Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Kura domowa o Reforma posoborowa
    Obserwator o Wolne tematy (39 – …
    CzŁ o Kto zniszczył tamę w Nowej…
    Obserwator o Wolne tematy (39 – …
    Obserwator o Kto zniszczył tamę w Nowej…
    bez loginu o Marsz Tuska, czyli myślenie…
    Ewa-Maria o Coraz mniej szczepień w Polsce…
    Zbigi o Kto zniszczył tamę w Nowej…
    Liwiusz o Marsz Tuska, czyli myślenie…
    poko o Puste hasła
    Mietek o Kto zniszczył tamę w Nowej…
    poko o Wolne tematy (39 – …
    poko o Kto zniszczył tamę w Nowej…
    Maciek o Puste hasła
    Anteas o Puste hasła
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

Amerykańsko-chińska „wojna” o prawa człowieka

Posted by Marucha w dniu 2023-03-28 (Wtorek)

Wśród wielu artykułów opublikowanych w minionym tygodniu na portalu „Global Times” nie można pominąć zbiorowego tekstu reporterów tego medium: Chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych: Amerykańskie raporty dotyczące praw człowieka pełne kłamstw, ideologicznych uprzedzeń (US human rights reports full of lies, ideological bias: Chinese FM).

„Amerykańskie raporty krajowe na temat praktyk w zakresie praw człowieka z 2022 roku są ‘pełne kłamstw i ideologicznych uprzedzeń, a stereotypy powtarzane są rok po roku i nie warto ich nawet obalać’ – stwierdziło we wtorek (21 marca) chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. To, co świat widzi z tegorocznych raportów, to nie praktyki w dziedzinie przestrzegania praw człowieka w różnych krajach, ale hegemoniczne i zastraszające praktyki oraz

podwójne standardy

samych Stanów Zjednoczonych”, powiedział rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin na regularnej konferencji prasowej, poproszony o komentarz do raportów. Opublikowane w poniedziałek raporty obejmują 198 krajów i regionów. Raport w sprawie Chin liczy 87 stron i zawiera bezpodstawne oskarżenia o tzw. ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości w chińskim regionie Xinjiang, co autorzy amerykańskiego raportu podkreślili już we wstępie, a co spotkało się z dużym niezadowoleniem chińskich władz i ekspertów.

Stany Zjednoczone od dawna uważają się za latarnię morską na rzecz praw człowieka i często bezmyślnie krytykują sytuację w tej dziedzinie w innych krajach. Ale w rzeczywistości prawa człowieka są tylko narzędziem używanym przez USA do jednoczenia swoich sojuszników i partnerów w celu stłumienia sprzeciwu, powiedział ‘Global Times’ Jia Chunyang, ekspert w Chińskim Instytucie Współczesnych Stosunków Międzynarodowych.

W raporcie wymieniono również niektóre tak zwane naruszenia praw człowieka przez chińskie rządy w Specjalnym Regionie Administracyjnym Hongkongu (HKSAR). W odpowiedzi, we wtorek stanowczy sprzeciw wyraziło również biuro komisarza chińskiego MSZ w HKSAR.

Sprawozdanie bezmyślnie zamazuje (smears) sytuację w zakresie praw człowieka i praworządności w Hongkongu, złośliwie szkaluje (viciously slander) przepisy dotyczące bezpieczeństwa narodowego i nowy system wyborczy w tym mieście, a także oczernia oparte na prawie rządy rządu HKSAR, powiedział rzecznik prasowy biura.

Według niego, jest to jawna ingerencja w sprawy związane z Hongkongiem i wewnętrznymi sprawami Chin, zauważając, że powiązane treści w raportach to tylko patchwork dezinformacji. Oskarżenia o tak zwane tłumienie (suppresion) praw człowieka to po prostu dyskryminacja w stylu amerykańskim i nieuzasadnione oskarżenie. Rzecznik zauważył, że standardy praw człowieka, które Stany Zjednoczone siłą narzucają innym, są tylko politycznymi narzędziami do tłumienia sprzeciwu i

dążenia do hegemonii.

Tak zwane raporty dotyczące praw człowieka w Waszyngtonie są publikowane przez Departament Stanu od prawie 50 lat (2022 Country Reports on Human Rights Practices). Kraje wymieniane przez USA jako ‘kraje nieprzyjazne’ i konkurenci często znajdują się na liście, podczas gdy ‘przyjaciele’ USA prawie nigdy na niej nie byli, zauważyli eksperci.

Pokazuje to, że dla Waszyngtonu to, czy dany kraj ma ‘prawa człowieka’ i czy jest ‘demokratyczny’, zależy od tego, czy jest posłuszny USA i czy współpracuje z USA w geopolityce. Prawa człowieka stały się kartą przetargową w handlu, pomocy i stosunkach dyplomatycznych, a tzw. raporty roczne stały się amerykańskim cennikiem służącym do wymuszania i wyłudzania innych krajów, a także są broszurą do demonizowania i tłumienia konkurentów – zauważyli eksperci. Tego samego dnia, w którym Stany Zjednoczone opublikowały raporty dotyczące praw człowieka, co w ironiczny sposób upamiętniło 20 rocznicę kierowanej przez USA inwazji na Irak,

Chiny również opublikowały raport

ujawniający upadek amerykańskiej demokracji i chaos, który Amerykanie sprowadzili na świat pod przykrywką promocji demokracji. ‘Brak wzajemności jest zachowaniem niegrzecznym. Podczas gdy USA chętnie szukają problemów dla innych krajów, raport Chin pomaga światu rozpoznać prawdziwą twarz USA’ – powiedział rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin na wtorkowej konferencji prasowej.

