Najpierw dedukcja, potem formacja
Posted by Marucha w dniu 2023-10-04 (Środa)
W odpowiedzi p. Wojciechowi Kornowskiemu
Szanowny Pan Wojciech Kornowski wystosował list/apel w sprawie powołania nowej struktury Zjednoczeni Ponad Podziałami. Umieścił tam również moje nazwisko przy Klubach Myśli Polskiej.
1) Nie ma powszechnego społecznego zapotrzebowania na formację patriotyczno-narodową, a tylko w taką inicjatywę bym się zaangażował. Dzisiaj tylko zaangażowane jednostki zdają sobie sprawę z sytuacji w jakiej się znajdujemy. Chodzimy na pasku Sanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Jesteśmy krajem półkolonialnym, oszukanym i okradzionym. Narasta świadomość tego, że Polska będzie brała udział w wojnie. Jesteśmy zupełnie krajem zależnym od Zachodu, i wykonujemy płynące stamtąd wszelkie instrukcje i rozkazy. Rządzący w Polsce cierpią na nadgorliwość, i są czasem hamowani przez tych co realnie kreują rzeczywistość w Polsce.
Niewiele zostało nam majątku narodowego, bo ostatnie dziesięciolecia wyprzedali prawie wszystko co się dało. Wyrwano nam przemysł, dorżnięto rzemiosło. Sklepy i stragany zostały w większości zastąpione zachodnimi marketami. Zabrzmi to teatralnie – ale Polska jest zaborem i to najgłębszym, bo również ekonomicznym. To powoduje, że wielu ludzi idei i gorących patriotów szuka wyjścia z tej sytuacji w kolejnych zjednoczeniach.
2) Nie widzę takiej możliwości pod rządami totalistów z PiS-u. Ponieważ nie ma to funduszy. Nie ma mediów. Nie ma oparcia o poważną instytucję. A przede wszystkim nie ma dzisiaj już warunków na powszechne i codzienne angażowanie się w politykę. Postkapitalizm zagnał wszystkich do tego by ciągle musieli zarabiać pieniądze, których i tak zazwyczaj brakuje.
Mówiąc językiem Marksa ludzie są tak zajęci bazą, że nie starcza im czasu, chęci i sił na nadbudowę. Polityka w tej chwili stała się drogim i elitarnym hobby. Zajmują się nią na serio wyhodowani przez różnorakie fundacje działacze. Produkuje się brojlerów politycznych. Wszyscy oni idą świadomie po stołki, do koryta. Polityka stała się jedną z metod ustawienia się w życiu. Trzeba moim zdaniem czekać na odpowiedni czas.
3) Jestem sceptyczny, a nawet przeciwny budowie kolejnej formacji na najbliższe wybory. Byłem już świadkiem kilkudziesięciu prób podejmowanych w tym kierunku przez różne osoby i każda następna była gorsza od poprzedniej. Prawie wszystkie one były obłudne, gdyż prawdziwym celem było uwypuklenie lidera i jego środowiska. Drugim celem była chęć wytępienia rywali najpierw wewnątrz swojej organizacji, a potem innych formacji o podobnym profilu.
Nieszczęściem naszych – czyli opozycyjnych wobec Atlantyzmu środowisk – nie jest brak organizacji politycznej, tylko brak umiejętności współpracy. A to co obserwujemy to rodzaj smutnego przedstawienia cyrkowego.
4) Odrzucam wiarę w konieczność uczestnictwa w wyborach do Europarlamentu. Wybory i referenda niczego znaczącego nie mogą zmienić, gdyż w warunkach socjotechnicznego panowania nad świadomością ogółu i nad procesem elitotwórczym są one w dzisiejszej sytuacji sposobem na legitymizację władzy. Dla narodu polskiego nie ma większej różnicy, który namiestnik geopolitycznie będzie rządził naszym krajem. Decyzje strategiczne o kierunku polityki wewnętrznej również zapadną poza Polską.
5) Działać należy mądrze. Będzie bardzo źle, jeśli drogi wyjścia będziemy ciągle szukać z wyborów na wybory, bo to jest płaszczyzna, na której Przeciwnik określa czas, miejsce, temat i styl walki. Nie mamy tam szans. Jeżeli ktoś siada do stolika karcianego z oszustami w podłej melinie i sadzi, że wygra – to jest niepoważny. Wybory nie zmienią niczego istotnego, bo nie zmienią ustroju i jego priorytetów.
To nie jest już demokracja, którą znamy z kart historii. Jedna namiestnicza ekipa, zastąpi drugą. Nawet jak jedni wydają się uczciwsi, bardziej sympatyczni i opozycyjni to po chwili wejdą w te same układy, umowy i dyrektywy. Nawet gdybyśmy to my znaleźli się na ich miejscu to w kilka osób nie da się nic istotnego zrobić. Mit przyczółku jest szkodliwy, bo daje złudne nadzieje. Z dumą mówimy o 7 posłach, którzy sprzeciwili się członkostwu w NATO. Chwała im, ale co to dało na dłuższą metę? Polska w praktyce niewiele z tego ma i niewiele by dzisiaj z tego miała.
