Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    revers o Polski Titanic wyrusza w …
    matirani o Wolne tematy (35 – …
    matirani o Dyskrecja: zapomniana cnota?
    matirani o Dyskrecja: zapomniana cnota?
    matirani o Dyskrecja: zapomniana cnota?
    Józef Bizoń o Dyskrecja: zapomniana cnota?
    Bezpartyjna o Wolne tematy (35 – …
    Józef Bizoń o Dyskrecja: zapomniana cnota?
    Józef Bizoń o Dyskrecja: zapomniana cnota?
    Józef Bizoń o Dyskrecja: zapomniana cnota?
    Bezpartyjna o Urlop admina
    Boydar o Wolne tematy (35 – …
    Boydar o Wolne tematy (35 – …
    Yagiel o Wolne tematy (35 – …
    Harakiri Sepuku o Wolne tematy (35 – …
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 709 subskrybenta

Archive for Styczeń 2007

Triumfalny powrót Magistra?

Posted by Marucha w dniu 2007-01-31 (Środa)

Sekretarz generalny SLD, Grzegorz Napierała, powiedział w „Sygnałach Dnia”, że były prezydent Aleksander Kwaśniewski mógłby powrócić do polityki i zbudować na polskiej scenie politycznej „front rozsądku”.

Znalazło by się w nim oczywiście miejsce nie tylko dla osób z problemami goleniowymi, ale i dla byłych ubeków oraz całkiem współczesnych gangsterów. Dlatego nie wątpimy, iż Front Rozsądku odniesie wielki i natychmiastowy sukces, a jutrzejszy sondaż „Gazety Wyborczej” wykaże dlań 71% poparcia w losowo wybranej reprezentatywnej próbce społeczeństwa.

Polski naród nie może się po prostu doczekać na powrót mgr Kwaśniewskiego i z niecierpliwości aż przebiera nogami. Gdyby tak jeszcze o. Rydzyk zechciał go wesprzeć medialnie…

Posted in Polityka | 4 Komentarze »

Dyplomacja w Ameryce Południowej

Posted by Marucha w dniu 2007-01-31 (Środa)

Polskojęzyczna gazeta „Rzeczpospolita”, będąca własnością tzw. „Norwegów”, załamuje ręce iż stanowiska ambasadorów w Ameryce Południowej są obsadzane przez nikogo innego, jak złowrogiego ojca Rydzyka za pośrednictwem businessmana Jana Kobylańskiego (a niewykluczone że wszystkiemu patronuje duch Hitlera).

Doszło nawet do tego, iż MSZ ma odwołać konsula z placówki w Kurytybie (Brazylia), niejakiego Jacka Perlina. Fakt, iż człowiek ten jest powszechnie znienawidzony wśród Polonii nie powinien przecież mieć znaczenia, gdyż jego najbliższa rodzina, mając korzenie żydowsko-komunistyczne, współpracowała z reżimem w czasie sowieckiej okupacji – a to zawsze było w powojennej Polsce plusem przy rekrutowaniu personelu dyplomatycznego.

Jasne jest zatem, że za tym odwołaniem musi, po prostu musi stać siejący nienawiść ojciec Rydzyk, w którego rodzinie nigdy nie było ani oficerów UB, ani donosicieli, ani stalinowskich sędziów, ani nawet członków KC PZPR – co jest nie tylko wielce podejrzane, lecz także obraża poczucie sprawiedliwości polskojęzycznych gadzinówek.

Posted in Polityka | 1 Comment »

Trzeba przekazywać prawdę o holokauście.

Posted by Marucha w dniu 2007-01-28 (Niedziela)

Przed warszawskim Pomnikiem Bohaterów Getta odbyły się główne obchody Międzynarodowego Dnia Pamięci o Holokauście.  Prezydent Lech Kaczyński, w specjalnym liście skierowanym do uczestników uroczystości napisał m.in., że „z pokolenia na pokolenie trzeba przekazywać prawdę o holokauście… Musimy przeciwstawić się haniebnym próbom negowania faktów historycznych, aby nikt nigdy nie zapomniał o największej w dziejach zbrodni dokonanej na ludziach przez ludzi”.

Nie bardzo wiemy, w jaki sposób prawda o Holocauście ma być przekazywana z pokolenia na pokolenie – jako że w zasadzie nie wolno jest na jego temat prowadzić niezależnych badań historycznych, a jedynie należy przytakiwać prawdom już objawionym. Chętnie o tym zaświadczy np. wybitny historyk brytyjski David Irving lub choćby nasz rodzimy dr Dariusz Ratajczak z Opola. Ale na pewno przekazywanie prawdy jakoś da się załatwić: przy pomocy policji i prokuratury.

Nie rozumiemy też, dlaczego Holocaust Żydów jest „największą w dziejach ludzkości zbrodnią”, skoro nie jest największą, ani nawet pierwszą. Skąd zatem przekonanie o jego wyjątkowości? Czy powinniśmy uważać Żydów za naród wyjątkowy, którego cierpienia są nieporównywalne do cierpień innych narodów? Wychodzi na to, że tak.

Oczywiście nie pytamy, czy prawda przekazywana z pokolenia w pokolenie będzie również opowiadać o udziale Żydów w finansowaniu pana kanclerza A. Hitlera, w mordzie katyńskim, w PRL-owskim aparacie zbrodni jakim był UB, czy w eksterminacji palestyńskich kobiet i dzieci. Przecież nie o taką prawdę, na miłość boską chodzi, nie o taką!

Posted in Polityka, Różne | 10 Komentarzy »

Pytania, na które nikt nam nie odpowiedział

Posted by Marucha w dniu 2007-01-27 (Sobota)

Zainspirowani przez dyskusje na polskojęzycznych forach internetowych, wielokrotnie zadawaliśmy poniższe pytania. Niestety, pozostały one bez odpowiedzi…

  • Jaki jest numer rejestracyjny maybacha, który jest własnością o. Rydzyka?
  •  Jaki jest adres prywatnej rezydencji tegoż duchownego, którą sobie wystawił za pieniądze zagarnięte ubogim wdowom i sierotom?
  • Podaj nazwisko przynajmniej jednej osoby, która została oszukana przez o. Rydzyka w związku ze zbieraniem pieniędzy na ratowanie Stoczni Gdańskiej.
  • Kiedy (podaj datę i godzinę audycji) głoszono w Radio Maryja bądź TV Trwam treści antysemickie – i jakie to były treści?
  • Kiedy (podaj datę i godzinę audycji) głoszono w Radio Maryja bądź TV Trwam kłamstwa – i jakie to były kłamstwa?
  • Od kogo (podać konkretne nazwisko) o. Rydzyk podstępem wyłudził pieniadze?
  • Na jakich falach i w jakich godzinach Radio Maryja nadaje z terenów Rosji?

