Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Harakiri Sepuku o Dyktatura ciemniaków czyli lib…
    Adrian S o Wolne tematy (29 – …
    Harakiri Sepuku o Ukropolin zamiast Międzymorza
    prostopopolsku o Klub Myśli Polskiej w obronie…
    adrian o Wolne tematy (29 – …
    Carlos o Wolne tematy (29 – …
    Bezpartyjna o Wolne tematy (29 – …
    Harakiri Sepuku o Ukropolin zamiast Międzymorza
    Jabo o Dyktatura ciemniaków czyli lib…
    Harakiri Sepuku o Dyktatura ciemniaków czyli lib…
    Marek o Arcybiskup Viganò: Globalistyc…
    Bezpartyjna o Klub Myśli Polskiej w obronie…
    Józef Bizoń o Ukropolin zamiast Międzymorza
    Józef Bizoń o Ukropolin zamiast Międzymorza
    Swarożyc o Ukropolin zamiast Międzymorza
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 707 subskrybenta

Granice nauczania Kościoła

Posted by Marucha w dniu 2016-12-18 (Niedziela)

Nie każde nauczanie hierarchów Kościoła jest nieomylne, a papież może głosić herezję – to stara prawda, dziś jednak niestety całkiem zapomniana.

Kościół Chrystusowy określają cztery przymiotniki: jeden, święty, powszechny i apostolski. Apostolskość Kościoła oznacza identyczność z Ciałem, które Chrystus ustanowił na fundamencie Apostołów.

Rozumieć ją należy dwojako: pod względem doktryny – jak ostrzegał święty Paweł w Liście do Galatów: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą od nas otrzymaliście, niech będzie przeklęty! (Ga 1, 9); oraz pod względem sukcesji – poprzez którą misja i święcenia przekazane Apostołom przez Chrystusa będą trwać w osobach ich następców aż do końca świata.

Dla wypełnienia tej misji biskupi otrzymują pełnię sakramentu święceń (potestas ordinis), dającą im władzę uświęcania wiernych dzięki nadprzyrodzonej łasce. Władzę tę mogą dzielić z prezbiterami i diakonami. Ponadto biskupi otrzymują władzę prowadzenia pewnej części wiernych drogami ciążących na nich obowiązków i praktykowania dobrych uczynków (potestas jurisdictionis).

Władza ta ma podwójny charakter. Z jednej strony papieżowi i biskupom nadano potestas regimini, dającą im nad wiernymi konieczną władzę legislacyjną, sądowniczą i administracyjną oraz możliwość stosowania przymusu. Równocześnie dysponują oni potestas magisterii, to jest władzą nauczania i nakładania na wiernych obowiązku wierzenia w to, co głosi Kościół.

Nieomylność Magisterium Kościoła

Nauczanie Kościoła jest całkowicie zależne od Bożego Objawienia, które można zdefiniować jako wolny akt Bożej łaski, poprzez który Bóg ujawnił się rodzajowi ludzkiemu po to, by człowiek wiedział o Jego istnieniu, istocie, woli i dziełach. Ta zależność Magisterium Kościoła od Bożego Objawienia została podkreślona przez naszego Pana, który powiedział Apostołom: Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel (…). Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus (Mt 23, 8–10). A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem (J 14, 26).

Nadprzyrodzona asystencja Ducha Świętego została udzielona Kościołowi w dwóch formach: charyzmacie natchnienia uprawniającym Apostołów i Ewangelistów do dodania do depozytu Objawienia nowych prawd (okres ten zakończył się wraz ze śmiercią ostatniego z Apostołów) oraz charyzmacie nieomylności pomagającym następcom świętego Piotra i Apostołów w strzeżeniu nienaruszalności depozytu wiary, w tłumaczeniu go i wskazywaniu właściwych sposobów stosowania go w życiu chrześcijańskim (ten rodzaj asystencji trwać będzie aż do końca świata).

Wspomagani nadprzyrodzoną pomocą papież i biskupi muszą realizować dwie misje związane z ich potestas magisterii. Po pierwsze, muszą być świadkami wiary (testes fidei), realizując w ten sposób nakaz Chrystusowy zawarty w dwóch fragmentach Nowego Testamentu: I rzekł do nich: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16, 15) oraz Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi „(Dz 1, 8).

Po drugie, muszą być sędziami wiary (judices fidei) w sytuacjach, w których pojawiają się jej różne interpretacje, jak to miało miejsce w przypadku konieczności obrzezania. Kiedy doszło do niemałych sporów i zatargów między nimi a Pawłem i Barnabą, postanowiono, że Paweł i Barnaba, i jeszcze kilku spośród nich uda się w sprawie tego sporu do Jerozolimy, do Apostołów i starszych (Dz 15, 2).

Z tego wynikają dwie formy nauczania: zwyczajne nauczania biskupów świadczących o wierze w ich diecezjach oraz nauczanie nadzwyczajne, kiedy to biskup Rzymu – samodzielnie bądź wraz z pozostającymi z nim w jedności biskupami – jako sędzia wiary uroczyście definiuje prawdę wiary i nakłada na wiernych obowiązek wierzenia w nią.

