Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Carlos o Wolne tematy (28 – …
    Bezpartyjna o Wolne tematy (28 – …
    Bezpartyjna o Wolne tematy (28 – …
    Bezpartyjna o Wolne tematy (28 – …
    Bezpartyjna o Wolne tematy (28 – …
    Bezpartyjna o Wolne tematy (28 – …
    errorous o Od Unii Lubelskiej do… pi…
    Bezpartyjna o Wolne tematy (28 – …
    lewarek.pl o Religia, tradycjonalizm i…
    Bezpartyjna o Wolne tematy (28 – …
    lewarek.pl o Od Unii Lubelskiej do… pi…
    Bezpartyjna o Wolne tematy (28 – …
    revers o Wolne tematy (28 – …
    martino2008 o Wolne tematy (28 – …
    Bezpartyjna o Wolne tematy (28 – …
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 708 subskrybenta

Ukraina – obszar pomiędzy Polską a Rosją

Posted by Marucha w dniu 2014-05-03 (Sobota)

Przez ostatnie kilka wieków wspólnego sąsiedztwa Polski i Rosji, obszar ziem pogranicznych dla obu państw stanowił zawsze powód do wszczynania wojen, które bardzo często przekształcały się w konflikty egzystencjalne dla obu narodów. O ile w przeszłości naturalną kwestią dla większości liczących się mocarstw na świecie była rywalizacja o nowe terytoria, to obecnie jest to uważane za przejaw nieuzasadnionej agresji.

Żadne z obecnych mocarstw światowych nie budowało swojej potęgi tylko na gospodarce, ale także na przestrzeni. Z uwagi na fakt, iż Europa wówczas była centrum świata, to państwa które władały Europą, jednocześnie władały światem.

Obecnie, wraz z upadkiem pozycji tego kontynentu i przesuwaniem się rzeczywistego centrum finansowo-gospodarczego do Azji południowo-wschodniej nie jest już tak istotne zagarnianie nowych terytoriów. Wprost przeciwnie, poprzez sam fakt władania obszarem obcym cywilizacyjnie, państwa się osłabiają, gdyż zużywają swoją energię na jego utrzymanie zamiast na aktywność na kierunkach strategicznych w rywalizacji o światową potęgę.

Właśnie nowe państwo, które w przeszłości nie władało administracyjnie tak dużym obszarem, a które wielokrotnie zużywało i konfliktowało Polskę i Rosję to był obszar dzisiejszej Ukrainy.

Bardzo dużym nadużyciem, który niejednokrotnie robią historycy, to patrzenie na konflikty, które toczyły się ponad 300 lat temu poprzez pryzmat dzisiejszych wartości i zasad stosunków międzynarodowych. Właśnie dzisiejsze odnoszenie się do państwowości czy narodowości na obszarze dzisiejszej środkowej i wschodniej Ukrainie jest pewnym błędem. W ówczesnej sytuacji na tamtym obszarze państwowość była czymś co się ciągle zmieniało, a społeczności lokalne kształtowały się w oparciu o napływającą i przenikająca się ludność. Co prawda w dzisiejszej rzeczywistości jest wielu historyków, którzy tych faktów nie biorą pod uwagę i wywodzą swoja genealogie narodową nawet z okresu drugiego tysiąclecia przed naszą erą [1].

W obecnej rzeczywistości politycznej na świecie, kwestia granic jest zasadniczo kwestią umów i ustaleń politycznych, a przede wszystkim siły państw je posiadających. Wystarczy cofnąć się o sto pięćdziesiąt lat, a okaże się, że większość obecnych mocarstw światowych nie władała nigdy sporymi terytoriami, będącymi obecnie w ich granicach. Posiadanie przez „nowe” państwa dużej ilości mniejszości narodowych, zamieszkującej zwarcie określone obszary oraz nakładanie się na nie różnych tradycji cywilizacyjnych, bardzo często powodowało i powoduje różnego rodzaju separatyzmy.

Właśnie obecne tendencje separatystyczne na Ukrainie wpisują się w zagrożenia, o których pisał w swojej książce Samuel Huntington [2]. Autor wskazywał na duże prawdopodobieństwo rozpadu państw, które są hybrydami dwóch cywilizacji, a do nich należy Ukraina. Twierdził też, iż nie mają szans na przetrwanie w obecnym kształcie takie państwa jak: Bośnia czy Ukraina, które to państwa, będą się w końcu musiały opowiedzieć się po jednej ze stron.

Główne cele polskiej polityki względem Ukrainy

Na polska politykę zagraniczną w dużym stopniu wpływ ma nie tylko bieżąca sytuacja międzynarodowa, ale także jej doświadczenia historyczne. Egzystencjonalny konflikt z Niemcami trwający ponad tysiąc lat, wydaje się ostygł na początku lat dziewięćdziesiątych po uznaniu przez Niemcy trwałości granic na zachodzie kraju. W społeczeństwie utrwalił się pogląd, iż otrzymane od Niemiec ziemie są rekompensatą za stratę ponad sześciu milionów obywateli w czasie II wojny światowej, jak również za straty materialne państwa w czasie jej trwania. Kwestia historycznego prawa do tych terenów była ważna, ale nie dominująca.

Istotnym krajem z punktu widzenia polskiego rządu i głównych sił opozycji jest oczywiście Ukraina. Nie chodzi zasadniczo tylko o władanie tym obszarem w przeszłości, ale trwanie tego państwa jako buforu przed Rosją, której się obawiały wszystkie rządy ostatnich dwudziestu lat. Związanie Rosji problemem niezależnej od niej Ukrainy, jest według strategów tych partii prawie równym czynnikiem bezpieczeństwa, jak przynależność do NATO.

Po 1990 roku, Warszawa konsekwentnie realizowała ten plan, będący emanacją idei Międzymorza Józefa Piłsudskiego oraz byłego polskiego ośrodka emigracyjnego w Paryżu, pod kierownictwem Jerzego Giedroycia. Odbywało się to niejednokrotnie kosztem znacznych strat gospodarczych, a przy zupełnym braku odwzajemnienia w postaci dobrego klimatu dla polskich firm na Ukrainie.

Wspomniana polityka doprowadzała i nadal doprowadza do dużego podziału w społeczeństwie polskim. O ile nie ma kontrowersji, co do wspierania rozwoju tego państwa na zasadach partnerskich, to była i jest nadal zasadnicza różnica i podział w społeczeństwie w opieraniu się na Ukrainie na środowiskach nacjonalistycznych i przymykaniu oczu na coraz powszechniejsze antypolskie wybryki środowisk banderowskich. W polskich głównych partiach i czasopismach zainstalowali się działacze sympatyzującego z banderyzmem Związku Ukraińców w Polsce. To syn członka UPA Mirosław Sycz jest we władzach Platformy Obywatelskiej, a były sekretarz generalny byłej Unii Wolności Mirosław Czech (z tej partii powstała Platforma Obywatelska) jest członkiem władz Związku Ukraińców w Polsce.

Także opozycyjna partia Prawo i Sprawiedliwość posiada w swoim gronie dużą ilość osób, które sympatyzują z nacjonalistami na Ukrainie. Oczywiście głównym powodem ich działań jest wspieranie antyrosyjskich środowisk nacjonalistycznych. Sam prezes Jarosław Kaczyński dla dobra współpracy z czerwono-czarną Ukrainą, ignorował uroczystości ku czci pomordowanych przez Ukraińska Powstańczą Armię ludności polskiej na Wołyniu. Także otoczenie prezydenta Polski nie jest wolne od tego typu osób, choćby wymienić Henryka Wujca.

Wspomniane uwarunkowania powodują to, że polska polityka wschodnia bardziej wpisuje się w interesy nacjonalistów ukraińskich i państw zachodnich, niż w interesy polskie na wschodzie. Do podstawowych jej mankamentów należy przede wszystkim realizacja strategii USA na wschodzie, która nie zawsze jest strategią w pełni odpowiadającą polskim interesom. Przykładem jest tu fakt, iż po Pomarańczowej Rewolucji Polska nie uzyskała przyzwoitego rozwoju współpracy gospodarczej z Kijowem, czy też poprawę pozycji mniejszości polskiej. Stany Zjednoczone po uzyskaniu swoich założeń nawet nie zniosły wiz dla obywateli polskich.

