Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Carlos o Splątanych łańcuszków nie prze…
    Carlos o Zgromadzenie Ogólne opowiedzia…
    Boydar o Wolne tematy (28 – …
    Boydar o Splątanych łańcuszków nie prze…
    Zerohero o Wolne tematy (28 – …
    Harakiri Sepuku o Czy Ukraińcy zaczną masowo wyj…
    revers o Wolne tematy (28 – …
    Kolapsus o Jak inteligentni ludzie radzą…
    PK o Splątanych łańcuszków nie prze…
    PK o Zgromadzenie Ogólne opowiedzia…
    Harakiri Sepuku o Ucieczka z „Uśmiechniętej Pols…
    Harakiri Sepuku o Pudrowanie syfilisu
    PK o Ucieczka z „Uśmiechniętej Pols…
    Crestone o Pudrowanie syfilisu
    Iliryjczyk o Czy Ukraińcy zaczną masowo wyj…
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 707 subskrybenta

Lichwa, rak ludzkości – fragment książki H. Pająka

Posted by Marucha w dniu 2010-08-14 (Sobota)

Spisek „niewidzialnych” gnomów przeciwko ludzkości przybrał formy organizacyjne choć wyjątkowo utajnione, za sprawą niemieckiego Żyda Adama Weishaupta w drugiej połowie osiemnastego wieku, któremu jego niszczycielską siłę nadała mu krzepnąca finansjera brytyjska, potem niemiecka.

Już w połowie XVI wieku wielki kapitał międzynarodowy skupiał się głównie w Antwerpii [w granicach Niderlandów] należących do Hiszpanii, wtedy największego mocarstwa kolonialnego. Wkrótce potem Wielka Lichwa wije sobie gniazdo w Amsterdamie, a jej sztabem stał się „Amsterdamische Wisselbank”: był wtedy dopiero rok 1609. Pod koniec tego wieku, centrum dowodzenia światową lichwą staje się Londyn i jego „Bank of England”, powołany w 1694 roku.

Dominacja brytyjskiej finansjery [lichwy] trwała odtąd aż do połowy XIX wieku, kiedy to główne banki Wielkiej Lichwy, już wyłącznie żydowskiego chowu, przenoszą się na wyspę Manhattan w Nowym Jorku.

Tak oto hydra światowego wyzysku, a tym samym władzy politycznej i dominacji ekonomicznej rozrasta się na „cały świat”: od Stanów Zjednoczonych po Stary Kontynent i kraje Azji, stanowiącej nieprzebrany rezerwuar bogactw naturalnych i siły roboczej dla kolonialnego Molocha w postaci Wielkiej Brytanii oraz już „odchudzonych” terytorialnie Hiszpanii, Francji i Portugalii. Na uboczu ich wpływów pozostawała jeszcze carska prawosławna Rosja. Żydowski kapitał i jego tajne narzędzie – żydomasoneria, czynią jednak intensywne przygotowania do podboju prawosławnego mocarstwa, a zarazem uczestnika i beneficjenta rozbiorów Polski. Chodzi o dekompozycję geopolitycznego układu po Kongresie Wiedeńskim, likwidację Austro-Węgier i Rosji carskiej.

To właśnie żydowska lichwa, jej ortodoksyjna nadbudowa w postaci talmudycznej, ponadczasowej nienawiści do chrześcijaństwa, staje do walki o panowanie nad światem. Do wojny z chrześcijaństwem, zwłaszcza z katolicyzmem. Metodyczna erozja katolicyzmu, to zarazem atak na „kod genetyczny” państw narodowych, trwający, aż po czas współczesny.

Wędrówka wielkiego kapitału z Antwerpii, potem z Amsterdamu do Anglii, wiąże się z wypieraniem Hiszpanii z międzynarodowego handlu przez kolonialną Anglię, morską rywalkę Hiszpanii. „Świat” wpływów był wtedy dwubiegunowy: Hiszpania-Anglia. Ta dwubiegunowość staje się bardziej wyrazista po osłabieniu Francji przez Rewolucję lat 1789-1899, zorganizowaną przez żydomasonerię i jej kapitał pod wodzą Iluminatów Weishaupta!.

Jednocześnie wielkie perspektywy otwierają się przed Stanami Zjednoczonymi, aż wreszcie centrum świata Wielkiej Lichwy przenosi się do Nowego Jorku. Dwubiegunowość świata zmienia swoją geografię z wyłącznie europejskiej na interkontynentalną Europa-USA.

