Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Yagiel o Wolne tematy (35 – …
    Boydar o Rząd przygotowuje się na falę…
    Harakiri Sepuku o Monarchia: lek na demokra…
    Boydar o Wolne tematy (35 – …
    Josek o Rząd przygotowuje się na falę…
    Boydar o Wolne tematy (35 – …
    Warchoł o Rząd przygotowuje się na falę…
    Harakiri Sepuku o Rząd przygotowuje się na falę…
    mazurekjanek o Propaganda pokoju
    Boydar o Wolne tematy (35 – …
    Warchoł o Rząd przygotowuje się na falę…
    szary4aequitas o Walka z religią
    Józef Bizoń o Walka z religią
    Otwarte Drzwi o Rząd przygotowuje się na falę…
    Marucha o Co, gdzie, kiedy i jak zatopił…
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 709 subskrybenta

Historia się powtarza

Posted by Marucha w dniu 2024-06-08 (Sobota)

„Nie nada grustit’, gaspada aficery, czto my potieriali, uże nie wiernut’. Pust’ nietu Otiecziestwa, nietu uż wiery…” – śpiewa Żanna Biczewska, obecnie chyba źle widziana przez stare kiejkuty, zasiadające w powołanej 21 maja przez Donalda Tuska komisji do badania ruskich wpływów w – pożal się Boże – „polityce” naszego bantustanu.

A wykłada się to, że „Nie ma co się smucić, panowie oficerowie. To cośmy utracili, już nie wróci. Nie ma już Ojczyzny, nie ma już wiary…” – i tak dalej. Tę pieśń śpiewali ponoć oficerowie Białej Armii generała Antona Denikina.

Tak się złożyło, że w dniach ostatnich dostałem w prezencie polskie tłumaczenie książki „Biała Armia”, autorstwa tego właśnie generała. Co tu ukrywać; dobrze to nie wygląda, bo jak już stare kiejkuty rozprawią się ze znienawidzonym Antonim Macierewiczem, na którego szczuje również Judenrat „Gazety Wyborczej” oraz innymi domniemanymi agentami Putina, to zabiorą się za innych – ot, choćby i za mnie – bo co to szkodzi załatwić wszystkich nieprzyjaciół Rzeszy pod tym pretekstem?

Zanim jednak nie padnie salwa, co nam, ruskim agentom, szkodzi pochylić się nad książką generała Denikina, tym bardziej, że zawiera ona ciekawe treści, w dodatku albo całkiem nieznane czytelnikowi polskiemu, albo znane – ale raczej z drugiej ręki, to znaczy – z ręki autorów jeśli nawet nie bolszewickich, to piszących pod dyktando bolszewików? Zresztą nie tylko z tej strony, ale również z polskich świadectw, np. ze znakomitych pamiętników Mieczysława Jałowieckiego „Na skraju Imperium”, czy z książki Jozefa Mackiewicza „Lewa wolna”?

Książkę Antoniego Denikina dopiero zacząłem czytać, i zaraz na początku przekonałem się, że świadectwo generała przynajmniej częściowo pokrywa się ze świadectwem chociażby Mieczysława Jałowieckiego, który przebieg rewolucji bolszewickiej w Rosji obserwował osobiście w samym Piotrogrodzie. Oto zwraca on uwagę, że w okresie tzw. dwuwładzy, to znaczy – już po abdykacji Mikołaja II, kiedy z jednej strony władzę w Rosji sprawował Rząd Tymczasowy pod przewodnictwem Aleksandra Kiereńskiego, a z drugiej – Sowiety Robotnicze i Żołnierskie, dyrygowane przez Lenina i Trockiego, w Piotrogrodzie było tylu oficerów, że gdyby się zmobilizowali, to z bolszewików nie zostałaby nawet mokra plama.

