Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    revers o Polski Titanic wyrusza w …
    matirani o Wolne tematy (35 – …
    matirani o Dyskrecja: zapomniana cnota?
    matirani o Dyskrecja: zapomniana cnota?
    matirani o Dyskrecja: zapomniana cnota?
    Józef Bizoń o Dyskrecja: zapomniana cnota?
    Bezpartyjna o Wolne tematy (35 – …
    Józef Bizoń o Dyskrecja: zapomniana cnota?
    Józef Bizoń o Dyskrecja: zapomniana cnota?
    Józef Bizoń o Dyskrecja: zapomniana cnota?
    Bezpartyjna o Urlop admina
    Boydar o Wolne tematy (35 – …
    Boydar o Wolne tematy (35 – …
    Yagiel o Wolne tematy (35 – …
    Harakiri Sepuku o Wolne tematy (35 – …
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 709 subskrybenta

W obliczu upadku Ukrainy

Posted by Marucha w dniu 2024-06-14 (Piątek)

Specjalna operacja wojskowa na Ukrainie niewątpliwie dobiega końca. Chociaż Rosja nie prowadziła tego konfliktu na sposób pełnoskalowy – (od dwóch lat ten konflikt to tak naprawdę szereg małych starć rozrzuconych na froncie długości blisko 2000 km) – to i tak państwo ukraińskie wychodzi z walk całkowicie zdruzgotane.

Populacja na Ukrainie spadła o blisko 10 mln ludzi, w większości w wyniku emigracji, ale w coraz większym stopniu także na skutek strat wojennych, które są ogromne.

Zdruzgotana jest kluczowa infrastruktura – elektrownie, wodociągi, drogi, gazociągi, porty, bazy paliw i stacje kolejowe. W stanie całkowitej agonii jest gospodarka kraju – zmuszana do funkcjonowania w trybie wojennym ponad swoje siły.

Olbrzymie zadłużenie kraju sięgające 150 mld USD, czyli ponad 100% PKB nie jest już możliwe do udźwignięcia przez kurczącą się dramatycznie populację Ukrainy. Ukraina niewątpliwe stoi przed grozą całkowitej niewypłacalności, co może spowodować niemożność obsłużenia przez państwo podstawowych świadczeń wobec emerytów i administracji publicznej.

Z drugiej strony tzw. „społeczność międzynarodowa” nie ma już sił i środków aby lokować je na Ukrainie. Kolejne transze zapomóg i darowizn są coraz mniejsze. Zmuszona przez USA do finansowania niechcianej wojny – Europa – też ma już dość. Kontynent domaga się od swoich polityków najszybszego zaprowadzenia pokoju.

Armia i służby

Jedynymi realnymi siłami, siłami potężnymi, które utrzymują rozpadające się struktury państwowe Ukrainy są: armia i służby specjalne, które zdołały w dużym stopniu podporządkować sobie wszelkie aspekty życia społecznego i gospodarki.

Obecnie Ukraina jest niewątpliwie reżimem totalitarnym. Strukturom siłowym podporządkowane jest obecnie wszystko, od edukacji, mediów i służby zdrowia aż po gospodarkę i przemysł. Bez tej rozbudowanej ponad miarę struktury siłowej – państwo nie przetrwałaby nawet miesiąca.

Tylko swoista dyktatura i zwykła fizyczna przemoc wymusza dalsze trwania administracji i ocalałych form gospodarki oligarchicznej. Wielki stepowy obóz wojskowy zawładnął całym państwem i chcąc przetrwać wymusza ślepe posłuszeństwo na obywatelach. I dopóki armia ukraińska trwa – struktury państwa szybko się na rozlecą.

Ukraina ma obecnie drugą po rosyjskiej armię w Europie. Armia ta licząca około 880 tysięcy żołnierzy – jest blisko dziewięciokrotnie większa od polskiej, zaprawiona w bojach i zaznajomiona ze współczesnym polem walki, doskonale wyposażona w nowoczesne środki techniczne i nieźle wyszkolona. Oczywiście – ustępuje pierwszej armii w Europie – armii rosyjskiej, ale w stosunku do reszty Europy wydaje się, że posiada przygniatającą przewagę w większości aspektów militarnych.

