Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Listwa o Wolne tematy (38 – …
    matirani o Wolne tematy (38 – …
    Listwa o Wolne tematy (38 – …
    Listwa o Wolne tematy (38 – …
    Listwa o Wolne tematy (38 – …
    Listwa o Wolne tematy (38 – …
    Listwa o Wolne tematy (38 – …
    Listwa o Wolne tematy (38 – …
    Listwa o Wolne tematy (38 – …
    Janina Pigoń o Wolne tematy (38 – …
    Listwa o Wolne tematy (38 – …
    Józef Bizoń o Orban tworzy blok Środkowej…
    Listwa o Wolne tematy (38 – …
    Listwa o Wolne tematy (38 – …
    Yagiel o O losach świata zadecydują ame…
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 708 subskrybenta

Święto głupców

Posted by Marucha w dniu 2023-10-14 (Sobota)

Każde wybory są nieszczęściem, każde głosowanie to handel, każdy wyborca jest niewolnikiem, każdy minister – sułtanem, każdy kandydat podsyca publiczną niemoralność, działanie każdego z nich jest skandalem i hańbą.
/Emilio Castelar /1832-1899/

Demokracja potrzebuje głupców, a tzw. wybory, które pozwalają jej trwać dając legitymację każdemu politycznemu i społecznemu wynaturzeniu, to ich święto.

Chcąc to twierdzenie rozwinąć, zacząć należy od definicji.

I tak głupota – to niedostatek rozumu przejawiający się nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia. Charakteryzuje się pychą, śmiałością, podejrzliwością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem…

Głupiec – to zatem człowiek nie posiadający niezbędnego rozeznania, czasem nie dysponujący władzami umysłowymi lub wykształceniem niezbędnym do osiągnięcia tegoż rozeznania, pyszny, kierujący się impulsem, a pomimo swojej pychy (lub też dzięki niej) uważający, że jest inaczej.

Definicja ta – to tym samym definicja demokraty. Wyznawcy religii, którą jest demokracja, wraz z jej jedynym i niepodważalnym dogmatem: o nieomylności i nieodzowności demokracji. Demokratą łatwo sterować, a kierujące nim impulsy wykorzystać.

W czasie wyborów staje się on (na kilka tygodni) adresatem wszelkich obietnic i pochlebstw, na jakie stać spin doktorów i partyjnych watażków wszelkiej maści. Nie potrafi (czy to ze względu na brak odpowiednich po temu zdolności umysłu, czy też wiedzy) zweryfikować obietnic i informacji, którymi jest zasypywany. Nie odróżnia jednych od drugich, a jednak ignoruje to i napełniony pychą uznaje, że przypisywaną mu władzę faktycznie posiada.

Nie rozumie, że dawne nazwy, nadal stosowane dla określenia procesów kierowania sprawami państw, są jedynie fasadą, którą od dawnych definicji oddziela niemożliwa już do pokonania przepaść zapomnienia i wypaczeń. W konsekwencji polityka stała się szkołą obłudy, kłamstwa i zawiści. Brać w niej udział – to godzić się na rolę głupca, który patrzy na łotrów ograbiających go z godności i majątku wierząc, że to dla jego własnego dobra.

Demokratyczne wybory to święto wyprawione przez takich właśnie łotrów po to, by głupcy dalej wierzyli w ich zapewnienia i uznali, że wszystko dzieje się z ich woli, zatem musi służyć ich korzyści. Jest to polityczność mierzona tłumami oślepionych i głuchych, słuchających – a nie słyszących, patrzących, a nie widzących, oddających głos na podobnych sobie po to tylko, by mogli oni służyć władcom, których imion nie znają.

Głupcy, w swojej pysze przekonani, że chwali się ich, gdyż są tego warci, idą do urn i wybierają tych, których podano im w ładniejszym opakowaniu. Nie wiedzą o tych ludziach nic. Nie rozumieją zależności i mechanizmów, o których decydują. Wierzą natomiast w podane im na tacy pozory i kolorowe szyldy.