Charyzmat nieomylności przynależy do całego ciała nauczającego Kościoła (Ecclesia docens) i tylko do niego, choć całość nauczanych wiernych jest nieomylna in credendo, czyli w zakresie wyznawanej wiary. Nie obejmuje on jednak per se decyzji papieża i biskupów dotyczących sprawowania władzy legislacyjnej, sądowniczej i administracyjnej oraz stosowania przymusu.

Jedynym i zasadniczym celem nieomylności jest strzeżenie depozytu wiary, a nie innych aspektów misji Kościoła, strzeżonych wyłącznie ogólną asystencją Ducha Świętego. Jak czytamy w konstytucji dogmatycznej Pastor Aeternus Soboru Watykańskiego I: Duch Święty został bowiem obiecany następcom świętego Piotra nie dlatego, aby z pomocą Jego objawienia ogłaszali nową naukę, ale by z Jego pomocą święcie strzegli i wiernie wyjaśniali Objawienie przekazane przez Apostołów, czyli depozyt wiary.

W przypadku Magisterium nadzwyczajnego (na przykład definicji ex cathedra papieża czy definicji soborowych dotyczących wiary, dokonywanych w jedności z papieżem) uroczyste definicje wiary są nieomylne same z siebie, a nie na mocy zgody Kościoła.

Z kolei zwyczajne nauczanie papieża i biskupów posiada charakter nieomylny tylko wtedy, gdy taka zgoda istnieje. Innymi słowy, gdy prawdy, których nauczają, są do wierzenia przedkładane przez Kościół – albo uroczystym orzeczeniem, albo zwyczajnym i powszechnym nauczaniem – jako objawione przez Boga, jak głosi konstytucja dogmatyczna Dei Filius Soboru Watykańskiego I.

Stwierdzenie to powtarza starożytne Communitorium przypisywane świętemu Wincentemu z Lerynu: W samym Kościele katolickim na to najwięcej baczyć potrzeba, by trzymać się tego, w co wszędzie, zawsze i przez wszystkich wierzono.

Aby zwyczajne nauczanie posiadało charakter nieomylny, musi posiadać uniwersalny charakter nie tylko w znaczeniu synchronicznym (wszędzie, przez wszystkich, jak w przypadku biskupów zebranych na soborze), ale i w wymiarze diachronicznym (zawsze).

Ograniczenia definicji ex cathedra

Warunki nieomylności nadzwyczajnego nauczania zostały jasno określone przez konstytucję Pastor Aeternus. Papież bądź biskupi zgromadzeni na Soborze nie mogą wypowiadać się jako prywatni nauczyciele, ale jako pełniący urząd Pasterzy i Nauczycieli Kościoła definiujący doktrynę dotyczącą wiary i moralności. Dodatkowo, muszą w sposób wyraźny prezentować intencje definiowania prawdy, angażując pełnię autorytetu apostolskiego.
Wyrażenie odnośnie wiary i moralności dotyczy prawd wiary koniecznych dla zbawienia, a więc depozytu wiary.

Bezpośrednim przedmiotem są więc prawdy objawione. Pośrednim z kolei – prawdy nierozerwalnie związane z prawdą objawioną, które należy koniecznie zachowywać, jak również bronić ich i tłumaczyć je. Zgodnie ze zdrową teologią, ten drugorzędny przedmiot obejmuje przesłanki wiary (na przykład duchowość duszy), wnioski teologiczne (na przykład to, że ze względu na ludzką naturę Jezus posiadał rozum i wolną wolę) i fakty dogmatyczne (na przykład taki, że zaistniał Sobór Efeski i ogłosił dogmat o Bożym macierzyństwie Najświętszej Maryi Panny).

Czy zawsze musimy być posłuszni?

Musimy mocno wierzyć we wszystko, czego Kościół naucza nieomylnie zarówno poprzez uroczystą definicję, jak i przez powszechne nauczanie zwyczajne.

Czy jednak takiej samej zgody musimy udzielać nauczaniu zwyczajnemu, kiedy nie przysługuje mu charyzmat nieomylności? Innymi słowy: czy jesteśmy zobowiązani do zgody na nowinki głoszone przez papieża i biskupów ze względu na fakt, iż jest to „żywe nauczanie” Kościoła? Czy dokument papieskiego nauczania może zawierać błędy?

Niedawno we Włoszech ukazała się książka autorstwa Arnalda Xaviera da Silveiry zatytułowana Teologiczna hipoteza heretyckiego papieża. Przedstawia ona pogłębione studia nad pięcioma podstawowymi stanowiskami prezentowanymi przez teologów w kwestii heretyckiego papieża – kwestii analizowanej już od czasów reformacji między innymi przez Roberta Bellarmina i Francisca Suareza.

Da Silveira wyprowadza następujące wnioski: po pierwsze, fakt, iż papież może być heretykiem przestało budzić kontrowersje; po drugie, kontrowersji wśród teologów nie budzi także to, że heretyk, przestając należeć do Kościoła, nie może być jego głową; po trzecie, uczeni są podzieleni co do tego, kiedy heretycki papież traci swój urząd. Niektórzy twierdzą, że dochodzi do tego wtedy, gdy jakieś ciało kościelne (sobór, kolegium kardynalskie bądź inne grono) wydaje deklarację dotyczącą herezji i ostrzega wiernych przed papieżem. Inni z kolei twierdzą, że dochodzi do tego w chwili, w której papieska herezja staje się publiczna i powszechnie znana. Gdy jest ona szeroko manifestowana, deklaracja staje się niepotrzebna.