Posted in Me(r)dia | 15 Komentarzy »

Władzy raz zdobytej nie oddamy.

Posted by Marucha w dniu 2007-01-25 (Czwartek)

Pani Hanna Gronkiewicz-Waltz z powodu niedopełnienia formalności – dwa dni po terminie złożyła oświadczenie majątkowe o działalności gospodarczej męża – może utracić prezydenturę Warszawy, którą zdobyła nb. dzięki poparciu zwolenników Bermana-Borowskiego, postaci wywodzącej się z głębi środowiska UB. Można by powiedzieć, nieco złośliwie – że wystarczy miesiąc rządów kogoś z PO, a już popada on w konflikt z prawem!

Sprawa może by i była dość błaha, a pani Hanna zasługiwała by prawie że na współczucie – gdyby nie dwa jej aspekty, które sprawiają, iż czujemy przewrotną i zgoła niechrześcijańską radość z jej nieszczęścia, a jej samej szczerze życzymy zniknięcia ze sceny politycznej.

Po pierwsze, pani Hanna jest osobą, delikatnie to ujmując, zarozumiałą i przekonaną o swych kompetencjach; tymczasem okazuje się, iż nie daje sobie rady z przepisami, z którymi nie miały problemów setki prostych wójtów ze wsi. Po drugie – to nie kto inny, jak właśnie Platforma Obywatelska, której pani Hanna jest członkiem, była głównym motorem ustanowienia tych właśnie przepisów.

Nie bez powodu pani Hanna nosi przydomek „bufetowa”. Jej wygląd, za który przecież nie odpowiada, nie jest tu czynnikiem decydującym. Chodzi bowiem raczej o coś dla ludzi jej kategorii nieuchwytnego: sposób bycia i wrodzoną kulturę. O ile np. taki pan Kazimierz Marcinkiewicz pogratulował Hannie Gronkiewicz zwycięstwa w wyborach, o tyle pani Gronkiewicz nie była w stanie zdobyć się nawet na zdawkowe podziękowanie dla pana Marcinkiewicza za okres, w którym to on rządził Warszawą. Coś to mówi o człowieku, a zwłaszcza o jego małości.

Oczywiście warszawiacy nie mają co liczyć na dobrowolne, honorowe zrzeczenie się stanowiska przez Hannę Gronkiewicz-Waltz. Będzie o nie walczyć zębami i pazurami, odwoływać się od werdyktów sądowych, zaskarżać… a wszystko na koszt cierpliwych podatników. Honor jest dla takich ludzi pojęciem nieznanym, a arogancja i buta – sposobem na życie.

Na zakończenie wiele mówiący cytat pani Hanny: „Zagrabienie mojego gabinetu będzie siłowym podważeniem demokratycznego werdyktu warszawiaków”.

Dopisane nieco później:
Przewodniczący PO Donald Tusk zaapelował do premiera Jarosława Kaczyńskiego o podjęcie rozmów o możliwości uniknięcia powtórnych wyborów samorządowych. Tłumacząc na polski: porozmawiajmy, jak złamać prawo, żeby nie wyglądało na złamane.

Posted in Polityka | 14 Komentarzy »

Blade i czarne.

Posted by Marucha w dniu 2007-01-24 (Środa)

Poniższy artykuł napisał p. Roman Kafel z Dallas w Teksasie, a ukazał się on w formie komentarza na portalu Wirtualnej Polonii http://www.wirtualnapolonia.com/opinie.asp?opinia=77457. Nie mogłem go tu nie umieścić…

Blade i czarne!

Sprawa abpa Wielgusa nie znika z naszego codziennego życia, nie znika ze szpalt gazet, nie znika ze świadomosci. I tak powinno być! Tak właśnie powinno działać to zaaplikowane lekarstwo na polska świadomość. Zabiegi te zapoczątkowane grubą kreska, sprawą płk. Kuklińskiego, aferami teczkowymi etc. maja na celu przeoranie i zmianę polskiej świadomości. Mają za zadanie przenicowanie zbiorowej świadomosci narodowej Polaków!

Śmiem twierdzić, że cała sprawe przygotowywano i długo i dokładnie . Z rozmysłem i rozpisaniem na role, używajac dokładnie sprawdzonego na wiele sposobów scenariusza. Najważniejszym jednak zadaniem jest rozbicie po raz kolejny polskiej solidarności. Rozproszenie dokładnie po liniach podziałów świadomość kształtujacych elementów, po liniach pojmowania etyki, moralności, religii, honoru, męstwa , lojalności etc., mieszając pojęcia typowo prawne, uzasadniać zachowania etyczne i vice versa, powodując chaos myślowy starać sie natychmiast zamienić go w relatywna logike chwili.

Wiekszość z nas wie, że nie każdy grzech jest przestępstwem i nie każde przestępstwo prowadzi do potępienia wiecznego. Dlatego prawo zawsze starało się dokonać dokładnego i precyzyjnego rozdzielenia tego, co należy do prawa, a co do religii i etyki.

Szafuje sie uogólnieniami i szasta mało precyzyjnymi epitetami w imie sprawiedliwości. Zastanówmy sie zatem – co to jest sprawiedliwość? Św. Augustyn powiada (De Moribus Eccl. xv), że sprawiedliwością – jest miłość służby Bogu!  Miłość i służba… Czy można miłować i służyć dwóm panom?

Prawna zasada kardynalna zawarta w rzymskim kanonie prawa powiada: nullum crime sine culpa! Nie ma przestepstwa bez winy! Wina – culpa – jest pochodną woli, wolnej woli czlowieka – największego daru Boga! Czy miłość może być wyrażona bez wolnej woli? Czy decyzja podjęta wbrew własnej wolnej woli jest sprawiedliwą? Czy jest wogóle decyzją – skoro podejmuje się ją pod przymusem? Czy skutkami decyzji podjętej przez wymuszenie można obciążyc zmuszonego i, co za tym idzie, obarczyć go winą i uczynić odpowiedzialnym?

Prawo ma jedną i jasną odpowiedź:  Nie! Nie wolno! Prawo powiada dalej, że wszystkie czynności podjęte pod przymusem nie mają żadnej ważności prawnej i są nieważne! Przy zawieraniu ważnego małżeństwa pada pytanie: czy masz wolna i nieprzymuszona wolę? – warunek kardynalny ważności małżeństwa!