Niewątpliwie amia ukraińska w obecnym kształcie jest śmiertelnym zagrożeniem dla sąsiadów, czyli – państw Europy Środkowej, w tym Polski. Dlatego też polskie służby powinny stale monitorować zagrożenie płynące z tego kierunku.

Wydaje się też, że jednym z kluczowych zadań stających przed polskimi politykami (o czym się nie mówi) powinno być maksymalne osłabienie militaryzmu ukraińskiego, który jest obecnie głównym zagrożeniem dla istnienia państwa polskiego. Nie da się, bowiem nie zauważyć, że Ukraina pomimo udawanej przyjaźni ma pretensje terytorialne względem Polski i formalnie rości sobie prawa do ziem polskich aż do Sanu (Zakerzonie).

Innym ważnym zarzewiem wrogości jest fakt kultywowania na Ukrainie reliktów nacjonalizmu banderowskiego, który uważa Polaków za najważniejszych wrogów narodu ukraińskiego. Usprawiedliwia on biologiczną eksterminację ludności polskiej zarówno w czasie II Wojny Światowej jak i dziś.

Jak bowiem mamy rozumieć wznoszenie obecnie coraz to nowych pomników – morderców Polaków – Bandery i Szuchewycza na Ukrainie? Czemu służy gloryfikacja katów polskich kobiet i dzieci, jak nie wytłumaczeniem współczesnym, że te czyny były czymś dobrym i pożądanym dla Ukrainy?

Te skandaliczne pomniki i upamiętnienia są wyraźnym opowiedzeniem się współczesnych Ukraińców za tym, że to właśnie w Polakach widzą głównych wrogów swojego państwa. Powinniśmy zrozumieć prawdziwe postawy Ukraińców i wyciągnąć zeń wnioski.

Drugim elementem spajającym państwo ukraińskie są bezwzględne służby specjalne – przede wszystkim SBU i HUR. Szkolone i kierowanie przez Anglosasów są głównym narzędziem kontroli nad społeczeństwem. Nie jest żadną tajemnicą, że służby te prowadzą zawansowana działalność wywiadowczo-sabotażową w ościennych państwach. Oprócz Rosji, głównym terenem działania wymienionych służb jest Polska – najważniejsze zaplecze materiałowo-logistyczne armii ukraińskiej walczącej w Donbasie.

Ukraińcy w naszym kraju kontrolują i zabezpieczają główne szlaki komunikacyjne z Europy na Ukrainę. Wywierają też olbrzymia presję na polskie służby, administracje i media.

Bardzo wiele działań polskiego rządu i administracji – szczególnie po 24 lutego 2022 nosi wyraźnie znamiona ukraińskich akcji dywersyjno-agenturalnych.

Nie ma też już żadnych wątpliwości, że silnie ulokowana w Polsce agentura ukraińska wywiera olbrzymi wpływ także na polskie organy władzy ustawodawczej. Dziesiątki dziwnych ustaw szybko przyjętych przez polski Sejm niewątpliwie było inspirowanych w Kijowie. Służyły one wyłączne państwu ukraińskiemu i z reguły uderzały w podstawowe ekonomiczne interesy Polaków.

Bo jak inaczej wytłumaczyć przyjęcie około nagle sześciu milionów migrantów z Ukrainy bez badań lekarskich i pieniędzy, chociaż w kraju obowiązywał covidowy reżim sanitarny? Dlaczego i kto uchwalił prawo dyskryminujące Polaków w placówkach publicznej służby zdrowia a faworyzujące niepłacących nic na system obywateli Ukrainy? Dlaczego to właśnie Ukraińcy dostali dopłaty do mieszkań i prawa emerytalne a nie na przykład inne narodowości mieszkające w Polsce?

