Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    martino2008 o Wolne tematy (29 – …
    Kura Domowa o Wolne tematy (29 – …
    Marucha o Wolne tematy (29 – …
    Dagmara Zawadzka o Wolne tematy (29 – …
    vipinvestmentsdca41b… o Oligarchowie i przekomarzania
    Marucha o Problemy techniczne
    magia o Fico spodziewał się zamac…
    Liwiusz o Mistyfikacja Europy
    Liwiusz o Nieudany atak na Flotę Cz…
    Yagiel o Wolne tematy (29 – …
    Wojtek Przytulski o Problemy techniczne
    ale jaja o Nieudany atak na Flotę Cz…
    Boydar o Wolne tematy (29 – …
    Boydar o Wolne tematy (29 – …
    Boydar o Wolne tematy (29 – …
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 707 subskrybenta

Polska armia istnieje tylko teoretycznie

Posted by Marucha w dniu 2019-02-16 (Sobota)

Rozmowa z Jackiem Hogą z Fundacji Ad Arma

Obecnie w Polsce żadna jednostka nie pełni dyżuru bojowego. Żołnierze zawodowi często mieszkają ponad 20 kilometrów od jednostek, zaś składy amunicji, paliw i sprzętu są często w innych miejscowościach niż jednostki bojowe.

Tak jak husaria była w czasach upadku Rzeczypospolitej jazdą pogrzebową, tak my dziś mamy armię defiladową. Co znamienne, ponieważ z perspektywy mocarstw defilują przegrani, a zwycięscy dumnie paradują – mówi w rozmowie z PCh24.pl Jacek Hoga, prezes fundacji Ad Arma.

Od 19 lat Rzeczpospolita Polska jest członkiem NATO. W jaki sposób przynależność do Paktu Północnoatlantyckiego wpłynęła na stan polskiej armii?

– Dzisiaj polskie siły zbrojne są masą upadłościową po Ludowym Wojsku Polskim. Nie posiadają już jednak ich kompetencji taktycznej (operacyjnej nie było – była zakazana). Posiadamy w większości ten sam sprzęt, tylko już na wykończeniu resursów i nieadekwatny do dzisiejszych potrzeb. Brak dużych ćwiczeń, brak nowego sprzętu, brak gotowości bojowej. Zwłaszcza to ostatnie boli, ponieważ jest, o ironio, efektem uzawodowienia Wojska Polskiego.

Czy obecność na terytorium Polski amerykańskich żołnierzy powinniśmy traktować jako sukces czy potencjalne niebezpieczeństwo?

Amerykańscy żołnierze są tu by chronić… amerykańskie interesy. Nie polskie! Amerykańskie! Proszę zauważyć ciekawą różnicę: w zgodzie z amerykańskim prawem armia Stanów Zjednoczonych ma bronić amerykańskich interesów (podobnie jest w Rosji), natomiast Wojsko Polskie ma obowiązek bronić… polskich granic. Nie jest to bynajmniej różnica semantyczna. Ten stan prawny przez lata kształtował mentalność naszych oficerów oraz doprowadził do stanu bezwładności. Nasze granice są nienaruszone, jednak nasze interesy nie są chronione nawet na naszym terytorium.

Czy naprawdę jesteśmy uzależnieni od USA w kwestii wojskowości? Czy złośliwe porównania do „wiecznego sojuszu PRL z ZSRR” są w tym wypadku uzasadnione?

– Różnica jest taka, że za PRL mieliśmy mieć określone zdolności na poziomie taktycznym w wojnie pełno-skalowej. Dziś w oczach amerykańskich ekspertów jest to niepożądane. Naszym poziomem kompetencji ma być kompania w wojnie hybrydowej/asymetrycznej dowodzona przez przyjaciół zza oceanu. I nie jest to moja opinia, tylko oceny publicznie wygłaszane nad Potomakiem.

Co jest dziś największym problemem polskiej armii?

– Serwilizm kadry oficerskiej i patologiczna zależność w kwestiach merytorycznych od analfabetów wojskowych na stołkach ministerialnych.

