Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Marucha o Dyktatura ciemniaków czyli lib…
    Harakiri Sepuku o Fico spodziewał się zamac…
    osoba prywatna o Wolne tematy (29 – …
    osoba prywatna o Wolne tematy (29 – …
    Ale dlaczego? o Zakończenie wojny na Ukra…
    Otwarte Drzwi o Dyktatura ciemniaków czyli lib…
    Anucha o …Oto dziś dzień krwi i c…
    errorous o …Oto dziś dzień krwi i c…
    Kmieć z Odmętów o Problemy techniczne
    Jabo o …Oto dziś dzień krwi i c…
    osoba prywatna o Wolne tematy (29 – …
    Kmieć z Odmętów o Problemy techniczne
    bryś o Zakończenie wojny na Ukra…
    Kwal o …Oto dziś dzień krwi i c…
    CBA o Wolne tematy (29 – …
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 707 subskrybenta

Materiały dotyczące mordu w Jedwabnem

Posted by Marucha w dniu 2015-05-21 (Czwartek)

W marcu 2001 r. pan Leszek Kocoń – kierownik Archiwum Państwowego w Białymstoku Oddział w Łomży przeprowadził kwerendę w wyniku której odnalezione zostały materiały źródłowe dotyczące wydarzeń w Jedwabnem 10 lipca 1941 r.

Zachowały się zeznania świadków zarówno pochodzenia polskiego jak i żydowskiego. Odnaleziono je w aktach Sądu Grodzkiego w Łomży przejętych z Sądu Rejonowego w Łomży w maju 2000 roku.

Są to sprawy o uznanie za zmarłego o sygnaturach sądowych Zg. 167 i 236 z 1947 roku; Zg. 129, 130, 165, 234, 235, 308, 334 z 1948 roku i Zg. 105 i 178 z 1949 roku. Ponadto wzmianki o tych wydarzeniach pojawiają się w aktach spraw o sygnaturach Co 4,13 i 52 z roku 1947.

Akta te dostarczyły łącznie 28 relacji złożonych przez 19 świadków, w tej liczbie 9 narodowości żydowskiej. Z liczby 19 , 9 określa siebie jako naoczny świadek wydarzeń (5 narodowości żydowskiej). W sprawie Zg 236/1947 wymienia się kolejnych dwóch świadków narodowości żydowskiej, których zeznania nie są zamieszczone w teczce. Sprawa ta jest o tyle istotna, że może wyjaśnić problematyczną liczbę spalonych ludzi. Wynika z treści wniosku, że w Jedwabnem spalono również ludność żydowską z Wizny.

Relacje świadków odnalezione w aktach:

Sprawa Zg. 167/47

J. R. lat 36. „Zostali oni w lipcu 1941 r. przez Niemców w Jedwabnem wymordowani. Prócz nich zostali wszyscy żydzi z Jedwabnego spaleni w stodole. Wiem to tylko ze słyszenia, gdyż naocznym świadkiem nie byłem./../ Zginęło wówczas około 1500 osób ludności żydowskiej i widziałem jak Niemcy pędzili cały tłum ludności żydowskiej do stodoły w której zostali spaleni.”

Z. Tadeusz lat 38. „widziałem jak Niemcy wypędzili ich z mieszkania na rynek, a stamtąd całą ludność Żydowską popędzono do stodoły za miastem, gdzie ich spalono. W tym dniu zginęło ponad 1000 osób ludności żydowskiej.”

Sprawa Zg 236/47

Fragment wniosku „a żona jego wraz z całą pozostałą przy życiu ludnością żydowską Wizny została wysiedlona do Jedwabnej i tu w lipcu 1941 r. została wraz z pozostałymi Żydami z Wizny spalona.”

Sprawa Zg 129/48

Z. T. lat 38. „W roku 1941 Niemcy wszystkich Żydów w Jedwabnem /../ wpędzili do stodoły i spalili. Byłem naocznym świadkiem spalenia.”

O. Stanisław lat 28 „W roku 1941 Niemcy wszystkich Żydów w Jedwabnem spalili w stodole, na drugi dzień widziałem w stodole spalone zwłoki wszystkich Żydów.”

