Aleksander I przeciwko wszystkim
Posted by Marucha w dniu 2024-05-06 (Poniedziałek)
W 2023 r. pod redakcją Henryka Głębockiego ukazała się praca pt. „Między ugodą a insurekcją Granice polsko-rosyjskiego kompromisu politycznego w epoce Królestwa Polskiego 1815-1830”. Publikacja wydana została przez Centrum Dialogu im. Juliusza Mieroszewskiego.
Książka jest pokłosiem konferencji naukowej zorganizowanej w 2019 w Warszawie w rocznicę koronacji imperatora Mikołaja I na króla Polski. I jak to z reguły bywa w tego typu wydawnictwach poziom poszczególnych artykułów jest nierówny.
Artykuły zostały przygotowane przez historyków polskich i rosyjskich, łącznie jest ich 12. Artykuły polskich historyków w zasadzie nie wnoszą nic nowego do wiedzy o historii Królestwa Polskiego, chyba że ktoś chce poznać bardzo szczegółowo przygotowania do niedoszłego zamachu na Imperatora w trakcie uroczystości koronacyjnych. Opisuje to prof. H. Głębocki w artykule „Spiski koronacyjne”.
O wiele ciekawsze są cztery artykuły autorów rosyjskich. W pierwszym z nich Olga Kasztanowa przedstawia śledztwo w sprawie Towarzystwa Patriotycznego i sąd sejmowy w raportach wielkiego księcia Konstantego do Imperatora Mikołaja I. Artykuł opracowany jest w oparciu o nieznane przedtem w Polsce rosyjskie dokumenty archiwalne. Wynika z nich niezbicie, że Wielki Książę starał się pomniejszyć znaczenie i rozległość spisków, dążył do ograniczenia represji wobec Polaków, do których się przywiązał i chciał zachowania konstytucyjnego charakteru Królestwa, na co Mikołaj I przystawał niechętnie.
W kolejnym artykule rosyjskiej badaczki Iriny Rużyckiej przedstawiony jest stosunek establishmentu Cesarstwa Rosyjskiego do Królestwa Polskiego przed powstaniem listopadowym 1830-31 i po nim. Z artykułu wynika, że utworzenie autonomicznego Królestwa Polskiego po Kongresie Wersalskim było wyłącznie osobistą inicjatywą Imperatora Aleksandra I. Rosyjska elita wojskowa i cywilna nie podzielała poglądów cesarza w kwestii polskiej i była przeciwna jego zamiarom.
Jeszcze przed utworzeniem Królestwa generał Wasilij Łanskoj pisał do cesarza w sprawie jego zamiaru stworzenia Wojska Polskiego: „w formowanym wojsku na własnej piersi hodujemy węża gotowego w każdej chwili wylać na nas swój jad”.
Jak pisze autorka, „łaskawość wobec Polaków uczestniczących w działaniach zbrojnych przeciwko Rosji, amnestia dla uczestników wojny, natychmiastowe wysłanie polskich oddziałów do ojczyzny na koszt Rosji i utrzymywanie polskiej armii do 1817 r. – wszystko to musiało wywołać niezadowolenie”. Do tego mianowanie przez Aleksandra I byłych napoleońskich generałów na najwyższe stanowiska dowódcze w Wojsku Polskim powodowało, jak pisze autorka, że „duma narodowa rosyjskich dowódców pogromców Bonapartego została urażona”
Z artykułu możemy się też dowiedzieć, że żołd żołnierzom polskim był wypłacany na tych samych warunkach jak w Księstwie Warszawskim, co skutkowało tym, że żołd polskiego kapitana był wyższy niż rosyjskiego generała.
Biorąc pod uwagę powyższe nastroje łatwiej można zrozumieć, dlaczego Aleksander I nie mógł przyłączyć do Królestwa Guberni Zachodnich. Rosyjski Imperator był co prawda samodzierżawcą, ale nie był wszechwładny. Prowadząc politykę wbrew opinii najwyższych kręgów cywilnych i wojskowych narażał się na ryzyko zamachu na swoje życie, co nieraz w historii Rosji miało miejsce.
Również kolejny cesarz Mikołaj I wyraźnie dał do zrozumienia, że nadzieje Polaków na poszerzenie terytorium Królestwa są bezpodstawne. Autorka zwraca również uwagę, że po pierwszych nieudanych próbach stłumienia Powstania Listopadowego Mikołaj I myślał o rezygnacji z części Królestwa i poprowadzeniu granicy wzdłuż Wisły i Narwi. Ta koncepcja rezygnacji z części lub całości Królestwa na rzecz Prus/Rzeszy będzie powracać również w późniejszym czasie.
Analogiczny pogląd na stosunek rosyjskich elit odnośnie ugody z Polakami przedstawił w swoich artykule Piotr Głuszkowski. W swoim tekście przytoczył fragment memoriału dla cara Aleksandra I znamienitego rosyjskiego historyka Nikołaja Karamzina z 1819 r., którego fragmenty warto to przytoczyć: „Wzięliśmy Polskę mieczem; oto nasze prawo, któremu wszystkie państwa swój byt zawdzięczają, jako że one same ze zdobyczy są ułożone”. Kończąc Karamzin napisał: „My pragniemy żyć w jednolitym Cesarstwie Rosyjskim. Niech istnieje Królestwo Polskie jakie jest teraz, ale niechaj Rosja pozostanie taką jak ją pozostawiła Katarzyna”.