W obecnej sytuacji cywilny nadzór nad wojskiem oznacza w praktyce całkowitą kontrolę nad nim ambasady amerykańskiej (przedtem niemieckiej), czyli de facto demontaż realnych możliwości i blokowanie potencjału.

Jest to całkowita recydywa saska. Różnica jest taka, że stworzenie realnej siły dziś jest bardziej czasochłonne niż w XVIII wieku. Co więcej, wtedy społeczeństwo było uzbrojone po zęby. Dziś natomiast jesteśmy całkowicie rozbrojeni.

Przejdźmy do analizy stanu poszczególnych jednostek wojska polskiego. Czy Marynarka Wojenna „ma się dobrze”?

– Polska Marynarka nie istnieje. Jedyny jej skuteczny komponent to Morska Jednostka Rakietowa, czyli wyrzutnie rakiet przeciwokrętowych na ciężarówkach. Brak modernizacji, brak nowych okrętów, brak amunicji (np. rakiet, torped). Jedyny rozsądny okręt podwodny jest niezdolny do działań po „pożarze”.

Były szef MON Antoni Macierewicz zapowiadał, że Polska zakupi okręty podwodne. Jak ocenia Pan ten pomysł? Dlaczego mimo ogromnej kampanii w tej sprawie ostatecznie najprawdopodobniej nie zostanie on zrealizowany?

– Ten człowiek na stanowisku szefa MON złożył tyle obietnic bez pokrycia, że powinien do końca życia ze wstydu nie pokazywać się publicznie, jeśli ma jeszcze jakieś resztki sumienia. [Psychopaci nie mają ani sumienia, ani wstydu – admin]

W najbliższym czasie nie ma co się spodziewać dostaw okrętów podwodnych. Należy się przy tym zastanowić, czy rzeczywiście są one zakupem pierwszej potrzeby. Choć jest to sprzęt skuteczny, to jednak Polska jest państwem o granicach głównie lądowych, a potencjalni przeciwnicy raczej przyjdą lądem.

Jaki jest stan polskich wojsk lądowych i pancernych?

– Wojska lądowe, których częścią są jednostki pancerne, pozostają główną siłą państwa polskiego. I jako takie nigdy, według mojej wiedzy, za czasów III RP nie ćwiczyły na poziomie batalionu w pełnym składzie osobowym i sprzętowym (kilkuset ludzi). Sprzęt jest starszy od żołnierzy czasem o całe pokolenie (sic!), niemodernizowany. Brak jest zgrania pododdziałów, brak realistycznych szkoleń.

Jednak najbardziej rażącym wskaźnikiem ich słabości są zdolności przeciwpancerne. Polska brygada zmotoryzowana (Rosomaki) ma 9-razy mniej środków przeciwpancernych niż jej amerykański odpowiednik na Styker’ach. Polskie bojowe wozy piechoty nie mają takich zdolności wcale, ponieważ przeciwpancerne pociski rakietowe, które miały na stanie, były tak stare, że trzeba było je zezłomować.

Natomiast nokaut jest, gdy porównamy zdolność przebijania pancerza tych nielicznych środków, które mamy, ze spodziewaną odpornością rosyjskich czołgów (ponad 700 mm stali). Granatniki piechoty około 300 mm, pociski podkalibrowe dla czołgów T-72 i PT-91 około 300 mm plus po 4 sztuki (słownie: cztery!) na czołg ze skutecznością około 500 mm. Możliwości amunicji Leopardów dostępnej dla nas również są poniżej 700 mm.

Tu więc widać wyraźnie, że nasze możliwości w wojnie pełno-skalowej są skutecznie trzymane na poziomie, który gwarantuje siłom mocarstw generacyjną przewagę nad Wojskiem Polskim (zarówno wschodnim jak i zachodnim).

Czy sztandarowy pomysł PiS, czyli tworzenie Wojsk Obrony Terytorialnej może przynieść realną, pozytywną zmianę i poprawić stan jednostek lądowych i pancernych?

– Niestety w obecnym kształcie WOT jest marnowaniem sił i środków. Co jest celem istnienia WOT? Otóż w zamyśle propagatorów wojska te powinny spowodować uwolnienie sił operacyjnych z drugorzędnych kierunków i pozbawić przeciwnika swobody operacyjnej na naszym terytorium. Jest to współczesna inkarnacja Pospolitego Ruszenia do obrony ziemi.

