Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    revers o Ukropolin zamiast Międzymorza
    Marek o Zakończenie wojny na Ukra…
    Marucha o Problemy techniczne
    Marucha o Problemy techniczne
    Józef Bizoń o Klub Myśli Polskiej w obronie…
    Wojtek Przytulski o Problemy techniczne
    Harakiri Sepuku o …Oto dziś dzień krwi i c…
    Marucha o Dyktatura ciemniaków czyli lib…
    Harakiri Sepuku o Wolne tematy (29 – …
    Marucha o Arcybiskup Viganò: Globalistyc…
    Bezpartyjna o …Oto dziś dzień krwi i c…
    zprowicji o Wolne tematy (29 – …
    Harakiri Sepuku o Dyktatura ciemniaków czyli lib…
    Adrian S o Wolne tematy (29 – …
    Harakiri Sepuku o Ukropolin zamiast Międzymorza
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 707 subskrybenta

Kto tu jest gospodarzem? USA zwołują konferencję ws Iranu w Polsce.

Posted by Marucha w dniu 2019-01-16 (Środa)

Sekretarz stanu USA Mike Pompeo ogłosił w piątek, że w połowie lutego w Polsce odbędzie się międzynarodowa konferencja na temat sytuacji ma Bliskim Wschodzie, w szczególności w Iranie.

[Z tego co mówią źli ludzie – ale kto by im tam wierzył! – USA zdecydowały o ulokowaniu konferencji w Polsce bez uprzedniego powiadomienia gospodarzy i uzyskania ich choćby formalnej zgody – admin]

Oznacza to jednoznacznie, że polskie władze przyłączają się do dwóch, nader kontrowersyjnych inicjatyw administracji Donalda Trumpa.

A mianowicie: jest to zerwanie umowy o rozbrojeniu atomowym z Iranem i wycofanie się amerykańskich wojsk z Syrii.

O tym redaktor Leonid Sigan rozmawia z niezależnym posłem na Sejm Januszem Sanockim.

Jak Pan zapatruje się na ten pomysł? Czy nie jest to ruch, który dla Polski niesie istotne ryzyko?

– Tak, na pewno to niesie dla Polski pewne ryzyko. Poza tym jest to dla mnie całkowicie niezrozumiała polityka, bo my ma Bliskim Wschodzie nie mamy żadnych interesów, żadnego szybu naftowego tam nie mamy. Nie wiem, jakie interesy mogłyby skłonić Polskę do zaangażowania się po którejś ze stron konfliktu.

Natomiast organizacja u siebie konferencji, która jest wymierzona w Iran, co zresztą dyplomacja irańska już stwierdziła, jest, moim zdaniem, niezrozumiałym zupełnie krokiem. Nie wiem, z czego polskie władze czerpią inspiracje do takich działań. Jest to dla mnie kompletnie niezrozumiałe, tak samo, jak dla wielu Polaków, z wielu przecież rozmawiam. Zwłaszcza, że z Iranem zawsze mieliśmy dobre relacje, z czasów wojny, gdy nasze dzieci ewakuowane razem z armią Andersa przebywały w Iranie. Państwo, które kiedyś poważnie traktowano, nie powinno takich kroków robić….

[Kupie gówna nie zależy, by ją poważnie traktowano, bo kupie gówna już na niczym nie zależy – admin]

Dziennikarz Gazety Prawnej swoją opinię na poruszony temat zaopatrzył w tytuł: „Pompeo ustawił Polskę w roli kelnera”. Przecież do kompromitującej gafy wokół tej konferencji doszło w momencie jej ogłoszenia. Sekretarz stanu Pompeo podał informację o niej nie wspominając nawet, że współorganizatorem jest polski rząd. Więc USA będą nie u siebie, lecz w Polsce, gospodarzem tego wydarzenia?

– Bardzo to jest smutne. Powiem szczerze, ja żyję dostatecznie długo, żeby pamiętać czasy PRL-u, relacji polsko-radzieckich. Pamiętam Leonida Breżniewa: jak Leonid Breżniew wysłał wojska do Afganistanu, to Polska w to nie była wciągnięta. Było to ludzkie państwo, jak się dzisiaj okazuje. Natomiast dziś traktowanie Polski w taki sposób, fakt, że nasze władze na to pozwalają, jest dla mnie czymś absolutnie hańbiącym.

