Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Obserwator o Wolne tematy (39 – …
    CzŁ o Kto zniszczył tamę w Nowej…
    Obserwator o Wolne tematy (39 – …
    Obserwator o Kto zniszczył tamę w Nowej…
    bez loginu o Marsz Tuska, czyli myślenie…
    Ewa-Maria o Coraz mniej szczepień w Polsce…
    Zbigi o Kto zniszczył tamę w Nowej…
    Liwiusz o Marsz Tuska, czyli myślenie…
    poko o Puste hasła
    Mietek o Kto zniszczył tamę w Nowej…
    poko o Wolne tematy (39 – …
    poko o Kto zniszczył tamę w Nowej…
    Maciek o Puste hasła
    Anteas o Puste hasła
    Czesio i muchy o Coraz mniej szczepień w Polsce…
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

Jałta 1945 – polskie zwycięstwo

Posted by Marucha w dniu 2023-03-30 (Czwartek)

Konferencja jałtańska z lutego 1945 roku była jednym z najważniejszych wydarzeń historycznych w historii współczesnej Polski. Na konferencji wyznaczono nam nowe granice i nowy model polityczny władzy. Wpłynęło to bardzo silnie wpłynął na wszystkie sfery życia społecznego.

Polska od XV wieku –uwikłana we wschodni narodowościowy tygiel – została zeń wyrywana i „przesunięta” o 250 km na Zachód. Z dnia na dzień – poprzez zmiany polityczne i absorpcje poniemieckich ośrodków przemysłowych na Śląsku i Pomorzu kraj wyzwolił się z pozostałości istniejących (de facto) stosunków feudalnych i zaczął się rozwijać, tak jak inne europejskie narody.

W historiografii i powszechnej opinii demonizuje się konferencję, jako tzw. IV rozbiór Polski i zdradę polskich interesów. Uważa się tak głównie na skutek opinii historyków emigracyjnych, reprezentujących byłe warstwy ziemiańskie, które straciły swoje latyfundia na Kresach.

Ale czy tak naprawdę większość narodu podzielała tą niesprawiedliwą opinię? Czy po straszliwiej klęsce we wrześniu 1939 roku, ktoś w ogóle marzył, że Polska wyjdzie z II Wojny, jako osobne państwo, z przyznanymi jej za lata cierpień i udręki wojennej – Śląskiem i Pomorzem? Kto wierzył, że odwieczne pruskie zagrożenie zostanie raz na zawsze odsunięte? Kto myślał, że zaczniemy być państwem posiadającym ciężki przemysł i prowadzącym gospodarkę morską?

W przeciwieństwie do środowisk londyńskich – warstwy ludowe witały nowe zmiany z wielka nadzieją. Dla większości przeludnionych wsi perspektywa otrzymania własnego nadziału ziemi dzięki reformie rolnej, czy też szansy zatrudnienia przemyśle była realną szansą życiową.

Dwa rządy – PKWN i Londyn

W lecie 1944 roku na Białorusi Armia Czerwona zadała hitlerowcom decydujący cios. Operacja Bagration ostatecznie zadecydowała o klęsce niemieckiej w II Wojnie Światowej. Front zbliżał się do granic Polski. W lipcu 1944 wojska radzieckie wkroczyły na teren etnicznie polski i wynikła potrzeba administrowania wyzwolonymi ziemiami. Istniejąca na terenie ZSRR Krajowa Rada Narodowa – pełniąca funkcje polskiego parlamentu powołała 21 lipca 1944 Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego, który miał pełnić rolę rządu tymczasowego.

Na terenach wyzwalanych istniały równocześnie struktury wojskowe podległe rządowi w Londynie (AK), który to w instrukcji z 27 października 1943 zakazywał współpracy z Sowietami i nakazywał pozostawanie władz podziemnych w kraju oraz AK w konspiracji, a w przypadku represji i ewentualnych aresztowań – przejście do samoobrony. Struktury krajowe „Londynu” z delegatem Jankowskim i gen. Bór-Komorowskim nie chciały biernie się przyglądać, ale metodą faktów dokonanych narzucać swoją władzę na poszczególnych terenach ( Akcja Burza). Z kolei pełniący obowiązki tzw. Naczelnego Wodza – gen Sosnkowski uważał, że to nie ma sensu, bo doprowadzi tylko do kolejnych aresztowań i w depeszy z 25 lipca 1944 nakazywał przejście do konspiracji.

Armia Krajowa – na ziemiach etnicznie polskich – nie pomagała Armii Czerwonej w śmiertelnej walce z Niemcami. Dochodziło do zamachów i jawnej kolaboracji AK i NSZ z Wehrmachtem i gestapo [? – admin]. Rozstrzeliwano partyzantów radzieckich i AL. Taka postawa „podziemia” powodowała, że władze wojskowe ZSRR uznały, że nie mogą tolerować na bezpośrednim zapleczu frontu elementów wrogich i pozostających w konspiracji. Rozpoczętego rozbrajanie leśnych oddziałów i wcielanie ich do wojsk generała Berlinga. Opornych internowano.

Tragedia Powstania Warszawskiego zrodziła się właśnie wskutek próby „narzucenia” przez struktury londyńskie swojej „władzy” nad stolicą za wszelką cenę. Była to de facto szaleńcza odpowiedź Londynu na powstanie PKWN. Odpowiedź nieudana, zakończona hekatombą 200 tys. warszawiaków. AK nie była w stanie samodzielnie walczyć z Niemcami. To rząd lubelski miał argumenty w swoim ręku, za nim stał najpotężniejszy sojusznik – ZSRR i faktyczna władza na wyzwolonych ziemiach.