To czubek góry lodowej

Bardziej zatrważające są doniesienia o wykorzystywaniu przez wywiad ukraiński kluczowych aktywów gospodarczo-finansowych kraju. Tysiące ton polskiego paliwa oddawane mafiom ukraińskim za symboliczną złotówkę niby na wojnę, a tak naprawdę na rozkradzenie pod pretekstem pomocy; oddawanie najlepszej polskiej broni np. armato-haubic KRAB, czy tez wozów opancerzonych Rosomak, które pozyskiwano – nie z zapasów, ale z rozbrojenia i tak nielicznych polskich formacji pancernych; „pożyczek na wieczne oddanie” dokonywane przez Skarb Państwa i państwowe koncerny idące w dziesiątki miliardów złotych – z reguły bez powiadamiania opinii publicznej i bez dyskusji o zasadności tych wydatków obciążających polskie państwo.

Te i inne działania to niewątpliwie ciężkie zdrady interesów polskich – trzeba to powiedzieć jeszcze raz – ordynowane były przez ukraińskie służby specjalne, które w wielkiej mierze podporządkowały sobie polskie państwo i administrację. Najbardziej uderzające było, że prawie wszystkie akty złodziejstwa, rabunku na niespotykaną skalę mienia publicznego przykrywane były przez media głównego nurtu bajeczkami o konieczności wyrzeczeń, bo niby to Ukraińcy walczą za nas z Rosją na Donbasie.

Inną metodą na przykrywania aktów sabotażu dokonywanego na polskim majątku było rozniecanie seansów nienawiści przeciwko Rosji i Białorusi oraz tworzenie atmosfery szpiegomanii, w której każdy, kto ma inne zdanie i sprzeciwia się rabunkowi majątku narodowego na rzecz Ukrainy jest automatyczne ruskim agentem i szpiegiem.

Pod pretekstem zbiórki na „obrońców” Europy wykorzystywano polską naiwność i chęć niesienia pomocy – zakładano setki lipnych zbiórek publicznych na broń śmiercionośną, samochody, ekwipunek – niszcząc totalnie system pomocy obywatelskiej i skazując polskich chorych i seniorów na agonię. Przecież polskie chore dzieci mogą poczekać – pierwszeństwo mają ukraińscy bojcy, ważniejszy jest dron – kamikaze do zabijania, niż lek dla polskich dzieci chorych na raka…

Te tak silne naciski i szantaż medialny spowodowały niebywałe straty majątku publicznego i osobistego Polaków. Polacy nie będąc stroną konfliktu na Donbasie płacą straszliwą cenę i pośrednio finansują nie swoją wojnę. W chwili obecnej są to straty idące w setki miliardów złotych. Drożyna, olbrzymia inflacja, zmuszanie do zakupów niewiarygodnych ilości broni zagranicą po bajońskich cenach dobijają i tak upadającą gospodarkę.

Olbrzymie koszty życia stały się nieznośne i dla większości przedsiębiorców nie do wytrzymania. Ida fale zwolnień i zamykania przedsiębiorstw. Do tego dochodzi trwająca dzień i noc agitacja głównych mediów zachęcająca Polaków do pójścia w ślady Ukrainy i dołączenia do wojny z Rosją.

Niewątpliwie jednym z głównych przyczyn tego stanu rzeczy jest głęboka penetracja Polski poprzez ukraińskie służby specjalne, które bardzo skuteczne zdołały obciążyć Polaków kosztami wojny i wykorzystać na wszelki możliwy sposób.

Pomimo, jak już wspomniano, odmienianej przez wszystkie przepadki antyrosyjskiej narracji i szpiegomanii, trzeba powiedzieć, że to nie Federacja Rosyjska jest beneficjentem „darowanego” polskiego majątku, ale państwo ukraińskie, jej służby, armia i miliony obywateli. To służby „Niezawisimej” zdobyły polski majątek dla swojego państwa, dla Ukrainy.

Dywersja i sabotaż

Nie jest naświetlony jeszcze inny – bardzo groźny – aspekt działalności wywiadowczej Ukrainy w Polsce a mianowicie dywersja i sabotaż – mogący przejawiać się w podpaleniach, zastraszaniach czy nawet zabójstwach niewygodnych Ukraińcom polskich obywateli.