No, konferencja odbędzie sią na dwa miesiące przed ogłoszeniem przez Pentagon decyzji o wzmocnieniu amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce. Więc, mimowolnie nasuwa się myśl, czy wybór Polski jest jakąś ceną za Fort Trump?

– Za wszystko trzeba płacić. W środowym dzienniku „Rzeczpospolita” ukazał się artykuł jednego z publicystów na temat wypowiedzi pana Kornela Morawieckiego, który zakwestionował obecność wojsk amerykańskich i stwierdził, że, jako patriota walczył niegdyś przeciwko obecności wojsk radzieckich w Polsce.

Ja mogę całkowicie pod tym się podpisać, ponieważ w czasach PRL też uważaliśmy, że obecność obcych wojsk na terytorium państwa jest oznaką braku suwerenności. To jest pochodna pewnej polityki, którą Polska prowadzi. Polskie władze wybrały taką rolę, że Rosję ustawiły w roli śmiertelnego zagrożenia, jakiegoś absolutnego zła. Prowadzimy swoją wojnę informacyjną.

Właśnie napisałem polemikę z artykułem „Rzeczpospolitej”. Wysłałem ją dziś, domagając się pewnej poważnej debaty narodowej na ten temat, czy nasza polityka jest słuszna, bo dziennikarz „Rzeczypospolitej” pisze, że nie trzeba nikogo przekonywać, iż Rosja prowadzi wojnę informacyjną. A my nie prowadzimy takiej wojny informacyjnej?

Ja obserwuje polskie media z racji moich zainteresowań, z punktu widzenia funkcji społecznych. Ja nie pamiętam żadnej pozytywnej informacji na temat wydarzeń w Rosji. Nie pamiętam nawet obojętnych informacji o tym, co się dzieje w Moskwie, co się dzieje w kulturze rosyjskiej, w gospodarce – nic. A wszystkie te wielkie wydarzenia, jak, na przykład, Olimpiada w Soczi, to w polskiej telewizji pokazywano jakieś dwa kible, zmontowane gdzieś. Po prostu Rosję, naszego sąsiada, pokazuje się przez karykaturę. W związku z tym rozsądek nakazywałby układać te relacje w sposób zrównoważony, a nie występować w roli wroga.

Owszem, są wydarzenia na Ukrainie, ale my znowu całkiem jednostronnie przedstawiamy sytuację tutaj: nie mówimy wcale o rosyjskiej ludności na wschodniej Ukrainie, o tym, że pierwszą rzeczą, jaką Poroszenko zrobił po Majdanie, było cofnięcie ustawy o równouprawnieniu języków, o tym, jak się czują tam Węgrzy. My o tym w ogóle nie mówimy, tylko jednostronnie walimy w Rosję. Chociaż wielu ludzi — a wśród moich znajomych jest mnóstwo ludzi młodych — naprawdę ma całkiem odmienne zdanie na temat tego, co się dzieje i na Ukrainie, i w stosunku do Rosji. [Gdzie oni? – admin]

Jedyne, co mogę zrobić, to apelować do Rosjan, żeby nie odpowiadali tym samym, bo trzeba przeczekać ten okres, gdyż może coś się zmieni. Efektem tej wrogości jest to, że my po prostu zabiegamy w roli żebraka u Amerykanów o to, żeby swoje wojsko tu ustawili, jakoby miało to nas bronić.

Po pierwsze, jest to oznaką niesuwerenności, po drugie, trzeba za to będzie płacić, bo to nic za darmo nie ma na tym Bożym świecie — powiedział niezależny poseł na Sejm Janusz Sanocki.

https://pl.sputniknews.com

Komentarzy 11 to “Kto tu jest gospodarzem? USA zwołują konferencję ws Iranu w Polsce.”

  1. Kar said

    ..o ulokowaniu konferencji w Polsce bez uprzedniego powiadomienia gospodarzy i uzyskania ich choćby formalnej zgody – admin]
    ______________

    – wiadomo kto jest gospodarzem, i nie ma sensu, zeby gospodarz sam siebie powiadamial..To jest cos takiego-podobne jak w uk domagaja sie pacany II referendum (??)..chca pierwsze referendum „NO” podwazyc drugim referendum „NO”..swiat jest dokumentnie poje..