Pieniądze jako narzędzie wojen i dominacji politycznej, z ich lichwiarskim bandytyzmem, nie były wynalazkiem ani XV czy XVII wieku. Wpływ Lichwy na politykę światową datuje się od czasu pojawienia się pieniądza i procentu od pożyczek oraz banków prywatnych. Pieniądz wywierał zakulisowe wpływy już na władców Babilonii, ponad sześć tysięcy lat wcześniej, o czym pisał A. Dauphin-Meunier w książce „Histoirie de la Banque”. W Europie bankierzy wtrącali się do polityki już we wczesnym średniowieczu. Skutecznym sposobem na podporządkowanie sobie władców było finansowanie ich wojen pożyczkami na prowadzenie takich wojen, toteż największymi zwolennikami wojen była i pozostaje nadal Wielka Lichwa – zakulisowo montując konflikty, prowokacje, bunty etniczne czy religijne w które obfitowała zwłaszcza historia Europy ostatnich dwóch wieków. W innych rozdziałach wykażemy, jak gigantyczne fortuny zbijały na tym banki, zwłaszcza należące do Rothschildów w Europie i Rockefellerów w Stanach Zjednoczonych oraz ich bankierskich satelitów żydowskich. Królowie, którzy boleśnie przekonywali się o tej roli Wielkiej Lichwy w ich krajach byli już bezradni, choć niektórzy w swojej bezradności dopuszczali się masowych wypędzeń Żydów, a zwłaszcza przechrztów żydowskich [maronów], jak np. królowa Izabela hiszpańska.

Lichwa w starożytności nie była wyłączną specjalnością Żydów. A celowali w niej Syryjczycy działający głównie w Galii – późniejszej Francji. Potem do tego procederu przyłączyli się Lombardczycy, czyli Żydzi z Lombardii. Ich banki powszechnie nazywano „lombardami”.

W nowoczesną choć jeszcze średniowieczną lichwę weszli Templariusze. Ich rosnąca potęga i bogactwa sprawiły, że król Filip Piękny dokonał krwawej rozprawy z tym prekursorem współczesnej masonerii, a przy okazji oskarżano Templariuszy o homoseksualizm, rozwiązłość seksualną, co szokująco kłóciło się z ich statusem zakonu chrześcijańskiego.

Czyniąc wycieczkę w daleką przeszłość przypomnijmy, że to słynny Annasz kupił za łapówki stanowisko najwyższego kapłana dla siebie i swoich pięciu synów oraz dla swego zięcia – Kajfasza. Był to pierwszy udokumentowany akt przekupstwa na wielką skalę, skutkującą stanowiskami państwowymi. Mitologiczny „koń trojański” nie był jakimś gigantycznym drewnianym koniem tylko łapówką, aktem przekupstwa, prekursorską formą „bezinteresownych podarków”, o czym pisał Wergiliusz w słynnej „Eneidzie”.

Jezus Chrystus przegonił przekupniów ze Świątyni posłużywszy się powrozem i był to jedyny udowodniony w Ewangelii przykład – użycia przezeń siły fizycznej. Ewangelia nie uściśla, czy byli nimi sprzedawcy towarów, czy lichwiarze. Pewniej ci drudzy, albo obie te profesje razem wzięte. Była to bowiem symboliczna scena oburzenia Jezusa Chrystusa na profanację miejsca kultu religijnego przez kult Mamony. Rewanż Lichwy nastąpił dwa tysiące lat później, poprzez burzenie lub zamienianie świątyń Chrystusa w magazyny towarów, hale sportowe, stajnie.

Druga połowa XVIII wieku to czas gwałtownego rozrostu potęgi żydowskiej lichwy bankowej, a także żydomasonerii oraz narodzin syjonizmu – idei powrotu Żydów do Palestyny. Wszystkie te zjawiska były ze sobą powiązane ideowo i nacyjnie. W tym też okresie, co bardzo wymowne, dochodzi do zagłady Polski Jagiellonów poprzez trzy kolejne rozbiory. Kontynuacja odbywała się w wieku XIX z kulminacją w wieku XX: odrodzenie Polski po pierwszej wojnie i znów jej likwidacja po drugiej wojnie światowej, aż wreszcie czterdziestoletnia okupacja przez żydobolszewię – syntezę lichwy, komunizmu, syjonizmu i żydomasonerii.