Odstępujac od tej zasady dokonujemy przekreślenia całego dorobku cywilizacji łacińskiej. Przekreślamy gwarancje wolności człowieka! Stawiamy siłę przed prawem! Zastępujemy miłość służby Bogu- zwykłym strachem i barbarzyńską krzepą!
Degradujemy Człowieka stworzonego na wzór i podobieństwo Boga do roli przerażonego bydlęcia, poddającego się przemocy drugiego człowieka na wzór bydlęcia! Sankcjonujemy niesprawiedliwość!

Wiedzieli o tym ci , którzy przygotowali aferę od dawna. Nasuwa sie pytanie: kto? Odpowiedż jest dziecinnie prosta i stara! Qui prodest! Kto skorzysta!

Komisja, przygotowująca opinie na poczekaniu dla nadania ważności i pozorów legalności własnej opinii, która w mediach zastapiła wyrok-osąd, używa – jestem o tym stuprocentowo przekonany – ze świadomą premedytacją nieistniejących w prawie, ale chwytnych propagandowo pojęć „świadomej gotowości”. Dzięki temu falandyzmowi prawnemu z pola widzenia znikają natychmiast oprawcy, którzy do tego stanu „ świadomej gotowosci” swoje ofiary przygotowywali przez odpowiednia obróbkę. Pod pręgierz stawiamy ofiarę… oprawców powołujemy na świadków, wiarygodnych świadkow „upadku moralnego ofiary”. W marmurze ryjemy ochoczo nową zasadę starego barbarzynskiego prawa: nie ma ludzi niewinnych – sa tylko źle przesłuchani!

Wymiar etyczno–moralny ma znaczenie pierwszorzędne w owej aferze. Wiedzą o tym doskonale przygotowujący skandal na skale światową. Wiedzą, że imputując takie, a nie inne rozwiązanie tworzą grożny precedens. Posługując się etyką i moralnością powodują skutki organizacyjno-prawne o daleko idących konsekwencjach, których skutki odczujemy już w najbliższej przyszłości.

Qui bono?

Kościół w Polsce od chwili wyboru na papieża Polaka, jakby zawiesił swoją niezależną działalność. Oddany bezgranicznie Papieżowi slużył jako najwierniejszy sługa. Nie podejmował żadnych autonomicznych decyzji, nie zajmował żadnego stanowiska, które w jakiś sposób mogłoby zaszkodzić umiłowanemu , największemu Synowi Polski. Takiego afrontu nie odważono by sie wyrządzić Naszemu Papieżowi! Nigdy! Polacy stanęliby murem za każda – podkreślam, każdą – decyzją Papieża! Teraz perfidnie sprawiono brzydką niespodziankę papieżowi Niemcowi, zabijając jednym rzutem dwie sroki. Wbijając wygodny dla manipulatorów klin pomiedzy Kościół Polski a Watykan!

Antykościół na tę chwilę czekał i szykował się 30 lat… Kościół na tę chwilę nie był przygotowany w ogóle! Mimo, że powinien być przygotowanym, owo zaniechanie stało sie grożnym zaniedbaniem. Tajemnicą poliszynela było istnienie całej masy umoczonych ksieży! Dla myślącego nie trzeba było być prorokiem, żeby spodziewać się, że zostanie to wykorzystane do ataku – jako Achillesowa pięta.

Apel profesora Mirosława Dakowskiego, skierowany do wladz Episkopatu Polski, który sygnowalem – wraz z wieloma innymi Polakami Katolikami – zwracał uwagę biskupów na ten grożny fakt. Pokorna prośba wiernych o dokonanie samooczyszczenia została niestety zignorowana przez jednych, przyjęta wrogo przez innych, chociaż wielu biskupów przyjęło ją z duża troską, podzielając opinie apelu.

Prawa przynależa jednostkom , a nie grupom ludzi. Tak samo odpowiedzialność za podejmowane decyzje spada na jednostki, nawet jeśli podejmują je kolegialnie. Dzięki tej zasadzie nie ma odpowiedzialności zbiorowej! Wierze, że z tego bolesnego zaniedbania, odpowiedzialni za dopuszczenie do niego zdaja sobie sprawę. I chcę wierzyć, że poczuwają się do odpowiedzialności – zarówno za działania, jak i własne zaniechania!

Decyzja, jaką podjął papież Benedykt XVI jest godna podziwu i zgodna z tym, co czyni tego papieża wielkim. To właśnie jego słowa wypowiedziane na Uniwersytecie w Regensburgu, które wywołały taki tumult w dzisiejszym barbaryzyjacym się w szybkim tempie świecie, przypominają nam, że nie ma Wiary bez Rozumu.

Abp Wielgus stał się z własnej słabości wygodnym kozłem ofiarnym… ale przeciez to nie o niego chodziło, ale o wymuszenie pewnej sytuacji, w której postawiło się Episkopat Polski i zmuszenie go do uległości. Natychmiast wyjawia się pragnienie: Precz z Radiem Maryja! Precz z Ojcem Rydzykiem! Jeśli nie ulegniecie presji – nie jesteście przyjaciółmi papieża! Nagle wychodzi, jak szydło z worka, brzydka prawda. Prawda, że ta „troska” niechrzczonych katolików o Kościół w Polsce, o właściwego Prymasa – to działania „by proxy”, majace na celu likwidację przeszkadzającej w zniewoleniu świadomości Polaków, katolickiej rozgłośni w Toruniu i unicestwienie jej twórcy i dyrektora Ojca Tadeusza Rydzyka.

Po to nie zawahano sie uknuć intrygę, włączajac w nią największy autorytet Kościoła, papieża Benedykta XVI-tego. Papieża, który wbrew ich oczekiwaniom i planom podjęcie właściwych decyzji pozostawił wolnej i nieprzymuszonej woli Kościoła Polskiego. Te wielkie dary Boga, czyniace z nas Człowieka – czyli rozum , wolna wola i wiara – musza być wykorzystane zgodnie z ich przeznaczeniem. Z miłością służby Bogu, czyli sprawiedliwie! A służba Bogu nie jest miła, jeśli nie pełni się jej w Prawdzie. I o tym nie wolno zapomnieć, ani temu z najmniejszych, ani temu, którego wyniesiono wysoko.

Nikt z nas nie zmieni Antykościoła… dozwolono mu bowiem szkodzić. Szkodzić przez niesprawiedliwość, przez wymuszenie, przez zastąpienie wolnej woli przymusem sytuacyjnym, szkodzić kłamstwem udającym prawdę, obelgą, pomówieniem i prowokacją. Przedstawiając wszystko w kolorze bladym i czarnym zmusza się do przyjęcia konwencji i określania się po jednej, albo po drugiej stronie tak naprawde nieistniejącego konfliktu. Konfliktu stworzonego do wywołania zamierzonych skutków.

My wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za Kościół i jego kondycje. I dlatego musimy zdawać sobie sprawę, gdzie przebiega granica pomiędzy jednym, a drugim. Wolno nam szukać na godne stanowiska ludzi godnych – nawet czystych, jak łza. Chociaż doskonale wiemy, że tacy nie istnieja. A Jeden – Ten Jeden, ktory był – też stanął w kolejce do obmycia się w Jordanie. My wszyscy dostaliśmy przykrą nauczkę. Polacy, katolicy, duchowni, polski naród, polski Kościół. Nauczkę o wymiarze historycznym, której nie zapomnimy długo. Ale nie wolno nam też zapominać, żeby szukając czystych, jak łza, nie zamienić tego padołu łez w bajoro, wypełnione taplającymi się w nim, zawsze prawymi, nigdy nie nieskalanymi siostrzyczkami: razwiedce, mossadce i atlantyczce o obliczach umazanych błotem wieprzy.

A wszystkim Polakom przytoczę popularne w Teksasie przysłowie: „Bawiac się ze świniami sprawiacie im dużą przyjemność, ale pamietajcie – to wy będziecie śmierdzieć gnojem”.

Roman Kafel, Dallas Texas 2007-01-23

Posted in Kościół/religia, Polityka | 3 Komentarze »

„Emerytka” kontra minister.

Posted by Marucha w dniu 2007-01-24 (Środa)

Nasze niezawodne media donoszą nam, iż krakowski sąd okręgowy utrzymał w mocy wyrok skazujący emerytkę Wandę Gąsior za pomówienie ministra Wassermanna.

Poszło, o ile wiemy, o rachunki za usługi budowlane wykonane przez firmę jej zięcia, których zapłaty minister odmówił ze względu na wadliwe ich wykonanie. Wanda Gąsior skontrowała to m.in. w listach do mediów, gdzie pisała o gnębieniu prywatnych przedsiębiorców przez nieuczciwych zleceniodawców i jako przykład podawała budowę domu Wassermanna.

Cóż może być bardziej oburzającego, niż gnębienie biednej emerytki przez osobnika nadużywającego władzy ministerialnej, nawet jeśli sąd wydaje się stać po stronie ministra? Czyż nie rozdziera nam się serce?

Tymczasem pani Wanda Gąsior jest osobą bardzo zamożną; dom ministra Wassermanna w porównaniu z jej rezydencją wygląda, jak stróżówka. No, ale „emerytka” brzmi dużo lepiej, niż „teściowa bogatego przedsiębiorcy budowlanego, o majątku wielokrotnie przekraczającym majątek ministra sprawiedliwości”.

Posted in Me(r)dia | 1 Comment »

Czy warto mieć własne forum dyskusyjne?

Posted by Marucha w dniu 2007-01-24 (Środa)

Cieszy mnie bardzo, iż mimo braku reklamy, blog odwiedza coraz więcej osób.

Padła nawet propozycja stworzenia specjalnego forum dyskusyjnego dla znajomych i przyjaciół gajowego Maruchy, ze względu na dość ograniczone możliwości wymiany myśli na blogu.

Technicznie rzecz biorąc – nie jest to trudne i może być zrealizowane w krótkim czasie.

Pytanie: czy warto? Co sądzicie Państwo o takim pomyśle?

Posted in Różne | 9 Komentarzy »

Napuścić i skłócić.

Posted by Marucha w dniu 2007-01-22 (Poniedziałek)

Kto żył w PRL-u, ten wie, iż dlatego brakowało wówczas mięsa w sklepach, gdyż wykupywali je mający mnóstwo czasu emeryci-pasożyci. Pamięta też, jaką zasłużoną nienawiścią darzono tzw. badylarzy, chłoporobotników i prywaciarzy. Podjudzanie bowiem jednych grup społeczeństwa przeciwko drugim – to stary, oklepany, a jednak wciąż niezawodny środek na manipulowanie tymże społeczeństwem i znajdywanie kozła ofiarnego w razie jakichkolwiek problemów.

Niewiele się zmieniło od tamtych czasów. Dla przykładu – jesteśmy świadkami prawdziwej nagonki na środowisko lekarskie, a powodem jej z całą pewnością jest, iż zażądało ono podwyżek wynagrodzeń. Dlatego też w mediach, żartobliwie zwanych niezależnymi, w sposób całkiem spontaniczny i zgoła nieplanowany pojawiło się ostatnio mnóstwo informacji typu „łowcy skór”, „pijane pielęgniarki i lekarze”, „zaszyte w brzuchy chusty”, „cewniki nie wyjęte po zabiegu” itp. Znając wiarygodność tychże mediów podejrzewamy, iż wiele z nich było po prostu zmyślonych.

Oczywiście takie godne pożałowania, a zapewne i kary, przypadki zdarzają się wszędzie. Jednak cechą specyficzną polskiego odbiorcy papki medialnej jest natychmiastowe uogólnianie ich na całe środowisko. Lekarka była pijana? Bo wszyscy lekarze piją zawsze i wszędzie! Cewnik był nie wyjęty? Wiadomo, że oni nigdy nikomu nie wyjmują cewników! Polityk kradł? Bo wszyscy politycy wszystko kradną! Ksiądz był zarejestrowany jako TW? Bo cały Kościół to sama UB-ecja!

Manipulatorzy medialni zdają sobie z tego świetnie sprawę. Niestety, Polacy wciąż dają się im z dziecinną łatwością podpuszczać.

Posted in Me(r)dia | 1 Comment »

W trosce o środowisko.

Posted by Marucha w dniu 2007-01-21 (Niedziela)

Jak donoszą agencje prasowe, brytyjski książę Karol odwołał swój coroczny wyjazd samolotem na narty do Szwajcarii , przez co zmniejszy się emisja gazów cieplarnianych, powodujących zakłócenia klimatyczne na naszym globie.

Zachęcony tym przykładem gajowy Marucha postanowił raz w tygodniu zrezygnować z konsumpcji ostryg z kawiorem i szampana Taittinger – a także rzadziej się myć celem oszczędzania wody.

Natomiast siekierowy gajowego Maruchy zaczął pompować mniej powietrza w dętki rowerowe, żeby go nadmiernie nie zużywać.

Posted in Różne | Możliwość komentowania W trosce o środowisko. została wyłączona

Była dama.

Posted by Marucha w dniu 2007-01-17 (Środa)

Komisja Europejska zaprosiła Królowe i Pierwsze Damy krajów Europy i Świata do Paryża, aby apelować o pomoc dla porwanych i wykorzystywanych dzieci, czemu ma służyć wspólny unijny telefoniczny numer alarmowy. Najwidoczniej bez spędu królowych i dam założenie takiego numeru nie jest możliwe.

