Wprawdzie według prezydenta Bronisława Komorowskiego, w Polsce jest dobrze, a będzie jeszcze dobrzej – oczywiście jeśli zostanie wybrany – bo jeśli nie zostanie, to „trup baronowo, grób baronowo, plajta, klapa, kryzys, krach!”, ale sami widzimy, że to wcale nie musi być prawda.
Leopold Tyrmand w swoim „Dzienniku 1954” odnotowuje rozmowę z przyjacielem, ongiś słynnym warszawskim kozakiem, a obecnie stolarzem meblowym. Skarży on mu się, że w ostatnim kwartale poprzedniego roku miał w interesie całkowity zastój. – „Wiadomo, konferencja” – spuentował. Chodziło o nieudaną, jak zwykle konferencję rozbrojeniową, która przyniosła jedynie zaostrzenie zimnej wojny.
Czytaj resztę wpisu »