Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Ale dlaczego? o Arcybiskup Viganò: Globalistyc…
    osoba prywatna o Wolne tematy (29 – …
    Yagiel o Wolne tematy (29 – …
    osoba prywatna o Wolne tematy (29 – …
    Anucha o …Oto dziś dzień krwi i c…
    Marek o Zełenski musi odejść?
    Ggnago Gnagoma o Z dymem pożarów…
    Anucha o Trump może rozczarować
    Boydar o Z dymem pożarów…
    walthemar o Wolne tematy (29 – …
    Yagiel o Wolne tematy (29 – …
    uzawada o Arcybiskup Viganò: Globalistyc…
    Boydar o Trump może rozczarować
    Boydar o Dyktatura ciemniaków czyli lib…
    Kar o Zełenski musi odejść?
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 707 subskrybenta

Żydzi w Wojsku Polskim po 1945

Posted by Marucha w dniu 2019-02-21 (Czwartek)

Poniżej prezentujemy fragment najnowszej książki Petera Rainy pt. „Czy Gomułka był antysemitą? Geneza żydowskiej emigracji 1967-1968 r.”, która ukaże się w marcu br. nakładem wydawnictwa Capitalbook. Peter Raina (ur. 1935), historyk pochodzenia hinduskiego, jest zasłużonym dla polskiej nauki wydawca wielu bezcennych źródeł i opracowań biograficznych.

Po 1945 roku prawie wszystkie kierownicze pozycje w organach państwowych zarówno w dziedzinie cywilnej jak i wojskowej zajęte zostały przez Żydów. Szczególnie widoczne było to w urzędach odgrywających rolę w konsolidowaniu systemu totalitarnego w kraju. Należały do nich: organy polityczne i bezpieczeństwa, sądownictwo i prokuratura.

Wszystkie możliwe instrumenty represyjne wykorzystane zostały do likwidowania tożsamości narodowej. Dokumentuje to opracowanie Głównego Zarządu Politycznego Wojska Polskiego. Opracowanie to jest opatrzone tytułem „Niektóre problemy powstania i rozwoju Ludowego Wojska Polskiego”. Obejmuje ono 76 stron maszynopisu. Powstało ono w 1967 roku i było wynikiem badań specjalnej komisji działającej pod kierownictwem zastępcy szefa Głównego Zarządu Politycznego WP, gen. bryg. Jana Czapli. Przytaczamy tu fragmenty dotyczące spraw żydowskich w WP po 1945 roku.

„W latach 1945-1958 szczególnie intensywnie rozwijał się proces grupowania się przedstawicieli narodowości żydowskiej w decydujących ogniwach władzy państwowej. Nie ominął on również wojska, choć szczególnie jaskrawo wystąpił w b. Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego. Wpływy tych środowisk stale rosły, co jest zrozumiałe jeśli weźmie się pod uwagę znaczenie tego resortu w warunkach ostrej walki politycznej z PSL-em Mikołajczyka i walki zbrojnej z reakcyjnym podziemiem. Od raportów MBP zależało wiele, umiejętne przedstawienie faktów z góry przesądzało decyzje.

Polscy kierownicy życia politycznego dostrzegali już wtedy negatywy tej sytuacji. Problem został podniesiony w Biurze Politycznym, To spowodowało, że podniosła się wrzawa tzw. ,,nacjonalistycznego odchylenia”. Nacjonalizmem okazało się zwrócenie uwagi na nieprawidłowość polityki kadrowej szkodliwej dla rozwoju narodu.

Wówczas operacja zaplanowana przez Zambrowskiego, Bermana, Minca, a zrealizowana przy poparciu beriowszczyzny udała się. Pasowała zresztą do schematu zastosowanego w Czechosłowacji, na Węgrzech, pozwalała na aktywizację w kierownictwie elementów zewnętrznych – obcych narodowi.

Zwycięzcy ugruntowali pozycje. Środowisko żydowskie uprzednio klasowo, materialnie i intelektualnie zróżnicowane szybko zmienia swą socjalną strukturę. Zatraca przede wszystkim wszelką więź z klasą robotniczą, staje się środowiskiem coraz mocniej wewnętrznie powiązanym konsekwencjami sprawowania władzy, opartym głównie o metody zastraszania i represji.