  2. Birton said

    Polska Żydowska Republika Bananowa, niestety

  3. lopek said

    „Kto tu jest gospodarzem?”
    =========
    Gospodarza – to tutaj ostatecznie zamordowano w ubiegłym wieku.
    Wniosek?
    Pupile Złego hasają tutaj – jak tylko zechcą – bacząc na to aby przy każdej okazji upokorzyć tubylców – w tym wypadku w oczach Irańczyków.

  4. peacelover said

    ….a mnie sie wydaje, ze ten caly burdel szybciej sie skonczy niz przypuszczamy…..
    szczegolnie w wypadku, gdy Rosjanie przeprowadza jeszcze kilka testow Awangarda, Kindzala i innych tem podobnych zabawek,
    …A juz na pewno gdy wprowadza te „pigolki nassene” na regularne uzbrojenie !

    A dlaczego ? No bo te anglosaskie i czoskowe polglowki rozumieja tylko ” w ryj ” !!!! I to jest swiatowy problem !

  5. Jack Ravenno said

    A miała Polska niezłą opinię u Persów.

    Pupile szatana nie dadzą nam spokoju – tfu

  6. AlexSailor said

    Poniżej zamieszczam link do tekstu Układu Warszawskiego.

    Kliknij, aby uzyskać dostęp D19550182.pdf

    Układ Warszawski sporządzono w czterech równorzędnych językach:
    -polskim,
    -rosyjskim,
    -niemieckim,
    -czeskim.

    Niestety Układ nie został wypełniony i został prawdopodobnie przynajmniej raz złamany.

    .https://pl.wikipedia.org/wiki/Uk%C5%82ad_Warszawski

    Trzon Układu stanowiły, poza ZSRR, wojska polskie i czeskie w równej sile, po 15 dywizji, w tym 5 pancernych polskich i 6 pancernych Czechosłowackich.
    Zdziwienie budzi ogromny wysiłek zbrojeniowy Czechosłowacji, której armia nie wiele ustępowała polskiej.
    Kolejną siłą była armia NRD.

    Zgodnie z zapisami Układu, nie przesądzał on o ustroju członków i deklarował ich pełną niepodległość i niezawisłość.

    W praktyce różnie to bywało, czego przykładem jest Czechosłowacja 1968, przy czym temat wymaga odrębnego rozeznania.
    Czy była to faktycznie inwazja Układu na jednego z członków, to test jego złamanie, czy też operacja obronna,
    przeciw agresji NATO mającej na celu destabilizację a nawet przejecie kraju przez agenturę i zastosowanie wojny informacyjnej.
    Oficjalnie uważa się, że była to agresja Układu i jego złamanie, jednak są pewne wątpliwości.
    Przede wszystkim zginęło 200 osób i o 200 za dużo.
    Jednak jak na inwazję 750 tys. żołnierzy zorganizowanych w 5 różnych armiach, z trudnościami komunikacyjnymi w językach Węgierskim, Niemieckim, a nawet Bułgarskim (jedynie polski i rosyjski jest na tyle podobny, że komunikacja jest bez większych problemów), 200 ofiar raczej budzi wątpliwości co do złamania Układu.

  7. Kojak said

    Trudno nawet sobie bardziej wybrazic odrazajca bezczelnosc bandytow Usraela i odrazajacych syjponistycznych pacholkow z POLski ! Juz wszyscy w Europie wiedza ze Polska rzadzi agresywne bezczelne zydowstwo sterowane z USraela ! okazuja juz nawet pogarde syjonistycznym bekartom z tzw Polski nawet w Uni Jewropejskiej !