Jednak – co podkreśla również generał Denikin – rząd Kiereńskiego jak ognia bał się posądzenia, że występuje przeciwko „ludowi”, a z kolei oficerowie, częściowo sterroryzowani przez zdemoralizowanych wojną i bolszewicką agitacją żołnierzy – podkreślali swoją „neutralność” zarówno wobec rządu, jak i bolszewików – co tym ostatnim umożliwiło wzięcie władzy i zalanie najpierw Rosji, a potem również innych połaci świata krwią.

Teraz czytam, jak generał Denikin, po opuszczeniu więzienia, do którego, wraz z innymi generałami, został wtrącony przez Rząd Tymczasowy, przedostał się na terytorium kontrolowane przez Kozaków Dońskich, którzy w stosunku do bolszewików zachowywali daleko idącą rezerwę, żeby tam tworzyć Armię Ochotniczą.

Skądinąd wiadomo, że ta stosunkowo nieliczna, bo jej stan nie przekraczał 10 tys. żołnierzy armia, zadawała bolszewikom dotkliwe klęski i kto wie, jak potoczyłyby się wypadki, gdyby Józef Piłsudski, który z bolszewickimi emisariuszami prowadził tajne rokowania, nie wstrzymał uderzenia polskich wojsk na bolszewików. Generał Denikin również kładzie na to nacisk, ale jeszcze do tego miejsca nie doczytałem, natomiast bardzo krytycznie o tej decyzji Józefa Piłsudskiego wypowiada się właśnie Józef Mackiewicz w książce „Lewa wolna”.

Józef Mackiewicz uważał bowiem, że komunizm jest złem absolutnym, w obliczu którego warto było poświęcić wszystkie tak zwane „realizmy”, wśród nich również – „polrealizm”, czyli kalkulację mającą na celu realizowanie interesów polskich, które w oczach Józefa Mackiewicza, w proporcji do zagrożenia, jakie d l a   ś w i a t a , to znaczy – dla wszelkiej cywilizacji – niesie komunizm, miały charakter partykularny.

W tej sytuacji zabawię się w adwokata diabła, żeby przedstawić argumenty przemawiające za „polrealizmem” – bo takie argumenty były i też miały swój ciężar gatunkowy. Warto przypomnieć, że właśnie generał Denikin stał na nieubłaganym stanowisku niepodzielności Rosji, wszelkie ambicje niepodległościowe narodów przez Imperium Rosyjskie podbitych, odkładając na okres powojenny.

Cóż by się zatem stało, gdyby Biała Armia wspomagana przez polskie uderzenie, doprowadziła do pokonania bolszewików i zdławienia rewolucji? Alianci zachodni, zwłaszcza europejscy, raczej wspieraliby politycznie Rosję – bo to ona, a nie Polska – byłaby w stanie szachować Niemcy, jako że nawet w okresie postępującego rozprzężenia wiązała około 80 niemieckich dywizji na wschodzie Europy. W dodatku Francja liczyłaby na spłatę rosyjskiej pożyczki, której w roku 1913 prezydent Poincare udzielił Mikołajowi II, a której spłaty odmówili bolszewicy.

Warto dodać, że o ile Wielka Brytania liczyła tylko na reparacje od Niemiec i w związku z tym była przeciwna pozbawianiu Niemiec okręgów przemysłowych, np. Górnego Śląska, to Francja uzależniała polityczne poparcie dla Polski m.in. od tego, w jakiej proporcji do przejęcia obszarów byłego Imperium Rosyjskiego, rosyjskie długi spłaci Polska.

Gdyby jednak w Rosji zwyciężył Denikin, to bez wątpienia Francja te sprawy dyskutowałaby raczej z nim, a nie z rządem polskim i kto wie, czy w ogóle popierałaby polskie aspiracje niepodległościowe. Amerykański prezydent Wilson wprawdzie je popierał, ale kto wie, czy mając do czynienia z generałem Denikinem nie zażądałby przeprowadzenia plebiscytu nie tylko na Kresach Wschodnich, ale i w Kongresówce?