G. Eljasz lat 24 „Babka moja Mejta Chinka Grondowska zamordowana została przez Niemców w roku 1941 przez spalenie. Wtenczas ja byłem w Rosji.”

Sprawa Zg 130/48

Z. T. lat 38. „Byłem naocznym świadkiem mordowania Żydów w Jedwabnem przez Niemców. Wszystkich Żydów tego miasteczka w liczbie powyżej 1000 osób N0iemcy spędzili do stodoły i podpalili.”

O. Stanisław lat 25. „W dniu 10 lipca 1941 r. Niemcy wszystkich żydów spalili w Jedwabnem (w stodole). /../ Na drugi dzień po wymordowaniu Żydów widziałem spalone zwłoki żydów.”

G. E. lat 24 „Matka moja Bluma Grondowska 10 VII 1941 r. została zamordowana przez Niemców w Jedwabnem przez spalenie w stodole razem z innymi Żydami tegoż miasteczka. Wtenczas ja byłem w Rosji.”

Sprawa Zg 165/48

K. M lat 39 „W roku 1942 Niemcy wszystkich Żydów w m. Jedwabnem spędzili do stodoły i podpalili, także nikt z Żydów nie uratował się. Przytem obecny nie byłem, lecz zdołał zbiec wtenczas z Jedwabnego i nie był zapędzony do stodoły Kilingros Motek, który później przebywał razem ze mną w getcie w Łomży i opowiadał mi”

M. D. lat 31 „W miesiącu lipcu 1942 r. Niemcy kazali wszystkim Żydom z Jedwabnego wyjść na rynek, ja wtenczas należałem do partyzantki, byłem w Jedwabnem i widziałem jak był również na rynku z Żydami Lejba Pendziuch. Poprowadzili wszystkich Żydów z rynku wyszeregowanych w czwórki do stodoły i podpalili stodołę. /../ Spaliło się w tej stodole około 700 żydów.”

Sprawa Zg 234/48

P. J. lat 26 „W roku 1942 Niemcy wszystkich Żydów w Jedwabnem wymordowali przez spalenie w stodole.”

B. Franciszek lat 37 „po spaleniu w Jedwabnem Żydów.”

Sprawa Zg 235/48

J. P. lat 26 „W lipcu 1942 r. Niemcy wymordowali wszystkich Żydów w Jedwabnem przez spalenie w stodole.”

B. F lat 37 „W lipcu 1942 r. Niemcy wszystkich Żydów w Jedwabnem spalili w stodole.”

Sprawa Zg 308/48

C. H. l.32 „W lipcu 1941 roku Niemcy wszystkich Żydów w Jedwabnem wymordowali przez spalenie w stodole. Widziałem jak pędzili Żydów do stodoły /../ i stodołę podpalili. Wtenczas ja w Jedwabnem ukrywałem się od Niemców. Byłem w ukryciu i ocalałem. Spalili Żydów w dzień.”

B. J. lat 46 „10 lipca 1941 roku widziałem jak Niemcy wszystkich Żydów z Jedwabnego spędzili do stodoły i podpalili. /../ Wtenczas ukrywałem się przed Niemcami, w tę porę byłem w ukryciu na cmentarzu i wszystko widziałem.”

Sprawa Zg 334/48

Z. S. l.58 „W dniu 10 lipca przez Niemców spalony on został w stodole. Wtenczas Niemcy wszystkich Żydów z Jedwabnego w tej stodole spalili. Widziałem jak wszystkich Żydów Niemcy spędzili do stodoły /../ i stodołę podpalili, to było w dzień.”

Ż. Marian lat 36 „Widziałem jak 10 lipca 1941 r. Niemcy spalili w stodole wszystkich Żydów z Jedwabnego.”