Jest to jednak projekt podwójnie nietrafiony. Po pierwsze jest całkowicie uzależniony od dowództwa w Warszawie. Zarówno decyzyjnie jak i logistycznie. Nie jest więc w stanie samodzielnie stawić skutecznego oporu/związania sił przeciwnika. Po drugie jest stworzony odgórnie i jako formacja płatna. Zabiera więc finanse z głównych projektów modernizacyjnych.

Miał to być taki substytut powszechnego dostępu do broni, w tym ciężkiej. Miał mieć zalety obrony potocznej z jednoczesnym zapewnieniem Warszawie pełnej kontroli nad tym potencjalnym źródłem siły zbrojnej – więc politycznej.

Nie da się jednak odgórnie stworzyć i kontrolować wojsk, których siła leży w poczuciu obywatelskiego obowiązku i wolności osobistej. Moskwa już próbowała to zrobić w XVII wieku. Zrobili swoją wersję Husarii, z tym że nie była ona nic warta. Ponieważ jej siła nie leżała w metodzie walki, czy uzbrojeniu, a w nastawieniu woli osób w niej służących.

Jak kształtuje się sytuacja w polskim lotnictwie?

– Mamy 48 samolotów, które są prawdopodobnie pod zdalną kontrolą USA. Więc jeśli będziemy chcieli ich użyć bez ich zgody, to po prostu nie będzie takiej możliwości. Łańcuch dostaw powoduje, że na prozaiczne części często mechanicy muszą czekać wiele miesięcy. A jest to obiektywnie jedyny skuteczny oręż w rękach Sił Powietrznych. Warto przy tym pamiętać, że w zgodzie z układami międzynarodowymi mamy prawo posiadać 460 samolotów bojowych. Do tego jeszcze mamy trochę MiGów i „ślepych bokserów” Su-22, które nie nadają się już do niczego.

15 lat temu rząd SLD-PSL zakupił od USA 48 samolotów F-16. Czy nie nadszedł czas na ich wymianę?

– Jeszcze są istotnym składnikiem siły. Problemem jednak pozostaje brak części zamiennych, metody szkoleniowe oraz brak polskiej bazy szkoleniowej. Należy jednak zastanowić się czy nowe samoloty wielozadaniowe powinny być priorytetem dla Wojska Polskiego. Przy możliwościach rosyjskiej obrony przeciwlotniczej i wysokim koszcie nowoczesnych samolotów, wraz z ich uwiązaniem do zaawansowanych lotnisk wydaje się, że pieniądze polskiego podatnika można wydać efektywniej na przykład na zestawy przeciwlotnicze. Potrzebne są tu jednak analizy koszt-efekt.

Czym są Wojska Specjalne i jaka jest ich kondycja?

– To jest bardzo dobre pytanie. Po pierwsze jakie maja mieć zadania na czas wojny? Czy jesteśmy w stanie je samodzielnie postawić? Niestety według naszego aktualnego sojusznika – nie. Mają chyba rację.

Wojska Specjalne są bardzo skutecznym podwykonawcą dla dowództwa sił specjalnych USA. Co więcej pozostaje otwarte pytanie, gdzie leży ich lojalność? W zderzeniu pomiędzy skandalicznym brakiem profesjonalizmu polskiego MON-u a merytorycznością Amerykanów istnieje poważna obawa, że wieloletnie braterstwo broni z nimi będzie wpływać na ich decyzje w razie ewentualnego konfliktu interesów pomiędzy USA, a Polską.

Przez lata szczyciliśmy się jednostką GROM, która należała do jednej z najbardziej elitarnych na świecie. Skąd takie oceny i jak jest dzisiaj?

– Jest to jednostka, której rzeczywista siła, choćby była legendarna, nie wpłynie na wynik jakiejkolwiek wojny. Są to nieliczne pododdziały lekkiej piechoty do zadań specjalnych. Tyle i tylko tyle.

Jak kształtuje się kadra oficerska Wojska Polskiego? Gdzie są szkoleni, gdzie zdobywają doświadczenie bojowe? Czy nadal znajdują się w jej szeregach wojskowi służący w LWP?