Komisja nie zorientowała się, że od ponad roku Prezydentem RP nie jest już pan mgr Kwaśniewski i wysłała zaproszenie pani Jolancie Kwaśniewskiej – zamiast pani Marii Kaczyńskiej, żonie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Być może też uznano, że pani Jolanta jest ładniejsza, a więc konwenanse dyplomatyczne można spuścić do kanału, z czym zgodzi się każdy inteligent z niepełnym wykształceniem.

Pani Jolanta Kwaśniewska, jak przystało na wielką damę, chętnie przyjęła zaproszenie, choć nie mogła nie wiedzieć, iż zaszła pomyłka.  Niewykluczone jednak, iż uznała się za Królową Polski, po której schedę obejmie jej lansowana na gwiazdę TV córka, Aleksandra Kwaśniewska.

Posted in Polityka, Różne | 11 Komentarzy »

To warto wiedzieć: jak „sprzedano” sektor bankowy

Posted by Marucha w dniu 2007-01-17 (Środa)

Poniższy artykuł nie jest zaczerpnięty z prasy „moherowej” ani „faszystowskiej”, lecz pochodzi z „Gazety Finansowej” z dnia 10.08.2006 roku. Cytujemy go w całości, gdyż stanowi swoiste kompendium wiedzy na temat megazłodziejstw, jakich dokonywali w Polsce przestępcy na posadach ministrów, szefów itd. Głównie z plemion koczowniczych.

http://www.gazetafinansowa.pl/?d=kraj&id=942

Polski budżet stracił 200 miliardów / 2006-08-10

Czy wiemy za ile sprzedano sektor bankowy?
Za całość, tj. ok. 80 proc. całego sektora bankowego – na podstawie ostrożnych szacunków – otrzymaliśmy za polskie banki ok. 25 miliardów złotych. Dzisiaj tyle kosztuje jeden bank. Mało tego, jeśli przyjrzeć się poszczególnym prywatyzacjom, można powiedzieć tak, że Skarb Państwa za jeden z większych polskich banków otrzymywał od 1,5 miliarda do 6 miliardów złotych. Czasami było to zaledwie kilkaset milionów złotych. Dzisiaj te same banki przynoszą rocznie zysk netto w wysokości od 0,5 miliarda do 1,5 miliarda złotych. Po trzech latach, jeśli ktoś kupiłby taki bank, to dzisiaj z samej dywidendy miałby zwrot zainwestowanego kapitału. Nigdzie na świecie tak się nie dzieje. Sprywatyzowane wówczas BPH i Pekao S.A., które sprzedano mniej więcej za 5–6 miliardów zł, mają obecnie aktywa rzędu 115 miliardów złotych.

Ile więc polski budżet stracił na prywatyzacji tego sektora?
Według ostrożnych szacunków straty mogą się wahać w granicach 150-200 miliardów złotych. W przypadku niektórych prywatyzacji nie dokonano pełnej ewidencji zarówno ruchomości, jak i nieruchomości, czyli sprzedawano bank, nie wiedząc, tak naprawdę, co posiada na stanie. A do niektórych prywatyzacji wręcz dopłacano oddłużając bank, przyznając pomoc BFG lub dokapitalizowując państwowymi obligacjami.

To jak naprawdę wyglądała prywatyzacja polskiego sektora bankowego?
Przeprowadzono ją w sposób pospieszny, prymitywny, szkodliwy i wysoce niefachowy w sensie opłacalności oraz bardzo kosztowny dla Skarbu Państwa i wszystkich Polaków. Bank przed sprzedażą najpierw oddłużano, potem dokapitalizowano i umarzano zaległości podatkowe w latach 1994–1998. W czasie, kiedy prywatyzowano banki, otrzymywały one ogromną pomoc z budżetu państwa, na zasadzie specjalnych pożyczek oprocentowanych na 1 proc. W tym samym czasie polski przedsiębiorca płacił za taki kredyt 40–60 proc. W ten sposób sprywatyzowano m.in.: PKO S.A., Bank Handlowy i BIG Bank Gdański, Polski Bank Rozwoju i Polski Bank Inwestycyjny. Były to kwoty rzędu miliardów złotych. Dziwne, że nikt nie chce podnieść w Polsce problemu, że wielkie polskie banki były zwalniane z podatku tuż przed prywatyzacją, o czym zwykły, uczciwy przedsiębiorca nie mógł nawet śnić.

A na czym polegała ostatnia prywatyzacja PKO BP?
Tu również było wiele nieprawidłowości. Prawie połowę tego banku sprzedano za 7 miliardów złotych. Zwykli obywatele zaciągnęli w bankach kredyty w kwocie ok. 15 miliardów złotych, po to, żeby kupić akcje tego banku, nie licząc oszczędności, które wyjęli z przysłowiowej skarpety. Potem się okazało, że jest 90-proc. redukcja. Świadomie wprowadzano to ograniczenie dla prywatnych inwestorów, żeby zagranicznemu inwestorowi sprzedać jak najwięcej walorów banku. Na jaw wyszło również, że nie podniesiono znacząco ceny emisyjnej za akcję, pomimo dużego zainteresowania. Zadecydował o tym ówczesny premier Marek Belka.

Jak Pan sądzi, kto niebawem stanie, a przynajmniej powinien stanąć, przed komisją ds. banków?
Najważniejsi, których powinno się rozliczyć i muszą stanąć przed komisją, to: Balcerowicz, Kornasiewicz, Gronkiewicz-Waltz, Kostrzewa, Bogusław Kott, Wojciech Kwaśniak, Marek Belka, Stypułkowski, Wiśniewska, Jan Krzysztof Bielecki – czyli ludzie kojarzeni jednoznacznie ze środowiskami politycznymi. SLD i układ pałacowy Kwaśniewskiego. Komisja powinna się zająć tzw. aferą sprzętową, a dotyczącą wykupienia przez panią Gronkiewicz-Waltz jako prezesa NBP długów prywatnego banku BIG Banku Gdańskiego w latach 1997–1998.

Oczywiście wyżej wymienieni nie robili tych prywatyzacji za darmo?
Wszyscy, których wymieniłem albo są albo byli w różnych państwowych urzędach, zarządach lub zajmowali eksponowane stanowiska w prywatnych już bankach, których prywatyzacjach często uczestniczyli. Warto podkreślić ich wynagrodzenia. Najlepszym przykładem jest Bank Millenium, z rekordzistą jeśli chodzi o zarobki – bliskim znajomym Aleksandra Kwaśniewskiego – Bogusławem Kottem. Bank ten, przez wiele lat był przechowalnią dla wielu decydentów, przyjaciół eksprezydenta i układu związanego z pałacem prezydenckim. Dochody miesięczne na poziomie 100–300 tys. zł, czyli w skali roku blisko 3 mln, były dość powszechne, gdy chodzi o prezesów banków.