Z pewnością nie znają prawdy, a zamiast tego godzą się na zbiorową ułudę i udział w spektaklu, po którego zakończeniu nie mają już głosu. Udziela się go bowiem tylko w ściśle wyznaczonym zakresie i zgodnie ze scenariuszem, poza ramy którego nikt nie ma prawa wyjść. Raz na cztery lata. Potem głosujący schodzą ze sceny i bezwolnie akceptują wszystko, co wybrana przez nich władza objawia w postaci poleceń i przepisów, jakże często pozbawiających owych wszechmocnych wyrazicieli woli narodu ich podstawowych praw. Rzecz jasna dla ich dobra, gdyż tak zdecydowali.

Jeszcze większym głupcem jest ten, kto uważając się za spadkobiercę idei zachowawczych staje w wyborcze szranki i przyjmując warunki wroga uważając, że może cokolwiek zmienić. Nie może, gdyż w momencie podjęcia takiej decyzji bagno partyjnych zależności połączone z plebiscytem, w którym głosują otępiałe masy, wciąga go zupełnie. On sam może uważać, że jest inaczej, ale to ułuda.

Ten kto chce być wybrany, może głosić co chce tak długo, jak długo nie sprzeciwia się zasadzie, zgodnie z którą powierzony mu urząd może otrzymać wyłącznie z rąk tłumu podobnych mu głupców. W swojej pysze uznaje, że to jego przymioty wynoszą go na urząd reprezentanta narodu. Nic bardziej błędnego. Wynoszą go partyjne koterie i łut szczęścia, którym swojej legitymacji udziela bezimienny i bezkształtny moloch – tłum.

Monarchista wierzący, że zdziała dobro biorąc udział w tym, co stanowi zaprzeczenie porządku, ustanowionego przez Dawcę wszelkiego Prawa i władzy – to głupiec najbardziej godny pożałowania. Naraża sacrum na wzgardę, używa imienia Króla łudząc się, że dzięki niemu poruszy nim tych, którzy nie rozumieją czym (czym – nie kim) jest Król i kto go posyła. Pycha nakazuje mu uznać, że potrafi pogodzić porządek z chaosem, Boga ze światem opanowanym przez tych, którzy mu ubliżają, a króla z tymi, którzy posłali go na gilotynę.

Są też i tacy, który imię króla wykorzystują jako element kreacji jakiegoś hipster-politycznego wizerunku, bezcelowego, zatem mającego na celu nie tyle osiągnięcie jakiegoś praktycznego celu, co zaspokojenie własnej pychy. Wielu takich kandydatów widzę dziś na przeróżnych profilach w mediach społecznościowych.

Co więc czynić?

Człowiek pozostający przy zdrowych zmysłach i świadomy własnej marności wobec Boga i przeszłych wieków, zamiast brać udział w mającym właśnie miejsce święcie głupców, winien raczej odmówić różaniec. Niech jego intencją będzie chrzest mądrości oraz powrót Króla, który namaszczony z Bożej woli zechce przywrócić właściwy porządek rzeczy.

Mariusz Matuszewski
https://myslkonserwatywna.pl

Komentarze 32 to “Święto głupców”

  1. Crestone said

    Czyli z demokracji nie ma wyjścia?

  2. Podobna myśl wyrażona tutaj
    https://rekuzanci.pl/cum-deum-contra-omnes-nie-ma-zadnego-narodu-polskiego/

  3. Bronisław said

    Pozwolę sobie się nie zgodzić.
    Aby pokonać ocean, musisz nauczyć się pływać.
    Aby przekroczyć góry, musisz nauczyć się wspinać.
    Aby pokonać mówcę, musisz nauczyć się mówić.
    Aby przekonać mędrca, musisz przyswoić sobie wiedzę.
    Aby nawrócić innowiercę, musisz poznać jego wiarę.
    Aby zawrócić ateistę, musisz praktykować własną wiarę.
    Aby zawstydzić głupca, musisz wykazać jego głupotę.
    Aby pokonać demokrację, musisz stanąć na jej czele.

    Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.

  4. Zbigniew Kozioł said

    Ha, ha…
    Panie Bronisławie, wszystko to prawda, ale pod pewnym warunkiem: że istnieją reguły uczciwe. Co do oceanu i gór – sprawa dość prosta , reguły są znane, jednoznaczne, niezmienne, można by powiedzieć: uczciwe. Acz też zależy wiele od szczęścia.
    Mówca, ani mędrzec, ani innowierca, nie muszą być uczciwi w swych metodach… A z głupim to wogóle nie warto tracić czasu…

  5. Marek said

    Demokratyczne wybory to święto wyprawione przez takich właśnie łotrów po to, by głupcy dalej wierzyli w ich zapewnienia i uznali, że wszystko dzieje się z ich woli…
    ===
    Brawo, ciekawe, jak skomentowałby powyższe Dmowski, Witos, Korfanty oraz ich wyborcy?