Że to się naprawdę dzieje – widzimy dobrze w Rosji, gdzie skrytobójcze zamachy dotykają zarówno Rosjan, jak też niewygodnych reżimowi kijowskiemu Ukraińców. Znamy przypadki Darii Duginy, czy też posła ukraińskiego Ili Kiwy, których brutalnie zamordowano na rozkaz władz. W masowe morderstwo cywilów hali Crocus pod Moskwą zamieszany był wedle wszelkiego prawdopodobieństwa wywiad ukraiński.

Musimy być świadomi, że w Polsce także takie przypadki są możliwe i zapewne nietrudno będzie pozyskać potencjalnych wykonawców brudnej roboty spośród milionów przyjętych, bez jakiejkolwiek kontroli, Ukraińców. Premier Donald Tusk potwierdził ostatnio, że Ukraińcy w Polsce zostali złapani na podpalaniu kluczowych polskich firm, ale oczywiście premier zwalił te przypadki na pracę wywiadu rosyjskiego.

Dopóki ukraińskie struktury siłowe ukierunkowane są na konflikt z Rosją i traktują Polaków, jako tzw. „sojusznika” oprócz „miękkiego strzyżenia” zasobów, nie doświadczamy jeszcze wprost przejawów silnej agresji i wrogości stricte fizycznej. Ale nie jest to niemożliwe, jak zaklinają nas na wszelkie sposoby mainstreamowe media.

W obliczu upadku ukraińskiej państwowości i zmiany paradygmatu geopolitycznego Polska może stanąć przed dramatyczna sytuacją, związaną z istnieniem opisanego powyżej militaryzmu ukraińskiego i upadku dotychczasowego macierzystego organizmu politycznego na Ukrainie. Możliwe są tutaj oczywiście różne scenariusze, w których to właśnie Polska będzie głównym aktorem.

Scenariusze

Najlepszym dla nas rozwiązaniem jest dla nas jest oczywiście całkowita anihilacja komponentu siłowego na Ukrainie odwołującego się do kultu Bandery i Szuchewycza. Jest to całkowicie realne na skutek spodziewanego zwycięstwa Rosji i demilitaryzacji kadłubowego państwa ukraińskiego, które zapewne powstanie na pozostałościach „Niezawisimej”.

Zdemilitaryzowana Ukraina – to brak niezależnego ośrodka siły w Kijowie – oznacza spokój na naszych granicach wschodnich i brak jakichkolwiek przeszkód zewnętrznych do nawiązywania bezpośrednich relacji Polski z Rosją, Białorusią i Chinami. Wysysająca polskie zasoby agentura ukraińska straci wówczas rację działania, albo będzie zmuszona do emigracji.

Inny scenariusz, który należy rozważyć w związku przewidywanym upadkiem Ukrainy, to przewrót wojskowy i wysunięcie do władzy osób pragnących porozumienia z Rosją. Ocalone struktury siłowe chcąc pogłębienia relacji z nowym sojusznikiem a jednocześnie pragnąc usprawiedliwić przed społeczeństwem ogrom strat na Donbasie mogą szukać rewanżu w państwie polskim oskarżając je o przyczynienie się do wepchnięcia Ukrainy do wojny. W razie wojny z Polską – Ukraina będzie spełniać wobec Rosji taka samą funkcję zderzaka strategicznego, jaka spełnia obecnie wobec USA, ale o przeciwnym zwrocie i kierunku.

Gdyby do tego doszło powiedzmy sobie uczciwie – Polska nie ma żadnej szansy na powstrzymanie agresji ukraińskiej. Dysponująca ok 60 tys. piechoty, garstką samolotów i sprzętu pancernego Polska nie będzie w stanie wytrzymać nawet 2 tygodni równorzędnej walki z 800 tys. zmobilizowanych wojsk ukraińskich mających poparcie blisko 2 milionów Ukraińców mieszkających w Polsce i spodziewane dostawy z Rosji.

Nie trzeba mówić, że taki konflikt oznacza całkowitą kęską państwa polskiego i rewizję istniejących granic także na Zachodzie. Bo raczej na pewno pod wpływem klęsk wojsk polskich, armia niemiecka utworzy kordon sanitarny w zachodniej i północnej Polsce. Nie trzeba mówić, że taki scenariusz oznacza całkowity rozbiór ziem polskich i desuwerenizację państwa.

