Skryte noszenie broni przez zdrowych i niekaranych obywateli, a totalna histeria hoplofobów…
Posted by Marucha w dniu 2023-03-18 (Sobota)
Szanowni, jak wiecie pan Zbigniew Ziobro nie jest z mojej bajki, a w kwestii tematyki dostępu do broni jest on raczej legislacyjnym „przeszkadzaczem” niż „pomagaczem”, natomiast w kwestii gównoburzy, jaka się wywiązała w związku z noszeniem gnata przez niego należy się kilka słów wyjaśnienia.
Wysypał się w tematyce cały rozhisteryzowany, „ekspercki” chór wujów, od Owsiaka, po różnych pomilicyjnych spadów jakoby to Ziobro, który jak sam przyznał ma pozwolenie do celów sportowych miał dokonać potwornej zbrodni pokazując spod poły marynarki swojego Glocka 19…
Otóż warto podkreślić, że posiadacz broni do celów ochrony osobistej, oraz posiadacz do celów sportowych, może nosić broń „skolko ugodno” i do tzw „usranej śmierci”. Może nosić, aż mu lufa nie zrobi ogniatów na rzyci. Mało tego, w świetle prawa może nosić z podpiętym magazynkiem i z nabojem w komorze.
Reguluje to rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 26 sierpnia 2014 roku w sprawie przechowywania, noszenia oraz ewidencjonowania broni i amunicji i które bez podtekstów jasno to precyzuje…cytuję:
„§ 8. 1. Broń palną nosi się w kaburach lub futerałach.
2. Broń palną przeznaczoną do ochrony osobistej nosi się w sposób jak najmniej widoczny, w kaburze przylegającej do ciała.
3. Broń palną nieprzeznaczoną do ochrony osobistej (w tym sportowej przypis mój), o ile jest to możliwe, ze względu na jej ilość i wielkość, nosi się w sposób określony w ust. 2.”
Więc pan Ziobro jak najbardziej mógł nosić, a w tym wypadku naruszył tylko rozporządzenie o skrytym noszeniu broni. Oczywiście taki pan Ziobro się wymiga, natomiast, gdyby zwykły „posiadacz” został tak zauważony przez nadgorliwego funkcjonariusza, to taki może sporządzić notkę do WPA a tam jak wiadomo, młyny WPA mielą wolno, ale skutecznie 😉
I tutaj oczywiście znów kilka słów wyjaśnienia, posiadacz sportowy i do celów ochrony osobistej oczywiście może nosić, ale nie zawsze i nie wszędzie. Ten do ochrony osobistej ma tylko „klamkę” w gaciach, natomiast posiadacz sportowy często gęsto choćby na zawody tacha kilka sztuk broni, od strzelby, po karabin (lub kilka), a wiadomo tylu klamotów nie upchnie w swoich gaciach, więc siłą rzeczy widać takowego z daleka. O ile jeśli zajdzie mu potrzeba z drogi na strzelnicę i zawody coś zjeść, czy kupić coś do picia musi te zabawki ze sobą targać.