Dla Polski istotnym odniesieniem do istoty jej polityki na wschodzie ma kilkusetletnie dziedzictwo Rzeczypospolitej. O wiele dłuższe niż władanie przez Rosję Syberią, czy przez USA zachodnimi stanami.

Rzeczypospolita była organizmem znacznie wyprzedzającym jej czas, zarówno pod względem politycznym, społecznym jak i stosunku do poszczególnych narodowości ja zamieszkujących. Problemem były tylko elity, które wybrały polską tożsamość, jednocześnie zaniedbując lud. Właśnie brak elit spowodował na początku dwudziestego wieku odradzanie się narodów na obszarze byłej Rzeczypospolitej, głównie w opozycji do jej głównego trzonu tj. Polaków. Ten stan pomimo upływu ponad stu lat zasadniczo się nie zmienił. Dla dzisiejszych Ukraińców i Litwinów głównym przesłaniem w stosunku do Polski jest kwestia rzekomych krzywd. Kwestia ta przesłania racjonalizm ich bezpieczeństwa.

Obecnie obserwujemy ponowny proces przyjaznych gestów w stosunku do Polski w postaci deklaracji ze strony Wilna i Kijowa, ale ponownie jak i w przeszłości jest widoczny istotny brak wiązania się gospodarczego czy tez politycznego tych państw z Warszawą. Ta właśnie kwestia stanowi punkt zastanowienia się nad celowością i głębokością angażowania się na rzecz, zwłaszcza Ukrainy. Należy zadać sobie pytanie, czy w takim wypadku w przyszłości Ukraina nie stanie się głównym rywalem Polski w Europie Wschodniej? Czy z punktu widzenia Polski warto narażać się za kraj, który w przyszłości może być znaczącym czynnikiem w działaniach politycznych Europy przeciwko nam? Te i inne pytania są właśnie dziś istotne dla polskiej polityki zagranicznej.

Główne cele rosyjskiej polityki względem Ukrainy

Dla Rosji obszar Ukrainy stanowi egzystencjonalne zaplecze demograficzne i gospodarcze. Jest także obszarem strategicznym z punktu widzenia militarnego. Z jej punktu widzenia kontrolowanie tego państwa ukierunkowuje politykę zagraniczną Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej na współpracę z Rosją w kwestii Europy Środkowej i Wschodniej.

Utrata kontroli na tym państwem jest faktycznym wykluczeniem się Moskwy z wpływów na Bałkanach, w Mołdowie oraz zagrożeniem dla jej pozycji na Morzu Czarnym. Ponadto Ukraina, z uwagi na swoje położenie może być detonatorem na obszarze Europy Wschodniej i Kaukazu, doprowadzając do całkowitej dekompozycji układu jałtańskiego i poczdamskiego. To z kolei stanowi zagrożenie nie tylko dla jej wpływów w obszarze bliskiej zagranicy, ale także może stać się czynnikiem wzmagającym dekompozycję wewnętrznej struktury państwa.

Dla każdego poważnego analityka widać jednoznacznie, iż Moskwa ma jeszcze kilkuletnią „przerwę strategiczną” na dokonanie działań mających na celu pełną stabilizację swoich wpływów na Ukrainie. Za kilka lat kraj ten stanie przed dużo poważniejszymi problemami, które uniemożliwią mu skoncentrowanie działań na tym kierunku. Do wspomnianych przeszkód będzie należała aktywność Chin na obszarze południowej Syberii, mająca na celu przejecie tego obszaru. Kolejnym wyzwaniem będzie opanowanie separatyzmów kaukaskich, które zostaną sprowokowane z zewnątrz, a obserwując działania związane z „wiosna arabską”, ten region będzie kolejnym celem. Także Białoruś będzie obszarem na którym zapewne dojdzie do prób podważenia obecnej władzy. Po utracie wpływu na Ukrainę, ona sama stanie się naturalnym celem. Będzie chodziło głównie o regionalizacje państwa.

Na to wszystko nałoży się problem wzrostu ilości Rosjan wyznania islamskiego. To z kolei będzie powodowało napięcia narodowościowe i społeczne. Tak więc zrekompensowanie naturalnego ubytku demograficznego poprzez posiadanie prorosyjskiego państwa u jej zachodnich granic, ma istotne znaczenie dla jej bezpieczeństwa. Problem ten staje się jeszcze poważniejszy w przypadku ograniczenia jej wpływu medialnego i ukrainizacji Rosjan.

Utrata wpływów Rosji na Ukrainie, spowodowałaby zapewne lokalizacje baz NATO w tym państwie, tak niezbędnych do ewentualnej konfrontacji z fundamentalnymi państwami islamskimi, w tym głownie z Iranem i kontrolą Bliskiego Wschodu. Dodatkowym elementem byłoby odzyskanie przez Gruzję Osetii Południowej i Abchazji oraz wpływów w Armenii i Azerbejdżanie. Tak więc wymieniając tylko te podstawowe problemy związane z utrata wpływów Rosji na Ukrainie ukazują możliwą jej determinację w obronie dotychczasowego wpływu.

Nakładanie się interesów Polski i Rosji na Ukrainie

Wydarzenia z przeszłości, pomimo upływu czasu, były i są istotnym odniesieniem do obecnych i przyszłych form współpracy pomiędzy Polską i Rosją. Dlatego istotne jest tutaj, jak pisał Roman Kuźniar [3] podkreślenie znaczenia refleksyjnego wymiaru w wypracowaniu strategii politycznej wiedzy historycznej, czyli wiedzy o tendencjach historycznych, o ukierunkowaniu cywilizacyjnym. Chodzi więc o określenie tendencji historycznych obu narodów oraz wpływu na to czynnika geograficznego i działań państw trzecich. Położenie geopolityczne, zarówno w przeszłości, jak i obecnie określa stojące przed nami zadania i wyzwania oraz wskazuje geopolityczne priorytety.

W kilkuwiekowej historii Polska i Rosja nierzadko pełniły ważną rolę geostrategiczną i tym samym wpływały na dzieje Europy i świata. Historia obu narodów przez długi czas była właściwie historią wzajemnej konfrontacji. Biorąc pod uwagę podstawowy strategiczny determinant Moskwy, iż państwo ukraińskie pod względem politycznym powinno pozostać podmiotem stosunków międzynarodowych, dla Rosji istotnym elementem w jej obecnej sytuacji, tj. utracie wpływów politycznych w Kijowie jest doprowadzenie do federalizacji kraju. Każdy inny wariant jest nie do przyjęcia.

Wachlarz instrumentów koniecznych do wykorzystania jest stosunkowo duży. Należy wymienić chociażby doprowadzenie Ukrainy do stanu państwa upadłego, doprowadzenie do protestów i lokalnych „niebieskich” majdanów na wschodzie państwa, interwencja zbrojna ograniczająca się do obszaru Dniepru i południa Ukrainy, paraliż gazowy, wstrzymanie wymiany handlowej, działania terrorystyczne w środkowej i zachodniej Ukrainie itd.

Podstawowym celem takiego działania Moskwy będzie osłona swoich wpływów w poszczególnych regionach Ukrainy wschodniej i centralnej (zwłaszcza przed przesuwaniem się w społeczeństwie trendów nacjonalistycznych na wschód) oraz powstania quasi państwa zachodniej Ukrainy, który ze względu na dużą pauperyzację społeczeństwa, braku dużego przemysłu i trendy skrajnie nacjonalistyczne w społeczeństwie stałby się obszarem którym Rosja w wygodnych dla siebie momentach mogłaby destabilizować sytuacje w Europie Środkowej. Kraju który byłby Kosowem tej części Europy.

Należy podkreślić, iż ostrze tego scenariusza skierowane byłby głównie w swoich strategicznych założeniach przeciw Polsce. Dlatego też naszym celem strategicznym w obszarze Europy wschodniej powinno być przygotowanie się na ten lub podobny rozwój wydarzeń i ułożenie sobie poprawnych stosunków z obecną władzą na Ukrainie, biorąc oczywiście pod uwagę interesy Rosji na obszarze południowo-wschodnim tego państwa.