  8. lewarek.pl said

    My nie uważamy Polski za swojego wroga, ale twierdzimy, że znalazła się pod wpływem atmosfery wokół Iranu kształtowanej przez USA. Polska jest pod wpływem bliskowschodniej polityki Białego Domu. Decyzję o goszczeniu tej konferencji w Warszawie i uczestnictwie w jej organizacji uważamy za błędną i nie do zaakceptowania – powiedział w rozmowie z dziennikiem „Rzeczpospolita” ambasador Iranu w Polsce Masud Edrisi Kermanszahi.
    Irański dyplomata zrelacjonował, jak wyglądają przygotowania do zaplanowanej na luty konferencji o Bliskim Wschodzie, którą Polska wraz z USA zorganizuje w Warszawie. Teheran obawia się jej antyirańskiego wydźwięku.
    – Tematy konferencji wspólnie przedstawili zaproszonym szefowie dyplomacji Polski oraz USA: Jemen, Syria, postępowanie Iranu w regionie czy kwestia irańskich pocisków balistycznych. Ten zestaw dowodzi, że konferencja jest wymierzona w Iran. Zanim o spotkaniu powiedziała Polska, ogłosił je amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo w czasie swojej podróży po arabskich krajach Bliskiego Wschodu. Zdefiniował cel tej konferencji: zmiana postępowania Iranu, które określił jako rujnujące dla regionu – powiedział Kermanszahi, który nie został zaproszony na przygotowywane spotkanie.
    W jego ocenie „Polska podjęła ryzyko polegające na zniszczeniu wzajemnych relacji z Iranem”. – A były one serdeczne i przyjazne od wielu wieków, można powiedzieć, że trwało to 540 lat – ocenił dodając, że jego zdaniem „rezultat tej konferencji na pewno nie będzie pozytywny”. – Podobnie było z innymi tego typu spotkaniami organizowanymi w przeszłości przeciwko Iranowi. (…) Pozostanie zła sława, którą okryje się Polska. I nieprzyjemne wspomnienia w irańskim społeczeństwie – podkreślił.
    – Jeżeli polskie władze sądzą, że poprzez organizowanie tego spotkania osiągną jakieś cele związane z żywotnymi interesami Rzeczypospolitej, to się mylą. Były państwa i byli przywódcy, którzy kierowali się tego typu rachubami wobec Iranu, ale kończyło się to niepowodzeniem, a najczęściej – klęską – stwierdził ambasador.
    Masud Edrisi Kermanszahi poinformował ponadto, że „Iran będzie podejmował wszelkie wysiłki, aby spotkanie zakończyło się niepowodzeniem. Będą to między innymi spotkania naszych ambasadorów z przedstawicielami krajów zaproszonych po to, by przekonać ich do niebrania udziału lub przynajmniej obniżenia rangi wysłanników”.
    Źródło: dziennik „Rzeczpospolita”
    http://www.pch24.pl/ambasador-iranu–polska-podjela-ryzyko-zniszczenia-wzajemnych-relacji–od-wiekow-byly-serdeczne,65547,i.html#ixzz5crrUzgEg

    https://www.pch24.pl/pgnig-zamknelo-biuro-w-iranie–firma-rozkreca-wspolprace-ze-zjednoczonymi-emiratami-arabskimi,65555,i.html

  9. Dinozaur said

    1. Sp. Ciocia Dinozaura w latach 1938-39 była sekretarką ambasady perskiej w Warszawie.
    Na początku oblężenia niemieckiego Persowie zaproponowali personelowi polskiemu wydanie paszportów dyplomatycznych i ewakuację do Szwecji . Ciocia nie skorzystała z tej oferty. W rezultacie spędziła 1945-47 półtora roku w więzieniach UB, m. in. w Nisku pod opieką Panów Młynarskich – Dziadzia i Tatusia pewnej Pani Byłej Komisarzowej EU.
    2. Ajatolek Khomeini wysłany został do Persji przez Francuzów .

  10. Boydar said

    A kto był gospodarzem „w Klewkach” ? To tak a’propos tytułu.

    I do Pana Gajowego; „… bo kupie gów.na już na niczym nie zależy – admin …”

    A czy uwzględnia Pan, że „być może” właśnie na tym jej „zależy” ? Czyli na opinii (w pełni uzasadnionej zresztą) że jest właśnie kupą gów.na ?

