Stracona szansa Podkarpacia
Posted by Marucha w dniu 2020-01-08 (Środa)
W naszym regionie historyczne wydarzenie. Za takie uważam pierwszy przejazd Linią Hutniczo-Szerokotorową pociągu bezpośrednio z Chin. Powinienem się cieszyć, a mało szlag mnie nie trafi. Powód jest taki, że mój region kompletnie przespał szansę, jaką stwarzał ten szeroki tor.
[Ja tylko dla ustalenia: czy istnienie szerokich torów w III RP nie jest ewidentnym dowodem na działalność Stronnictwa Ruskiego? – admin]
Gdyby różne gminne, powiatowe i wojewódzkie matoły chciały posłuchać, to dzisiaj w okolicach Niska i Ulanowa funkcjonowałby nowoczesny terminal przeładunkowy i może nawet kilkadziesiąt firm, wykorzystujących unikalne w skali Polski skrzyżowanie dwóch dróg ekspresowych i dwóch szlaków kolejowych w tym wspomnianego szerokotorowego.
Mówiłem i mówię o tym już bodaj kilkanaście lat i jak grochem o ścianę. Gospodarcze wykorzystanie zbiegu tych tras komunikacyjnych w związku z uruchomieniem Nowego Jedwabnego Szlaku, to w zasadzie ostatnia szansa na duży impuls rozwojowy terenów w widłach Wisły i Sanu, a przede wszystkim Stalowej Woli i Niska.
Zmarnowanie tej szansy to dowód na kompletną ignorancję [albo sabotaż – admin] władz wszystkich szczebli w tym regionie i województwie. Trudno mi się pogodzić ze skazaniem na postępującą degradację regionu, którą wspomniana ludzka głupota jeszcze pogłębia i przyspiesza.
Pisałem niedawno, że strategia rozwoju województwa do roku 2020, to porażka jeżeli nie klęska. Brak zrozumienia i związana z tym inercja, jak w przypadku wspomnianej powyżej szansy, dobrze ilustrują przyczyny porażki strategii rozwoju województwa podkarpackiego do 2020 roku i zapowiedź takiego samego końca strategii, która ma obowiązywać na lata 2020-2030.
Żeby nie być gołosłownym przytoczę bardzo znamienne dane. Ilustrują one dobrze albo zakłamanie, albo samooszukiwanie się władz samorządu województwa, Oficjalnie obowiązuje propaganda sukcesu i samozadowolenie. Na dobrą sprawę to samo samochwalstwo bez pokrycia da się słyszeć na sejmiku w Rzeszowie, jak i na przykład w Stalowej Woli. A niestety i tam i tu, to głównie ganc, pic, puder i pomada!
I tak dla obecnych władz samorządowych województwa sukces polega na tym, że PKB w województwie wzrosło z 36 % średniej dla Unii Europejskiej w roku 2004 do 48% w roku 2016. Czyli urosło w ciągu dwunastu lat o 12%. I to ma być miara sukcesu.
Tymczasem w tym samym czasie średni poziom PKB dla całej Polski wzrósł z 51% do 69% średniej w UE, czyli o 18%. Przy takim tempie, to nawet za sto lat województwo podkarpackie nie dogoni średniej krajowej, a co dopiero czołówki polskich województw.
Bodaj Albert Einstein powiedział, że szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów. Pasuje to idealnie do tego, co robią władze samorządowe i nie tylko w województwie podkarpackim. Zaczynam się bać, że z różnych – nie tylko politycznych – względów, to województwo jest stanem umysłu, czyli skazaniem na bycie zadupiem po wsze czasy.
Andrzej Szlęzak
http://mysl-polska.pl
Komentarzy 10 to “Stracona szansa Podkarpacia”
Sorry, the comment form is closed at this time.
galicyja said
Jak można oczekiwać od mieszkańców i „polityków” tego regionu czegokolwiek co ma jakieś znamiona normalności, logicznego działania itd? Człowieku ile lat żyjesz na tym Bożym świecie? Ktokolwiek miał troszczkę rozsądku dawno stąd wyjechał. Zostali krętacze, oszuści, komformiści i zwykli idioci. Poza nimi nieliczny odsetek biedaków ledwo dyszących pod jarzmem wcześniej wspomnianych.
wnikliwymokiem said
” Gdyby różne gminne, powiatowe i wojewódzkie matoły chciały posłuchać,… ”
Przy tej podanej skali zagadnienia to nie jest ta decyzyjna półka.