Jedynie, co można było zrobić to współpracować w jakiś sposób ze strukturami PKWN. Rozumiał to dobierze Churchill, rozumiał to też premier rządu londyńskiego – Stanisław Mikołajczyk. Rząd londyński, tak samo jak i lubelski nie były strukturami legalnymi. Nikt z tych polityków nie był wybrany w wyborach. Wszyscy zawdzięczali swoje pozycje woli wielkich mocarstw i kooptacji przez kolegów.. Dlatego też nie można było powoływać się na legalizm, należało wziąć pod uwagę realną siłę, a tą miał w Polsce tylko ZSRR.

Mikołajczyk był „zaufanym” Churchilla i z reguły ślepo realizował zalecenia rządu angielskiego. W końcówce roku 1944 dla premiera rządu angielskiego najważniejszą rzeczą było zaś podtrzymanie wojennego wysiłku radzieckiego. Oszczędzało to krew angielską we Francji i Włoszech. Dlatego Churchill zrobił wszystko, aby rząd londyński ze swoim protegowanym, za cenę daleko idących ustępstw dogadał się ze Stalinem i rządem lubelskim. Miała temu służyć i pierwsza wizyta Mikołajczyka w Moskwie w sierpniu, jak i druga 12 października 1944, gdzie wypłynęła już oficjalnie kwestia zgody na tzw. Linię Curzona, jako podstawy granicy polsko-radzieckiej.

Churchill już wtedy wprost zagroził Mikołajczykowi cofnięciem uznania dla rządu w przypadku odmowy zgody. Premier angielski zrobił wszystko, co mógł, aby zmusić Polaków do uległości. To na jego polecenie prezydent Raczkiewicz zwolnił Sosnowskiego z funkcji Naczelnego Wodza, to też za jego namową Mikołajczyk podał się do dymisji licząc, że rząd w Londynie ugnie się i przyjmie propozycje aliantów.

Niestety dymisja Mikołajczyka 24 listopada 1944 nie wywarła oczekiwanych skutków w Londynie. Jego następcą wybrano Arciszewskiego z PPS i utrzymano kurs kolizyjny z „realpolitik”. Churchill, zrozumiał, że trzeba cofnąć poparcie londyńczykom, a swojego pupila Mikołajczyka spróbować dokooptować do PKWN. Innej opcji, bowiem nie ma. Inaczej Anglia w ogóle nie będzie miała żadnych realnych wpływów na terenie Polski.

Dymisję Mikołajczyka i niechęć Anglików do Arciszewskiego natychmiast wykorzystał ZSRR i zaproponował przekształcenie komitetu lubelskiego w oficjalny polski rząd tymczasowy wraz z ustanowieniem przy nim przedstawicieli aliantów. Pomimo zastrzeżeń Anglosasów ZSRR 24 grudnia 1944 przyrzekło uznać PKWN, jako polski rząd tymczasowy.

Wywołało to protest Arciszewskiego, który w przemienieniu radiowym z 19 stycznia 1945 r. „wyciągnął rękę do Związku Sowieckiego” i obiecywał uczciwą współpracę. Ale było już za późno, Armia Czerwona 12 stycznia rozpoczęła wyzwalanie reszty ziem polskich i w ciągu dwóch tygodniu doszła do Odry. W kraju to PKWN faktycznie administrował krajem, AK już nie istniała. Tymczasem rozgromieni kompletnie w Ardenach zachodni alianci lizali rany. W obliczu zbliżającej się Konferencji Jałtańskiej wszystkie asy w rękawie miał Stalin i nie omieszkał ich wykorzystać.

Cele Roosevelta

Prezydent USA F.D. Roosevelt zaledwie 20 stycznia 1945 zainaugurował swoją czwarta kadencję, był słaby i schorowany. Do Jałty przyleciał z całym wachlarzem spraw ogólnych, takich jak podział Niemiec, dokończenie wojny w Azji, ustanowienie ładu międzynarodowego (ONZ) . Do realizacji tych celów potrzebował pomocy ZSRR i Stalina. Był skłonny płacić ustępstwami zwłaszcza w obszarze Europy Środkowo-Wschodniej.

W kwestii polskiej Roosevelt generalnie zgadzał się z założeniem podjętymi przez Wielką Trójkę w Teheranie, – czyli wschodnia granica Polski będzie wyznaczona na zasadzie etnicznej, której odzwierciedleniem jest tzw. Linia Curzona. Na zachodzie Polska miała dostać rekompensatę z ziem niemieckich, z których przesiedlono by ludność. W kwestii rządu, który administrowałby Polską do czasu wyborów – pierwotnym pomysłem Roosevelta było powołanie tzw. rady prezydeckiej, która pełniłaby role zarządczą.

Prezydent podkreślał, że zarówno rząd lubelski, który reprezentuje ok 30% Polaków, jak i konkurencyjny rząd londyński nie są legalne, gdyż nie wybrano ich w żadnych wyborach. Utworzona rada umożliwiałaby połączenie różnych nurtów politycznych, jako tzw. „rząd reprezentatywny”. Występując w imieniu polskiej mniejszości w USA Roosevelt próbował nakłonić Stalina do rezygnacji ze Lwowa i Zagłębia Borysławskiego, jako rekompensaty za Królewiec, który miał przypaść ZSRR, ale się przy tym nie upierał.

Cele Churchilla

Głównymi celami Anglii i Churchilla było maksymalne odepchnięcie ZSRR od środka Europy i uzyskanie jakikolwiek kontroli nad rządami w państwach Europy Południowej i Środkowej. Premier Anglii nie chciał też drastycznego osłabiania Niemiec. Dlatego jeżeli chodzi o wschodnią granicę Churchill bezwzględnie stał na straży Linii Curzona licząc, że zaspokoi tym apetyt Stalina. Sprzeciwiał się zbyt dużym nadaniom dla Polski na Zachodzie.