Da Silveira prezentuje to ostatnie stanowisko, argumentując, że pierwsze sugeruje osądzenie papieża przez organ kościelny, co może stanowić formę półkoncyliaryzmu.

Silveira cytuje świętego Tomasza z Akwinu, Bellarmina, Vitorię, Suareza i innych, podtrzymujących twierdzenie o uzasadnionym publicznym oporze wobec papieża bądź biskupa nauczającego herezji. Ograniczmy się tu do przywołania Doktora Anielskiego: W wypadku zagrożenia dla wiary podwładni powinni upominać przełożonych nawet publicznie. I tak nawet Paweł, który był podwładnym Piotra, strofował go publicznie, a powodem tego było grożące zaburzenie w sprawach wiary.

I tak to rozumie Glossa Augustyna do listu do Galatów (2,14) mówiąc: „Sam Piotr dał przykład przełożonym, by w wypadku zejścia z prostej drogi nie oburzali się na upomnienia podwładnych”.

Wierni posiadają prawo do publicznego oporu wobec władzy, przy całym szacunku wobec pasterza i po wzięciu pod uwagę dobra wspólnego Kościoła. Mówi o tym kanon 212 Kodeksu Prawa Kanonicznego: Stosownie do posiadanej wiedzy, kompetencji i zdolności, jakie posiadają [wierni – przypis autora], przysługuje im prawo, a niekiedy nawet obowiązek wyjawiania swojego zdania świętym pasterzom w sprawach dotyczących dobra Kościoła, oraz – zachowując nienaruszalność wiary i obyczajów, szacunek wobec pasterzy, oraz biorąc pod uwagę wspólny pożytek i godność osoby – podawania go do wiadomości innym wiernym.

José Antonio Ureta – wykładowca i publicysta miesięcznika „Catolicismo”. Członek Stowarzyszenia Obrony Tradycji, Rodziny i Własności.
Artykuł ukazał się w 53. numerze magazynu Polonia Christiana.

http://www.pch24.pl

Komentarzy 37 to “Granice nauczania Kościoła”

  1. Greg said

    Bardzo ciekawy wywiad z tradycjonalistą ks.Tomaszem Jochemczyk.
    Nie było Intronizacji w Łagiewnikach.

  2. Sarto said

    papież może głosić herezję

    Nie może, z mocy Prawa Bożego heretyk nie może być katolikiem.
    Herezję głosi wtedy osoba prywatna, były papież.

    „Samym tylko pasterzom przekazana została cała władza nauczania, sądzenia, prowadzenia; na wiernych nałożony został obowiązek słuchania ich nauki, poddawania się z uległością ich osądowi i przyzwolenia na to by nimi rządzili, napominali i kierowali na drodze zbawienia. Jest więc absolutną koniecznością by prosty wierny podporządkował się umysłem i sercem swym własnym pasterzom, a ci z kolei by wraz z nimi podporządkowali się Głowie i Najwyższemu Pasterzowi” (Papież Leon XIII, List Epistola Tua do kardynała Guiberta, 17 czerwca 1885; podkreślenie dodane).

    „Toteż oznajmiamy, twierdzimy, określamy i ogłaszamy, że posłuszeństwo Biskupowi Rzymskiemu jest konieczne dla osiągnięcia zbawienia” (Papież Bonifacy VIII, Bulla Unam Sanctam, 18 listopada 1302; podkreślenie dodane).

    „Nie trzeba też sądzić, że pouczenia w encyklikach zawarte nie wymagają same przez się wewnętrznego poddania dlatego tylko, że papieże nie występują co do nich z najwyższą nauczycielską powagą. Albowiem i te rzeczy są przedmiotem tego zwyczajnego Nauczycielstwa, do którego także odnoszą się słowa: «Kto was słucha, mnie słucha» [Łk. 10, 16], a nadto, co w encyklikach wykłada się i z naciskiem podkreśla, to zazwyczaj już skądinąd do nauki katolickiej należy” (Papież Pius XII, Encyklika Humani generis, n. 15; podkreślenie dodane).

    „Ktokolwiek zaś zwróci uwagę i pilnie rozważy warunki, w jakich znajdują się różne wzajemnie podzielone wspólnoty religijne oddzielone od Kościoła katolickiego, który od czasów Chrystusa Pana i Jego Apostołów zawsze był kierowany przez prawowitych pasterzy, a obecnie również sprawuje swą boską władzę, posiadaną od Pana Boga, ten łatwo się przekona, że żadna z tych wspólnot religijnych, ani nawet wszystkie brane łącznie, nie tworzą i nie stanowią w żadnym razie tego jednego Kościoła katolickiego, który został założony, ustanowiony i powołany do istnienia przez Naszego Pana Jezusa Chrystusa.