Nieprzypadkowo dotykały one najczęściej działaczy partyjnych i państwowych, którzy jak W. Gomułka, Z. Kliszko, Loga-Sowiński, M. Spychalski, stanowiąc trzon wyrosłego w kraju kierownictwa PPR, związani byli z partią od jej narodzin. Nieprzypadkowo uderzono w szereg działaczy i dowódców Gwardii Ludowej i późniejszej Armii Ludowej, ludzi znających społeczeństwo polskie, mających w nim oparcie. Chodziło o wyeliminowanie z życia politycznego tych, którzy przeszkadzaliby w realizacji planu objęcia „rządu dusz”.

Powołanie centralnych i terenowych organów kadrowych wojska

Organy kadrowe wojska, których działalność miała zasadniczy wpływ na kształt i oblicze armii, z chwilą powołania ich do życia, stały się obiektem szczególnego zainteresowania i infiltracji do nich oficerów narodowości żydowskiej. I tak, w sformowanym jesienią 1944 r. Oddziale Personalnym WP, będącym wówczas centralnym organem kadrowym Naczelnego Dowództwa WP spotyka się już nazwiska oficerów, którzy po bardzo krótkich okresach pracy na stanowiskach pomocniczych, przechodzą z kolei na stanowiska kierownicze do instytucji o znaczenie szerszym zakresie działania niż wspomniany oddział, tj. do utworzonego w lipcu 1945 r. – Departamentu Personalnego WP.

Istotnym jest przy tym fakt, że w zdecydowanej większości oficerowie tej narodowości zajmowali stanowiska kierownicze, a więc mieli pełną możliwość kształtowania i realizowania określonej polityki na odcinku kadrowym w skali wojska.

Według przybliżonych danych pochodzących z lipca 1946 r. wśród pracowników ówczesnego Departamentu Personalnego WP – około 10% stanowili oficerowie narodowości żydowskiej. Obsada kluczowych stanowisk przedstawiała się wówczas następująco: Szefem Departamentu był gen. bryg. Stanisław Zawadzki, ściśle powiązany poprzez żonę, z elementami syjonistycznymi, b. oficer polityczny 1. Armii WP, który niewiele czasu poświęcał sprawom służbowym. Faktyczna realizacja zasadniczych zadań służbowych spoczywała w rekach grupy oficerów pochodzenia żydowskiego, do których między innymi należeli:

l. Płk Jakub Wachtel – zastępca Szefa Departamentu Personalnego Z zawodu nauczyciel (…). Z chwilą rozpoczęcia służby wojskowej w maju 1943 r. objął stanowisko zastępcy dowódcy baonu do spraw pol.-wych., a po 5 miesiącach awansował już na zastępcę dowódcy pułku. (…).
2. Płk Stefan Kuhl – również zastępca Szefa Departamentu Personalnego. W ciągu 2 lat i 2 miesięcy awansował od chorążego do pułkownika. (…)
3. Ppłk Julian Rotnicki – szef Wydziału I zajmującego się oficerami piechoty, sztabów i instytucji oraz aparatu personalnego, a więc komórki obejmującej swym zakresem działania podstawową część ówczesnej kadry oficerskiej. W ciągu 1944 r. mianowany na stopień podporucznika i porucznika, natomiast w 1945 r. na stopień kapitana, majora i podpułkownika.
4. Ppłk Adam Brandel – szef Wydziału Odznaczeń i Awansów. Od listopada 1944 r. do maja 1946 r. awansował od stopnia podporucznika do podpułkownika. (…)
5. Ppłk Edward Pfeffer – szef Wydziału VII. Do zakresu działania tego wydziału należały sprawy powołań oficerów do służby wojskowej i zwolnień z tej służby, administracji rezerw oficerskich, obsady kadrowej WKR oraz sprawy związane z przyznawaniem emerytur.
6. Ppłk Mieczysława Wodnar – szef Wydziału Oficerów Kwatermistrzostwa. (…)
Oficerowie pochodzenie żydowskiego zajmowali w tym czasie również inne stanowiska w Departamencie Personalnym. (…)

Jest zjawiskiem charakterystycznym, że w omawianym czasie na stanowiska pomocnicze, głównie wykonawcze, ściągane oficerów Polaków wysoce ideowych i pełnych zapału do pracy, jednakże młodych i niedoświadczonych, którzy siłą rzeczy pozostawali w cieniu „autorytetów kierowniczych”, a tym samym stawali się posłusznymi wykonawcami ich poleceń. Znajdująca się w Dep. Pers. nieliczna grupa oficerów zawodowych i rezerwy sprzed 1939 r., zajmująca w zasadzie średnie i pomocnicze stanowiska, niewiele miała do powiedzenia, gdyż w stosunku do tej kategorii ludzi w całym wojsku rozpoczęto już politykę rugowania ze służby wojskowej.