  11. Peryskop said

    Z frontu około perskiego :

    Waszczykowski proponuje zaproszenie Iranu na konferencję
    Iran wstrzymał festiwal filmów polskich i wydawanie wiz Polakom
    MSZ EU Federica Mogherini szczytu nie zaszczyci „z tzw braku czasu”
    Trump nie dał Pelosi samolotu wojskowego na – jak to nazwał – „wycieczkę do Bruxeli i Afganistanu”

    I ciekawostki geograficzno-nazewnicze :
    – to co my na mapach tradycyjnie nazywamy „Zatoka Perska” lub „Persian Gulf”, na mapach cenzurowanych rzekomo wskutek niesnasek wewnątrz-arabskich nazywane jest „Arabian Gulf”;

    – to co my nazywamy „Izrael”, w atlasie, który musieliśmy kupić dla naszych dzieci w szkole libańskiej w Abu Dhabi, bez naszej wiedzy i zgody – zostało zastąpione na mapach czarną grubą krechą;

    – to co my na mapach tradycyjnie, niemal od pleistocenu, nazywamy „Kanał la Manche”, na mapach angielskich nazywane jest „British Channel”
    (ciekawe co będzie po brexicie gdy przyspieszy rozpadanie się disUnited Kingdom ?)

    Re 8
    Mam wrażenie, że tak bezczelnie wciśnięta nam „konferencja” spali na nie jednej panewce.
    Obszerniejszy wywiad z ambasadorem Iranu wart zacytowania in extenso, bo w kurtuazyjnym tonie :

    https://rmf24.pl/fakty/polska/news-ambasador-iranu-o-konferencji-ws-bliskiego-wschodu-nikt-sie-,nId,2786467

    Ambasador Iranu o konferencji ws. Bliskiego Wschodu: Nikt się tego po Polsce nie spodziewał
    17 stycznia (06:50)

    „O polsko-amerykańskiej konferencji w sprawie Bliskiego Wschodu dowiedziałem się 28 grudnia w trakcie spotkania z wiceministrem Maciej Langiem” – mówi RMF FM ambasador tego kraju Masoud Edrisi Kermanshahi. Dodaje, że Iran nie został zaproszony na szczyt. „Oświadczyłem panu ministrowi, że konferencję traktujemy jako zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa narodowego i jako krok wrogi. (…) Poprosiłem stronę polską w osobie pana wiceministra o odwołanie tej konferencji. A jeżeli już musi się odbyć, to o taki dobór tematyki, żeby nie miała antyirańskiego charakteru”. Dodaje, że rezultaty tego szczytu będą bardzo negatywne dla naszych wzajemnych stosunków. „Biorąc pod uwagę naszą przeszłość, bardzo dobre relacje i nastawienie, które mamy w Iranie wobec tej przeszłości – zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę pomoc, której społeczeństwo irańskie udzieliło polskim uchodźcom ze Związku Radzieckiego w czasie II wojny światowej – nikt w Iranie nie przypuszczał, że Polska może być organizatorem czegoś takiego” – podkreśla ambasador.

    Grzegorz Kwolek: Naszym gościem jest ambasador Masoud Edrisi Kermanshahi. Jest pan w Polsce od września. Jak Polska pana przyjęła?

    Ambasador Masood Edrisi Kermanshahi: Jak Państwo wiecie stosunki Iranu i Polski mają bardzo długą historię i zawsze były to stosunki przyjazne. W związku z tym zostałem tu przywitany bardzo dobrze, zarówno przez polski rząd jak i przez ludzi.

    Spotykamy się ze względu na informację o polsko-amerykańskiej konferencji poświęconej sytuacji na Bliskim Wschodzie. Kiedy pan się o niej dowiedział i czy Iran został na nią zaproszony?
    Ambasador Iranu w rozmowie z RMF FM. Posłuchaj!

    Ja się dowiedziałem o tej konferencji dokładnie 28 grudnia ubiegłego roku w trakcie spotkania z wiceministrem Maciejem Langiem, podsekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych RP. Powiadomił mnie wtedy, że ma się odbyć taka konferencja we współpracy Rzeczypospolitej Polskiej i Stanów Zjednoczonych. Iran, który jest ważnym i wpływowym krajem w rejonie Bliskiego Wschodu, nie został na nią zaproszony.

    A Pana zdaniem powinien?

