Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Voodoosch o Wolne tematy (28 – …
    Porucznik Colombo o Wolne tematy (28 – …
    Peryskop o Wolne tematy (28 – …
    lewawo o Wolne tematy (28 – …
    errorous o Naziści jedli marcepan – rzecz…
    Otwarte Drzwi o Wolne tematy (28 – …
    Voodoosch o Wolne tematy (28 – …
    Ale dlaczego? o Opowieść o geodetach nieba, cz…
    Jasiu PUKWATEREK o Od Unii Lubelskiej do… pi…
    Kolapsus o Od Unii Lubelskiej do… pi…
    osoba prywatna o Wolne tematy (28 – …
    Marucha o Splątanych łańcuszków nie prze…
    Otwarte Drzwi o Wolne tematy (28 – …
    PK o Zgromadzenie Ogólne opowiedzia…
    Harakiri Sepuku o Wolne tematy (28 – …
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 708 subskrybenta

Dlaczego episkopat Polski solidaryzuje się ze zbrodniarzami?

Posted by Marucha w dniu 2023-10-29 (Niedziela)

Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. To powiedzenie idealnie obrazuje postawę polskich biskupów, którzy w metodycznej judaizacji Kościoła katolickiego przekroczyli granicę jakiej nie dopuszczają się nawet ortodoksyjni Żydzi. 

Chodzi o oświadczenie Konferencji Episkopatu Polski wyrażające «solidarność z narodem Izraela».

Mowa o narodzie zasiedlającym nielegalne państwo, którego poważne środowiska żydowskie nie chcą uznać. Wystarczy zacytować co powiedział rabin Yisroel Dovid Weiss z międzynarodowej organizacji Neturei Karta: «Zabijanie, kradzież, okupowanie cudzej ziemi lub uciskanie całego narodu jest całkowicie zabronione w religii żydowskiej».

Tak więc ortodoksyjni Żydzi potępiają Izrael i solidaryzują się z narodem okupowanym – Palestyńczykami. W tym celu organizują manifestacje w światowych metropoliach, szczególnie na ulicach Nowego Jorku, gdzie stają w obronie prześladowanych. Co ciekawe, optują przy tym, by znieść syjonistyczne państwo Izrael, gdyż z punktu widzenia wyznawanego w judaizmie ‚mesjańskiego oczekiwania’ powstało ono wbrew prawu.

Tymczasem episkopat Polski wyraża solidarność z syjonistami, stanowczo potępiając atak Hamasu i uwięzienie przetrzymywanych w Gazie izraelskich zakładników. Ten sam episkopat nigdy nie potępił ataków Izraela i nigdy nie wyraził solidarności z prześladowanymi od dziesięcioleci Palestyńczykami. Biskupi z Polski nie upomnieli się też o palestyńskich jeńców przetrzymywanych w izraelskich więzieniach, ani o palestyńskich cywilów zamkniętych przez lata w getcie ulokowanym w Strefie Gazy. Co więcej, polskojęzyczni biskupi nie solidaryzowali się nawet z chrześcijanami atakowanymi przez Żydów w Jerozolimie.

Dla jasności. Nie pochwalam ataków Hamasu, a wręcz przeciwnie. Przypuszczam też, że może kryć się za tym jakieś drugie dno. Być może ktoś gdzieś przeniknął i kogoś podpuścił, organizując operację pod fałszywą flagą, by dać Izraelowi pretekst do wymordowania całego narodu.

Skandaliczne oświadczenie biskupów z Polski tym bardziej szokuje, bo okazali oni solidarność z okupantami, którzy właśnie dokonują ludobójstwa w Strefie Gazy. Podobnego bezeceństwa dopuścili się paulini z Jasnej Góry, którzy w geście solidarności podświetlili sanktuarium w Częstochowie na barwy izraelskiej flagi.

W związku z powyższym czuję się sprowokowana, by w niniejszej analizie wyjaśnić, skąd u wpływowych polskich duchownych tak haniebna postawa.

Pod przykrywką dialogu

Zanim ktoś zarzuci mi zajadły antysemityzm i uderzanie w katolickich hierarchów, opowiem o pewnych zdarzeniach z mojej przeszłości. Zacznę od tego, że jako nastolatka bezkrytycznie uległam modzie na uwielbienie Jana Pawła II. Podekscytowana uczestniczyłam w pielgrzymkach papieża do ojczyzny, a nawet pojechałam do Rzymu na Światowe Dni Młodzieży.

Na czas studiów przypadła śmierć papieża z Polski. Płakałam wtedy jak wielu moich rodaków. Następnie pojechałam na pogrzeb do Stolicy Piotrowej. Na placu Świętego Piotra w Watykanie moim oczom ukazał się nietypowy widok. W kierunku trumny, by oddać hołd zmarłemu, wolnym krokiem zmierzali ramię w ramię żyd i muzułmanin. Trzymali wspólny sztandar z wyhaftowaną symboliką trzech religii: krzyżem, półksiężycem i gwiazdą Dawida. Widok ten tak mocno mną poruszył, że postanowiłam napisać pracę magisterską pt. „Judaizm, chrześcijaństwo, islam – o potrzebie dialogu. Znaczenie pontyfikatu Jana Pawła II”.

W trakcie obrony jeden z profesorów zasiadających w komisji zadał mi niespodziewane pytanie: – Czy według pani taki dialog jest w ogóle możliwy? Zaskoczona tym pytaniem, odpowiedziałam spontanicznie i krótko: – Nie z żydami!

Moja odpowiedź jeszcze bardziej mnie zaskoczyła niż pytanie, wszak w pracy magisterskiej, pisanej na podstawie nauczania JPII, takich wniosków nie wyłapałam. Skąd więc ten naturalny odruch wyrażający przekonanie, że dialog z żydami to jednak mrzonka? Po prostu podświadomie czułam, że chrześcijanie wyjdą na tym jak skończeni frajerzy. A przeczucia zweryfikowało życie, gdyż z ż/Żydami (pisanymi z dużej i z małej litery, w zależności od kontekstu) miałam potem wielokrotnie do czynienia, czego wymowny fragment uchylę już za chwilę.

Przyjrzyjmy się najpierw definicji dialogu rozumianego jako: «rozmowa, wymiana myśli poprzez wzajemną prezentację poglądów i postaw. Jego uczestnikom zależy przede wszystkim na wzajemnym poznaniu i przekazaniu posiadanych wartości intelektualnych i moralnych, zaś jego celem jest wspólne zbliżenie się do prawdy lub wspólne działanie» [za: Mały słownik pojęć i terminów filozoficznych].

Chrześcijanie i żydzi nie mogą prowadzić tak pojętego dialogu w celu „zbliżenia się do prawdy”, gdyż żydzi nie uznali Prawdy o tym, że zapowiedzianym Mesjaszem jest Jezus Chrystus. A co się z tym wiążę, żydzi nie przyjęli Jego przykazania «abyście się wzajemnie miłowali» i tym samym odrzucili oni wartości moralne wyrażające się w miłości do bliźniego. Jeśli zatem prawda nie jest tutaj celem dialogu, to pozostaje „wspólne działanie”. I trzeba przyznać, że w tym zakresie Kościół katolicki w Polsce przeszedł samego siebie.

Przejmowanie dusz

Po otrzymaniu dyplomu z filozofii postanowiłam zostać dziennikarką. By uzyskać oficjalne skierowania na praktyki w różnych redakcjach, wybrałam się na Podyplomowe Studium Dziennikarskie Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Stamtąd trafiłam na staż do Katolickiej Agencji Informacyjnej, gdzie zostałam na dłużej. W ten oto sposób, przez kilka kolejnych lat – na śmieciowej umowie dla gojów za grosze – tworzyłam depesze radiowe dla rozgłośni katolickich. Najciekawsze jest jednak to, co zaobserwowałam od środka.

Praca w KAI uświadomiła mi, że wierchuszka Kościoła w Polsce jest przesiąknięta żydowskimi wpływami. Uczestniczyłam w różnych konferencjach czy wydarzeniach i przy tej okazji nagrywałam na mikrofon komentarze biskupów i wpływowych księży. Wśród wysoko postawionego kleru nie dostrzegłam chrześcijańskiego ducha, ani wiary w Trójjedynego Boga (nielicznych pobożnych duchownych poznałam przy innych okazjach).

Pracując w KAI nagrywałam też żydów, w tym rabinów. Jak to możliwe? Otóż w ramach pracy dla katolickiej redakcji, służbowo chodziłam na różne spotkania z udziałem wyznawców judaizmu. Byłam nawet w synagodze. Przy jakiej okazji wizyta gojki w takim miejscu? Ano takiej, że rokrocznie w polskim Kościele katolickim obchodzony jest Dzień Judaizmu, ustanowiony w 1997 roku przez Konferencję Episkopatu Polski.

Katolicka Agencja Informacyjna wiedzie prym w promowaniu tego – w oczach świadomych chrześcijan skandalicznego – „święta”. Szefostwo KAI produkuje „ochy” i „achy” na temat żydowskiej religii, wymyślając przy tym rozmaite wydarzenia, by mieszać Polakom w głowach. Dla przykładu, w 2018 roku (kilka lat po moim rozstaniu z redakcją) zorganizowali warsztaty dziennikarskie nt. judaizmu i relacji katolicko-żydowskich. Hasłem przewodnim tresury dla pracowników polskojęzycznych mediów były słowa Jana Pawła II «Kto spotyka Jezusa, spotyka judaizm». A w programie szkolenia m.in. wykłady rabina Michaela Schudricha pt. „Najbardziej podstawowe pojęcia w judaizmie, które chrześcijanin powinien znać” i „Jak zmienia się (lub nie zmienia) żydowskie podejście do chrześcijaństwa?”.