Churchill nie uznawał PKWN, jako rządu reprezentatywnego dla Polaków, nie darzył też sympatią Arciszewskiego. Proponował utworzenie rządu polskiego w Jałcie i włączenie do niego swoich protegowanych: Mikołajczyka, Romera i Grabskiego a wtedy cofnie uznanie Arciszewskiemu i nową władzę uzna. Churchill spodziewał się, że jego stanowisko nie spodoba się polskim siłom zbrojnym walczącym u boku Anglii. Wzywał więc Stalina do okazania ewentualnie Polakom wspaniałomyślnego gestu i „podarowania” Lwowa, aby mógł on wyjechać z Jałty z czymś więcej.

Cele Stalina

Stalin wskazał na kluczowe położenie Polski na drodze z Europy do Moskwy i związaną z tym kwestię bezpieczeństwa ZSRR. Przez polski „korytarz” dwukrotnie przez ostatnie 30 lat przechodziły najazdy niemieckie. Dlatego tez Polska powinna być silna militarnie i powiązana z ZSRR, aby nigdy nie powtórzyła się kolejna wyprawa „krzyżowa” na Moskwę. Ponadto poruszył sprawę honoru ZSRR i podjętych wcześniej zobowiązań. To przecież Linię Curzona wymyślili Anglosasi w czasie I Wojny Światowej bez udziału Rosji. Naturalne jest, że rząd ZSRR nie może żądać mniej niż dawali mu jego oponenci 20 lat temu. Poza tym ZSRR przekazał już Lwów Ukraińcom i nie może się z tego wycofać.

W kwestii granic zachodnich Stalin bezwzględnie forsował linię odry i Nysy Łużyckiej z ujściem Odry na Bałtyk, jako odpowiedniej rekompensaty dla Polaków. Na takim stanowisku stał już zresztą w Teheranie. Swoje postulaty przekazał już wcześniej członkom lubelskiego KRN.

Sprawę polskiego rządu prowadził Mołotow. Odrzucał on jakiekolwiek próby tworzenia ad hoc – w Jałcie polskiego rządu – jako niezgodne regułami samostanowienia narodów. Uważał on, że rząd lubelski „sprawuje się dobrze” i cieszy się uznaniem zarówno ludności jak i wojsk radzieckich walczących z Niemcami, więc nie ma potrzeby tworzenia nowego rządu. Najlepiej, aby to on był podstawą utworzenia nowego tymczasowego rządu jedności narodowej. Należy go tylko rozszerzyć, ale wyłącznie o elementy „niefaszystowskie”.

Ten wymóg ma rzucony przez Mołotowa sprawiał, że odpadały z góry – dwie największe polskie partie – większość PPS i SN, których działaczy kojarzono albo z sanacją albo sympatiami dla faszyzmu. W takim stanie rzeczy jedynymi z niewielu kandydatów do kooptacji z Londynu byli ludowcy z PSL, a tak naprawdę Mikołajczyk ze swoim otoczeniem.

Kwestia granic

W Jałcie nie prowadzano tak naprawdę żadnej głębszej dyskusji nad wschodnią granicą Polski. Była ona jak wspominano ustalona już w Teheranie a za podstawę jej wytyczenia przyjęto tzw. Linię Curzona 1920 w wersji E–, która odzwierciedlała de facto rozkład etniczny narodowości na ziemiach wschodzących w skład państwa polskiego. Rozgraniczeniem była generalnie rzeka Bug z Brześciem i Lwowem po stronie ZSRR i Białymstokiem po stronie polskiej. Linia była oczywiście kompromisem, gdyż z jednej strony zabierała Polakom czysto polska Grodzieńszczyznę jak i Wileńszyznę, z drugiej zaś Polska przejmowała tereny o dużej ilości elementu ukraińskiego i białoruskiego. Polska w sumie oddawała ZSRR około 179 tys. km2.

Granica zachodnia Polski w wersji forsowanej przez ZSRR przebiegała przez dolny bieg Odry aż do ujścia a dalej przebiegała wzdłuż Nysy Łużyckiej aż do granicy z Czechami. Obszar tzw. Ziem Odzyskanych liczył 101 tys. km2 i obejmował bogate i uprzemysłowione ziemie Śląska i Pomorza. Były to ziemie etnicznie w większości czysto niemieckie.

W Jałcie nie przesądzono dokładnie przebiegu tej granicy, choć de facto zrobił już to Stalin. Roosevelt, podnosząc niefortunne przemówienie Arciszewskiego, – który w grudniu 1944 udzielił wywiadu, w którym podkreślił, że rząd polskie nie chce Szczecina i Wrocławia – sugerował, aby najpierw zapytać samych Polaków, czego naprawdę chcą. Z tego względu w komunikacie końcowym nie określono dokładnie nowych granic na Zachodzie.

To właśnie stało się jedną z głównych powodów oskarżeń aliantów o tzw. zdradę jałtańską. Tak silne poczucie pokrzywdzenia w kręgach londyńskich brało się właśnie z faktu nieznajomości faktycznej rekompensaty terytorialnej, którą otrzymać Polska. Gdyby w lutym 1945 wyraźnie powiedziano, że za Lwów i Wilno Polska dostanie Wrocław, Szczecin, Gdańsk, Opole i Kołobrzeg – lament podnoszony w prasie londyńskiej byłby o połowę mniejszy.

