Jak to miło robić coś wraz z całym krajem! Rzadko mi się to zdarza, bo nie tylko nie jestem demokratą, ale w ogóle wątpię w autentyczność demokracji politycznej. Rzecz w tym, że w każdym państwie musi być ktoś, kto zapewnia ciągłość państwa.
W państwach o ustroju monarchicznym jest to dynastia. Jeden król jest mądry, odważny, dzielny, sprawiedliwy, wstrzemięźliwy, słowem – ma same zalety. Inny znowu jest głupi, tchórzliwy, zachłanny, podstępny, wiarołomny, słowem – ma same wady. Jeśli przekraczają one poziom krytyczny, któryś z dworzan, albo ktoś z rodziny, ukręca łajdakowi łeb, zaprawia mu wino trucizną, albo dusi go we śnie poduszką, tron obejmuje ambitny kuzyn, dynastia trwa.
Czytaj resztę wpisu »