Urabianie katolickiego narodu na żydowską modłę odbywa się na wielu płaszczyznach. Szczególnie wstrząsającym przykładem ostatnich lat jest promowanie rodziny Ulmów, a następnie wyniesienie jej na ołtarze.

Z okazji „beatyfikacji” Konferencja Episkopatu Polski wystosowała list pasterski. Biskupi przekonywali w nim, że rodzina Ulmów jest «inspiracją dla współczesnych małżeństw i rodzin». Co więcej, zdaniem KEP «heroiczna postawa miłości wobec bliźnich, powinna pobudzać nas do życia nie tyle dla własnej wygody czy chęci posiadania, ale do życia będącego darem siebie dla innych».

Co to de facto znaczy? Otóż należy to rozszyfrować w ten sposób, że zdaniem polskojęzycznych biskupów wyznacznikiem dla współczesnej polskiej rodziny powinno być bezgraniczne poświęcenie dla Żydów. Szczególne przeraża fakt, że w przypadku gloryfikacji tej konkretnej ofiary, wpaja się Polakom, iż wzorem postawy jest poświęcenie życia nawet własnych dzieci.

Przewodniczący Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki, w wywiadzie dla Radia Watykańskiego i serwisu Vatican News, powiedział, że «Ulmowie byli świadomi ryzyka, które podejmowali ukrywając Żydów».

Skoro tak, to tym bardziej nie należy podnosić do rangi błogosławionego, ojca siedmiorga dzieci, który świadomy tego co może je spotkać, podjął jednak decyzję narażającą na śmierć własnych potomków. Obowiązkiem głowy rodziny jest bowiem w pierwszej kolejności chronić swoich najbliższych.

Żydowskie przechrzty

Tymczasem Michael Schudrich w wywiadzie udzielonym Katolickiej Agencji Informacyjnej przekonywał: «Beatyfikacja rodziny Ulmów to bardzo ważny krok Kościoła – pokazać wiernym, w jaki sposób powinni postępować (…)». Zdaniem naczelnego rabina RP «ta beatyfikacja będzie miała pozytywny wpływ na nasze, polsko-żydowskie relacje, ponieważ każde dobro wywiera dobry wpływ».

Sęk w tym, że jest to „dobro” tylko jednostronne, gdyż historia nie zna takich przykładów, aby Żydzi poświęcali dla gojów cokolwiek dla nich cennego.

A co z Polakami? Przeglądam różne fora dyskusyjne, z których wynika, że wielu moich rodaków jest mocno zdezorientowanych widząc postawę duchowieństwa w Polsce. Zachodzą oni w głowę i pytają. Jak to możliwe, że chrześcijańscy duchowni dopuścili się takiej obrzydliwości i poparli syjonistycznych okupantów?

Otóż trzeba sobie wreszcie uświadomić, że oni nie są prawdziwymi chrześcijanami. Ten kto naprawdę poznał Chrystusa i Go przyjął w swoim sercu, nigdy nie wyrazi solidarności ze zbrodniczym tworem syjonistycznym, jakim jest tzw. państwo Izrael.

Kim więc oni są? Polskojęzyczna elyta – zarówno ta duchowna, jak i polityczna – w znacznym stopniu wywodzi się z potomków frankistów. Mowa o przesiąkniętej okultyzmem kabalistycznej sekcie żydowskiej, założonej w łonie judaizmu w XVIII wieku przez Jakuba Franka (1726-1791). Co znamienne, sekta była heretycka z punktu widzenia ortodoksyjnych wyznawców judaizmu, co tłumaczy m.in. obecną rozbieżność w stosunku tzw. państwa Izrael.

Ktoś może teraz zaoponować, uznając, że to niemożliwe, bo przecież polskojęzyczna elyta to w zdecydowanej większości katolicy. Formalnie tak jest, ponieważ Jakub Frank i jego zwolennicy wykalkulowali sobie, że najbardziej im się opłaci jeśli zostaną przechrztami i przyjmą polskie nazwiska. A wszystko po to, by przejąć Polskę i przerobić na Judeopolonię (Polin).

Czy ten geszeft brzmi jak teoria spiskowa? No cóż, wystarczy rozejrzeć się dookoła, by wydedukować, że to się dzieje naprawdę. Postawa polskojęzycznych biskupów utwierdziła mnie w przekonaniu, że najczarniejszy scenariusz dla Polski stał się rzeczywistością.

Agnieszka Piwar
https://piwar.info/

Komentarzy 41 to “Dlaczego episkopat Polski solidaryzuje się ze zbrodniarzami?”

  1. Boydar said

    „… dlaczego epidiaskop …”

    bandyta bandytę rozumi, i wi, że bandycie ciężko jest

  2. ego said

    https://prawy.pl/127558-Tymochowicz-twierdzi-ze-kard-Rys-przyznal-mu-sie-ze-jest-ateista-Kuria-obrzydliwa-prowokacja. Jesli ktos czyta ten komentarz ,to zastanawia sie dlaczego zaczynam od tego linku Otóż proszę państwa arcybiskup Ryś jeden z największych Judeiizatorow ,zydziejacych ,judeizantes czy jaktam to nazwac. A piotr tymochowicz czy jak mu tam teraz , to byly trener od wizerunku puplicznego No i co z tego.Ano to ,ze kilkanasie lat temu tymochowicz czy jak mu tam .chyba w polsacie , wypwiedzial o Andrzeju Lepperze ,ze ten antysemita nie jest bo on ,czyli tymochowicz,jako zyd by to wiedzial.Pamietam to dobrze. eskimos tymochowicz zawsze byl gdzïes w poltyce Mysle, to nie przypadek ze rys i tymochowicz byli kumplami .Takich paczek jest wiecej
    judeochrzescijanie jak gadecki , rys ,markowski \brat tego od perfectu \ https://archwwa.pl/wydarzenia/vii-pielgrzymka-autokarowa-sladami-cadykow/ a i wiekszosc episkoipatu nie czuje wspolczucia dl palestynczykow-muzumlanow , ani nawet dla Palestynczykow-chrzescijan

  3. Marek said

    KTO CHCE ZNISZCZYĆ KOŚCIÓŁ TEGO ZNISZCZY BÓG ! Ewangelia św. Jana: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem.

  4. Tadeusz said

    jest takie powiedzonko. Jak kogoś Bóg chce ukarać to mu najpierw rozum zabiera.

  5. Dario61 said

    >banderowskich chachłow też rozgrzesza w imię chorej solidarności,zapominając o setkach swoich kapłanów męczenników rżniętych piłami…dlatego tak dużo ludzi opuszcza w Polsce kościół.Bo do rozmowy z Bogiem niepotrzebny jest tak drogi i zakłamany pośrednik.

  6. Greg said

    Bóg nad wszystkim czuwa, a sanhedryn zwany episkopatem czeka zagłada.

    https://gloria.tv/share/iLsArDHrZaPB4YKqJqSN8bQ8b

  7. Przecież u episkopacie więcej żydów jak w synagodze.
    To czego się spodziewacie?!

  8. matirani said

    No wlasnie, Lukasz poruszyl sedno sprawy – ilu w tym episkopacie potrzebuje byc unego pochodzenia czy marksistów wsadzonych tam przez Krwawa Jule i jej sukcesorów?
    No ilu?
    Od lat 50 komunisci licznie wstepowali do seminariów na calym Swiecie.

  9. JADAM said

    W. Sz. P. Admin
    Chiba za mocno pojechałem po bandzie – przepraszam – biorę urlop .
    Dzięks za kasację moich wniosków ( mnie by ubiło , a Wam by Firmę skasowano)

  10. Syjonistyczny Izrael „naszą” cywilizacją – ? – https://wiernipolsce1.wordpress.com/2023/10/21/syjonistyczny-izrael-nasza-cywilizacja/

  11. Harakiri Sepuku said

    Mój proboszcz miał wczoraj (Anno Domini 29.10.2023) kazanie o koronawirusie…

  12. katolik said

    No cóż, za pontyfikatu „świętego” JPII nastąpiło wrogie przejęcie Kościoła w Polsce. Myśmy się wzruszali przed telewizorami, witali, machali chorągiewkami, z zauroczeniem słuchali opowieści o „największym z rodu Polaków”, a przejmowanie kościoła trwało.

    Może posłać „naszym” biskupom trochę informacji: https://gloria.tv/post/HHjM7ryiJYPZ6YVVYUwSE36j4

  13. Boydar said

    „… za pontyfikatu „świętego” JPII nastąpiło wrogie przejęcie Kościoła w Polsce …”

    nie, kurwa, NIE ! to już była tylko wisienka na torcie, a że duża i z cyjankiem to prawda

    przed Lolkiem umocowano w Kościele agenturę, a z nim i po nim rozlano gów’no wśród „owieczek”

    na prawdziwych katolikach szczególnego wrażenia to może i nie zrobiło, bo dla nich jedynym i najważniejszym wodzem jest Chrystus, ale żydostwo dostało twardy jasny przekaz, że ma udawać katolików ze wszystkich swoich sił, i nie tylko swoich

  14. Kar said

    Hmm, wlasnie 5min temu przechodzilem ci ja kolo 3 juz wiekowo leciwych osob rozlokowanych toz toz obok koscielnych wrot.

    I taka ci to sentencje obwiescila publicznie jedna (kobieta) z nich;..

    „jak bede mogla to kurwa kupie – to…, i tak dopomoz mi Bog”

    ..steknela jeszcze niewiasta na koniec

  15. Быдлошевский Л.З. said

    https://www.piusx.org.pl/kaplice/rzeszow

    .