Rozstrzygnięcie kwestii rządu

Niewątpliwie najbardziej zaciekle dyskutowaną kwestią w Jałcie było utworzenie reprezentacji państwa polskiego na wyzwalanych ziemiach polskich i konieczność rozwiązania dualizmu administracyjnego związanego z istnieniem dwóch polskich rządów. Alianci pomimo wielkich różnic w tej kwestii chcieli ten problem rozwiązać tutaj, aby pokazać swoją jedność na zewnątrz. Wyjaśniono już wcześniej stanowiska stron i próbę forsowania przez Anglię i USA tworzenia polskiej reprezentacji w Jałcie, rozważano nawet sprowadzenie do Jałty Witosa, bpa Sapiehy, profesorów Bujaka i Kutrzeby, Mikołajczyka, oraz Bieruta i Osóbki–Morawskiego, aby z nich spróbować stworzyć postulowaną radę „prezydencką”.

Te wszystkie próby były konsekwentnie rozbijane przez Stalina i Mołotowa, którzy stali na stanowisku konieczności zapewnienia bezpieczeństwa wojskom radzieckim walczącym z Niemcami. A bezpieczeństwo to może zapewnić wyłączne rząd lubelski faktycznie administrujący już wyzwolonymi ziemiami.

Anglosasi po 4 dniach oporu zrezygnowali w całości ze swoich postulatów. Podstawą tworzenia polskiej reprezentacji miał być „zreorganizowany na szerokiej podstawie demokratycznej” rząd lubelski z Bierutem i Osóbką-Morawskim, uznany już dwa miesiące wcześniej przez ZSRR. Będzie on nosił nazwę „tymczasowego rządu jedności narodowej”. Po kooptacji do niego elementów niefaszystowskich z Londynu alianci akredytują przy nim swoich ambasadorów.

Upór Stalina był zrozumiały, z zachodnich Niemiec i Szwajcarii dochodziły niepokojące sygnały o porozumieniach zawieranych pomiędzy hitlerowcami i władzami wojskowymi sił anglosaskich. Wehrmacht przestawał walczyć i oddawał stopniowo ziemię niemiecką zachodnim aliantom. W zamian Anglosasi pozwalały im przesuwać się na wschód, aby mogli walczyć z ZSRR pod Berlinem. Dochodziło do transferu zagrabionych majątków i ukrywania zbrodniarzy wojennych. Montgomery tworzył nawet jednostki bojowe z byłych oddziałów SS. Dlatego też Stalin nie mógł sobie pozwolić na żaden błąd i utratę kontroli na polskimi władzami.

Jednak zwycięstwo

Trzeba wyraźnie powiedzieć, że ustalone w Jałcie granice były wielkim polskim zwycięstwem. Był to tryumf realizmu nad szlacheckim sentymentalizmem. Państwo traciło ziemie, w której Polscy byli mniejszością od zawsze. W nowych realiach spowodowanych wojną i rozbudzeniem nacjonalizmów – szczególnie ukraińskiego, po zbrodni wołyńskiej, nie było żadnych szans na zgodnie współistnienie obok siebie Polaków i Ukraińców i Białorusinów.

Polacy także nie mogliby już pełnić na Kresach dotychczasowych funkcji „przewodników kulturowych” i właścicieli ziemskich. Rewolucja komunistyczna w Rosji w bardzo silny sposób oddziaływała na warstwy chłopstwa białoruskiego i ukraińskiego , które zaczęło podkreślać swoją odrębność klasową i etniczną. Ludzie ci wytworzyli już własne elity i siłę zbrojna. W 1945 roku antagonizmy była tak silne, ze rozdział tych narodowości był koniecznością. Nawet gdyby uchwalono plebiscyt na tych ziemiach, za Polską opowiedziałoby się mniej niż 20% ludności.

Razem z Kresami likwidowano polską wielką własność rolną i magnaterię, przez wieki mającą negatywny wpływ na wewnętrzne polskie sprawy. Był to też ostatni akt dramatu Polski szlacheckiej, która nie była w stanie zrobić ze swoich włościan pełnoprawnych obywateli i do samego końca trzymała ich w iście kolonialnym wyzysku. Warstwa ta zapłaciła za egoizm własnym unicestwieniem. Dokonany odgórnie rozdział graniczny zamrażał jednak bieżące animozje etniczne i dawał jednak szansę w dłuższej perspektywie czasu na ułożenie wzajemnych stosunków w sposób dobrosąsiedzki.

W zamian za biedne, zacofane ziemie kresowe przeżarte konfliktami narodowościowymi, Polska otrzymywała bogate, uprzemysłowione ośrodki, z których deportowano ludność niemiecką. Ziemie te były wielokrotnie więcej warte niż Kresy. Polska dostawała szeroki dostęp do morza z portami, stoczniami i możliwość uczestniczenia w wymianie handlowej z całym światem. Ale najważniejszą sprawą była olbrzymia szansa cywilizacyjna, którą dawały nowe – uprzemysłowione ziemie.

Pomimo sentymentu II Rzeczpospolita była jedną wielką katastrofą gospodarczą i regresem cywilizacyjnym w życiu przeciętnego Polaka. W 1939 dochód na głowę był dużo niższy niż 1913 w Kongresówce za cara, w dalszym ciągu 60% ludności żyło w na roli, brak było przemysłu ciężkiego i kapitału, procesy urbanizacji stanęły, 3% wsi miało dostęp do energii elektrycznej a powszechnym zjawiskiem był nawrót do zaprzęgów konnych.