– Poważnych szkoleń w Polsce nie było odkąd wyszliśmy z Układu Warszawskiego. Stąd, co jest nawet dosyć zabawne, ci nieliczni, co pamiętają czasy LWP w tej kwestii widzieli choć trochę więcej, niż ich następcy.

Co ważne pośród młodszych oficerów jest nadreprezentacja kobiet i osób po kilkumiesięcznych kursach. Mając zawodowe wojsko mamy dowódców szkolonych według wzorców armii poborowej w czasie wojny. Skutki tego mogą oglądać z bliska nasi aktualni sojusznicy, co w części wyjaśnia ich lekceważenie, z jakim odnoszą się do naszych sił zbrojnych.

Rząd PiS zapowiedział „ratowanie” czy też „odrodzenie” polskiego przemysłu zbrojeniowego. Czy podjęto realne działania w tej sprawie?

– Nie. Jest obietnica bez pokrycia. W praktyce mamy zwalczające się kliki w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. I nie są to walki z mianowanymi przez poprzedni rząd, a bezpardonowe walki pomiędzy koteriami wewnętrznymi PiS-u.

Obawiam się, że nic tu się nie zmieni dopóty, dopóki brakuje nam prywatnych zakładów zbrojeniowych. Rząd jednak nie dość, że nie pomaga poprzez wprowadzanie uproszczeń w procedurach prawnych, ale nawet blokuje zakupy z firm prywatnych poprzez szantaż. Znany jest tu przykład z blokowaniem zakupów polskich samobójczych dronów Warmate (przeboju eksportowego) aż zarząd tej prywatnej spółki zgodził się na sprzedaż dużego pakietu swoich akcji państwu. Polskie prawo uniemożliwia w praktyce rozwój tej branży.

Co stało się z polską armią, że w II RP byliśmy w stanie sami zaprojektować i wyprodukować nowoczesną broń jak bombowiec PZL.37 Łoś czy karabin przeciwpancerny wzór 35, znany także jako Ur, a III RP od kilku lat nie jest w stanie zrealizować przetargów na Caracale i Patrioty?

– Mamy tu do czynienia z dwoma problemami. Po pierwsze nie istnieje polski przemysł zbrojeniowy. Mamy tylko państwowy przemysł. Jest on kontrolowany przez sitwy i służby, które pilnują, kto ma zarobić i aby tylko ludzie lojalni dla władzy/służb mogli awansować. Merytoryczność nie gra tu roli.

Po drugie wszelkie potencjalne sukcesy są topione w łyżce wody zanim się rozwiną. Doświadczenie sugeruje tu decyzje amerykańskie. Samodzielność w produkcji ważnych rodzajów uzbrojenia jest nam po prostu zabroniona. Każdy produkt uznany za istotny musi mieć tak zwaną złotą śrubkę sprowadzaną od sojuszników. Dzięki temu mają nad nami pełną kontrolę.

Z jednej strony prezydent Duda podpisał ustawę na mocy której Polska zobowiązała się wyposażyć stacjonujące na naszym terytorium wojska NATO. Z drugiej zaś okazuje się, że polskiej armii brakuje… kilkudziesięciu tysięcy mundurów. Paradoks czy groteska?

– To jest obraz zarządzania komisyjnego. Brak odpowiedzialności osobistej i decyzyjności w rękach jednej osoby, wraz z wymogiem koordynacji decyzji z innymi komisjami (teoretycznie by zapewnić modny efekt „synergii”) prowadzi do tego typu absurdów.

Czy polska armia byłaby w stanie obronić naszą ojczyznę przed ewentualnym atakiem?

– Nie. Nasze państwo istnieje tylko formalnie. Świadomość tego jest pełna również pośród osób rządzących. I nie ma woli politycznej by to zmienić. Wiąże się to z ryzykiem, którego chcą uniknąć. Żeby była jasność ryzykiem osobistym dla nich. A nikt z nich nie wierzy w skuteczność ochrony przez polskie służby. Dlatego też żadne rzeczywiste reformy w armii nie są podejmowane. Osoba odpowiedzialna za to politycznie poniosłaby konsekwencje, nie tylko polityczne.