Wszystko wskazuje na to, że główna działalność kierowniczej grupy oficerów pochodzenia żydowskiego skierowana była w tym czasie na osiągnięcie następujących celów:

1. obsadzenia ludźmi swego pokroju rozwijającego się terenowego aparatu kadrowego;
2. wprowadzanie oficerów narodowości żydowskiej na stanowiska zwalniane przez odkomenderowanych oficerów Armii Radzieckiej;
3. przygotowanie odpowiednich aktów prawnych, zapewniających Dep. Personalnemu niepodzielną władzę w sprawach kadrowych.

Do czasu całkowitego opanowania przez osoby pochodzenia żydowskiego kluczowych stanowisk w terenowych organach kadrowych, wszelkiego rodzaju wyznaczenia i przesunięcia oficerów na stanowiskach służbowych były całkowicie scentralizowane i należały do wyłącznej kompetencji Ministra Obrony Narodowej, a praktycznie biorąc do Departamentu Personalnego.

Stan ten ulega zmianie dopiero w drugiej połowie 1948 r., kiedy to dowódcom okręgów wojskowych (równorzędnych) przyznano kompetencje w zakresie wyznaczania oficerów na stanowiska służbowe do określonego stopnia etatowego. Nastąpiło to w sytuacji, kiedy w zasadzie wszystkie kierownicze stanowiska w terenowym aparacie kadrowym były obsadzone przez oficerów pochodzenia żydowskiego. Obsada niektórych spośród tych stanowisk przedstawiała się wtedy następujące:

1. Szef Wydziału Personalnego DOW-1 (Warszawa) – ppłk Jan Wiśniewski, późniejszy kontradmirał; po skierowaniu go na studia wojskowe do ZSRR, stanowisko to objął znienawidzony przez ogół kadry okręgu ppłk Rosiński (Rosenberg),
2. Szef Wydziału Personalnego DOW-2 (Bydgoszcz) – ppłk Adolf Kolb;
3. Szef Wydziału Personalnego DOW-6 (Łódź), a następnie po rozwiązaniu tego okręgu szef Wydziału Personalnego DOW-3 (Poznań) – ppłk Henryk Zieman (prawdziwe nazwisko Zysman);
4. Szef Wydziału Personalnego DOW-4 (Wrocław) – płk Marian Mazur; po jego przeniesieniu do Dep. Pers. stanowisko to objął mjr Roman Domański (prawdziwe nazwisko Rozenband);
5. W Wydziale Personalnym DOW-5 (Kraków) politykę personalną realizował jako kierownik jednej z zasadniczych sekcji tego wydziału, ówczesny kapitan Bronisław Lampel, przybyły do tej komórki w lipcu 1947 r.; szefem tego wydziału został w październiku 1951 r., a po rozformowaniu Krakowskiego OW, objął w maju 1952 r. funkcję szefa Oddziału Personalnego DOW-4 (Wrocław);
6. Szef Wydziału Personalnego Dowództwa Wojsk Lotniczych – ppłk Leon Turski (prawdziwe nazwisko Tanenbaum), późniejszy szef wydziału oficerów lotnictwa w Dep. Pers., a następnie szef działu kadr Komendy Głównej TOPL w okresie kiedy komendantem głównym był obecny gen. dyw. Graniewski. Obecnie przebywa w Izraelu.
7. Szef Wydziału Personalnego Wojsk Ochrony Pogranicza – ppłk Michał Rudawski. Z wojska zostaje zwolniony w stopniu pułkownika wskutek wyrażania chęci wyjazdu do Izraela i połączenia się z przebywającą tam rodziną. Nie uzyskał zgody na wyjazd do Izraela.

W początku 1948 r. z inicjatywy ppłk Rotnickiego i ppłk Pfeffera następuje częściowa reorganizacja Departamentu Personalnego. Powstaje nowa komórka organizacyjna – Wydział I. Do jego zakresu działania należą sprawy organizacyjno-planistyczne, a wiec zasadnicze problemy polityki i zasad pracy kadrowej. Szefem tego wydziału zostaje ppłk Pfeffer, wchodząc w ten sposób do ścisłego grona faktycznego kierownictwa instytucji. Na stanowisko szefa Wydziału Pracowników Cywilnych po reorganizacji tej komórki zostaje wyznaczony mjr Michał Wojnar (prawdziwe nazwisko Szafir), który po kolejnych zmianach strukturalnych zajmuje stanowisko szefa Oddziału Mobilizacyjnego.