Wang zauważył, że chiński raport przedstawia pełny i prawdziwy obraz amerykańskiej demokracji na przestrzeni roku – nie tylko ukazując amerykańską demokrację pogrążoną w chaosie w kraju, ale także przedstawiając spustoszenie i katastrofę, jakie Stany Zjednoczone przyniosły poprzez wtrącanie się i narzucanie demokracji na całym świecie. Wang powiedział, że Stany Zjednoczone zorganizują drugi Szczyt na rzecz Demokracji w dniach 29 i 30 marca. Ale te posunięcia nie mogą ukryć faktu, że Stany Zjednoczone użyły demokracji jako broni i promowały politykę partykularną (group politics), aby służyć własnej hegemonii”.

Należy zwrócić uwagę, że amerykański sekretarz stanu Antony Blinken podczas prezentacji raportu wiele czasu poświęcił właśnie Chińskiej Republice Ludowej. Na pierwszy plan wysunął jednak sprawę wizyty prezydenta Xi Jinpinga w Moskwie:

„Oczekujemy, że Chiny mogą wykorzystać tę wizytę do ponownego wezwania do zawieszenia broni w ramach swojej propozycji pokojowej. Stany Zjednoczone z zadowoleniem przyjmują każdą inicjatywę, która sprzyja sprawiedliwemu i trwałemu pokojowi. Propozycja Chin zawiera elementy, które od dawna popieramy, w tym zapewnienie bezpieczeństwa jądrowego, rozwiązanie kryzysu humanitarnego, ochronę ludności cywilnej. I rzeczywiście, pierwszy element wzywa do stania na straży suwerenności, niepodległości i integralności terytorialnej wszystkich krajów. Podstawowym elementem każdego planu zakończenia wojny na Ukrainie i zaprowadzenia sprawiedliwego i trwałego pokoju musi być obrona suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych. Każdy plan, który nie nadaje priorytetu tej krytycznej zasadzie, jest w najlepszym przypadku taktyką zwlekania lub jedynie ma na celu ułatwienie niesprawiedliwego wyniku. To nie jest konstruktywna dyplomacja”.

Należy przyznać, że wygłaszając te słowa w 20 rocznicę amerykańskiej agresji na Irak, łamiącej zasady Karty Narodów Zjednoczonych, sekretarz Blinken udowodnił, że posiada duże poczucie humoru. Sekretarz stanu „zapomniał” także, że suwerenność państw łamie również organizowanie na terenie innych państw zamachów stanu i

obalanie ich legalnych władz.

Nie da się rzetelnie przedstawić aktualnej sytuacji na Ukrainie, bez przypomnienia wydarzeń na przełomie lat 2013/2014 i dokonania analizy działań podjętych wobec Ukrainy wówczas przez Stany Zjednoczone Ameryki i Federację Rosyjską.

Należałoby także przypomnieć kwestię integralności terytorialnej Jugosławii. Czy wypowiedź sekretarza stanu należałoby interpretować jako sprzeciw USA wobec nacisków Niemiec i Francji na Serbię w sprawie Kosowa? Wystarczy pamiętać o tych dwóch sprawach, by poważnie traktować chińskie oskarżenia wobec USA o stosowanie podwójnych standardów.

Wracając do wystąpienia Blinkena:

„Wezwanie do zawieszenia broni, które nie obejmuje wycofania wojsk rosyjskich z terytorium Ukrainy, byłoby skutecznym poparciem dla ratyfikacji rosyjskiego podboju. Uznałoby próby Rosji, by siłą przejąć terytorium suwerennego sąsiada. Umożliwiłoby to Rosji dalsze umacnianie pozycji na Ukrainie. A zawieszenie broni teraz, bez trwałego rozwiązania, pozwoliłoby prezydentowi Putinowi odpocząć i zreorganizować swoje wojska, a następnie wznowić wojnę w czasie bardziej korzystnym dla Rosji.