Jak ocenia Pan udział polskich wojsk w operacjach NATO w Iraku, Afganistanie, Kosowie etc.?

– Jest to doświadczenie z wojen kolonialnych. Choć daje doświadczanie to jednocześnie całkowicie odstaje od realiów w jakich będzie – nie daj Boże – obrona kraju. Stałe bazy względnie bezpieczne, ochrona linii komunikacyjnych, ewakuacja medyczna na zawołanie, to wszystko są rzeczy, których w wojnie obronnej nie będzie. Najbardziej cenne doświadczenia mogą mieć paradoksalnie nasi przeciwnicy. Powinniśmy je studiować z uwagą.

Czym jest wojna hybrydowa i czy Polska jest w stanie skutecznie obronić się przed tego typu atakami?

Jest to modne sformułowanie wytrych. Jednak jeśli rozumiemy pod nim atak nieregularnych sił lekkich, to nie jesteśmy w stanie zapewnić sprawnego działania państwa w takich realiach. Proszę pamiętać, że obecnie w Polsce żadna jednostka nie pełni dyżuru bojowego. Żołnierze zawodowi często mieszkają ponad 20 kilometrów od jednostek, zaś składy amunicji paliw i sprzętu są często w innych miejscowościach niż jednostki bojowe.

Husaria była w czasach upadku jazdą pogrzebową, my dziś mamy armię defiladową. Co znamienne, ponieważ z perspektywy mocarstw defilują przegrani, zwycięscy dumnie paradują. My z okazji 15 sierpnia znowu będziemy, w defiladzie właśnie, pokazywać sprzęt nadający się w sporej części do muzeów…

Dziękuję za rozmowę.

Tomasz D. Kolanek
http://www.pch24.pl

Spokojnie. Polacy jeszcze „podniosą głowę”, ja z synowcem na przedzie…
Admin

Komentarzy 45 to “Polska armia istnieje tylko teoretycznie”

  1. Zbyszko said

    Brak słów…. starzy rezerewiści pewnie w brody sobie plują, do czego żeśmy doprowadzili.

  2. NICK said

    Za Gomółki i Gierka pół miliona było pod bronią gotową.
    I. Nie. Na. Ruskich.
    qrva

  3. hulajdusznik said

    Tak jest dziś:

    Tak było jeszcze niedawno:

    I ten pan chce jeszcze coś z tego uratować:

    A tak było, kiedy zacząłem chodzić do szkoły:

    A tak, kiedy służyłem w wojsku:

    _____________________________________________________

    Pozdrawiam wszystkich kolegów z 6 Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej!

  4. hulajdusznik said

  5. Armia polska? A nie filia USArmy?

  6. NICK said

    Polska Kronika Filmowa.

    Była zaczynem polskości.

    Tyle.

  7. guła said

    Chodzi o Władysława Gomułkę, a nie gomółkę …sera.

  8. guła said

    Aha
    O ile chodzi o Narodowe militaria to do 2015 r. było pozamiatane.
    F- 16 należy przekazać na potrzeby NATO i odliczyć odpowiednio od corocznej składki. Będzie na zakup nowych samolotów np. od Szwedów.
    A co do naszych sił morskich to właśnie rozpoczęto 15 02 br. prace związane z przekopem Mierzei Wiślanej co pozwoli na reaktywację Stoczni Elbląskiej do budowy okrętów wojennych nawodnych, jak i podwodnych stosownych do naszego morza. Ta idea została sprawdzona za poprzedniej administracji.

  9. guła said

    Aha, aha
    Przekazać F-16 rzecz jasna z offsetem … No co?
    Podstawa: niedotrzymanie umowy.
    https://natemat.pl/118281,skrzydlata-murzynskosc-amerykanie-nie-dotrzymali-obietnic-za-f-16-a-my-znowu-chcemy-ich-samoloty

  10. n said

    Tak. Góło szanowny.
    🙂 .

  11. NICK said

    Były bółki.

  12. Mruk said

    Smutny wywiad. Pokrywa sie z moimi obserwacjami. ”Uzawodowienie” polskiej armi to byl ostatni gwozdz do jej trumny.