W okresie, który nastąpił po sierpniowo-wrześniowym plenum KC PZPR w 1948 r. do Departamentu Personalnego przybyli nowi oficerowie pochodzenia żydowskiego, a także nastąpiły pewne zmiany na kluczowych stanowiskach w tej instytucji, umacniające pozycje i wpływy oficerów narodowości żydowskiej, oraz zarysowane już wcześniej tendencje wyraźnego, narodowościowo profilowanego kierunku polityki personalnej w całym wojsku. (…)

Obsada personalna b. organów informacji WP w pierwszych latach powojennych.
(…) Jak wynika z obsady personalnej kierowniczych stanowisk Głównego Zarządu Informacji i zarządów informacji OW – znaczna ilość oficerów kontrwywiadu Armii Radzieckiej była pochodzenia żydowskiego (z terenów Związku Radzieckiego i z Polski). Wielu Żydów zostało skierowanych do organów informacji na kierownicze stanowiska z aparatu politycznego WP (Fejgin, Krasnocielski, Kuhl, Rabinowicz, Ignacy Krzemień i inni).

Charakterystyczny dla obsady personalnej kluczowych stanowisk w b. organach informacji był fakt kierowania najważniejszymi komórkami przez osoby pochodzenia żydowskiego. Można tu wymienić m.in. takie nazwiska jak:

– wśród szefów b. Głównego Zarządu Informacji: płk Jan Rutkowski, płk Stefan Kuhl;
– wśród zastępców szefa GZI: płk Adam Gajewski, płk Eugeniusz Zadrzyński, płk Anatol Fejgin, płk Anton Skulbaczewski, płk Jerzy Dobrowolski;
– wśród oficerów zarządów (oddziałów) GZI: płk Ignacy Krzemień, płk Jerzy Szerszeń, ppłk Wincenty Klupiński, ppłk Eugeniusz Wyszkowski, ppłk Aleksander Synaj, ppłk Aleksander Andruszewicz, płk Nauman Lewandowski, płk Stefan Sarnowski, płk Stefan Lewkowicz, mjr Jerzy Fonkowicz, płk Aleksander Borszczow, mjr Mateusz Frydman, ppłk Wincenty Klupiński, ppłk Robert Knapp, ppłk Józef Wargin-Słonieński, ppłk Andrzej Szydłowski, mjr Edward Umer, mjr Stanisława Sowińska, płk Władysław Halbersztadt, ppłk Anatol Leszczyński, płk Isser Rabinowicz. (…)

Na stanowisku szefa Oddziału II Sztabu Generalnego pozostawał od 1946 r. gen. bryg. W. Komar. Z chwilą objęcia przez niego stanowiska szefa Oddziału rozpoczął sie proces angażowania do pracy w Oddziale II osób pochodzenia żydowskiego w tym również takich, którzy nie posiadali obywatelstwa polskiego, ani też odpowiedniego wykształcenia i niezbędnych kwalifikacji do pracy w wywiadzie. Pracownicy ci ściągani byli bezpośrednio z Palestyny, Francji, Włoch oraz różnych instytucji krajowych przy czym wykorzystywano tutaj połączenia rodzinne i znajomości tych, którzy już pracowali w Oddziale II oraz protekcje osób zatrudnionych w aparacie partyjnym i administracyjnym kraju. (…)

Charakterystyczny był sposób rekrutacji i ściągania do Polski z Palestyny kandydatów do pracy w Oddziale II. (…) w Palestynie zainteresowane przyjazdem do Polski osoby wiedziały wtedy, że gen. W. Komar kieruje wywiadem wojskowym Polski. W czerwcu 1946 r. przybyły do Tel-Avivu polski konsul Rafał Łoc spotkał się z nimi i przekazał im polecenie gen. Komara przyjazdu do Warszawy, Polecenie to wykonali miedzy innymi Bryn, Trojan, Gincburg, Botwińska i inni.(…)