    Albo jeszcze lepiej wyborcy Łukaszenki, Putina?

  6. Marek said

    Dla jasności, nie idziemy na wybory, gdy nie ma na kogo sensownego zagłosować, nie musimy wybierać mniejszego zła.

  7. Zenon_K said

    Demokracja i wolność to była np. za panowania królów francuskich. Ludzie mieli się prawo buntować w wielu przypadkach. Teraz to se mogą tyko podpisywać goowno znaczące petycje, tak dla poprawienia samopoczucia i dla ich inwigilacji przez system (trza siem podpisać a i nieraz podać adres i kolor włosów i pewnie numer PESEL). Można tez se podemonstrować ale tu jest dodatkowe ryzyko dostania w ryło no i bycia zapisanym w kartotece ze zdjęciem tego właśnie ryja.

    Inna opcja i to najważniejsza dla systemu jest glosowanie na tzw. wyborach. Nie ważne na kogo się głosuje, bo wyniki, tzn. polityka, która będzie uprawiana po wyborach jest z góry zaplanowana (bez względu na to kto „wygra”).

    Najważniejsze jest, aby głupcy głosowali, by dać wrażenie, ze gawiedź wierzy w ten proceder, znaczy siem wybory.

    Pamiętam, jak w dniu jakichś tam socjalo-komunistycznych wyborów (lata 70-te) graliśmy w nogę, do późnego popołudnia. Pod koniec naszego meczu przyjechała „nyska” po tych co to już byli dorośli, znaczy się byli wyborcami, żeby ich zawieść do lokalu wyborczego. Wtedy to trza było pokazać frekwencję 99.9% a nie jakieś tam teraźniejsze np. 73%.

    Trzeba przyznać, że w naszych drużynach nie było ZMS czy ZMW ani harcerzy. Byliśmy ferajna wielskich, wolnych jak ptaki polne młodziaków. Z takich można jeszcze było ustrugać prawdziwych Polaków, takich co to już prawie nie ma.

  8. lewarek.pl said

    Do tej pory (a jest już późna godzina) nie rozstrzygnąłem dylematu: pójść na wybory, czy nie.
    W zasadzie nie powinienem, bo mój głos niczego nie zmieni, a przyjmując ICH reguły gry staję się poniekąd ICH człowiekiem. Jestem wolny – na ile to możliwe – i takim chcę pozostać.
    Z drugiej strony, przewidując, że i tak będą rządzili ONI, i będą źle rządzili, można spróbować utrudnić im nieco życie, czyli pójść i zagłosować na jakiegoś człowieka spoza ICH grona. Symbolicznie zaprotestować przeciw ICH złym rządom.
    Tyle, że ten jeden, mój głos niczego nie zmieni. Jak to symbol.
    Ale jakby milion tak pomyślało, to coś z tego wynikło.
    No i jest jeszcze sumienie i kwestia dobrego samopoczucia w poniedziałek.
    Tylko wybory, bo jeśli idzie o referendum, to kop w dupę.

  9. Jabo said

    Panie Lewarek , nawet gdyby milion tak pomyślało i zagłosowało, nic z tego by nie wynikło. Tak działa system. Bo co z tego, że jeden, nawet pięciu uczciwych i mądrych ludzi dostałoby się do sejmu, niczego nie zwojują. Z resztą i tak większość głosów oddanych na w miarę porządnych kandydatów na posłów w różnych partiach, którzy z reguły są na dalekich miejscach na listach wyborczych, będą przejęte przez partyjne jedynki, gdyż będą to głosy oddane na partię. Wyjątkowo się zdarza ,żeby przeszedł ktoś z dalszych miejsc.

  10. „Tylko dla durni i kanalii !”

    Wejście do dantejskiego piekło nosiło napis

    „lasciate ogni speranza voi ch’entrate”,

    też by pasował na wejściu do lokalu wyborczego, ale być może ten dokładniej opisuje stan rzeczy:

    „Tylko dla durni i kanalii !”

    zdawało się, że Polacy zaczęli bojkotować tę inscenizację

    https://pppolsku.wordpress.com/2016/08/07/polacy-bojkotuja-wybory/

    ale ponoć, jeśli wyniki wyborów nie zostały sfałszowane, w tzw. wyborach pomiędzy królem kolektora kału z Warszawy i samym kałem popędziło do nich już ponoć ponad 60%. Na załączonym zdjęciu prezydent USA pokazuje Polakom jaki kał przysłano do niego z Polski

    czy potrzeba większej hańby ?

    A tak wygląda prawdziwy prezydent (kraju o 10 milionach mieszkańców)

    Ofiary Wołynia zostały shańbione przez te gangi, jakie w Warszawie rezydują od dziesięcioleci i nazywane są „rządem” i co gorsza „polskim”.

    Wejści do piekła Dantego: „Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie”.

  11. Marcin said

    Najważniejsza jest frekwencja.
    To jest pieczęć tej czarciej hucpy.

  12. Zenon_K said

    W „tamtych” czasach uczono nas na wychowaniu obywatelskim centralizmu demokratycznego. To taka religia, którą uprawia się po dziś dzień na całym świecie, tyle tylko, ze tego już się nie mówi w szkołach. Przerabiałem to w szkole średniej i na polibudzie. Nie szło tego po ludzku czy po chłopsku pojąc. Zresztą wykładowcę tego przedmiotu ośmieszyliśmy. To były czasy, młodzież była o wiele bardziej niezależna, kumata niż dziś.
    Nie znalazłem tej postawy na uczelniach na zachodzie.

  13. Crestone said

    Czy wolisz być jak Palestyńczyk pod Izraelitą czy jak Cygan pod Hitlerem?
    Oto jutrzejszy wybór.

  14. Boydar said

    ten artykuł spod (2) to się pewnie Panu Gajowemu spodoba 🙂

    a mnie nie

    żydy przechrzciły się na Polaków i katolików pokazując wszystkim naokoło jakie to jednak obżydliwe

    spora ich część tak się już naudawała że chyba nawet wierzy w tą chucpę

  15. Re: Artykul.
    Aby Demokracja zaistniala, to Narod musi spelnic Trzy Warunki, a Nasz Polski Narod nie spelnia nawet jednego…, a „gawiedz” powtarza „zmijowego plemienia” brednie o demokracji, ktorej nie rozumie…
    =======================
    jasiek z toronto

  16. Marek said

    Nauczyciele logiki. Orban. Fico. Putin. Łukaszenka. Zostali dostarczeni przez Ubera z Nubiru. Królowie namaszczeni.

  17. Co robią tzw. wyborcy ?

    „Zatwierdzają pełnomocnictwo pewnej grupie ludzi do decydowania o losie ludności, która poddała się władzy tej grupy.”. jaki skutek ?

    Demokracja – anatomia oszustwa

  18. CBA said

    re 7 przyjechała „nyska” po tych co to już byli dorośli, znaczy się byli wyborcami, żeby ich zawieść do lokalu wyborczego.” A do ciotki w B.st. to do domu kilka x dzwonili, że jeszcze nie była…
    ps Nie wiem jak teraz…Kiedyś w Belg. jak się nie poszło na wybory..to walili karę 1000 Fr,br.

  19. Artnemo said

    Ani wynik wyborów ani uczestnictwo w nich nie przyniesie dla przeciętnego wyborcy żadnych znaczących i wymiernych korzyści czy strat. Tylko w sferze emocjonalnej wyborca doświadczy miłej satysfakcji albo goryczy porażki. Jedynie ci co się wyborcom stręczą mają szansę umaczać gębę w melasie lub ze spuszczonymi głowami opuścić boisko – podobnie jak w meczu piłkarskim. Tam również nagradza się zwycięzców, a przegrani otrzymują coś na otarcie łez. A na trybunach jeden kibic-wyborca cieszy się, a drugi czeka na następny mecz, bo… ‚wtedy my im pokażemy…’.” I tak w koło Macieju…

  20. JADAM said

    Ad 13 Mr/Mme Crestone

    100/100

    A dlaczego ŻADEN Z „wyborców” nie ż ą d a ł , aby jego wybranek/wybranka
    skutecznie doprowadził , aby w pierwszym posiedzeniu została poprowadzona
    s k u t e cz n i e operacja LIKWIDACJI IMMUNITETÓW DLA WSZYSTKICH
    „kast ” i funkcji , poza dyplomatami obcych krajów .(???)