Jałta, poprzez swoje fundamentalne rozstrzygnięcia dała nowy, bardzo pozytywny impuls dalszemu życiu narodu. Była kuracją dla wielu gorzką (ziemianie), ale niewątpliwie skuteczną dla większości. Dziedzictwa kulturowego Kresów nikt nam nie zabierze i możemy stale do niego wracać. Jednakże życie nie może opierać się na iluzji i sentymentach historycznych. Prawdziwy, realny rozwój wymaga stałego podniesienia poziomu cywilizacyjnego i kulturowego najniższych warstw. O tym w II RP w ogóle nie myślano, stało się to możliwe dopiero poprzez przemiany, które zapoczątkowała tak opluwana Jałta.

Piotr Panasiuk
https://myslpolska.info/

Komentarzy 31 do “Jałta 1945 – polskie zwycięstwo”

  1. Быдлошевский Л.З. said

    +++ Instaurare omnia in Christo +++

    „Murzynek Bambo”

    Murzynek Bambo w Berlinie mieszka,
    Czarną ma skórę ten nasz koleżka.

    Uczy się pilnie przez całe ranki,
    Ze swej niemieckiej pierwszej czytanki.

    A gdy do domu ze szkoły wraca,
    Kradnie i gwalci – to jego praca.

    Mowi mu Mama: „Kumple hultaje”,
    A on za rogiem heroine sprzedaje.

    Mama powiada: „idz juz do pracy”,
    A on po socjal do Amtu isc raczy.

    Mama powiada :”umyj sie w koncu „,
    A on na basenie lezy na sloncu.

    Szkoda ze Niemiec taki wesoly,
    nie chodzi z nami do polskiej szkoly.

    P.S.

    W Berlinie w „Görlitzer Park” tabuny murzynkow Bambo caly bozy dzien i cala boza noc od wielu lat sprzedaja narkotyki „twarde” i „miekkie” miejscowym „suwerenom” a tutejsza Polizei pod nadzorem komunistycznego Senatu absolutnie nic tym czarnym Panom Dilerom w ich geszefcie nie przeszkadza, bo Senat mowi ze na to podstawy prawnej nie ma ? No moze tak calkiem nic to nie robia, bo namalowali ostatnio w tym parku na asfalcie zolta farba takie prostokaty proszac murzynkow Bambo aby tylko tam handlowali tymi narkotykami ale murzyny jak to murzyny maja tych spedalonych niemieckich policjantow i komunistow-politykow w ich czarnej zopie bardzo gleboko i dalej handluja po calym parku bo multikulti i tolerancja sa podstawa ideologiczna Jewrokolchoza brukselskiego a i jeszcze „Black Lives Matter” do tego nad tym wszystkim kroluje…

    A balkanskie cygany ktore oczywiscie zadnymi cyganami tutaj nie sa tylko „wedrujacym narodem” vel „wanderndes Volk” albo „Südeuropäer” vel „Poludniowi Europejczycy” to siedza jak w jakiejs Kalkucie pod sklepami, lokalami, bankami albo przy wejsciach do U-Bahny bozy caly dzien ale tylko roboczy dzien a nie caly jak murzyny w „Görlitzer Park” na jakis skrzynkach z pomidorow i mowia „suwerenom” albo „hallo” albo „Guten Tag” i nikt sie z tych „suwerenow” nie odwazy zawolac Polizei bo wtedy jest sie homofobem czy innym nietolerancyjnym rasista jak Polacy czy Madziary albo jak sam Wladimir Wladimirowicz ?

    Autor: Быдлошевский Л.З.

  2. Быдлошевский Л.З. said

    +++ Instaurare omnia in Christo +++

    „Dwa peдaly”

    Harcowaly dwa peдaly,
    Jeden czarny, drugi biały.
    Jak ten czarny zaczął drazyc,
    To ten bialy nie mógł zdążyć.

    Jak ten bialy nie mógł zdążyć,
    To ten czarny przestał drazyc.
    A jak czarny przestał drazyc,
    To ten bialy mógł już zdążyć.

    Czarny peдal mocno walil,
    Bialy stekal i sie zalil,
    Sapal ,plakal i zebolil,
    Ze go czarny dzis zniewolil.

    Bialy peдal ledwo dychał,
    Czarny w дupe go popychał,
    Aż na ziemię popadały,
    Te unijne dwa peдaly.

    Autor: Быдлошевский Л. – AD 2019 – na podstawie wiersza genialnego judeochrzescijanina …

  3. Быдлошевский Л.З. said

    +++ Instaurare omnia in Christo ++++

    Rosjanie otrzymali od naszego amerykanskiego sojusznika w latach 1941-1945 nastepujaca pomoc w zdecydowanej wiekszosci bezplatna :

    a) 400.000 terenowek Jeep i ciezarowek Studebaker
    b) 1900 lokomotyw i 11 100 wagonow
    c) 90 okretow transportowych
    d) 4.000 samolotow bombowych
    e) 10.000 samolotow mysliwskich
    f) 7.000 czolgow
    g) 8.000 dzialek przeciwlotniczych
    h) 130.000 karabinow maszynowych
    i) 200 okretow torpedowych
    j) 100 okretow anty U – bootowych
    k) 15 400 000 par butow wojskowych

    Anglicy i Kanadyjczycy dostarczyli dodatkowe 5.000 czolgow i 7.000 samolotow.