    Jak już wspomniałem, Iran jest bardzo ważnym krajem posiadającym wpływ na sytuację na Bliskim Wschodzie, więc organizując konferencję, której celem ma być rozwiązywanie problemów tego regionu – powinno się zaprosić wszystkich, którzy na terenie tego regionu funkcjonują. Iran mógł odpowiedzieć negatywnie na ewentualne zaproszenie na taką konferencję, ale Polska, jako kraj, który pretenduje do neutralności w sprawach Bliskiego Wschodu, powinna nas zaprosić. To czy Iran by takie zaproszenie przyjął czy nie, to już inna sprawa…

    W poniedziałek rozmawiał pan ponownie z wiceministrem Maciejem Langiem. Czy takie zaproszenie się pojawiło? O czym panowie rozmawiali?

    Tematem naszej rozmowy było głównie przekazane przeze mnie stanowisko Iranu wobec tej konferencji. Ja wyraziłem silne zaniepokojenie związane z jej organizacją, uważamy konferencję za antyirańską. Oświadczyłem panu ministrowi, że traktujemy ją jako zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa narodowego i jako krok wrogi. Oczywiście w czasie tego spotkania poprosiłem stronę polską w osobie pana wiceministra o odwołanie tej konferencji. A jeżeli już musi się odbyć, to o taki dobór tematyki, żeby nie miała tego antyirańskiego charakteru.

    Teheran Times cytuje Kamala Kharrazi, szefa Irańskiej Rady Relacji Międzynarodowych, który powiedział, że ta konferencja, której przewodniczą też Stany Zjednoczone, to „zdrada Polaków”. Czy Pana zdaniem ta konferencja jest w interesie Polski? I jak wpłynie na relacje polsko-irańskie?

    Rezultaty tej konferencji będą bardzo negatywne dla naszych wzajemnych stosunków. Będą to poważne konsekwencje dla relacji obydwu krajów.

    To zapytam o to, co napisał na Twitterze minister spraw zagranicznych Iranu o poprzednich konferencjach: że ci, którzy w nich uczestniczyli „albo nie żyją, albo są w niełasce, albo są zmarginalizowani”. Jak to odbierać? Czy to jakaś forma groźby?

    Pan minister stwierdził pewne fakty chcąc, by rząd polski zastanowił się nad losami tych konferencji, które wcześniej były organizowane przez Stany Zjednoczone. Nie dość, że nie osiągnęły pożądanego rezultatu, to były wręcz kontrskuteczne i zakończyły się niepowodzeniem. Tym bardziej, że w naszej opinii przyjęcie roli gospodarza przez Polskę odbyło się prawdopodobnie pod presją i naciskiem Stanów Zjednoczonych, być może pod wpływem obietnic, a może nawet gróźb. Uważamy – i pan minister chciał to podkreślić, że Polska nie powinna liczyć na jakieś konkretne korzyści z organizacji tego wydarzenia.

    Wróćmy do konsekwencji dla Polski. Na razie wiemy o odwołanym festiwalu filmów polskich w Teheranie. Czy ten festiwal się odbędzie? Pod jakimi warunkami? I czy jakieś inne wydarzenia zostały bądź zostaną odwołane?

    Zapewne można oczekiwać, że organizacja tej konferencji pociągnie za sobą konsekwencje bardzo negatywne dla relacji obu krajów. Relacji politycznych, dyplomatycznych, jak i kulturalnych. Biorąc pod uwagę naszą przeszłość, bardzo dobre relacje i nastawienie, które mamy w Iranie wobec tej przeszłości – zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę pomoc, której społeczeństwo irańskie udzieliło polskim uchodźcom ze Związku Radzieckiego w czasie II wojny światowej – nikt w Iranie nie przypuszczał, że Polska może być organizatorem czegoś takiego. Gdyby taka konferencja odbyła się na przykład w Arabii Saudyjskiej albo w Bahrajnie, a mówię o tych krajach, bo z nimi mamy relacje nieprzyjazne albo w ogóle nie mamy stosunków, to by nas nie zdziwiło. Ale nie oczekiwaliśmy, że właśnie ze strony polskiej nastąpi taki krok.

    Wspomniał Pan o wspólnej historii. II wojna światowa, piękne cmentarze żołnierzy Armii Andersa i Polaków, którzy byli wtedy pod opieką Iranu. Czy ta konferencja może jakoś wpłynąć na polskie starania o odnowienie tych cmentarzy, o przywrócenie im świetności?

    Nie myślę, żeby coś takiego miało miejsce. W końcu jest to historia sprzed ponad 70 lat. Jak dotychczas rząd Islamskiej Republiki Iranu ze szczerego serca dbał o cmentarze polskie i wątpię, żeby ta dbałość padła ofiarą jakichś problemów, które między nami powstają. Tradycyjna irańska gościnność obejmuje zarówno żywych, jak i umarłych. Według tradycji muzułmańskiej grób przez 30 lat jest nietykalny, natomiast po 30 latach można tam dokonać pochówku innej osoby. To jest sprawa normalna. Jeżeli chodzi o polskie groby, które są na terenie Iranu, to oczywiście mija już 70 lat. My takiego aktu w tym czasie nie dokonaliśmy i na pewno tego nie zrobimy.

    Zapytam jeszcze o gospodarkę. Ta wymiana zaczęła się jakiś czas temu. W marcu przypłynął pierwszy transport ropy naftowej z Iranu, polskie firmy chcą inwestować I handlować z Teheranem, Polacy starają się o wizy… Czy ta konferencja, jeżeli dojdzie do skutku, wpłynie na tę współpracę?

    Muszę podkreślić, że po podpisaniu porozumienia nuklearnego w 2015 roku, którego efektem było zniesienie sankcji, zaczął się ciekawy okres wymiany gospodarczej między naszymi krajami. Zaczął się proces kupowania ropy naftowej przez Polskę, Wasze firmy angażują się w projekty na terenie Iranu. Niestety, po wycofaniu się z porozumienia przez Stany Zjednoczone, ta współpraca zaczęła kuleć. Polska przyjęła postawę kunktatorską, takiego oczekiwania, co się stanie i ten stan się utrzymuje. Przywrócono sankcje unilateralne narzucane przez USA, a sprzeczne z rezolucjami Rady Bezpieczeństwa ONZ i polityką Unii Europejskiej. Niestety, Polska wpisała się w tę politykę amerykańską i de facto te sankcje amerykańskie popierała.

    Do konferencji pozostał niecały miesiąc. Co się wydarzy, jeśli jednak dojdzie do skutku?

    Będziemy oczywiście czekać na jej rezultaty. Ale już teraz jesteśmy stanowczo przekonani, że Amerykanie nie osiągną rezultatów, o które im chodziło, czyli o dokonanie ataku propagandowego na Iran. W każdym razie, na pewno ta konferencja wyrządzi poważne szkody w relacjach między Iranem a Polską.

    Jakie?

    Te konsekwencje mogą zostać ograniczone, jeżeli rząd polski, jako gospodarz tej konferencji postarałby się, żeby nieco zmieniła się jej formuła. Przede wszystkim pod względem tematyki. Gdyby Polska zdołała nieco przekierować akcenty w kierunku rzeczywistych problemów Bliskiego Wschodu, takich, które dręczą ten region od lat, jak np. problem palestyński, to takie działania byłyby bardzo korzystne dla wygaszenia tego konfliktu i złagodzenia tych konsekwencji. To jest najbardziej palący problem Bliskiego Wschodu, który wywołuje kolejne. Również Syria, gdzie cały czas działają różne ugrupowania ekstremistyczne i terrorystyczne typu ISIS czy Front al Nusra. Ten wyniszczający konflikt trwa już siedem lat. Także kwestia działań Arabii Saudyjskiej w Jemenie, gdzie też są popełniane zbrodnie, gdzie od czterech lat trwają bombardowania ludności cywilnej, dokąd nie dociera pomoc humanitarna. Gdyby ta konferencja dotyczyła tych wszystkich tematów, które są faktycznymi problemami Bliskiego Wschodu – w takim wypadku nasze relacje nadal byłyby bardzo dobre. Byłaby przy tym jeszcze jedna korzyść. Taka konferencja odegrałaby bardzo istotną rolę w podniesieniu znaczenia i prestiżu Polski na arenie międzynarodowej.

    Dziękuję Panie Ambasadorze.

    Ja również bardzo dziękuję.

Sorry, the comment form is closed at this time.