustaleniu lubił mieć swój udział, choć akurat udziału mieć nie powinien. Jest przy tym znamienne, że twórca systemu drobiazgowej kontroli nad ludźmi łącznie z uniwersalnym szpiclostwem i donosicielstwem, tłumaczy niemieckiemu pisarzowi Emilowi Ludwigowi w 1931 r., że jego decyzja przyłączenia się do socjalistów i bolszewików zapadła dopiero w seminarium duchownym, które opuścił w proteście przeciw szpiclowaniu i rewizji dusz.
W spojrzeniu na jednostkę ludzką czy człowieka w ogólności Stalin ujawniał pomysły własne odbiegające najwyraźniej od poglądów przeważających w partii bolszewickiej. Dowodzono tam, choć niezupełnie szczerze, że człowiek jest z natury dobry, a cechę tę najlepiej wyrabia się w toku właściwego, tzn. komunistycznego wychowania. To dowodzenie było Stalinowi najzupełniej obce, choć deklaracje w tym stylu padały i z jego ust. Własne ujęcie człowieka wywodził z powszechnie przyjętego w szkole marksistowskiej materializmu dialektycznego. Dla większości marksistów, w tym bolszewików nie były jednak zupełnie jasne związki analiz społecznych z materializmem filozoficznym.
Właśnie ten aspekt był dla Stalina najzupełniej oczywisty i pozwalał mu traktować ludzi wyłącznie jako wielkości fizyczne z pominięciem sfery psychiczno-emocjonalnej, choć znowu nie stronił od deklaracji w stylu człowiek jest podstawowym celem socjalizmu. Humanizm czy humanitaryzm był odległy od jego postrzegania świata. Ile waży całe państwo i czy jednostka jest w stanie jego nacisk wytrzymać to z grubsza problemy, które zaprzątały jego głowę. Na propozycje samych nadzorców łagrów, aby wydajnym więźniom skracać czas pobytu zareagował gniewnie: …doprowadzicie do tego, że w obozach pozostaną same obiboki. Ludzi uczciwej i wydajnej pracy należy dobrze karmić i w inny sposób wynagradzać, ale nie zwalniać i trzymać jako wzory dla innych. To samo i to w większym stopniu tyczyło się wybitnych specjalistów, konstruktorów i naukowców, których należało karmić ciastkami, pozbawić szkoleń z zakresu marksizmu-leninizmu, ale nie zwalniać przedwcześnie. Liczą się tylko względy przedmiotowe i utylitarne. Po Stalinie nastał okres pompatycznego humanizmu socjalistycznego, nijak związanego z ówczesną rzeczywistością i praktyką.
W okresie tuż po Październiku 1917 r. członkowie partii bolszewickiej byli pogrążeni w kłótniach, intrygach, wzajemnym szkalowaniu się, pomimo świeżo zdobytej władzy i niezbędności jej umacniania. Stalin w tym towarzystwie był w kontaktach bezpośrednich uosobieniem umiarkowania, skłonnym do kompromisu, choć już wtedy, jak wspomina Bażanow, zbierał poufnie materiały na współtowarzyszy wykorzystując do tego celu ówczesne zdobycze technik łączności. W każdym razie w zażartych walkach partyjnych po śmierci Lenina np. pomysł aresztowania Trockiego pochodził nie od niego, tylko od Zinowiewa. Stalin był przy tym człowiekiem pamiętliwym, o czym zarówno Zinowiew, jak mnóstwo różnych ludzi w Rosji miało się boleśnie przekonać.
Podkreślić wypada niezmordowaną pracowitość, systematyczność i zmysł organizacyjny Stalina. Powierzenie mu w 1922 r. stanowiska sekretarza generalnego partii spowodowało z pewnością jego wyróżnioną i nadzwyczajną pozycję w partii i państwie, ale o to stanowisko nie zabiegał, a Lenin powierzył mu je po odmowie jego przyjęcia przez ważniejszych, zdawało się, towarzyszy partyjnych.
