Być sprytnym jak Kaczyński…
Posted by Marucha w dniu 2023-03-26 (Niedziela)
Od 20 lat na scenie politycznej wszystkich ogrywa starszy jegomość z kotem, mieszkający na Żoliborzu.
Jarosław Kaczyński. To dzisiaj pewien archaiczny typ gracza – stary kawaler, oczytany, uznający wyższość tego co mówi od tego jak wygląda, będący przekonany o swojej misji, żyjący tylko sprawami społecznymi, złośliwy i inteligentny intrygant.
Mógłby być nieprzerwanie od wielu lat premierem, gdyby nie jego zamiłowanie do gabinetowych intryg i chęć rozgrywania ludzkiej szachownicy.
Był czas gdy Kaczyński, jak inni chciał kopiować stare wzorce. Miał ochotę spełniać rolę chadecji z nadania jakiegoś Sorosa. Popełniał ten sam błąd, co politycy obijający się niczym ćmy w kloszu lampy. Pragnął być jak niemiecka chadecja. Przypomniał to ostatnio w celnym tekście kol. redaktor Konrad Rękas. Kaczyński był już na obrzeżach polityki. Wydawało się, że pozostała mu tylko rola bycia weteranem pierwszych lat III RP. Ale w odróżnieniu od innych polityków, on się cały czas uczył, wyciągał wnioski i myślał jak dotrzeć szerzej do wyborców.
W czasach powszechnej miernoty wykazał się diabelsko dobrym instynktem politycznym i stworzył Prawo i Sprawiedliwość. Formacja ta latami przejmowała kontrolę nad całym aparatem władzy w Polsce. Zdobył zaufanie zaoceanicznego hegemona, co na początku nie było wcale pewne. Zapewne pomogła mu w tym bezwzględność i szczera niechęć do Rosji.

Kot za nic nie odpowiada, to niewinny zwierzak
Zrozumiał on pewną zasadę, którą trudno było i dalej trudno jest pojąć innym graczom. Chodzi o to, że poglądy polityczne osób głosujących w Polsce, trudno umiejscowić na archaicznej osi prawica-lewica. Ten synkretyzm polityczny dawał mu kolejne zwycięstwa.
Lider PiS-u potrafił umiejętnie połączyć najbardziej nośne społecznie postulaty z obu stron barykad politycznych.
Gdy grzmiał o surowych karach dla bandziorów, walce z korupcją i mówił o obronie normalnej struktury rodziny – brzmiał niczym Artur Zawisza.
Gdy mówił o zabezpieczeniu socjalnym, prawach pracowniczych i nie miał problemu z tezą, że państwo ma prawo ingerować w procesy gospodarcze, był jak Ryszard Bugaj.
Wyborcy chcieli nieistniejącego Artura Bugaja lub Ryszarda Zawiszę. I w taką rolę wcielił się właśnie Lech Kaczyński. Ta synteza odrzucająca klasyczne ale zupełnie archaiczne schematy dała wartość poszukiwaną przez Polaków czyli bezpieczeństwo. Gdy już Polacy poczuli się bezpiecznie – co oczywiście było to złudne – rozpoczął się drugi etap czyli zarządzanie strachem.
Oczywistością jest to, że nie udałoby się mu to bez budzącego powszechną sympatię Lecha Kaczyńskiego. Na długo przed tym jak stał się bożkiem i męczennikiem, był wykreowany na „dzielnego szeryfa”. Działo się to w czasach ministra sprawiedliwości a potem prezydenta Warszawy.
Prezydent, który zginał w wypadku lotniczym był oczywiście tylko wykonawcą dalekosiężnych planów politycznych swojego brata. Każdy zorientowany człowiek wie, że jego poglądy były bliższe Unii Wolności, niż poglądom deklarowanym w tym czasie przez swojego brata.
Kaczyński znakomicie zrozumiał, że fikcyjny podział na lewicę i prawicę odszedł do lamusa historii. Zauważył, że wykuwają się nowe kryteria programowe i to wykorzystał. Do dzisiaj, chociaż jego instynkt się trochę stępił, jest chyba wciąż najsprytniejszym graczem na scenie politycznej. Wartość, którą wypracował jest pewną stało i dzisiaj już nawet najbardziej absurdalne wypowiedzi nie mają większego znaczenia.