Jak taki plebiscyt mógłby wyglądać w praktyce na Kresach, o tym możemy przekonać się choćby z książki Zofii Kossak „Pożoga”. Słowem – w przypadku zwycięstwa Białej Armii generała Denikina, samo odrodzenie Polski jako niepodległego państwa stanęłoby pod znakiem zapytania. Zatem wstrzymanie przez Józefa Piłsudskiego presji na bolszewików ze strony polskiej doprowadziło nie tylko do klęski Białej Armii w konfrontacji z bolszewikami, ale dało szansę również Polsce. Jak wiemy, nie na długo, bo zaledwie na 20 lat, bo potem bolszewicy, po przetrzebieniu elementu polskiego na Kresach, Polskę zagarnęli – ale w ciągu tych 20 lat wyrosło pokolenie, które niewoli nie znało.

Wracam do tamtych wydarzeń, bo obecnie znowu stoimy w obliczu kolejnego etapu rewolucji komunistycznej, prowadzonej nie według strategii bolszewickiej, tylko alternatywnej – ale cele rewolucji komunistycznej się nie zmieniły. Pierwszym jest wyhodowanie człowieka sowieckiego, tzn. takiego, który wyrzekł się wolnej woli, a drugim – stworzenie człowiekom sowieckim sztucznego środowiska w postaci państwa totalitarnego, które m.in. tym się charakteryzuje, że nie uznaje żadnej władzy poza własną, a więc np. rodzicielskiej, czy religijnej.

Okazuje się więc, że zastrzeżenia, jakie wobec zagrożenia komunizmem formułował Józef Mackiewicz w stosunku do tak zwanych „realizmów”, wcale nie straciły na aktualności, wręcz przeciwnie. Tym bardziej, że „polrealizm” w dzisiejszym wydaniu, to nic innego, jak zgoda na przekształcenie Polski w Generalną Gubernię w ramach IV Rzeszy. Dlatego dramatycznej aktualności nabiera też ballada, śpiewana przez Żannę Biczewską.

Stanisław Michalkiewicz
http://michalkiewicz.pl/

Komentarzy 26 to “Historia się powtarza”

  1. vipinvestmentsdca41bcb09 said

    Relacja prawdziwa, konkluzje trafne.

    Piłsudski mógł zakończyć istnienie zydokomunistycznej bolszewii, ograniczajac się tylko do zwiazania sił armii czerwonej, i tym samym oszczędzić światu cierpienia, jakich zaznał w następnych 7-miu dekadach.

    Podobnie jak car, który na rozpaczliwą prośbę Lincolna o pomoc w przegrywanej wojnie secesyjnej powiedział : „o cokolwiek prosi – ma moją zgodę” i skierował rosyjska flotę do Ameryki – mógł światu oszczędzić 100 lat gangsterskiej hegemonii jankesów, która dobiega końca na „zielonych polach UPAdliny”.

    Lecz Denikin był Rosjaninem, patriota, rojalista. Nawet Hitlerowi odmówił zdrady swej ojczyzny i podjęcia walki ze znienawidzonym Stalinem.

    Czego o polskich „luminarzach” III RP – powiedzieć nie sposób.

  2. Głos Prawdy said

    “W tym celu powinniśmy zadać sobie pytanie, czym jest „Biały ruch”? „Biali Gwardziści” i ich sympatycy to liberałowie, monarchiści, nacjonaliści i socjaldemokraci, czyli ci, którzy są przeciwko czerwonym bolszewikom. Załóżmy, że wszyscy oni zniszczyli komunistów, ale co dalej? Każda z tych grup ma własne idee, cele i ideały, które często są w konfrontacji z interesami innych grup. Innymi słowy, wszystkich tych panów łączyła tylko wojna z bolszewikami. Kiedy bolszewików już nie będzie, będą się ze sobą ścierać i zabijać, albo, jeśli ich mózgi będą na miejscu, dojdą do porozumienia i podzielą między siebie terytorium byłego imperium i utworzą suwerenne państwa. Albo doszło by do zdrady Rosji, która stała by się kolonią”