A jakie zastrzeżenia można mieć do szefa NBP?
Leszek Balcerowicz nadal figuruje razem z żoną w KRS, jako członek rady fundacji CASE. Fundację dofinansowywały też banki m.in. PKO S.A., BRE Bank, WestLB Bank, Reiffeisen Bank, ING Bank, holenderski Rabo Bank, a także PZU i sam NBP z Leszkiem Balcerowiczem na czele. Często te same, które później występowały o pewne zgody koncesyjne, na fuzje, na połączenie i inne działania komercyjne. To jest rzecz skandaliczna, nasuwająca podejrzenie co najmniej konfliktu interesu, jeśli nie podejrzeń poważniejszych. Znamy podobne scenariusze, polegające na tym, że po wpłacie na fundacje następuje nie zwykła przychylność decydentów. Takie podejrzenia miała komisja ds. Orlenu.
Widać tu analogię do małżeństwa Kwaśniewskich…
To prawda, mimo że pani prezydentowa tak „ładnie i odważnie” wystąpiła przed komisją, i była chwalona przez zaprzyjaźnione media, to jednak listy darczyńców swojej fundacji ujawnić nie chciała i nie ujawniła. Czyżby fundacja pani Ewy Balcerowicz, prywatnie żony szefa NBP, naśladowała żonę prezydenta?

Czy uważa Pan, że uda się komisji śledczej chociaż trochę złamać zmowę milczenia tego lobby?
Jest się czego obawiać, jeśli chodzi o tę komisję śledczą. Prywatyzacje bankowe były przeprowadzane z naruszeniem prawa, mało tego, łamano prawo w tym czasie obowiązujące. Fatalnie funkcjonował Nadzór Bankowy, który obsadzany był przez zwolenników Hanny Gronkiewicz-Waltz, np. pani E. Śleszyńska-Charewicz, albo pan W. Kwaśniak, który zawsze bałwochwalczo wychwalał prezesa Balcerowicza. Ci właśnie ludzie przymykali oczy lub nie dostrzegali pewnych zapisów w umowach prywatyzacyjnych, które zobowiązywały inwestorów zagranicznych do pewnych działań, albo wręcz zakazywały pewnych działań. I mimo że naruszano prawo, nie było żadnych reakcji ze strony odpowiednich organów do tego powołanych, np. Nadzoru Bankowego. Tak naprawdę Nadzór reagował na nieprawidłowości maleńkich banków, o 100-proc. polskim kapitale, i tam najmniejsze uchybienie powodowało wprowadzenie zarządu komisarycznego, likwidacje, przejęcie lub sprzedanie takiego banku (dobrym przykładem jest tutaj sprawa Banku Staropolskiego). Przy sprawach naprawdę ważnych, Nadzór Bankowy dawał ciche przyzwolenie na łamanie polskiego prawa bankowego lub nie interweniował np. przy przejmowaniu większych i bardziej dochodowych banków przez mniejsze i będące w gorszej sytuacji (Bank Gdański przejęty przez Big Bank czy PBI przejęty przez Kredyt Bank).

Do czego może dojść komisja śledcza ds. banków?
Może dojść do wielu rzeczy. Niestety, trzeba będzie zmierzyć się z bardzo brutalną prawdą, że ci tak zwani geniusze polskich finansów, jak: Kott, Pacuk, Leszek Balcerowicz, Hanna Gronkiewicz-Waltz, Kostrzewa, Stypułkowski i wielu, wielu innych, okaże się po pierwsze, że niektórzy z nich byli agentami służb specjalnych, a po drugie, że działali często na szkodę Skarbu Państwa. Nie dopełniali swoich obowiązków lub znacznie je przekraczali. Komisja odsłoni prawdę, kiedy pokaże, że w dużej mierze była to prywata i niekompetencja, a tzw. autorytety polskiej ekonomii sięgną bruku. Mało tego, ci geniusze nawet zagraniczne banki doprowadzali do olbrzymich strat, jak prezes Pacuk z Kredyt Banku, który „wypracował” 1,5 mld zł straty czy W. Kostrzewa, były prezes BRE Banku, który obecnie jest prezesem zarządu ITI i za pośrednictwem TVN tak mocno atakuje komisję bankową, czy to tylko przypadek? Przecież to on doprowadził do pół miliarda strat w BRE Banku w pewnym okresie.

Czy umowy prywatyzacyjne można cofnąć?
Uważam, że umowy prywatyzacyjne często w sposób rażący były sprzeczne z obowiązującym prawem. Takim przykładem jest prywatyzacja PZU w 1999 r. Naruszano tam ewidentnie przepisy ustawy Prawo bankowe i ubezpieczeniowe, a to z mocy prawa czyni taką umowę, nieważną. Takim przykładem może być również umowa powstania i prywatyzacji Polskiego Banku Iwestycyjnego czy choćby Banku Śląskiego, którego sprawa trafiła do prokuratury.

Tak szumnie Ministerstwo Skarbu zapowiadało, że będzie walczyć o polskie interesy z Eureko?
To jest właśnie przykład braku woli politycznej. Może rozbicie tego układu nie jest takie proste. Trzeba pamiętać, że wielu z ówczesnych decydentów ma nadal duże wpływy. Choćby Balcerowicz, który kończy swoją kadencję dopiero w końcu grudnia, ale do tej pory uchodził w środowiskach liberalnych za człowieka nieomylnego. Myślę, że komisja śledcza ds. banków pokaże, że był bardzo omylny w wielu kwestiach. Po 15 latach pierwszym z rządzących, który powiedział o Balcerowiczu publicznie z mównicy sejmowej: „ten pan, który prawie zawsze się mylił”, był Jarosław Kaczyński. Miejmy nadzieję, że nowy premier będzie równie stanowczy w odsunięciu nieudolnego prezesa PZU Jaromira Netzla i skieruje wniosek poprzez Ministerstwo Skarbu do polskiego sądu o unieważnienie umowy prywatyzacyjnej PZU z 1999 r. Można powiedzieć: szkoda, że tak późno, i dlaczego do tej pory nikt z rządzących nie ośmielił się krytykować Balcerowicza. Mam nadzieję, że komisja pokaże, jak wiele jest w jego działaniach zaniedbań, pomyłek i działań ewidentnie świadomych na niekorzyść Skarbu Państwa i polskiej racji stanu.

Jakie tematy powinny zostać poruszone przez komisję?
Pani Gronkiewicz-Waltz warto przypomnieć słynną sprawę, kiedy to pracownicy Polskiego Banku Inwestycyjnego w 1997 r. sami, złożyli doniesienie do prokuratury właśnie przeciwko szefowej – że jest to zła prywatyzacja, szkodliwa, przeprowadzana niezgodnie z przepisami, a sprzedawanie tego PBI później Kredyt Bankowi, który był wówczas w gorszej sytuacji finansowej, o czymś świadczy. Przecież ci pracownicy ryzykowali posadami, karierą.
Również historia tworzenia i działania BIG Banku Gdańskiego, tworzonego za publiczne pieniądze, środki FOZZ, poprzez układ związany ze służbami specjalnymi i z konkretnym układem tzw. Klubem Krakowskiego Przedmieścia na czele z Aleksandrem Kwaśniewskim też wiele mówi. Przejęcie Banku Gdańskiego przez BIG Bank, prywatyzacja Banku Handlowego, w której niejednoznaczną rolę odgrywał Stefan Kawalec, bliski doradca ekonomiczny Jana Marii Rokity i Platformy Obywatelskiej, który do niedawna pomimo zarzutów prokuratorskich w sprawie Banku Śląskiego, który nadal odgrywa ważną rolę w sektorze finansowym. Prywatyzował Bank Śląski z naruszeniem prawa, piastował wysoką funkcję w PZU i nadal ma tam silne wpływy mimo powołania prezesa Netzla. Te same nazwiska przewijają się przy kolejnych prywatyzacjach. Proszę sobie teraz wyobrazić, że Platforma wygrywa ostatnie wybory i taki Kawalec zostaje ministrem np. skarbu albo finansów, lub otrzymuje inną wysoką posadę w takim resorcie. Nie byłoby na pewno wtedy żadnej komisji ds. banków.

Czy w takim razie istnieje jakieś zagrożenie dla Polski jako państwa, które nie posiada własnego banku kontrolowanego przez Skarb Państwa?
Nie ma dzisiaj w Europie liczącego się kraju, który nie posiadałby potężnego koncernu bankowo-ubezpieczeniowego. Te branże zaczynają się już łączyć. Niemcy mają Allianz i Deutsche Bank, Włosi Generali, Holendrzy ING. Praktycznie każdy kraj ma koncern państwowy, który skutecznie konkuruje z podmiotami zagranicznymi. Innym doskonałym pomysłem na prywatyzację tego sektora były takie kraje, jak Hiszpania i Portugalia, które przed wejściem do UE połączyły swoje instytucje finansowe w silniejsze struktury. Plan polegał na tym, że po wejściu w struktury unijne, mogły one lepiej konkurować z nowymi graczami na rynku i można było je drożej sprzedać w całości lub z zachowaniem kontrolnego pakietu akcji. I świetnie na tym wyszli. Mało z tego, w komunistycznych Chinach są obwarowania, które polegają na tym, że można sprzedawać tylko mniejszościowy pakiet akcji chińskiego banku. Przykładem bliższym dla Polski może być malutka Słowenia, która nie dopuszczała od razu do zakupu większościowego pakietu akcji i teraz jest bogatym państwem, który niebawem wprowadzi euro.

Co może grozić Polsce, skoro nie mamy już praktycznie żadnego polskiego banku?
Twierdzę wręcz, że prywatyzacja polskiego sektora bankowego to zbrodnia i kompletny skandal ekonomiczny, który będzie skutkował i rzutował na: sposób rządzenia tym krajem, jego możliwościami oddziaływania przez rządzących w Polsce i na losy młodego pokolenia nawet przez najbliższe kilkadziesiąt lat. Będzie miał również niezwykle negatywny wpływ na kształtowanie sytuacji gospodarczej i poziomu życia polskiego społeczeństwa. Wyzbyto się wszystkich instrumentów potrzebnych do kształtowania pewnej koniunktury. Oddanie więc pełnej kontroli nad systemem bankowym, jaki ma miejsce w Polsce, rodzi szereg negatywnych skutków. Zwykły przedsiębiorca ma olbrzymie trudności z wzięciem kredytu, a jeśli już go dostanie, jest on bardzo wysoko oprocentowany. Banki nie są w ogóle zainteresowane udzielaniem kredytów dla małych i średnich przedsiębiorstw. Wolą kupić papiery skarbowe od rządu, które są oprocentowane na 4,5 do 5 proc. Nie jest w interesie np. banku z większościowym niemieckim kapitałem, żeby polskie przedsiębiorstwa się rozwijały. Komu dadzą w Polsce kredyt na lepszych warunkach: niemieckiej firmie działającej na terenie Polski czy może polskiej konkurującej z tą niemiecką? Odpowiedź jest oczywista. Kto zarobi polski czy niemiecki przedsiębiorca? Odpowiedź jest również prosta. Czy ten wypracowany zysk będzie później zainwestowany w Polsce czy w Niemczech?

To znaczy, że Polska jest na wielkim minusie, zadłużonym w dodatku w bankach z obcym kapitałem?
A gdzie zadłuża się polski rząd? W banku z jakim kapitałem: polskim czy zagranicznym? Skala bycia zakładnikiem rynków finansowych i banków przez rząd i budżet państwa jest gigantyczna. Co roku budżet zadłużony jest od 70 do 120 miliardów złotych tylko w papierach wartościowych, a skala długu publicznego jest też ogromna. Jest on już w granicach 500 miliardów złotych i dalej rośnie – to liczby katastrofalne dla gospodarki. Przy takiej ogromnej skali zadłużenia bardzo łatwo wywołać w państwie kryzys finansowy i walutowy.
Dzisiaj już nie przejmuje się kontroli nad państwem za pomocą wojny czy szantażu nuklearnego. Wystarczy kontrolować rynek finansowy. Komisja śledcza posła Zawiszy stanie przed bardzo trudnym zadaniem i zmasowanym atakiem przeciwników i osób odpowiedzialnych za prywatyzację polskiego sektora bankowego

Posted in Polityka | 4 Komentarze »

Dlatego teczki nie będą otwarte.

Posted by Marucha w dniu 2007-01-17 (Środa)

W Polsce – w odróżnieniu od np. USA – jest niezwykle trudne dowiedzenie się czegokolwiek o życiorysach osób z pierwszych stron gazet, o ich przodkach, powiązaniach rodzinnych itp. – a ci, którzy zadają najprostsze pytania w tej materii, obrzucani są obelgami, wśród których, co ciekawe, często powtarza się zarzut „antysemityzmu” oraz motyw „zaglądania do rozporków”. Można by stąd wysnuć wniosek, iż zainteresowanie historią i genealogią jest jakimś genetycznym, wstydliwym obciążeniem, charakterystycznym dla „antysemitów” – gdyby nie oczywisty fakt, iż żaden naród nie lubi się tak babrać w historii i dociekać czystości rasy, jak właśnie „semici”.