Sprawa Zg 105/49

L. Z. lat 53 „W czasie gdy Niemcy wkroczyli do Jedwabnego ludność żydowska masowo została spędzona do stodoły za Jedwabnem i w tej stodole została masowo spalona. Ja wraz z ojcem petenta byłem w liczbie osób pędzonych do stodoły jednak w ostatniej chwili przed stodołą udało mi się zbiec i schować się pod murem cmentarnym obok stodoły. Stwierdzam stanowczo, że widziałem na własne oczy /../ jak Niemcy wpędzili /../ do stodoły, a następnie stodołę podpalili i spalili wszystkich zapędzonych w niej Żydów. Żydów w tej stodole zostało spalonych kilkaset.”

Sprawa Zg 178/49

L. Z. lat 56 „Przy końcu czerwca 1941 r. słyszałem o tym, że Abram Ibram /../ został przez Niemców spalony.”

Sprawa Co 4/47

K. M. lat 29 „Sora Drejarska wraz z całą rodziną została spalona przez Niemców.”

Sprawa Co 13/47

E. G. s Berka lat 22 „W 1941 r., w dniu 10 lipca została przez Niemców zamordowana w ten sposób, że Żydzi /../ zostali zapędzeni do stodoły w Jedwabnem i zostali spaleni. Wiem to, gdyż ja ukrywałem się wówczas w okolicy Jedwabnego.”

Z. Tadeusz lat 37 „w dniu 10 lipca 1941 r. została zamordowana przez Niemców w ten sposób, że Żydzi /../ zostali spędzeni do stodoły i spaleni. To wszystko widziałem na własne oczy.”

Sprawa Co 52/47

C. S. lat 30 „Niemcy spalili Piekarewiczów w sierpniu roku nie pamiętam”

G. E. lat 23 „/../Grądowskich spalili Niemcy w 1941 r./../”

Rywka F. lat 38 „/../Piekarskich Niemcy wywieźli wtedy jak likwidowali Żydów i dotąd nie wrócili /../”

M. P. lat 65 „/../ Piekarski z żoną Gołdą zostali spaleni przez Niemców /../”

M. J. lat 60 „/../ Niemcy spalili Piekarskich /../”

Pomnik kurewstwa polskojęzycznych, antypolskich władz.

http://serwer1348234.home.pl

Komentarze 22 to “Materiały dotyczące mordu w Jedwabnem”

  1. Sołtys said

    A IPN-y, Wikipedie i inne mają swoją wersje i maja w d.pie materiały. http://pl.wikipedia.org/wiki/Pogrom_w_Jedwabnem

  2. Anzelm said

    Jedwabne musi się Polakom natychmiast kojarzyć z poniższym, co będę czynił tak jak oni:
    oni raz ja im dwa . . .

    Poniżej List który ukazuje całą potworność niemieckiej mentalności,
    mentalności zbrodniarzy!
    Polecam wam do kopiowania i rozsyłania gdzie się da i jak się da.
    W Historii RP takich „odruchów” podpalania nie znajdziecie, natomiast u :
    Żydów; Niemców; Ukraińców…
    To po prostu ich właściwa natura: mord; znęcanie się i gnębienie słabszych!

    Oto te dwa teksty:

    Gardelegen
    Zapomniana, ale jeszcze nie całkiem, zbrodnia… Berlin 22.10.2003

    Przeglądając nr.24 Niedzieli, natrafiłem na artykuł prof. R.Bendera . „Nie tylko w Jedwabnem Niemcy palili Ludzi w stodole”, od tego czasu nie miałem spokoju, aż wreszcie przed 2-ma tygodniami tj. W niedzielę 12.10.03, po Mszy św. ruszyliśmy ze znajomą, aby poznać prawdę o aktualnym stanie tego Miejsca- Pomnika ! Jadąc autem jest to ok. 230 km. I niecałe 2-godz jazdy. Wjeżdżając do miasteczka od razu rzuca się w oczy duża tablica informacyjna ( Mahn und Denkmal St.) Gardelegen, a więc miejsca , Które ma upominać i upamiętniać popełnione tu Zbrodnie !
    Miejsce to położone na peryferiach miasteczka, znajduje się ok 1.5 km od drogi, w szczerym polu ogrodzone i z dojazdem przez wąską Polną choć wyasfaltowną drogą. Ogólnie robi wrażenie dobrze utrzymanego, właściwie i odpowiednio do swego „statutu”, bo do tego po „wieczyste czasy” zobowiązani zostali jego mieszkańcy przez Armię amerykańską, która tę Zbrodnię uznała za „Potworną i niepojętą”, ale tylko do czasu kiedy idąc alejkami od bramy głównej do miejsca, gdzie usytułowane są mogiły tam pomordowanych z lasem krzyży jarzących się swoją bielą. Bo porównując to co podał nam do wiadomości prof. R.Bender, z tym co podają nam tablice informacyjne rozmieszczone po całym Miejscu-Pomniku, to choćby nie wiem jak człowiek próbował, muszą mu opaść ręce wobec − Jawnej manipulacji faktami – Jeden tylko fakt jest zgodny, a mianowicie , że nie zidentyfikowano 711 ciał, a więc uznano je za bezimienne co oznacza, że i narodowość jest nieznana. Prof.Bender pisze, że w pierwszej „turze” przeniesiono 574 ciała, natomiast tablica inf. mówi, że przez noc „pracowici” zbrodniarze, czyli Faszyści, bo tylko tak nazywa się sprawców, zdołali zakopać 586 ciał w zbiorowym grobie aby ukryć swe „dzieło”, bo gdy wkroczyli Amerykanie, zastali najpierw w stodole 430 ciał w.g tablic info, a dopiero potem odkryli zakopane ciała, a dodać trzeba, że to był 13.kwiecień 45r. i ziemia była jeszcze zmarznięta, więc strach przed odkryciem tej zbrodni musiał być ogromny, jakże więc wielka musiała być nienawiść zbrodniarzy do tych niewinnych ludzi, którzy byli częściowo nadzy tylko ze szczątkami kocy na plecach. – Oto stanęliśmy przed lasem krzyży i czytamy, że 1016 grobów oznaczonych jest krzyżami z wyjątkiem 28, gdzie zamiast krzyża są umieszczone ; Gwiazdy Dawida, jako symbol że w tych grobach są pochowani Żydzi, a o tym nie wspomina wogóle prof.Bender, że wśród ofiar byli wogóle jacyś Żydzi, ale nawet jeżeli uznamy to za nieistotne, może nie uznano tego za ważne w tak krótkiej wzmiance,
    to musimy sobie zadać parę pytań;
    – Dlaczego ustawiono tych Gwiazd 88 !!!
    – Dlaczego, po tym jak wymieniono krzyże na nowe, bo na to wskazuje bliższe ich obejrzenie, usunięto wszystkie
    numery , które Amerykanie nakazali umieścić na krzyżach ku wiecznej pamięci, przed krzyżami są tylko 2-ie tabliczki
    luźno oparte o krzyż z nazwiskami jedna dla Niemieckiej i druga dla Polskiej Ofiary tej zbrodni, potem jest kilka
    podobnych tabliczek informujących o tym, że ciała zostały przez rodziny przeniesione do Ojczyzny,
    kilku do Belgii, kilku do Francji i jeden do Polski ???
    – Dlaczego, oprócz wielkiego głazu z tablicą pamiątkową, i zabezpieczonym fragmentem muru stodoły, jakiejś wiaty o niewiadomym celu, nie ma miejsca gdzie stałby Krzyż miejsce modlitw w intencjach pochowanych tu w przważającej większości Katolików, natomiast wszędzie mamy do czynienia z symboliką Gwiazdy Dawida lub co jest b. zastanawiające Wielki trójkąt równoramienny ze szpicem na dół ???