    “Jest bardzo prawdopodobne, że Rosję, w przypadku zwycięstwa Białych, spotkałby taki sam los jak Hiszpanię. Tam większość Hiszpanów żyła poniżej granicy ubóstwa, chłopom brakowało ziemi i kredytów, robotnicy potrzebowali lepszych warunków pracy. W rezultacie doszło do nowej rewolucji, aż przyszedł nowy dyktator, który po wojnie domowej (1936-1939) przekreślił wszelkie marzenia o komunizmie. Hiszpania przeszła przez biały terror i dyktaturę.”

  3. Głos Prawdy said

    Жанна Бичевская Романс „Не надо грустить господа офицеры”https://www.youtube.com/watch?v=MhKYPUu9Mtw

  4. R said

    Józef Mackiewicz uważał bowiem, że komunizm jest złem absolutnym, w obliczu którego warto było poświęcić wszystkie tak zwane „realizmy”, wśród nich również – „polrealizm”, czyli kalkulację mającą na celu realizowanie interesów polskich, które w oczach Józefa Mackiewicza, w proporcji do zagrożenia, jakie d l a ś w i a t a , to znaczy – dla wszelkiej cywilizacji – niesie komunizm, miały charakter partykularny.

    Mackiewicz okazał się ignorantem. Pytanie tylko, czy z własnej winy, czy nie.

    Dzisiaj doskonale wiemy, że za „rewolucją rosyjską” stała żydowska finansjera, z Niemiec (sprawa wysłania do Rosji Lenina z walizką złota, finansowana przez Schiffa i Warburga), ale głównie z szatanów zjednoczonych – stamtąd przybył Bronstein vel Trocki, stamtąd przybyała większość ży dów, którzy stanowili trzon rewolucyjnego aktywu, i finansowanie było głównie znowu ze strony Schiffa amerykańskiego, ale i Cohn, ….

    Także to szatany zjednoczone były i są głównym siedliskiem zła, oczywiście nie dlatego, że przeciętny Amerykanin jest zły, ale dlatego, że rządzili i rządzą tam masoni i sataniści pod dyktando ży dów. Dzisiaj ci ostatni bezpośrednio przejęli ster władzy, stąd dzisiejsza wojna z Rosją i próba rozpętania wojny światowej.

    Jak się dokładniej przyjrzeć, to komunizm jest rodzajem globalizmu, który neguje podmiotowość państw i narodów. Dzisiaj globalizm w USA i na świecie wprowadzają tzw. neokonserwatyści, głównie żydzi, którzy prowadzili kampanię pozornej walki z komunizmem. Tutaj znowu Mackiewicz wykazał się niezrozumieniem będąc gotowym poświęcić sprawę polską na ołtarzu globalizmu i jego rzekomej walki z komunizmem.

  5. Marucha said

    Re 4:
    Dobrze, że po 100 latach, niektórzy mogą zrzucić z siebie jarzmo ignorancji….

  6. Swarożyc said

    Mackiewicz był ślepy, delikatnie mówiąc, na jedno oko, żydowskie oko. Nienawidził komunizmu ale był filosemita. Odnośnie białych ; na początku wyznawali oni pogląd o nienaruszalności Rosji, ale później pościli z tonu kiedy zaczęli przegrywać z bolszewikami. Nie tylko zgodzili się na niepodległość Polski ale proponowali nawet sensowne granice, nie pomnę czy przedrozbiorowe. Denikin (albo Kołczak, nie pomnę ) był polpolakiem i biegle mówił po polsku, więc była szansa coś ugrać, ale mieliśmy jeszcze france, Albion i USA…ze swoimi interesami

  7. Swarożyc said

    najlepiej świadczy o głupocie mackiewicza, że prawa autorskie do jego książek dostała ciotka Michnika, Nina Szechter.