  16. kmieciowka said

    Też mi novum że fluorescencje Krk solidaryzują się ze zbrodniarzami…
    A bo to pierwszy raz?

    – w 1933 r. państwo Watykan, jako jedno z pierwszych, uznało hitlerowską III Rzeszę, a w VII 1933 r. zawarło z Niemcami konkordat na bardzo dogodnych dla Hitlera warunkach;
    – w 1935 r. Papież Pius XI błogosławił wojska faszystowskich Włoch, wyprawiające się na podbój Abisynii;
    – w 1936 r. Kościół poparł prawicowy pucz gen. Francisco Franco przeciw legalnym władzom republikańskiej Hiszpanii i przez cały czas krwawej wojny domowej wspierał go efektywnie;
    – Pius XII nie potępił agresji niemieckiej na katolicką Polskę we wrześniu 1939 r., za to w grudniu 1939 r., łamiąc konkordat zawarty z Polską w 1925 r., mianował biskupów niemieckich Spletta z Gdańska i Breitingera z Wrocławia administratorami polskich diecezji, przyłączonych do III Rzeszy;
    – Watykan oficjalnie i żarliwie popierał Hitlera we wszystkich jego agresywnych działaniach. Inwazję na Rosję papież uczcił orędziem, wieszcząc rychły triumf Niemiec w walce o „obronę zrębów chrześcijańskiej kultury”;
    – przez cały okres wojny Watykan nie zdobył się na słówko potępienia zbrodni hitlerowskich w katolickiej Polsce i innych krajach okupowanych;
    – natomiast w 1946 r. Pius XII potępił Polskę za akcję przesiedlania Niemców do zachodnich stref okupacyjnych, prowadzoną na mocy decyzji zwycięskich mocarstw w Poczdamie.

    I na dodatek Pius XII to był papież PRZED soborowy, czyż nie?…

    Kmieć.

  17. kmieciowka said

    W uzupełnieniu mojego wpisu #16

    Bez komentarza:

  18. Boydar said

    zamilcz Kmieciu, twoje wpisy jadą fałszem jak dwa pięćdziesiąt

    to tacy właśnie jak ty, rozjebali ziemskie struktury Kościoła, obsrali co zostało a teraz szydzą – „co się gapisz obrzygańcu”

    to ja ci powiem co się gapię – czekam aż zdechniecie

  19. adsenior said

    Wrócę do sytuacji po śmierci Prymasa Wyszyńskiego. Obydwaj ze śp. ojcem, byliśmy przekonani, ze Prymasem zostanie kardynał Macharski. Stało się inaczej, został Glemp. Dyskutowałem z tatą, czy to celowe zagrania Papieża, by uwypuklić wielkość Wyszyńskiego? Od Glempa zaczęła się epoka miernot na stanowisku Prymasa, a KK w POLSCE, zaczął tracić prestiż wiernych.

  20. Gnostyk said

    Re.16 Polityka zażydzonego KK a duchowa nauka Jezusa Chrystusa-to dwie przeciwstawne i nie do pogodzenia ideologie,systemy wartości i programy.
    Niektórzy z niewiedzy…ale inni-celowo-mylą i mieszają jedno z drugim.
    Cel jest jeden:dyskredytacja i ośmieszenie prawdziwego,Chrystusowego duchowo-gnostycznego chrześcijaństwa.
    Czyli-dywersyjne działanie na rzecz żydostwa.Bo ten, kto walczy z Chrystusem-świadomie albo nieświadomie sprzyja satanistycznemu judaizmowi.

  21. Быдлошевский Л.З. said

    Od II Soboru Watykanskiego…W Rzeszowie od 1969 roku…Pamietam jak dzis jak ministranture po lacinie zdawalem i obrus na stol Panski wykladalem…I ksiadz na ambone na kazanie wychodzil…Do dzis umie po lacinie modlitwy…..moze dlatego ze od lat chodze do FSSPX do Zaczernia kolo Rzeszowa i tam ksieza ucza po staremu a i namordnikow nikt nigdy nie nosil…..

  22. Boydar said

    @ Pan Adsenior

    że zaczął tracić to nic dziwnego, stan kapłański już się o to postarał, tragiczne jest jednak co innego – wreszcie wychodzi komu było/jest po drodze z Chrystusem

    może to i dobrze, że ten nadmuchany balon (podobno ponad 90% katolików w Polsce) został przekłuty, trzeba nam po prostu zacząć od nowa

    Pan Gajowy mógłby zostać Prymasem, ja urzędowałbym w lubelskiej kurii a np. Pan Listwa we Wrocławiu – im tam na pewno już nic bardziej nie zaszkodzi 🙂

  23. kmieciowka said

    #18
    //zamilcz Kmieciu, twoje wpisy jadą fałszem jak dwa pięćdziesiąt//

    Te „2.50” to policzyliście @Boydar kredą na szafie?
    No, no. Zdolniście @Boydar w rachunkach całkiem jak Małka z karczmy w „Czarnym Błocie” Szaniawskiego…

    A zaprezentowanym komiksem to żeście się sami zaorali, @Boydar.

    Kmieć.

    P.S.
    A tak przy okazji, to ja nie rozumiem, dlaczego Wy @Boydar jeszcze nie pojechaliście do ziemi, dla Was @Boydar, świętej, bronić jej przed hordami muślimów, którzy atakują Waszych bezcennych starszych braci w wierze (pustynnej, znaczy abrahamowej)
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Religie_abrahamowe

    ———-
    Pana insynuacje są dość wstrętne.
    Admin

    PS. Bycie ateistą a bycie osobistym wrogiem Pana Boga to nie to samo.

  24. UZA said

    ad. 16) ” prawicowy pucz gen. Francisco Franco przeciw legalnym władzom republikańskiej Hiszpanii”

    Jezusie Nazareński ! Czyżby czas się cofnął ? Toż w tym duchu nauczano za Komuny… Tak nawiasem mówiąc, zwolennicy „legalnych władz republikańskich” bardzo ostro się wzięli za fizyczną likwidację duchowieństwa katolickiego (opowiada o tym m.in. film pt. „Zakazany Bóg”), więc poparcie Papieża dla „prawicowego puczu” gen. Franco, który katolików brał w obronę, wydaje się dość logiczne. Ówczesny Kościół nie był jeszcze owładnięty manią samobójczą.

  25. kmieciowka said

    //Pana insynuacje są dość wstrętne.
    Admin
    PS. Bycie ateistą a bycie osobistym wrogiem Pana Boga to nie to samo.//

    Szanowny Panie.
    Po pierwsze, nie umiem zrozumieć wstrętności moich „insynuacji” (one pewnie się zwizualizowały jednie w pańskim odbiorze).
    Po drugie, jak już kiedyś (całkiem niedawno) nadmieniłem tu, na Gajówce, nie jestem ateistą!
    Po trzecie ja nie jestem wrogiem „Pana Boga”, bo taki byt nie istnieje.
    Nie w takim rozumieniu, w jaki wierzą wyznawcy re-ligii abrahamowych; że niby dobry i miłosierny.
    Logika i mechanika ŻYCIA na Ziemi jasno wskazuje, że „żyjemy” w PIEKLE. A to piękno, niekiedy zauważalne, to jest ZWODZENIE, KUSZENIE – bez tego Piekło nie miałoby sensu.

    Dodatkowo, to kwestia której nie rozumie tutejszy „@gnostyk”, jeśli jakiś nadprzyrodzony byt zaprojektował takie Piekło, z którego NIE MA UCIECZKI, bo na tym polega WIECZNE potępienie, to znaczy, że ten największy byt jest porytym PSYCHOPATĄ. BEZ SUMIENIA I BEZ MIŁOSIERDZIA!

    Nie ma Boga!
    Logika okrutnego tu świata na to wskazuje dobitnie.
    Jest tylko ZŁO – jak to w Piekle – a co zostało całkiem nieźle ukazane w bardzo długim serialu, zrobionym „populistycznie”, ale niosącym przekaz kopiący prosto w duszę.

    „Nie z tego świata”.
    https://www.filmweb.pl/serial/Nie+z+tego+świata-2005-225833

    I żebym został dobrze zrozumiany; ja NIE czerpię z takich seriali Wiedzy. Mam za dużo lat i tysięcy przeczytanych stronic z ważnych dla Ludzkości książek.
    Ja tam tylko dostrzegam w „głupawych” serialach pewne prawdy, które parchaci Wiedzący (zarządcy Piekła z departamentu rozrywki Holly!Wood) między wierszami zdradzają.

    Z szacunkiem,
    Kmieć.

  26. Быдлошевский Л.З. said

    Nie wdaje siec w pyskowki ale Islam ma wiele wspolnego z Katolicyzmem….Matka Jezusa byla dziewica i poczela Go…Jezus jest dla Islamu przedostatnim prorokiem po Mahomecie…Dwie sury poswiecone sa Jezusowi i jego Matce…To tak w skrocie…..U Starszych Braci w Wierze ani me ani kukuryku jak by to poeta z Popowa powiedzial….