W każdym razie na stanowisku sekretarza generalnego Stalin nieustannie i umiejętnie rozszerzał granice swojej wyłącznej władzy. Lenin cenił u niego brak tak niecierpianych przezeń „skłonności inteligenckich”. Tą chorobą dotknięta była cała wierchuszka partii w otoczeniu Lenina. Prostota i praktycyzm charakteru Stalina, fakt, że w decyzjach praktycznych względy doktrynerskie się u niego nie liczyły, zdawały się go wynosić na szczyty władzy i autorytetu jeszcze przed osiągnięciem tych szczytów w okresie, kiedy Stalin był pod własnym zawistnym wrażeniem talentu oratorskiego Trockiego czy teoretycznego szlifu Bucharina.
Będąc człowiekiem do przesady praktycznym i rzeczowym Stalin realizował też niezaspokojone ambicje teoretyczne. Jako dyktator-teoretyk odznaczał się również „prostotą myśli”, co w tym wypadku niekoniecznie uznawane jest za walor teoretyczny.
Interesujące jest jednak, że w okresie triumfującego „kultu jednostki” to nie rzeczywiste dokonania organizatorskie wodza, a właśnie wątpliwe dokonania teoretyczne były opiewane jako genialne czy nadludzkie tak w kwestiach filozofii materializmu, dialektyki, narodowości, języka, ekonomii socjalizmu czy historii partii. Brak jednak bezpośrednich dowodów na sterowanie tymi procesami przez samego Stalina.
Stalin nie protestował, kiedy go ubóstwiano, nie przeciwstawiał się „rozbudowie kultu jednostki”, a i zapewne ją inspirował. Był jednak daleki od wiary w komplementy serwowane przez pochlebców, o których miał nieodmiennie złe zdanie, czemu dawał wyraz w gremiach partyjnych. Nie likwidował pochlebców, ale też nie miał do nich zaufania.
Stalin modernizował Rosję i był wyznawcą filozofii racjonalistycznej łącznie z jej atakiem na religię, ale w głębi duszy pozostał tradycjonalistą, człowiekiem przekonanym, że przeszłe doświadczenia i przyzwyczajenia dostarczają nam najlepszych wskazówek, co powinniśmy czynić w różnych przejawach naszego życia. Przyjął postawę analogiczną do postawy japońskiego cesarza Meiji, który dogłębnie zmienił swój kraj, ale do Pałacu Cesarskiego elektryczności nie wprowadził.
Stalin ulegał gustom tradycyjnym w sztuce, literaturze, teatrze czy architekturze, nowości i nurty awangardowe potępiał. Odrzucał rewolucyjne eksperymenty w rodzaju zniesienia pieniądza, nowej edukacji, eksperymenty egalitarne w armii, w gospodarce rozstał się z „moralną mobilizacją” pracowników zastępującą dyscyplinę.
Także w stylu ubioru pozostał tradycjonalistą, rzadko rozstawał się ze znoszonymi półwojskowymi ubiorami i obuwiem, często sypiał w ubraniu. Sławne przyjęcia w Kuncewie (zastolja) urządzał w sposób tradycyjny i w wyłącznie męskim gronie.
Stalin stanowczo dążył do umocnienia tradycyjnej roli kobiet jako gospodyń domowych, choć nie przeciwstawiał się ich wykorzystaniu w fabrykach czy kołchozach, zwłaszcza w okresie wojny z Niemcami.
Polityczne i społeczne kariery kobiet wywoływały w nim niesmak. Bodaj najwyżej w strukturze stalinowskiej wspięły się Dora Chazan (Andrejewa) jako komisarz aprowizacji oraz Polina Żemczużyna (Mołotowa) jako wice-komisarz przemysłu lekkiego i ‘’monopolistka´ kosmetyków radzieckich. Aleksandra Kołłontaj była wcześniej radzieckim komisarzem ds. społecznych, a następnie ambasadorem w Skandynawii, ale nie były to decyzje Stalina.