    Ponadto nie można nawet mówić, że te wspólnoty są czy to członkami, czy też częściami tegoż Kościoła, ponieważ w sposób widoczny są odłączone od jedności katolickiej. Skoro zaś tego rodzaju wspólnotom brakuje żywego autorytetu ustanowionego przez Boga, który naucza ludzi przede wszystkim zasad wiary i norm moralności, kieruje nimi i rządzi we wszystkich sprawach, które dotyczą wiecznego zbawienia, dlatego wspólnoty owe ciągle zmieniają swe poglądy, a zmienność ta i brak stałości jest czymś nieuniknionym. Każdy może z łatwością zrozumieć oraz jasno i otwarcie poznać, że różnią się one w tej kwestii od Kościoła założonego przez Chrystusa Pana, w którym prawda musi trwać nienaruszona i nigdy nie podlega żadnym zmianom, jako depozyt powierzony temu Kościołowi do wiernego zachowywania. W tym celu Kościołowi została wieczyście przyobiecana opieka i wsparcie Ducha Świętego” (Papież Pius IX, List Apostolski Iam Vos omnes [1868]; podkreślenie dodane).

    „Wielka Schizma Zachodnia podsuwa mi refleksję, którą pozwolę sobie tutaj wyrazić. Gdyby nie doszło do tej schizmy, to hipoteza, że coś podobnego mogłoby się wydarzyć dla wielu wydawałaby się urojoną. Uważaliby, że coś takiego nie mogłoby mieć miejsca; Bóg nie pozwoliłby, aby Kościół znalazł się w tak nieszczęśliwej sytuacji… Ale żeby katolicy byli podzieleni w kwestii kto jest Papieżem, ale żeby prawdziwy Kościół miał pozostawać przez trzydzieści do czterdziestu lat bez powszechnie uznawanej Głowy i zastępcy Chrystusa na ziemi – jest niemożliwością. A jednak tak było; i nie mamy żadnej gwarancji, że to się znowu nie stanie, chociaż możemy żarliwie ufać, iż będzie inaczej.

    Wniosek jaki chciałbym z tego wyciągnąć jest taki, że nie możemy być zbyt pochopni w wypowiedziach na temat tego co Bóg może dopuścić…

    Ale być może my albo nasi następcy w przyszłych pokoleniach chrześcijan, doczekają jeszcze bardziej niesamowitego zła od tego, które już się dokonało, i to jeszcze przed nieuchronnym nadejściem tego wielkiego końca wszystkich rzeczy na ziemi, jaki poprzedzi dzień sądu. Nie podaję się za proroka, ani nie roszczę sobie pretensji do posiadania wizji smutnych zjawisk, o których nie mam kompletnie żadnej wiedzy.

    Jedyne, co zamierzam tu przekazać to to, że wydarzenia dotyczące Kościoła, nie wykluczone przez Boskie obietnice, nie mogą być uważane za praktycznie niemożliwe, tylko dlatego, że miałyby być straszne i w bardzo wysokim stopniu niepokojące” (ks. Edmund James O’Reilly SJ, The Relations of the Church to Society [1882], ss. 287-288; podkreślenie dodane).

    „Teraz już dobrze wiecie, że śmiertelni wrogowie katolickiej religii zawsze toczyli zaciekłą wojnę, lecz bez powodzenia, przeciw temu Tronowi [Św. Piotra]; bynajmniej nie są nieświadomi faktu, że religia sama z siebie nigdy nie może się zachwiać i upaść jeśli ten Tron pozostaje nietkniętym, Tron spoczywający na skale, której butne bramy piekielne nie mogą obalić i w której spoczywa cała i doskonała trwałość chrześcijańskiej religii” (Papież Pius IX, Encyklika Inter multiplices, n. 7; podkreślenie dodane).

  3. Yah said

    Żeby nie wdawać się w dyskusje o wyższości świat Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy zacytuje tylko Symeona z Tessaloniki:

    Nie należy przeczyć łacinnikom, kiedy powiadają, że biskup Rzymu jest pierwszy( wśród biskupów). Prymat ten NIE SZKODZI Kościołowi. Niech DOWIODĄ jedynie wierności wierze Piotra i wierze następców Piotra. Jeśli jej dowiodą, niech cieszą się wszystkimi przywilejami Piotra (…)”

    ( podkreślenia moje)

    Myślę, że artykuł powyżej i ten fragment z „Dialogus contra haereses” Symeona w pewnym stopniu uzupełniają się.

  4. Piszę więc jestem said

    „Kościół Chrystusowy określają cztery przymiotniki:
    jeden, święty, powszechny i apostolski.” – albo autor, albo
    tłumacz stawia siebie już – nie na skale a na
    grzęzawisku ekumeniackim – wobec poniższego:

    Ks.dr Dariusz Olewiński Powszechny czy katolicki? (1995)
    Przykładem błędnego tłumaczenia z łaciny tekstów liturgicznych jest jeden z głównych przymiotów Kościoła, wymieniany w mszalnym wyznaniu wiary (Symbol Nicejsko-Konstantynopolitański) oraz w Kanonie Rzymskim (w nowym mszale tzw. pierwsza modlitwa eucharystyczna). Podczas gdy oryginalny tekst brzmi: (Credo)

    unam sanctam catholicam et apostolicam Ecclesiam, oraz: quae tibi offerimus pro Ecclesia tua sancta catholica, polski mszał tłumaczy: (Wierzę) w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół, oraz: Tobie je składamy za Twój święty Kościół powszechny…
    Trudno wprawdzie wysuwać podejrzenie, że pobudką do zastąpienia przymiotnika
    „katolicki“ przez „powszechny“ jest modny obecnie fałszywy, tzn. sprzeczny z wiarą katolicką ekumenizm,
    połączony z relatywizmem, fałszywą skromnością i
    brakiem odwagi do wyznania wiary w Kościół Chrystusowy.
    Takie właśnie tłumaczenie zdaje się mieć w Polsce swoją tradycję, obecną już w starszej terminologii popularno-teologicznej.
    Nie mniej jednak trzeba z całą stanowczością stwierdzić,
    że taka zamiana nie jest uprawniona ani z punktu widzenia semantycznego ani tym bardziej teologicznego.

    Dla szukających Prawdy dalszy ciąg pod tym linkiem:

    .http://sacdjo.wordpress.com/2013/01/16/powszechny-czy-katolicki/

  5. Yah said

    Ad 2

    „Samym tylko pasterzom przekazana została cała władza nauczania, sądzenia, prowadzenia; na wiernych nałożony został obowiązek słuchania ich nauki, poddawania się z uległością ich osądowi i przyzwolenia na to by nimi rządzili, napominali i kierowali na drodze zbawienia. Jest więc absolutną koniecznością by prosty wierny podporządkował się umysłem i sercem swym własnym pasterzom, a ci z kolei by wraz z nimi podporządkowali się Głowie i Najwyższemu Pasterzowi”

    Dlatego, oczywiście moim tylko zdaniem, groźniejsze jest odstępstwo lokalnych biskupów – bo co dla bezpieczeństwa owiec jest ważniejsze juhas w górach przy stadzie czy baca w dolinie ? Problem, i to duży, tkwi w tym, że biskupi KONIECZNOŚĆ odstępstwa uzasadniają ( nie wiem z wygodnictwa, z niewiedzy, z głupoty) koniecznością posłuszeństwa papieżowi.

    W kościele wschodnim teoretycznie jest lepiej, biskup nikomu nie musi być posłuszny i sam przed Bogiem odpowiada za swoja owczarnię. Co ciekawe, gdy z biskupem coś jest nie tak ( odstępstwo od wiary) to sama owczarnia prosi o zmianę biskupa na prawowiernego ( był niejeden taki przypadek).

    Te zdarzenia potwierdzają praktycznie zapis w Katechizmie:

    KKK 92 „Ogół wiernych… nie może zbłądzić w wierze i tę szczególną swoją właściwość ujawnia przez nadprzyrodzony zmysł wiary całego ludu, gdy poczynając od biskupów aż po ostatniego z wiernych świeckich ujawnia on swą powszechną zgodność w sprawach wiary i obyczajów”

  6. Yah said

    Herezja Ekumenizmu to zastąpienie dążenia do jednej Prawdy , próbami wytworzenia „Prawdy” z prawd, półprawd i kłamstw, czego oczywiście zrobić się nie da.

    Kościół zamiast leczyć chorobę, jaka jest grzech – odpadnięcie od Boga – robi wręcz coś zupełnie przeciwnego. Mówi śmiertelnie choremu, że nic mu nie jest, a lekarstwa Sakramentów Świętych zastępuje nie działającym placebo. O ile jednak pewne objawy choroby ciała po przyjęciu placebo mogą ustąpić o tyle choroba duszy tylko się pogłębi.

    Symptomy wszyscy widzimy. Najbardziej widocznym jest wszechobecne kłamstwo – dziennikarzy, polityków, zwykłych ludzi , nie powodujące zażenowania w wypadku jego wykrycia.

    „Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa. A ponieważ Ja mówię prawdę, dlatego Mi nie wierzycie.”

    Czy trzeba czegoś więcej by rozpoznać kto komu służy ?

  7. Boydar said

    „… Kościół zamiast leczyć chorobę, jaka jest grzech /…/ robi wręcz coś zupełnie przeciwnego …” – opinia od Pana Yah (6)

    Kościół ??? Czy te […] brandenburskie ?

  8. Wimar said

    Re 4 Pisze wiec jestem.
    W podobnym tonie próbowałem nawracać Pana Yah w dyskusji pod artykułem „Nowe oblicze ekumenizmu” 15.11.2016r. Dyskutowaliśmy nt wyższości pojęcia „katolicki” nad „powszechny”

    Re 5 Jak widzę pan Yah ma się dobrze i znów głosi swoje.
    Cyt: „W kościele wschodnim teoretycznie jest lepiej, biskup nikomu nie musi być posłuszny i sam przed Bogiem odpowiada za swoja owczarnię. …”
    To znaczy ,że kościół schizmatycki jest lepszy od katolickiego??

    Zaraz zawołam Pana Listwę i przetrzepiemy Panu tyłek 🙂

  9. markglogg said

    Cytuję z tekstu głównego:

    Rozumieć ją (Apostolskość Kościoła) należy dwojako: pod względem doktryny – jak ostrzegał święty Paweł w Liście do Galatów: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą od nas otrzymaliście, niech będzie przeklęty! (Ga 1, 9);

    Którym z kolei apostołem był św. Paweł? Czy przypadkiem nie 13? Bo ta liczba wszystko tłumaczy. Amen.