  27. Boydar said

    to co różni piszą o mnie nie ma żadnego znaczenia, „byle z nazwiskiem”
    natomiast każdą próbę wylewania rzygowin na świętości jestem chętny obrócić, jak lustro Bazyliszkowi

  28. Gnostyk said

    Re.25 „jeśli jakiś nadprzyrodzony byt…zaprojektował takie piekło…z którego nie ma ucieczki”
    Co do piekła na tym świecie-to w pełni się zgadzam…a większość ludzi tutaj(może na swoje szczęście)-nie zdaje sobie z tego faktu sprawy.
    Nie zgadzam się natomiast z tezą,że nie
    ma…z tego piekła-ucieczki.
    Drogę wyzwolenia wskazywało nam wielu myślicieli ludzkości-z Jezusem Chrystusem-Arcy-Gnostykiem na czele(oprócz niego np.orficy,Pitagoras,Sokrates,Platon,neoplatonicy z Plotynem…no i oczywiście:cała historycznie gnoza).
    Oraz-poza naszym kręgiem kulturowym:Budda(Siddharta Gautama),hinduiści.
    Wszystkie te szkoły myślenia wskazywały nam,że nasza egzystencja tutaj-na szczęście czasowa-jest pewnego rodzaju okrutną anomalią…zaistniałą z powodu albo pospolitej głupoty,albo wcześniejszych win Boskich Dusz…i że nasze pochodzenie i właściwa Ojczyzna wiążą nas z Boskim Światem Duchowym…skąd pochodzimy…i drogą doskonalenia się wewnętrznego-stopniowo powracamy.
    Więc-o czym wiele razy pisałem na tym forum-nasze życie tutaj można porównać do ciężkiego więzienia…albo obozu koncentracyjnego…w którym „komendantem” czy „dyrektorem”-jest żydowski demiurg=szatan.
    Ale to życie-w perspektywie wieczności-jest tylko krótkim,niewiele znaczącym epizodem…Bo coż może znaczyć np.70 czy 80 lat tutaj choćby okrutnej i pełnej cierpienia egzystencji w porównaniu z wiecznością?
    O tym wszystkim nauczał nas Jezus Chrystus…każąc mieć w pogardzie ten cały szatański świat…ponieważ on przemija…a także-ogranicza nas i więzi.I żeby skupić się na tym,co ma rzeczywistą,wieczną wartość-czyli „kapitale duchowym…czyli czynnej miłości blizniego i mądrości.
    I na tym właśnie polega prawdziwa i skuteczna droga „wyzwolenia”=”zbawienia” z piekła w którym obecnie przebywamy.

  29. revers said

    „Masowy grób ofiar ukraińskich nacjonalistów zabitych podczas rzezi wołyńskiej został odkryty przez polskich i ukraińskich specjalistów w pobliżu ukraińskiej wsi Puźniki.

    Poinformował o tym przedstawiciel Kancelarii Premiera RP Michał Dworczyk. „W miejscowości Puźniki na Ukrainie polscy i ukraińscy specjaliści po czterech miesiącach trudnych poszukiwań szczątków Polaków, ofiar ukraińskich nacjonalistów, odnaleźli wspólną mogiłę, w której w 1945 roku złożono ciała zamordowanych mieszkańców wsi” – powiedział. Według Dworczyka do władz ukraińskich wysłano wniosek z prośbą o przeprowadzenie ekshumacji.

    Nie podano, ile ciał może znajdować się w grobie.”

    Czy te same Dworczyki, lub inne persony z IPN nie zaniechaly „prac historycznych”
    i pamiatkowych polaczonych z ekshumacja ofiar banderymu ukrainskiego?

  30. matirani said

    26 – Islam nie uznaje niewiernych ( kafirów ) za ludzi. Islam karze apostaze smiercia. Wyroki sa nieodwracalne. Islam jest bardziej idologia podboju niz religia a w kazdym badz razie jest bardzo barbarzynski i prymitywny, podobnie jak judaizm. Tylko Katolicyzm uwaza wszystkich ludzi za istoty ludzkie obdarzoen dusza i zaslugujace na godne i bezpieczne zycie.

    https://www.cda.pl/video/1820342df

  31. matirani said

  32. Marucha said

    Re 25:
    „…nie umiem zrozumieć wstrętności moich „insynuacji” (one pewnie się zwizualizowały jednie w pańskim odbiorze)”

    Pańskie pomawianie Boydara o proizraelskość było aż nadto oczywiste.

    A swoją drogą, Pańska nienawiść do Kościoła i (nieistniejącego) Boga też się nie da ukryć.

  33. Lidka said

    @Kmieciówka
    „Logika i mechanika ŻYCIA na Ziemi jasno wskazuje, że „żyjemy” w PIEKLE. A to piękno, niekiedy zauważalne, to jest ZWODZENIE, KUSZENIE – bez tego Piekło nie miałoby sensu.” z takimi poglądami jesteś alogiczny: po co miano by nas zwodzić i kusić, skoro już jesteśmy w Piekle?

    PS Będziesz umierał w samotności, skoro tak plujesz na Boga. Wiem, co mówię. Byłam po Tamtej Stronie i Bóg istnieje jak najbardziej.

  34. Marucha said

    Re 33:
    Przepraszam, jeśli pytanie jest cokolwiek natrętne i osobiste…
    Czy doświadczyła Pani osobiście przeżycia bliskiego śmierci?
    Nie musi Pani odpowiadać…

  35. Porucznik Colombo said

    Kmieć to jednak prymityw „po przeczytaniu tysięcy stron”.

    ===

    Na autobahn w Szwartzwaldzie w nocy mój zmiennik też obok zasnął za kierownicą, i wtedy przeżyłem NDE (Near Death Experience).

    Przed dachowaniem uchroniła nas barierka energochłonna po prawej – bo za nią było urwisko.

    Skutki : pogięty bok mojego auta to pestka, lecz po przebudzeniu mocno odebrałem „reset mentalny”.

    A potem utratę uczucia strachu. Bowiem każdy STRACH wywodzi się z lęków przed śmiercią, a NDE wywołał – jak wspomniałem – „reset mentalny”, i mój życiowy licznik ruszył „od nowa”.

    Bodaj po tym przeżyciu łatwiej mi było zbliżyć się do agnostycyzmu.

    Choć początkowo po NDE miałem wrażenie, że uratowała nas Opatrzność i wieziony na tylnym siedzeniu dość abstrakcyjny olejny obraz o motywach katolickich (na ognisto-pomarańczowym tle jakby papież z krzyżem zgarbiony nad grubą księgą), namalowany przez zmarłego (~50) mego brata ciotecznego.

    On osiadł w Niemczech po śmierci swego starszego brata, który zmarł nagle (~50) w Niemczech „na porsche” (samobój), bo zaczęło mu brakować na servisowanie drogiego autka i rozrywkowa żonka go (o)puściła się z innym.

    NDE było w powrotnej drodze po załatwieniu formalności pogrzebowych, o co zostałem poproszony przez moją ciotkę, zrozpaczoną po przedwczesnym zgonie w Rajchu drugiego syna.

    Ten obraz – unikatowy – wybrałem spośród kilkunastu, zaoferowanych przez obie wdowy w ramach wdzięczności za pomoc. Dziś bym też tak wybrał, bo symbolika religijna jest mi jednak bliska.

    A jak się potem okazało zmiennik, syn nowo-zmarłego, młody kierowca zawodowy, ćpał. Rok później zabił się solo w wypadku drogowym w odziedziczonym po ojcu mondeo.

    Niechby te historie posłużyły do reflexji na Zaduszki …

  36. Listwa said

    @ 25 Kmieciowka said

    ” jeśli jakiś nadprzyrodzony byt zaprojektował takie Piekło, z którego NIE MA UCIECZKI, bo na tym polega WIECZNE potępienie, to znaczy, że ten największy byt jest porytym PSYCHOPATĄ. BEZ SUMIENIA I BEZ MIŁOSIERDZIA! …. Nie ma Boga! Logika okrutnego tu świata na to wskazuje dobitnie.
    Jest tylko ZŁO – jak to w Piekle – a co zostało całkiem nieźle ukazane w bardzo długim serialu, z”

    – wypisujesz zwykłe kmieciowe brednie. Moze i dużo przeczytałeś, ale walisz głupotami.

    „Wieczne potępienie” to oczywiscie nie ma ucieczki, ale to nie jest istotą wiecznego potępienia, drobny filozofku.
    Na obecnym swiecie jest też dobro, widoczne choćby na przykładzie zwierząt broniących swego potomstwa i troszczacych się o nie. Wśród ludzi także.

    @ 28 Gnostyk said
    Chrysrus i orficy – niezy odjazd. Spuść po sobie wode.

    @ 26 Быдлошевский Л.З. said

    następny „naukowiec”
    =========================================

  37. Gnostyk said

    Re.30 W pełni się zgadzam…tzw.”judaizm” i „islam”-to bardziej „projekty polityczne” niż „religie” sensu stricto.Ponieważ ich cele mieszczą się nie w „Boskiej Wieczności” tylko w (szatańskiej) doczesności”. A i środki do osiągania tych celów są zbrodnicze(np.sankcjonują a nawet zalecają używanie przemocy i innych zbrodniczych środków wobec „pogan”).
    W takiej perspektywie domniemani „bogowie” judaizmu i islamu(odpowiednio „jahwe” i „allah”)-okazują się mieć cechy bardziej „szatańskie” niż „boskie”.
    Jedyną prawdziwą religią sensu stricto jest Chrystusowe,duchowo-gnostyczne chrześcijaństwo-ponieważ jego cele i etyczne metody zawierają się w Boskiej Wieczności…

  38. Peryskop said

    MGlogo nawiązał do tytułowej bolesnej kwestii

    Fwd: MENDOS to słowiańska nazwa „boga” AMRYKAŃSKIEJ BANKIERSKIEJ DEMOKRACJI – i tego faktu smętne konsekwencje

    Marek Glogoczowski

    14 października 2023 19:32

    Czy tę patologię budowy świata kompletnie SZTUCZNEGO, da się jakoś wyhamować?