    – Dlaczego, postać odlana z brązu, umieszczona przed miejscem zbrodni, ma tak przypadkowo twarz jednego z nielicznych jeśli nie jedynego zamordowanego tam ob. Niemiec, i to do tego komunisty ???!!!
    – Dlaczego, było możliwe aby główny sprawca tej zbrodni, oficer NSDAP Gerhard Thiele, który wydał rozkaz do tego mordu, uciekł jeszcze tej samej nocy, po czym został aresztowany 30.04.45 r. nie znajdując go winnym jakichkolwiek zbrodni został zwolniony z więzienia w 46r. i żył sobie „szczęśliwie” jako wolny obywatel Niemiec i zmarł w Düsseldorfie w 1994 roku !!!(to czytamy na tablicy info) czy to da się jeszcze wogóle pojąć, i wytłumaczyć, bo jeśli faszyści dokonali tej zbrodni, to jak jest możliwe,że niewinni Niemcy pozostawili „ Oprawcę własnego Narodu“ bez kary, chyba że tak naprawdę to go chroniono przed zemstą nieludzkich pogromców Hitlera, który „zniewolił“ Naród niemiecki ?!
    – Dlaczego rozstrzelano 22 SS-manów, w.g prof Bendera, natomiast główny wykonawca rozkazu Komendant zgrupowania 4-5 tys. Więźniów i Jeńców woj. W Gardelegen, który nadzorował całą tą zbrodnie i słynął wśród więźniów jako strach budzący oprawca, umarł w więzieniu w 1950 roku śmiercią naturalą ?!
    – Dlaczego, nie wspomina się, że w tej całej zbrodni uczestniczyli mieszkańcy miasteczka i okolicy i w jakim wymiarze, co jednoznacznie wynika z ustaleń M.Wańkowicza ?!
    – Dlaczego, jeśli w.g M.Wańkowicza, więkrzość zamordowanych to byli Polacy, a na tablicy inf. Widnieją tylko wyszczegól-nione przynależności narodowe, z pominięciem jakiejkolwiek ilościowej oceny, co daje wrażenie nie znającym faktów, że wśród zamordowanych byli przedstawiciele 12-tu Narodów i 28 Żydów , jest oczywisty kierunek gdzie to zmierza, aby z czasem uznać to miejsce jako cmentarz ofiar Holokaustu, a tymi ofiarami byli, co jest oczywiste, tylko i wyłącznie Żydzi ?!
    – Dlaczego obiekt stojący w szczerym polu nie jest absolutnie zamykany ani chroniony w nocy, o co w tym wszystkim chodzi ?! Odpowiedzi na te pytania musimy szukać od zaraz zanim po raz kolejny okaże się, że my Polacy wypędzaliśmy Niemców z ich prawowitych domostw a oni nas przecież tak niezłomnie „kochają”, może tylko trochę inaczej, ale na swój sposób, tak jak wilk kocha owcę, a najbardziej kiedy jest b.głodny, a owca tłuściutka. Z poważaniem Andrzej B. Ryfa
    ( Wysłałem pow i pon. tekst pod wiele adresów m.in.: RM, ND, prof.Bender, Niedziela, Ojczyzna, IPN odz.Poznań, i jeszcze parę. Do dziś t.j 05.11.2014 r. tylko prof.Bender odpowiedział, że nie badał sprawy tylko oparł się na relacji M.Wańkowicza, a kto ma zadbać o Pamięć tam pomordowanych i do dziś nie zidentyfikowanych ? – Kto jak nie prof. Historii z KUL – no Kto!)
    Dalej ww. Artykuł prof. Bendera z Niedzieli:
    GARDELEGEN…?! – Nie tylko w Jedwabnem Niemcy palili ludzi w stodole W początkowej fazie II wojny światowej, 10 lipca 1941 r., Niemcy w Jedwabnem spalili w stodole, dziś już wiemy, ok. 300, a nie 1600 żydowskich mieszkańców tego małego miasta. Dokładną liczbę zamordowanych wówczas Żydów nieprędko poznamy, gdyż na żądanie kręgów rabinackich, polskich i zagranicznych, ekshumację zwłok pomordowanych przerwano.