Ograniczenie się do zabiegania Polski o wpływy na środkowo-zachodni obszar Ukrainy i porzucenie promowania nierealnej w tym państwie opcji włączenia tego kraju do NATO, może spowodować ustabilizowanie stosunków pomiędzy Polską a Rosją. Będzie to także odpowiadało tradycji historycznej wpływu Polski na tym obszarze Ukrainy i naszym realnym możliwościom oddziaływania politycznego, co będzie się w pełni wpisywało w potrzeby i interesy Polski.

W Rosji, w niektórych środowiskach dosyć popularna jest tendencja mówiąca o konieczności podziału Ukrainy pomiędzy Polskę a Rosję. Wyrazicielem takich poglądów poza profesorem Aleksandrem Duginem, jest także pisarz Eduard Limonow, który mówi wprost: „Damy wam Lwów, męczcie się z nim, a sobie weźmiemy Donbas i Charków. Zgoda? – proponuje”.

Limonow podkreśla, że „Rosjanom potrzebna jest przestrzeń”. – Tylko wtedy się dobrze czujemy – podkreśla, ubolewając, że po czasach, gdy ZSRR wraz ze Stalinem przez „35 lat dzielił planetę”, Rosja straciła „pozycję lidera” [4].

Oczywiste wspomniane propozycje są obecnie dla Polski nie ofertą, która chętnie się zrealizuje, ale problemem, który może wystąpić w sytuacji skrajnej. Mianowicie po znacznej destrukcji ukraińskiej państwowości w obecnym kształcie, mogą na zachodzie Ukrainy wystąpić społeczne tendencje do federalizacji tego obszaru z Polską. Oczywiście na obecna chwile wydają się one mało realne, ale jak wiele rzeczy w przeszłości wydawało się nierealnymi.

Dotychczasowe zaangażowanie Polski w procesy „demokratyzacji” Ukrainy powodowało i nadal powoduje stan, w którym Polska odgrywa obecnie w tym kraju marginalną pozycję gospodarczą i polityczną, będąc jedynie zderzakiem dla Rosji [5]. Mając na uwadze powyższe uwarunkowania geopolityczne i geostrategiczne Polski i Rosji, należy podjąć próbę wyznaczenia obszarów wzajemnych wpływów, biorąc pod uwagę, iż nie będą one stabilne oraz że znaczny wpływ na ich głębokość będą wywierały bieżące możliwości związane z uwarunkowaniami międzynarodowymi krajów posiadających wpływy w tej części świata.

Sytuacja Polski w tej rozgrywce jest wyjątkowo trudna. Zaangażowanie się Polski w kierunku wsparcia organizacji i środowisk chcących utrzymać standardy demokracji politycznej na Ukrainie jest o tyle niebezpieczne, iż będzie to włącznie się w działania z jednej strony przeciw Rosji a z drugiej umacniające i uwiarygodniające środowiska nacjonalistycznie, które jawnie odwołują się do antypolskiej tradycji.

Wydaje się, iż w obecnym stanie Polska powinna starać się być neutralna i angażować się tylko w działania mające na względzie walkę z łamaniem praw człowieka w wewnętrznym ukraińskim konflikcie. To ze dojdzie do eskalacji konfliktu jest jasne dla większości obserwatorów ukraińskiej sceny politycznej. Momentem w którym Polska może zaangażować się na Ukrainie w wypadku wystąpienia konfliktu będzie moment jego eskalacji, prawdopodobnie mający krwawy przebieg. Ewentualna konfrontacja na Ukrainie na tle socjalno-politycznym może być w pewnych okolicznościach sprowokowana przez Rosję. Państwo to od wielu lat kontroluje określone kręgi środowisk narodowych i organizacji faszyzujących [6].

Czy musi dojść do realizacji takiego scenariusza. W dużym stopniu zależy to od podjęcia współpracy Polski z Rosją w zakresie określenia zakresu strategicznych działań politycznych na obszarze Ukrainy, zwłaszcza w zakresie budowy państwa o charakterze państwowym, eliminując wzajemnie trendy skrajnie nacjonalistyczne. Państwowy a nie narodowy charakter państwa ukraińskiego jest jedynym możliwym warunkiem utrzymania jego obecnego charakteru związanego z utrzymaniem w jednym organizmie państwowym wszystkich prowincji. Pytanie tylko, czy Warszawa jest w stanie promować na wschodzie polskie interesy, które jednocześnie nie będą interesami Berlina czy tez Waszyngtonu.

Mając na uwadze narastające napięcie wewnętrzne na Ukrainie i kierunki aktywności politycznej Polski i Rosji, w wypadku wystąpienia braku porozumienia pomiędzy obydwoma krajami starcie jest nieuniknione. Pierwsze jego efekty właśnie obserwujemy. Zapewne Polska z tej walki nawet przy wsparciu Stanów Zjednoczonych wyjdzie przegrana, ale także Rosja zostanie nią bardzo osłabiona. Obydwa państwa utracą czas i możliwości działania na innych kierunkach. Niewykluczone, iż wielu państwom europejskim i azjatyckim, a nawet samym Stanom Zjednoczonym chodzi właśnie o taki scenariusz rozwoju sytuacji w relacjach polsko-rosyjskich, zwłaszcza w kontekście możliwości wyeliminowania tych państw z rywalizacji o ponowną kolonizację gospodarczą obszarów Azji i Afryki.

Polska i Rosja powinny wyodrębnić obszary i interesy, na które nie powinny poszczególne kraje wchodzić. Dotyczy to nie tylko Ukrainy, ale innych obszarów wzajemnego zainteresowania. Obszar Ukrainy centralnej powinien być obszarem współistnienia politycznego i gospodarczego obu państw. Polska nie powinna angażować się w działania naruszające rosyjskie interesy we wschodnich i południowych regionach Ukrainy. Podjecie się przez Polskę i Rosję współpracy i wyraźnego określenia „stref wpływów” nie zmieni ich zasadniczego podejścia do siebie, ale pozwoli zaangażować potencjały na innych kierunkach rywalizacji gospodarczej na świecie. Dla Polski będzie to wzrost pozycji na obszarze Europy Środkowej a może nawet na Bałkanach, dla Rosji będzie to okazja do wzmocnienia swoich wpływów na Kaukazie oraz w Azji południowowschodniej.

Obecnie niezależnie od rozwoju sytuacji na Ukrainie, Polska powinna szukać przede wszystkim możliwości stabilizacji na tym obszarze. Jej istotą jest długa droga do zamrożenia, a nawet chociażby do ostudzenia konfliktów z Rosją o Ukrainę. Należy pamiętać, iż nie należy wbrew własnym interesom na przyszłość umacniać nadmiernie partnera, który może stać się głównym rywalem politycznym i gospodarczym Polski. Niezależnie od wypadków na Ukrainie, przynajmniej część tego kraju będzie nadal buforem z Rosją. Dodatkowo buforem, który wskutek utraty części terytorium będzie przez lata wrogiem Moskwy.