Świat nie powinien dać się zwieść żadnemu taktycznemu ruchowi Rosji – wspieranej przez Chiny czy jakikolwiek inny kraj – mającej na celu zamrożenie wojny na własnych warunkach. Takie posunięcie naruszyłoby Kartę Narodów Zjednoczonych i opóźniłoby – sprzeciwiłoby się, przepraszam – woli 141 krajów, które potępiły wojnę Rosji w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. Jedna ze stron tego konfliktu – Ukraina – przedstawiła już formułę sprawiedliwego pokoju. Jeśli Chiny zobowiążą się do wsparcia zakończenia wojny w oparciu o zasady Karty Narodów Zjednoczonych, zgodnie z postulatem zawartym w pierwszym punkcie swojego planu, mogą na tej podstawie nawiązać współpracę z prezydentem Zełeńskim i Ukrainą i wykorzystać swoje wpływy, aby zmusić Moskwę do wycofania się jej sił zbrojnych. Rzekoma (purported) aneksja przez Rosję suwerennego terytorium Ukrainy, w tym rozległych obszarów, których nawet nie kontroluje, oraz trwające brutalne ataki na ludność cywilną jasno pokazują, że prezydent Putin nie jest obecnie zainteresowany takim pokojem.

Fakt, że prezydent Xi udaje się do Rosji kilka dni po tym, jak Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania prezydenta Putina, sugeruje, że Chiny nie czują się odpowiedzialne za pociągnięcie Kremla do odpowiedzialności za zbrodnie popełnione na Ukrainie, a zamiast je potępiać, raczej udzielają dyplomatycznej przykrywki dla Rosji, aby nadal popełniała te właśnie zbrodnie”.

W tym miejscu należy przypomnieć, że ani Chiny, ani Rosja, ani Stany Zjednoczone nie uznają jurysdykcji MTK wobec własnych obywateli. Nie ma w tym nic zaskakującego. Jak „wyjaśniał” swego czasu amerykański liberalny teoretyk stosunków międzynarodowych John Ikenberry: „żadne państwo nie jest ponad prawem. Mimo to, hierarchia może istnieć o tyle, o ile reguły i instytucje zapewniają specjalne prawa i wyjątki dla państwa przywódczego”. Taki status USA amerykańscy liberałowie nazwali „liberalnym Lewiatanem” i jak widać dalej tą doktrynę wyznają.

Kwestii praw człowieka należy poświęcić nieco więcej uwagi. Jak widać, jest ona instrumentem prowadzenia polityki zagranicznej mocarstw, ale także przedmiotem bardziej rzetelnej refleksji naukowej. Tutaj należy zwrócić uwagę na wydaną niedawno w Polsce książkę Degeneracja praw człowieka. Jej autorem jest francuski doktor prawa, ekspert pracujący na rzecz służb dyplomatycznych Stolicy Apostolskiej Gregor Puppinck.

Opr. MH
https://myslpolska.info

Komentarzy 7 do “Amerykańsko-chińska „wojna” o prawa człowieka”

  1. Mietek said

    Udręka jest nie do zniesienia, a sprawy przybierają coraz szybciej.

    Można powiedzieć, że to już jest jakaś klątwa. Okazuje się, że kryzys bankowy w Stanach Zjednoczonych nie jest odosobniony, rozprzestrzenia się jak zaczarowany, zachodzi więc pytanie – czy Putin jest jedynym czarodziejem w Rosji – bo skoro europejskie banki lecą w dół, komuś to jest potrzebne. Teraz zgadujmy komu.

    W ogóle ostatnio chyba wszystkich nawiedzają rozważania o kruchości wszystkiego, co ziemskie – w tym myśli o zdolnościach poznawczych potomków tych, którzy przez wieki nadawali ton w polityce międzynarodowej, o nowych formach dyplomacji, o pomysłach na resztę świata.

    Dokąd zmierzają Jung i Sprengler, Herodowie? Kto teraz czytał o „Zmierzchu Zachodu”?

    A może jednak – wystarczy poczytać Economist i inne media, żeby upadek stał się oczywistym zjawiskiem – a upadek zaczyna się właśnie od zachodnich mediów. Paradoksalnie, ale niezaprzeczalnie.

    Po Ameryce, giełda w Unii Europejskiej dopiero się rozkręcała – pod koniec dnia stało się już jasne, że o zastoju nie ma mowy, banki razem nurkują w dół.

    Europejskie banki spadły o 4,5% i były gotowe na trzeci tydzień spadków po bankructwie średniej wielkości amerykańskich pożyczkodawców i zamieszaniu w Credit Suisse, które ujawniło rosnące ryzyko dla banków w miarę zaostrzania się warunków finansowych.

    Akcje Deutsche Banku spadły o 11,1%, największego przegranego na indeksie STOXX 600, po tym jak gwałtownie wzrosły koszty ubezpieczenia od ryzyka niewykonania zobowiązania. Niemiecki gigant wagi ciężkiej powiedział, że kupi 1,5 miliarda dolarów obligacji Tier 2, których termin wykupu przypada na 2028 rok. Deutsche Bank – to nie maleństwo do zjedzenia, to rachunki operacyjne wielu, wielu największych niemieckich korporacji.

    W trakcie sesji zleciał w jednej chwili do 14% w dół, ale udało mu się nieco odrobić upadek – jednak to tylko „lekkie odzyskanie” jest bardzo podobne do nurkowania jak jaskółka do basenu bez wody bez gwarancji że pacjent przeżyje.

    Będą bardzo starali się go uratować, ale pytanie brzmi – czyim kosztem? Kto zamiast niego pójdzie pod gilotynę kryzysu bankowego? „Wciąż jesteśmy na skraju kolejnego upadku domina, a Deutsche jest oczywiście kolejnym, o którym wszyscy myślą (sprawiedliwie lub nie).