Ten manewr w radykalniejszej i nowocześniejszej formie powinien zostać powtórzony w najbliższym czasie. Niestety dzisiaj ludzie uczciwi umiejscawiający się po lewej i prawej stronie sceny politycznej – a są tacy – nie potrafią w odróżnieniu od Kaczyńskiego zrzucić narzuconych więzów definicyjnych. Zamiast wykorzystać patent Kaczyńskiego dla dobra narodu polskiego, obwarowują się w swoich twierdzach wystawiając transparenty poprzedniej epoki.
Czy znów Przeciwnik okaże się sprytniejszy i zagospodaruje to, co mogło by się stać fundamentem uczciwszej i bardziej polskiej polityki? Obawiam się, że niestety tak…
Łukasz M. Jastrzębski
https://myslpolska.info
Komentarze 32 do “Być sprytnym jak Kaczyński…”
Sorry, the comment form is closed at this time.
bryś said
Promotorzy wybrali najbardziej pozbawioną skrupułów kreaturę, żeby go bardziej zogniskować zabili mu brata bliźniaka. Reszta to praca sztabu ludzi. Co oprócz manipulacji i grania na emocjach, co ma perfekcyjnie każdy psychopata opanowany, to coś wymyśliło? Kłamac, obiecać, niszczyć, nienawidzieć itp. Do swej roli zresztą był przygotowywany od małego. To aktor, jak oni wszyscy. Czy biden, czy bergoglio, macron, turdo…. Mają ich mnóstwo. Miałem znajomego korzennego. Miał dwie drogi kariery – prawnicza , albo media. Został aktorem, a jak trzeba będzie, na polityka, gdzie będzie potrzebny wstawią go moment. Twarze sa tu niczym, tu interesujący jest cały system. Łacznie z fizyczna eliminacją „błędów” systemu.
Liwiusz said
Pionek CIA używany na finiszu operacji QRHELPFUL.
Wykreowany przez Lejbę Fogelmana, kolegę szkolnego, który teraz pisze umowy zakupu uzbrojenia u rodaków zza oceanu.
Boydar said
„… starszy jegomość z kotem …”
lepiej żeby z jakąś suką ?
„nie ma przypadków, są znaki”
Mietek said
Do bryś.
Idealny ogląd idioty.
_____. ____
Gdyby nie kredyty które kaczyści zaciągali na zaspokojenie swoich fobii, przy okazji trochę skapło dla ciemnego luda, nigdy by władzy nie utrzymali.
Średnio każdego roku ok 100 mld złotych na podkręcanie koniunktury, zarówno politycznej jak i gospodarczej.
Po kaczystach nic nie zostanie, oczywiście oprócz długów, które teraz będą ciążyć na każdym z nas.
Gospodarka jak była kolonialna tak jest, po 8 latach ich rządów, kraj jest w największej zapaści w historii.
Pejot said
wyjątkowo słaby jak na MP artykuł. Facet dostał władzę na tacy bo akurat było zapotrzebowanie na rusofoba, który odda wszystko za obietnicę uczestnictwa w pokonaniu Rosji. Tak naprawdę to nikt go nie potrzebuje. Oni potrzebują polskich dróg, linii kolejowych, lotnisk i JK im to za darmo daje.
CBA said
re 4 A jakiś kretyn z „Warszawskiej G. napisał czytelniczce, że Polska się rozwija…ps. Napiszę do naczelnego…Już w kiosku znajomy podawał mi „WG’, a ja nie, dzięki. Zdziwiony był..Raczej Nexusa wolę !
Mietek said
Lata rządów kaczystów, rabunki, napady, krótko mówiąc, ukropol w całej okazałości..
Plaga włamań w Warszawie. „Wracają lata 90. Widziałem, jak złodziej uciekał z balkonu po linie”
Mieszkańcy coraz częściej zauważają czerwone kropki na drzwiach i klatkach schodowych. W ten sposób przestępcy zaznaczają miejsca, które są dla nich atrakcyjne.
Sytuacja jest podobna jak w latach 90., ale teraz coraz częściej w policyjnych raportach pojawiają się obcokrajowcy. ( No proszę, kto by pomyślał ).
Marta Woźniak – Włamywacze są na tyle bezczelni, że nie boją się kamer wideo i włamują do domów w biały dzień – mówi funkcjonariusz policji kryminalnej.