W okresie tym stanowiska kierownicze obejmowali m.in. niżej wymienieni pracownicy narodowości żydowskiej: – płk Stanisław Flato, z-ca szefa Oddziału II. (…) – płk Władysław Leder, z-ca szefa Oddziału. (…) – płk Stanisław Bielski, szef Wydziału Operacyjnego. (…) – płk Adam Brandel, szef Wydziału Informacyjnego. (…) – płk Michał Bron vel Bronsztein, szef Wydziału I. (…) – płk Anatol Liberman, szef Wydziału, a następnie Oddziału III (Informacyjnego) Zarządu II.(…) – kpt. Marian Rubinsztein, szef samodzielnej sekcji i sekretarz POP Oddziału II. (…) – kpt. Marcin Sochaczewski, szef Wydziału Finansów. (…) – płk Adam Berngaut, z-ca szefa Wydziału Operacyjnego i szef Oddziału II Marynarki Wojennej w Gdyni. (…) – płk Leon Zagorski, szef sekcji agenturalnej amerykańskiej. (…) – mjr Henryk Klon, szef sekcji agenturalnej amerykańskiej. (…)

Należy podkreślić, że na ogólną ilość 52 stanowisk kierowniczych (od szefa sekcji wzwyż) w Oddziale II Sztabu Generalnego w końcu 1949 roku 23 najważniejsze stanowiska kierownicze obsadzone były pracownikami narodowości żydowskiej, w tym wszystkie w pionie agenturalnym.

W związku z tym, że ściągnięci do Oddziału II pracownicy narodowości żydowskiej nie posiadali dostatecznych kwalifikacji do organizacji i prowadzenia pracy wywiadowczej, równolegle z nimi, dla wzmocnienia Oddziału fachowcami, przyjęto do pracy grupę oficerów przedwojennych, w tym głównie z byłych jednostek polskich na Zachodzie. (…) Aparat pomocniczy Oddziału II stanowili młodsi oficerowie i podoficerowi LWP narodowości polskiej.

Należy podkreślić, że ta grupa zatrudniona w omawianym okresie w Oddziale II na najniższych stanowiskach pozbawiona była możliwości awansu z uwagi na nie dopuszczenie jej do działalności operacyjnej. Byli oni wykorzystywani głównie do prac pomocniczych i zabezpieczających np. sprawy kancelaryjne, gospodarcze i techniczne”.

Udział b. Głównego Zarządu Informacji w likwidacji tzw. „odchylenia prawicowo-nacjonalistycznego” w WP

Organy informacji WP zostały – podobnie jak organy bezpieczeństwa publicznego – zaangażowane przez ówczesne kierownictwo partyjne do zlikwidowania tak zwanego „odchylenia prawicowo-nacjonalistycznego” w wojsku. W listopadzie 1949 r. nastąpiły pierwsze aresztowania wyższych oficerów, przeprowadzone wspólnie z grupą specjalną MBP. Aresztowano wówczas m.in. generałów: Tatara, Hermana i Kirchmajera oraz pułkowników: Utnika i Nowickiego. W tym okresie pracą GZI kierował płk Kuhl oraz jego zastępcy: płk Fejgin i płk Woźniesieński. Bezpośrednio sprawą gen. Tatara i innych, zwaną potem sprawą „TUN” od samego początku kierował płk Antoni Skulbaszewski.

Płk Skulbaszewski był oficerem radzieckim narodowości żydowskiej, który pełnił szereg funkcji w organach prokuratury LWP, a w październiku 1948 r. został mianowany naczelnym prokuratorem wojskowym. (…) Zarówno jako naczelny prokurator wojskowy, jak i zastępca szefa GZI, Skulbaszewski od 1949 r. kierował śledztwem w sprawie ,,TUN”.

Dla prowadzenia tej sprawy została powołana grupa oficerów śledczych, odpowiednio dobranych według kryteriów, które Skulbaszewski uważał za zasadnicze: – bezwzględne posłuszeństwo; – tak zwana przez niego „nienawiść do wroga”, wyrażająca się w brutalnym i chamskim traktowaniu osób aresztowanych, do bicia włącznie; – bezkrytyczny stosunek do wydawanych wytycznych i niechęć do samodzielnego myślenia. Ponadto pożądaną cechą było „informowanie” swoich przełożonych o czym mówią i myślą inni oficerowie b. GZI. (…)

I tak, w 1951 r. zastępcą szefa Zarządu Śledczego został mianowany ppłk Mieczysław Notkowski, po przeniesieniu dotychczasowego zastępcy ppłk rez. Mateusza Frydmana (tej samej narodowości) na szefa Wydziału Specjalnego GZI.(…) W skład grupy wchodzili również m.in. mjr Izaak Maciejewski oraz mjr Zygmunt Lindauer, którzy w latach późniejszych wyjechali do Izraela. (…)