  13. VAV said

    Podpisz petycje:
    http://podpiszapel.pl/petycje/roszczeniazydowskie/

  14. Kojak said

    Juz za komuny zydowscy debile i glupki byli bardzo wplywowi w armi ! Teraz zapewne wszystkie wazne stanowiska zajmuja koszerni debile i idioci ! Nie ma sie wiec co dziwic ze ta kadra to czesto banda blaznow ,kanali bez godnosci i honoru !

  15. Zdziwiony said

    Uczestniczyłem dziś w spotkaniu ks. kard. Stanisława Dziwisza z ks. kard. Theodorem McCarrickiem. #Kraków

    https://wiadomosci.wp.pl/kardynal-wydalony-ze-stanu-duchownego-macierewicz-i-janniger-spotykali-sie-z-mccarrickiem-6350104796477569a

  16. osoba prywatna said

  17. Rokitnik said

    Stan polskiej armii…to, olabogaaaaaaa !!!
    To co wlasnie widzimy, to wrecz klasyka – rozwalenia sil obronnych kraju pod okupacja.

    Cala sensowna w naszym polozeniu DOKTRYNA wojenna RP, powinna sprowadzac sie do wzoru Szwajcarskiego / kazdy Obywatel przeszkolony a ” giwere ” ma pod lozkiem / ! KRAJ wewnetrznie nasycony bronia w wojnie konwencjonalnej ( obronnej ) MA WIELKIE SZANSE. Zapobiegawczo przed konfliktem GLOBALNYM, nalezy trzymac z MOCARSTWEM i…nie powinien to byc oczywiscie US -ISRA*Hell .

  18. Rokitnik said

    PODPISUJCIE PETYCJE ! Ale…ja nim podpisalem, prosilem chloptysiow z ugrupowania 11 Listopada ( to ci od marszu ) by sie
    douczyli i przestaji afiszowac z Pilsudem albowiem to nie tylko szpieg wielo panstwowy, – ale przede wszystkim t w o r c a naszych NIESZCZESC Narodowych, az po dzis dzien. !!!

  19. lopek said

    Atrapę Polski po 1989 roku rozpirzyli w pył – a wojska mieli nie rozpirzyć?

  20. TomUSAA+ said

    czyli, cytując red. Michalkiewicza: . . .w naszym, i tak już wystarczająco nieszczęśliwym kraju . . .

  21. VAV said

  22. ech said

    Od czasów Husarii, i Gen. Rozwadowskiego nie była, nie jest i nie będzie. Sowietów pognali i chwała im za to. Ale to nie było wojsko a zbieranina bandytów i chłopów popychana szpicrutami.

  23. guła said

    Najlepiej było jak Piłsud w Sulejówku pisał pamiętniki.
    Aj waj żyć nie umierać i handlować, handlować za państwowe …

  24. guła said

    Aha
    Lekcja #1

  25. Bogusz said

    Ad. 17 całkowicie się zgadzam i popieram

  26. Re: 21
    Pan Adolf w zupelnosci ma racje, jesli nie zbierzemy sie do kupy, to nas zydzi rozpier…ola na „cztery wiatry” i bedziemy sie platac po calym swiecie szukajac wczorajszego dnia…
    ====================
    jasiek z toronto

    http://polskawalczaca.com

  27. Bogusz said

    ad.22 widać, ze szczęśliwie dla ciebie wojsko chyba cie ominęło. .Urodzony z rodziców (oboje AK-owcy) niemal z mlekiem matki wypiłem nienawiść do sowietów ale Rosja mój drogi to nie banda sowiecka zdominowana przez parchatych żydów. Rosjanie to mili i bardzo serdeczni ludzie , słowiańska nacja i ja widzę tą różnicę. Prezydent Putin okazuje się najmądrzejszym politykiem dzisiejszych czasów, mimo tylu bezczelnych amerykańskich ( czytaj żydowskich) prowokacji nie daje się sprowokować a oni nieustannie prą do wojny bo tylko to może uratować ich budżet, nie wiadomo czy ich samych bo Putin ma czym odpowiedzieć, Wojska amerykańskie na terenach polskich mogą być potraktowane uderzeniem wyprzedzającym ze zgubnym skutkiem dla Polaków a my podjudzani
    przez polskojęzyczny żydowski rząd machamy niedźwiedziowi patykiem. Rusofobia ( obym był złym prorokiem) może się skończyć dla nas tragicznie

  28. NICK said

    (15)
    Który któremu dooopy/hooya dawał?
    To jest pytanie.
    Z-nie-nacka.