    Jest to mój wspomnieniowy tekst dedykowany pamięci mych, uśmierconych na rozkaz „Wszawego Boga USA”, marzących o Polsce Socjalistycznej Kolegów oraz sympatyków: Jana Strzeleckiego (1988), Andrzeja Urbańczyka (2000), Daniela Podrzyckiego (2005), oraz Andrzeja Leppera (2011); dodatkowo ukraińsko-ruskiego działacza tamtejszej partii socjalistycznej „Drżawa” Kiryła Stremousowa (październik 2022): jako wice-gubernator oderwanego od U-krainy obwodu Chersońskiego zaczął on w nim realizować swe marzenie o odzyskaniu Ojczyzny bez Oligarchów.

    2100 słów + 2 dodatki

    Tytułem Wstępu polecam mój, spisany przed półwieczem (rok 1974!) i opublikowany w kwartalniku „Aneks” nr.10 1975 redagowanym w Szwecji przez Eugeniusza Smolara, tekst pod tytułem „Inwazja kastratów”. Miałem niezłą zabawę, przypominając go sobie obecnie, obserwując samorzutną EUNUCHIZACJĘ, czyli utratę seksualnych cech ludności Zachodu – które to ZOOLOGICZNE zjawisko symbolizuje sześciokolorowa flaga ruchu LGBT w tych najbogatszych krajach!

    A teraz do ISTOTY sprawy

    Powiązanie „Inwazji Kastratów” (Eunuchów) z chrześcijańsko-mojżeszowm kultem MENDOSA,w Biblii BOGA JEDYNEGO, o swe wpływy na całej Planecie Zazdrosnego

    Skąd bowiem się bierze to wyraźne ZMĘDOWACENIE się elit dominujących w Amerykańskiej Strefie Wpływów?

    Otóż gdzieś z miesiąc temu, prezydent Białorusi Łukaszenka nazwał PUBLICZNIE prezydenta Ukrainy Zełeńskiego MENDĄ. Z jakiego powodu to zrobił mogę się tylko domyślać, ale znam doskonale przyczynę, dla której tegoż Łukaszenkę główne mass-media na Zachodzie nazywają systematycznie „DYKTATOREM BIAŁORUSI, który uzurpuje sobie prawo do sprawowania funkcji prezydenta tego kraju” (www.wprost.pl). Otóż na miesiąc przed wyborami prezydenckimi w 2020 roku, białoruskie sondaże dawały Łukaszence aż 70 % poparcia, zaś cała „opozycja na którą liczył „Zachód” (Babryka, Cepkało, Tichanowska) mogła liczyć na w sumie na maximum 15 % głosów. Jednak w dniu wyborów, według tejże „prozachodniej opozycji” w Mińsku doszło do CUDU NAD URNĄ WYBORCZĄ, do której nikt z „opozycji” nie pofatygował się zajrzeć. Mające wielki wpływ na studenterię Mińska, usytuowany w Warszawie portal NEHTA ogłosił – bez jakiegokolwiek pokrycia w faktach – że te wybory wygrała jeż w pierwszej turze ta „myszka”, gospodyni domowa Tichanowska. Czyli że Łukaszenka przepadł z kretesem po blisko 24-letnich w Białorusi rządów. Co oczywiście wywołało, głównie w 2 milionowym Mińsku wielkie rozruchy młodzieżowe, prowadzone ELEKTRONICZNIE, z terytorium Polski, przez ten wpływowy portal NEHTA.

    Dopiero w rok później, gdy z samolotu lecącego z Aten do Wilna, służby białoruskie „zdjęły” dwudziestokilkuletniego dyrektora NEHTA (NEXTA) , Romana Protasiewicza, to ten wszystko ujawnił tamtejszym władzom: nad całością akcji „eliminacja polityczna Łukszenki” pracowała amerykańska tajna służba, mająca swą siedzibę W BAZIE AMERYKAŃSKIEJ koło Bydgoszczy! (W lesie koło tej bazy blisko rok temu znaleziono przypadkowo nie posiadającą ładunku wybuchowego rakietę z rosyjskimi napisami; było dużo w prasie RP na temat jej braku wykrycia przez polską obronę p-lot.)

    To, że USA posiadają szeroko rozwinięty system eliminacji „niewygodnych” dla nich reżymów i oraz wrogich narodowych przywódców, nie jest żadną tajemnicą. Na przykład w trakcie kijowskiego „majdanu” na przełomie lat 2013/14 odwiedziła go pełniąca obowiązki zastępcy sekretarza stanu USA Victoria Nuland, ze sławnymi, smacznymi „bułeczkami” dla „majdaniarzy”. I w zaledwie kilka tygodni po tej „wizycie z USA”, w Kijowie nastąpił przewrót rządowy, pro-rosyjski prezydent Janukowicz musiał uciekać helikopterem do Rosji. W rezultacie tego specyficznego przewrotu, w kolejnych miesiącach 2014 w rosyjskojęzycznych regionach Donieck oraz Ługańsk wybuchło powstanie lokalnej ludności przeciw kijowskiej juncie, która zabroniła używania rosyjskiego języka jako oficjalnego. Co w dalszej konsekwencji, po 8 latach ograniczonych walk U-krainy z „samozwańczymi” republikami DNR i ŁNR, 24 lutego 2022 spowodowało wybuch pełnoskalowej już wojny (o rosyjskiej, eufemistycznej nazwie SOW), między Federacją Rosyjską a U-krainą, bez żenady wspieraną, zarówno wojskowo jak i finansowo przez USA i podległe USA kraje. Oczywiście wojny o totalne zapanowanie „demokracji” amerykańskiej nad tą rozległą post-radziecką naddnieprzańską republiką, będącą historyczną kolebką wschodniosłowiańskiej, religijnej kultury.

    Dlaczego takie zachowania społeczne przypominające, w wielkim powiększeniu, krwiożercze zachowania się bezbarwnych nieruchawych pasożytów zwanych WSZAMI ŁONOWYMI, charakteryzują szczególnie „wyjątkową” („EXCEPTIONAL”) Cywilizację USA?

    (Na marginesie. Jeśli chodzi o me osobiste przygody z tymi maleńkimi pasożytami, to miałem z nimi dwukrotne spotkanie w mojej studenckiej młodości, pod koniec lat 1960: raz po użyciu toalety w akademiku Żaczek” w Krakowie, po raz drugi w USA, w Student House przy UC Berkeley, po stosunku z zameldowaną tam Żydówką, która w 1969 roku lubiła sobie „dawać w krok” z zagranicznymi studentami.)

    Ale wróćmy do Rzeczy.

    Jak zauważyłem to niedawno w krótkim eseju „ANTYZOOLOGIZM „I”-BOGA promieniującego z OBU TESTAMENTÓW”, według opinii byłego doradcy naukowego prezydenta Trumpa Davida Gelertnera w jego książce „Amerykanizm to Czwarta Wielka Religia Zachodu” (wydanej w roku 2008), to kolonizujący obecnie świat AMERYKANIZM w rzeczy samej jest SEKULARNYM SYJONIZMEM (nb. w znacznym stopniu modelowanym na sławnych tajnych „Protokołach.” ujawnionych około 1900 roku). Do której to, fachowej opinii Gelertnera warto dodać celną uwagę polskiego politologa Zbigniewa Jankowskiego, „Amerykanizm to ideologia intelektualnej prostytucji”.

    Otóż Syjonizm ma swe antyczne źródło w Pięcioksięgu Tory Starego Testamentu. I tutaj bez większego zdziwienia zauważyłem, że w Nowym Testamencie, w „1 Liście do Koryntian”, aż w 3 pierwszych rozdziałach tego utworu, samozwańczy „13 apostoł” Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego, święty Paweł się popisuje swą szczegółowa znajomością bynajmniej nie ewangelicznych nauk rzeczonego Jezusa, ale znajomością informacji zawartej w tej antycznej Torze, z której cytatami zasypuje – powtarzając je wielokrotnie – aż 3 kolejne rozdziały tego „Listu”.

    By przytoczyć tutaj fragment w którym wychwala on „Moc krzyża”:

    „Albowiem mowa o krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy giną, natomiast dla nas, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą. Napisano bowiem:

    ‘W niwecz obrócę mądrość mądrych, a roztropność roztropnych odrzucę’.

    Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata?(1 Kor 1: 18 – 21)

    …Bo głupstwo Boże jest mędrsze niż ludzie, a słabość Boża mocniejsza niż ludzie.(1 Kor. 1: 25)

    Po takim WSTĘPIE nasz „13 apostoł” przystępuje do ogłoszenia drogiej mu ISTOTY NAUK jego BOGA JEDYNEGO, z kart Świętej Tory jako Jahwe przezeń wyczytanego:

    „Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i TO, CO NIE JEST, WYRÓŻNIŁ BÓG, BY TO CO JEST, UNICESTWIĆ, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga.”(1 Kor. 1: 27- 30)

    Otóż głoszenie TEGO CO NIE JEST, ABY TO CO JEST UNICESTWIĆ, nazywa się HIPOKRYZJĄ, po polsku OBŁUDĄ.

    I tutaj się uśmiałem gdy sobie przypomniałem że znany, antyklerykalny felietonista warszawskiej „Polityki”, Zygmunt Kałużyński w jednym ze swych tekstów przytoczył opinię dobrze znanego mu księdza, który go zapewniał, że „Jezus wszystkim ludziom ich grzechy przyobiecał odpuszczać, za wyjątkiem jednego, mianowicie OBŁUDY, której nikomu nie odpuści!”

    A tu masz ci los: z jednej strony księża zawzięcie ten GRZECH OBŁUDY zwalczają a z drugiej, z treści Nowego Testamentu wynika, że na na poparte Mądrością Jahwe, Boga św. Pawła, obłudne zachowania się po cichu się ZGADZAJĄ!

