Ukropolin zamiast Międzymorza
Posted by Marucha w dniu 2024-05-18 (Sobota)
Dlaczego Polska przegrywa, mimo wsparcia wojskowego i gospodarczego dla Ukrainy, mimo rozlicznych gestów solidarności i pomocy niesionej ukraińskim „uchodźcom”, mimo obdarzenia jej tytułem „mocarstwa humanitarnego”?
Największą klęską, jaka zaszła po 24 lutego pamiętnego roku, jest to, że Polska znajduje się w coraz mniejszym stopniu między Niemcami i Rosją, a w coraz większym między Niemcami i Ukrainą.
Mimo klęsk poniesionych w starciu z Rosją, Ukraina zbudowała jedną z najsilniejszych armii w Europie i gwarancje olbrzymiego powojennego wsparcie dla jej gospodarki. W wyniku wojny, Polska, a więc państwo średniej wielkości o relatywnie niewielkim potencjale militarnym, stała się państwem frontowym NATO z prawdziwego zdarzenia, gdzie o biegu wydarzeń w jej sąsiedztwie decyduje siła militarna.
A to dla Polski rozwiązanie najgorsze z możliwych. Polska traci też na osłabieniu międzynarodowej pozycji Europy i jej potencjału politycznego, wojskowego, gospodarczego i dyplomatycznego. W dodatku, w najmniejszym stopniu nie angażowała się we wzmocnienie tego potencjału, a wręcz przeciwnie, by udowodnić swoje zaangażowanie po stronie Ukrainy, była zainteresowana przede wszystkim tworzeniem koalicji ad hoc z taką potęgą jak Litwa.
Mimo oddania Ukrainie za darmo niemal całego uzbrojenia i zapasów amunicji, i mimo wzięcia na utrzymanie dwóch milionów ukraińskich obywateli, rząd „dobrej zmiany” nie tylko nie uzyskał od rządu ukraińskiego pozwolenia na ekshumację ofiar masakry na Wołyniu i upamiętnienie w miejscach, gdzie znajdowały się zrównane z ziemią polskie wsie. Nie tylko nic nie uzyskał, ale nawet nie ośmielił się prosić.
Czy takie podejście można w ogóle nazwać polityką? Polityka powinna bowiem mieć jakiś cel. Tymczasem w postępowaniu rządu „dobrej zmiany” żadnego celu politycznego dopatrzeć się niepodobna, bo nie mogło nim być nadskakiwanie Ukrainie, bez względu na to, co ona zrobi.
Polskie władze, które podjęły się roli adwokata Ukrainy w Europie, nie użyły też sztuki perswazji, propagandy, dyplomacji i innych dostępnych sobie środków, aby odwieść Ukraińców od idealizowania faszystowskich organizacji, w najdosłowniejszym sensie zbrodniczych, ponoszących winę za wymordowanie setek tysięcy Polaków, nie mówiąc już o 30 tysiącach Ukraińców. Dlaczego? Bo do wszystkiego, co robią w polityce, domieszują rusofobię i ze względu na to swoje historyczne okaleczenie kształtowanie się ukraińskiej nowej tożsamości narodowej w oparciu o tradycję OUN-UPA wydawało im się najbardziej pożądane.
„Koń, jaki jest, każdy widzi” – jakże trafnie skonstatował ks. Benedykt Chmielewski, redagując notkę do pierwszej polskiej encyklopedii. Nie widział bowiem sensu rozwodzenia się nad oczywistościami. I ta uniwersalna prawda warta jest przypomnienia wszystkim tym, którzy biorą pod lupę każde słówko „genialnego stratega” Jarosława Kaczyńskiego.
A miało być tak pięknie. „Naszym” wydawało się, że wojenka na wschodzie doprowadzi do przełomu w relacjach z Ukrainą na naszą korzyść, że do ukraińskiej elity dotrze, że w Europie mają tylko jednego sojusznika w powstrzymaniu neoimperialnych zapędów Rosji, że warto o przyjaźń z Polską zabiegać, że nastąpi nowa, zasadzająca się na świadomości wspólnych interesów epoka w stosunkach z Kijowem, że ścisły związek z Warszawą leży w własnym interesie Ukrainy, a to zaowocuje współpracą ekonomiczną i polityczną, i otwarciem na załatwienie historycznych zaszłości.
Wojna z Rosją miała również skutecznie uleczyć Ukraińców ze złudzeń co do ich zachodnioeuropejskich sojuszników, na czele z Niemcami, którym ta wojna wybitnie nie leży, bo chcą kontynuować interesy z Moskwą, i że gdyby nie naciski Polski, to Ukraina nic by od Berlina nie dostała.
