Czy wolno oczerniać ludzi?
Posted by Marucha w dniu 2023-09-15 (Piątek)
W epoce chorej proukraińskiej poprawności politycznej, o to najłatwiej, ale jak z tym walczyć?
Każdy odpowie, że nie, bo zasady moralne i prawo chronią dobre imię każdego człowieka. Niestety, ostatnio mamy do czynienia ze zjawiskiem, że część społeczeństwa, która wyznaje poglądy polityczne mainstreamu, skazuje ludzi samodzielnie myślący na banicję.
Mainstreamowcom wydaje się, że mogą wszystko. Każdego, kto niezbyt gorliwie kocha Wołodymyra Zełeńskiego, można bezkarnie nazwać ruskim trollem, a tego, który ma inną koncepcję naszej polityki wschodniej – ruskim szpiegiem.
Każdy może stać się ofiarą nowej „inkwizycji”
Na szczęście okazuje się , że gdy zniesławiona osoba dochodzi swoich praw, zniesławiający co najmniej publicznie przeprosi. Tak jak w przypadku portalu Tuba Wyszkowa, którego redakcja w dniu 11 września 2023 roku przeprosiła panią Ewę Bartosiewicz, radną powiatu wyszkowskiego i radcę prawnego.
W marcu 2022 roku Tuba Wyszkowa stwierdziła, że pani Ewa stwarza „zagrożenie kontrwywiadowcze”.
Najbardziej żałosne w tej sprawie jest to, że tępa propaganda portalu uderzyła w osobę, która nie ma nic wspólnego z ludźmi krytykującymi mainstream. Jak widać, każdy może stać się ofiarą współczesnej „inkwizycji”. Dla porządku powiem tylko dlaczego o tym piszę. Mieszkam w Wyszkowie i ponad półtora roku temu, gdy Wirtualna Polska i inne tytuły, w tym Tuba Wyszkowa, rozpętały nagonkę na organizatorów spotkania Pierwszej Damy z uchodźcami w Brańszczyku, a w szczególności na Mateusza Piskorskiego, który wystąpił tam w roli tłumacza – wolontariusza, intensywnie dyskutowałem na ten temat w mediach społecznościowych.
Potępiłem wtedy jednoznacznie karygodne zachowanie dziennikarzy. Dodatkowym powodem jest fakt, że Tuba Wyszkowa pod przeprosinami wyłączyła możliwość komentowania. To skomentować trzeba koniecznie, dlatego przytaczam cały tekst przeprosin.
Przeprosiny w Wyszkowie
„Redakcja Portalu Tuba Wyszkowa przeprasza Panią Ewę Bartosiewicz za nieprawdziwe informacje opublikowane na jej temat w artykułach umieszczonych w dniach 14 i 17 marca 2022 roku na portalu oraz na profilu Facebook. Redakcja oświadcza, że zawarte w artykułach sugestie o rzekomym ‘zagrożeniu kontrwywiadowczym’ nie opierały się na faktach i materiale źródłowym.
Pozostałe sformułowania stawiające Panią Ewę Bartosiewicz w świetle naruszającym zaufanie niezbędne do wykonywania sprawowanego przez nią mandatu radnej powiatowej i wykonywanego zawodu radcy prawnego użyte zostały w wyniku niedochowania zasad rzetelności dziennikarskiej, braku sprawdzenia źródeł oraz niezachowania zasady bezstronności.
Elwira Czechowska”.
Hierarchowie nowej religii
Ta standardowa formułka o niedochowaniu zasad rzetelności dziennikarskiej, bezstronności, czy źródeł „z własnej wyobraźni”, z punktu widzenia formalno-prawnego jest poprawna i należałoby przejść do porządku dziennego, wszak każdy ma prawo do błędu.
Ale w tym przypadku, a właściwie zjawisku, nie o ten błąd chodzi. To błąd konformizmu i przyłączenia się do nowej „religii”, która w każdym, kto nie zgadza się z oficjalną propagandą widzi „ruskiego szpiona”. Propagandą, która w większości, jest popłuczyną propagandy ukraińskiej, czy amerykańskiej.
W obszarze szeroko rozumianej naszej polityki zagranicznej, „wyznawcy nowej religii” są przez arcykapłanów zwolnieni z rzetelności i bezstronności, bo to ci „hierarchowie” mówią wiernym co jest prawdą, a co fałszem. Nikt nie zaprząta sobie głowy jakimiś zasadami prawa.
By okrzyknąć kogoś szpiegiem, nie trzeba wyroku sądu, wystarczy opinia „hierarchów”. Polska tonie w miazmatach neomakkartyzmu i stalinizmu. Z niecierpliwością czekam, gdy np. Wirtualna Polska (współwinna tego konkretnego zamieszania) wykryje spisek pracowników wodociągów, którzy chcieli przyłączyć Podlasie do Białorusi.