    Jednak duzo wieksze byly w tym samym okresie dostawy zywnosci, surowcow, maszyn i wyposazenia fabrycznego :

    4 060 000 ton zywnosci glownie konserw
    2 540 000 ton stali
    728.000 ton metali niezelaznych
    764.000 ton chemikaliow
    2 400 000 ton petrochemikaliow

    Dodatkowo dostarczyly USA do ZSRR w latach 1941 – 1945 :

    1 500 000 kilometrow kabla telefonicznego
    35.000 radiostacji
    380.000 telefonow polowych
    30 % wszystkich opon samochodowych
    56 % wszystkich szyn kolejowych
    1/3 wszystkich srodkow wybuchowych

    Moze by tak naiwnym Poliniakom te USA z tym ich Bidenem przynajmniej te 15 000 000 par butow wojskowych takich po 300 USD za sztuke darmowo jak ruskim daly, to bym sie sam jeszcze na takie fajne kalosze made in USA zalapal ?

    Autor: Быдлошевский Л.З.

  4. Быдлошевский Л.З. said

    +++ Instaurare omnia in Christo ++++

    Rosjanie otrzymali od naszego amerykanskiego sojusznika w latach 1941-1945 nastepujaca pomoc w zdecydowanej wiekszosci bezplatna :

    a) 400.000 terenowek Jeep i ciezarowek Studebaker
    b) 1900 lokomotyw i 11 100 wagonow
    c) 90 okretow transportowych
    d) 4.000 samolotow bombowych
    e) 10.000 samolotow mysliwskich
    f) 7.000 czolgow
    g) 8.000 dzialek przeciwlotniczych
    h) 130.000 karabinow maszynowych
    i) 200 okretow torpedowych
    j) 100 okretow anty U – bootowych
    k) 15 400 000 par butow wojskowych

    Anglicy i Kanadyjczycy dostarczyli dodatkowe 5.000 czolgow i 7.000 samolotow.

    Jednak duzo wieksze byly w tym samym okresie dostawy zywnosci, surowcow, maszyn i wyposazenia fabrycznego :

    4 060 000 ton zywnosci glownie konserw
    2 540 000 ton stali
    728.000 ton metali niezelaznych
    764.000 ton chemikaliow
    2 400 000 ton petrochemikaliow

    Dodatkowo dostarczyly USA do ZSRR w latach 1941 – 1945 :

    1 500 000 kilometrow kabla telefonicznego
    35.000 radiostacji
    380.000 telefonow polowych
    30 % wszystkich opon samochodowych
    56 % wszystkich szyn kolejowych
    1/3 wszystkich srodkow wybuchowych

    Moze by tak naiwnym Polakom te USA z tym ich Bidenem przynajmniej te 15 000 000 par butow wojskowych takich po 300 USD za sztuke darmowo jak ruskim daly, to bym sie sam jeszcze na takie fajne kalosze made in USA zalapal ?

    Autor: Быдлошевский Л.З.

  5. Kar said

    Stalin, dales nam ..

  6. Antares said

    Te tak zwane poniemieckie ziemie to jedna kupa gruzu. A prawie cały przemysł został wywieziony do CCCP.
    Wszystko trzeba było odbudowywać.

  7. Biscoter said

    Może się nadmiernie czepiam, ale czy tylko mnie w tekstach kontrowersyjnych (jak ten, gdzie AK i NSZ oskarża się o jawne kolaborowanie z Wehrmachtem), rażą lapsusy językowe?
    „kraj wyzwolił się z pozostałości istniejących (de facto) stosunków feudalnych i zaczął się rozwijać, tak jak inne europejskie narody.”

    To się źle czyta, powinno być „i zaczął się rozwijać tak, jak inne europejskie narody”

    Drugi przykład: „Innej opcji, bowiem nie ma.”

    Jak może w takim miejscu postawić przecinek ktoś myślący po polsku?

  8. CBA said

    re 6. A prawie cały przemysł został wywieziony do CCCP.”…Jak z tym było to mówi jeden z rozmówców z T. Torańską /chyba Berman/. Były na Zachodzie kraju trofiejnyje komandy.. i miały cel jeden . Przy demontażu/transporcie i późniejszym montażu mieli Rosjanie sporo bólu..To nie było spakowanie walizki. Nasi co mogli to ratowali. Police /?/ chyba dzięki Mincowi o ile pamiętam.

  9. lewarek.pl said

    Jedna atomowa, druga atomowa
    I wrócimy znów do Lwowa
    Mapę podziału Ukrainy pokazała TVP:
    https://t.me/i20028843/68340

  10. errorous said

    Żeby być zwycięzcą, to trzeba być niezależnym graczem. Jeżeli autor ma rację, że Polska zyskała na Jałcie – co jest dość dyskusyjną tezą – to najwyżej można mówić o farcie czy szczęśliwym zbiegu okoliczności że interesy polskie zbiegały się z interesami wielkich graczy.

    Należy też nie zapominać o aspekcie etycznym tego zwycięstwa. By zająć Ziemie Zachodnie, najpierw trzeba było wysiedlić mieszkających tam Niemców, którzy stracili tym samym wszystko, a wielu z nich życie, podczas tej „przeprowadzki”.

    Oczywiście polityka jest polityką i na niej najlepiej się nie znam. Ale na poziomie jednostki, jak powiada Gomez Davila, jeżeli Demon zezwala nam na zwycięstwo jego metodami, to już wygrał.

  11. gnago said

    I znów fakty historyczne przykrawa się do założonej tezy. Tu do wyzwolenia z feudalizmu. Kretyńskie to głupie i krótkowzroczne. A te „prawdy” do wiary podane ” która odzwierciedlała de facto rozkład etniczny narodowości na ziemiach wschodzących w skład państwa polskiego.”