Wolnomularstwo w formie zorganizowanej pojawia się w 1717 roku w Anglii, ale tajne stowarzyszenia istniały już od wczesnego średniowiecza [a nawet wcześniej od Pierre de Syjon], a później zakonu Templariuszy, potem „zakon” Różo-krzyżowców, wreszcie po masonerię tzw. Rytu Szkockiego i „Wielki Wschód” oraz żydowską lożę B’nai B’rith. Potężnego „doładowania” otrzymało wolnomularstwo dopiero za sprawą żydowskiego wykładowcy teologii Adama Weishaupta, założyciela „zakonu” Iluminatów – elitarnej supertajnej masonerii w masonerii. Zanim omówimy jego zgubny wpływ na dzieje Europy w XIX w., zatrzymajmy się przy mało znanej prawidłowości jaką jest żydowski rodowód masonerii, jej służebna rola dla syjonizmu, potem komunizmu i wszystkich późniejszych form podboju fizycznego i duchowego narodów, zwłaszcza dla tzw. „socjalizmu” wszystkich jego odcieni. Potrzebny jest tu skrótowy rys historyczny.

Nadrabin w Berlinie, zarazem wysokiej rangi mason z tzw. „masonerii staropruskiej” – Izaak Borchard w książce o masonerii „Das Studium der Freimaure rei” /„Studium o masonerii”/ wydanej w Berlinie w 1869 r., czyli na trzy lata przed pierwszym rozbiorem Polski /1772/ dekretował:

Moje więcej niż 30-letnie studia w wolnomularstwie dały mi możność dotrzeć do pierwotnej masonerii, starożytnych Hebrajczyków, którą patriarcha Abraham założył za pomocą nowego słowa „Adonai” i ukształtował jako zakon, król zaś Salomon rozszerzył, która według obietnicy biblijnej musi przetrwać aż do dnia sądnego.

Nadrabin Borchard mówił tu o ideologii masonerii opartej na naukach hebrajskich, a nie o jej formach organizacyjnych, bowiem takich nigdy tam jeszcze nie było. Mówił o żydowskich stowarzyszeniach tajnych, ukształtowanych przez syndrom wiecznej konspiracji żydowskiej wymuszonej poprzez Greków, potem Rzymian jako okupantów.

Członek żydowskiego „zakonu” o nazwie B’nai B’rith /Synowie Przymierza/ dr Gustaw Karpeles potwierdza to w następujących słowach:

Idea wolnomularstwa wyszła z naturalną koniecznością z żydostwa; masoneria sprowadza przecież początek swego zakonu aż do króla, który widział największy rozkwit Izraela; ważna też część jej ceremoniału odnosi się wyraźnie do budowy świątyni Salomona, a frazeologia tego ceremoniału częstokroć od tej budowy pochodzi.

Mason, nadrabin Borchard definiuje źródłosłów słowa „loża”:

Pochodzi ono od hebrajskiego słowa liszche, i znaczy „pokój przyległy”. „Dom Boży” czyli Świątynia Salomona miała oprócz trzech istotnych części albo pomieszczeń, specjalnie dużo „pokojów przyległych” – lóż do określonych celów. Dlaczego zakon masoński przybrał nazwę „loża” a nie „świątynia” albo „Dom Boży”, tłumaczy się w ten sposób: „Prawdziwa Świątynia” albo „Dom Boży” może być tylko na górze Morija na której była zbudowana Świątynia Salomona gdzie można sobie wyobrazić pion do „Niebiańskiego Jeruzalem” czyli „Duchowego Syjonu”, a więc do pałacu „Wielkiego Budowniczego Wszechświata”. Dlatego wszystkie miejsca, odległe od /góry/ Morija, muszą otrzymać – bo nie mogą inaczej – tylko nazwę „pokoje przyległe” do świątyni Salomona.

W tej analizie nie jest aż tak ważne pochodzenie słowa „loża”, jak potwierdzenie fundamentalnego archetypu ideologii masońskiej, jakim jest wiara w „Wielkiego Budowniczego Wszechświata” – naczelnego uniwersalnego boga wolnomularzy wszystkich rytów. Jest to zarazem „Duchowy Syjon”, „Niebiańskie Jeruzalem”, usytuowane dokładnie na górze „Morija”, gdzie stanęła Świątynia Salomona. Dokładniejszej „topografii” masonerii nie można już wymyślić. Ta jest jednoznaczna i ostateczna.