Warto walczyć z oszczercami
Opisuję tę sprawę nie po to, by pastwić się nad, skądinąd znakomitym, lokalnym medium, ale dlatego, by osoby publiczne nie wyrażały opinii pod wpływem zbiorowego urojenia, tylko zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem i w oparciu o potwierdzone fakty. Ten tekst ma także pokazać zniesławianym, że mogą i powinni dochodzić swoich praw i niekoniecznie poprzestawać na przeprosinach.
Gdy lokalny dziennikarz, działacz społeczny czy zwykły obywatel zapłaci w majestacie prawa 10, 20 czy np. 50 tys. złotych zadośćuczynienia, będzie to dla wielu bardzo skutecznym lekarstwem na ich urojenia.
Warto też podkreślić, że osoby ze szczytów władzy, które tą psychozę kreują, za swoje insynuacje w stylu „Ciekawe, ile w rubelkach dostał pan za te kłamstwa?” pewnie nie poniosą żadnej odpowiedzialności. Ale ich naśladowcy za podobne pytanie mogą sporo zapłacić.
Cezary Michał Biernacki
https://tylkoja.neon24.org/
„… w wyniku niedochowania zasad rzetelności dziennikarskiej, braku sprawdzenia źródeł oraz niezachowania zasady bezstronności.”.
Nie. W wyniku totalnego skurwienia się dziennikarzy, zarówno lokalnych, jak i tych z głównego ścieku. Wiedzą, że kłamią, że rzucają oszczerstwa – ale są pewni, że nic złego ich za to nie spotka, bo ludziom nie będzie się chciało dochodzić sprawiedliwości przed „niezależnymi sądami”.
Admin
Komentarzy 8 to “Czy wolno oczerniać ludzi?”
Sorry, the comment form is closed at this time.
CBA said
re art bo ludziom nie będzie się chciało dochodzić sprawiedliwości przed „niezależnymi sądami”.
Admin”….Panie Marucha, bo na to….trzeba mieć czas, cierpliwość, pieniądze, zdrowie itp Nie jest takie łatwe….to „dochodzenie”.
———
No właśnie.
Admin
Boydar said
oczernianie zwane też czasem zniesławieniem to de facto forsowne poświadczenie nieprawdy, czyli kłamstwo, a „człowieku, nie kłam” powiedział nam sam Bóg
co ciekawe, chyba żadne źródło w tym wiki – https://pl.wikipedia.org/wiki/Znies%C5%82awienie) nie precyzuje sensu pojęcia, bo sens jest taki, że ktoś coś mówi o czym wie że to nieprawda, tych którzy bez świadomości tylko powtarzają taktownie pominę, bo to durnie i przeważnie wredne, podoba im się bardzo obrzucanie innych gów’nem, zwłaszcza z gwarancją bezkarności
słusznie podkreślił Pan Gajowy – „… wiedzą, że kłamią, że rzucają oszczerstwa …”
natomiast pod zalinkowaną wyżej żydopedią zamieszczono ciekawy ustęp – „… występek polegający na pomówieniu innej osoby /…/ o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania …”
nic nie wspomniano czy „pomawiano” prawdę czy kłamstwo, skoncentrowano się wyłącznie na konsekwencjach
tak mi przyszło na myśl – „Jezus Chrystus był Żydem” – zdanie słyszane i czytane milion razy w milionach miejsc, czy to pomówienie ? oczernienie ? a może perfidna dywersja systemowa judaistów ?
Krzysztof M said
Kota nie ma – myszy harcują.
Ggnago Gnagoma said
Cienki ten wyrok . Te goownomedia powinny wysłać do Rosji (ex republik rebelianckich) pomoc humanitarną na kwotę najmniej 100 000 zł
Krzysztof M said
Ad. 2
1. Kłamią, bo „tak się robi” („inaczej nie będziesz dziennikarzem”)
2. Kłamią, bo mają z tego korzyść.
3. Kłamią, bo taka jest ich natura – istnieją ludzie, którzy nie różnicują informacji na dobre i złe, prawdziwe i fałszywe, a tylko na takie, które „przynoszą korzyść” (komu?).
Krzysztof M said
Warto walczyć z oszczercami
Jedno słowo kłamstwa wymaga stu słów sprostowania. – Owocnej „walki”. 🙂
walthemar said
”spisek pracowników wodociągów, którzy chcieli przyłączyć Podlasie do Białorusi.”
Sam bym sie przylaczyl
Widze juz krzyk 3 pizdzielcow z rodziny
Crestone said
„…bo ludziom nie będzie się chciało dochodzić sprawiedliwości”
Z pewnością są ludzie, którzy po cichu robią listy proskrypcyjne. „Spisane będą czyny i rozmowy…”