JOIGNAC said
Panie Gajowy. Dobrze znam ten terminal w Sławkowie. W latach 1993/1994 jako pracownik jednego ze śląskich zakładów chemicznych jeździliśmy tam do przeładunku cystern z toru 1520 mm do naszych cystern (tory 1435 mm). Wtedy jednym z dzierżawców terminalu była taka „szemrana”, nomenklaturowa spółka z Katowic „Ewita”. Ludzie ci zarabiali olbrzymie pieniądze na sprowadzaniu chemikalii ze Wschodu. Nie liczyły się tam żadne przepisy BHP, musiał być jak największy ruch w interesie. W tym czasie Huta „Katowice” prawie już upadała i ruch pociągów z rudą żelaza dla huty zamierał. Olbrzymi terminal był już wtedy w znikomym czasie wykorzystywany. Minęło ponad 25 lat i teraz dowiadujemy się że przyjechał pierwszy pociąg z Chin. Tych pociągów powinno być tam już paręset, ale jak czytam że zarządza terminalem nie PKP, a jakaś „Spółka PKP” to ręce opadają i nie wierzę by coś z tego wyszło. Tam powinno być Państwo bo to jedna z ostatnich „Perełek” które jeszcze nam zostały
Lily said
„Mowia,o III.R.P,ze TO kraj spolek,spoleczek,
prezesow, prezesikow,kraj taniej sily roboczej,
dla zagranicznych korporacji. Krajowe zniszczono,i miejsce zbytu,dla zagranicznych towarow.
Swarozyc said
Nedza Galicji, znacie to?
Tadeusz said
A w tym samym czasie szerokie tory budują austriacy do Wiednia.
lewarek.pl said
Szeroki tor jest w kiepskim stanie technicznym. Pociągi jeżdżą tam z prędkością 30 km/godz. lub nawet mniejszą. Gdyby to miała być linia dla ekspresowych pociągów towarowych (a może i pasażerskich), to należałoby ją gruntownie przebudować i zmodernizować: zwiększyć promienie łuków, wyprofilować tor, dać wysokie, solidne podbicie, wymienić szyny na ciężkie, zainwestować w nowoczesną suprastrukturę w Sławkowie. O dobrym zarządzaniu całością już nie wspominam. Oczywiście, oprócz Sławkowa można utworzyć drugi terminal w okolicy Niska, jak też przedłużyć linię do, na przykład, Wrocławia czy do Niemiec, lub zbudować odgałęzienie do innego miejsca w Polsce. Nie potrzeba wytyczać nowego szlaku, wystarczy dołożyć trzecią szynę do już istniejących torów. Mimo wszystko to są wielomiliardowe inwestycje, ale przy poważnym podejściu do tematu szybko by się zwróciły, a potem zgarnialibyśmy zyski garściami. Szkopuł w tym, że Amerykanom nie podoba się ten biznes z Chinami, a bez ich zgody władze w Warszawie nic nie zrobią.
Halina said
ad.5: Stanisław Szczepanowski -Nędza Galicji w cyfrach”, można ściągnąć w pdf. Przejmujące.
Leo said
Einsteinowi przypisuje się dużo mądrości. O ile się orientuję, nie był on człowiekiem na którego wypadałoby się powoływać. Jeden z długiej linii „wielkich noblistów” wyprodukowanych przez trybalny nepotyzm. W ostatnich latach wiele odkryć zaprzecza wydumkom Einsteina, choć jeszcze mówi się o tym półgębkiem, bo „much antisemitism”.
A na podkarpackie proszę aż tak nie narzekać, jak nam tuskotimmermansy zaludnią kraj „uchodźcami” to może się okazać, że to ostatni, polski kawałek 😉
Boydar said
„Stracona szansa Podkarpacia”, ha ! Jeśli wierzyć „Przeglądowi Geologicznemu” to rzeczywiście stracona. Dzięki długim rękom Stalina dla żyda stracona bezpowrotnie.