„Widziałem, jak włamywał się do moich okien, a potem zszedł po linie przywiązanej do balkonu i uciekł” – mówi poszkodowany mieszkaniec warszawskiej Saskiej Kempy. – Obawiam się, że nikogo nie wpuszczam do domu – mówi Pan Dariusz, mieszkaniec warszawskiej Saskiej Kempy. Mieszka tu w kamienicy od ponad 50 lat. Próby włamań zdarzały się już wcześniej, ale nigdy nie były tak śmiałe. Kilka dni temu mężczyzna próbował dostać się do jego mieszkania przez balkon. „Mam założone pancerne okna, kraty, rolety ochronne. Zabezpieczyłem się po tym, jak kilka lat temu próbowali mnie okraść. Do apteki wybiegłem tylko na 15 minut i dlatego nie zamknąłem okiennic. Już złodziej próbuje się włamać do moich systemów bezpieczeństwa” — mówi. Saska Kemp. Złodziej uciekł z balkonu z liną Od kilku miesięcy mieszkańcy Warszawy i okolic mówią o fali kradzieży i włamań oraz apelują o czujność – głównie na portalach społecznościowych i na lokalnych forach. W Raszynie obrabowano posła Andrzeja Góreckiego, a na Ursynowie dziennikarza Hirka Vronę. Opowiadaliśmy już, jak na Ursynowie pojawiły się czerwone kropki na drzwiach i klatkach schodowych, a na Saskiej Kempie jeden z mieszkańców zauważył zielone naklejki przyklejone do bramek. To jeden ze sposobów oznaczania miejsc atrakcyjnych dla przestępców. Niedawno informowaliśmy o serii włamań do Saskiej Kęmpy. Złodzieje włamali się do apteki, sklepu spożywczego i obuwniczego. I teraz pan Dariusz padł ofiarą złodzieja. Widząc chudego mężczyznę w czarnej kurtce i rękawiczkach, który wielkim metalowym łomem walił w moje pancerne szyby, pan Dariusz zrobił awanturę. – Mężczyzna walił w moje okna ciężkim łomem, nie mam pojęcia, jak dostał się na balkon – wyjaśnia właściciel mieszkania. „Gdy mnie zobaczył, przestraszył się, a gdy wzywałem policję, przywiązał linę do balkonu i zszedł po nim” – opowiada pan Dariusz. Kiedy wrócił do mieszkania, kraty w oknach były przecięte i wygięte, szkło pancerne było popękane pajęczynami od uderzenia, a w ramach okiennych były dziury od złomu. Mieszkańcy Saskiej Kempy: lata 90. wróciły Pan Dariusz nie ma wątpliwości, że jego ruchy były obserwowane. „Policja podejrzewa, że złodziej dostał się na balkon przez dach. Poinformowałem wszystkich sąsiadów. Okazało się, że następnego dnia być może tego samego mężczyznę widział na kamerze monitoringu sąsiad przecznicę dalej. Miał przy sobie torbę i fioletową kurtkę. Wstawiła zdjęcie. Inna mieszkanka Saskiej Kempy, pani Ilona, mówi, że policja nie pozwoliła jej opublikować wizerunku złodzieja z kamer monitoringu, który nagrała rok temu, a dwa miesiące temu złodzieje włamali się do jej domu. „Przyjechałam po weekendzie, drzwi do domu zamknięte, ale nie na klucz, ale w środku pogrom, ślady cudzych butów na dokumentach, ubrania z szaf leżą na podłodze…” – wzdryga się. z samej pamięci. Złodzieje ukradli jej biżuterię i 50 zł. „Teraz w sklepach i na portalach społecznościowych mówi się tylko o włamywaczach. Co więcej, włamania powodują więcej szkód niż same kradzieże. Wracają lata 90., ale wtedy przynajmniej policja patrolowała ulice, ale teraz nie ma nikogo. ” Wtórowała jej sąsiadka: „Policja zrobiła wszystko bardzo profesjonalnie, nie mam do nich żadnych zastrzeżeń. Ale cudów nie ma – jest ich za mało, są zawalone papierami, patroli na ulicach nie widać, ale stada sił bezpieczeństwa pilnują kota Pana Prezydenta w jego willi w Żolibożu” . Monitoring nie odstrasza złodziei – Saska Kempa, Anin, Międzylesie zawsze były atrakcyjne dla przestępców, nic się w tej kwestii nie zmienia – mówi były policjant z wydziału kryminalnego Komendy Stołecznej Policji. Według niego w latach 90. to tutaj odnotowano pierwsze tzw. „uśpione” kradzieże, czyli włamania do domu, kiedy domownicy śpią, ale tego typu włamań jest coraz mniej, bo ludzie przeważnie trzymają gotówkę w banku. Teraz ofiarą złodziei jest biżuteria lub drobny sprzęt elektroniczny – coś, co można łatwo sprzedać. Policjant dodaje, że złodzieje nie bez powodu stali się odważniejsi.