Był on zdecydowanym przeciwnikiem misji kobiet czy bolszewickiego hasła o zrównaniu płci. Prawie wszystkie wysokie stanowiska w ZSRR poczynając od politbiura były obsadzane przez mężczyzn.
We własną misję i to w odniesieniu do całego kraju Stalin święcie wierzył, o czym niżej. Był przekonany, jak widać słusznie, że naród przyjmie tę misję jako własną. W 1943 r. miał powiedzieć, jak pisze E. Duraczyński, iż jest przekonany, że na jego mogiłę wysypią stosy śmieci, jednakże bez wątpienia rozwieje je wiatr historii.
Jacenty Siewierski, „Fenomen Stalina”
Wszelkie prawa zastrzeżone
Warszawa, sierpień 2019
Nad. „Osoba prywatna”
Komentarzy 20 do “Stalin i jego cechy charakteru”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Ale dlaczego? said
Ponerologia polityczna.
Patrząc na bydlaków zarządzających Polską idealnie potwierdza się teza o psychopatach pchających się najczęściej do władzy. Uzupełnianych przez agentów bez skrupołów różnych sił. Antypolskich.
UZA said
„Stalin był bez wątpienia, jak go Lenin w końcu swojego życia odmalował, brutalem, prostakiem, grubianinem i chciwym władzy zawistnikiem. Wszystkie te niepochlebne cechy późniejszy kremlowski despota umiał nadzwyczaj umiejętnie maskować. Potrafił się pokazać jako człowiek ujmujący i w pełni humanitarny.”
A skąd ta wiedza ? Od kiedy to Lenin był takim znawcą ludzkiej natury i autorytetem moralnym ?
Ja tam Stalina osobiście nie znałam i nie posiadam wiedzy z pierwszej ręki. Tak mi się tylko wydaje, że rozpoznaję tu pewne techniki dorabiania człowiekowi gęby. Najpierw przykleja się etykiety (np. brutala, prostaka, grubianina, chciwego władzy zawistnika czy obecnie – męskiego szowinisty, religijnego fundamentalisty, nienawistnika, naziola, antysemity itp.) , a jeśli zachowanie ofiary takiej kampanii nie pokrywa się z zarzutami, to słyszymy, że się umiejętnie maskuje albo uwiarygadnia.
To, że Alliłujewa popełniła samobójstwo, nie musi wcale oznaczać, że Stalin Ją do tego doprowadził. Zwłaszcza współczesny człowiek, który o niejednym „samobójstwie” już słyszał (np. popełnionym rzekomo w monitorowanej celi więziennej albo przez kilkakrotne strzelenie sobie w brzuch), powinien zachować ostrożność i sceptycyzm wobec takich rewelacji. Z kolei to, że córka Stalina różne rzeczy plotła po ucieczce na Zachód może świadczyć tylko o skuteczności zastosowanej tamże wobec niej „perswazji”. Także podejrzewanie różnych osób o szpiegostwo i sabotaż nie dowodzi paranoi. Czyż bowiem Rewolucja Październikowa nie wynikała ze spisku, czy byłaby możliwa do przeprowadzenia bez wsparcia obcych służb i pieniędzy oraz miejscowych agentów, szpiegów i dywersantów ? Kto mógł o tym wiedzieć lepiej niż Stalin ?
„Stalin był pod własnym zawistnym wrażeniem talentu oratorskiego Trockiego czy teoretycznego szlifu Bucharina.”
Krótko mówiąc – kazał zabić Trockiego z zazdrości. Tak brzmi jakoś znajomo. A może Stalin był po prostu Polakiem – brutalny prymityw, zawistny tradycjonalista, reagujący nienawiścią i okrucieństwem na niewymuszony geniusz i „szlif” przedstawicieli Narodu Wybranego, którzy już taki mają dar od samego Boga, że są we wszystkim najlepsi. Bo przecież wiadomo, że oni nigdy nikomu nic złego nie zrobili, taki Trocki toż to gołąbeczek był, niewinny baranek, a te wszystkie pogłoski to oszczerstwa i wymysły, czysta zawiść, nic innego.