Inny – najbardziej prawdopodobny obecnie scenariusz (forsowany przez Macrona i Zeleńskiego) zakłada reakcję państw NATO na posuwanie się wojsk rosyjskich na Donbasie i selektywne wprowadzenie na tereny Ukrainy wojsk NATO – najpierw tzw. instruktorów, a następnie regularnych sił sojuszu. Polacy wchodzą na tereny Zachodniej Ukrainy i zabezpieczają dawną Galicję.

Scenariusz ten oznacza również bezpośrednie starcie z armią rosyjską i narażenie Polski na ataki odwetowe. Niesie także ryzyko rozniecenia wojny na całym obszarze Polski a szczególnie na obszarze Kaliningradu i Podlasia. Możliwe jest tutaj również użycie taktycznej broni jądrowej. Rosja widząc wzmożenie militarne zagrażające państwu nie będzie się wahała z bezwzględną odpowiedzią. Polska w takim scenariuszu zostanie kolejnym teatrem wojny, gdzie będzie się toczył główny bój Zachodu ze Wschodem. Dla Polaków to kompletna zagłada i zupełne zniszczenie w wymiarze biologicznym.

Nie trzeba szczegółowo wyjaśniać chyba nikomu, że Polska jest zupełnie nieprzygotowana na żadną wojnę, nawet parodniową. Brakuje nam podstawowych komponentów. Nie ma zorganizowanej obrony cywilnej, brakuje schronów i miejsc przechowywania zasobów do ochrony ludności. Nasze wojsko nie posiada wystarczającej ilości broni, a przez ostatnie dwa lata zostało w 50% rozbrojone ze sprzętu i amunicji (dzieło agentury ukraińskiej), widzimy też olbrzymie braki kadrowe na skutek fali odejść w wojsku polskim.

Nie posiadamy także zupełnie zaplecza przemysłowego umożliwiającego dłuższe prowadzenie wojny. Dlatego najbardziej korzystny dla nas wariant to ten, w którym ani wojsko, ani obywatele nie zostaną wciągnięci do wojny a groźny militaryzm ukraiński ulegnie anihilacji. To nasza jedyna szansa na przetrwanie bez większych strat.

Gdzie wróg, gdzie sojusznik?

Rozumiem, że dla wielu miłośników Ukrainy są to bolesne stwierdzenia, ale pewne prawidła geopolityczne są niezmienne. Polska jest za małym graczem w sferze globalnej, aby na skutek „miłości do Ukrainy” ryzykować tak bardzo istnienie państwa i życie obywateli. Musimy myśleć przede wszystkim o sobie i naszych dzieciach, o elementarnym przetrwaniu państwa.

Dlatego jest rzeczą normalną, że nasze fundamentalne interesy narodowe są w tym przypadku zbieżne z interesami rosyjskimi i nawet gdybyśmy to nawet uważali za „wstydliwe”, nic na to nie poradzimy. Tak nas warunkuje nasze położenie geograficzne a ogranicza wielkość naszych zasobów strategicznych. Nie możemy grać zatem dalej roli dobrego wujka i adwokata Ukrainy, gdyż i tak już poświęciliśmy bardzo wiele naszych rezerw zupełnie bez sensu, narażając nawę państwową na gniew mocarstwa atomowego a także kluczowego od dziesiątków lat partnera handlowego, od którego zależy konkurencyjność naszej gospodarki i bezpieczeństwo energetyczne.

Skalę naszej głupoty implikuje to, że te wszystkie nasze „poświęcania” były dokonywane… dla naszego głównego rywala gospodarczego i szerzej – geopolitycznego – Ukrainy.

Dalej już tą drogą iść nie można. To droga do samozatracenia. Dlatego teraz, kiedy w nadchodzących miesiącach na Wschodzie zachodzą ważne rozstrzygnięcia geopolityczne umiejmy zachować właściwy dystans, postarajmy się zrozumieć ich sens, nie działajmy emocjonalne. Ukraina to nie nasza ojczyzna i w niczym nie jesteśmy jej zobowiązani. Aktywistom trzeba wytłumaczyć, że nie mamy też żadnej mocy, aby cokolwiek zmienić w nieuchronnym biegu rzeczy. Patrzmy przede wszystkim na interesy naszego państwa i naszej społeczności, bądźmy wyjątkowo asertywni. Na tym polega prawdziwy patriotyzm.