    Ta zasadnicza sprawa jakoś dotarła do uszu niedawno zmarłego papieża Benedykta XVI, który ją zasygnalizował w encyklice „Deus caritas est” z roku 2005. Mianowicie przypomniał on w niej odważnie opinię niemieckiego filozofa Fryderyka Nietzche sprzed lat już ponad stu, według którego

    „chrześcijaństwo jakoby dało erosowi do picia truciznę, a chociaż z jej powodu nie umarł, przerodził się on w wadę.”

    Jako emerytowany zawodowy filozof pozwolę sobie przypomnieć, że według Platona (w dialogu Uczta) DYNAMICZNY (PÓŁ)BÓG POZNANIA EROS, „goni za tym, co piękne i co dobre, odważny, zuch, tęgi myśliwy, zawsze jakieś wymyśla sposoby, DO ROZUMU DĄŻY, … ani to bóg, ani człowiek.”

    Wygląda zatem na to, że już od prawie od 2 tysięcy lat deklarujący swe przywiązanie do Chrystusa Ukrzyżowanego księża, będący w ukryciu wyznawcami starotestamentowego JAHWE (Jestem który Jestem, przeze mnie MENDOSEM nazwanego) tego ruchliwego EROSA, odziedziczonego przez nas po nie lękających się samodzielnie rozumować Hellenach (1 Kor. 9,11.14), usiłują UTOPIĆ w SZAMBIE, powstałym przez zmieszanie idei szlachetnych z tymi jak najbardziej podłymi.

    Nestoriańska opozycja w stosunku do Kościoły Budujących, KŁAMSTW św. Pawła

    Otóż w rezultacie burzliwego Soboru w Efezie w 325 roku, po którym biskupi chrześcijańscy rzucili się łapczywie na majątki i budowle opuszczanych wtedy świątyń pogańskich, na tym Soborze „hurtem”, bez ich czytania i dyskutowania, wmontowano w zestaw Ksiąg Kanonicznych Nowego Testamentu aż 13 długachnych „listów” autorstwa tego samozwańczego „13 apostoła” Saula z Tarsu, który dla niepoznaki przyjął imię „Paulus” czyli mały i trwożliwy. I przyjęto na tym Soborze za PEWNIK to, co rozgłaszał ten Największy (sic!) z Apostołów , że JEZUS NARODZIŁ SIĘ JUŻ JAKO BÓG, że jakoś tę swą sławną Mękę oraz Ukrzyżowanie w boskiej swej postaci przetrwał, by po krótkim pobycie w ciemności grobu w którym go złożono, zeń powstać. By następnie kilka razy pokazać się swoim apostołom, itd.

    Otóż w blisko 100 lat po tym znamiennym Soborze w Nicei, patriarchą Konstantynopola Nestoriusz ogłosił oficjalnie, w jednym ze swych „listów otwartych do cesarza”, że św. Paweł KŁAMAŁ rozgłaszając , że Chrystus już urodził się Bogiem. Jakie ku temu przesłaniu miał on przesłanki? Według danych, przytoczonych przez
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Nestorianizm :

    „Nestoriusz, podkreślając realność i pełnię ludzkiej natury Jezusa Chrystusa, wypowiadał się o niej jako o rzeczywistości odrębnej od natury Słowa. … W konsekwencji w swych kazaniach zaczął zaprzeczać on rozpowszechnionemu przekonaniu …. że Chrystus narodził się z Marii z Nazaretu jako Bóg (Logos). Maria, według niego, nie mogła być nazywana Rodzącą Boga (gr. Theotokos), lecz jedynie Rodzącą Chrystusa (gr. Christotokos). Bóg, jako wieczny, nie mógł narodzić się z ludzkiej matki, ani tym bardziej umrzeć… . W konsekwencji doktryna ta rozumiała, że Jezus Chrystus był zwykłym człowiekiem, w którym zamieszkał Bóg-logos, „jak w świątyni”. Logos, Słowo, o którym mówi prolog Ewangelii św. Jana (por. J 1,1-18), był jedynie związany z człowiekiem, Jezusem z Nazaretu. … Doktryna patriarchy Nestoriusza, ogłoszona przez niego po raz pierwszy publicznie w 429 roku, natychmiast wzbudziła sprzeciw duchownych teologów i wiernych świeckich, zwłaszcza ze szkoły aleksandryjskiej. Szczególnie ostro wystąpił przeciwko Nestoriuszowi patriarcha Aleksandrii Cyryl (a także i św. Augustyn – MG), którego poparł swym autorytetem papież i władze świeckie Cesarstwa. … Sam Nestoriusz, który pomimo ewidentnie dojrzalszego i bardziej stonowanego sposobu wyrażania się, pozostał wierny swemu podstawowemu twierdzeniu, odrzucającemu unię osobową. Dwie natury pozostają w Chrystusie odrębne, gdyż nie jest możliwe aby Słowo-Logos cierpiało, skoro jego natura nie poddaje się cierpieniu[2]. Nestoriusz został przez cesarza odosobniony i zmarł w 20 lat później, natomiast kontynuatorów jego masowo zmuszono do emigracji poza granice Cesarstwa Rzymskiego – do Persji. (…) W Mezopotamii, pod władzą Sasanidów, doszło do rozkwitu nestorianizmu – nestorianie utworzyli potężny Kościół Wschodu z własnym patriarchą, całkowicie odcięty od Wielkiego Kościoła, liczący w okresie swego rozkwitu setki diecezji i miliony wiernych na przestrzeni od Mezopotamii do Chin. …

    Na zdjęciu: Swastyka, symbol nestorian, jest wciąż obecna dla uświetnienia wizyt zagranicznych dostojników w nowoczesnej Mongolii (r. 2020)

    Warto w kontekście informacji dostarczonej przez Wikipedię dodać, że patriarcha Konstantynopola, czytając ewangelię św. Jana, tą najpóźniej ze wszystkich spisaną, z pewnością trafił na logion – czyli bardzo agresywną – mowę Jezusa, którą on wygłosił do „pobożnych żydów”, zgromadzonych w Synagodze: „Wy jesteście z waszego ojca – diabła i chcecie spełniać pożądliwości waszego ojca. On był mordercą od początku i nie został w prawdzie, bo nie ma w nim prawdy bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa.” (Jan 8, 44). Co oczywiście Nestoriuszowi nasunęło skojarzenie, że faryzeusz Szaweł alias św. Paweł należał do takiego rodzaju „pobożnego żydostwa”. W dodatku we wcześniej spisanych Ewangeliach zachował się przedśmiertny krzyk rozpaczy Jezusa „Boże, mój Boże, czemuś mnie opuścił!”. Czyli Jezus Chrystus nieodwołalnie już wtedy wiedział, że UMRZE BEZ ZMARTWYCHWSTANIA!

    ——-

    Zresztą sama, zarysowana tylko w kanonicznych 4 Ewangeliach, historia Jezusa z grobu wstania sugeruje, że to wyznaczeni ku temu „aniołowie” – co zapewne oznaczało tajne służby Sanhedrynu – przygotowywały to POZOROWANE zmartwychwstanie:

    Po pierwsze, Jezusowi na krzyżu CELOWO nie połamano nóg, jak zrobiono to z dwoma innymi skazańcami, aby przyspieszyć ich zgon; po drugie ktoś w tajemnicy odwalił ciężki kamień zamykający wejście do grobu i wykradł zeń Jezusa nagie zwłoki pozostawiając w grobie szmaty, w które go przy składaniu do grobu owinięto. I po trzecie ktoś ubrał osobę, która miała odegrać rolę Zmartwychwstałego w świeże szaty, domalowując na jej dłoniach oraz stopach ślady po przebiciu ich gwoździami, oraz po zadraśnięciu włócznią na jej boku. Ale pomimo tej INSCENIZACJI, 11 apostołów, którzy bezpośrednio przed Jezusa pojmaniem spędzili z nim noc w wieczerniku, nie potrafiło rozpoznać Jezusa ani z WYGLĄDU TWARZY ani z barwy głosu, gdy przed nimi pojawiała się ktoś utrzymujący, że jest Chrystusem zmartwychwstałym. Co więcej, ta nieznana im wcześniej osoba, w końcu przez uczniów Jezusa jakoś zaakceptowana, nie pamiętała że przed „przygodą” z krzyżem Jezus twierdził, iż „został posłany tylko do owiec, które zginęły z domu Izraela” ((Mat 15,21-28) ). Po tej „przygodzie” rzekomy Chrystus zmienił całkowicie zdanie i zaczął domagać się by „czynili swymi uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”(Mat. 28,19).

    Czyli z tym „zmartwychwstaniem” to KOMPLETNA LIPA, wyraźnie zainscenizowana przez Służby Sanhedrynu. (Tak trochę jak ta lipa z ogłoszeniem, zaledwie 3 lata temu, że Łukaszenka przegrał wybory prezydenckie, który to „fakt medialny” nagłośniły, w sposób imponujący, działające podobnie do tego antycznego Sanhedrynu, tajne służby współczesnego Imperium Americanum.)

    Dwa Dodatki

    Dodatek Pierwszy

    3 zaskakujące wypowiedzi Jezusa z Nazaretu

    W uważanej za gnostycką (czyli dosłownie POZNAWCZĄ) EWANGELII TOMASZA jest kilka mów Jezusa – czyli logionów – całkowicie odbiegających od nauk Kościoła Powszechnego. Tutaj przytoczę tylko 3 takie jego wypowiedzi, najbardziej „odstające” od tego, co Kościół Powszechny zwykł głosić:

    Przykład Pierwszy:Logion nr 3 (z 114):

    3 Rzekł Jezus: „Gdy wasi przywódcy powiedzą wam: ‘to królestwo jest w niebie, wtedy ptaki niebieskie będą pierwsze przed wami’. Gdy powiedzą wam, że ono jest w morzu, wtedy ryby będą pierwsze przed wami. Ale królestwo jest tym, co jest w was i tym, co jest poza wami. Skoro poznacie samych siebie, wtedy będziecie poznani i będziecie wiedzieć, że jesteście synami Ojca żywego. Jeśli zaś nie poznacie siebie, wtedy istniejecie w nędzy i sami jesteście nędzą“.