Kierując śledztwem Skulbaszewski przez stosowanie różnego rodzaju metod nacisku fizycznego i psychicznego (bicie, wielogodzinne przesłuchanie, „żabki”, odmowa korespondencji i widzeń itp.), obietnic zwolnienia z więzienia za złożenie fałszywych zeznań, a także zamiany kary śmierci na terminowe więzienie, dążył do uzyskania materiałów wskazujących na to, iż w wojsku nie tylko istniało „odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne”, ale było ono związane z działalnością spiskowo-wywiadowczą, skierowaną przeciwko PRL i ZSRR. (…)

W 1954 r. Skulbaszewski został odwołany ze stanowiska. Odszedł również mocno związany ze Skulbaszewskim b. szef Zarządu Informacji Wojsk Lotniczych płk Neum Lewandowski (oficer radziecki narodowości żydowskiej), który ponosi odpowiedzialności za sfabrykowanie szeregu spraw, a w tym tzw. sprawy ,,lotników-konspiratorów” związanej z „TUN”, w której zapadło i wykonano 8 wyroków śmierci”.

Peter Raina

Autor wydał 14 tomów pt. „Kardynał Wyszyński” oraz prace na temat Władysława Gomułki, ks. Henryka Jankowskiego, Wojciecha Jaruzelskiego, opisał sprawę zabójstwa Bohdana Piaseckiego oraz wydał dokumenty abp Bronisława Dąbrowskiego z okresu stanu wojennego. W języku angielskim opublikował zarys dziejów opozycji w Polsce. Przez lata blisko współpracował z tygodnikiem „Myśl Polska”.

Myśl Polska, nr 9-10 (24.02-3.03.2019)
http://mysl-polska.pl

Komentarzy 20 to “Żydzi w Wojsku Polskim po 1945”

  1. Kojak said

    Te zydowskie zdegrowane bydlaki jeszcze osimdziesiatych mialy ogromne wplywy w wojsku ! General Szklarski wysoko postawiony w Wojsku Polskim powiedzial ze zydowskie bydlo zlozylomu propozycje; ze jesli poslubi podstawiona mu zydowska kurwe to bedzia mial eksponowane stanowisko ! General Szklarski czlowiek charakterny powiedzial zydowskim bydlakom. zeby sobie poszli precz bo on juz ma zone i dwojke dzieci !!!

  2. Zbyszko said

    Skoro Pan Jezus i Matka Boska jeszcze w czasie II wojny (w 1943 roku) przychodzili do nas do Polski i ostrzegali : MÓDLCIE SIĘ I NAWRACAJCIE SIĘ BO IDZIE NA WAS CIĘŻKA KARA to czemu się tu dziwić, że Polska została cięzko doświadczona.
    Pan Jezus przychodził do Polski jeszcze w 1949 roku…! Ostatni raz 15 września, czyli już w czasie powojennego rozprawiania się z Polakami, przede wszystkim z polską inteligencją.
    DLACZEGO PAN BÓG TAK BOLEŚNIE ROZPRAWIŁ SIĘ Z POLSKĄ INTELIGENCJĄ?
    To jest główne pytaniem, które historycy wspólnie z teologami powinni sobie postawić.
    Od tamtego czasu nic w tej prostej jak drut praktyce się nie zmieniło : – Polacy, Moi poddani, dopóki będziecie grzeszyć, dopóki nie będziecie sie modlić i nie nawrócicie się to nie liczcie na to że was los się zmieni-
    Ale jak ten nasz los ma się zmienić skoro nasi pasterze są tacy jak przedstawia to na tym kazaniu ks Natanek :
    .https://www.youtube.com/watch?v=K3ekSzTxlbo
    Zachęcam do wysłuchania tego wyjątkowo przejmującego kazania (ale i wcześniejszych) o dramatycznym stanie naszego Kościoła

  3. RomanK said

    Odrzucenie przez Zionistow wspolpracy z Globalistami ma juz swoje konsekwencje wobec Polakow…
    oto w Gdansku dochodzi do zbrodni z nienawisci…ohydny akt- ataku na symbolol TEGO co Judeoboszewia znienawidzila najbardziej. Patriotyczny Polski Katolicyzm..jaki uosabial Ks, Pralat!
    calym swoim zyciem…..Szlachetny , patriotyczny , prawdomowny, szczodry i opiekunczy..otwarty na wszystykich ..ale ktorego nie bylo nie Greka ni Zyda….
    Oczym symbolocznei swiadczy wlasnei pan Peter Rainaq..dlugoletni przyjaciel Sw, Pamieci Ksiedza Pralata Jankowskiego/