Związana jest z tym w sposób oczywisty lustracja i jakaś dziwna niemożność jej konsekwentnego przeprowadzenia. Propozycja udostępnienia zawartości wszystkich teczek w Internecie została kompletnie pominięta – a przecież takie rozwiązanie byłoby najtańsze i najszybsze. Powodem jest strach rządzących przed tym, co naród mógłby wyczytać w niewyretuszowanych dokumentach. Przecież w otwartych teczkach Polacy mogliby zobaczyć to, co zobaczyli w teczce arcybiskupa Wielgusa: narodowość, wyznanie, nazwisko panieńskie matki…

Tak długo, jak w Polsce istnieje niepisane prawo zakazujące dociekania narodowości i wyznania osób publicznych – tak długo nie będzie mowy o jakiejkolwiek lustracji.

Do napisania powyższej notki skłoniła mnie wypowiedź dyskutanta używającego pseudonimu „Ryvan” na forum „Wirtualnej Polonii”. Jego myśli wyraziłem jedynie własnymi słowami.

Posted in Polityka | 5 Komentarzy »

Nie ma i nie będzie IV Rzeczypospolitej.

Posted by Marucha w dniu 2007-01-16 (Wtorek)

Przewodniczący SLD, Wojciech Olejniczak, powiedział wczoraj w Polskim Radiu, że nie można nazwać Służby Bezpieczeństwa organizacją przestępczą, a w UB i SB też bywali przyzwoici ludzie.

Jasne. Strzelanie w tył głowy wrogom ludu to była normalna praca i ktoś ją musiał wykonywać.

Sam fakt, że po rocznych rządach koalicji, osobnicy typu Olejniczaka zamiast gnić w więzieniu, pełnią funkcję szefów partii i korzystają z państwowych pieniędzy, marnie rokuje szumnie proklamowanej „IV Rzeczypospolitej”.  Sam fakt, że zionące bydlęcą antypolskością media wciąż legalnie działają na polskim rynku, świadczy o niechęci obecnych rządów do narażania się interesom starszych braci.

PS. Dziś Wojciech Olejniczak przeprosił za swą wypowiedź. W odróżnieniu od abpa Wielgusa, którym byle esbecka gnida mogła sobie wycierać pysk przez dwa tygodnie – Olejniczakowi należy wszystko szybko wybaczyć i więcej do sprawy nie powracać.

Posted in Polityka | 9 Komentarzy »

Przywódcy odgrodzeni murem od plebsu.

Posted by Marucha w dniu 2007-01-15 (Poniedziałek)

W nadbałtyckiej miejscowości Heiligendamm w Niemczech, gdzie odbędzie się tegoroczny szczyt G-8, robotnicy przystąpili do budowy 12-kilometrowego muru, który zapewni bezpieczeństwo i spokój przywódcom uprzemysłowionego świata.

Mur otoczy miejsce obrad. Będzie miał 2,5 metra wysokości i zostanie zwieńczony zwojami drutu kolczastego. Na jego budowę przeznaczono 12,5 mln euro. Po spotkaniu przywódców zostanie rozebrany.

No i po co komentarze?

Posted in Polityka | 3 Komentarze »

I znów, jak co roku – Wielka Hucpa

Posted by Marucha w dniu 2007-01-14 (Niedziela)

I znów jak co roku o tej porze zagrała nam, chcemy czy nie chcemy, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy pod dyrekcją „Jurka” Owsiaka, hałasem trąb i cymbałów obwieszczając światu, jak szlachetnym człowiekiem on jest.

I znów dowiemy się, ileż to milionów złotych zebrali wolontariusze i na jakie to szczytne cele zostaną przeznaczone – natomiast wszelkie informacje o prawdziwych kosztach zorganizowania tej imprezy i o zysku netto zostaną dyskretnie pominięte. A przecież są to koszty niebagatelne: „darmowy” czas w TV w porze największej oglądalności, dodatkowe godziny pracy policjantów, strażników, służb medycznych i paramedycznych, „darmowe” czynności banków, koszty benzyny, elektryczności, tantiemy dla artystów (czy sądzicie Państwo, że występują za darmo?) itp. itd.  Nigdzie nie potrafię uzyskać na ten temat żadnych danych – ale może ktoś z czytelników mi pomoże? Chętnie je umieszczę na blogu.

Kto za to wszystko płaci? Płaci państwo – czyli podatnicy. Nawet ci, którzy zamiast p. Owsiakowi wolą dać pieniądze Caritasowi, albo po prostu włożyć je po cichu do skarbonki dla biednych w kościele. Tak więc za państwowe pieniądze p. Owsiak może od 15 lat odgrywać rolę Wielkiego Dobroczyńcy. Bo – dopóki nie zobaczę wiarygodnych liczb – nie uwierzę, iż WOŚP wychodzi na plus!

Maja Narbutt pisze celnie w „Rzeczypospolitej” z 31 stycznia 2007:

„Kiedy spojrzy się na CV Owsiaka – z  trudem zrobiona matura i  trzy nieudane podejścia na ASP i  psychologię – trudno wyobrazić sobie, by był idealnym kandydatem na szefa wielkiej fundacji, przez którą do tego roku przepłynęło już ok. 45 milionów dolarów, czy też na idola tłumów. Jego biografia wraz z  epizodem pobytu w  szpitalu psychiatrycznym i  symulowaną schizofrenią w  celu uniknięcia wojska, jest typowa dla środowisk alternatywnych, ale raczej nie dla ludzi sukcesu”.

Tylko osoba bardzo naiwna może uwierzyć, iż Owsiak, człowiek z nikąd, mógł o własnych siłach zrobić tak wielką karierę medialną. Owsiak to osoba wykreowana przez polskojęzyczne media i z całą pewnością ma za soba określony sztab ludzi, którzy nim kierują od samego początku, pod pozorami działań dobroczynnych propagując demoralizujące treści. Jest to bez wątpienia jedna z największych manipulacji w dziejach Polski, szczególnie efektywnie oddziałująca na młode pokolenie.

Dopisane 15.01.2007

WOŚP zebrała w tym roku ok. 23 milionów złotych. Koszt 1 minuty czasu antenowego w TVP to ok. 50 tys złotych; 6 godzin czasu antenowego – to 18 milionów złotych. Dochodzą ww koszty obsługi imprezy. WOŚP wychodzi więc na minus a głównym sponsorem jest telewizja publiczna. Dlaczego żadna TV komercyjna nie zajmie się robieniem 6-godzinnych reklam p. Owsiakowi?

Posted in Bez kategorii | 28 Komentarzy »