„Stalin nie protestował, kiedy go ubóstwiano, nie przeciwstawiał się „rozbudowie kultu jednostki”, a i zapewne ją inspirował. Był jednak daleki od wiary w komplementy serwowane przez pochlebców, o których miał nieodmiennie złe zdanie, czemu dawał wyraz w gremiach partyjnych. Nie likwidował pochlebców, ale też nie miał do nich zaufania. ”
„Nie protestował” kiedy Go ubóstwiano chociaż Autor sam przyznaje, że „był człowiekiem do przesady skromnym i niewielkich wymagań materialnych, bliskich ascezie”, a „nachalne korzystanie z przywilejów partii władzy zwalczał energicznie”. W jakim celu miałby inspirować swój kult, skoro i tak nie wierzył w komplementy pochlebców i nie miał do nich zaufania ? Co więc miał robić z pochlebcami ? Likwidować ? Ale przecież wtedy by Go oskarżano, że jest krwawym tyranem…
„Stalin ulegał gustom tradycyjnym w sztuce, literaturze, teatrze czy architekturze, nowości i nurty awangardowe potępiał.”
Tego akurat nie potrafię mieć Mu za złe. Jeśli symbolem postępowej sztuki ma być kupa artysty w puszce albo „performance”, polegający na traktowaniu strun fortepianowych kamieniem, to ja już wolę stalinowski tradycjonalizm.
„Stalin stanowczo dążył do umocnienia tradycyjnej roli kobiet jako gospodyń domowych…”
To akurat powinno się podobać niektórym Gajówkowiczom, byle tylko jeszcze te kobiety rodziły…
rzeczpospolitapolska said
Minęła 70. rocznica śmierci Józefa Stalina – https://wiernipolsce1.wordpress.com/2023/03/06/5-marca-minela-70-rocznica-smierci-jozefa-stalina-cz-1-3/
https://wiernipolsce1.wordpress.com/2023/03/13/5-marca-minela-70-rocznica-smierci-jozefa-stalina-cz-2-3/
MatkaPolka said
POLECAM
https://wiernipolsce1.wordpress.com/2023/03/06/5-marca-minela-70-rocznica-smierci-jozefa-stalina-cz-1-3/
https://wiernipolsce1.wordpress.com/2023/03/13/5-marca-minela-70-rocznica-smierci-jozefa-stalina-cz-2-3/
STALIN I POLSKA: MITY I RZECZYWISTOŚĆ
dr inż. Bolesław Paszkowski
Wiedza o Stalinie – to wszystko propaganda, żydowska – ukrycie zbrodni żydowskich.
W ZSRR rządził NKWD – Stalin miał niewiele do powiedzenia
ŻYDZI mieli dwa sobowtóry Stalina
czekamy na część 3/3
Kojak said
Stalin ,Stalin i w kolko Stalin ? Stalin nic by ne zrobil gdyby za pomocnikow nie mial gorliwe zydowskie kurwy . To one z zapalem i entuzjazmem mordowaly ludzi, bo to oni od zawsze stali na czele aparatu terroru ! Na czele Czeka stal Dzierzynski a wlasciwie Zyd Selman poslugujcy sie nazwiskiem Dzierzynski ,pozniej po nim zawsze stali Zydzi a ostatnim szefem KGB za czasow ZSRR byl Jurij Andropow a jakze tez Zyd . W ZSRR bylo 41 obozow koncentracyjnych i na czele kazdego stal Zyd !!! A o ich roli jako sedziow ,prokuratorow juz nie wspomne gdzie zdecydowniev dominowali ! TEraz zydowskie kurwy schowaly sie za Stalina komunizm i a jakze Rosjan . To oni mordowali ludzi w okresie komunizmu a zydowskie kurwy w tym czasie krzyczeli zeby przywrocic demokracje i stawali nieustraszenie w obronie ludzi LUDZIE ! Zostawcie juz wreszcie Stalina a zajmijcie sie wreszcie lepiej zydowskimi mordami a wlasciwie zydowskim ludobujstwem w okresie komunizmu !