„Teraz sytuacja jest jeszcze gorsza niż w latach 90. Sąsiedzi nie znają się tak dobrze, złodzieje widzą, że na ulicach nie ma patroli policji. Przestępca nie straszy kamerami, nie boi się wejść do środka” domów w biały dzień – mówi policjant.
Według niego jeszcze 25 lat temu ulice Warszawy patrolowały policyjne radiowozy z trzech różnych jednostek: z Komisariatu, z batalionów patrolowych iz Wydziału Kryminalnego. Ci ostatni prowadzili obserwacje i organizowali zasadzki. „Dawno, dawno temu był posterunek policji w Sask Kęmpie, został zlikwidowany 20 lat temu. I byli agenci, którzy mieli informatorów w środowisku przestępczym, na rynkach, na których kwitła przestępczość. Teraz rynków, na których kwitła przestępczość, jest coraz mniej. , ci doświadczeni pracownicy są już od dawna na emeryturze, nie jest łatwo wytropić zawodowego złodzieja, tym bardziej przypadkiem. Jest jeszcze jeden problem. Cudzoziemcy coraz częściej pojawiają się w raportach Komendy Stołecznej Policji. zagraniczni złodzieje nie są nam tak dobrze znani, więc policja nie jest w stanie ich zidentyfikować. Ci przestępcy doskonale wiedzą, że jeśli nikt ich nie złapie na gorącym uczynku, to żaden policjant przy swoim biurku ich nie rozgryzie. Poprosiliśmy stołeczną policję o przekazanie danych o przestępstwach i ustosunkowanie się do skarg mieszkańców. Niestety policja milczy.
Mietek said
Bez komentarza.
Lily said
„Jan Jozef Lipski (1926-1991r.)
Przyjaciel domu rodziny Kaczynskich.Jadwiga Kaczynska,
w Instytucie Badan Literackich
PAN,wspolpracowala z Janem
Jozefem Lipskim,a po jego
smierci opracowala bibliografie
wszystkich jego publikacji”.
Zrodlo;wikipedia/wiki.pl.
rzeczpospolitapolska said
Sprytny nie jak Kaczyński, ale jak Kaczor Donald:
Marek said
26 marca 2000 Władimir Putin został prezydentem Federacji Rosyjskiej.
„Miło jest zobaczyć prawdziwy efekt. To jak na placu budowy. Przyjechałem na plac budowy – jest pusty, wyszedłem – budynek stoi. Naprawdę chciałbym zobaczyć mocny budynek współczesnej Rosji, który pozostał po mojej pracy ”.
Władimir Putin
Ramirez said
I jak zwykle, brak najważniejszego.
A trzeba zacząć od prostej sprawy – komu przekazuje się władzę (wykonawczą) w podbitym kraju?
Odpowiedź jest prosta – władzy w podbitym kraju nigdy nie przekazuje się krajowcom, tylko obcej mniejszości, i to mniejszości nienawidzącej krajowców.
No więc komu władzę (wykonawczą) a Polsce przekazały USA, jakiej mniejszości?
Jaka to mniejszość jest na tyle liczna żeby wystawić w razie potrzeby, na rozkaz z Waszyngtonu Szwadrony Śmierci, jest zjednoczona i Polaków nienawidzi, czego dała nie raz dowody?
Otóż – są to rodacy naszego żoliborskiego kata, którego rodzinka przybyła do Polski z Odessy.
Rozumiecie już, dlaczego Rząd Pisowski w Polsce zachowuje się jak Okupacyjny Rząd Ukraiński?
Dlaczego skonfiskowano arsenały Wojska Polskiego?
Dlaczego splądrowano skarb państwa i wywieziono na wschód co tylko było możliwe?
Dlaczego trwa brutalna indoktrynacja i akcja osiedleńcza?
Dlaczego na wyższych uczelniach wprowadzono numerus clausus dla Polaków?
Pisowcy dla swoich rodaków z Odessy, Kijowa i Charkowa zrobią wszystko.
Marek said
Z pewnych powodów Polacy mają parchów z Kaczyńskim i spółką opozyjną w zapleczu, a Rosjanie Putina, który parchów trzyma za mordę i oni to wiedzą.