  12. Быдлошевский Л.З. said

    +++ Instaurare omnia in Christo +++

    30 lipca 1937 r. w ZSRR Judeochrzescijanie z NKWD wydali Ustawe nr. 447 na podstawie ktorej do listopada 1938 roku rozstrzelano ponad 386 000 „suwerenow” a 380 000 skierowano do GUL-agow. Mam cicha nadzieje ze wspolczesni Judeochrzescijanie z USraela przy wdrazaniu w Polsce Ustawy nr. 447 zachowaja wieksza wstrzemiezliwosc niz ich ziomkowie przed 80 laty ?

    Kiedy 21 czerwca 1941 roku Republika Federalna Niemiec na czele z owczesnym Bundeskanzlerem Hitlerem Adolfem rozpoczela swoja Misje Pokojowa w ZSRR to niewiadomo dlaczego ale do grudnia tego roku prawie 3 000 000 zolnierzy Armii Czerwonej trafilo do niemieckiej niewoli. Dzieki Bogu pod koniec roku 1 000 000 tych jencow umarlo ale zostalo jeszcze 2 000 000 i z tymi dezerterami tow. Stalin dlugo jeszcze porzadek musial robic.

    Dlatego tez 28 lipca 1942 roku Komisarz Obrony ZSRR wydal Ustawe nr. 227 na podstawie ktorej utworzono specjalne oddzialy NKWD zadaniem ktorych bylo strzelanie z karabinow maszynowych do cofajacych sie nie wiadomo nawet dlaczego zolnierzy niezwyciezonej Armii Czerwonej.Mam cicha nadzieje ze wspolczesni Judeochrzescijanie z USraela po wcieleniu w zycie Ustawy nr. 447 w Polsce nie wprowadza dla tych nadwislanskich Palestynczykow od razu Ustawy nr. 227 tylko dopiero nieco pozniej ?

    Autor: Быдлошевский Л.З.

  13. Andrzej27890 said

    Fakty są takie że ziemiaństwo w swej masie było warstwą pasożytniczą. Dobrze, że przestali istnieć, źle że w wyniku rewolucji, a nie ewolucji

  14. Boydar said

    rozumiem, że dziadek Pana Andrzeja wywalał gnój u dziedzica, stąd też takie uprzedzenie; jednak ktoś wywalać musiał

    może wystarczy, że Pan Andrzej się umyje

  15. Ad. 13

    Fakty są takie że ziemiaństwo w swej masie było warstwą pasożytniczą.

    Prosimy o fakty.

  16. Dmy said

    Co za brednie. Ktoś te wypociny przeczytał do końca poza mną?

  17. Marucha said

    Re 16:
    Ja przeczytałem.
    Czy może Pan wyjaśnić, gdzie są i na czym polegają te wypociny?
    Bo nasikać na wycieraczkę to żadna sztuka.

  18. lewarek.pl said

    ad 12. Быдлошевский Л.З.
    Judeochrzescijanie z NKWD

    Kim są u pana „Judeochrześcijanie”?
    „Judeochrzescijanie z NKWD” – to brzmi dziwnie.

  19. Gnostyk said

    re.18 Już wyjaśniam…”judeochrześcijanie” to wyznawcy religii…której komponentami są dwie sprzeczne i nie do pogodzenia części:jedna…”chrześcijańska”sensu stricto…albo duchowo-chrześcijańska…opierająca się na nauczaniu Jezusa Chrystusa…i druga:czcząca jahwe=demiurga=szatana i zbrodniczy Stary Testament=księgę zbrodni.
    Cele chrześcijaństwa Chrystusowego -mieszczą się w duchowej wieczności i dotyczą wszystkich ludzi(czyli są uniwersalistyczne)…natomiast cele drugiego(„pseudo-chrześcijaństwa”)-dotyczą przemijającej i więżącej nas materii(świata i ciała)…i dotyczą tylko żydów…gojom odmawiając nawet statusu człowieka(czyli są rasistowskie)
    Instytucjonalnym wyrazem tegoż „judeo-chrześcijaństwa” jest KK..

  20. CBA said

    re 12 Gen Berling stwierdził słusznie; były takie jednostki NKWDu, ale nie było ich tyle, żeby mogły być wszędzie tam, gdzie były walki .!!ps Chyba jest różnica między dezerterem ,a tym, który dostał się do niewoli z wielu powodów…!!

  21. lewarek.pl said

    ad 19. Gnostyk
    Niczego pan nie wyjaśnił, pomieszał pan i poplątał. „Judeochrześcijanie z NKWD” mieliby czcić Chrystusa i Jahwe? To byli ateiści o żydowskim rodowodzie, walczyli z każdą religią, chociaż może Żydów, ze względu na plemienne pobratymstwo, traktowali trochę bardziej ulgowo.
    Jahwe to imię Boga w Starym Testamencie, a nie szatana. Słowem „Jahwe” nazwał się Pan Jezus np. przed arcykapłanem Kajfaszem. Lepiej więc dla pana, żeby pan nie bluźnił.
    Takie wstawki jak: „jahwe=demiurga=szatana i zbrodniczy Stary Testament=księgę zbrodni” dyskwalifikują pana i pańskie teksty.
    Pieprzy pan głupoty.