MatkaPolka said
Kojak – jeszcze raz polecam – powyżej
STALIN I POLSKA: MITY I RZECZYWISTOŚĆ
dr inż. Bolesław Paszkowski
Wg ksiązki Stalin był nieślubnym synem Gruzinki i polskiego generała
W ZSRR rządził żydowskie Komintern i NKWD – Stalin miał niewiele do powiedzenia
rządził Kagan – Kaganowicz. Stalin był Bejem – podnózkiem dla Kagana
Prawdziwe nazwisko Dzierżyńskiego to Rufin. Seleman to nazwisko Piłsudskiego
Kojak said
od 6 Matka Polka .Nie Rufin ale Selman lub Seleman . To Zyd ktory kupil majatek Dierzynskich w ramach represji carskich po powstaniu styczniowym ! Oni kupowali majatki od cara razem z nazwiskami bylego wlasciela ! I to ten Zyd Selman, ktory kupil majatek splodzil osalwionego Feliksa,A bliska kuzynka Selmana byla stalym gosciem u Pilsudskiego. Niezla rodzinka .Nie dziwota ze bandzior i lajdak psedopilsudski ma muzeum czy mauzoleum w Izraelu !
Santos said
Osiągnięcia Józefa Stalina:
1. Wzrost PKB ZSRR na 2. miejsce na świecie
2. Podniósł wskaźnik urodzeń ZSRR
3. Wzrosła industrializacja ZSRR, której już teraz można pozazdrościć.
Za Stalina miało miejsce niesamowite wydarzenie – spadek cen.
cytat przypisany bandycie Churchillowi

„Stalin przejął kraj pługiem i zostawił go z bombą atomową”
Isaac Deutscher
Judasz ukrainiec Nikita Chruszczow kłamał śmiało o Stalinie, bez wahania.
Dość powiedzieć o tzw. „Orgie stalinowskie”, podczas których przywódca rzekomo zapijał gości na śmierć itp.
Z jakiegoś powodu tylko ukrainiec Chruszczow pamiętał te „orgie”, inni politycy, dowódcy wojskowi, którzy uczestniczyli w obiadach i kolacjach Stalina, nie pamiętają ich.
Lub zapamiętaj historie o Stalinie, który „zaginął” na początku wojny, który rzekomo w panice uciekł na daczę.
Chociaż istnieją już opublikowane dokumenty, w tym dziennik gości Stalina, mówiący, że przywódca ZSRR był w miejscu pracy i ciężko pracował.
Sam ukrainiec Chruszczow był „skruszonym” trockistą neo-konserwatystą, który na początku lat dwudziestych omal nie został wyrzucony z partii za „pettyryfikację”, to znaczy za pasję do osobistego wzbogacenia się.
Żałował tych grzechów przed żydem Kaganowiczem, który został jego pierwszym patronem.
Chruszczow „zapisał się” jako aktywny uczestnik represji w moskiewskiej organizacji partyjnej i na Ukrainie.
Nie był patologicznym zabójcą, sadystą, jak niektórzy czekiści. Chruszczow był zwykłym bezdusznym karierowiczem, gotowym na wszystko dla osobistych korzyści.
Chruszczow posiadał dziwną „niezatapialność”, pomimo wielu błędów, za które inni płacili życiem lub karierą.
Istnieje wersja, w której Chruszczow miał również osobisty motyw nienawiści do Stalina.
To mroczna historia z jego synem.
Leonid Chruszczow, oficer Sił Powietrznych, popełnił zbrodnię na tyłach.
Według jednej wersji Chruszczow był w stanie błagać przywódcę o przebaczenie – został wysłany na front i tam zmarł.
Według innej wersji przeżył katastrofę lotniczą, został schwytany i współpracował z Niemcami, gdy dowiedzieli się o tym po jego zwolnieniu, został zastrzelony. Ta wersja jest pośrednio potwierdzona we wspomnieniach Wiaczesława Mołotowa:
W latach 1946-1947 Chruszczow stał na czele Komunistycznej Partii Ukrainy. Był złym kierownikiem
A kiedy doszło do nieurodzaju, sytuacja ta doprowadziła do głodu.
Nawiasem mówiąc, jeśli pamiętasz „łysenkizm”, to Chruszczow był patronem Łysenki.
https://pl.topwar.ru/6472-hruschev-i-ustranenie-berii.html
Info said
Gospodarzu, powinieneś banować stalinowskie dziwki, jak tę, która nawet zaimek „Mu” pisze o tym tchórzu dużą literą. Tfu, co za ściera.
Ale dlaczego? said
Co żydowski komunizm zrobił narodom ZSRRu.
Podsumowanie ludobójstwa komuchów, w dużej części Stalina, narzędzi szatana na Ziemi:
https://sniper.neon24.org/post/171309,czas-bestii
Ale dlaczego? said
@Santos
Cytuje Pan same kłamstwa apologetów ludobójcy Stalona.
Chruszczow był niewiele lepszy od Stalina, ale też same kłamstwa na jego temat w cytacie.
@MatkaPolka, to samo.
Pani Uzo.
Ludzi mordowano milionami. Stalin jest m.in. za to odpowiedzialny. W piekle ma jeden z najważniejszych i największych kotłów.
Boydar said
„… w piekle ma jeden z najważniejszych i największych kotłów …”
jak już będzie okazja proszę przysłać mailem fotkę, albo ememes chociaż drobny /tego kotła znaczy się/
Ale dlaczego? said
„Dopóki piłka w grze(…)”
Kto wie, prócz Pana Boga, kto będzie miał szansę spotkać w piekle tego ludobójcę?
Boydar said
niektórzy tu Józefa Wisarionowicza bardzo nie lubiejom, oj nie
jedni z głupoty, a drudzy bo fucktycznie mają powód, i kto jest kto ?
a ja wiem, że po Jego śmierci (banalny patent – wejście za przepustką jednorazową, a biuro przepustek zakryto na zimu …), stare Rosjanki płakały z żalu, i wiedziały dlaczego
tylu wściekłych żydów nigdy i nigdzie diabli nie wzięli jak za sprawą Stalina
CBA said
re 4 czekamy na część 3/3″….ja też !! Doczekać się nie mogę..!
lewarek.pl said
Ciekawe, na polskim forum zaczyna być chwalony Stalin.
————
Czy przypomnienie, że Hitler był dość zdolnym malarzem, to wychwalanie Hitlera?
Admin
Boydar said
Mam dzisiaj sporo cierpliwości Panie Lewarku, więc ma Pan szansę. Proszę nam powiedzieć, kto Panu o Stalinie opowiedział. Ocenimy wiarygodność. Obiektywnie jak rzadko. Słowo harcerza.
Ale dlaczego? said
„Stalin był dobry, tylko wypaczenia komunizmu/Żydów były złe”.
Zbrodniarze rozpuścili plotkę i trwa wśród naiwnych do dziś…
To kto kierował tym zbrodniczym komunistycznym łagrem? Kto wydawał rozkazy?
W dupie mam, czy był Gruzinem czy Żydem. Milony ofiar obciążają jego i innych zbrodniarzy. Piekło na Ziemi zgotowali. A że nie pierwsze.
Zło jest złem. Koniec, kropka. Jeśli ktoś relatywizuje winy zbrodniarzy, staje po stronie zła.
Jeszcze raz powtórzę. Antychryst też zrobi wiele dobrego.
Piotr B. said
Tamten Jozio ze swego truchla odlecial na sad ostateczny 70 lat temu.Martwmy sie o tego Jozia co w tej chwili pali Slowianami w piecu i chce ich spalic co do jednego..bo miejsce atrakcyjne . A tam juz od „transformacji ” gdzies od lat 90 tych na tobolkach siedza i czekaja jak trabka da sygnal.
KONAR said
Boydar @
Stalin wyrzekł się własnego syna w niemieckiej niewoli. Niemcy chcieli go wymienić na von Paulusa ale Stalin się nie zgodził. Czy ktoś taki jest w niebie?