    PS
    Swojaccy „dyplomaci” tyż bez immunitetów .

  21. Tadeusz said

    Dyskutujecie panowie o „demokracji” i „wyborach demokratycznych” , ale to przecież jedno wielkie oszustwo. Demokratyczne wybory to święto wyprawione przez polityków po to, by głupcy dalej wierzyli w ich zapewnienia i uznali, że wszystko dzieje się z ich woli… Prosty przykład. Na liście wyborczej partii (X) jest kandydat spełniający Twoje oczekiwania i masz do niego zaufanie. W porządku. W tej stajni Augiasza trafiają się jeszcze ludzie uczciwi. Tyle tylko, że jest na dalekim miejscu na liście partyjnej. Głosujesz na niego i liczysz że dostanie wystarczającą ilość głosów, aby zostać wybranym. Nic z tego !!!! Twój głos został oddany do ogólnej liczby głosów oddanych na partię (X) i to partia decyduje którzy kandydaci przechodzą dalej. I to jest magia demokracji !!! Ty ze swoim „krzyżykiem ” nie jesteś nawet małym kółkiem w trybach maszyny. To po co te wybory? Państwo angażuje niemałe środki na ich przeprowadzenie , a i tak wygra ten który ma wygrać !! To fikcja ,która ma nas „wyborców” utwierdzić w przekonaniu, że tzw. demokracja działa. Powtarzam do znudzenia, że demokracja, która pochodzi od greckiego „demos” wcale nie oznacza ludu jak nas uczono w szkołach i jak wmawiają nam dziennikarze i politycy. Lud to po grecku „ochlos”, a „demos” to ta warstwa społeczna, która posiadała niewolników . Głosujcie więc dalej my niewolnicy na „swoich” właścicieli. Ja osobiście pozbyłem się złudzeń już dawno i głosuję od lat przeciwko wszystkim.

  22. Kar said

    W wyborach nalezy sie wytazac od stop do glow w demokratycznym blocie. Dokladnie jak to czyni dzika swinka na ponizej zalaczonym wymownym obrazku. I wtedy zaraz po akcie/bezposredniego kontatku dupyzblotem nastepuje relaks/wniebowstapienie..

    Sprobujcie, a pozytywny rezultat 100% gwarantowany

  23. Kar said

    @22,:Wytazac-czyt. Wytarzac

  24. Zenon_K said

    Teraz o wyborach, ale na bardzo poważnie : Kabaret Moralnego Niepokoju – Spotkanie przedwyborcze

    .https://www.youtube.com/watch?v=5ZU9apPWgn8&ab_channel=KabaretAMM02

  25. Jacek said

    Re 5 Marek
    Jaki jest sens porównywać nieporównywalne?

  26. Zenon_K said

    Re 7
    Zapowiedziałem frekwencję 73%
    A tu jest frekwencja 72,9%

    https://wydarzenia.interia.pl/raport-wybory-parlamentarne-2023/news-wybory-parlamentarne-2023-pierwsze-nieoficjalne-wyniki-exit-,nId,7088961

    czyli pomyliłem się o 0,137%.
    Nawet ciemnowidz Jackowski nie może tak dokładnie przewidzieć.

  27. Zenon_K said

    Centralizm demokratyczny tj. system, który budują na całym świecie a o którym to uczono nas jedynie w „bloku wschodnim” znajdzie swe apogeum w nadchodzącym „Nowym Świecie”: Demokracja-złudzenie na poziomie lokalnym, w strefach 15-to minutowych, zaś centralizm (zamordyzm czy też zaryizm) to wszystko to, co ponad tymi strefami.

  28. Voodoosch said

    Mi wystarczylo, ze frekwencja hucpy dla motlochu, zwanej tez wyborami, pokryla sie prawie idealnie z frekwencja szczepanow, dziabnietych igla z berbelucha. Ponad 70% glupcow w narodzie…no to to narod czy jakies niemyslace stado?