  22. Gnostyk said

    Re.21 „Judeo-chrześcijanami z NKWD”-autor nazwał(mylnie)-żydów=wyznawców jahwe=szatana.
    Tak jak pisałem:judeo-chrześcijanami są wyznawcy KK…czczącymi jednocześnie Chrystusa i szatana(bo jahwe to przecież diabeł…o czym świadczą zarówno jego zbrodnie jak i wypowiedzi samego Zbawiciela)
    Dlaczego tak jest?
    1.Powszechnie wiadomo,że (fałszywym)”bogiem” żydów jest jahwe
    2.Chrystus nazwał ich „synami diabła”(J,8,44)Z czego logicznie wynika,że
    3.Jahwe=diabeł
    4.Tenże jahwe=szatan jest władcą naszego upadłego i przemijającego świata materii(Łk.4,1-13,1J,5,19)
    5.Ale Jezus Chrystus=Wysłannik Prawdziwego Boga Miłości,Wieczności i Ducha-nie ma z nim nic wspólnego(J,14,30)…bo „królestwo Jego nie jest z tego świata(J,18,36)
    6.Natomiast żydzi=synowie diabła-nie mają i nie mogą mieć z Prawdziwym Bogiem nic wspólnego(J,8,54-55,J,5,37-38)…bo „są z tego świata”…w przeciwieństwie do Zbawiciela…który „nie jest z tego świata”(J,8,23)

  23. lewarek.pl said

    Panie Rogalski (Semperparatus, Bydłoszewskij, Gnostyk czy jak tam pan się nazwie) wymyślił pan sobie jakąś durnotę, wyrywa pan jakieś zdania czy słowa z Pisma św. i bredzi na temat religii.
    Spadaj, człowieku.

  24. Prima Aprilis said

    Zbyszku Gnostyku +400+

    pie.dolicie coraz żałośniej
    hipokryto hipolicie !

    Fools’ Day to twój dzień 😆

    Enjoy !¡

  25. Gnostyk said

    Re.23,24 A może jakieś argumenty merytoryczne?Ja przytoczyłem słowa Jezusa Chrystusa z Nowego Testamentu…jedynie miarodajnego w religii (duchowego)chrześcijaństwa…A Ty co reprezentujesz?Powielasz tylko argumenty zjudaizowanego KK…bo nie stać cię na samodzielne przemyślenia…Przez takich jak ty-czcicieli ST i jahwe=twojego ideowego „przewodnika”-istnieje bezmiar zła na świecie…
    Odpowiem ci tym samych co ty mnie:spadaj człowieku!

  26. Gnostyk said

    Re.23 Panie Lewarek,a gdzie merytoryczne argumenty?Ja przedstawiłem cytaty z samego Jezusa Chrystusa…a pan bezmyślnie powiela argumenty zażydzonego i wielokrotnie skompromitowanego KK…zero własnych przemyśleń…Przez takich czcicieli ST i „jahwe” jak pan-istniała i istnieje ogromna część zła na świecie…

  27. Gnostyk said

    Re.23 „Wymyślił sobie pan jakąś durnotę….”
    To nie ja to sobie wymyśliłem…oprócz Jezusa Chrystusa nauczali tak także najwybitniejsi myśliciele ludzkości,m.in orficy,Pitagoras,Sokrates,Platon,neoplatonicy z Plotynem na czele,gnostycy…i wszyscy,którzy przedkładali Wiecznego Boskiego Ducha nad przemijającą,więżącą i ograniczającą nas szatańską materię=”więzienie”dla dusz…

  28. UZA said

    „Trzeba wyraźnie powiedzieć, że ustalone w Jałcie granice były wielkim polskim zwycięstwem. Był to tryumf realizmu nad szlacheckim sentymentalizmem. Państwo traciło ziemie, w której Polscy byli mniejszością od zawsze. W nowych realiach spowodowanych wojną i rozbudzeniem nacjonalizmów – szczególnie ukraińskiego, po zbrodni wołyńskiej, nie było żadnych szans na zgodnie współistnienie obok siebie Polaków i Ukraińców i Białorusinów.”

    Zgadzam się z tezą, że granice Polski pojałtańskiej były lepsze niż te przedwojenne. Trudno jednak mówić tu o jakimś naszym zwycięstwie. Byliśmy bowiem w Jałcie przedmiotem a nie podmiotem. Kłopotliwym przedmiotem, z którym coś trzeba było zrobić. I po raz kolejny upomniało się o nas zwycięskie imperium rosyjskie. Tak jak po Kongresie Wiedeńskim zaistniało Królestwo Polskie – tylko dzięki Aleksandrowi I, tak powojenny PRL zawdzięczał swoją odrębną państwowość i granice ( z Ziemiami Odzyskanymi) wyłącznie Stalinowi. Churchillowi i Rooseveltowi raczej nie zrobiłoby różnicy, gdybyśmy się stali kolejną republiką radziecką.

  29. UZA said

    „Fakty są takie że ziemiaństwo w swej masie było warstwą pasożytniczą.
    Prosimy o fakty.”

    Jeżeli ktoś zajmował uprzywilejowaną pozycję w społeczeństwie tylko z racji urodzenia i z tego tytułu przez wieki żył z cudzej pracy, to z natury rzeczy był pasożytem. Żadne inne fakty nie są tu potrzebne.

  30. Boydar said

    owszem, zrobiłoby

  31. Tafor said

    AD3.Panie Быдлошевский Л.З. Te dostawy nie były za darmo ,to kolejne przekłamania współczesnych macherów od historii. ZSRR płacił jankesom czystym złotem ! Na dowód proszę sobie poczytać o zatopieniu krążownika HMS Edinburgh i co przewoził w drodze powrotnej z Murmańska. Po za tym to Armia Czerwona wykrwawiała Wermacht na froncie wschodnim przez co zginęło mniej jankeskich chłopców i już to dawało największy pożytek w zamian za ten sprzęt . Jankesi nigdy nie dają czegoś za darmo jeśli nie przyniesie to im zysku i korzyści. Było to w ich interesie aby ZSRR nie poddał się nie zawarł rozejmu tak jak w poprzedniej wojnie .

Sorry, the comment form is closed at this time.

 
%d blogerów lubi to: