Osiągi „Ukrainy” po 25 latach niepodległości tego sztucznego tworu
Posted by Marucha w dniu 2017-01-04 (Środa)
Pod koniec zeszłego roku Ukraina obchodziła hucznie 25-tą rocznicę odzyskania pełnej suwerenności. Ciekawe czy był to dobry pomysł z tą niezależnością?
Otóż w 1990 roku Ukraina należała jeszcze do najsilniej rozwiniętych republik byłego ZSRR, a po 23 latach- a więc w momencie wybuchu rewolty na kijowskim Majdanie jesienią 2014 roku stała się krajem biednym, dotkniętym ogromnymi problemami społeczno-ekonomicznymi i pogarszającymi się wskaźnikami demograficznymi.
W końcu 2013 roku całkowity dług zagraniczny wyniósł 140 mld USD, to jest około 80 % PKB, w tym dług krótkoterminowy – 65 mld USD, ponad czterokrotnie przekraczając rezerwy państwa w walucie i złocie (15 mld USD). Bez niezwłocznej pomocy finansowej z zewnątrz, minimum 10 mld USD, Ukrainę czekało wtedy bankructwo i całkowity upadek gospodarki.
Poza tym istotnym problemem było, równolegle z załamaniem się rozwoju gospodarczego, towarzysząca mu zapaść demograficzna doprowadziła do sytuacji, że w latach 1990-2013 ludność Ukrainy zmniejszyła się o 6.290 tys. osób (z 51.840 tys. do 45.550 tys.). Przyrost naturalny ludności na 1000 osób, wynoszący w 1990 r. +0,5, w latach 2000-2005 spadł do -7,6, a w 2012 r. stanowił -3,1.
Rzeczywisty stanu gospodarki Ukrainy w l. 1990-2012 pokazuje analiza porównawcza dynamiki realnego PKB i wielkości PKB per capita wyrażonej parytetem siły nabywczej w USD, w Ukrainie i wymienionych państwach sąsiedzkich, według danych Banku Światowego.
Widać więc, że PKB Ukrainy w stosunku do poziomu w 1990 r. ewoluował następująco: 0,41 w 1999 r., 0,74 w 2008 r., 0,69 w 2012 r. Gorszy wynik odnotowała tylko Mołdowa: 1998 – 0,35, 2012 – 0,60. Nieco lepszy – Rosja: 1998 – 0,54, 2008 – 1,05, 2012 – 1,1. Najlepsze rezultaty średniorocznej dynamiki PKB w latach 1990-2012 odnotowały: Turcja (4,2 %), Polska (4,3 %, począwszy od 1992), i Białoruś (6,7 %, począwszy od 1996 r.). W 2012 r. PKB ogółem (w cenach 1990 r.), w stosunku do 1990 r. w przypadku Ukrainy spadł o 31 %, Mołdowy – o 40 %, wzrósł natomiast w przypadku Rosji – o 10 %, Białorusi – o 89 %, Polski – o 126 %, Turcji – o 136 %.
Porównanie wielkości PKB per capita wyrażonej parytetem siły nabywczej (w USD) Ukrainy i sąsiadów wykazuje, że w 1990 r. Ukraina pod względem poziomu rozwoju gospodarczego wyprzedzała Mołdowę, Turcję, Białoruś, Rumunię i Bułgarię, znajdując się na tym samym poziomie, co Polska, oraz – za Słowacją (o 31 %), Rosją (o 37 %), Węgrami (o 53 %) i Czechami (o 110 %). Poziom PKB per capita w Niemczech był wyższy o 3,2-krotnie od ukraińskiego.
Po 22 latach sytuacja zmieniła się zdecydowanie. Wartości PKB per capita wyrażonej parytetem siły nabywczej (w USD) w Ukrainie i u sąsiadów w 2012 r. w odniesieniu do tego wskaźnika w Ukrainie (poziom 1), pokazują, że tylko w przypadku Mołdowy sytuacja gospodarki jest gorsza (wynosi 0,46). W przypadku pozostałych państw wynosi: Białoruś – 2,10; Bułgaria – 2,20; Rumunia – 2,33; Turcja – 2,51; Węgry – 3,01; Polska – 3,04; Rosja – 3,45; Czechy – 3,66 oraz Niemcy – 5,60.
Przytoczone dane dowodzą katastrofalnego stanu gospodarki do jakiego tam doszło po odzyskaniu pełnej suwerenności państwowej.
Pogłębiający się niekorzystny stan gospodarki ukraińskiej znalazł swe odbicie także w pogarszaniu wskaźników demograficznych: dynamiki liczebności ludności, dynamiki przyrostu naturalnego, współczynnika umieralności ogólnej, oczekiwanej długości życia. Zmiany liczby ludności w latach 1990-2012 w stosunku do 1990 r. wskazują, że najgorsza sytuacja ma miejsce w przypadku Mołdowy, Bułgarii, Rumunii i Ukrainy, gdzie nastąpił spadek, odpowiednio o: 20 %, 16 %, 13 % i 12 %.
Główna przyczyna, to migracja do Unii Europejskiej z Bułgarii, Rumunii i Mołdowa, przy czym w ostatnim przypadku duże znaczenie ma oddzielenie się Naddniestrza. W Ukrainie natomiast zasadnicze znaczenie ma gwałtowny wzrost współczynnika umieralności ogólnej, to jest liczby zgonów na 1000 mieszkańców, niezależnie od przyczyn. W tym czasie liczba mieszkańców Rosji spadła o 3 % i wynosi ok. 143 mln osób. Na stałym poziomie utrzymuje się liczba ludności Polski, Czech i Słowacji. Znacznie natomiast wzrosła ludność Turcji – o 37 %, wynosząc 01.01.2014 r. – 76,7 mln osób.
Porównanie współczynnika umieralności ogólnej dokonano dla Ukrainy, Rosji, Białorusi, Polski i Czech oraz państw-„starych członków UE”, w latach 1980-2010. Widać więc, że w latach 1980-1990 w Ukrainie, Rosji i Białorusi średni współczynnik wynosił odpowiednio: 11,5; 11,0 i 10,5, pozostając na niższym poziomie, niż w Czechach (12,5) i nieco wyższym, niż w Polsce (9,8).
Po rozpadzie ZSRR współczynnik umieralności ogólnej w Ukrainie, Rosji i Białorusi zdecydowanie wzrósł, wynosząc: w Ukrainie – 15,5 (w 1995), 16,1-16,7 (w l. 2003-2008); Rosji – 15,7 (1994), 16,1-16,3 (2002-2005). Tylko w Białorusi współczynnik umieralności utrzymuje się na mniej więcej stałym średnim poziomie – 14,2 (1995-2012).
Jedną z głównych przyczyn niekorzystnych zjawisk gospodarczych i towarzyszącej im negatywnej tendencji demograficznej jest koncentracji kapitału w rękach oligarchów i, tym samym, wysokim poziomie monopolizacji gospodarki, która w istotny sposób ogranicza tempo jej wzrostu. Poniższa tabela ilustruje stopień oligarchizacji gospodarek narodowych i zawiera wykaz państw, uszeregowanych w kolejności według liczby miliarderów na 100 mld USD PKB, a także liczbę osób, posiadających majątek o wartości powyżej 1 mld USD i wielkość PKB w mld USD. Porównano sytuację w Ukrainie, krajach sąsiedzkich, państwach G8, BRIKS, Korei Południowej, na podstawie danych Forbesa i Banku Światowego [1].
Według tych danych Ukraina jest na pierwszym miejscu na świecie w liczbie miliarderów w stosunku do 100 mld dolarów USA PKB.
Dla porównania USA znajdują się na 9 miejscu a Polska na 21.
Jak więc widać, Ukraina przoduje w tym rankingu, znacznie wyprzedzając najwyżej rozwinięte ekonomicznie państwa świata: Norwegię, Szwajcarię, Kanadę, Szwecję i Nową Zelandię [1]. Wysokiemu poziomowi koncentracji kapitału w rękach ukraińskich oligarchów, a tym samym monopolizacji gospodarki towarzyszą: potężna korupcja oraz różnice w dochodach superbogaczy i reszty społeczeństwa, a zatem – niskie tempo wzrostu dochodu narodowego, a także zdecydowanie niższe wpływy podatkowe do budżetu.
Aby tego negatywnego procesu uniknąć konieczne jest na Ukrainie zmniejszenie liczby miliarderów (USD) na 100 mld USD PKB przynajmniej do poziomu Polski, to jest z 11 osób do 2-3 osób.
Kolejnym problemem jest niedoinwestowanie gospodarki ukraińskiej, i tak z analizy stosunku inwestycji w środki trwałe (IŚT) wobec PKB w cenach bieżących w Ukrainie w latach 1995-2012 wynika, że gospodarkę ukraińską cechuje niestabilność źródeł tworzenia inwestycji. Decyduje o tym surowcowy w zasadniczym stopniu (ok. 70 %), charakter gospodarki (przemysł wydobywczo-przetwórczy węgla i rud żelaza itp.), oraz silna zależność eksportu od ruchu cen światowych.