Stąd zwierzęca nienawiść, bo póki co goowno mogą zrobić Putinowi i Rosji.
minka said
Kim są Kaczyńscy…
fakty, mity i wątpliwości
http://web.archive.org/web/20071107094436/http://www.polonica.net/Kim_sa_Kaczynscy.htm
Kojak said
Kaczynski ? On wcale nie jest sprytyny ! To zwyrodnialy zydowski bydlak i smierdzacy gnoj. To zwyczajny bandzior ktory palami i kopniakAmi powinien juz dawno byc wtracony do wiezienia ! To bowiem te bydle sfabrykowalo za pomoca przybocznego bandziora Kaminskiego (dzis podwojnego ministra !!!) falszywe dokumenty aby na ich podstawie wsadzic do wiezienia Sp.Andrzeja Leppera – owczesnego v-ce premiera ! W niepodleglej Polsce natychmiast powinien trafic do pierdla !
walthemar said
Re13
A co to za link?
Musze podac wiek wyslac driving licence
Jakies porno???
Olo said
Re. 16
Ha, ha, ha, pewno Maciora ma teczkę z materiałami jak szczerbata kaczka ciągnie esbeckie fiuty, więc jest i poliniackie porno.
maksj said
Poświęcisz coś wartościowego diabłu z żywych, dostaniesz wielką władzę, to tak działa od wieków, tak robili królowie, przynajmniej na zachodzie, i nie wszyscy zapewne – jeden angielski w trzynastym wieku poświęcił 20 chłopców przed bitwa, nie pamiętam nazwiska tego kanibala i wygrał, robią to do dzisiaj, politycy, aktorzy, znane ryje….przecież nie twarze, z dnia na dzień możesz być diabelską gwiazdą na firmamencie czeluści, potem pozbawia cię życia jako zapłatę.
Na Krainie są hodowane dzieci dla światowej elity i na „części zamienne”…. Makow powiedział również, że synagogi to miejsce modlitw i inwokacji do demonów, dlatego tak im się wiedzie, każdy ma opiekuna. za Henry Makow.
Kaczyński może być głową Synów Przymierza w Polsce, dlatego szeregowy poseł trzęsie wszystkim, musiał kogoś poświęcić dla takiej władzy….delegacja była…..
„Ludzkie dzieła zostaną odkryte” – wszyscy zobaczą prawdziwe oblicze rzeczywistości, to będzie dla nasz kosmiczny szok.
Hitler też był sprytny, koniec żałosny – zło zabija tych, którymi się wysługuje, ponieważ diabeł gardzi człowiekiem, który wchodzi mu od tyłu i skomle o dukaty, powodzenie, sławę – muzycy, pianiści, jazzmani, pisarze, szarpidruty, politycy. Ludzie utalentowani to druga liga, prawie o nich nie słychać.
Быдлошевский Л.З. said
+++ Instaurare omnia in Christo +++
Historia o tym jak bylem przesluchiwany przez generala KGB w Minsku na Bialorusi.W 2016 roku jechalem na lotnisko pod Minskiem po odbior szefostwa z Niemiec. Na lotnisko tam sa dwie drogi dojazdowe, jedna od strony miasta a druga 30 km poza miastem od strony poludniowej na ktora zjezdza sie prosto z autostrady jadac przez lasy i 2-3 male wioski jakies 25 kilometrow.
Zaczalem jechac ta druga trasa luksusowym jak na warunki bialoruskie Audi Q5 Quattro i ubrany tak jak sluga korporacyjny ubrany byc powinien jak Gauleitery z Rajchu na kontrole przyjezdzaja.
Zwrocilem dosc szybko uwage, ze prawie na calej trasie stoja po obu stronach milicjanci ale szybkosci nie przekraczalem (50/90) wiec jechalem spokojnie no i nikt z nich mnie przeciez nie zatrzymywal. Zauwazylem rowniez, ze jade jako jedyny co mnie lekko zdziwilo gdyz trasa ta jest zazwyczaj ruchliwa.