  29. Jabo said

    Panie Voodoosch, naród zawsze jest niemyślącym stadem. W prawdzie składa się z myślących jednostek, jednych bardziej myślących, drugich mniej, ale to się nie sumuje, ale wręcz odwrotnie, wzajemnie znosi, dlatego wielkie zbiorowiska ludzkie, to bezmyślna masa kierująca się wyłącznie emocjami. Wiedza o tym doskonale macherzy od zarządzania ludzkim stadem.

  30. UZA said

    „.Demokracja potrzebuje głupców, a tzw. wybory, które pozwalają jej trwać dając legitymację każdemu politycznemu i społecznemu wynaturzeniu…”

    Czy to jednak demokracja jest naprawdę źródłem całego zła ? Czy to właśnie ona i akt głosowania dają legitymację wynaturzeniom ? A kto mąci w głowach elektoratowi (przy pomocy tzw. mediów) i podsuwa mu takich a nie innych kandydatów (którym finansuje kampanię) ? Czy przypadkiem tej legitymacji nie daje pieniądz i związana z nim siła ? Weźmy na przykład wybory do samorządów pomocniczych – w małych okręgach typu osiedle, wieś – gdzie się wszyscy znają, a kandydaci skupiają uwagę nie tyle na mętnych, górnolotnych obiecankach, co na konkretnych projektach i osiągnięciach. W takich wyborach ludzie wybierają w miarę racjonalnie i zgodnie ze swoim interesem, bo to jest właśnie prawdziwa demokracja.

    W sytuacji natomiast, gdy kandydat jest kimś nieznanym, jakimś spadochroniarzem przywiezionym w teczce (o listach decydują bowiem partyjni notable i nawet osoba kompletnie skompromitowana może zostać jedynką – ewentualnie w innym okręgu), a w dodatku nie da się go odwołać, nie ma mowy o żadnej demokracji. Takie „wybory” nie są żadnym wyborem, to coś takiego jak „leczenie” grypy respiratorem. Po prostu puste słowa. Oczywiście, możemy sobie podbudowywać ego utrzymując, że wszyscy inni to idioci, a my jesteśmy ci mądrzy, którzy zjedli wszystkie rozumy, lecz co to da ? Żeby coś zmienić, trzeba wygrać wybory – właśnie tu, z takim narodem, a tego nie potrafimy. Bo narzekać i nadymać się to żadna sztuka.

  31. 2rdp said

    Pani Uzo, Kocham Panią i Pana Bronisława. Lepiej bym tego nie ujął. Tylko jak to zrobić? Jeden z fundamentów narodu, tj. religię, systematycznie nam niszczą przodkowi żurnaliści widzący źdźbła w naszym narodzie, a nie widzący belek we własnym i mocodawców. Kolejne fundamenty też od lat niszczą różnymi sposobami i z różnych kierunków, że o najnowszych trendach mody wspomnę: Kulturę nam zażydzają marvelowymi shitami, język nam tresują proukraińskimi wtrętami, historii dzieci nie uczą w szkołach, żebyśmy wrogów za przyjaciół mieli, sprowadzili nam „obrońców” którzy nas spacyfikują lub wkręcą w najbliższą możliwą wojenną maszynkę. Bez uczenia młodzieży o tym nie da się odtworzyć wartościowej i świadomej tkanki narodu. Zatem edukacja, praca od podstaw wydaje się jedynym ratunkiem.

  32. Voodoosch said

    Pani Uzo,

    Gdzie pani znajduje demokrację? Czy znajduje ją pani w pracy/firmie? Czy pracownicy mogą wybierać swojego szefa? Czy znajduje ją pani w instytucjach religijnych? Czy wierni wybierają sobie papieża? Czy znajduje ją pani w wojsku? Czy żołnierze głosują kto ma być ich dowodzcą? Czy w duzym domu, gdzie
    duża rodzina, wraz z kuzynowstwem, wujkami i dziadkami, mieszkajacy razem, podejmują decyzje kto bedzie w tym gospodarstwie decydowal? Czy jednak decyduje osoba, która to domostwo zbudowała/kupiła i je utrzymuje (jeżeli robi to adekwatnie). Demokracja to absurd wmówiony prostym ludziom, że TERAZ oni sami mogą wybrać swojego „króla”. Jak się nad tym zastanowić logicznie i przeanalizować, to to przecież jest najgłupszy pomysł w całej historii ludzkiej cywilizacji.

Sorry, the comment form is closed at this time.