Wskaźnik mnożnikowy (stosunek zmian w roku kalendarzowym wolumenu realnego PKB i IŚT), w latach wzrostu inwestycji w środki trwałe wyniósł w Ukrainie (1998-2007 i 2011-2012) – 1,95, a dla porównania w Rosji (1999-2003) – 4,47, w Polsce (1992-2000) – 3,37, następnie (2004-2008 i 2011) – 2,85.
Przypomnę, że w okresie do pierestrojki (1971-1985), średnioroczny współczynnik mnożnikowy w Rosyjskiej FSRR i w Ukraińskiej SRR wyniósł 4,4, to znaczy każdy 1 rubel, wyasygnowany na inwestycje przynosił 4,4 rubla PKB. Jednocześnie przypomina, że w Unii Europejskiej wskaźnik ten w okresie wzrostu inwestycji (1996-2001, 2003-2007 i 2011), osiągnął średnioroczny poziom 4,04.
Tak więc, aby przełamać tą niekorzystną tendencję gospodarczą, a więc aby przy optymistycznej prognozie, w ciągu najbliższych 7 lat (czyli do 2022 roku) ukraińskie PKB osiągnęło poziom równy temu jaki tam był w roku 1990, konieczne jest osiągnięcie średniorocznej dynamiki wzrostu PKB na poziomie 5,5 %. Takie tempo wzrostu Ukraina już odnotowała w latach 1998-2007. Jednakże w tym stadium średnioroczny współczynnik elastyczności PKB do IŚT wynosił 0,33. Stąd wniosek, że odpowiedni średnioroczne tempo wzrostu inwestycji w środki trwałe winno osiągnąć poziom 16,7 %. Oznacza to wzrost wielkości obecnych inwestycji o dodatkowe 175 mld USD, to jest dwukrotnie więcej, niż wynikałoby z kontynuacji obecnych wydatków inwestycyjnych Jednak realizacja takiego optymistycznego scenariusza w obecnym układzie politycznym i gospodarczym w Ukrainie nie jest możliwa.
Krańcowo trudna, obecna sytuacja finansowa Ukrainy wymaga znacznego zasilenia z zewnątrz, co mogą zapewnić kredyty MFW oraz banków europejskich i amerykańskich. Środki te jednak zostaną skierowane raczej na pokrycie zagranicznego zadłużenia.
Zły stan gospodarki ukraińskiej jest wynikiem ogromnej skali legalnego i nielegalnego wywozu kapitałów za granicę. I tak, wg. dane raportu Global Financial Integrity (GFI, USA) w sprawie nielegalnych potoków finansowych z krajów rozwijających się w latach 2000-2009, z których wynika, że z Ukrainy wypłynęły 82 mln USD[2] . Według danych Banku Narodowego Ukrainy, w latach 2004-2008 wielkość wywiezionego kapitału wyniosła 22,2 mld USD. Według innego źródła, w latach 2008-2012 z Ukrainy wywieziono 66,7 mld USD, co stanowi ponad dwie trzecie wielkości kapitału zagranicznego, sprowadzonego do kraju w tym czasie[3].
Istotne znaczenie dla zapewnienia realnego wzrostu PKB poprzez inwestycje ma sposób i kierunek inwestowania. Jednak środki walutowe, które wpływają do gospodarki ukraińskiej w postaci inwestycji bezpośrednich, faktycznie wykorzystywane są jako kapitał obrotowy, a nie dla nowego budownictwa lub rekonstrukcji, albo też technicznej modernizacji podstawowych dziedzin ukraińskiej gospodarki. Budowa fabryk, zakupy maszyn i urządzeń, badania i rozwiązania naukowo-techniczne raczej nie interesują inwestorów zagranicznych, ze względu na długie okresy zwrotu z inwestycji (ROI) oraz wysokiego poziomu ryzyka.
Tak więc, w tej sytuacji środki finansowe skierowane z zagranicy na poprawę klimatu inwestycyjnego nie wyprowadzą gospodarki Ukrainy z kryzysu systemowego. Dlatego, że konieczne są zdecydowane posunięcia w celu ograniczenia wywozu kapitału za granicę, a celem inwestycji winny być środki trwałe.
W pierwszej kolejności należy przyjąć do realizacji „mapę drogową” w dziedzinie demonopolizacji gospodarki, podjąć działania systemowe w walce z korupcją, zarówno na poziomie legislacyjnym, jak też w obszarze świadomości społecznej. Ponadto, państwo potrzebuje ogólnonarodowego lidera i rządu z mandatem zaufania całej Ukrainy. I, co najważniejsze, niezbędna jest zgoda społeczna i przekonanie obywateli co do tego, że swój kraj, wspólnymi siłami przemienią w kwitnące państwo, zapewniające wszystkim mieszkańcom bezpieczeństwo i godny poziom życia.
Czy to jest możliwe?
Niestety, po dwóch latach rządów obecnej junty w Kijowie wszystko to, co może sprowadzić Ukrainę na normalną drogę rozwoju gospodarczego i społecznego, nie jest – poza obiecankami – realizowane.
Powoduje to jednocześnie irytację wspierającego Ukrainę Zachodu, który nie tylko traci cierpliwość w wyniku braku realnych reform, ale już zaczyna się poważnie zastanawiać jak wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji.
Tak więc, obecnie gdy szykuje się na Ukrainie przesilenie polityczne, jeśli okaże się że nie przynosi ono żadnych oczekiwanych pozytywnych skutków, możliwe będzie podjęcie zdecydowanie radykalniejszych kroków wobec tego kraju, którego zła sytuacja wewnętrzna zakłóca dialog i pokojowe współistnienie pomiędzy Wschodem a Zachodem.
Taki jest bilans ćwierćwiecza niepodległości Ukrainy i dwóch lat prozachodnich rządów obecnej kilki oligarchicznej, na czele której stoi prezydent Petro Poroszenko.
Komentarzy 8 to “Osiągi „Ukrainy” po 25 latach niepodległości tego sztucznego tworu”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Premizlaus Crucis said
Krew ofiar mordów banderowskich i neobanderowskich woła o pomstę do Nieba. Gniew Boży wisi nad Ukrainą. Satanistów spod znaku tryzuba czeka surowa kara za ich zbrodnie.
peacelover said
…zgodnie z artykolem PARCHATE zalatwiaja UPAdline !!
i…zalatwiaja sie nawzajem …! czyli ZYDOBANDERA !!!!!!
Szkoda tylko tych prostych zwyklych, i pozadnych ,
bo podobno tam tez tacy sa !!! choc niewielu ??!!!!
Licze troche na Putina(!), moze wreszcie uspokoi tych chazarskich bandziorow !!!!!!!???
Sert said
Przestancie wreszcie uzywac tytulu „prezydent” odnosnie zydowskiego szefa mafii i zbrodniarza Poroszenko. Po co go uwiarygadniac?
Boydar said
Pan Sert też emocjonalnie … Jeżeli Ukraina jest ośrodkiem lokalnego bandytyzmu to jej oficjalny kierownik musi się jakoś tytułować. Obama jest Prezydentem, Hitler był Kanclerzem, Leopold II Królem, nawet Mengele zyskał „anioła śmierci”. Co też emocjonalne i niediagnostyczne, bo w pierwszej kolejności sadyzmu i zbrodni, a śmierci to na samym końcu.
Poza tym, czy kierunek w jakim Prezydent Poroszenko nieustępliwie wiedzie swoje „państwo”, w czymś Panu Sartowi przeszkadza ? Ja pomijam „dokuczliwość” dla sąsiadów czy własnych przyzwoitych obywateli. Mnie tam pasuje bardzo, szkoda że tak powoli.
panMarek said
Ukraina jak sama nazwa mówi nie jest żadnym państwem.
Te ziemie są „u kraja” czyli na pograniczu Rzeczpospolitej Obojga Narodów.
To są Dzikie Pola. Ukraińcy nie są też żadnym narodem.
Nigdy nie byli i nigdy nie będą jak powiedział pewien 95 letni AK-owiec mieszkający tam całe życie i znający dobrze te sprawy.
Ukraińcy to czerń.
ERROR 404 NSZ said
Ad 5 PanMarek
Dorzucę jeszcze angielskiego lorda, który w Wersalu powiedział :
„ukraina to wymysł niemców..”
NICK said
Dobry tytuł i dobre komentarze.
Pozdrawiam.
Wisniowka said
Tytul powiniem brzmi3c:
,, Obciagi Ukrainy w ostatnich 25 latach,,
Dziekuje , dobra noc