Pustelnia Św. Jana z Dukli
Posted by Marucha w dniu 2009-08-22 (Sobota)
Pustelnia św. Jana z Dukli to znane – chyba najsłynniejsze w archidiecezji przemyskiej – miejsce kultu religijnego, które mieści się w tzw. Puszczy nad Trzcianą parę kilometrów na południe od Dukli, na wzgórzu zwanym Zaśpit lub Korodół.
Jej istnienie wydawało się jeszcze kilka lat temu niepewne – po powstaniu dużego osuwiska ziemnego, które zniszczyło grotę pustelnika ze źródełkiem, schody oraz zagrażało zrujnowaniem całego kościółka. Na szczęście znalazły się fundusze na zabezpieczenie osuwiska oraz rekonstrukcję zniszczeń. Dziś pustelnia wygląda pięknie. Zauważyliśmy jednak brak jakichkolwiek tablic informujących o wielkim wkładzie Unii Europejskiej w dzieło odbudowy, co wprawiło nas w stan niepewności i lęku. Czy takie ostentacyjne pomijanie wsparcia, jakie Unia udziela bezinteresownie Polsce, jest w ogóle etyczne i legalne?
Komentarze 4 to “Pustelnia Św. Jana z Dukli”
Sorry, the comment form is closed at this time.
donkiel said
Czytywałem, że pustelnicy sypiali w trumnach, a tu całkiem wygodne wyrko…
Czyżby Jan z Dukli był patronem naszej tzw. klasy politycznej?
Pustelnicy nie sypiali na ogół w trumnach, wbrew popularnej legendzie. Wygląd chatki nie jest żadną wierną rekonstrukcją, lecz jedynie wyobrażeniem, jak mogła wyglądać. W ogóle jest bardzo niesmaczne kojarzenie człowieka, który dobrowolnie żył w ubóstwie, z naszą (czy raczej „naszą”) klasą polityczną. Swoją drogą zastanawiamy się, w jak tragicznych warunkach musi Pan mieszkać, skoro ukazane wyrko jest dla Pana „całkiem wygodne”.
Miet said
Dzieki Panu Gajowemu za takie piekne zdjecia.
Dopoki cos takiego istnieje, to istnieje i Polska i my istniejemy.
W czasie, kiedy rozfurmaniono nasza gospodarke, kiedy juz nie wiemy nawet co jeszcze jest polska wlasnoscia, chronmy takie miejsca bo one swiadcza, ze jeszcze istniejemy.
RmanK said
Dzieki za przypomnienie panie Gajowy! Serdeczne dzieki..ratusz byl odnawiany w latach 70 tych..jak widac taki remont i resaturacja:-)))
Pamietam jeszcze pustelnika, ktory tam mieszkal i chatka wygladala dokladnei tak samo..czyzby teraz juz wymarli wszyscy pustelnicy.. W latach 60 tych byl nim jeden z braci z klasztoru w Dukli ,ktory mieszkal na pustelni…zajmowal sie pszolkami, kosil siano,,pomagalem mu suszyc woda..jaka woda ze zrodelka pod kosciolkiem…,,pil pan????
Rosomak said
Z kolei takich przykładów jak ten (podany w linku poniżej) w kraju nad Wisłą nie brakuje, ale jak wynika z opisu, ludzie zaczyna „qmać” o co w tym wszystkim chodzi:
http://krolewskiemiastooswiecim.bloog.pl/index.html?id=4918924&_ok=1#form
Nie wiem czy w Krakófku coś prędko przebije pawilon Wyspiańskiego,argumenty za i przeciw oraz fotografie u dołu strony: http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=224577&page=15
o którym tak pisała prasa:
„Twórcy pawilonu, na który miasto wydał ponad 10 mln zł, zdają sobie sprawę, że nowoczesny obiekt w środku Drogi Królewskiej może budzić kontrowersje (choć wielu zwolenników miał także bardzo śmiały projekt Nonchi Wanga, Amerykanina koreańskiego pochodzenia, nagrodzony na krakowskim biennale architektury w 1993 roku).
– Jeżeli budynek jest nijaki, wtedy nie budzi żadnych emocji – odpowiadał na te wątpliwości Ingarden. – Było to zadanie niezwykle trudne dla architektów, wobec czego większa była też nasza mobilizacja, aby zrobić projekt odpowiadający randze miejsca. Szukaliśmy odpowiedzi na pytanie, jak odnieść się do Wyspiańskiego nie tylko przez witraże. Niewiele osób wie, że Wyspiańskiego jest tu więcej. Sam rzut budynku nawiązuje do szkiców artysty, których proporcje, jak podłużna sylweta zakończona z obu stron półwalcem, odpowiadały obecnej konstrukcji pawilonu.
Podczas odsłonięcia witraży wąskie, czteryipółmetrowe wnętrze holu wyraźnie jednak utrudniało zebranym swobodny odbiór witraży, które znajdują się dość wysoko. Tego rozwiązania bronił Wajda, żartobliwie zwracając się do prezydenta Jacka Majchrowskiego: – Na pewno w związku z dzisiejszym wydarzeniem spotkają pana zarzuty. Jest tu tak wąsko, że aby zobaczyć te piękne witraże, trzeba zadrzeć głowę. Ale ostatnio wszyscy ślęczą nad historią Polski pochyleni nad teczkami, dlatego najwyższy czas, żeby się wyprostowali, spojrzeli do góry, dlatego, że tu są nasi bohaterowie, tu są nasi święci, tu jest nasza przyszłość. Nie ma co siedzieć nad historią.” – I tu jest sedno sprawy, po co siedzieć nad historią skoro można ją zniekształcić, zakłamać, zakryć… – wszystkie formy teraz dozwolone.
Jak widać; kto rządzi tego nie tylko religia, historia, gospodarka (itd.) ale i… architektura.
Tyle tylko, że obecnie przed tymi wyrazami trzeba koniecznie wstawić pewne przedrostki, np.: „PSEUDO”, „NIBY”, „PARA”, albo „QAZI”.