    Wygląda na to, że kryzys bankowy nie został w pełni przezwyciężony” – powiedział Chris Beauchamp, główny analityk rynku w IG . Ba, kto by się spodziewał? Tak tak, jakie to teraz oczywiste, teraz znamy twoje prawdziwe imię.

    Ale jakby tego było mało, od Raiffeisen Bank International ze słonecznej Austrii jednego z najbardziej stabilnych banków w Unii Europejskiej, Departament Sprawiedliwości USA, zażądał ograniczenia wysoce dochodowego biznesu w Rosji.

    Czy trzeba dodawać jak wygląda taka sprzedaż, jak to wygląda? Dopiero co sieć Leroy Merlin ogłosiła, że ​​będzie sprzedawać swoje sklepy w Rosji top managementowi. Oczywiście z gwarancją powrotu do biznesu w ciągu sześciu lat – i cały rynek sprzedawców materiałów budowlanych w Rosji przeżegnał się trzy razy i splunął w tył wychodzącej sieci. To tak jak z Ikeą – gdy tylko opuściła rynek rosyjski, krajowe fabryki mebli zaczęły rozwijać się w podwójnym tempie. I to są nowe miejsca dla personelu na wszystkich szczeblach i aktywizacja całej branży jako całości. ( a wszystko za jednego rubla ).

    Ale przecież to nie wystarczy, teraz Departament Sprawiedliwości USA wraz z EBC zaangażowali się w cichy mord Raiffeisen Bank. „W nadchodzących tygodniach spodziewamy się, że pojawią się indywidualne historie problemów kredytowych, po których nastąpi wznowienie słabości niektórych bardziej konwencjonalnych wskaźników ekonomicznych i ostateczna rewizja zysków” – powiedział Graham Secker, strateg kapitałowy w Morgan Stanley, w poście na blogu Uwaga. Tak! Tak, to nie może być! Ameryka jest silna, Unia Europejska jest silna, Putin jest aresztowany! Wygrana to wygrana! A kto w to nie wierzy – to agent Putina.

    Fakt, że na tle tych okrzyków Raiffeisen spadł o 5,7%, już się nie liczy – wszystko jest na ołtarzu walki z Rosją i Putinem!

    Prezes Rezerwy Federalnej, Jerome Powell, powiedział w środę, że stres w sektorze bankowym może wywołać kryzys kredytowy ze „znaczącymi” konsekwencjami dla gospodarki, która według przedstawicieli amerykańskiego banku centralnego spowolni w tym roku jeszcze bardziej, niż wcześniej sądzono.

    Banki, które stoją w obliczu nagłego odpływu depozytów lub są nim zaniepokojone, mogą stawać się coraz bardziej niechętne do udzielania pożyczek przedsiębiorstwom i gospodarstwom domowym.

    Ryzyko to skłoniło amerykański bank centralny do ponownego przemyślenia swoich własnych oczekiwań dotyczących polityki pieniężnej, ponieważ przewiduje, jak daleko może się rozprzestrzenić ewentualne ograniczenie pożyczek, oraz jak długo może trwać. „Będziemy obserwować… jak poważna jest to sytuacja i czy wygląda na to, że będzie kontynuowana” – powiedział Powell na konferencji prasowej po zakończeniu ostatniego spotkania politycznego Fed. „Może to z łatwością mieć znaczący wpływ makroekonomiczny i weźmiemy to pod uwagę w naszej polityce”.

    Komitet ds. Polityki Fed jednogłośnie podniósł w środę stopy procentowe o kolejną ćwierć punktu procentowego, podnosząc referencyjną stopę procentową z dnia na dzień do przedziału 4,75%-5,00%.

    Problem jednak polega na tym, że cała gospodarka USA jest powiązana z pożyczaniem. Każde gospodarstwo domowe i dorosły obywatel – a jeśli ten system się załamie, pójdzie za tym gospodarka.

    Niezależnie od tego, co powiedział tam Jerome Powell. Jak masz możliwość spłacania pożyczek – mieszkasz w domu. Nie masz możliwości – mieszkasz w pudełku od lodówki pod mostem.

    „Wydaje się, że warunki finansowe uległy zaostrzeniu i prawdopodobnie bardziej niż wskazują na to tradycyjne indeksy, ponieważ… niekoniecznie odzwierciedlają one warunki udzielania pożyczek” — powiedział Powell. „Pytanie dla nas brzmi, jak znaczące będzie to?”

    Powell w środę wielokrotnie wyrażał wiarę w stabilność amerykańskiego systemu finansowego, zauważając, że „przepływy depozytów w systemie bankowym ustabilizowały się w ciągu ostatniego tygodnia” oraz że bank SVB upadł raczej z powodu „zawodności zarządzania” niż z powodu ogólnych słabości systemu bankowego. sektor.