W trzecim artykule rosyjskiej badaczki Jekatieryny Bołtunowej opisana jest szczegółowo podróż koronacyjna Mikołaja I do Królestwa Polskiego. Autorka zwraca uwagę, że Mikołaj niechętnie zdecydował się na koronację na króla Polski. Zrobił to, bo chciał znaleźć kompromis i pogodzić się z Polakami, mając nadzieje, że dzięki koronacji przypadnie Polakom do gustu. Jednakże by podkreślić związek Królestwa z Rosją do koronacji postanowiono wykorzystać rosyjską koronę wykonaną dla bratanicy Piotra Wielkiego Anny Iwanowny i ta korona aż do 1917 r. wieńczyła tarczę Królestwa Polskiego w herbie Rosji.
Innym gestem Mikołaja wobec Polaków było podarowanie Królestwu 12 armat zdobytych w trakcie wojnie z Turcją pod Warną. Miały one symbolizować, że król Mikołaj I pomścił śmierć króla Władysława III Warneńczyka.
W ostatnim artykule rosyjskiej badaczki Natalii Fiłatowej przedstawiona jest dość szczegółowa polska i rosyjska historiografia poświęcona próbom rosyjsko-polskiego zbliżenia w latach 1815-1830. Autorka pisze, że analogicznie jak w polskiej występują w niej stereotypy, które wykrystalizowały się wyniku Powstania Listopadowego. Najogólniej rzecz ujmując historiografia rosyjska przeciwstawia szlachetnemu czynowi Aleksandra I czarną niewdzięczność Polaków. [I słusznie – admin]
Reasumując, książkę można polecić z uwagi na artykuły rosyjskich badaczy, którzy przedstawiają nie tylko rosyjski punkt widzenia, ale również opierają się na nieznanych do tej pory rosyjskich zasobach archiwalnych. Artykuły polskich badaczy nie wnoszą w zasadzie nic nowego do wiedzy o Królestwie Polskim i jeśli ktoś chce lepiej poznać historię Królestwa od strony polskiej winien sięgnąć do prac Lecha Mażewskiego.
Jacek Marczyński
Henryk Głębocki, „Między ugodą a insurekcją Granice polsko-rosyjskiego kompromisu politycznego w epoce Królestwa Polskiego 1815-1830”, Centrum Dialogu im. Juliusza Mieroszewskiego, Warszawa 2024, ss. 412.
as said
Tartaria
https://bialczynski.pl/2024/04/23/telepolis-bartek-grzankowski-grzanka-czy-oni-robia-to-juz-od-2-tysiecy-lat-nietypowe-znalezisko/#comments
AlexSailor said
Jak to możliwe?
Ano Polska zwana Rzeczypospolitą nie rozpadła się sama dając się rozparcelować.
Przez kilkaset (POWTÓRZĘ – KILKASET LAT) obce agentury hasały w Polsce robiąc, co chcą, a ewentualnych zdrajców karano wcale, lub symbolicznie.
No i ta agentura nie zniknęła po klęsce Napoleona.
Pozostała w Polsce i realizowała cele swoich mocodawców (w zasadzie do dzisiaj realizuje).
Gdyby doszło do zbliżenia polsko-rosyjskiego, do rzeczywistego nawet szorstkiego sojuszu i sympatii Polaków do władców rosyjskich, to byłby koniec
planów mocodawców agentury.
Jednym machnięciem reki imperium rosyjskie odzyskałoby w sprzyjających okolicznościach dla Polski Wielkopolskę, Śląsk, Pomorze, Gdańsk, a nawet Łużyce, czy Ziemie Wieletów z dojściem do oceanu.
Podobnie Małopolskę Wschodnią i Ziemie Zaboru Austriackiego.
Wówczas Prusy z czasem przestałyby istnieć, a Austria stoczyłaby się do dzisiejszego mocarstwowego poziomu.
No i UK.
Przegrałoby zawody z Rosją i Polską.
Już wcześniej z Polską przegrywało, dlatego postawiło na Zabory, Chmielnickiego, Potop, bo Księstwo Moskiewskie opanowali Kompanią Moskiewską już wcześniej.
Gnostyk said
Re.2 Takie (zmarnowane) perspektywy dla Polski i Rosji opisuje Lech Mażewski w swojej pracy pt.”Powstańczy szantaż”…
Wspaniałe perspektywy…powodujące zawrót głowy…
Szkoda tylko,że nigdy nie zrealizowane…
Boydar said
„… historiografia rosyjska przeciwstawia szlachetnemu czynowi Aleksandra I czarną niewdzięczność Polaków. [I słusznie – admin] …”
uważam, że jak rzadko rację ma Pan Alex (2) podnosząc kwestię WSZECHOBECNEJ agentury żydowskiej (pod różnymi flagami)
mogę się tylko zapytać (ale nie Pana Alexa) – czy janczarów też potraktujemy jako zdrajców ?
jest takie powiedzonko – rzucaj goownem o białą ścianę, musi się przylepić