    Ten logion wyraźnie wskazuje, że zbiorowym „ojcem” było dla Jezusa Siedmiu Mędrców Greckich, którzy kazali wyryć na tympanonie świątyni Apollona w Delfach sławną inskrypcję „Poznaj samego siebie a poznasz Bogów i Wszechświat”. Poznanie zaś „samego siebie” dość szybko prowadzi do odkrycia, że naszymi odruchami „dyryguje” METAFIZYCZNA (E. Schroedinger 1944, także mój nauczyciel Roger Hahn 1972) PRZECIWENTROPIA, wymuszająca u nas automatyczną „regenerację z nadkompensacją nie krytycznych uszkodzeń naszych organów” (J. Piaget, lata 1950). Ten bio-odruch jest postawą nie tylko naszej, ale i wszelakiej żywiny (zoon) INTELIGENCJI* – a patrząc szerzej ta PRZECIWENTROPIA jest podstawą PRAW BIOLOGII LAMARCKA (1809)

    xxxxxxxxxxxxxxx

    * INTELIGENCJA – od łac. inter-ligare – łączyć między sobą, sklejać, jest to charakteryzujący zoon proces automatycznego łączenia ze sobą reakcji na powtarzające się jednocześnie, lub w kadencji bodźce („ukłucia”) odczute przez organizm. Tak powstaje znana sportowcom „pamięć mięśniowa” ćwiczonych zespolonych odruchów, w tym zwykła pamięć nie znanych wcześniej języków, których dźwięki imitując zaczynamy je ćwiczyć, itd.

    xxxxxxxxxxxxxxx

    Negujący istnienie tych praw życia, dotknięci prawie obowiązkowo „neodarwinizmem” wydedukowanym z Biblii (5 Solas św. Pawła!) uczeni nie są w stanie podać racjonalnego wytłumaczenia skąd się bierze chociażby nasza zdolność uczenia się języków, szczególnie w młodości (patrz np. prace na ten temat „lingwisty” Noama Chomsky’ego”, szerzej dyskutowaneprzy okazji mego doktoratu na UŚ w roku 2002; czy pomysły jego kolegi z Francji, Jean-Pierre Changeux, po rozmowie z którym w 1981 inteligentnie się domyśliłem, że na „Zachodzie” od strony naukowej nie mam czego szukać. A korzystając z zezwolenia, wydanego mi w Stanie Wojennym, czmychnąłem do PRL-u.) Oba zresztą, wskazane powyżej „tuzy” nauki zajmują się pisaniem o tym CO NIE ISTNIEJE by UNICESTWIAĆ TO CO JEST, zgodnie z dyrektywą paulińskiego MENDOSA. W rezultacie czego, od kilku już dziesięcioleci blokują oni jakikolwiek poważniejszy postęp w Naukach o Życiu.

    Przykład drugi: Logion nr 61 (z 114)

    61 Rzekł Jezus: „Dwaj będą spoczywać na łożu: jeden umrze, drugi będzie żył”. Rzekła Salome: „Ktoś ty, człowiecze? Czyjś? Wszedłeś na moje łoże i zjadłeś z mego stołu”. Rzekł jej Jezus: „Ja jestem tym, który powstał z równego sobie: Dano mi to, co należy do mego Ojca”. „Jestem twoją uczennicą”. „Dlatego mówię: jeśli ktoś jest równy, wypełni się światłością, gdy się oddzieli, napełni się ciemnością“.

    W tym Logionie Jezus nie jest bezpłciowym BOGIEM-EUNUCHEM, jak sugerują to 4 kanoniczne ewangelie. I jako Posłaniec Boga zasadniczo odmiennego od tego „mojżeszowego”, nie miał on wyrzutów sumienia z tego powodu, że postępuje wbrew podstawowym zapisom Tory, ograniczającym możliwość uprawiania seksu tylko do małżonków. Z kolei Jan Chrzciciel, który też miał z Salome podobną historię, został znienawidzony przez jej matkę, Herodianę, za to że ją krytykował publicznie za to, że „porzuciła męża i między jesienią 27 a wiosną 30 roku poślubiła swojego stryja i szwagra – Heroda Antypasa, (wtedy) Salome zamieszkała z matką i ojczymem.” Jednak krytykując publicznie niezgodne z przepisami Tory postępowanie Herodiany – i jednocześnie uprawiając bez ślubu seks z jej córką – Jan Chrzciciel zachował się jak hipokryta, który nie przykłada równej miary do swego i znanych mu osób się zachowania. Salome twierdząca, że stała się ‘uczennicą Jezusa’, nie miała zatem wyrzutów sumienia, gdy poproszona o to przez swą mściwą matkę, wykorzystała okazję by zażądać od swego ojczyma Heroda Anntypasa uciętej głowy swego kochanka … (? Tak ja rozumiem ten mroczny logion)

    Coś podobnego da się dostrzec i obecnie w Polsce w związku z instalowaniem, wszędzie gdzie się da, chrześcijańskiego krzyża (kilka lat temu była taka próba na Rysach w Tatrach, w mej obecności służba TPN ten krzyż usuwała)

    Jakiż bowiem był i – wciąż jest – profit z krzyża Chrystusowego przez Kościół wszędzie instalowania?

    Z jednej strony ten znak odstrasza bardziej samodzielne osoby, od często śmiercionośnych prób głoszenia LOGOSU podobnego do tego jaki głosił ten ‘gnostycki’ Jezus (patrz casus Kazimierza Łyszczyńskiego w roku 1689).

    A z drugiej strony jest to znak, że HYPOCRISIS SEMPER VINCIT wśród czcicieli chrześcijańskiego SZAMBA WIARY

    Przykład trzeci :logion 114 (ostatni):

    114 Rzekł im Szymon Piotr: „Niech Mariham odejdzie od nas. Kobiety nie są godne życia”. Rzekł Jezus: „Oto poprowadzę ją, aby uczynić ją mężczyzną, aby stała się sama duchem żywym, podobnym do was, mężczyzn. Każda kobieta, która uczyni siebie mężczyzną, wejdzie do królestwa niebios“.

    Jeden z mych znajomych się zastanawiał nad sensem tego logionu w obecnej epoce, gdy dorastające kobiety potrafią stać się „mężczyznami” poprzez użycie odpowiednich chemikaliów (znam dwie rodziny, w których takiego zabiegu dokonano lub planuje się dokonać, jedną w USA a drugą w Warszawie). Ale miałem też dobrą znajomą, Halinę Kruger- Syrokomską, z którą spędziłem, zarówno w Alpach jak i Himalajach, kilka trudnych biwaków. Halina to był w istocie komunista w spódnicy, który dla dodania sobie animuszu zwyczajowo palił fajkę. Zaś w przerwie między górami, przy pomocy swego legalnego męża spłodził Mariannę, obecnie już dorosłego instruktora alpinizmu:

    Na zdjęciu ZMĘŻNIAŁE młode kobiety – Wanda Rutkiewcz (wtedy jeszcze Błaszkiewicz) i Halina Kruger-Syrokomska – w męskiej obstawie, od lewej M. Kozłowski, M. Głogoczowski i A. Paulo (Norwegia, 1968)

    Dodatek Drugi

    Opis zawartości SZAMBA JUDEOCHRZEŚCIJAŃSKIEJ WIARY sporządzony przez Lwa Tołstoja około 140 lat temu. W swej, bardzo uduchowionej Spowiedzi, autor Wojny i pokoju m.in. pisał:

    „Historia święta zaczyna się od opisu, jak to Bóg, istniejący wiecznie, stworzył z niczego przed sześcioma tysiącami lat niebo i ziemię, jak potem stworzył zwierzęta, ryby, rośliny i wreszcie człowieka Adama i żonę jego Ewę, uczynioną z jego żebra. Mamy następnie podane, jak to Bóg, bojąc się, aby Adam z żoną nie jedli jabłek z drzewa, mającego czarodziejską siłę obdarzania potęgą, zabronił im jeść tych jabłek; jak to, nie bacząc na ten zakaz, pierwsi ludzie zjedli jabłko i zostali za to wypędzeni z raju i jak za to samo zostało następnie przeklęte całe ich potomstwo, przeklęta ziemia, która odtąd zaczęła wydawać trujące rośliny. Mamy potem opisane życie potomków Adama, którzy tak znikczemnieli, iż Bóg zmuszony był ich potopić i to nie tylko ludzi, ale i zwierzęta, a zostawił tylko jednego Noego z rodziną i z zabranymi do arki zwierzętami. Mamy dalej opisane, jak to ze wszystkich ludzi, którzy się po potopie rozrodzili, Bóg wybrał Abrahama i zawarł z nim przymierze, według którego Abraham zobowiązał się uznawać Boga za Boga i na dowód tego zaprowadzić obrzezanie, a w zamian za to Bóg zobowiązał się obdarzyć Abrahama licznym potomstwem i popierać go i jego potomków. Potem mamy opowiedziane, jak to Bóg, protegując Abrahama i jego potomków, czynił w ich Interesie same nadzwyczajne rzeczy, zwane cudami i popełniał zarazem najbardziej wyszukane okrucieństwa.

    W ten sposób cała ta historia, z wyjątkiem naiwnych (jak odwiedziny Abrahama przez Boga i dwóch aniołów, ożenek Izaaka i inne), niekiedy niewinnych, lecz częściej nieetycznych opowieści (jak oszustwo umiłowanego przez Boga Jakuba, okrucieństwa Samsona, przebiegłość Józefa), cała ta historia, począwszy od klęsk zesłanych przez Mojżesza na Egipcjan i wymordowanie przez anioła wszystkich ich pierworodnych, do ognia, który zniszczył 250 buntowników, do zapadłych w ziemię Kore, Datana i Abirona, do zniszczenia w ciągu kilkunastu minut 14.700 ludzi, do rżniętych piłami wrogów tępionych przez Eliasza (wziętego na ognistym wozie do nieba) ofiarników i Elizeusza, przeklinającego wyśmiewających się z niego malców – oto szereg cudownych wydarzeń i przeraźliwych przestępstw, dokonanych przez naród żydowski, jego wodzów i samego Boga.

    Jeżeliby cała ta historia Starego i Nowego Testamentu była wykładana jako zwykła powiastka, wtedy mało który z wychowawców odważyłby się opowiadać ją dzieciom lub dorosłym, których, chciałby oświecić. Powiastka ta jednak uważana jest za nie nadającą się do roztrząsania przez ludzi, jako zawierająca jedynie prawdziwe opisanie świata i jego praw, jako najbardziej wierne odtworzenie życia dawniej żyjących ludzi i tego, co należy uważać za dobre, a co za złe, o istocie i własnościach Boga i obowiązkach człowieka. Mówi się o książkach szkodliwych. Lecz czyż jest w chrześcijańskim świecie książka, która by przyniosła więcej szkody ludziom niż ta okropna książka, zwana „Historią świętą starego i nowego przymierza”?

    …Dla człowieka, któremu wtłoczono do głowy jako najświętszą prawdę, wiarę w stworzenie świata z niczego przed sześcioma tysiącami lat, a następnie w arkę Noego, która pomieściła wszystkie zwierzęta, w upadek Adama, w niepokalane poczęcie, w cuda Chrystusa i poniesioną przezeń ofiarę na krzyżu dla ludzkiego zbawienia – dla takiego człowieka wymagania rozumu nie są obowiązujące i taki człowiek nie może potem uwierzyć w żadną inną prawdę. Jeżeli możliwą jest trójca, niepokalane poczęcie, odkupienie ludzkości przez krew Chrystusa, staje się możliwym wszystko i potrzeby rozumu są zbyteczne.

    Wbijcie klin pomiędzy deski podłogi spichlerza. Choćbyście potem nie wiem ile sypali weń zboża wszystko wyleci. Podobnie jest z głową, w którą wbito klin trójcy, czyli Boga, który stał się człowiekiem i swoim cierpieniem odkupił ludzkość, a następnie znowu wrócił do nieba – w głowie tej nie utrzyma się potem żadne rozsądne, trzeźwe pojmowanie życia.

    Syp ile chcesz ziarna do spichlerza z dziurawą podłogą, wszystko ci wyleci. Kładź, co chcesz w głowę, która raz przyjęła na wiarę rzeczy bezsensowne, nic się w niej nie ostoi.”

    Nie tylko hierarchowie cerkwi prawosławnej, ale też liczni pisarze żydowscy mieli te słowa Tołstojowi za złe, ogłaszali je wręcz za manifestację antysemityzmu.

    Powyższy fragment “Spowiedzi” Tołstoja został opublikowany drukiem w książce „Antysemityzm” przez zmarłego blisko dwa lata temu na (nie istniejący?) covid19 dra Jana Ciechanowicza, członka Podhalańskiej Akademii Nauk w Zakopanem.

    http://kronikihistoryczne.blogspot.com/2019/03/dr-jan-ciechanowicz-antysemityzm-cz-4.html

    Na podstawie chociażby tylko tego, zredagowanego przez Lwa Tołstoja ironicznego opisu „Szamba Wiary Chrześcijan” pozwoliłem sobie zauważyć, że często wypisywany pod „Krzyżem Zbawienia” napis IHS warto zacząć interpretować jako:

    Ot i mój naukowo-religijny TESTAMENT, jako że animująca me nie typowe poczynania, metafizyczna Vis vitalis (przeciwentropia) zaczyna z mym wiekiem 81+ lat ulegać chyba już nieodwracalnej atrofii…

    A teraz, drogi ewentualny Czytelniku kombinuj, jak by tego mojżeszowo-paulińskiego MENDOSA – inaczej JHWH Jestem, Który Jestem – odprowadzić na miejsce gdzie się on z 3,5 tysiąca lat temu pojawił. Czyli na pustynię pod górą Synaj, gdzieś na północny-wschód od enklawy Gazy, gdzie akurat obecnie trwają zaciekłe walki lokalnych Palestyńczyków, z formalnymi potomkami WYNALAZCY DEKALOGU. Proponuję by w wykopanym w piasku dołku uroczyście ten DEKALOG ZAKOPAĆ, wraz z jego akcesoriami, czyli tekstem zarówno Starego jak i Nowego Przymierza i z naszym KRZYŻEM ZBAWIENIA – by tam spokojnie wyczekiwały one swego naturalnego końca, dyktowanego przez termodynamiczną Zasadę Wzrostu Entropii. Ja tego już nie dam rady zrobić, bo jestem na to już za stary. Ale są przecież i młodsze, zainteresowane tym antyreligijnym projektem osoby…

    www. markglogg.eu marekglogg@gmail.com

  39. Boydar said

    skoro napisane jest „nie ma już żyda ani Greka” to i misię nie godzi być przeciwko Izraelowi
    ale nigdzie /oprócz talmudu i pochodnych/ nie jest napisane żeby popierać złodziei i bandytów
    no więc nie popieram

    a jak się jakiś przyzwoity Żyd trafi, to go z chęcią poprę – nie jestem zawodowym antysemitą

  40. kmieciowka said

    @33 @Lidka

    // A to piękno, niekiedy zauważalne, to jest ZWODZENIE, KUSZENIE – bez tego Piekło nie miałoby sensu.” z takimi poglądami jesteś alogiczny: po co miano by nas zwodzić i kusić, skoro już jesteśmy w Piekle?//

    Po co miano by nas zwodzić i kusić w Piekle?

    Bo, jak napisałem, bez tego Piekło nie byłoby Piekłem.

    Piękno i dobro, to warunek wystarczający i KONIECZNY, by Piekło spełniało swą funkcję, polegającą na tworzeniu tortur wobec osadzonej na WIECZNE potępienie duszy.

    Piękno i dobro – złudne na tym najgorszym ze światów – daje NADZIEJĘ! Beznadzieja sprawia, że do cierpienia można się przyzwyczaić.
    Przypuszczam, że @Lidka nadal nie rozumie, to jej narysuję:

    „W 1957 roku Curt Richter przeprowadził w Szkole Medycznej Johna Hopkinsa eksperyment, który wielu uzna za szokujący. Umieścił szczury w pojemnikach – jedno zwierzę na pojemnik – i nalał wody. Szczury znalazły się w sytuacji bez wyjścia: pływać lub utonąć. Jak długo pływały? Średnio 15 minut, po czym tonęły. W drugim wariancie eksperymentu, kiedy szczury były na skraju wyczerpania, Richter wyciągał je z wody, osuszał i wkładał do klatki. Powtarzał to kilka razy. Szczury potrafiły pływać do 60 godzin, zanim tonęły.

    Szczury miały cel: pozostania przy życiu do następnego wyłowienia. Te, które nie miały celu, tonęły natychmiast. Doświadczenie nauczyło je, że miały pewną kontrolę nad swoim losem. Można powiedzieć, że szczury wybrały życie. Richter odkrył motywacyjny efekt posiadania celu.

    Byle do kolejnej fali.. NADZIEI”

    Nadzieja tworzy tu i teraz Piekło.
    Dokładnie tak jak dla tych szczurów z eksperymentu.
    A przecież Eksperymentator (poryty psychol) i tak wszystkie te szczury potopi, nie?
    A to jest podłość godna geniusza ZŁA.

    Bez nadziei nie ma Piekła.
    Re-ligie piekielne – odżydowskie – czyli abrahamowe dają taką nadzieję dla ziemskich szczurów w ludzkiej (i nie tylko) powłoce.

    Kmieć.

    P.S. W sumie nie wiem, po co to napisałem, bo stawiam ruble białoruskie przeciwko $zeklom, że @Lidka i tak nie zrozumie – tak jak Covidianie nie rozumieją, że nie ma czegoś takiego jak Covid, bo nie istnieje tzw. wirus SARS-Cov2 (ani żaden inny) – tego, co staram się w powyższym wpisie przekazać.

  41. kmieciowka said

    I jeszcze jedno.
    Do tych z komentatorów, którzy napisali, że byli po „tamtej” stronie.
    No cóż. Ja też byłem.
    Kilka lat lat temu zdarzyło się, że nad ranem wszedłem we własnym domu na korytarzu sąsiadującym z kotłownią w bąbel tlenku węgla (cofka kominowa), i żyję tylko dlatego, że to nie była ciągła emisja czadu z pieca CO, i druga osoba z domu wezwała do mnie, nieprzytomnego i zwalonego jak wór kartofli, karetkę.
    To był czas przedpLandemiczny, więc mnie odratowali, ale…

    W karetce na blisko 3 minuty przestało bić moje serce.
    I nie było nic. Absolutnie nic. Żadnych tuneli, białych świateł, itd.
    Po prostu nic – jak wtedy, gdy się w czasie snu nic nie śni.

    Kmieć.

    P.S. od tamtej pory mam w kotłowni czujnik tlenku węgla.

Sorry, the comment form is closed at this time.