    Tak wyglądało złe zarządzanie w Dolinie Krzemowej. Tak w Banku Podpisów. I w Silvergate. I w kolejnych 50 bankach, bardzo zbliżonych do stanu banku w Dolinie Krzemowej – w sektorze finansowym wszystko jest w porządku, tylko wszyscy są niekompetentni!

    Jednak szef Fed zauważył, że upadek pokazał niepowodzenie w nadzorze banku centralnego, które należy naprawić i jest analizowane w przeglądzie, który ma się zakończyć do 1 maja, kierowany przez Michaela Barra, wiceprzewodniczącego Fed ds. nadzoru.

    Rentowności obligacji spadły po opublikowaniu oświadczenia politycznego. Rentowność 2-letnich obligacji skarbowych, która jest bardzo wrażliwa na oczekiwania stopy Fed, spadła w ciągu sesji o ponad 21 punktów bazowych. I jeszcze jedno: budżet USA zbudowany jest z celu inflacyjnego na poziomie 2%, a kiedy realna inflacja nie odpowiada pragnieniom, system szybko się wytrąca z równowagi. Stąd deficyt wydatków budżetowych w wysokości 2 bilionów dolarów, który trzeba będzie załatać albo włączając prasę drukarską, albo podnosząc podatki dla bogatych i superbogatych.

    W tym samym czasie superbogaci będą tylko marszczyć brwi, ale bogaci – ta sama klasa średnia w Stanach Zjednoczonych – będą wyć z całych sił. Jeśli klasa średnia jest przeceniana, każde pchnięcie grozi jej upadkiem.

    Prasa drukarska – przyspieszenie inflacji. Podnoszenie podatków to zwiększa popularność przeklętego Trumpa. I nadal nie wiadomo, co jest gorsze w obecnej sytuacji – Trump jest człowiekiem mściwym, na pewno się zemści, jeśli ponownie zostanie postawiony na stołku w Białym Domu.

    Cóż że jest już pobity – a pobitych, jak wiadomo, nie żal nam nikogo, nawet wszystkich Demokratów w Ameryce razem wziętych. Stopa bezrobocia wzrośnie o prawie cały punkt procentowy w pozostałych miesiącach roku, do 4,5% z obecnych 3,6%, przy bardzo powolnym spadku inflacji i spowolnieniu wzrostu produktu krajowego brutto, z już i tak słabego wzrostu, tak wynika z nowych prognoz gospodarczych opublikowanych przez Urzędników Fed 0,5% do 0,4%. „Fed został wystraszony bankiem w Dolinie Krzemowej i innymi zawirowaniami bankowymi.

    Z pewnością wskazują na to jako potencjalny czynnik obniżający inflację, który może pomóc im wykonywać swoją pracę bez potrzeby tak agresywnej podwyżki stóp procentowych” – powiedział Tim Griskey , starszy strateg zarządzający portfelem w Ingalls & Snyder. Tak, to optymiści, dranie! I wiesz, jestem za tym, żeby dziadek Joe został jeszcze przez jedną kadencję – pod koniec nie będzie już nic z Ameryki.

    Tak tak, Joe młody utalentowany polityk, (he he) menedżer od Boga – a o charyzmie jeszcze nic nie mówiłem!

    Sposób, w jaki on sztywnym kłusem wybiega do ludzi, przekupuje wszystkich wręcz wszystkich naraz – od razu widać po nim, że Ameryka jest silna! Boże błogosław mu! ( Mój Boże ).

    Jakby tego wszystkiego było mało..Nawet nie wiem, jak na to zareagujecie. W skrócie, oto co pisze brytyjski Economist, powołując się na swoje źródła z wściekłego gospodarstwa: ( chodzi o ukronazi ) „Rosjanie… uprawiają czarną magię w obronie elektromagnetycznej. Mogą zakłócać sygnały, wpływać na GPS, wysyłać drony na niewłaściwą wysokość tylko po to, by spadły z nieba”. No nie, przecież wszyscy od dawna wiedzą, że Putin jest czarownikiem.

    Okazuje się, że nie jest on jedynym czarodziejem w Rosji – a skoro europejskie banki lecą w dół, komuś to jest potrzebne. Tak więc. Fuck-tibidoh, ahalay-mahalai, nie lataj dronem!

  2. Mietek said

    System z Bretton Woods pęka w szwach.
    Transakcja stulecia anulowana.

    Joe Biden w ciągu swoich krótkich dwóch lat prezydentury był w stanie dokonać niemożliwego – ostatecznie pokłócić Stany Zjednoczone z Arabią Saudyjską.

    Jeśli pod rządami Trumpa stosunki między Waszyngtonem a Rijadem można jeszcze nazwać sojuszniczymi, to w tej chwili są one umiarkowanie wrogie.

    Arabia Saudyjska (SA) postrzega Stany Zjednoczone jako potencjalne zagrożenie, które w pewnym momencie może próbować zdestabilizować sytuację w królestwie. Nawiasem mówiąc, stąd bierze się normalizacja stosunków między SA a Iranem.

    Ministerstwa Spraw Zagranicznych obu państw są w stałym kontakcie i omawiają proces powrotu do neutralnych stosunków. Nie ma co szczegółowo opisywać, jak Biden i jego demokratyczna administracja zdołali całkowicie zniweczyć osiągnięcia poprzednich dekad w ciągu kilku lat.