Sam miałem kiedyś sytuację, kiedy chciałem uczestniczyć we Mszy św przed zawodami strzeleckimi i musiałem swojego „szotgana” w futerale z gitary klasycznej wnieść do kościoła i oprzeć o konfesjonał czym oczywiście spełniłem wszelkie warunki rozporządzenia o skrytym noszeniu broni. Bo…zasadniczo nie możesz swojej broni zostawić w samochodzie, nawet pod opieką swojej najukochańszej, najwierniejszej ślubnej, bo ta, pomimo nawet ślubu kościelnego jest już tzw „osobą trzecią”, a osobista broń nie może trafić w ręce „osób trzecich”, bo za to i tzw nieumyślną utratę broni można zaliczyć rok więzienia…
Więc noszenie broni to zasadniczo żadna frajda, a tak naprawdę wielka odpowiedzialność. Dlaczego więc w związku z widokiem gnata u rzyci ministra Ziobry mieliśmy do czynienia z wielką histerią hoplofobów? (hoplofobia według definicji to strach przed bronią palną)…postaram się odpowiedzieć…
Otóż, w Polsce, ale też w całym tzw Eurokołchozie broń palna jest mocno demonizowana. Jest przedstawiana jako bestia, która samoczynnie wyskakuje z kabury, sama się ładuje w magazynki amunicją i z premedytacją czeka, aby tylko ubić jakiegoś człowieka. Natomiast jest to takie same narzędzie, jak mocna wiertarka, którą jak się nie umie obsłużyć, to połamie ręce, albo przewierci kolana…a gdzieś czytałem, że według statystyk większą „śmiercionośną bronią”, jest zwykły nóż, który dostępny w zwykłym sklepie AGD…
Dlaczego więc mamy problem? Problem jest prozaiczny i wynika z durnego prawa ustanawianego przez ludzi pozbawionych logicznego myślenia. Na logikę, jeśli ktoś jawnie stara się o pozwolenie na broń, jest automatycznie wypatroszony psychiatrycznie, psychologicznie i okulistycznie przez komisję lekarską, oraz wypatroszony w kwestii niekaralności przez Policję, to dlaczego więc musi nosić skryto broń jak zwykły przestępca?
Tylko przestępca nosi broń ukrytą, więc może w końcu należałoby odróżnić legalnych, zdrowych na umyśle i niekaranych posiadaczy broni od zwykłych przestępców?
Gdyby zapisy legislacyjne w tej materii byłyby spójne i logiczne, to nie byłoby żadnego problemu z identyfikacją legalnych posiadaczy broni, a nielegalnych, przestępczych. I problem Szanowni Państwo, medialnie jaki mieliśmy obecnie z panem Ziobrą zupełnie nie istnieje…
Natomiast mamy gównoburzę…bo Ziobro nosił broń, a przecież mógł zabić…
Kogut Dyrektor
http://trybeus.blogspot.com
Komentarzy 16 do “Skryte noszenie broni przez zdrowych i niekaranych obywateli, a totalna histeria hoplofobów…”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Ignorant said
To nie jest zadna gownoburza, tylko … kampania wyborcza. Poniewaz PiS sie skompromitowal w czasie swoich rzadow, to najprawdopodobniej MM zostanie w najblizszych wyborach kozlem ofiarnym i po nich odejdzie w brukselskie zaswiaty. A zeby PiS nie utracilo wladzy, to Ziobro ma odgrywac role wewnatrzpisowskiej opozycji wobec MM. MM byl zly i totalitarny, wiec odszedl w zaswiaty, a ZZ jest opozycyjny wobec MM, katolicki i „wolnosciowy”, wiec PiS od tej pory tez taki bedzie.
Krzysiek1956 said
Gdyby zaszła taka konieczność, to Judenrat wiadomej gazety i jego podwładni doszukałby się w tym zdarzeniu homofobii, antysemityzmu, a nawet zaprzeczania Holokaustowi.
Une nie takie rzeczy potrafią 🙂
Dziennik 1925 Andre Dechan said
…a ja skomentuję to krótko- boją się skurwenseny o własną dupę, skoro pokazują broń oficjalnie. Jak dla mnie to dobre wieści.
Chałat said
Jakby nosił smoking, to wiatr miałby trudności z uniesieniem tak długiej poły.
Boydar said
Szanowny Panie Chałat, czy Pan widział to zdjęcie ? /uwidoczniające pistolet/
JW said
Znamienne jest to, że Zero broni zwykłemu człowiekowi broni, że tak powiem, a sam jakimś cudem ją nosi. Może uważa za się übermenscha? Dla mnie rozwiązanie jest jedno w obecnej sytuacji: żadnych „legalnych” zakupów broni, bo jak przyjdzie co do czego, to po takiego posiadacza przyjdą od razu. Lepiej zaopatrzyć się w taką „wypadniętą z samochodu kurierskiego” i nikomu o tym nie mówić, jako że życzliwi są wszędzie.