  29. Boydar said

    „… Smutny wywiad. Pokrywa się z moimi obserwacjami …” – Pan Mruk (12)

    Nie zapytam Pana Mruka, w jakich okolicznościach miał okazję te obserwacje czynić, bo okazałoby się, że jestem zwyczajnie złośliwy. Może i jestem, ale na pewno nie zwyczajnie.

    Artykuł nie jest smutny. W każdym razie to zupełnie niewłaściwe określenie. Artykuł jest precyzyjnie tendencyjny i zadaniowy. Warto zwrócić uwagę, kto go napisał. Oddzielna kwestią jest „po co”. Czy to w nas miał wywołać smutek ? Tym bardziej „po co”.

    ————-
    A co w nim jest tendencyjne, czyli niezbyt zgodne z prawdą?
    Nasza armia jest zwycięska???
    Admin

  30. abcdef said

    Powrot do Lisowczykow?

  31. Boydar said

    Wszystko, Panie Gajowy. A kto zwyciężył, okaże się na końcu. Pyrrus też podobno wygrał.

  32. revers said

    re3

    nie takie nic bez istnienia, ostanio w pobliskich koszarach niby polskich masowo zlorzono dodatkowy sprzet wojskowy i kontenery, stary porosyjski usunieto.

  33. Marucha said

    Re 31:
    Jak ktoś mi mówi „wszystko” [Co złego Polsce zrobił Putin? – Wszystko!] to znaczy, ze raczej nie wie, co powiedzieć.

  34. revers said

    A po tym co sie stalo w syryjskiej Darmie, czyli inscenizacji ataku chemicznego, z miedzynarodowwymi reperkusjami, czyli snakcjami, bieganiem z zdjeciacimi Nikkusiowej po sali ONZ, tomahawkowym odwetem i nalotami nato na syrie, oraz ostaniej publicznnemu przypisaniu zdarzenia przez stacje BBC isis i aliantow z NATO, wszystkiego mozna spodziewac sie po dystrybutorach kontenerow z niewiadomym pochodzeniem, oznaczeniem i w skladowaniu w niewiadomym celu.

  35. Boydar said

    Moje „wszystko” odnosiło się do treści artykułu, uważam że cały jest dezinformacją. W dodatku Autor a’priori przyjmuje założenie, że spora część czytelników tak to właśnie odbierze.

    „Nie ma dyżuru bojowego”. Może nie ma a może jest. Lepiej żeby potencjalny wróg był przekonany że nie ma. A jeśli wróg ma tak uważać to niestety my również, innej metody nie ma.

    Poza tym; przed kim mamy się bronić tym „dyżurem bojowym”, przed Czechami ? Szwedzi czy Norwegowie wylądują na Westerplatte ? Żeby weszli znowu Ruscy to powinniśmy się modlić a z żydoszkopami bez wsparcia i tak nie damy rady. Yankesi; nie muszą wkraczać, już są. To nach.uj ten dyżur ?

  36. Marucha said

    Re 35:
    Zadam Panu jedno tylko pytanie: kto przepędzi z Polski usraelskie kurwy, jeśli byłaby ku temu okazja?

  37. Re: 30 Marucha.
    A ja wiem…, ale jest pewien warunek, ktory spowoduje, ze zydow pozbedziemy cudzymi rekami…(jesli sie nie bedziemy (tj. polactwo nie bedzie sie) stawiac…
    Jest taka opcja…
    ======================
    jasiek z toronto

    http://polskawalczaca.com

  38. Boydar said

    Nd tym zastanawiam się od momentu gdy pojąłem że tak się sprawy mają. Trochę mi zeszło, przepraszam.