    Teraz jedno jest jasne. Od oświadczeń i planów Arabia Saudyjska przeszła do praktycznego zerwania umowy stulecia, której istotą był obowiązek sprzedaży ropy za dolary, co było jednym z filarów istnienia systemu z Bretton Woods.

    Niedawno zakładano, że Arabia Saudyjska będzie sprzedawać ropę za juany przynajmniej do Chin. Podobne porozumienia osiągnięto podczas wizyty Xi Jinpinga na Półwyspie Arabskim w grudniu ubiegłego roku. Porozumienia te zostały wzmocnione oficjalnymi oświadczeniami Pekinu i Rijadu. Do tej pory nie ma informacji, czy saudyjska ropa trafiła do Chin za juany, czy nie. Być może trwa proces tworzenia infrastruktury finansowej. Wciąż jednak mówimy o poważnych wolumenach.

    A wszystko to oznacza, że system bankowy Ameryki Środkowej i Chin, z transakcjami dwustronnymi, nie powinien działać na zachodnim mechanizmie przesyłania komunikatów finansowych.

    Jest prawie pewne, że będzie to chiński CIPS (podobny do SWIFT). Ogólnie rzecz biorąc, aby rozpocząć proces, musisz poważnie się przygotować, aby uniknąć ryzyka zablokowania płatności.

    Po Amerykanach można spodziewać się wszystkiego. Arabia Saudyjska postanowiła jednak nie czekać na ustanowienie mechanizmów roboczych z Chinami i już zaczęła sprzedawać ropę nie za dolary, rezygnując tym samym z naftowego kontraktu stulecia.

    Zjednoczone Emiraty Arabskie zrobiły to samo. Czyli Kenia kupi arabską ropę za szylingi kenijskie. Brzmi to oczywiście bardzo ekstrawagancko, ale fakt pozostaje faktem. Kenia ma poważne problemy z płynnością dolara. Ich powody są mniej więcej takie same jak w Egipcie: Kryzys systemu z Bretton Woods, wzmocniony poważnymi problemami w sektorze bankowym w Stanach Zjednoczonych, determinuje pompowanie dolarowej płynności z różnych regionów świata na kontynent amerykański w celu wsparcia sektora finansowego. Jak dotąd wpływ ten dotyczył krajów najuboższych. Ogólnie rzecz biorąc, w Kenii skończyły się dolary, kraj nie może już za nie kupować towarów, w tym ropy i produktów ropopochodnych.

    W każdej innej sytuacji Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie po prostu nie sprzedawałyby zasobów energetycznych, gdyby nie można było za nie zapłacić w walucie amerykańskiej. Kupiec i tak by się znalazł.

    Rynek kenijski z pewnością nie jest dla Arabów priorytetem. Jednak Rijad i Abu Zabi zgodziły się przyjąć szylingi kenijskie jako zapłatę za dostawy ropy. Sytuacja jest tym ciekawsza, że ​​Arabowie tak naprawdę nie mają gdzie tych szylingów schować. CA i Zjednoczone Emiraty Arabskie wspólnie sprzedają produkty naftowe do Kenii za 900 milionów dolarów rocznie i kupują towary z tego kraju za zaledwie kilka milionów. Oznacza to, że większość szylingów kenijskich będzie gromadzić się na rachunkach, spalając inflację.

    Choć niezbyt duży jak na standardy krajów afrykańskich (około 10%). W ten sposób Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie stworzyły precedens, odmawiając sprzedaży surowców energetycznych wyłącznie za dolary.

    Jest to w najczystszej postaci demonstracyjna decyzja, która określa drogę wyjścia z umowy naftowej stulecia. Dlatego nie ma wątpliwości, że w niedalekiej przyszłości ropa z Półwyspu Arabskiego będzie płynąć przynajmniej w kierunku azjatyckim za juana i inne waluty.

    Cóż, system z Bretton Woods traci jeden ze swoich filarów. Arabska ropa przestaje wspierać płynność dolara.

    I tak to właśnie wygląda.

  3. Mietek said

    Fed nadal wstrzykuje dolary emisyjne do amerykańskiego systemu bankowego.

    Do tej pory od 7 marca wydrukowano prawie 400 miliardów dolarów. Pomimo faktu, że statystyki za ostatni tydzień nie są jeszcze dostępne. Jeśli w bilansie Fed na poziomie 7,03 znajdowały się aktywa o wartości 8,342 bilionów dolarów, teraz – 8,733 bilionów dolarów. Do wartości szczytowej 8,95 biliona ( 11 kwietnia ) pozostało bardzo niewiele.

    Z drugiej strony Fed podnosi kluczową stopę, która teoretycznie powinna pomóc w walce z inflacją. Im wyższa stopa, tym bardziej obligacje rządowe tracą na wartości w bilansie banków i tym bardziej potrzebują płynności. A to oznacza błędne koło.