Nagle od strony przeciwnej jadac srodkiem drogi przejechal bardzo szybko amerykanski czarny SUV. Zjechalem lekko na pobocze i jade dalej. Nagle nastepny czarny amerykanski SUV na pelnej szybkosci zajechal mi droge i wyskoczylo dwoch cywilow krzyczac i walac w szybe i drzwi. Wyjatkowo spokojnie chcialem im otworzyc drzwi nie wylaczajac silnika lecz zamiast otworzyc to je przez pomylke zamknalem ! Tajniak wyjal pistolet i na mnie skierowal wiec opuscilem szybe boczna a ten z wrzaskiem zazadal abym natychmiast zjechal do lasu droga polna ktora bylo 20 metrow za mna. Z tego stresu przerzucilem na automacie zamiast wsteczny bieg to pierwszy i malo na nich nie wjechalem. Dobrze ze ten tajniak w miedzyczasie schowal pistolet. Szybko zajechalem tylem do pobliskiego zagajnika i jadac zauwazylem ze przejechaly wlasnie w grupie 3 czarne SUV-y gdzie w jednym byl sam Alexander Grigorjewicz Lukaszenko.
W tym zagajniku tez, o dziwo, w Skodzie Octavii siedzialy milicjanty. Zaczelo sie przesluchanie na zywo. Wprawdzie nie bili po mordzie i nie krzyczeli na mnie ale po kilku telefonach wzieli mnie w obroty.
Bronilem sie dzielnie i suwerennie, ze przeciez nic takiego zlego nie zrobilem jadac na lotnisko. W brudnym i zatluszczonym kodeksie karnym zaczal szukac paragrafu na mnie i nawet go znalazl z trudem z czym ja sie natychmiast zgodzilem i protokol podpisalem a nastepnie odebral mi paszport i prawo jazdy. Na pytanie czy w Berlinie tez sobie tak jezdze jak Frau Dr. Merkel jedzie z Schönefeld czy z Tegel skwapliwie odpowiedzialem, ze tam tez wszyscy Niemcy i inne Turki sie po okolicznych lasach dobrowolnie i profilaktycznie chowaja niczym na Bialorusi. Zezwolili zadzwonic do adwokata. Ten po zdaniu relacji porozmawial krotko z oficerem milicjantem i powiedzial mi abym pojechal do domu i czekal na dalsze jego polecenia. Tak tez i bylo. Dostalem papierek z pieczatka zamiast prawa jazdy i paszportu i pojechalem do domu.
Po okolo 1 godzinie siedzac caly w nerwach zadzwonil adwokat mowiac ze mam jechac natychmiast do siedziby KBG w Minsku i dal mi adres. Pojechalem. Adwokat juz czekal na mnie. Weszlismy po krotkim oczekiwaniu do wielkiego gabinetu generala i usiedlismy. Kiedy general wszedl moj adwokat stanal na bacznosc no wiec ja i tez. Kazal usiasc.
Jak stary doswiadczony czekista kazal mi zdac relacje i po zakonczeniu podsumowal krotko „вот поляки…” zauwazajac moj lekko polski akcent. Wprawdzie w swojej nadgorliwosci zaczalem mowic ze jestem Niemcem ale tej sciemy mi oczywiscie tow. general nie kupil. Na zakonczenie przesluchania kazal zaplacic sztraf 50 Euro w kasie i powiedzial, ze nawet sobie sprawy nie zdaje ile karier milicyjnych dzisiaj zrujnowalem. Przy okazji okazalo sie, ze „moj” adwokat ktorego mi kiedys „dobrzy” ludzie w firmie polecili byl jako prawnik tez kiedys oficerem KGB. A ja temu „mojemu” adwokatowi opowiadalem w ramach konsultacji ile ktoremu czynownikowi miejscowemu lapowki dawalem 🙂
General oddal mi paszport i prawo jazdy i kazal wyjsc. Po wyjsciu zapytalem adwokata czy rzeczywiscie on byl oficerem KGB, na co on odpowiedzial, ze „bylych oficerow KGB to nie ma” ….
A dlaczego zniszczylem tyle karier ? Otoz setki milicjantow widocznych i niewidocznych po obu stronach trasy widzac jadacego i pewnego siebie kierowce w elagenckim nowym Audi na bialoruskich rejestracjach po prostu mnie przepuscili sadzac ze jestem jakims pulkownikiem KGB.
Wystraszylem sie dopiero na drugi dzien, kiedy moj zastepca w pracy – syn emerytowanego pilota wojskowego opowiedzial mi o przypadkach, kiedy ochrona Lukaszenki potrafila z karabinu maszynowego umieszczonego w tym trzecim po kolei SUV-ie jadacym bezposrednio przed limuzyna Lukaszenki obrocic w perzyne i samochod i kierowce ktory przez przypadek wjechal na zamnknieta jedna strone autostrady. Na moja uwage ze przeciez Frau Dr. Merkel by mnie wybronila, odpowiedzial ze ani mnie ani samochodu by nigdy nie znaleziono i nikt by nic nie widzial i nic nie slyszal a mnie uznano by za zaginionego polskiego zboczenca seksualnego ktorego jakas TIR-owka i jej „aniol stroz” zlikwidowali i gdzies w lesie zakopali ?