Dla naszego kraju może to być idealna sytuacja. Ukraina o ograniczonym potencjale demograficznym, gospodarczym i terytorialnym będzie musiała uznać pierwszoplanową rolę Polski w Europie Środkowowschodniej, a Polska będzie miała osłonę strategiczna na wschodzie w postaci państwa trwale skonfliktowanego z Moskwą.

dr Andrzej Zapałowski

[1] O prastarych Ukraińcach żyjących przed dwoma tysiącami lat pisało wielu ukraińskich naukowców. Więcej na ten temat pisze Andrew Wilson, „Ukraińcy”, Warszawa 2002, s. 40-70.
[2] S. Huntington, „Zderzenie cywilizacji”, Warszawa 2006, s. 273 i następne.
[3] R. Kuźniar, „Między polityką a strategią”, Warszawa 1994, s.122
[4] E. Limonow: „Polska i Rosja mogłyby się podzielić Ukrainą”, http://wiadomosci.onet.pl/swiat/limonow-polska-i-r… (2013-06-04).
[5] Więcej na ten temat L. Sykulski, „Od Trójkąta Kaliningradzkiego do Związku Europy”, „Geopolityka. Biuletyn analityczny Instytutu Geopolityki”, Nr 3 (6) 2011, s. 13-15.
[6] http://www.istpravda.com.ua/columns/2011/11/28/62812/ [2011-12-02]

Pierwodruk: OPINIA – kwartalnik Ośrodka Myśli Niepodległościowej, nr 2 wiosna 2014
Publikacja w Myśli Polskiej za zgodą autora.

http://www.mysl-polska.pl

Komentarzy 26 to “Ukraina – obszar pomiędzy Polską a Rosją”

  1. nimes said

    HEHE na jakim świecie żyje autor? Wszystkie myśli zawarte w tym artykule opierają się na założeniu że w Polsce rządzą polskie siły, których celem jest realizacja polskich interesów. Tymczasem rzeczywistośc jest nieco inna, 70% ustaw wprowadzanych w Polsce to są dyrektywy unijne(niemieckie), 90 % kapitału rynku medialnego w Polsce jest kapitałem zagranicznym (gł.niemieckim), co za tym idzie to właściciele tych mediów, poprzez kształtowanie opinii publicznej wybierają i sterują obecnymi w Polsce politykierami, polska obronnośc oparta jest na podległości i służalnoiści względem NATO (USA), w którym pozycja Polski, ma charakter mięsa armatniego rozrzucanego po świecie, polska gospodarka to fatamorgana, trudno nawet byłoby wymienic jedną gałąź przemysłu kontrolowaną przez pseudopolskie władze.
    Patrząc na to wszystko to ws.wpływów na Ukraine to nie Polska może się dogadywac z Rosją, tylko Niemcy mogą się z Ruskimi dogadywac. Natomiast Niemcy mimo że w Europie są państwem wiodącym, to i tak są w bardzo dużym stopniu są Państwem podległym USA, które w zamian za uległośc względem USA dostali od nich Polskę jako swoj protektorat. Te zalezności widac chociażby po tym że ws. Ukrainy Rosja nie rozmawia z Polską tylko z USA czasami z Niemcami. Po co Rosjanie mieliby tracic czas na rozmowy z kimkolwiek z Polski? W takich sprawach rozmawia się z prezesem firmy a nie z bufetową firmowej stołówki.

  2. nimes said

    *strategiczną gałąź przemysłu

  3. Zerohero said

    Utrata wpływów Rosji na Ukrainie, spowodowałaby zapewne lokalizacje baz NATO w tym państwie, tak niezbędnych do ewentualnej konfrontacji z fundamentalnymi państwami islamskimi, w tym głownie z Iranem i kontrolą Bliskiego Wschodu.

    1. Konfrontacja z Iranem już ma miejsce, np. Izrael morduje naukowców irańskich, globaliści nakładają na Iran sankcje itd.

    2. Zdanie należałoby rozwinąć – do zniszczenia Iranu przyda sie kontrola Syrii, do obalenia Syrii trzeba wypchnąć flotę rosyjską z M.Śródziemnego. Czemu w tak długim artykule autor poprzestaje na opisie hasłowym. Świadomość tego „domina” nie jest przecież powszechna.

    3. „konfrontacji z fundamentalnymi państwami islamskimi” – to znaczy? Czy autor próbuje tu przemycić, że Arabia Saudyjska nie jest satelitą Waszyngtonu? Kto poza Iranem jest tym „fundamentalnym państwem islamskim”? I czemu autor doczepia Iranowi słowo „fundamentalny”. Na takiej zasadzie jak Białorusi przy każdej okazji doczepia się „reżim”?

    4. Już nie przesadzajmy z tym Iranem. Jakby nie było – granice administracyjne Ukrainy obejmują coś w rodzaju rosyjskiego Kosowa, są kilka setek kilometrów od Moskwy, obejmują ludność rosyjskojęzyczną. Ukraina jest potrzebna NATO głównie do konfrontacji z Rosją.

    5. Kontrola Bliskiego Wschodu już ma miejsce. Niepokorne są tylko Syria i Iran – otoczone przez kraje kontrolowane.

  4. RomanK said

    To co dzieje sie na Ukrainie jest tylko i wylacznei wynikiem wprowadzania w Zycie Doctryny Wolfowitza i Libbiego….cyt z dokumentu:
    he doctrine highlighted the possible threat posed by a resurgent Russia.

    We continue to recognize that collectively the conventional forces of the states formerly comprising the Soviet Union retain the most military potential in all of Eurasia; and we do not dismiss the risks to stability in Europe from a nationalist backlash in Russia or efforts to reincorporate into Russia the newly independent republics of Ukraine, Belarus, and possibly others….We must, however, be mindful that democratic change in Russia is not irreversible, and that despite its current travails, Russia will remain the strongest military power in Eurasia and the only power in the world with the capability of destroying the United States.

    This was removed from the April 16 release in favour of a more diplomatic approach.

    The U.S. has a significant stake in promoting democratic consolidation and peaceful relations between Russia, Ukraine and the other republics of the former Soviet Union.

    jasniej nie mozna. Reszta tu:
    http://en.wikipedia.org/wiki/Wolfowitz_Doctrine#CITEREFTyler1992

    Dlatego ustami pani sekrzetarz stanu Victorii Nuland administracja przyznala, na co wydala 5mld dollarow.
    Wszystkie chwyty i srodki sa dozwolone…zwlascza w Europie Wschodniej…ktora jest idealnym punktem destabilizujacycm Rosje…
    Wiekli kraj wazny , wezly energetyczne..i 50 mln ludzi,,jast co wyrzynac..pdoi reka inni doskonaly material,,biali, Slwianie i chrzescijanie do tego naiwni…. jak kocia kupa…pod rzadami wlasciwej klasy politycznej..sami sie wyrzna,,,,

  5. wow said

    Rosja już utraciła wpływy na Ukrainie-wczoraj banderowcy spalili żywcem ok 40 pro-rosyjskich aktywistów w Odessie,a komandosi ukraińscy wsparci jakimis bojówkami szturmuja od kilku dni znajdujący się w rękach pro-rosyjskich bojowników Sławiańsk. Co robi Rosja-NIC NIE ROBI. I chyba już nic nie zrobi mimo, że na jej rodakach urządza się masakry. Obawiam się, ze Krym był tylko łabędzim śpiewem.

  6. revers said

    http://wolna-polska.pl/wiadomosci/ukraina-banderowskie-ludobojstwo-odessie-2014-05

  7. Boydar said

    Spory ten łabędź. Swoja drogą, to Pan Wow jest nadzwyczaj dobrze zorientowany, co Rosja czyni, a czego jednak nie. Cokolwiek by zresztą nie uczyniła, zostanie obsrana programowo. Żenada.

  8. RomanK said

  9. wow said

    @7 Boydar

    Co pan mi w ogóle wmawia? Tylko stwierdzma fakty- wczoraj zmasakrowano kilkudziesięciu Rosjan w Odessie-na razie mowa o grubo ponad 40 zabitych i blisko 30 w stanie krytycznym, pewnie niektórzy już zmarli. Dodatkowo ukraińska akcja militarna na wschodzie Ukrainy.

    A co robi rosyjski rząd? Wydaje jakieś anemiczne oświadczenia, że z rozruchami w Odessie to oni nie mają nic wspólnego i że to skandal iż polała się krew. I tyle.

  10. wow said

    I bardzo nie polecam strony NACJONALISTA, ostatnio spadła na psy,a redakatorzy nachalnie promują tam banderowców, szczególnie niejaki „Sigurd”, który naczytał się za dużo Studnickiego i rzuca bzdurami o tym, że Rosja to była jest i będzie Azja.

  11. Mordka Rosenzweig said

    Ja pan Mordka muwi do wszystkie czlowieki, sze nasza rasa jest bardzo obuszona na pan Putin, sze zajal Krym i teraz zabija pokojowe czlowieki na Ukrainie, kture walcza o to szeby mogly pracowac na nasza rasa w UE.