    Teraz o tym, co to dla nas wszystkich znaczy. Dla Rosji z finansowego punktu widzenia nic, ponieważ w 2022 r. Rosyjski system finansowy został całkowicie odcięty od zachodu. Sektor bankowy Rosji nie tylko nie odczuje tych zjawisk kryzysowych, ale także osiągnie dobry zysk ( do końca 2023 r., Co oczywiście nie jest absolutnym dobrem dla gospodarki ). Ale gospodarki zachodnie będą pod ciągłą presją, inflacji i stagnacji. W Stanach Zjednoczonych i Europie będą z tym związane coraz większe redukcje zatrudnienia.

    Sytuacja cen towarów jest jednak znacznie bardziej interesująca. Przy agresywnych emisjach dolara ich wartość tradycyjnie rośnie, ponieważ część drukowanych pieniędzy trafia na giełdę i przyspiesza notowania surowców. Ropa tutaj jest oczywiście głównym towarem.

    Dlatego pomimo obecnej paniki na światowych giełdach związanej z możliwością kryzysu finansowego, podstawowe czynniki mówią coś przeciwnego: jeśli Fed będzie kontynuował obecny kurs wymiany dla banków z dolarami kapitałowymi, wtedy ceny surowców wzrosną.

  4. Mietek said

    Coraz lepsze informacje z Ameryki..
    Wiele firm jest już na drugiej rundzie masowych zwolnień.

    https://endoftheamericandream.com/many-companies-are-already-on-their-second-round-of-mass-layoffs/

    Accenture zwalnia. To tak, jakby pracę stracili wszyscy mieszkańcy małego miasta w Polsce.

    Firmy konsultingowe walczą z rosnącymi kosztami i niepewnymi perspektywami gospodarczymi. Accenture zwolni 19 tysięcy osób.
    23 mar 2023r

    19 tys. osób zamierza zwolnić jedna z największych, globalnych firm konsultingowych, Accenture. Na koszty odpraw przeznaczy 1,2 mld USD. W Polsce Accenture zatrudnia 7,6 tys. osób i prowadzi biura w Warszawie, Krakowie, Łodzi, Wrocławiu i Katowicach.

    https://www.propertynews.pl/biura/accenture-zwalnia-to-tak-jakby-prace-stracili-wszyscy-mieszkancy-malego-miasta-w-polsce,125028.html

    Fala zwolnień z pracy! Światowy gigant rozpoczął wyrzucanie z pracy 7 tys. osób.

    https://superbiz.se.pl/wiadomosci/fala-zwolnien-z-pracy-swiatowy-gigant-rozpoczal-wyrzucanie-z-pracy-7-tys-osob-aa-wpq9-PiSk-m24g.html?format=amp&utm_source=upday&utm_medium=referral

    Walmart zwolni setki pracowników odpowiedzialnych za realizowanie zamówień internetowych – poinformował Reuters. Pracownicy pięciu centrów zostali poproszeni o znalezienie pracy w ciągu 90 dni w innych lokalizacjach firmy.

    Jak zauważa Reuters, Walmart jest liderem w handlu detalicznym i zwolnienia u niego mogą być zwiastunem „dalszych zawirowań w gospodarce USA, która według wielu ekonomistów może wejść w recesję w tym roku”.

    Zwolnienia z powodu ograniczenia lub eliminacji zmian wieczornych i weekendowych dotyczą około 200 pracowników obiektu w Pedricktown (New Jersey) oraz setek innych z Fort Worth (Teksas), Chino (Kalifornia); Davenport (Floryda) i Bethlehem (Pensylwania).

    Strach przed recesją spowodował, że tylko w handlu pracę straciło w tym roku 17 456 osób. Dla porównania w zeszłym roku o tej porze zlikwidowano tylko 761 etatów. Wśród zwalniających firm są m.in. Amazon, Lidl czy Neiman Marcus.

    https://amp.tvn24.pl/biznes/ze-swiata/usa-zwolnienia-w-walmarcie-prace-straca-setki-osob-6870261?utm_source=upday&utm_medium=referral

    Takich informacji jest coraz więcej, wszystko się wali, to kwestia kilku lat, i będzie pozamiatane.

  5. Listwa said

  6. Mietek said

    Upadająca hegemonia w pełnym rozkwicie.

    Zacznijmy od cytatu prezydenta Kenii, Williama Ruto: „Udzielanie bezpłatnych porad. Ci, którzy trzymają dolary, z pewnością mogą ponieść straty. Ponieważ za kilka tygodni ten rynek się zmieni. Sprzedaj. Sprzedaj pilnie”.

    Jak wszyscy pamiętamy, że ostatnim razem po takich wypowiedziach Jankesi weszli do Iraku. Wtedy też Saddam Husajn postanowił porzucić dolara na Bliskim Wschodzie i w Afryce.

    A dzisiaj jak widać, jak każdy może bezpiecznie prowadzić publiczne rozmowy. Nie, prezydent Kenii nie posuwa się za daleko, po prostu Jankesi postanowili po raz kolejny zamienić rząd w Afryce, przy pomocy opozycji, Raila Odinga, wyprowadzili ludzi na ulice Nairobi, by przejąć władzę.