Chałat said
Szanowny Panie Boydar, widziałem!
Czesio i muchy said
Jak najmniej widoczny . Nie ma przepisu , w sposób niewidoczny tylko jak najmniej widoczny. I po temacie.
Boydar said
no właśnie, ja też
i dalej Pan uważa że to wiatr ? podwiał ?
Chałat said
Hmm…
A może to były wiatry?
Boydar said
No już prędzej, i to pewnie te które za naszego życia zaczynają wiać nieco inaczej … chyba żyjemy w „ciekawych czasach” jak to przeklinają żółte ludzie
Pozdrawiam
Chałat said
Dziękuję za pozdrowienia.
Wiatr Historii jest tylko jeden.
Zatem ten Wiatr Historii, albo te wiatry polityczne, zadarły – znowu wracamy do modnego tematu „molestującego” – mu „kiecę”?
Boydar said
poniekąd tak, a zadarł sam osobiście, dając tym do zrozumienia
a zrozumieć z tego to każdy musi sam, jak już mu materii stanie
Sceptyk said
Jedno jest pewne kałasznikowa nie dałby rady tak nosić, a z granatnikiem poradziłby sobie tylko pan Komendant!
NICK said
Witaj Trybeus.
Dawno Cię nie było… .
kokis said
Zdobycie pozwolenia, to niekaralność i zdrowie psychiczne plus pół roku całej procedury między kolejnymi etapami, sprawdzianami, zaliczeniami, strzelaniami, itp., a koszt podobny do zdobycia kategorii B.
Też mam broń i mając pozwolenie sportowe i kolekcjonerskie mogę z nią prawie wszędzie chodzić, problem w tym, że to kłopotliwe, bo uwiera i wg. prawa nie daj Boże aby mi zginęła lub ktoś mi ją zabrał, a użycie jej dla w celu samoobrony czy obrony przed jej utratą to tylko teoria, bo to mnie by zarzucono przekroczenie obrony koniecznej (dlaczego nie użyłem telefonu na 112, dlaczego nie użyłem rąk, dlaczego gazu, dlaczego nie uciekałem, itp.), niewłaściwe użycie (nie do sportu), pozbawienie kogoś zdrowia czy życia i to ja tłumaczyłbym się zza murów aresztu śledczego. Być może wybroniłbym się po miesiącach i nawet by mi nie odebrano pozwolenia, ale to być może … takie są prawdziwe realia posiadania broni i próby noszenia broni nie mówiąc o obronie własnego mienia czy życia.
Znajomemu szczęka opadła, jak zobaczył co mam w szafie pancernej i że to legalnie i mogę z tym chodzić. Ale w miarę jak mu opowiadałem że z tym trzeba się obchodzić jak z jajkiem, a pilnować jak dziecko i praktycznie niech zapomni aby tego gdziekolwiek użyć poza strzelnicą bo prawo prawem, a sądy sobie to interpretują jak chcą. Jak muszę co roku nie tyle jeździć na strzelnice co brać udział w odległych od domu zawodach z każdej kategorii i jak wezmę własną broń to nawet do WC na stacji paliw muszę z tymi torbami, futerałami i całą resztą chodzić to zapał do zdobycia przez niego podobnych uprawnień do moich mijał. A jak mu podałem cenę zdobycia pozwoleń, szafy S1, ceny broni, koszty amunicji, optyki, itd. to już tylko zapytał czy mógłby sobie z raz ze mną na strzelnicę pojechać i kilka razy strzelić.
Ja nie chcę łatwiejszego dostępu do broni, bo w Polsce nie jest wcale takie trudne jej legalne zdobycie, chciałbym aby sądy, prokuratura nie robiły z człowieka mającego broń, który ją wyciągnie w obronie swego auta, czy broniąc siebie/rodziny nie był z góry traktowany jak przestępca, gorzej niż jakiś „kark” pod wpływem i naćpany ze stalowym prętem, czy nożem w ręku który nas napada.