Czy Andrzej Duda jest agentem Putina?
Posted by Marucha w dniu 2023-09-26 (Wtorek)
„Kryzys w relacjach polsko ukraińskich spowodował dwie rzeczy: po pierwsze uaktywniła się wszelka rosyjska agentura wpływu. Ma złote chwile. Po drugie część Polaków (jak to w narodzie mocno w takich sprawach emocjonalnym) poczuła się osobiście głęboko rozczarowana, wręcz urażona”.
Tak 20 września 2023 roku Agnieszka Romaszewska grzmiała w mediach społecznościowych.
Ta rosyjska agentura to według Romaszewskiej chyba prezydent Andrzej Duda, który porównał Ukrainę do tonącego, a Polskę do ratującego, który powinien uważać, by tonący go nie utopił.
Koniec przytulanek
Wystarczy, że polski polityk czy zwykły obywatel na przekór Ukrainie zatroszczy się trochę o swój kraj, a już w oczach fanatyków jest postrzegany jako agent Władimira Putina.
Tomasz Lis w swoich seryjnych i histerycznych wypowiedziach jest jeszcze bardziej dosadny. Zarzuca on obozowi rządzącemu zdradę narodową, bo zniszczyli „więź między naszymi narodami”. Mimo, że tych dwoje jest po przeciwnych stronach politycznej barykady, to w sprawie ukraińskiej od zawsze mówią jednym głosem. Czyżby byli pod tym samym wpływem?
Oczywiście nie należy przeceniać gestów „nawróconych” polityków bo to głównie gra wyborcza. Andrzej Duda w dalszej części wypowiedzi podkreślił, że Polska nie może dać się „utopić”, bo nadal musi pomagać Ukrainie, czyli przekazywać im kolejne dziesiątki miliardów dolarów. Wykazał większą troskę o finanse Ukrainy niż o los Polaków.
Po wyborach wejdziemy w nowy etap relacji polsko-ukraińskich. Będziemy płacić tak jak do tej pory, tylko bardziej dyskretnie, mniej oficjalnie czy zgoła w sposób tajny. Politycy zorientowali się, że coraz więcej Polaków ma dość bycia sługami narodu ukraińskiego, choć do pewnego momentu byli z tego dumni, dlatego dotychczasowa ostentacja dalej nie przejdzie. Nie będzie przytulanek, ale drenowanie „polskiego skarbca” pozostanie.
Obrona „wolnego świata” najważniejsza
Jest też wielce prawdopodobne, że na ostatniej prostej kampanii wyborczej drużyna Donalda Tuska będzie biadoliła z powodu faktycznego czy rzekomego pogorszenia stosunków polsko-ukraińskich i straci na tym część poparcia.
Nie mam złudzeń, że po wyborach niewiele się zmieni, nałożą „maski szorstkiej przyjaźni” i to wszystko. Dla naszych polityków interes Polaków nie jest priorytetem, oni zajmują się głównie „obroną wolnego świata”. Są na to tak zafiksowani, że nie odpuszczą. Wołodymyr Zełenski będzie nimi poniewierał, a oni nadal będą zabiegali o względy „Świętego Wołodymyra”.
Ten cyrk, raz z większą, raz z mniejszą intensywnością, będzie trwał przez kolejną kadencję. Jedynym niebezpieczeństwem, które zostało oddalone (ale czy zaniechane?) jest koncepcja tworzenia wspólnego państwa polsko-ukraińskiego. Przypomnę o czym niedawno pisałem.
„Podczas VII Europejskiego Kongresu Samorządów w czasie jednego z paneli dyskusyjnych ‘Europa w poszukiwaniu przywództwa’ padła deklaracja powtarzana przez wszystkich uczestników – To moment na utworzenie Unii Polsko – Ukraińskiej. Zgodnie za postawioną deklaracją przez Prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza pozostali uczestnicy zwracali uwagę na znaczenie utworzenia ewentualnej unii.
Marszałek Województwa Dolnośląskiego Cezary Przybylski, Poseł Maciej Gdula z Nowej Lewicy, Prezes Porozumienia Jarosław Gowin oraz Czesław Bielecki z aprobatą wypowiadali się o takim pomyśle. Politycy zgodnie zwracali uwagę na możliwości i wagę utworzenia Unii Polsko – Ukraińskiej. Podczas debaty wskazywano, że to już realnie, nieformalnie ma miejsce poprzez otwarte domy Polaków dla wszystkich uchodźców z Ukrainy.
Trudna historia obu narodów straciła znaczenie w obliczu konieczności zjednoczenia. Przytoczono także słowa Wołodymyra Zełeńskiego o potrzebie powstania unii polsko-ukraińskiej, o tym, że Polaków i Ukraińców jest łącznie aż 80 milionów, tylu ilu Niemców, co zostało wkomponowane w kontekst możliwości m.in. gospodarczych, jakie mogłaby ze sobą nieść unia obu krajów”.
To informacja z dnia 13 kwietnia 2022 roku, z oficjalnej strony VII Europejskiego Kongresu Samorządów.
Ustawka?
Jak widać z tego oficjalnego dokumentu i innych publikacji, w ten szkodliwy dla Polski pomysł zaangażowało się wielu polityków różnych opcji. Bez wątpienia są też tacy ludzie, których nazwiska nie są nigdzie publikowane, bo prowadzili zakulisowe rozmowy. Oni wszyscy są już tak zdegenerowani, ogłupieni i skupieni na interesie osobistym, który mogą osiągnąć dzięki poparciu zewnętrznemu, że tak łatwo się nie przestawią.
Dlatego nie łudźmy się, że metafora o tonącym, nieodbyte spotkanie prezydentów, czy konflikt zbożowy jest problemem zasadniczym, strategicznym – który zmieni wszystko. To problem techniczny, który zmieni tylko scenografię w stosunkach polsko-ukraińskich.
Prędzej czy później, skażone zboże z Ukrainy i inne produkty spożywcze, znajdą się na polskim rynku, a zachodnie korporacje, które w większości to produkują, będą pomnażały swoje zyski. Dlatego poszukiwanie prawdy powinno być jednym z podstawowych obywatelskich obowiązków.
Czy tą sytuację można nazwać ustawką? Prawie. To chyba częściowo przypadkowy zbieg okoliczności, który nasi politycy wykorzystają do uwiarygodnienia swojego „patriotyzmu”.
Cezary Michał Biernacki
https://myslpolska.info
Komentarzy 6 to “Czy Andrzej Duda jest agentem Putina?”
Sorry, the comment form is closed at this time.
prostopopolsku said
Ten drobny żydowski pachciarz Zełenski
wciska Polakom oczywiste ekskrementy.
– https://pppolsku.files.wordpress.com/2022/06/selenskidomuszli.jpg?w=800
nawiasem, „Chwała Ukraine” wył kurdupel, na zdjęciu stojący między Jaceniukiem i bokserem,
inni znowu wciskają Polakom w postaci ciekłej
– https://pppolsku.files.wordpress.com/2023/01/manneken-pis.jpg?w=337
Figurka nosi nazwę tzw. partii w Polsce „Manneken PiS” i wyraża stosunek kierownicta tej bandy do jej manekinów, czyli wyborców.
Paweł Massalski said
„PAŃSTWO 404”, JEGO „(P)REZYDENT” I „WARTOŚCI”…
Włodzimierz Wielki, przez nienawistników zwany „krwawym czekistą Putlerem”, a przez haski trybunalik przydupasów Ameryki – zbrodniarzem wojennym, w nocy 24 lutego 2022 wystąpił z orędziem do
narodu, podczas którego ogłosił początek wojskowej operacji specjalnej mającej na celu obronę ludności Donbasu przed trwającym od „rewolucji godności” na kijowskim majdanie osiem lat – „ludobójstwem” oraz „demilitaryzację i DENAZYFIKACJĘ Ukrainy”. Jako podstawę dla wszczęcia interwencji wskazał prośbę republik separatystycznych o pomoc i wolę obrony ludności, która „od ośmiu lat jest ofiarą ludobójstwa ze strony kijowskiego reżimu.
W Polsce rozpętała się istna histeria. Żyd Zełenski – NAZISTĄ ???