    Powiedzcie mi ile i jakiego jadu trzeba miec w sobe by zdobyc sie na cos takiego????
    mam nadzieje ze Sad wezmie pod uwage wszystkie te kolicznosci… czas ..miejsce I owa szczegona nienawisci….do wszystkiego co polskie

  4. Plausi said

    Agentura MOSSADu w PRL

    „na ogólną ilość 52 stanowisk kierowniczych (od szefa sekcji wzwyż) w Oddziale II Sztabu Generalnego w końcu 1949 roku 23 najważniejsze stanowiska kierownicze obsadzone były pracownikami narodowości żydowskiej, w tym wszystkie w pionie agenturalnym. “

    Z taką znakomitą organizacją przestępczą, a właściwie zbrodniczą, jeśli pamiętać o mordach dokonanych na skazanych przez tę bandę polskich oficerach, nie było wcale trudno nabrać masy polskie ponownie

    https://pppolsku.wordpress.com/2016/08/06/kolonia-usa/

    które przecie tak chętnie idą na lep żydowskiej mafii

    https://pppolsku.wordpress.com/2016/08/06/usmiech-sw-jana-pawla/#Usmiech

    i jakoś nie są w stanie pojąć podstawowych zasad działania żydowskich organizacji przestępczych, bo nie ma innych, każdy żyd to przestępca, a nawet zbrodniarz. Każdy żyd chce dowieść swej przydatności do zbrodni, to jest jedyne kryterium, które go może chronić przed objęciem operacją czystki kadrowej nazwanej przez Anglosasów „holokaust“. Więcej na ten temat:

    https://marucha.wordpress.com/2019/02/20/izrael-i-organizacje-zydowskie-juz-w-1952-r-otrzymaly-od-rfn-pieniadze-za-mienie-bezspadkowe/#comment-813838

    Likwidacją polskiej kadry wojskowej przez żydów była kontynuacją procesu likwidacji polskiej inteligencji zapoczątkowaną przez ich wspólników nazistów. Ileż razy trzeba jeszcze uświadamiać, że nazim został poczęty z judaizmu, to dziecko tej samej zbrodniczej ideologii ?

  5. Carlos said

    Czesi sie nie modla i….jakos sie maja.

  6. NICK said

    To są Sprawy Wiary Prawdziwej, Zbyszko.

    Słuchają, czytają. Natanka.
    No, niby Prawda ALE… .
    Słynne.
    No.
    ALE… .

    Potem lecą, jak z rękawa.
    Same betki.
    Bo. Nie ASY.

    Też zachęcam.
    Do wszystkich kazań.

  7. NICK said

    Jankowski to ten od wódki.
    Marki i nazwiska swego.
    Ten od Brygidy się wałęsającej i zarabiającej krocie.
    Ten od niewinnych chłopców.
    Ten od wielkiej kolekcji pierścieni przebogatych.
    (…)

    Tfu.

    Nawiasem. Wiadomo. To następny ważny fakt po „zabójstwie” Adamowicza.

    Jakiś takiś Łojciec Krzestny; scyzorykiem.
    Mafia śię źre?
    Nie.

    To wiadomości dla gawiedzi.
    Une są dogadane na lata do przodu.
    Teatrzyk?
    Fuck you!
    Wróć.
    Winno być: yep sie.

  8. NICK said

    Carlos.
    Czesi?
    Hm.

    Jeszcze, co niektórzy, wierzą.
    W Naród Polski.
    Błąd.
    Jak przez ostatnie sto lat.
    Sami Narodem by być chcieli.
    Nawet pod „polskim” protektoratem.
    Normalne. Patrzą we ostatnie i polskie dobre cechy. Umierające.

    Oni Narodem nie są.

    A indywidualny dobro-byt mają lepszy.

    No, ten, gorszy.
    Czyli ekonomiczny.
    I tym Dobro-bytem a i spokojem, trwają.
    Rozglądają się.

    Zaczepiam aneksję hitlerowską i .
    Nie zaczepiam.

  9. Kura domowa said

    Pan Siwak w swoich książkach wspominał o polskich oficerach zdegradowanych lub w najlepszym przypadku nie awansowanych na wyższe stopnie. Jak Siwak zgarnął 2 worki z archiwami to doszukal się kilkudziesięciu polskich oficerów, którzy do niego pisali swoje skargi(Siwak był Wówczas w Komisji Spraw i Interwencji). I te skargi do niego nigdy nie dotarły. Znalazł tych ludzi dopiero jak był na emeryturze. I ci oficerowie mówili mu, że mieli zawsze żydowskich przełożonych. Ci przełożeni wykradali wszystkie techniczne dokumenty z WAT oraz projekty dotyczące obrony. Stworzone przez Polaków.
    I te dokumenty wysyłali do Stanów. Zanim ktoś się zorientował, to Amerykanie już to produkowali.

  10. RomanK said

    Kuro…pan SIwak ….albo ty pieprzysz….. tam- gdzie powstawaly projekty techniczne siedzieli Rosjanie….wlasnie po to tylko ,zeby nie dochodzilo do takich handelkow. Oni doskonale znali ciagoty ideowe, jakich nasadzili w Polsce.
    Oczywiscie Amerykanie dopiero w 60 latach polecieli na Ksiezyc , kiedy w Polsce (dzieki WAT) w powszechnym uzyciu byly ponaddzwiekowe rozrzutniki obornika w PGRach….

  11. NICK said

    Tak.
    Kura pieprzy.

    A ty, romanku?
    Jasne.
    US tam NIE było.

    Nie wiem jak traktować opinię o „locie na księżyc”.

    lecz nigdzie nie czytałem by tam obornik rozrzucali.
    Raczej glifosat.
    No bo to tam takie jałowe jest.

  12. Joannus said

    Ad 11
    ”Tak.
    Kura pieprzy.”

    Niby co. Pan Albin Siwak był tam gdzie był i wie co wie i o tym pisze.

  13. lopek said

    „Żydzi w Wojsku Polskim po 1945”
    ==========
    Ameryką wywijają jak pies przysłowiowym flakiem – a atrapą Polski mieliby nie wywijać?

  14. NICK said

    Niby nic.
    Zatem znowuż wyjaśniam, Janie. Kura pieprzy zdrowo. Romanek zaś o locie Apollo.
    Zdrowo=dobrze.

    Oj, Ludu, Mój Ludu.

  15. Natan said

    wielu pisze o tym i wie? – że żydowie i poliniacy – to bracia i siostry czyli jedno i to samo.

  16. Parapsychopatolog said

    Na początku lat 90 były wykładowca WAT mówił mi o płaskim jak obraz telewizorze, który został „wytworzony” na WAT pod koniec lat 80. Wówczas było to dla mnie SF i nie wierzyłem w to.

  17. Zbyszko said

    RomanK @10 Panie RomanieKa, Amerykanie to tak polecieli na Księżyc, jaką Pan ma świadomość. Jedna kompromitacja za drugą.
    Proszę Pana, Amerykanie chcieli sabotować Mistrzostwa piłki nożnej (czy jaki tam puchar, nie pamietam, bo mnie to w ogóle nie interesuje) w Rosji, więc Putin im powiedział, że on niezwłocznie ogłosi światu, jak oni zorganizowali takie same mistrzostwa u siebie i powie im gdzie jest ten niby zagubiony film zrobiony (zrobiony przez reżysera Gwiezdnych wojen, co sam przyznał na łożu śmierci) dla całego świata z tego ich niby lotu na Księżyc.

    P.S. Panu Siwakowi, to żaden z tych solidaruchów nie dorasta nawet do pięt.
    Przeklinam ten dzień w którym zaufałem tym wichrzycielom z Solidarności zamiast takim ludziom jak właśnie Pan Siwak.

  18. Plausi said

    Nazywam się Goldfein

    i jestem generałem US-Army:

    https://sptnkne.ws/kMqD

    to pozwoli może lepiej zrozumieć 4, Plausi.

    Tak więc zamierzają żydzi wstawić Polakom atomowe rakiety z USA.

  19. walthemar said

    Re.17 Panie Zbyszko bylem w tej BANDZIE a szef byl agentem [po latach wyszlo jak wstapilem do Policji ] z ks. Popioluszko za pan brat

  20. Jan said

    Zeby ono się nie zesrało w gacie. Nasmrodzi,a inni będą wąchać.

Sorry, the comment form is closed at this time.