    Nasza rasa wynalazla tesz sposub aby zalatwic pan Putin pszez polaczenie USA i Kanada w jeden piekny kraj, ktury bedzie podlegly bezposrednio tylko do Tel Aviv.

    Merger of the Century: New Book Argues Why Canada and USA Should Become One Country

    http://www.veteranstoday.com/2014/05/02/merger-century-why-canada-and-the-usa-should-become-one-country/

  12. truth said

    Polacy biora udzial w morderstwie pro-ruskich ukraincow

    http://fr.ria.ru/world/20140503/201122812.html

    « Ukraine: des Polonais et des Baltes prennent part aux combats »

  13. RomanK said

    Czas jest najwiekszym sprzymierzencem Zaporozcow i Rosjan,,,,
    Opor rosnie i rosnie zasieg oporu… Ukraina jest zabiedzona i ludzie nie maja zapasow…brakuje wszystkiego zatem ludzi sa i tak cierpliwi…
    Ale czas robi swoje…coraz w wiekszej ilosci miast przejmuja budynki rzadowe , i nie odpowiadaja na telefony z Kijowa.

  14. maasteer said

    nie wiem czy ktoś to na Gajówce już linkował, jeśli nie to ciekawe pytania są w tym artykule (a jeśli było linkowane to niech Gajowy wyrzuci)

    Garść trudnych pytań!

    1. Czy są Rosjanami panowie Soros i Sachs, autorzy „Planu Balcerowicza”, którzy wyprowadzili z polski kilkaset miliardów dolarów? 2. Czy to może za prośbą lub pomysłem innych Rosjan, Polska dokonała po 1980 roku tej „transformacji ustrojowej i gospodarczej”, której efekty widzimy dzisiaj? 3. Czy to Rosjanie za marne grosze wykupywali perły polskiego przemysłu? 4. Czy to z winy Rosjan pozbyliśmy się naszego przemysłu włókienniczego, chemicznego, tekstylnego, farmaceutycznego, budowlanego, elektronicznego, kopalnianego, hutniczego, obronnego, transportowego, włókienniczego, telekomunikacyjnego, stoczniowego i wielu innych? 5. Czy to Rosjanie wykupili polskie zakłady pracy za kilka procent ich faktycznej wartości, aby je pozamykać, zwolnić ludzi i wywieźć sprzęt za granicę? 6. Czy to Rosjanie wykupili polskie banki i czy to rosyjskie banki obecnie wysysają z Polaków ich ciężko zarobione pieniądze w tej neo-kolonii zwanej III RP? 7. Czy to Rosjanie zabronili nam dofinansować stocznie? 8. Czy to Rosjanie kazali nam zalewać szyby kopalniane, aby nigdy więcej ich już nie użytkować? 9. Czy to Rosjanie kazali pozbyć się naszych cukrowni?10. Czy to Rosjanie zniszczyli nasze rolnictwo i rybołówstwo? 11. Czy to Rosjanie kazali wprowadzać i podwyższać zbrodnicze podatki, oraz nie pozwalają na ich obniżkę? 12. Czy to Rosjanie wydają wiążące dla Polski tysiące kretyńskich dyrektyw niszczących resztki naszej gospodarki? 13. Czy to Rosjanie wprowadzili do naszego kraju pięćdziesiąt hipermarketów, które nie odprowadzają ani grosza do Skarbu Państwa? 14. Czy to Rosjanie mają pretensje terytorialne w stosunku do nas i czy to oni wykupują ogromne połacie polskiej ziemi (szczególnie na Warmii i Mazurach)? 15. Czy to Rosjanie każą nam odprowadzać rocznie sto miliardów składki członkowskiej? 16. Czy to Rosjanie zniszczyli, a następnie przymierzają się do wykupienia polskiej kolei? 17. Czy to Rosjanie chcą prywatyzować nasze lasy? 18. Czy to Rosjanie wykupili nasze wodociągi i elektrownie? 19. Czy to Rosjanie i ich koncerny niemalże za darmo mają koncesję na wydobywanie w Polsce wszystkiego, co posiada nasza ziemia? 20. Czy to Rosjanie zniszczyli Wojsko Polskie doprowadzając je w stanu w którym na sto tysięcy ludzi przypada około dziesięciu tysięcy prawdziwych, potrafiących cokolwiek żołnierzy?
    ————————————————————
    http://pastebin.com/K6Fix8je

  15. przemądrzałe bydlę said

    Giertych dziś powiedział w końcu coś rozsądnego:

  16. przemądrzałe bydlę said

    ”Mając na uwadze narastające napięcie wewnętrzne na Ukrainie i kierunki aktywności politycznej Polski i Rosji, w wypadku wystąpienia braku porozumienia pomiędzy obydwoma krajami starcie jest nieuniknione. Pierwsze jego efekty właśnie obserwujemy. Zapewne Polska z tej walki nawet przy wsparciu Stanów Zjednoczonych wyjdzie przegrana, ale także Rosja zostanie nią bardzo osłabiona. Obydwa państwa utracą czas i możliwości działania na innych kierunkach. Niewykluczone, iż wielu państwom europejskim i azjatyckim, a nawet samym Stanom Zjednoczonym chodzi właśnie o taki scenariusz rozwoju sytuacji w relacjach polsko-rosyjskich, zwłaszcza w kontekście możliwości wyeliminowania tych państw z rywalizacji o ponowną kolonizację gospodarczą obszarów Azji i Afryki.”

    BNP tez sądzi, że Zachód chce wywołać wojnę przeciw Rosji

    BNP: Zachód chce wywołać wojnę z Rosją

  17. MatkaPolka said

    WOKÓŁ KRYZYSU NA UKRAINIE W OGÓLE NIE PORUSZA SIE SPRAWY POLSKI

    Polską rządzi skorumpowana przez wrogów Polski, głównie Niemców , Niemiecka AGENTURA i agentura MFW
    Zarzuty korupcji, i agenturalności są oczywiste. Tak samo jak zarzuty działań antypaństwowych, antyspołecznych, antynarodowych
    Realizuje w pełni interes Niemiecki i MFW likwidacji i podboju Polski za pomocą agentury – organów zwanych Yelitami

    Wielowiekowa agresja Niemiec Dragn Nach Osten na Polskę idzie pełną Parą
    Obecna napaść krzyżacka UE/Prus na Ukraine – realizowana jest przez amerykańskiego Bulli

    Jedynie zakonspirowany opór zbrojny tajny rząd i tajne struktury może te procesy zahamować
    Druga możliwością jest –zmiany tych stosunków – wojna interwencja Rosji, która jest do tego prowokowana
    Rosja tego nie zrobi – Rosja nie lubi Polski, a istocie nie lubi Polskich zydow rzdzacych Polska.
    Prywatne kontakty Polakow z Rosjanami, Polakow z Ukrainscami (Nie Banderowcami -Banderowcy to 0.3% społeczeństwa) są zawsze dobre – to ten sam krąg Kulturowy; z Niemcami nigdy tak nie jest.
    Żydzi panicznie się boją takiej zmiany układu sił . Stąd tez ujadanie na Rosje wsparte przez media opanowane w 90% przez Niemców i Żydów

    Taki Kaczyński to jamnik ujadający na niedźwiedzia. Takim jamnikiem to sobie niedźwiedź tyłek podciera

    Stacjonowanie wojsk NATO- USA i Bundeswehry na terenie Polski to przecież okupacja – ochrona reżimu zduszenie jakiejkolwiek woli oporu – tak jak na Ukrainie pacyfikuje się wole narodu przez puczystow i obcych najemników.- „Legii Cudzoziemskiej”

    Stacjonowanie obcych wojsk jest sprzeczne z Konstytucją

    Agresja NIemies na Polskę i Agresja MFW przybiera rozne Formy

    Korupcja przybiera rożne Formy
    Tusk – wybory finansowaly fundacje niemieckie Adenauera i Schumana +, Odbiorca Nagrod Karola Wielkiego Waltera Rhatenau
    Bartoszewski –Minister Spraw zagranicznych Polski opłacany przez Fundaja Boscha jest wiec Min. Niemieckim