Nasz cel – i taki jest właśnie ten Klubów Myśli Polskiej – musi być określony zupełnie inaczej. Nie należy walczyć o władzę, a dokładnie nie przede wszystkim o władze. Ona może nas interesować wtedy gdy będziemy mogli ją oprzeć na solidnym i świadomym elektoracie i ukształtowanej wedle prawidłowych wartości kadrze.
Naszym celem jest walka o świadomość narodu polskiego. Dlatego należy wypracować, wykuć ideowy zakon w naszej niszy. Czeka nas długa i wyboista droga. Szansa Polski jest w wielkich procesach geopolitycznych na światowej szachownicy. Jeżeli zbieg różnych wydarzeń (lub u wierzących Bóg) przeznaczył nas do sukcesu, to osiągniemy go pomimo mimo przeciwności. A jeżeli nie, to naszą postawą damy wzór tym, którzy przyjdą po nas.
Łukasz Jastrzębski
PS
Jestem zwolennikiem szerokiego pojmowania Obozu Narodowego. Jest w nim miejsce dla całej rzeszy ludzi, którzy mądrze kochają Polaków i Polskę. Granicami tego obozu są zdrada i tandeta. Zdradą jest przejście na pozycje jawnie atlantyckie i prowojenne. Tandetą zaś to wszystko, co na zlecenie Przeciwnika lub poprzez głupotę pewnych osób kompromituje ten kierunek polityczny. W zestawieniu nazwisk granice w obie strony zostały przekroczone.
Komentarzy 11 to “Najpierw dedukcja, potem formacja”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Chłostra Chłopska Straż said
Kornowski kolejny raz szuka frajerów, tak jak przy powstawaniu Krajowej Partii Emerytów i Rencistów. Trzeba działać rozważnie i pozyskiwać sobie przychylność rodaków. Przy obecnym stanie świadomości Polaków, nie ma co liczyć na jakieś zmiany.
naluzie said
„Nie należy walczyć o władzę, a dokładnie nie przede wszystkim o władze. Ona może nas interesować wtedy gdy będziemy mogli ją oprzeć na solidnym i świadomym elektoracie i ukształtowanej wedle prawidłowych wartości kadrze”
Lubię pana Jastrzębskiego, ale niekiedy jego teksty mnie rozwalają. Od 1-ego roku życia słyszę o „solidnym i świadomym elektrolacie” – w ten sposób możemy czekać dziesiątki lat, a tymczasem organizmy integracyjne (Stany Zjednoczone Europy, lub podobnie) zjedzą nas na drugie śniadanie i za 50 lat poliniak będzie mulatem z banderowskim genotypem i o bliżej niesprecyzowanej biologicznie płci. Tak, tak – kształtujmy wartościowe kadry, wypisujmy patetyczne teksty i czekajmy na Godota.
Zrzucanie winy na Onych (albo: Unych) jest dziecinne. Nie mam pretensji do Kalksteina, Szechtera, czy Lejby Kochne, że oszukali naród. Nikt 30-tu milionów tumanów nie zmusza do konsumpcji propagandy.
Knesejm będzie pewnie istniał tak długo jak Polin i mam to gdzieś co „mundre głowy” mówią o bezsensowności wyborów.
Ozjasz Goldberg, czy jak się ten szaleniec naprawdę nazywa, od lat powtarza jak mantrę „gdyby wybory miały coś zmienić to byłyby zakazane”, po czym pierwszy pcha się na (euro)posła.
Nie widzę nic złego w tworzeniu nowych formacji. Jeśli pan Kornowski zrobi kolejne numery jak z Partią Emerytów i Rencistów to do kogo mieć pretensje? Śmierć frajerom!
Leo said
Panie Łukaszu, pozostaje tylko długi na pokolenia marsz przez instytucje. Jak widać to skuteczna taktyka a innej …nie ma. Trzeba się przyczaić, być aż tak bardzo pro, że aż przeciw. To co robią jewreje: „walczą” o prawa człowieka, demokrację, tolerancję skutecznie niszcząc to wszystko i obracając w zło. Walczą o wygodę ludzi tak, by nie musieli wychodzić poza druty obozu, znaczy piętnastominutowe miasta, walczą o planetę, byśmy jej nie szkodzili naszą obecnością. Zawalczmy i my! O kosmos wolny od jewrejstwa i kurestwa! Oto plan. This is the way.
matirani said
Leo ma racje. Praca u podstaw, homeostaza rozproszona, uczenie sie i nauczanie. Bez tego bedziemy gojami albo kafirami.
Na Luzie – wydaje mi sie, ze i tak i nie. Nikt nie zmuszal, ale ktos manipulowal. Przez lata zle nauczano, indoktrynowano, oszukiwano, oglupiano. Zauwaz, ze to samo sie stalo w USA czy we Francji a o Szwecji nie zapominajac. Niby madre narody, a jak skonczyli? Ten trend do oglupiania, niwelowania w dól jest ogólnoswiatowy. Czy z tego mozna wyciagac wnioski o ideologii trybalnej która wyznacza cel i tenze cel jest przez diaspore realizowany?
Krzysztof M said
Naszym celem jest walka o świadomość narodu polskiego.
I dlatego od lat powtarzam: EDUKACJA.
Edukacja, a nie wpatrywanie się w podsunięte autorytety typu Karonie, Nowaki czy inne wynalazki – wszystko to bazujące na braku wiedzy, lub wiedzy wyrywkowej.
Krzysztof M said
Ad. 4
to samo sie stalo w USA czy we Francji a o Szwecji nie zapominajac. Niby madre narody, a jak skonczyli?
Te narody nie były mądre, ale skuteczne. Jedne z nich międzynarodówka futrowała, a innym zwyczajnie nie przeszkadzano – tak, jak przeszkadzano przez wieki Polsce. Przykład: potop szwedzki.
naluzie said
@Matirani
Chodziło mi o to, że oprócz – nie tylko cennej, ale przede wszystkim niezbędnej – pracy organicznej już dzisiaj, tu i teraz, należy wejść do knesejmu. Dmowski też nie czekał jak wszyscy się wyedukują tylko został posłem w rosyjskim parlamencie. Irytuje mnie ten cynizm, że do polityki idzie się wyłącznie dla kariery i pieniędzy.
Obowiązkiem każdego człowieka jest samoedukacja i dlatego napisałem „śmierć frajerom” – nie chcesz się dokształcać to nie narzekaj jak cię oszukują. Krew się we mnie zagotowała gdy niedawno na jednym z niedzielnych kazań usłyszałem, że „daliśmy się zmanipulować”. Nie jestem w fan klubie JP II, ale powtórzę jego słowa (może nie dosłownie, ale chodzi o sens): wymagaj od siebie więcej niż inni wymagają. Wolisz „Wyspę rozpusty”, żarcie z makdonalda i propagandę z telewizora to potem masz co chciałeś.
naluzie said
@Krzysztof M
„Te narody nie były mądre, ale skuteczne. Jedne z nich międzynarodówka futrowała, a innym zwyczajnie nie przeszkadzano – tak, jak przeszkadzano przez wieki Polsce. Przykład: potop szwedzki”
Dokładnie tak! Zorganizowane na masową skalę niszczenie ludzkości zaczęło się za Marcina Łotra – protestanci to nic innego jak judaizatorzy, których głównym wrogiem jest chrześcijaństwo. To te łajdaki stworzyły podwaliny współczesnego kapitalizmu. Mieszkałem kiedyś w Niderlandach u kalwińskich ortodoksów i widziałem na własne oczy do czego doprowadził fanatyzm pseudo-religijny. Pieniądz jako Moloch, wszyscy na kolanach przed wszechwładnym Państwem, pogarda dla miłosierdzia (dla nich to szczyt frajerstwa). Zauważyłem też, że są bardzo ograniczeni intelektualnie: człowiek, który skończył politechnikę nie kojarzy kim był Victor Hugo czy Dostojewski bo mu nie jest do niczego potrzebne, on ma jak robot wykonywać swoją robotę. Wyzyskać innych to szczyt ich marzeń. Totalny nihilizm, konsumpcjonizm i egoizm. Mam nadzieję, że ten ich świat wkrótce przeminie.
Marucha said
Re 8:
Luter był bodaj największym szkodnikiem w historii ludzkości. Kawał sukinsyna.
Krzysztof M said
Ad. 8
Wyzyskać innych to szczyt ich marzeń. Totalny nihilizm, konsumpcjonizm i egoizm. Mam nadzieję, że ten ich świat wkrótce przeminie.
Nic samo się nie dzieje.
Boydar said
„… był bodaj największym szkodnikiem w historii ludzkości …”
można dyskutować, rozpaczamy bowiem nad milionami (setkami milionów) którym się herezja spodobała, no ale, ktoś musiał tą szumowinę zdekantować, i akurat na Lutra popadło
żeby jednak pozostać w zgodzie z prawdą, to nie były przecież jego pomysły tylko dyrektywy „sponsorów”, a on dał tylko twarz i dupę, nadawał się bowiem pierwszorzędnie
domniemać też można, że gdyby tylko mógł, uczyniłby swoje kacerstwo i bez pieniędzy bogatych i wpływowych gudłai gdyż sam był gudłem i nienawidził katolików jak diabeł święconej wody, jednak prawie nieograniczona kasa i troskliwy parasol bardzo mu dzieło dywersji ułatwiły