Ukraina miała o naszą przyjaźń zabiegać, bo dzięki polskiej wszechstronnej pomocy i lobbingowi zostanie członkiem NATO i UE, co zmieni układ sił na kontynencie i sprawi, że Polska pod amerykańskim protektoratem i patronatem stanie się regionalnym mocarstwem, czymś w rodzaju Izraela w Europie Wschodniej, osłabiając dominację Niemiec.
Zamiast trzymać się z dala od konfliktu, który Polski nie dotyczy, wsadzili palce między drzwi i futrynę, wdali się w machinację geopolityczną, w której nie wiedzieli, o co chodzi. Zaangażowali się w grę, której zasad nie znali, w gierki, w których byli pionkami. Wiedzieli, że jest wojna, ale nie wiedzieli, kto strzela. Zamiast dyplomatycznej strategii, chaotycznie miotali się od ściany do ściany, z bełkotliwym zaklęciem na ustach: „Nie ma suwerennej Polski bez suwerennej Ukrainy”.
Nie dostrzegli, że dziwna to wojna, że nikt jej nie wypowiedział, że nikt nie zerwał stosunków dyplomatycznych, że nikt nie wysadził rosyjskiego rurociągu pompującego rosyjską ropę na zachód i przynoszącego Ukrainie miliardy za jej tranzyt, że Putin nie bombarduje wież telewizyjnych, pozwalając na kabaretowe występy ekipy filmowo-telewizyjnej Zełenskiego. Wojna wydaje się być bezsensowna, sztuczna, niezrozumiała, prowadzona jakby od niechcenia. A może inny jest jej cel, i nie jest nim tylko Ukraina? W doskonale przygotowanej i skoordynowanej akcji Polskę zasiedlają miliony „uchodźców”. I czy to nie z Polską toczy się ta niewypowiedziana wojna?
Do zakutych łbów nie dotarło, że konflikt jest nielogiczny, a nawet sprzeczny z polityką USA zapoczątkowaną przez Obamę (u którego Biden był wiceprezydentem), która polegała na wycofaniu się z zamorskich awantur wojennych, skupianiu na konfrontacji ekonomicznej z Chinami i neutralizowaniu podejścia Rosji do Chin.
Nie dotarło też, że równie nielogiczna i niekorzystna dla interesów USA była inwazja na Bagdad i że w obu przypadkach mieliśmy do czynienia z tą samą machinacją – wojna niekorzystna dla interesów USA, ale korzystna dla interesów pewnego lobby w Waszyngtonie, i że w Waszyngtonie nie rządzi Biden, lecz ocierające się o komunizm radykalne skrzydło Demokratów, a w polityce zagranicznej coraz bardziej doniosły głos mają pochodzący z polskich niegdyś kresów żydowscy neokonserwatyści.
Nie dotarło również, że USA często dokonują doraźnych i radykalnych wolt kosztem słabszych partnerów, że nastąpi zamrożenie konfliktu, że Ukraina będzie zmuszona pogodzić się z utratą Krymu i Donbasu, że będzie razem z Polską trzymana pod parą i aktywowana w zależności od potrzeb geopolitycznych, że dojdzie do resetu z Rosją i z Niemcami, zawsze gotowymi do przyjęcia roli „regionalnego policjanta”.
Myśleli, że za cenę bezwarunkowego i bezkrytycznego wsparcia Ukrainy dostaną Międzymorze, a otrzymali Mitteleuropę i Ukropolin. Nie wiedzieli też, kim jest ich partner na Ukrainie? No bo przecież nie telewizyjny klaun, tylko postsowieccy oligarchowie.
Krzysztof Baliński
Jest to fragment książki „Polska czy Ukropolin, czyli Polska Palestyną Europy”, Wyd. Capital, Warszawa 2024, ss. 459.
Komentarzy 26 to “Ukropolin zamiast Międzymorza”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Warchoł said
Pan Krzysztof nie chce napisać wprost — chyba z uwagi na ew. konsekwencje sądowo-prawne — że tu nie chodzi o żadną suponowaną „głupotę” krajowych tzw. „pszywutcuff”, tylko o ich agenturalność.
Ci najważniejsi robili — i robią dalej — to, co zrobili, bo tak im kazał zleceniodawca. A głupkami na niższych szczeblach, nie zdającymi sobie sprawy, co się takiego dzieje — lub po prostu nie interesującymi się tym, bo interesuje ich wyłącznie zarobek — to ta agentura się posługuje.
rafalryszkiewicz said
Polacy to 99 % to chuje ……….