Zbiorem zasad masonerii jest tzw. „Konstytucja Andersona” z 1723 r. Dr Ferdynad Katsch, wysokiej rangi żydowski mason, w swojej pracy: „Powstanie i prawdziwy cel masonerii” /Berlin 1897/ stwierdzał, że autorzy tej „Konstytucji” świadomie „sfałszowali prawdę historyczną w najpełniejszej świadomości celów, rządzących Wielką Lożą”. Domyślamy się, dlaczego sfałszowali: konstytucja masońska nie mogła otwarcie wywodzić genezy wolnomularstwa z tradycji żydowskiej, była bowiem pierwsza połowa XVIII w., Żydzi jeszcze byli w defensywie i ogólnej wrogości brytyjskich „gojów”. Ale już w 1738 roku przełożeni Wielkiej Loży uznali za konieczne wniesienie do „Konstytucji” z 1723 roku uzupełnień i poprawek. Wydano tzw. „Księgę Ustaw”, już z poprawkami. Oto powód wniesienia tych poprawek:

Należy sądzić, że wydanie w roku 1738 „Księgi Ustaw” w nowej redakcji, powierzone temuż Andersonowi, spowodowane było pragnieniem kierowników „Wielkiej Loży” położenia kresu wątpliwościom, powstającym w kwestii przyjmowania do masonerii Żydów albo chrześcijan w ogóle zmieniona została w nowym wydaniu w tym sensie że „samo powołanie obowiązuje wolnomularza, jako istotnego noachidę [noachitę – wyznawcę Noego – HP] być posłusznym prawom obyczajowym Noego. Polecając też braciom przestrzeganie praw Noego, loża oczywiście nie przywiązywała znaczenia do tego, że wymagane były one przez etykę żydowską.

Wniosek był prosty: mason podlega prawom etyki żydowskiej. W „prawach Noego” podstawowym i pierwszym przykazaniem jest: Zwierzchności żydowskiej być posłusznym.

Ostatecznie więc ‘Księga Ustaw’ Andersona uznawana dotąd przez masonerię całego świata i wszelkich rytów, ustaliła ich cel ostateczny i niezmienny – służenie żydostwu we wszystkich jego poczynaniach, bez względu na formalnie deklarowane cele i ideologie. Współcześni wyższej rangi wolnomularze wmawiają pospólstwu, że tamten zapis o „noachidyzmie” został wykreślony z „Księgi Ustaw”. Czy zniknięcie tej formuły rzeczywiście oznacza wycofanie się masonerii z tegoż „noachidyzmu”? Rozpoznając ich robotę „po owocach” a nie po słowach, należy temu zaprzeczyć.

Wyznania emerytowanego zakonnika:

– Ta willa należała niegdyś do Pierwszego Sekretarza Komunistycznej Partii Włoch, Enrico Berlinguera. Potem Watykan odkupił od niego tę willę, a w połowie lat 70 sprzedał ją Klubowi Rzymskiemu. Tu właśnie zbierali się najwybitniejsi przywódcy świata a ja widywałem ich wyraźnie i wcale się z tym nie kryli wiedząc, że nasz dom to przystań emerytów. Od jakiegoś czasu zaczął tu bywać pewien dżentelmen w średnim wieku, już niemal łysy, a znakiem szczególnym była duża ciemna plama na jego głowie. Po latach media ogłosiły wybór nowego genseka potem prezydenta Rosji. Rozpoznałem go natychmiast z zamieszczonych fotografii i migawek telewizyjnych. Był to Michaił Gorbaczow. Proszę sobie wyobrazić że Klub Rzymski podejmował z wielką atencją takiego śmiertelnego wroga wrednego kapitalizmu! To wyjaśnia jacy to byli wzajemni wrogowie.

2001, 11 września

„Ściemnianie” dla niewtajemniczonych /profanów/, to stała praktyka masonerii. Otwarcie to stwierdzał cytowany dr Ferdynand Katsch w swojej książce:

Wybijającym się rysem związku wolnomularskiego jest to, że od dawien dawna posługiwał się on dla systematycznego wprowadzania w błąd zarówno niewtajemniczonego ogółu, a nawet tych członków związku, przed którymi prawdziwe zamiary związku miały pozostać ukryte systematycznymi fałszerstwami.

Sięgnijmy ponownie do „Jewrejskiej Encikłopedji”:

Żydzi niemieccy mieli w tym czasie /koniec XVIII wieku/ dostęp do zakonu „braci Azjatyckich”, albo „Rycerzy i braci Jana Ewangelisty z Azji w Europie”. Założyciel zakonu, a raczej jego odnowiciel Hans Henryk Eckert współpracował z Żydem Hirszmanem (albo Hirszfeldem). Zakon wewnątrz miał charakterystyczny układ. Wyższe kierownictwo zakonu spoczywało w rękach Sanhedrynu. Na czele tego Zakonu stał wielki Mistrz (Chachan albo Haken). Wiele godności miało nazwy żydowskie: bracia przyjmowali żydowskie imiona i pseudonimy. Tak np. książę Ferdynand Brunszwicki był członkiem pod imieniem Isch Zaddik /„sprawiedliwy człowiek”/ a książę Karol Heski – Ban Oni Ben Mizam. Działalność zakonu ożywiła się po wstąpieniu do niego Żydów. Przy współdziałaniu Żydów „bracia azjatyccy” gorliwie zajmowali się kabałą, która oczywiście służyła w rękach Żydów jako środek osiągnięcia zbliżenia Żydów z chrześcijanami; przy powszechnym przejęciu się mistyką kabała dawała Żydom możność przyciągnięcia do zakonu innych lóż i razem z tymi umocnienia własnej pozycji w zakonie.

Henryk Pająk
Artykuł jest kopią komentarza „Jaśka z Toronto”.

f

Komentarzy 9 to “Lichwa, rak ludzkości – fragment książki H. Pająka”

  1. j said

    Wprawdzie troche nie na temat i nie ma wiele wspolnego z lichwa ale serce rosnie! Nie moglam sie powstrzymac z radosci, ze jeszcze sa na swiecie rozsadni i odwazni ludzie ( tutaj harda kobitka :)), ktorzy przedlozyli interes swoich studentow i uczelni nad interes, pozal sie Boze, prezydenta 🙂
    A co by bylo u nas w podobnej sytuacji? Nawet nie chce mi sie gdybac!
    A zreszta niech tam….ooooo!… nasza chazaria na najwyzszych uniwersyteckich stolkach w podskokach sama by zaproponowala tygodniowy miting dla wladcy 🙂 i raczej zlikwidowaliby uniwersytet niz odmowili najwyzszemu Chazarowi! Tak maja!

    ____________________________

    Katolicki uniwersytet nie zgodził się na wygłoszenie przemówienia przez Obamę

    Katolicki Uniwersytet św. Edwarda w Teksasie nie zgodził się, by prezydent USA Barack Obama wygłosił na terenie placówki przemówienie skierowane do studentów. Władze uczelni już raz odmówiły Obamie prawa do wygłoszenia przemówienia w 2007 r., podczas kampanii wyborczej, o co zabiegał sztab obecnego prezydenta.

    Rzecznika uniwersytetu Mischelle Diaz powiedziała, że jest zbyt mało czasu na zorganizowanie spotkania z obecnym prezydentem i że zwrócono się za późno z taką propozycją do władz uczelni. Ponadto dodała, że uniwersytet dysponuje zbyt skromnymi środkami, żeby zorganizować „imprezę takiej rangi”, a te fundusze, które posiada, powinno się przekazać na potrzeby studentów rozpoczynających kolejny rok akademicki. Diaz zwróciła uwagę, że najprawdopodobniej na przemówieniu nieobecne byłoby grono pedagogiczne oraz większość studentów, stąd nie ma sensu w ogóle angażować się w tego typu przedsięwzięcie.

    Uniwersytet św. Edwarda został założony przez ojca Edwarda Sorina z zakonu świętego Krzyża. Ufundował on również uniwersytet Notre Dame, który niestety w ostatnim czasie zyskał niechlubną sławę, popierając aborcję i obecnego prezydenta.

    Katolicki Uniwersytet św. Edwarda już raz odmówił sztabowi wyborczemu Baracka Obamy, który zabiegał w 2007 r. o to, aby mógł on wygłosić przemówienie na uczelni. Wówczas rzeczniczka uniwersytetu tłumaczyła, że uczelnia nie zamierza angażować się w politykę i stawać po którejkolwiek stronie. Dlatego też przyjęto zasadę, zgodnie z którą nie goszczona żadnego z kandydatów na prezydenta na terenie kampusu.

    Źródło: LifeSiteNews.com, AS

  2. GG said

    Jeszcze w okresie międzywojennym pisało się i mówiło otwarcie o żydach (chazarach) i masonerii. Po wojnie zeszli oni świadowmie do podziemia i udają, że ich nie ma. Tylko ludzie myślący i szukający Prawdy ich odnajdują, ale takich ludzi jest zbyt mało. Reszta żyje w błogiej niewiedzy i wciąż biadoli na swój zły los.

    Z drugiej strony, zastanawiam się jaki wpływ na rzeczywistość mają ludzie świadomi tego, co się dzieje. Zostaliśmy zmuszeni do zakładania kont bankowych ustawą, która przewiduje wypłaty wynagrodzeń tylko na konta, w wielu urzędach zlikwidowano kasy. Rozwiązaniem byłoby bojkotowanie banków, ale to utopia. Nawet katolicy korzystają z chęcią z lichwy…

  3. ROmanK said

    Obecny poglebiajacy sie kryzys nie jest zadnym wypadkiem . ale wynikiem! Wynikiem cyklicznego oszustwa- jakim jest tzw Bankowosc Frakcyjna…ulamkowa inaczej!
    Co to jest? Jest to zwykly szwindel ktory polega na udzieleniu przez rzady bankom prywatnym koncesji,,na pozyczanie pieniedzy, ktorych nie maja na procent- na ktorego pieniedzy nikt nigdzie nie zrobil!
    Jak zatem widac z definicji System Finansowy obowiazujacy dzis na swiecie jest poprostu zeyklym zlodziejstwem polegajacym na przemieszczeniu wlasnosci z kieszeni wielu do sakwy nielicznych ograniczonych do tych zwiazanych z procederwm czyli rzadow i bankierow…kazdemu wg wazniosci w gangu…i zaslug.
    Polecam:

    http://www.propolonia.pl/blog-read.php?bid=25&pid=1471

  4. Krzysztof M said

    Organizować się.
    Organizować się.
    Organizować się.

  5. Krzysztof M said

    Czy zysk bez pracy jest moralny?

  6. ROmanK said

    Odpowiem panu..jak mi pan odpowie- czy praca bez zysku jest moralnie i etycznie usprawiedliwiona!

  7. Panie Romku, czy az nazbyt panskie wymagania sa wygorowane?
    Mysle, ze p. Krzysztof M powinien niezwlocznie zapoznac sie z ksiazka pt: „Folwark zwierzecy”, ktora to moge niezwlocznie przeslac w formacie doc. (MsWord) na jego adres internetowy.
    ===============
    jasiek z toronto

    http://polskawalczaca.com

  8. koala said

    Co o tym myślicie ?

    http://www.davidicke.com/forum/showthread.php?t=97667

  9. rozwój said

    Wiele od nas zależy czy damy się lichwiarzom , bo na gó..nie z biegiem czasu wyrosnąć mogą kwiatki gdyż staje się nawozem. Takimi przykładami są nowe banki tworzone przez klientów (w zamierzeniu idealne banki) oraz instytucje pożyczkowe w których ludzie decydują komu pożyczą pieniądze tzw. pożyczki społecznościowe. Jest również liczna grupa lichwiarzy która bez poręczenia daje pożyczki na wysoki % ale przecież ryzykują w ten sposób swoje pieniądze czyli wysokie ryzyko oznacza wysoki %. Za mało uczymy się o finansach lub ze złych źródeł . Pieniądz nie jest zły , to jedynie forma płatnicza. Złe mogą być jedynie działania ludzi. Patrząc na to w jakim przepychu żyję będąc wg wielu norm na skraju ubustwa , mogę jedno powiedzieć – wystarczy myśleć i mieć trochę obycia z ludźmi.Nie dać się przede wszystkim wykorzystywać i realizować swoje cele. Tym żyje się źle którzy tracą swój czas na rzeczy marne i nie przynoszące żadnych korzyści. Nie umiejących powstrzymać swojej chciwości posiadania i chwalenia się dobrami doczesnymi. Ten bank jest reklamowany przez ludzi w melonikach ( czyli nawiązujący do angielskiej tradycji ?) lub jak wolicie w logo ma anioła. Nie podam nazwy bo jak sami poszukacie lub pomyślicie to bardziej docenicie wartościową informację. Dużo rzeczy idzie w dobrym kierunku ważne aby politycy nie przeszkadzali ludziom w rozwoju , jak to ma obecnie miejsce.

Sorry, the comment form is closed at this time.