    Vincent Rothfeld – Jacek Rostowski – minister finansów
    Marek Belka – prezes NBP – To etatowi pracownicy Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
    Donald Tusk zapewne też

    MFW już zrezygnował z pozorów – przywódcy polityczni np. Grecji, Hiszpanii Włoch są są etatowymi pracownikami MFW

    Karta ukraińska to karta krzyżacka/pruska rozbiorów Polski rozerwania Rzeczpospolitej na kawałki
    Kresy wschodnie zostały oderwane od RP przez krzyżacki dwór carskiej Rosji a później realizowane przez prusko – żydowską rewolucje bolszewicką

    PiS to Fundacja SOROSA/Batorego – finansowała przejęcie Polski .
    Dziś ta sama Fundacja SOROSA/ Renesans finansuje przewrót na Ukrainie

    Ale tez sa inne THINK TANKI

    KTO FINANSUJE I ZADANIUJE INSTYTUT SOBIESKIEGO?

    ht..tp:/../lists.ceti.pl/pipermail/wiec/20120121/021064.ht..ml

    ZAGRANICZNI NADZORCY POLSK

    Kluczem do zrozumienia sytuacji politycznej Polski, Europy i Ukrainy są NIEMCY, a nie USA
    USA chce mieć swoje Bazy . UE – Niemcy chcą mieć caly Kraj; MFW chce miekontrole nad bankami

    Polska upadła w wyniku wielowiekowej agresji Prus.
    Ukraina to były Kresy Wschodnie Rzeczpospolitej Obojga Narodów To była Polska
    Za rozbiory Polski odpowiedzialne są wyłącznie Prusy
    To tajna dyplomacja Prus/Niemiec, to działanie Tajnych związków niemieckich – masonerii o proweniencji krzyżackiej i zawsze tak było

    Ukraina nie powróciła do Polski po odzyskaniu niepodległości, bo była Rewolucja Bolszewicka zorganizowana przez przegrane w I wś Prusy
    Ukraina oderwana zostala od Polski za sprawą Prus
    -Ukraina NIGDY przedtem NIE istniała, jako samodzielny byt państwowy.

    Ukraina powstała dopiero po upadku ZSRR w 1990r. – ciekawy to był upadek bez najmniejszego wystrzału z „Aurory”

    Odsyłam do bardzo obszernej Strony – o
    DEPOLONIZACJI KRESÓW WSCHODNICH

    RUSINI a UKRAIŃCY
    ht..tp://w..w..w.kki.pl/pioinf/przemysl/dzieje/rus/rusini.ht..ml

    UPA była utworzona z SS-Galizien przez Niemców

    Unia Europejska to projekt niemiecki. To współczesna forma AGRESJI NIEMIEC NA POLSKĘ i na Europe Wschodnią; to współczesny „Drang nach Osten”

    KRESY WSCHODNIE POLSKI –Ukraina – silnie zrusyfikowana

    Podobne procesy na ziemiach zachodnich Polski
    KRESY ZACHODNIE POLSKI ( Polska aż do Hamburga) – silnie zgermanizowane

    Kresy Zachodnie Polski – Śląsk Górny i Dolny Pomorze wschodnie i zachodnie, Wielkopolska również poddawane sa temu samemu procesowi rozbiorowemu, jak przez wieki – przez tego samego agresora – Niemcy.

    Było kilka artykułów z cyklu Werwolf – o Ruchu Autonomii Śląska, o Gdańsku, o Ziomkostwach, o niemieckich roszczeniach.

    Zasięg Zachodniej Słowiańszczyzny – Polski pokrywa się mniej więcej z była NRD – po II wś Polsce tego nie przyznano

    DRANG NACH OSTEN h..ttp:/../halat.pl/drang_nach_osten.ht..ml

    Polska wg. Niemiec, Masonerii i Brukseli ma w ogóle nie istnieć – takie sa dalekosiężne cele Niemiec

    Ukraińska okupacja Krymu? Polska okupacja Ukrainy?
    ht..tp:/../w..w..w.kresy.pl/publicystyka,opinie?zobacz/ukrainska-okupacja-krymu-polska-okupacja-ukrainy

    Umowy w sprawie granic Polski

    Umowy o granicach Polski sa nieważne ani z Ukraina, ani z Niemcami

    Umowa moskiewska z 1992 – 2+4 – majstersztyk dyplomacji, przebiegłości, perfidii i pieniędzy Niemieckiej
    Dotycząca zjednoczenia Niemiec.
    Umowa Poczdamska –( ponadczasowa i obowiązująca) LIKWIDOWAŁA państwo Pruskie, Niemcy BEZWARUNKOWO KAPITULOWAŁY i nie miały nic do powiedzenia – stronami były USA, WB, Francja Rosja
    W umowie Moskiewskiej – Niemcy pojawiły się jako strona – negując Umowę Poczdamską, co jest wbrew zwycieskim Aliantom, wbrew porządkowi prawnemu w Europie po II wojnie światowej

    Naruszenie tego porządku obserwujemy już od lat – Niemcy stały się PONOWNIE AGRESOREM

    Najpierw Była Polska
    Teraz Ukraina – utworzenie państwa które w ogóle nigdy nie istniało – teraz Ukraina – na sile chcą wlączyć do UE=Niemcy+MFW

    Niemcy nie zrezygnowały z Koncepcji Budowy Niemiec wg Dmowskiego od Berlina do Bagdadu
    A wg nowszych Koncepcji od Lizbony do Władywostoku . „Langsam aber sicher

    Bardzo pouczający artykuł o granicach Polski, ale tez nie wyczerpująca tematu

    Kto z polskich polityków oddał Ukrainie Lwów po 1989 roku, a Litwie Wilno ?

    ht..tp:/../blogi.newsweek.pl/Tekst/historia/594471,kto-z-polskich-politykow-oddal-ukrainie-lwow-po-1989-roku-a-litwie-wilno.ht..ml

    Akty prawne, 17 września 1939, Jałta, PRL, „Pieriestrojka” i zaniedbania polskiej racji stanu. )

    Czytaj dalej

  18. Tekla said

    http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140430/PRZEMYSL/140429561

  19. Boydar said

    @ Pan Maasteer (14)

    Były te pytania, jestem przekonany, i 50 Pana Roberta, też było. Tylko zrozumienia nie da się zdobyć przemocą. Tak jak szacunku czy miłości. Najpierw bowiem (lub jednocześnie) trzeba ludziom objaśnić, kim byli najeźdźcy i w czyim interesie okupowali nasz kraj od 45 roku. Te 20 retorycznych pytań, czy nawet 50, JEST ZASADNE. I odpowiedź na nie brzmi TAK ! w chwili gdy zrozumiemy, że dotyczą one nie Rosjan tylko sowieckiego żydostwa ściśle współpracującego z tzw. „zachodnim” (nie tylko niemieckim) w niepojętym dla normalnego człowieka, dłuuuugofalowym planie zniszczenia Polski i chrześcijaństwa. Tu rola Gajówki w mozolnym odkłamywaniu faktów i historii jest bezcenna i niezastąpiona. Zaryzykuję twierdzenie, że nie ma takiego drugiego miejsca w sieci. Chapeau bas Panie Gajowy !

  20. Boydar said

    Matko Polko (17), nie mam czasu weryfikować wszystkiego, co Pani wrzuca. Szczególnie że, miesza Pani wielokrotnie i permanentnie prawdę z fałszem; nie wiem, celowo czy w wyniku braku czasu (sic!). Umieszczone przez Panią zdanie w formie autorytatywnej, dyskredytuje Pani treści jako źródło wiarygodnej wiedzy – „… Umowy o granicach Polski są nieważne, ani z Ukraina, ani z Niemcami …”. Co do Ukrainy, nie wiem; jednak względem Niemiec, „jasność” jest większa :

    cytat za http://pl.wikipedia.org/wiki/Polsko-niemiecki_traktat_graniczny


    Polsko-niemiecki traktat graniczny – umowa bilateralna podpisana 14 listopada 1990 między Rzecząpospolitą Polską i Republiką Federalną Niemiec dotycząca uznania granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej[1].