Piotr Panasiuk
https://myslpolska.info

Komentarzy 16 to “W obliczu upadku Ukrainy”

  1. bryś said

    „Jest to całkowicie realne na skutek spodziewanego zwycięstwa Rosji i demilitaryzacji kadłubowego państwa ukraińskiego” – zdążą zjechać do Polski. Przecież to oczywiste.

  2. bryś said

    Mogliby pomóc przy rekrutacji Polaków.

  3. Liwiusz said

    To, że oddaliśmy broń banderowcom ma dwa plusy. Pierwszy to taki, że przez to zginie więcej banderwoców. Drugi, to taki, że Żydzi amerykańscy zamiast rozbrojonych Polaków użyją Rumunów lub Finów, do napaści na Rosję.

  4. revers said

    re3 A nie Niemcow i Francuzow Panie Liwiusz?

    „Jak niemiecka agencja prasowa dowiedziała się w piątek od kręgów sojuszniczych, na lokalizację planowane jest Wiesbaden. Znajduje się tam także baza sił zbrojnych USA w Europie, która dotychczas realizowała zadania koordynacyjne. Operacją będzie dowodził trzygwiazdkowy generał, który będzie podlegał bezpośrednio naczelnemu dowódcy sił NATO w Europie.”

    https://www-donaukurier-de.translate.goog/nachrichten/politik/nato-baut-hauptquartier-fuer-ukraine-einsatz-in-deutschland-auf-16244003?_x_tr_sl=de&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=wapp

    =======

    Kijów odrzucił nową inicjatywę Putina dotyczącą rozwiązania konfliktu

    Doradca szefa gabinetu Prezydenta Ukrainy Michaiła Podolaka powiedział, że inicjatywa ta rzekomo nie zawiera „prawdziwej propozycji pokojowej”.

    p.s.Władymir Putin powiedział wcześniej , że jeśli Kijów i Zachód odrzucą nową propozycję pokojową, warunki będą inne.

  5. PK said

    Generalnie jesteśmy po tej samej stronię- ale facet ciężko nabredzil chyba ze 20 razy…

  6. Warchoł said

    Jasną sprawą jest, że nawet, jeśli Rosję wygranie tej wojny będzie dodatkowo kosztowało — to i tak ona ją wygra, jest to jasne nawet dla co trzeźwiejszych zachodnich analityków. Tak więc jest to dalsze poświęcanie banderowskich głupoli na ołtarzu zachodniej polityki „osłabiania Rosji”.

    …i nie twierdzę wcale, że mi ich jakoś specjalnie żal — zwłaszcza na tle tego, co tak dobitnie wyartykułował Panasiuk. Za głupotę trzeba płacić.

  7. Otwarte Drzwi said

    Oczywiście że armia ukraińska może dokonać zwrotu o 180 stopni i pójść na Polskę. Że co? Że NATO nam pomoże, zapobiegnie takiemu scenariuszowi? NIE! POMOŻE! JESTEM TEGO CAŁKOWICIE PEWIEN ( dlatego piszę dużymi literami). Znajdą tysiące wymówek. A być może TAKI BYŁ SCENARIUSZ. Niemcy powiedzą „że są nie gotowi,czołgi im się psują”. Ameryka powie „że mają wybory”. Hiszpanie powiedzą „że są daleko i w ogóle żołnierze mają sjestę”… To będzie cyrk ( w Europie) a u nas będzie rzeźnia. Chyba że nam Rosjanie przyjdą z pomocą. I to faktycznie może skłonić Zachód do przyjścia z pomocą Polsce jak ukraińcy będą się za nas brali.