    ———-
    To może świadczyć o naiwności albo intrygach.
    Ale nie ma NIC wspólnego z tym, o czym pisał.
    Admin

  8. Boydar said

    „głupocie”, chłe chłe …

    a tak w ogóle „Mackiewicz” to stare polskie nazwisko

  9. Swarożyc said

    ja też mam stare , polskie nazwisko a i tak marucha mnie cenzoruje co niemiara…

    widocznie ma jeszcze lepsze i starsze polskie nazwisko…

    ———-
    Nie znam pańskiego nazwiska.
    Admin

  10. CBA said

    re 6 Sw. Denikin matka Polka. B, dobry z matematyki. Ur. chyba w Łowiczu.

  11. Gnostyk said

    Re.6 Pół-Polakiem był Antoni Denikin…chrzczony w katolickim kościele(matka z d.Wrzesińska),biegle mówiący po polsku.Poza tym -przychylnie nastawiony do polskich aspiracji niepodległościowych i narodowych.

    Jak słusznie pisze Pan Swarożyc-bolszewizm-zorganizowany i finansowany przez żydowską finansjerę Wall Street-był złem absolutnym…co jego krwawi przedstawiciele udowodnili w następnych dziesięcioleciach.

    Nieprawdą jest jakoby Denikin był przeciwny niepodległości Polski-on uznawał ją za bezsporną na terenach b.Kongresówki,natomiast tzw.”Kresy”uważał za terytorium sporne,o którego przynależności państwowej miał zadecydować plebiscyt,ew.rokowania Polski z narodowym rządem rosyjskim.

    Po ew.wygranej „Białych” w wojnie domowej-Rosja mogła stać się trwałym i cennym aliantem Polski(szczególnie rządzonej przez ND) na arenie polityki światowej…tworząc potencjalne „trójprzymierze”(dodatkowo z Francją)-będące zaporą dla niemieckich roszczeń rewizjonistycznych…co prawdopodobnie-zapobiegło by wybuchowi II Wojny Światowej.

    Wszystkie te świetlane perspektywy zaprzepaścił Piłsudski-znany renegat,wielokrotny agent i szkodnik-którego poparcie dla bolszewickich morderców-fatalnie zaważyło na losach Rosji,Polski i świata.

  12. Swarożyc said

    https://esensja.pl/ksiazka/publicystyka/tekst.html?id=2437&strona=2#strony

  13. Swarożyc said

    a propos carskich generałów; 20% z nich było Polakami . W armii Kajzera Polak doszedł stopnia majora , a jeden hoene-Wronski został pułkownikiem , wyłącznie przez rodzinne koligacje z Niemcami.

    to chyba o czymś świadczy…?

  14. AZet said

    re.7

    Należy pamiętać, że nie tylko Mackiewicz padł ofiarą takiej znanej intrygi. Dzieciom Jasienicy udało się wygrać po długim procesie spadek po ojcu, który podobnie chciała zagarnąć jakaś bladź podstawiona pisarzowi przez SBecję. Żona pisząca na niego donosy.

    Myślę że to ogólnie głębsza sprawa. Chyba Albin Siwak pisał o politykach PRL, którzy mogli się wybić, ale dopiero po poślubieniu żymianki. Rozwód z wcześniejszą żoną nie był przeszkodą. Z pisarzami chyba jest proces odwrotny – najpierw się gość wybija, robi karierę, a potem mu się dorabia spadkobierczynię. Finalny przepływ gotówki musi być w jedną stronę – do złotego cielca.

  15. Tadeusz said

    Pozwolę się nie zgodzić z panem Michałkiewiczem….”generał Denikin stał na nieubłaganym stanowisku niepodzielności Rosji, wszelkie ambicje niepodległościowe narodów przez Imperium Rosyjskie podbitych…” i pewnie dlatego w jego Armii Ochotniczej utworzone zostały oddziały 4 Dywizji Strzelców Polskich z własną piechotą artylerią konnicą a nawet eskadrą lotnictwa rozpoznawczego. Pierwszy samolot rosyjskiej produkcji Antares przekazał lotnikom polskim właśnie gen. Denikin. Po likwidacji przez Niemców i Austriaków trzech organizujących się w Rosji korpusów polskich, Polacy znaleźli schronienie właśnie w Armii Ochotniczej i były to oddziały akceptowane również przez Francję i Anglię , stąd numer 4 Dywizji. W Armii Polskiej we Francji istniały dywizje o numerach 1; 2 i 3. Dowodził dywizją płk. a później generał L. Żeligowski. Nie jest to niestety po myśli współczesnych polskojęzycznych politykierów, dla których Rosja to nieprzejednany wróg Polski, a bywało zgoła inaczej w carskiej Rosji.

  16. CBA said

    re 13. eden hoene-Wronski” Znam jego potomka. Ma mały sklepik; symp. gośc.

  17. Harakiri Sepuku said

    Piskorz @

    Denikin we Włocławku

    A nic Hoene Wrońskiego potomek nie mówił o przynależności przodka do tajnych stowarzyszeń?

  18. Boydar said

    a po co miał mówić

    „… 20% z nich było Polakami …”

    skoro już to wyjaśnijmy też proweniencję pozostałych 80% … bo etnicznych Rosjan to tam było jak na lekarstwo

  19. Swarożyc said

    Ad 13 Sprostowanie.

    Przepraszam ze Panow wprowadzilem w bląd; wiedziałem że jakieś nazwisko dwuczłonowe i pierwszy człon niemiecki…

    Właściwa osoba to Bogdan Hutten-Czapski

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Bogdan_Hutten-Czapski

    jak pisze Wikipedia nie był nawet pułkownikiem, bo armia się nie zgodziła….

    Ot taki jeden co myślał że mógłby być partnerem Niemców w sprawach polskich….. Taki Tusk czy inny „Europejczyk”…

  20. CBA said

    RE 17 Jedne źródła podają Włocławek, inne Łowicz.

  21. Warchoł said

    @ Tadeusz

    Nie należy mylić „gestów” — takich właśnie na poziomie oddziału wojskowego — z realnymi zamierzeniami politycznymi. Historycy dość zgodnie twierdzą — a jakoś nie znalazłem powodu, aby to kwestionować — że Denikin nie chciał pogodzić się ze zwrotem terytorium RP zagarniętego w zaborach i że uparcie „odkładał na później” (niby na „po zwycięstwie”) wszelkie rozmowy na ten temat.

    I zauważenie tego nie ma nic wspólnego z „rusofobią” — tylko jest to realizm polityczny: przedstawiciel carskiej Rosji występował w interesie swojego kraju tak, jak ten interes pojmował. Wydaje się, z dzisiejszej perspektywy, że pojmował go nie całkiem trafnie.

    Józef Mackiewicz uważał bowiem, że komunizm jest złem absolutnym, w obliczu którego warto było poświęcić wszystkie tak zwane „realizmy”, wśród nich również – „polrealizm”, czyli kalkulację mającą na celu realizowanie interesów polskich

    Pozwolę sobie być innego zdania, niż wielki Mackiewicz — a mianowicie zauważę, że o ile dla Polski to była (zwrot terytoriów I RP) kwestia wręcz egzystencjalna, o tyle dla Rosji to był naprawdę „kusok” — w dodatku była to ziemia niegdyś zagrabiona Polsce. Tak więc niechby to jednak Rosja zdobyła się na zwrot tego kawałka terytorium, a nie, że to Polacy po raz kolejny mieliby się „poświęcać”, bo niby po to się urodzili(?). Dość już tego poświęcania się dla wszystkich, którzy się zgłoszą!

    Denikin postanowił „nie oddać ani guzika” — w efekcie nastąpiło to, co nastąpiło.

  22. Warchoł said

    @13 Swarożyc

    Większość Polaków po dziś dzień nie rozumie, że Zachód — już tak generalnie ujmując — nigdy nie uważał i nie będzie nas nigdy uważał za „swoich”. Polak zawsze będzie dla Niemca czy Anglosasa czymś (nie „kimś”) tylko trochę lepszym od Murzyna, chyba jedynie z uwagi na bladą skórę — bo takie mają podejście do Słowian.

    Ale większość Polaków woli się łudzić…

    Zresztą, czyż często-gęsto sami Polacy nie dają powodu do takiego traktowania? Pamiętam, jak chyba już ponad 20 lat temu wracałem pociągiem z Wiednia i w jednym przedziale ze mną siedziała jakaś młoda Amerykanka. W przedziale obok siedzieli jacyś studenci i nie pamiętam już jak to się stało, ale dowiedzieli się, że „tu Amerykanka jest”. Jaka sensacja! „Amerykanka jedzie do Polski”! Zaraz przybiegli pytać ją „jak jej się w Polsce podoba” itd. — i było to dość żenujące widowisko, jak siedział taki studenciak z przymilnym uśmieszkiem, usiłując coś wydukać po angielsku (nie za gładko mu to szło…) do Białego Człowieka z Ameryki, (niezbyt chętnie) zniżającego się do rozmowy z polskimi Murzynami. Amerykanka starała się uprzejmie odpowiadać, ale widać było, że sama nie bardzo rozumie tego „wielkiego halo” wokół własnej osoby i raczej wolałaby, żeby je dali spokój.

  23. Banita said

    To już przerażony Horacy pytał: Quo, quo scelesti ruitis??/ – Dokąd pędzicie szaleńcy?

    Historia sie powtarza- a jak sie nie powtarza – to i tak sie powtarza.

    W XXI-ym wieku niczego sie nie nauczyliśmy od starożytnych.:

    Perditissima res publica plurimae legis! Najnierządniejsze państwo -a ma tak wiele praw! (Tacyt)

  24. Gnostyk said

    Re.21 Nieprawda panie Warchoł…jego postawa była taka jak to opisałem w mojej poprzedniej wypowiedzi.I dodatkowo:we wrześniu 1919 roku…kiedy decydowały się losy Rosji…a misja gen.Karnickiego „bawiła” u Denikina- był on w sytuacji „podbramkowej”-i gwałtownie potrzebował pomocy WP do ostatecznego rozgromienia bolszewizmu.

    Więc to nie on wtedy mógł stawiać warunki-tylko Polska mogła je stawiać stronie rosyjskiej.

    Z korzyścią zresztą dla obu bratnich narodów a na pohybel żydo-bolszewickim bandytom.

    Pana postawa jest zbieżna z postawą renegata Piłsudskiego i zgodna z interesami bolszewizmu…czego powinien się Pan wstydzić.

    Bolszewicy-już po rozgromieniu-cieszyli się z głupoty Polaków…dzięki której mogli niszczyć swoich wrogów po kolei…

    Wiedząc,że sojusz obu narodów równał się zagładzie bolszewizmu.

  25. Gnostyk said

    Powinno być:”już po rozgromieniu Denikina”oczywiście…

  26. Jag99 said

    ładnym przykładem kariery jest Radosław Sikorski.Będący po słowie z Angielką młody ,zdolny korespondent z Afganistanu żeni się z panną Appelbaum i wskakuje na wiceministra obrony u Parysa. Starszy kolega rzekł wtedy: coś nie tak ,bo MON to poważna instytucja, może nie ważna ale Poważna. Miłego dnia wszystkim monarchistów Vivat Rex .

Umieść kropkę albo > bezpośrednio przed linkiem do obrazka lub filmu, aby go na razie nie wyświetlać. Rób akapity w dlugich tekstach. Zobacz też https://marucha.wordpress.com/cenzura/ odnośnie cenzury, pisania komentarzy etc.