Strach sie bac. To tyle o bialoruskiej demokracji.
Autor: Быдлошевский Л.З.
Lily said
Gniazdo rodowe Swiatkowskich,
to wies Greniowka,obecnie Lupolowie.
Kto stal za zmiana nazwy?.
Stanislaw Swiatkowski(1913-
1939 r-nie odnaleziono ciala.)
Lustrzane odbicie Kogo?.
zagłoba sum said
Najlepsza charakterystyka zoliborskiej ka nalii, jaką znalazłem w necie. Z portalu kontrowersje kropka net, autor „taktyczny” – marzec 09, 2021
Kaczyński jest cały czas tam, gdzie był całe życie, odcięty od rzeczywistości w niechlujnym dziecięcym pokoiku. Zamknięty w swoim świecie kompleksów i nieporadności życiowej. To nic, że teraz ta rupieciarnia nazywa się gabinet prezesa, a rudera na Żoliborzu jest najpilniej chronioną siedzibą w Polsce. To jest już ponad 70 lat to samo dziecinne, samolubne i tchórzliwe oderwanie od życia oraz socjopatyczny brak myślenia o innych ludziach i jakichkolwiek wyższych wartościach. A to kompensowane ciagłym intrygowaniem. Człowieczek dobry tylko w burzeniu, co to nigdy niczego nie zbuduje.
Nie ma żadnego przypadku w pojawieniu się Kaczyńskiego jako dziecięcgo gwiazdora PRL w czasach, gdy jeszcze dobijano po lasach resztki Niezłomnych. W wykorzystaniu protekcji prominentnego komunistycznego działacza, żeby nielegalnie uzyskać promocję do następnej klasy w liceum. W podatności na wpływ masońskie i czytaniu gniotów Lenina. W bezpiecznym spaniu do południa podczas zamachu grudniowego. W pokornym dobijaniu się przez 30 lat o uznanie przez lewackie salony. W coraz bardziej uprawdopodonianym świadomym wystawianiu brata kilkakrotnie na fizyczne niebezpieczeństwo, aż w końcu przeholował. W poświęceniu prawdy o Smoleńsku dla politycznych przepychanek. W pochówku brata na Wawelu, co nie przyszłoby nigdy do głowy żadnemu Polakowi, a co było przecyzyjnie wymierzonym ciosem w nagle zrodzoną polską jedność ponad podziałami. W odwiedzaniu grobów bliskich w tym samym czasie, kiedy jego rząd zabronił robić to Polakom i w nie widzeniu w tym niczego podłego.Tak jak i w wykorzystywaniu rocznicowej mszy po śmierci włanej matki do nędznej politycznej bieżączki, gdzie już nikt nie pamięta, o co chodziło. W przemilczeniu momentu śmierci własnego ojca i w zupełnym ignorowaniu jego pamięci, co samo w sobie stawia poza chrześcijaństwem i światem ludzi cywilizowanych. W kompletnym niezrozumieniu instytucji prawa, tradycji i dobrego obyczaju, co swój wyraz ma w działaniu „beż żadnego trybu”. W rujnowaniu państwa i unicestwianiu instytucji, które potrafiły przetrwać wojny i zabory. W tchórzliwym ustępowaniu przez Polskę nawet z silnych pozycji negocjacyjnych z zagranicą albo kiedy daje sobią pomiatać słabiutkim sąsiadom – bo takimi cechacmi emanuje na państwo ten przeklęty na wieki „przywódca”.
Z polskim narodem nigdy nic go nie łączyło, w sensie cywilizacyjnym. Warto o tym pamiętać, kiedy wreszcie dociera do ludzi, jak strasznie się mylili przez tyle lat. Teraz, kiedy system nas zwyczajnie eksterminuje, a nic się nie zmieni w systemie doputy, dopóki w jego centrum tkwi ten pogubiony obcy głupek.
rzeczpospolitapolska said
Ad 19 – @ Быдлошевский Л.З.
Różne mają ludzie wspomnienia z Białorusi. Ja mam akurat dobre, rozmawiałem z szefem białoruskiej TV o medialnej współpracy, a także z ówczesnym min. kultury, Pawłem Łatuszką, który jednak okazał się świnią – zdradził A.Łukasznkę i skumał się z syjonistycznym reżimem IIIRP/Polin.
Crestone said
Autor: „Niestety dzisiaj ludzie uczciwi umiejscawiający się po lewej i prawej stronie sceny politycznej – a są tacy – nie potrafią w odróżnieniu od Kaczyńskiego zrzucić narzuconych więzów definicyjnych.”
Szpot: „Kto w szpony dostał się hipostaz, rzeczywistości już nie sprosta.”
Jan Tadeusz Stanisławski: „I to by było na tyle”.
prostopopolsku said
Komentarz na śmierć kanalii
– https://pppolsku.wordpress.com/2016/08/07/hala-po/#K_
patrz 18, Maksj
„Poświęcisz coś wartościowego diabłu z żywych, dostaniesz wielką władzę, … potem pozbawia cię życia jako zapłatę. ”
Czy ta władza jednego czy drugiego jest aż tak „wielka”, trudno powiedzieć.
Inny przypadek:
„Być sprytnym jak Kaczyński… ”
Nie wykluczyłbym, że wiedział o przygotowanej likwidacji kopii. Wyobrażenie, że politycy decydują o tym, co im oficerowie prowadzący polecą wykonać, jest dość zabawne. Czy do tego potrzeba sprytu ?
„Rola organizacji przestępczych w rządzeniu państwami”
– https://marucha.wordpress.com/2023/03/26/andreotti-czyli-stare-wlochy/#comment-1062500
ad. 1, Bryś, należy uwzględnić, to koresponduje zresztą z powyższym.
Gość said
Za czasów wczesnej PO mówiłem, że ta partia będzie długo przy korycie, która będzie sypać socjalem. Platforma tego nie robiła a była osiem lat. PiS pewnie będzie trzecią kadencję. Przekupią ludzi i znów będą siedzieć tyle, że z częścią Konfederacji w koalicji (Braun i „narodowcy”). A to po to,żeby wepchnąć Polskę do wojny. Te dwie partie najlepiej się do tego nadają!
zagłoba sum said
Olo, jestem przekonany, ze nie tylko maciarenko ma haki na tę zoliborską gnide. Tacy niezatapialni, jak glapek. pedofil kuchciński czy kujda na 100% równiez. O ilu jeszcze nie wiemy?.. A na ichj wszystkich maja haki UPAdlińska bezpieka, CIA, Mossad i cholera jeszcze wie kto…
Boydar said
jeżeli nawet ktoś ma haki na „żoliborską gnidę” to lepiej dla niego żeby się nie wychylał z tymi „hakami”, bo to grozi śmiercią lub kalectwem
jakiekolwiek „haki” zawsze będą naruszały żywotny interes tych wyżej a być może i niżej
Lily said
Naiwni wierza ze decyduje o
wszystkim.Wybral sobie p.
Szydlo na premiera,a potem
dostal prykaz,ze premierem
ma zostac mgr. historii.
„Ponoc ma byc kandydatka na
prezydenta”.Czyli cos, za cos.
Lud zaglosuje na „matke”Polke,
ktora dostala najwyzsza liczbe
glosow w wyborach do Europarlamentu. Czyli
najwyzsze stanowiska w
Kaczynskiego partii.
„Partii prawych i sprawiedliwych,
wrazliwych na sprawiedliwosc spoleczna”.O sobie.
minka said
Piotr B. said
Re 5..Swiete slowa,a na dodatek ten ktory jest ambasadorem,to syn tego co przez cale pokolenia rodzinki ,opracowywal plan jak przy pomocy UKRow pokonac Rosje…i wreszcie dobrac sie do Syberii.
A kreatura z kotem to tylko nadymane narzedzie.
Lily said
„J.Kaczynski wczytywal sie w
dziela R.Dmowskiego”.
https://www.polityka.pl/tygodnik polityka/ kraj1505132.1.lech-i-jaroslaw-kaczynscy-historia-rodziny.read.
By.
https://www.polityka.pl/tygodnik/polityka/kraj/
Lily said
Re 31;Lily
Wyszukiwarka.
Artykul.
Lech i Jaroslaw Kaczynscy.
Historia rodziny.
(32 minuty czytania.)
Matka blizniakow.
„Bohaterka Powstania
warszawskiego”.