  8. Głos Prawdy said

    Smutny i przerażający scenariusz. Dlatego w licznych objawieniach Jezus mówi, że ” nie macie na kogo liczyć oprócz Mnie” Z tym, że wybraliście PO, a Kościół w Polsce coraz dalej wędruje od Jezusa, nieszczęścia jednak mogą spadnac na naród.

  9. Warchoł said

    Oczywiście że armia ukraińska może dokonać zwrotu o 180 stopni i pójść na Polskę.

    Nie, nie bardzo — bo zarządzający Ukrainą mają płacone za „osłabianie Rosji”, zaś Polskę to mogą „osłabiać” jedynie „przy okazji”, ale nie zamiast swego głównego zadania. Nie leży to w interesie „hegemona”, póki-co, i nie po to poszły (i ciągle idą) w tę Ukrainę wielkie pieniądze.

    Hegemon uważa Polskę za swoją własność i nie będzie się dzielił, zwłaszcza z jakimiś Ukraińcami — tak więc to daje uzasadnioną nadzieję na niezrealizowanie tak katastroficznego scenariusza.

  10. Marek said

    Ja ma swoją prywatną teorię na wojnę na u404. Oczywiście pierwszy cel, to osłabianie Rosji, aż do jej całkowitego przejęcia i podziału, co nigdy się nie stanie, przynajmniej za naszego życia.

    Drugi cel, to przejęcie u404 przez koncerny.

    Trzeci cel, pompowanie wojny pieniędzmi i długami durni z UE i NATO, które i tak w większości popłyną do USA na zakup uzbrojenia.

    Czwarty cel, zemsta żymian na banderowcach i ich wyniszczanie rękami ruskimi. Słodka i przewrotna hucpa purimowa.

  11. nowacki nowack said

    Bilans ‚wojenki’ znają najwyższe czynniki „w ” Ukrainie i opinia publiczna w PL tego nie zna i nie wie. Ale ten bilans : 140 mld zł na rzecz upaińców pomimo , że jest jawny i ogłoszony to poliniactwo jak by nie było świadome ! Powtarzam : 140 mld !!! I to samo poliniactwo rok czy dwa lata wstecz przygarniało ‚do się’, dawało podarki/darki bądz przykładało karty do bankomatu na rzecz…dezerter ów , pospolitych oszustów , kombinatorów .Tymczasem od roku trwają protesty tych , którzy są Polską właściwą : rolników zagrożonych przez wraży produkt ukraiński ! ( taka wstawka- vóda z „biedry”czy Lidla po 9 zł to z czyściwa ukraińskiego) A zatem… łajdacka czy fajnopolacka sotnia niczym nie różni się od hurra neobanderowskiego ćwaniaka który ugrywa biznesik życia na preklatym Lachu a wiedząc co było w roku 2022/23 to i kawałek terytorium za straty na wschodzie U armia ukraińska uzyska…bez jednego wystrzału !

    face-fuchsia-wide-eyes

  12. revers said

    Putin zaproponował Ukrainie „propozycję pokojową”, aby trwale zakończyć konflikt i rozpocząć negocjacje.

    Ukraina, poinstruowana przez swoich amerykańskich opiekunów, już odrzuciła tę propozycję, ponieważ nie chce przyznać się do porażki.

    Putin zaoferował wiele możliwości dla dyplomacji, a Zachód za każdym razem upada. Ponieważ Zachód rozpoczął tę wojnę przez kolorową rewolucję CIA/Departamentu Stanu w 2014 roku i nie dba o naród ukraiński i poświęca go setkami tysięcy, aby forsować swój program geopolityczny i osłabiać Rosję.

    Reżim Bidena w pełni zamierza zmusić Ukrainę do walki do ostatniego Ukraińca, zanim przyznają, że przegrali tę wojnę. Jak to miało miejsce przez cały czas, Putin nie chciał tej wojny i błagał Zachód, aby nie przekraczał czerwonej linii włączania Ukrainy do NATO.