„Specjalna operacja” a nie regularna wojna przeciw suwerennej Ukrainie ???
W saloniku politycznym Ziemkiewicza wyszydzano desantową operację na Kijów, porównując jej skuteczność z operacją „pustynna burza” w której po zmasowanym jednodniowym ataku artyleryjskim wszystko było „pozamiatane”, a dalsze dwa dni przeznaczono na sprzątanie.
W środowisku polskojęzycznych „filarów geopolityki” zaczęto roić, że Ukraina – niczym Polska w 1920 – broni cywilizacji europejskiej przed dziczą ze wschodu, jakaś Jasina zadeklarowała publicznie że „jesteśmy sługami ukraińskiego narodu” a endrju – zwany długopisem – duduś na szczycie NATO w Wilnie bezwstydnie proklamował, że reprezentuje interesy nie Polski lecz Ukrainy.
Doszło nawet do podejrzanych intelektualnie o trzeźwość, albo nawet sprawność umysłową spekulacji na temat skonfederowania Polski z Ukrainą na wzór Polski Jagiellonów, co rzecz jasna natychmiast podchwyciło amerykańskie Foreign Policy (FP), z oczywistym zamysłem wmanewrowania durnych polskich megalomanów w tę wojnę, wzorem roku 1939.
Lecz wróćmy do DENAZYFIKACJI siekierowidłackiej upadliny.
W podsumowaniu swych wizyt i spotkań w USA i w Kanadzie , Zełenski poza sprowadzeniem dudusia do roli „ruskiej onucy” a Polski do szmaty do podłogi której nie warto już nawet wyciskać, poza bezceremonialnym wejściem Niemcom i Japonii w dupę w kwestii dokooptowania do Rady Bezpieczeństwa, i żebraniną na Kapitolu o dalsze pieniądze i sprzęt dla kontynuowania eksterminacji własnego narodu – a wszystko to ocenił jako PRODUKTYWNY TYDZIEŃ – dokonał spektakularnego SAMOZAORANIA, potwierdzającego trafność motywacji Włodzimierza Wielkiego do podjęcia w ubiegłym roku DENAZYFIKACJI Ukrainy.
Zdjęcie poniżej, pokazuje owację na stojąco dwóch pajaców, na cześć weterana ukraińskiej SS Galizien.
I nie pozostawia złudzeń co jest fundamentem wartości „państwa 404” oraz jego robiącego za prezydenta – wirtuoza gry kutasem na fortepianowej klawiaturze :
NAZIZM !!!
W WP nie ma już żadnego polskiego generała! Strzelać do wroga!! said
https://www.o2.pl/biznes/kolejne-powolania-do-wojska-sprawdz-czy-mozesz-byc-na-liscie-6945949918259968a
? said
„Polaków i Ukraińców jest łącznie aż 80 milionów”
Na całym świecie, to tak. Ale w Polsce i na Ukrainie to na pewno nie. UA ma katastrofalną demografię, chociaż – zgodnie z sowieckimi wzorami – pieprzy się tam każdy z każdym. Kobiety mają po kilkoro dzieci, a każde z innym mężczyzną. I mężczyźni mają po kilka dzieci, a każde z inną. W Polsce nie ma takiego zdziczenia obyczajów. Więc chrońmy nasz kraj.
Boydar said
oczywiście że jest, od początku symptomy były wyraźnie i je kolejno podnosiłem
i dobrze, nie że podnosiłem tylko że jest, dzięki temu mamy wreszcie w tunelu światełko i niekoniecznie jest to ST44 (czyli Gagarin)
UZA said
„…chociaż – zgodnie z sowieckimi wzorami – pieprzy się tam każdy z każdym.”
„W Polsce nie ma takiego zdziczenia obyczajów.”
Pewnie, że nie ma, bo my czerpiemy dobre wzory z Hameryki – a tam to sama cnota i wstrzemięźliwość. Swoją drogą, nie bardzo rozumiem, dlaczego „nasz najważniejszy sojusznik ” wraz z satelitami wspiera Banderland, skoro tam hołdują sowieckim wzorom…