    Nikt. Część wyjedzie, o ile zdąży i będzie miało dokąd, a reszta … wymrze. Najzwyczajniej w świecie. Ich „wszechmocni” bracia i siostry już dawno w tym celu czynią starania. Nie dla tego nawet aby tak się stało, ale ze zwykłej żydowskiej nienawiści. Żyd nienawidzi wszystkiego co się rusza i nie da się zamienić w pieniądz. Powiedzenie „największym i jedynym wrogiem żyda jest tylko drugi żyd” ma pełne zastosowanie.

    Poza tym, pewne mechanizmy zostały uruchomione i odwrotu nie ma. „Młodziankowie” tkwią już w piecu, jeśli są ufni w Bogu, wyjdą. Jeśli nie są … piec to piec.

    Skażenie genetyczne i środowiska konsekwentnie robią swoje. Dla człowieka okres skuteczności jest średnio zauważalny, ale jest, i przyspiesza.

    Nikt nie napisze w gazwybie, że statystyki nagłych śmierci dotyczą głównie żydów. To ma być niespodzianka.

  39. Marucha said

    Re 38:
    Nie rozumiem Pańskiego rozumowania. Nie wiem, o jakie mechanizmy chodzi, gdzie tu miejsce na genetykę, okres skuteczności itp.
    Mnie chodzi tylko o – czysto teoretyczną wszakże! – możliwość wypier…dolenia z Polski niepożądanych elementów.
    Jeśli popuszczę wodze fantazji – to myślę czasami o przewrocie wojskowym.
    Ale to już tylko ostatnie podrygi umierającej nadziei.

  40. Boydar said

    Mając raka wątroby nie można jej, ot tak, wyjąć i wyrzucić. Putin to wie, ale On jest zimnym czekistą, nie to co my.

  41. Rokitnik said

    Jak sie zydom odetnie mozliwosc lichwiarskie, a juz zwlaszcza mozliwosc obrotu PIENIADZEM,…to bedzie po NICH ?????!!!

    Ps. Przewrot wojskowy, to taka sama mrzonka jak inwazja UFO na Polske. Chcialoby sie powiedziec, z KIM do LUDA?

  42. Wieloimienny said

    Rokitnik @

    I żeby przestali widzieć wroga w Rosji i walczyć z komuną, której już dawno nie ma.

  43. Wieloimienny said

    Boydar @

    Ten cały Hoga uważa, że Rosja zaatakowała Gruzję i Krym (tak mówił w filmikach na you tube), a teraz bryluje u Ruchu Narodowego jako ekspert od armii i geopolityki tak jak rusofob Leszek Żebrowski jako ekspert od historii.

    Są w Polsce rachunki krzywd. Ale czy ruska dłoń je przekreśli? Rosjanie w przyszłej wojnie mogliby Polskę oczyścić z łajna, ale czy Polacy to rozumieją? A czy Rosja chciałaby pomagać komuś, kto na nią permanentnie pluje i zachowuje się jak zdrajca Słowiańszczyzny?

  44. Rokitnik said

    Rosjanie raczej nie postrzegaja swojego Kraju w tej kategorii ( Slowianszczyzna)?
    NAS pewnie widza jako ” yankiesko zydowskiego ratlerka ” -, co to duzo jazgotu robi i szarpie za nogawki, gdy BRYTAN na to patrzy?
    Wierze w Ruska Dyplomacje i stalowe nerwy Gen. Szojgu, Sztabu Arrmii i opsobiscie Prezydenta Putina !
    ONI wszyscy musza balansowac na cienkiej linie pokoju i wojny ( zewnetrznej i wewnetrznej ) ? W owym starciu TYTANOW, jak MY dostaniemy pare Nukow, to nikt na to nie zwroci uwagi – bo tak MALO ZNACZYMY ! Nas nie bedzie chronil ICH parasol defensywny… i stanie sie tak jak ma byc?
    Wazne, bysmy jako pierwsi z poddanstwa, i d i o t y z m u, czy rozkazu kretyna – nie zaczepiali rozbudzonego ” niedzwiedzia „.? Jest to niestety MOZLIWE …i nikt nie bedzie tego dyskutowal z polska ” generalicja ” !!!

  45. Boydar said

    Hoga dobrze wie jak było. A tak mówi bo tak ma napisane, że ma mówić. Długo się legendował, ale nie przed nami.

Sorry, the comment form is closed at this time.