  10. Kazek said

    Zamiast rozważać czy papież może być heretykiem może trzeba poczytać Apokalipsę np:
    „Potem ujrzałem inną Bestię, wychodzącą z ziemi: miała dwa rogi podobne do rogów Baranka, a mówiła jak Smok. I całą władzę pierwszej Bestii przed nią wykonuje, i sprawia, że ziemia i jej mieszkańcy oddają pokłon pierwszej Bestii, której rana śmiertelna została uleczona.

    albo:”Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych” (Mt 24,24).”

    Czy możliwe jest aby wybranych wprowadził w błąd jakiś satanista czy sekciarz? a bestia podobna do Baranka a mówiąca jak smok- baranek to Chrystus ?

    Mamy tyle ” kontrowersyjnych ” wypowiedzi papieża , że można wyciągać wnioski samemu.

    Co z tego ,że może nie spełnia jego nauczanie warunków „nieomylności” i formalnie nie zmienia doktryny i w ” papierach ” wszystko jest w porządku .

    Ale praktycznie to nauczanie się zmieniło i ludzie nie są ostrzegani przed grzechem a przeciwnie mogą się w nim utwierdzić wyszukując odpowiednie cytaty.
    W konsekwencji grzeszą i można się obawiać o ich zbawienie , diabłu chyba nie chodzi tylko o to co ma Kościół w ” papierach” ale ile dusz zdobędzie.

    Zawsze najważniejsze jest to co mówi wiernym duchowienstwo , mało kto studiuje doktrynę , czyta encykliki etc.

    Jeżeli widzą Papieża z biskupką w Szwecji to wyciągane są odpowiednie wnioski i nie trzeba wnikać w doktrynę.

  11. Machaj said

    „Tradycjonalista” x. Tomasz Jochemczyk głosi rekolekcje u proboszczów z samocenzurą, w przerwie protestanckiego nabożeństwa Novus Ordo Missae. Kpina to czy żart?

  12. Piszę więc jestem said

    Ad. 9 – a co pan robi jak na liczniku w aucie pojawi się ta

    straszna trzynastka?! – skacze Pan w panice z auta?

    Oto dowód na zupełne „załganie” tzw Ewangelii – 13 Apostoł . . .

    Boże przebacz im bo nie wiedzą nawet co …

    myślą.

  13. Piszę więc jestem said

    Ad. 11- może to Pana lekko uspokoi.

    Prawdziwy Kapłan Katolicki ma dzisiaj podstawowe zadanie:

    najpierw P R Z E Ż Y Ć ! – wbrew wrogom.

    potem czynić co możliwe by Wiara przetrwała.

    Kilka słów, i powinno wystarczyć . . .

    Komu nie wystarcza te kilka słów!!! – może, albo musi,

    zawierzyć niejakiemu Stonodze i na własne oczy zobaczyć

    piekło do jakiego zmuszani są kapłani, i z kim mają do czynienia.
    ( tylko dla ofiar myślenia:nie jest tak źle!!!)

    Ostrzegam, to nie są zabawki, to dno piekła!

    http://www.zbigniewstonoga.eu/post/8101/zaliczenia-u-ks-kan-prof-leszka-wilczynskiego-z-poznania-czyli-list-mlodego-ksiedza-uwaga-drastyczne-zdjecia/

    Zakładając, że Stonoga jest wiarygodny, więc ?

  14. Boydar said

    Jasne, że stonoga jest wiary godna, zamiast pierzastego węża na przykład lub ewentualnie latającego potwora spaghetti

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1629,title,Ile-nog-ma-stonoga,wid,72672,wiadomosc.html?ticaid=118499&_ticrsn=3

  15. Piszę więc jestem said

    No tak Panie Bojar:

    Niesamowite, po tym jak powołałem sie na p.Stonogę,
    ukazał się APEL samego nowgo „guru”.

    Posłuchajcie co on mówi: nowe wybory; partia środka;
    wyjdźcie na ulice . . .itp, itd, itp.

    Zobaczcie jak to działa:

    afery kościelne, demaskacje polityczne, i już

    mamy – 22 miliony odsłon!!!

    Czy ja mały nikt, mogę z takim „guru” wziąć się za bary?

    Mały kamyk starczy na każdego „goliata”, a on sam daje

    odpowiedź – kim jest!

  16. Piszę więc jestem said

    Przepraszam, odnośnik:

    ….https://www.youtube.com/watch?v=p2Kyx0b5zac

  17. Boydar said

    „… Ktoś musi podpuszczać naszą? opozycję, bo sami nie robiliby z siebie takich durniów …”

    tylko ten akapit jest istotny; reszta to takie … siano, ale dla porządku – http://zdaniemdocenta.neon24.pl/post/135720,czy-w-tym-pis-ie-ktos-w-ogole-mysli

    Ze ową „stonogą” myślę, że jest dokładnie tak samo …

  18. Peryskop said

    Z przeczytania artykułu i komentarzy wyłaniają się nowe święte świętego Kościoła : święta Herezja, święta Sodomia, święta Gomoria, święta Dewocja, święta Paranoja i święta Apokalipsa.

    W kolejce na ołtarze czeka Anna T. Pietraszek – wiceprezes Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy, dokumentalistka, związana z Telewizją Trwam i Radiem Maryja, znajoma mordercy księdza Niedzielaka.
    Wiem, jesteście w szoku i pewnie zastanawiacie się teraz jakie relacje łączyły bardzo wpływowego warszawskiego policjanta – zabójcę kapelana Rodzin Katyńskich – z red. Pietraszek, skoro zaraz po dokonanej zbrodni przyszedł jej o tym opowiedzieć… Afganistan…
    http://agnieszkapiwar.blogspot.com/2016/12/kto-zabi-ksiedza-stefana-niedzielaka-i.html

    Kogo jeszcze mają „w garści” trzymając w sejfie nieujawnione dotąd teczki ?
    Co jeszcze – zanim zgaśnie świeczka i ogarek ?

  19. Obcy Astronom said

    @11
    Niewiele odwagi kosztuje krytykowanie uczciwego i odważnego ks. Jochemczyka. Opowiedz Pan o swoich zasługach, Panie Machaj. Śmiało. Żeby tylko się nie okazało, ze jesteś Pan internetowym męczennikiem, którego całe męczeństwo polega na tym, że został raz zabanowany przez administratora forum.

  20. Yah said

    Ad 7

    Panie Boydar Szanowny Kościół czyli to co większość „wiernych” postrzega za Kościół i do głowy im nie przyjdzie , że to ?…? brandenburskie.

  21. Boydar said

    Panie Yah; Pan Jezus ma aktualnie tylko Pańskie ręce.

  22. markglogg said

    Ad @12 „Piszem więc jestem” napisał:

    13 Apostoł .

    Boże przebacz im bo nie wiedzą nawet co …

    myślą.

    A zatem „Piszem więc jestem” nie wie że apostołów Jezus powołał tylko 12? Św. Paweł był APOSTOŁEM SAMOZWAŃCEM – bo, wg. ewangelistów, w trakcie swej misji na Ziemi Jezus do apostolstwa go nie powołał – a o tym że go powołał to tylko Szaweł, jeszcze nie Paweł, przekonywał łatwowiernych chrześcijan.

    Co więcej, tenże Szaweł alias Św. Paweł nauczał rzeczy dokładnie odwrotnych niż Jezus: Jezus z Nazaretu domagał się „nie ofiary chcę ale przebaczenia!”

    – a Szaweł alias św. Paweł nauczał ultra żydowskiej mądrości „przez Baranka Bożego umęczenie kryminału (m.in. jego samego Szawła/Pawła) jest Zbawienie!”

    I dzięki rozprzestrzenieniu się tej „mądrości żydochrześcijańskiej” Karlheinz Deschner miał okazję napisać „Kryminalną historię chrześcijaństwa”, której pierwszy tom właśnie wertuję.

    Może mi „gajowy” ten komentarz przepuści, ale w to wątpię – patrz ma „Wojna Bogów” – http://markglogg.eu/?p=604

    ——-
    Przepuści, ale skomentuje.

    Zmartwychwstały Jezus Chrystus osobiście wybrał Szawła z Tarsu (później znanego jako Paweł) na swojego apostoła. Paweł uczestniczył czasem w naradach kolegium „apostołów i starszych w Jerozolimie” i miał takie same uprawnienia jak pozostali apostołowie, nie był nigdy zaliczany do grona „Dwunastu”. Sam jednak określał się tak często w swoich listach.
    Admin

  23. Siggi said

    ■■ Nie chodzi o PiS i Kaczyńskiego, gra idzie o destabilizację Polski i skłócenie Polaków… tak jak kiedyś!!!

  24. Machaj said

    Ad.@19. Moje męczeństwo polega na tym, że zamiast iść do mojego kościoła we wsi, muszę jechać do miasta (dzięki Bogu za kaplicę Bractwa). We wsi mam protestanckiego proboszcza, protestancki, pusty kościół, protestancką msze i protestanckie kazania. Jakim prawem kościół mi to zrobił? Jak długo jeszcze kapłani, którzy są już świadomi tej zbrodni, wspierać będą ten chory system?

  25. Marek said

    Knur Stonoga apeluje, by Polacy wyszli na ulicę.
    Tu wyłazi z wora agentura Stonogi i jego mądrość* polityczna. Nie pierwszy raz, zresztą.
    Nie, panie Stonoga.
    Niech po ulicach robią teatr same żydy od pisu po peło.
    Niech nie będzie wśród nich ani jednego Polaka.
    Nie potrzebujemy Majdanu w Polsce.

  26. Marek said

    Karlheinz Deschner miał okazję napisać „Kryminalną historię chrześcijaństwa”, której pierwszy tom właśnie wertuję.
    ===
    Krótko, wypierda.laj pan z taką lekturą. Autor jest chory z nienawiści do Kościoła, a manipulacje wykazano mu wielokrotnie.

  27. Machaj said

    Ad. @13. Prawdziwy kapłan katolicki odwróci Pana kolejność: a więc najpierw wiara, a potem przeżyć. Zapomniał Pan: Bóg na pierwszym miejscu.

  28. Joannus said

    Ad 2
    ”papież może głosić herezję

    Nie może, z mocy Prawa Bożego heretyk nie może być katolikiem”

    Dla wyjścia z zaślepienia.
    Obojętnie od miejsca w Kościele, każdy katolik nie jest pozbawiony wolnej woli.
    Dlatego może, dopóki jest człowiekiem a nie Panem Bogiem. Dopóki żyje może pobłądzić, popaść i głosić herezję, nawet zdradzić Pana Jezusa jak Judasz.
    Czy nawet najlepiej uformowany katolik nie może w pewnym momencie życia przyjąć i głosić herezje, np. niema papieża.

    Ad 26 Marek

    Pozwalam sobie podpisać się pod Pana komentarzem.
    Ponadto dodam – trafił swój na swego, stąd chwali się studiowaniem ”dzieła”.

  29. Obcy Astronom said

    @24

    Ad.@19. Moje męczeństwo polega na tym, że zamiast iść do mojego kościoła we wsi, muszę jechać do miasta (dzięki Bogu za kaplicę Bractwa). We wsi mam protestanckiego proboszcza, protestancki, pusty kościół, protestancką msze i protestanckie kazania. Jakim prawem kościół mi to zrobił? Jak długo jeszcze kapłani, którzy są już świadomi tej zbrodni, wspierać będą ten chory system?

    Tacy kapłani jak ks. Jochemczyk będą ostoją, gdy nadejdą naprawdę trudne czasy. I wtedy jestem pewien, że opowiedzą się po właściwej stronie. Nb, ks. Jochemczyk również głosi rekolekcje w kaplicach FSSPX.

  30. Widzę tu wiele wpisów na temat p.Stonogi. Wyjaśnijmy sobie 2 sprawy:
    Czy Stonoga wymyśla afery z księżmi homo? Nie, to jest prawda.
    Czy Stonoga jest wiarygodny? Nie, jest to człowiek związany z interesami służb specjalnych. Dowód: Powiązania z Tymochowiczem. Mniej inteligentnym tłumaczyć mi się nie chce.

  31. Boydar said

    Pedałów w populacji zawsze było od 1,5 do 3%. Zapewne wśród księży statystycznie mniej. Jeżeli taka stonoga wyciągnie nawet 20 przypadków, zakładając że to najprawdziwsza prawda, daje to poniżej jednego promila. Do polityków nie mają najmniejszych szans. Trzeba patrzeć realnie i nie podniecać się jak stonoga na wykopki.

  32. Greg said

    ,,….bestia z dwoma rogami podobnymi do rogów baranka oznacza , że wolnomularstwo przeniknęło do wnętrza Kościoła, przybrało postać ,,masonerii eklezjastycznej”, a jego infiltracja dotyczy w szczególności członków hierarchii.
    Ową infiltrację sięgającą samego serca Kościoła przepowiedziałam [tzn. Maryja Dziewica] ci już w Fatimie, gdy oznajmiłam ci, że szatan zdolny jest wstąpić na same szczyty Kościoła.
    Paul A. Fisher…. Szatan jest ich Bogiem.

  33. VA said

    Re: 1
    Dobry wywiad z ks.Tomaszem Jochemczykiem.
    Bergoglio jest zydowskim oszustem. Biskupi w Polsce z nominacji kryptozyda JPII w 80 % sa Zydami i masonami. Kurie opanowane przez sodomitow. Watykan poswiecony za zyda, masona i sodomite papieza Pawla VI Lucyferowi. Wszystko jest jasne, szkoda czasu zajmowac sie sekta Vaticanum II. Lepiej odmowic Rozaniec. A tych wilkow w owczych skorach zostawic sobie samym. Kiedy patrze na ich twarze to czuje obrzydzenie. Nie ma w nich nic szlachetnego i uduchowionego. Ich ojcem jest Lucyfer.

  34. Greg said

    Re:33
    Pełna zgoda. Nie mam nic do dodania.
    W zasadzie miałbym, ale nie mogę!

  35. Romek said

    Ad.3 Czemu nie zaraz Józefa ben Efraima Karo?

  36. EyWey said

    re 30 tysiącznaobrzydliwanoga za mordę i pysk służy i jest piekło rodna i wyrodek żydowski.

    ===========

    Czy zawsze musimy być posłuszni?

    Bogu tak.

    Kościołowi jak w wojsku – wykonać ale zgodnie z własnym sumieniem.

    Dla własnego dobra i zbawienia. Z towarzyszem szatanem i jego tu żyd o sługami, nie jest to takie proste.

    Na szczęście, Bóg Jest nie tylko Sprawiedliwy ale i Miłosierny.

  37. EyWey said

    re 20

    BD ma `kuk-usia` z Moskwa a.k.a Krem-lin i Berlin a.k.a `Hitlerek fassysta`. Egoegzaltacja zatraca poczucie czasu i przestrzeni. A szkoda, bo w Polinie dosyć zajęcia.

    Zdrówenka ! P BD, dobrze życze bez demagogi, Pana Komentarze bywaj tu nam a urocze.

Sorry, the comment form is closed at this time.