    Ogólnie schemat jest standardowy i został już przetestowany ze sto razy, z wyjątkiem jednego. Wcześniej przywódcy, którzy mieli zostać odsunięci od władzy, nieśmiało i po cichu oburzali się i prosili, by nie ingerować z zewnątrz w sprawy ich państw. A teraz ci przywódcy idą na podium i walą prosto z mostu: „Sprzedaj dolary”.

    Przenieśmy się teraz na inny kontynent. Nasz ulubiony Lulu, ta, która jest teraz przywódcą Brazylii, wyrzuciła to. To trzeba przeczytać: „Polityka zagraniczna brazylijskiego Luli nabiera konkretnych i paskudnych kształtów, coraz bardziej irytując Zachód.

    Nowy prezydent Brazylii kończy obowiązującą od dekady zasadę neutralności. Jego niedawne decyzje o zezwoleniu irańskim okrętom wojennym na cumowanie w Brazylii wywołały oburzenie w USA i Europie” – The Associated Press. Lula Oburzenie? 🙂 Tutaj wiedzą, jak zmiękczyć. Wywołało to histerię w Waszyngtonie.

    Są nie tylko sąsiadami Kuby, Nikaragui i Wenezueli, które do tej pory nie podporządkowały się woli Stanów Zjednoczonych, ale także ostatnim, do niedawna sojusznikiem, w osobie Brazylii, POZWOLENIA IRAŃSKIM STATKOM WOJENNYM NA SWOBODNE PŁYWANIE I CUMOWANIE W PORTACH BRAZYLI. Ogólnie rzecz biorąc, Lula rządzi teraz w pełni. Nie dość, że zgadzał się z Persami, to jeszcze nie poparł Stanów Zjednoczonych w rezolucji ONZ potępiającej łamanie praw czegoś tam w Nikaragui.

    Co więcej, w ciągu pięciu dni, za pośrednictwem sądu, nakazał swojemu dobremu przyjacielowi i sojusznikowi, jakim są Stany Zjednoczone, byłemu prezydentowi Brazylii Bolsonaro, przekazanie wszystkich prezentów i odznaczeń, jakie otrzymał w Stanach i Arabii Saudyjskiej na rzecz państwa. Ale to wciąż tylko kwiatki. Lula wkrótce dogada się w Chinach. Nikt nie wie, co tam uzgodni z towarzyszem Xi. Ale jeśli po tej wycieczce w portach Rio pojawią się chińskie lub, co gorsza, rosyjskie okręty wojenne, co jeszcze gorsze, jeśli nagle zdecyduje się zawinąć do Moskwy po wizycie w Pekinie, to będzie kompletny szał. To, czego Anglosasi nie mogą znieść, to zbliżanie się obcej infrastruktury wojskowej do ich granic.

    Teraz trochę o Rosjanach. Po wizycie japońskiego wodza w stolicy nad Dnieprem, Rosja, w geście dobrego sąsiedztwa, postawiła na rosyjskiej wyspie Paramuszyr, na grzbiecie Kurylskim, przybrzeżne załogi „Bastionu”, o zasięgu 300 kilometrów , a to w dodatku do tego, że nieco wcześniej rozlokowano na nim całoroczne miasto militarne.

    Otóż, aby obraz bawił się wszystkimi kolorami, na wodach Morza Japońskiego rosyjska grupa łodzi rakietowych przeprowadziła odpowiednie ćwiczenia z hiperdźwiękiem. Że tak powiem, dla przeglądu. No cóż, NATO nie ma obrony przeciwlotniczej, która łapie rosyjskie hiperdźwięki.

    Ogólnie rzecz biorąc, z każdym dniem coraz więcej wspólnych działań na rzecz zmiany dominacji nad światem. Ludzie są coraz odważniejsi i tak naprawdę Stanom Zjednoczonym pozostały już tylko dwie opcje – albo „nie dobijać się do nikogo”, albo powoli spadać z piedestału, ustępując miejsca silniejszym.

    Jednocześnie, jeśli spojrzeć na Stany Zjednoczone, wyraźnie widać tutaj, jak ten sam Trump pędzi po kraju i obiecuje wszystkim rozwiązać sytuację w ciągu 24 godzin, aby powstrzymać światowe wysiłki oskubania orła.

    Ale cały problem polega na tym, że ten właśnie świat z każdym dniem staje się coraz smaczniejszy i pojawia się pytanie: „Po co się teraz zatrzymywać i gdzie w ogóle warto się zatrzymać?” Wszystko idzie dobrze.

  7. Dziennik 1925 Andre Dechan said

    Jest to tylko goła informacja, ale o tyle ciekawa,że jeszcze parę dni temu nikt by postawił złamanego kutasa za to ,że przedstawiciele Tajwanu zameldują się w Chinach, co może świadczyć o dziwnych ruchach na świecie militarnie i politycznie.

    https://adziekan69.blogspot.com/2023/03/tajwan-wypia-dupe-na-usa-czy-to-sa.html

Sorry, the comment form is closed at this time.

 
%d blogerów lubi to: