Globaliści twierdzą, że to przyszłość, rynek weryfikuje. Polacy nie „kupują” założenia „Wielkiego Resetu”.
Posted by Marucha w dniu 2024-06-13 (Czwartek)
Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy – to założenie „Wielkiego Resetu”, o którym pisze Klaus Schwab. Globaliści twierdzą, że w przyszłości, być może nawet niedalekiej, własność prywatna nie będzie miała większego znaczenia.
Przewidują chociażby, że ludzie w większości nie będą mieli własnych samochodów, bo wystarczą im te wypożyczane na minuty. Okazuje się jednak, że Polacy tego nie „kupują”.
Choć początkowo branża wynajmu na minuty różnych środków transportu przeżywała w Polsce boom, to ostatnie miesiące wskazują na zwijanie interesu. Jak analizuje „Rzeczpospolita”, z wielu firm oferujących car-sharing na rynku ostały się tylko dwie. W tarapaty wpadły także firmy specjalizujące się w wynajmie rowerów i hulajnóg na minuty.
„Branża współdzielonego transportu, która jeszcze kilka lat temu przeżywała boom (…) nie może wygrzebać się z dołka. Adam Jędrzejewski, były prezes stowarzyszenia Mobilne Miasto, mówi wręcz, że jej stan można śmiało określić jako ‚w restrukturyzacji’, choć jeszcze nie ‚w likwidacji’” – czytamy na łamach „Rzeczpospolitej”.
– Największy polski operator rowerów miejskich pozostaje w restrukturyzacji. Operatorzy elektrycznych hulajnóg upadają bądź szukają ratunku w przejęciu przez większych graczy. Firmy z sektora skuterów elektrycznych są w całkowitym odwrocie. A operatorzy car-sharingu? Począwszy od 2016 r., spośród kilkunastu usług tego typu ostały się w zasadzie dwie, z czego jedna weszła niedawno w stan restrukturyzacji – wylicza Jędrzejewski.
Jak zaznacza, współdzielonej mobilności nie udało się zadomowić w nawykach transportowych i mentalności mieszkańców polskich miast. W efekcie firmy z branży przeszacowały popyt. – Wniosek jest taki, że obecny model biznesowy nie działa – podkreśla Jędrzejewski.
Dziennik informuje, że Nextbike, dominujący gracz na rynku tzw. bike-sharingu, który w 2020 r. ocierał się o upadłość, przechodzi restrukturyzację operacyjną i finansową. W ostatnich tygodniach hulajnogowa firma Bird zbankrutowała, Tier i Dott zaś połączyły siły, by spróbować przetrwać na rynku.
Polacy najwyraźniej cenią sobie własność prywatną i nie ulegają trendom narzucanym przez globalistów.
Piotr B said
Polacy najwyrazniej cenia sobie wlasnosc prywatna i nie ulegaja trendom??
Zobaczcie co AIPAC wyprawiaja w Stanach od lat.Kontroluja wszystko a kazdy kongresmen i senator musza podpisac lojalke wobec malenkiego panstewka na Wschodzie.Obejrzyjcie sobie wywiad u Tuckera Carlsona,gdzie Thomas Massi wyjasnia kazdy detal.Tucker ma miliony wejsc…ludziom wreszcie otwieraja sie oczeta.
uzawada said
„Polacy najwyraźniej cenią sobie własność prywatną i nie ulegają trendom narzucanym przez globalistów.”
Bo jeszcze się nie nasycili. Motorem przemian w Polsce i w innych krajach byłego Bloku Wschodniego, była niepohamowana tęsknota za legendarną, zachodnią konsumpcją. Bo za Komuny żyło się tu skromnie. Większość tych mas, popierających słynny przewrót lat osiemdziesiątych, nie marzyła o żadnej wolności (gdzież ona dzisiaj ?) lecz o pełnych sklepach i lodówkach, o egzotycznych wakacjach all inclusive, o dobrych samochodach – po prostu chcieli mieć, korzystać i żeby inni widzieli. Także i Ameryka nie kojarzyła im się z bezdomnymi lecz z Carringtonami. Widzieli siebie w rezydencjach a nie w „miasteczkach” namiotowo-kartonowych. Tymczasem najpierw był Balcerowicz, potem trochę za krótka pieredyszka i znów ostry kopniak plandemiczny. Zaraz potem – wojna. Ludzie nie zdążyli odetchnąć, a tu nadciąga ciężki walec klimatyczny. Wprzęgnięcie naszego Kraju do unijnego rydwanu i ostry kurs na pauperyzację wydają się przedwczesne. Takie rzeczy wymagają cierpliwości i do tej pory globaliści działali spokojnie, metodycznie. Tych z Zachodu być może (choć wcale nie jest to takie pewne) zdążyli przerobić, lecz na naszych ludzi zabrakło czasu.
Gnostyk said
Tendencja do bogacenia się…a szerzej-do egzystencji według reguł tego upadłego świata-wydaje się zrozumiała…ludzie chcą żyć wygodniej,wystawniej…a do tego-być „lepszymi” od swoich bliznich.
Ale jest to trend,który prowadzi donikąd-bowiem dobra materialno-doczesne z natury swojej przemijają…a poza tym-ograniczają nas i więżą.Nie na darmo Jezus Chrystus kazał zbierać dobra wieczno -duchowe…jako prawdziwie wartościowe bo nieprzemijające.
Nie na darmo nauczał:”…nie możecie służyć Bogu i mamonie”(Mt,6,19-24)…oraz „sprzedaj wszystko,rozdaj ubogim a będziesz miał nagrodę w niebie”(Mk.10,21).
Bowiem pożądanie dóbr materialno-doczesnych…typowe szczególnie dla narracji żydowskiej-odciąga nas od celu „wyższego”-rozwoju i doskonalenia naszej wiecznej duszy…po to,aby jak najszybciej opuścić ten szatański świat i powrócić do Naszej Boskiej Duchowej Ojczyzny.
Ale dlaczego? said
Najważniejszy element tego Resetu globalistów-satanistów to oczywiście OCZYWISTOŚĆ, że to WY, LUDZIE nie będziecie mieć nic, a MY, GLOBALIŚCI będziemy mieli wszystko. Razem z WAMI.
A Pokacy i Polactfo?
Budzą się powoli. Ale większość nie wierzy w powyższe. A za to wierzą w Zachód tak z lat „90. Nawet 20-latkowie.
Boydar said
nie da się wychować dziecka na normalne gdy matka jest popier dolona
wiem, bo chciałem
ale to tylko taka uwaga natury ogólnej
lewawo said
Miałem to samo.
Boydar said
myślisz, że Pan Jezus nam wybaczy ?
do tej pory nie wiem, jak „to” powinienem załatwić, z drugiej strony dziecko musi mieć i matkę, i zbyt drastycznie nie wolno
PK said
buhahaha. Uprzejmie wyjaśniam autorowi, dlaczego wynajem rowerów i hulajnog się nie przyjął (nie tylko w pl – w Oxfordzie też nie). BO JEST O WIELE ZA DROGO!!! I to cała tajemnica, a nie „przebudzenie się ” ludzi.
gnago said
Czysta racja skoro za roczny okazjonalny wynajem na dojazdy do roboty mogę sobie kupić swój rower elektryczny to na ciul wynajmować i tuczyć kogoś tam.
Piotr B said
Nie wiem jak w innych krajach ale tutaj w Stanach lata temu zaczal robic dobry biznes ,wynajm samochodow.Poczatkowo na kilka dni,tygodni a na poczatku lat 80tych zaczeli sprzedawac na tz.LIZ.Ceny byly przyzwoite i to sie zaczelo krecic.Ale ludzie jak to ludzie zaczeli kombinowac,no i stalo sie to co sie stalo.Bierzesz samochod na 3 lata placisz raty a po 3 latach oddajesz,bo nie jest twoj.Dla tych co maja biznesy to pracuje,ale dla przecietniakow to tylko okazja do chwalenia sie przed znajomymi nowym samochodem.Duzo znam takich i to tez pracuje….ale czy ma to sens?
CBA said
RE 3 A temu, trochę pajacowi, czyli Berlusconiemu po kiego beja było zgromadzenie majątku….8 mld. baksów…? Do grobu nie zabrał?!