    Kiedy już poznasz poziom przestępczości, jaki Zachód ukrywa na Ukrainie (rozwój broni biologicznej), będziesz wiedział, dlaczego nie mogą pozwolić Ukrainie na kapitulację. Jeśli Ukraina upadnie, Głębokiemu Państwu grozi wymarcie.

    https://t.me/lordofwarchat/418398

  13. Harakiri Sepuku said

    Zanim kokainowy klaun został preżydentem banderlandu Agrestowicz mówił o sprowokowaniu przez Ukrainę Rosji do wielkiej operacji militarnej na południu Ukrainy, w Donbasie i w okolicy Kijowa. i tak było/jest.

    Niedawno mówił o tym, że Ukraina zajmie wschodnie, przygraniczne ziemie Polski.

    Ten człowiek siedzi gdzieś z nimi w lożach, a następnie powtarza to co tam paplają.

  14. Warchoł said

    wiedząc co było w roku 2022/23 to i kawałek terytorium za straty na wschodzie U armia ukraińska uzyska…bez jednego wystrzału

    Wprawdzie technicznie byłoby to możliwe — ale na szczęście tak katastrofalny scenariusz wydaje się jednak mało prawdopodobny. Świat jest już generalnie zmęczony tą Ukrainą i wymuszaną przez USA „koniecznością” niby „pomagania” jej bez ustanku. Takie zachowanie — rzucenie się z pięściami akurat na ten kraj i naród, który pomógł najwięcej (w stosunku do możliwości gospodarczych) — wywołałoby niezwykle złe wrażenie i byłoby jednym więcej, i to naprawdę poważnym, powodem, aby „dać już sobie spokój z tą Ukrainą; dzisiaj napadli Polskę ‚w podzięce za pomoc’, jutro napadną pozostałych”.

    Społeczeństwa Europy Zachodniej — wbrew rządom swoich krajów — szukają tylko pretekstu, aby odczepić się wreszcie od tych ukraińskich awantur — i nic dziwnego. Kosztowna „impreza” w której trudno dopatrzyć się jakichkolwiek (dla społeczeństw, zaznaczam) korzyści. Jakiż pretekst byłby lepszy, niż „popatrzcie, ci niewdzięcznicy w pełni zasługiwali na to, aby im ktoś skopał d…”?

    Oczywiście powyższe wnioskowanie wcale nie znaczy, że ja uważam, iż nie trzeba się mieć na baczności.

  15. Ale dlaczego? said

    Niestety najgłupszy obecnie naród na Ziemi dalej kocha Ukraińców, a nienawidzi Rosjan. Oczywiście mówię o „demokratycznej” większości.

    Zapewne były głupsze narody, ale albo przeszły do historii, albo wręcz historia o nich już nic nie wie.

    A kurwy z chanukowego sejmu, którzy już nawet nie udają, że działają w interesie Polaki i Polaków (95% zawartości loży polin), są bezwzględnie uwielbiani przez Polactfo, zależnie od ubóstwianych ścierwomediów.

    Oczywiście jest MOŻLIWY ten najgorszy scenariusz. Możliwy głownie dla Polski i Polaków.

    W polityce międzynarodowej ci którzy nie przewidują KAŻDEGO scenariusza, płacą straszną cenę. A raczej narody, nie zarządcy.

  16. revers said

    Zełenski – na szczycie w Szwajcarii:

    Chcę też powiedzieć, że Rosji tu nie ma. Dlaczego? Bo gdyby Rosji zależało na pokoju, wojny by nie było. Musimy wspólnie zdecydować, co oznacza sprawiedliwy pokój dla świata i w jaki sposób można go osiągnąć, aby był to pokój trwały i zrównoważony. Podstawą dla nas jest zatem to, że wszyscy musimy rozmawiać o tych kwestiach, aby były one dla nas wszystkich przejrzyste. Następnie zostanie to przekazane przedstawicielom Rosji. A na drugim szczycie naprawdę będziemy mogli mówić o zakończeniu wojny. Musimy to wszystko zacząć razem. Dziś możemy potwierdzić, że cały świat wie, jak to zrobić, jak to zrobić dobrze.

Umieść kropkę albo > bezpośrednio przed linkiem do obrazka lub filmu, aby go na razie nie wyświetlać. Rób akapity w dlugich tekstach. Zobacz też https://marucha.wordpress.com/cenzura/ odnośnie cenzury, pisania komentarzy etc.