YN1 said
W ocenie „naszych” dałbym ok. 80 – 90% wpisowi Warchoł, a ok. 10 – 20 %, że „naszym” coś się wydawało.
Oczywiście w większości ważnych obie siły główne, nazwijmy je (tak w g mnie): żymsko-syjo-„prawicowa z okolicami oraz żymsko-żykomu-„lewicowo-centrowa” z okolicami”, działają taka samo. Niemniej pewne aspekty, głównie propagandowe, czasem siły, którym „nasi” chcą się przypodobać, a już na pewno siły/gremia, które „naszych” jednych czy drugich jawnie, propagandowo besztają lub hołubią, nieco się różnią.
„„Naszym” wydawało się, że wojenka na wschodzie doprowadzi do przełomu w relacjach z Ukrainą na naszą korzyść, że do ukraińskiej elity dotrze, że w Europie mają tylko jednego sojusznika w powstrzymaniu neoimperialnych zapędów Rosji, że warto o przyjaźń z Polską zabiegać,…”.
Chyba nie, chyba co najwyżej, o ile mieli życzenia/marzenia, które wybiegały poza ścisłe wykonywanie rozkazów, to może wydawało im się, że okazywanie gorliwości, może spodobać się mentorom…
Niemniej trochę mogę się zgodzić K. Bal., gdyż wydaje się, że potem już „nasi” szli rozpędem, napędzani własną propagandą, wpadli w coś co wygląda (choć może to w części udawane) na rodzaj amoku.
Jednakże stanę w obronie tezy, że jakaś drobna choćby, ograniczona quasisuwerenność „naszych” istnieje. O ile potrafię sobie wyobrazić , że strona „centrowo-lewicowa” stanie się prorosyjska w jeden dzień, i to także w wymiarze narracji, gdy padnie taki rozkaz albo powstaną takie wymagania, to wydaje mi się, że władcy świata są na tyle świadomi, także w propagandzie, by nie żądać takiej narracji od nadwiślańskiej strony „prawicowej”.
Ggnago Gnagoma said
Czysta racja, słudzy narodu ukraińskiego w polskiej polityce powinni skończyć jak Jurand ze Spychowa za swoją bezrozumną służalczość. A pozycja kraju wzmocni sie po gwarancji dla Rosji/Białorusi że z polskiego terytorium nie nastąpi atak na ich terytoria.
No dodałbym jeszcze dla powagi blokadę ukraińskich granic na 48 h, dla ładunków militarnych i paliwa . Od USA po Upainę wszyscy łasiliby się
Roman B said
.Do Rafalryszkiewicz /Jeśli już pochylamy się nad tak wrażliwą kwestią, jak dalsza nasza bytność,znaczy się,że my jesteśmy Polacy, Elita Polski! Wyroby polakopodobne to grill i karkówka, piwo z plastiku z biedronki, Polska biało czerwoni i Polacy nic się nie stało, hip-hop, zakłady bukmacherskie, walki w klatce i wszechobecny u młodych mefedron. Czas gasić światło!
Józef Bizoń said
A ten jeden procent – razem z „Rafalryszkiewicz” (2) – to od Natanyahu.
Ale dlaczego? said
Też uważam, że od ’89 Polską zarządza jedynie agentura i wrogowie Polski i Polaków.
Nie pamiętam żadnegp długofalowego projektu, pomysłu, ustawy, które były by wprowadzone przez zarządców dla dobra i rozwoju Polski i narodu polakiego. A raczej to jedno pasmo mające uzależnić, sprzedać i zniewolić Polskę i Polaków.
Za komuny, część decyzji była antypolska, ale część zdecydowanie propolska. Szczególnie w kwestiach gospodarczych i tożsamościowych.
Teraz jesteśmy w stanie LIKWIDACJI. Kto Polską zarządza wykazał dobitnie eksperyment Brauna zgaszenia świeczki żydowskiej sekty, zdecydowanie antypolskiej, antyludzkiej.
Wepchnięcie Polski do wojny z Rosją będzie ostateczną likwidacją kwestii polskiej. A kurwy z tzw. prawa i lewa będą odbijać korki szampana gdzieś poza Europą wznosząc toasty: ” Wykonało się!”.
Listwa said
Amb. Baliński nadaje się na szefa polskiego MSZ
Listwa said
Listwa said
Harakiri Sepuku said
Ale dlaczego @
Dlatego nie ufam nikomu, nawet Konfie, która tak walczy o CPK. Po 1989 roku jest jedna partia u władzy i jeden rząd bez przerwy. Gówno te wszystkie wybory warte.
Wojna może być szansą na zmianę. Po wojnach zawsze była zmiana władzy. Oby nie na gorsze. Innej opcji nie ma.
Ale dlaczego? said
Niestety, Panie Harakiri, wojna to śmierć, kalectwa, zrujnowane życiorysy i dorobek pokoleń. A jeśli TERAZ wojna, to po stronie syjonu i Usraella oraz banderowców przeciw atomowej Rosji. Może nic nie zostać z niewinnych ludzi, a to bydło antypolskie spier…li za ocean, jak było w ’39.
Warchoł said
Ja serio obawiam się, że Konfederacja jest kolejną „alternatywą wyborczą” zapobiegliwie przygotowaną na wypadek ostatecznego już „zużycia się” POPiS-u.
Swarożyc said
ad2
a Polki to 99% pizdy…
Józef Bizoń said
„Prezydent podkreślił, że CPK ma znaczenie nie tylko ze względu na rozwój transportu lotniczego i dodatkowej komunikacji drogowej i kolejowej, ale przede wszystkim dla bezpieczeństwa Polski.
– To będzie jedyne lotnisko w Polsce, które będzie w stanie, w tak szybkim tempie przyjąć tak poważne siły sojusznicze największymi samolotami, które będą dostarczane do Polski, gdyby zaszła taka potrzeba. To lotnisko z punktu widzenia amerykańskich ekspertów od spraw bezpieczeństwa, generałów, ale także z innych państw Nato, z którymi rozmawiałem, jest po prostu absolutnie kluczowe, jeśli chodzi o zapewnienie nam bezpieczeństwa – tłumaczył.”
.https://www.money.pl/gospodarka/budowa-cpk-prezydent-zdradza-co-powiedzial-mu-premier-7028843641772704a.html
Na domiar złego jeszcze tego brakowało.
Józef Bizoń said
Re. 12 – Warchoł
To jest pewne (łącznie z Braunem), a nie, że obawiam się.
Harakiri Sepuku said
A te głupie stare babcie za PiS na facebooku : „ooo CPK, CPK, zbudować CPK 😭😭😭” i ten stary kretyn z flagą ue co łaził 1 czerwca rok temu po Warszawie i jest na youtube z nim wywiad: „ooo KPO, KPO, KPO” .
Jedni za wojną. Inni za pożyczką nikomu niepotrzebną, którą trzeba będzie spłacać.
Gówno nie naród
Harakiri Sepuku said
I w ogóle jakim trzeba być debilem, żeby wierzyć, że CPK będzie służyć do handlu z Rosją i Chinami, skoro te dwa kraje są uważane przez zbiorowy zachód za wroga. Co te babcie z PiSu myślą? Że Putin będzie nam rakiety sprzedawał i samolotami do CPK wysyłał?
Zniszczą ludziom domu, całe wsie, wysiedlą z ocjowizny za grosze, w Polsce całej sieć niepotrzebnych dróg i kolei, wszędzie pola pozabierają, lasy powycinają, znów problemy, protesty, odszkodowania. Polski nie stać na taki projekt. Precz z tą pier-loną ameryką ! ! !
revers said
Inni komenttorzy sceny politycznej pisza i mowia ze Polski juz nie ma, wymazana z map wraz przyjeta ideologia lbtq, klimy i who , przez elity kraju, a elity to MY.
Wczoraj, 17 maja, przypadał Międzynarodowy Dzień Walki z Homofobią. (IDAHOB)
Z tej okazji UE świętowała (https://belgian-presidency.consilium.europa.eu/en/news/lgbtqiaplus-the-power-of-diversity/) „różnorodność we wszystkich postaciach”.
W ten sposób 18 państw członkowskich podpisało dokument przygotowany przez Belgię sprawującą rotacyjną prezydencję w Radzie Europejskiej.
Dokument i 18 znaków „zobowiązują się do prowadzenia europejskiej polityki na rzecz praw LGBTIQ”. Zobowiązują się do:
wdrożyć krajowe strategie dotyczące LGBTIQ oraz wspierać mianowanie nowego komisarza ds. równości, gdy zostanie utworzona kolejna Komisja. Wzywają także Komisję do kontynuowania i wdrożenia nowej strategii mającej na celu poprawę praw osób LGBTIQ podczas następnej kadencji poprzez przydzielenie wystarczających zasobów i współpracę ze społeczeństwem obywatelskim.
Państwa, które podpisały (https://belgian-presidency.consilium.europa.eu/en/news/18-members-states-committed-to-pursue-a-european-policy-for-lgbtiq-rights/) to:
Austria, Belgia, Cypr, Dania, Estonia, Finlandia, Francja, Niemcy, Grecja, Irlandia, Luksemburg, Malta, Holandia, Polska, Portugalia, Słowenia i Hiszpania.
Oświadczenia nie podpisali:
Bułgaria, Czechy, Chorwacja, Włochy, Łotwa, Litwa, Rumunia, Słowacja i Węgry.
Liwiusz said
Oddając całe uzbrojenie banderowcom, odstąpiliśmy drugie miejsce, w żydowskiej kolejce używanych do ataku na Rosję, Rumunom.
Drugim tego plusem jest przedłużanie wojny na Ukrainie, która prowadzi do agonii naszego największego rywala na rynku rolnym.
bryś said
https://dwagrosze.com/2024/04/cpk-gotowy-na-55/
Jaki sens więc ma budowa wielkiego portu lotniczego, którego komercyjny sens nierozerwalnie wiązałby się z rozwojem EU i z handlem z Eurazją? W końcu cała przestrzeń powietrzna na wschód od budowanej przez hegemona żelaznej kurtyny bis pozostawać będzie zamknięta najpewniej przez lata. Bezczynne komercyjnie lotnisko natomiast, zwłaszcza sfinansowane przez naiwego wasala i wolne od chińskich kontenerów, byłoby dla hegemona interesującą bazą dla kolejnych hec z Rosją. W jaki sposób zyskałoby na tym bezpieczeństwo wasala jasne nie jest.
Nawet zresztą gdyby obyło się bez wysadzania intrastruktury a handel z Eurazją nie był dłużej sankcjonowany, to i tak problemy CPK pozostaną. Trudno przecież liczyć aby w dającej się przewidzieć przyszłości zwokowana EU doszła nagle do sensu i zrezygnowała z EZŁ. Kogo w takim zubożałym, cofającym się w rozwoju i gotowym na 55 skansenie stać będzie na te wszystkie chińskie towary na które liczyć by też musiał projekt CPK?
Albo skąd się wezmą w tym skansenie te miliony pasażerów jeśli EZŁ zrobi to co zamierza zrobić oficjalnie celem „redukcji śladu węglowego” – dramatycznie ograniczyć transport oparty na paliwach kopalnych. Ciężko wyobrazić sobie te tysiące turystów latające dzisiaj Wizz-airem do Faro, Dubrownika i po reszcie EU-ropy, powtarzające ten wyczyn gdy im wcześniej zieloni fanatycy odbiorą samochody, a bilety lotnicze będą w cenie pompy ciepła. Owszem, część ruchu przejmą pewnie bogaci Chińczycy na urlopach, odwiedzający z ciekawości europejski skansen. Ale po co mieliby latać do CPK skoro mogą wprost do Berlina, Rzymu czy Paryża?
CBA said
re 9/10 Listwa. Bardzo dziękuję…!!
CBA said
re 13 Warch. Też tak przypuszczam; przecież to nawet logiczne jest. Polityka też nie znosi próżni.!!
Ale dlaczego? said
Najważniejsze, że Polska jest bankrutem. Została przez PO-PIS i resztę złodziei zadłużona tak, że mniejsze wahnięcie kryzysowe i jest Polska niewypłacalna. Samych odsetek Polska spłacała rocznie 30mld. Urośnie to do 100mld. Albo więcej.
CPK to MIŚ NA MIARĘ PISdzielców. Zamiast robić wszystko, by rozwijał się przemysł i rolnictwo oraz wydobycie rozsądne surowców, bydlaki zwijają wszystko.
SKĄD będą pieniądze? Skąd będą miejsca pracy? Transport jest usługą względem wytwórczości, nie odwrotnie. Chiny budują koleje wysokich prędkości, stację kosmiczną, itd. Bo NAJPIERW zarobiły na wytwórczości.
Chyba… chyba że o to chodzi. Kurwy PISowskie i obecne chanukowe na rozkaz doprowadzają do upadku państwa polskiego. By nasi wrogowie mogli przejąć te ziemie za długi. Tylko Polaków trzeba wygnać za chlebem lub wybić w wojnie, jak głupich Ukraińców…
Bezpartyjna said
Nie wiem jakieś kropy mnie prześladują ⚫
kolejarz said
Emocjonujecie się potrzebą posiadania lotniska, bo to i bezpieczeństwo… i możliwość szybkiego przyjęcia dużych i b dużych maszyn NATO-wskich domyślam się, gdyby co. Jedna lub dwie rakiety i ni ma lotniska. Mieć za durnia swego wroga, to idiotyzm ponad czasowy.