    Spis treści:
    1 Historia
    2 Struktura i treść
    3 Zobacz też
    4 Przypisy
    5 Bibliografia

    Układ ten poprzedziła konferencja dwa plus cztery dotycząca zjednoczenia Niemiec, w której Niemcy zobowiązały się do zawarcia traktatu potwierdzającego istniejącą granicę[2]. Jeszcze wcześniej, 21 czerwca 1990, parlamenty obu państw niemieckich zapowiedziały potwierdzenie granicy w oddzielnym traktacie. W swych rezolucjach nawiązały wówczas do podpisanego między PRL i NRD układu zgorzeleckiego (1950), jak i do układu PRL-RFN (1970)[3].

    Strona polska zabiegała o zawarcie traktatu, ponieważ żaden z wcześniejszych traktatów nie potwierdzał tej granicy w pełni, a postanowienia traktatu z roku 1970 nie miały obowiązywać zjednoczonych Niemiec. Stanowisko to obok RFN podzielali także alianci zachodni (tj. Francja, USA oraz Wielka Brytania), wskazując na deklarację poczdamską (1945), która stanowiła, że ostateczne potwierdzenie granicy ma nastąpić na konferencji pokojowej, do której nigdy nie doszło. Namiastką jej stała się dopiero konferencja dwa plus cztery. Dlatego z konstytucjonalnego punktu widzenia Niemiec Zachodnich i w kontekście nieuznawania przez aliantów dotychczasowych traktatów za ostateczne, w RFN oficjalnie mówiono, że de iure (ale nie de facto), ziemie niemieckie, które weszły w skład powojennej Polski, znajdują się „pod tymczasową administracją polską”.[4]

    Wysiłki polskiej dyplomacji, aby podpisać nowy układ graniczny możliwie wcześnie, tak aby wszedł on w życie jeszcze przed zjednoczeniem Niemiec, nie powiodły się jednak [3]. Ostatecznie umowa podpisana została dopiero 14 listopada 1990 przez ówczesnych ministrów spraw zagranicznych obu państw – Hansa-Dietricha Genschera i Krzysztofa Skubiszewskiego[1]. Polska ratyfikowała ją 26 listopada 1991[1], zaś Niemcy 16 grudnia 1991. Umowa weszła w życie w tym samym dniu co Traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy – 16 stycznia 1992[5].

    Traktat składa się z preambuły i czterech artykułów. W treści pominięto zawartą w układzie z 1970 wzmiankę o tym, że to właśnie Polska była pierwszą ofiarą II wojny światowej, nie nawiązano również do postanowień konferencji poczdamskiej. Zrównano również utratę przez licznych Polaków i Niemców ich stron rodzinnych w wyniku wypędzenia albo wysiedlenia. W artykule pierwszym uznano jednak ważność wszystkich dotychczasowych układów i aktów (1950, 1951, 1970 i 1989). W artykule drugim obie strony zobowiązały się do poszanowania swej suwerenności i integralności terytorialnej. W kolejnym artykule wyrażono rezygnację z roszczeń terytorialnych i zobowiązania do niewysuwania takowych w przyszłości. Z kolei w ostatnim artykule ustalono tryb ratyfikacji[1].

    Umowa sporządzona została w języku polskim i niemieckim[1].

    Czy powyższe jest nieprawdą, czy Pani o tym nie wiedziała ?
    Obie opcje uważam za teoretycznie możliwe.

  21. przemądrzałe bydlę said

    @20 (Boydar)

    Proszę zajrzeć w te wątki:

    Czyj jest Gdańsk?

    Niemieckie próby przejęcia Świnoujścia

    Do tego dodam, że dopóki Niemcy nie podpiszą traktatu pokojowego z Polską (od czego się wzdragają), powojenna granica jest tylko linią demarkacyjną w świetle prawa międzynarodowego. Gdy Kaczyński był premierem, zaproponował Merkel podpisanie takiego traktatu, a ta odmówiła. Niemcy utrzymują w swojej konstytucji zapis o przedwojennych granicach i czekają na lepsze czasy, aby je zrewidować. To skandal, że przy takiej sytuacji pozwala się penetrować Polskę niemieckim mediom (które, obok żydowskich, dominują u nas), niemieckim fundacjom (o czym niedawno było w gajówce na przykładzie KLD i Bartoszewskiego) oraz np. „modernizować” polskie siły pancerne niemieckimi (przestarzałymi już) czołgami (podczas gdy Niemcy u siebie powoli je wycofują na rzecz czołgów nowej generacji)
    http://wiadomosci.wp.pl/gid,16541274,kat,355,title,Polscy-pancerni,galeria.html

  22. Boydar said

    @ Przmądrzałe Bydlę (21)

    Uważam, że żadne traktaty, umowy czy uzgodnienia z Niemcami nie dają nikomu i nigdy żadnej gwarancji na nic. Ci którzy są u nich decyzyjni, zawsze odmówią sobie Kol Nidre i jest git. Natomiast mówienie o braku formalnego załatwienia sprawy granicy z nimi jest nadużyciem. Obstaję przy swoim – próbować to sobie mogą, a bez względu na to czy im się uda, czy nie, zawsze będzie to bezprawne. Jak zawsze.

  23. NICK said

    Ad.22. P. Boydar.
    Wypowiedź BEZ zarzutu.
    Znaczy, zwłaszcza My, maluczcy, nie mamy ŻADNYCH gwarancji czegokolwiek?
    „Nasze” Państwo też?
    Co o granicach mówi Konstytucja niemiecka?
    Znaczy: beznadzieja?
    Pytania retoryczne?
    Nadziei !?! Tak, tylko w Bogu !!! A na dziś?

  24. Boydar said

    Aleś Pan „zawinął” Panie NICK’u. Tysiąc spraw, jedna idea (to z reklamy Centertela.

    Gwarancje daje nam Pan Bóg. I to też nie bezwarunkowe. Będziemy jak przykazał – będzie dobrze, nie będziemy – nie będzie.
    Gwarancje można też otrzymać od ludzi honoru. Ale nie takich jak tow. Kiszczak, ani też takich z Berlina, Londynu czy Brukseli.
    Głównie dlatego, że gorszy pieniądz wypiera lepszy. Kiedyś, list zastawny, to było coś. Opierało się na honorze kupca. Dzisiaj nie ma „wymiany handlowej” opartej na zaufaniu tylko biznes. Biznes polega na tym, że trzeba wyruchać kontrahenta. Wie Pan jak jest z tym ruchaniem, starzy ludzie mówili, że stojący ch_uj nie ma sumienia. To gdzie tu miejsce na honor. Jest jeszcze opcja, że honor może się silniejszemu opłacać. Myślę, że w przypadku Rosji tak właśnie być może. Ciekawe, ani Rosja, ani CCCP, ani Rosja dzisiejsza, nigdy obietnic (już nie mówię o traktatach) danych Polsce nie złamała. Może ich nie było, nie wiem. Ale gdyby jednak, to już Szechter by o tym pisał. No a nie pisze. Czy to nie dziwne ? Nie, że nie pisze, tylko że nie złamała.
    Sprawą odrębną jest traktowanie Niemców i „ich”republiki. Jeśli prawdą jest, że BRD = Gmbh, to istotne są dokumenty podpisywane przez Zarząd, a nie oddelegowanego ciecia. Czy nawet ciecicy, jak obecnie. Szczególnie, gdy w grę wchodzi stopa zwrotu inwestycji. Jak im się będzie to kalkulować, to pływamy po naszej stronie Odry, jak nie będzie, to oni. Też po naszej.
    O żadnej zaś beznadziei mowy być nie może. Odsyłam do mojego pierwszego zdania.

  25. Boydar said

    O, u prof. Dakowskiego o Gmbh. http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=12538&Itemid=47

  26. Boydar said

    Wprawdzie na dakowski.pl nic nie „znika”, ale to nerwowy temat, zwłaszcza dla werwolfu; wklejam całość.


    Konsekwencje braku Traktatu Pokojowego po II Wojnie Światowej dla Niemiec oraz całej Europy

    Formalnie RFN istnieje na podstawie rejestracji w Izbie Handlowej we Frankfurcie nad Menem jako BRD GmbH czyli Bundesrepublik Deutschland GmbH (!?) czyli Sp. z o.o.

    Adam FERCH
    W Niemczech powstał ruch obywatelski „Bürger Bewegung“ , który ma na celu uregulowanie statusu prawnego Państwa Niemieckiego. Chodzi o to, że po II Wojnie Światowej nie został zawarty traktat pokojowy pomiędzy państwami koalicji antyniemieckiej i III Rzeszą.
    Traktat ten winien m.inn. zakończyć istnienie III Rzeszy.
    Po kapitulacji niemieckiego Wehrmachtu 8-go maja 1945, nie nastąpiła kapitulacja III. Rzeszy. Nie ma traktatu pokojowego zamiast którego weszły w życie konwencje regulujące prawa państw okupacyjnych : ZSRR, USA, Wielkiej Brytanji i Francji. Do dnia dzisiejszego między tymi stronami panuje zawieszenie broni.
    Traktatu pokojowego nie chcieli alianci. Tylko Sowieci mieli przygotowany traktat pokojowa z III Rzeszą lecz nie mogli go podpisać bez pozostałych aliantów . Obecnie III Rzesza jest nadal formalnie w stanie wojny (zawieszenia broni) z 46 państwami.
    Natomiast Japonia podpisała 8.9.1951r. traktaty pokojowe z 47 państwami.
    Formalnie RFN istnieje na podstawie rejestracji w Izbie Handlowej we Frankfurcie nad Menem jako BRD GmbH czyli Bundesrepublik Deutschland GmbH (!?) czyli Sp. z o.o.
    RFN nie powstała nigdy jako państwo lecz jako twór samorządowy. RFN nie mogła zaistnieć jako państwo ponieważ III Rzesza Niemiecka nigdy formalnie nie przestała istnieć.
    Obecne Niemcy nie mają konstytucji lecz jedynie ustawę zasadnicza, która jest regulacją prawną na obszarze militarnie okupowanym przez aliantów. Ustawa ta powinna być zastąpiona konstytucją, która miała powstać dopiero po zjednoczeniu i uzyskaniu pełnej suwerenności Niemiec. Obecne Niemcy bez konstytucji nie są suwerennym państwem. Zamiast konstytucji obecne Państwo Niemieckie ma jedynie „Grundgesetz (GG)“ czyli ustawę zasadniczą. Artykuł 139 tejże GG dotyczy przepisów denazyfikacji natomiast nie znosi ustawodawstwa III Rzeszy. W efekcie obecni obywatele Niemiec są nadal formalnie obywatelami III Rzeszy !

    Jaka jest konkluzja? Niemcy nie są suwerenne, są uważane za swojego rodzaju „marionetkę USA“, nie mogą przeprowadzać ogólnokrajowego referendum w sprawach politycznych, a urzędy i nawet policja w Niemczech są formalnie sprywatyzowane, etc.
    Nie zastały wprowadzone nowe przepisy o przynależności państwowej, a nadal działa prawo wprowadzone przez Hitlera w 1934 roku kiedy to zlikwidowano konstytucję (Verfassung) z 1919 roku – Republiki Weimarskiej i wprowadzono nazistowskie ustawodawstwo , którego nie zlikwidowano po II wojnie.
    Kwestia obywatelstwa – przynależność państwowa pozostała określona jako „Deutsch” – tak jak w III. Rzeszy. W 2010 roku ustawa o obywatelstwie została usunięta z GG. Wobec tego praktycznie Niemcy nie maja określonego obywatelstwa.
    I tak w niemieckim aktualnym dowodzie osobistym, zwanym błędnie „personalausweis“, (a powinno być „Persönliche Ausweis “) jest również błędnie określona – przynależność państwowa jako „Deutsch“. Nie ma takiego państwa jak Deutsch! Powinno być Deutschland!
    Wniosek : nie ma państwa „Deutsch“. Czyli obecni obywatele Niemiec są formalnie bezpaństwowcami.
    Powyższe i inne liczne nieprecyzyjności w określeniach to nie pomyłki semantyczne wśród znanych z zamiłowania do porządku Niemców, to zamierzone powolne i cząstkowe ujawnianie przed społeczeństwem zaplanowanego niepraworządnego -totalitarnego stanu faktycznego.
    Ale jak uregulować to wszystko, skoro „de jure“ III Rzesza istnieje a „de facto“ nie istnieje? Z kim i kto w imieniu Niemców ma podpisać traktat pokojowy?
    Przedstawiciele ruchu obywatelskiego Bürger Bewegung apelując w sprawie konieczności zawarcia traktatu pokojowego po II Wśw. po długotrwałym i bezskutecznym zwracaniu się do urzędów niemieckich udali się do Moskwy i tam byli przyjęci w MSZ Federacji Rosji tłumacząc że RFN = III Rzesza. Tylko Moskwa uznała problem za istniejący. Ale sprawa i tam również utknęła. Zwracano się również do innych aliantów, ale zostali zignorowani i wszyscy biorą wodą w usta. Nie ma tematu…
    Manifestacje uliczne ruchu obywatelskiego Bürger Bewegung na razie nie są skuteczne bowiem zamożni Niemcy, manipulowani liberalno-lewackimi mediami, nie chcą zajmować się problemami ogólnymi .

    Powyższe informacje jedynie sygnalizują problem, a szczegółowe informacje w tej sprawie dla znających język niemiecki są w :
    · http://www.staatenlos.info;
    · http://www.wahrheiten.org/blog/brd-luege/
    · http://deinerechte.wordpress.com/tag/entnazifizierung/
    http://derhonigmannsagt.wordpress.com/2012/01/24/die-wahrheit-ist-einsam-solange-die-luge-regiert/
    Jak twierdzą sami Niemcy : organizacja rządząca obecnie w Niemczech, zwana RFN, jest czymś co jest w rzeczywistości „hitlerowskim dominium totalitarnym z 1934r.“, a ponadto wiele obowiązujących ustaw pochodzi z lat 30-tych czyli hitlerowskich.
    Uogólniając: skoro RFN w powyższej postaci dominuje w UE, to przez RFN cała Europa staje się formalnie i praktycznie znazyfikowaną IV Rzeszą co stanowi podstawę problemu.
    Problem Polski :
    Rozważając skutki braku traktatu pokojowego po II WŚw na sytuację Polski stwierdza się , że Polska po 8 maja1945r., po utworzeniu PKWN i PRL jest nadal pod okupacją. Bowiem PRL będący dominium sowieckim został zapewne stworzony jako eksperyment do przygotowania ludzi na czasy dzisiejsze. PRL był w istocie tworem komunistycznym, którego organy stanowiły uzurpację „władzy“ będącej w PRL-u swoistym przedsiębiorstwem. Ten status mamy w III RP uchodzącej błędnie za Państwo Polskie do dziś.
    II RP prawnie nigdy nie została rozwiązana. Lech Wałęsa składając niewłaściwą przysięgę nie został prezydentem II RP – złożył przysięgę na PRL-owską konstytucję potwierdzając tym samym kontynuację PRL, funkcjonującego od 1989r pod nazwą „III RP”.
    Formalnie II RP nadal istnieje w granicach wg. stanu z 31.08.1939! To znaczy Kresy Wschodnie (Wilno, Lwów, Grodno itd) prawnie do dziś są Polskie!
    Brak traktatów pokojowych po II Wojnie Światowej sprawia, że istnieje do dziś stan wojny między Polską a Niemcami co jest wyraźne w gospodarce.
    Jeden z wielu przykładów anomalji formalnych w III RP :
    · wszystkie urzędy państwowe są jedynie prywatnymi przedsiębiorstwami uzurpującymi sobie prawo urzędowe! Urzędnik państwowy musi mieć Legitymacje Urzędową, natomiast wydawana obecnym urzędnikom t.zw. legitymacja służbowa nie uprawnia ich do sprawowania czynności urzędowych.

Sorry, the comment form is closed at this time.