    Znana jest natomiast liczba więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych, kilku narodowości, w przeważającej większości Polaków – bo ich ekshumowano – spalonych przez Niemców w ostatnich chwilach wojny, 13 kwietnia 1945 r., w stodole w Gardelegen pod Magdeburgiem, w Niemczech. Liczba ta wynosi 1016 osób. W wymienionym dniu, w przeddzień wejścia wojsk amerykańskich, Niemcy z obozu koncentracyjnego w Mauthausen i z okolicznych mniejszych obozów zebrali ponad tysiąc więźniów. Zgromadzili ich w Gardelegen, w stodole wysłanej słomą, gdy już nad okolicą przelatywały amerykańskie samoloty. Stodołę otaczał tłum uzbrojonych Niemców: esesmanów, żołnierzy Reichswehry, młodzieży z Hitlerjugend, cywilów. Drzwi do stodoły pozamykano, na zewnątrz słychać było głosy, rozmowy, śmiechy, tupot nóg. Stodołę podpalono. Uwięzieni w niej szmatami, kocami stłumili chwilowo ogień. Niemcy skierowali wówczas w kierunku stodoły ogień karabinowy, wrzucali granaty, wzniecające płomienie. Uwięzieni początkowo sądzili, że to alianckie samoloty bombardują stodołę. Rozległy się jęki, krzyki, wołania: Mordują! Wewnątrz stodoły była krew, miazga trupów. Siedem osób wydobyło się z morza ognia, poszerzając rękami i nożami szpary w cementowych ścianach stodoły. Przedostali się z płonącej stodoły, spod masy trupów, na zewnątrz. Pomogła noc. Trzech zostało zabitych, reszta się uratowała – wszyscy Polacy. Pozostali spłonęli w stodole. – Żołnierze 102. amerykańskiej Infantry Division, która wkroczyła nad ranem do Gardelegen (wśród nich także Amerykanie polskiego pochodzenia), zobaczyli sczerniały od ognia i dymu beton stodoły, z rozwalonymi drzwiami, a za nimi, osłupiali z przerażenia, dostrzegli stosy nadpalonych trupów. W obliczu niesłychanej zbrodni, przejęci zgrozą, rozstrzelali z miejsca 22 esesmanów znajdujących się w pobliżu, mimo że jeden, prosząc o litość, całował ich buty. – W Gardelegen Amerykanie natychmiast przystąpili do grzebania ciał pomordowanych w stodole więźniów. Pod stosem trupów znaleźli dających oznaki życia siedmiu Polaków, trzech Rosjan i straszliwie popalonego Francuza. Buldożerami amerykańscy żołnierze pogłębili pobliską fosę. Zrobili w niej miejsce na grzebanie zabitych, w większości Polaków. Do grzebania częściowo spalonych ponad tysiąca zwłok Amerykanie zmobilizowali Niemców, mieszkańców Gardelegen i okolicznych miejscowości. Część z nich przed kilkudziesięciu godzinami asystowała bądź brała udział w mordowaniu zapędzonych do stodoły Polaków i więźniów innych narodowości. – W niecodziennym, swoistym pochodzie szli teraz ku fosie elegancko ubrani, schludni, ogoleni, szacowni mężczyźni, mieszkańcy Gardelegen, by pochować w dole niedopalone strzępy ludzkie. Żonom tych mężczyzn nakazali Amerykanie wydać wszystkie prześcieradła. I szli tak z prześcieradłami, porządnie złożonymi na rękach, błyszczącymi bielą, do miejsca pomordowania więźniów. Kiedy dotarli do stodoły, Amerykanie kazali im całować resztki ludzkie, których nie strawił w stodole ogień. Następnie polecili Niemcom, mieszkańcom Gardelegen, owijać nadwęglone zwłoki w przyniesione z ich domów prześcieradła i nieść je w stronę fosy. Tam przekazywali oni owinięte ciała swoim współrodakom, układającym je w dole. Czynili to, tytułując siebie wzajemnie, z całą powagą: Herr Doctor, Herr Ingenieur, Herr Geheimrat. – W dwu turach przenieśli Niemcy ofiary z miejsca zbrodni do miejsca pochowania. W pierwszej turze przeniesiono 574 popalone ciała, w drugiej – 442. Łącznie mieszkańcy Gardelegen na rozkaz Amerykanów przenieśli spod stodoły do dołów grzebalnych, ucałowawszy uprzednio i zawinąwszy w prześcieradła, 1016 ciał pomordowanych – przeważnie Polaków. – Po pewnym czasie Amerykanie polecili Niemcom zbudować w Gardelegen, dla ofiar ich mordu, odrębny cmentarz. Przeniesiono tam ekshumowane ciała. Na cmentarzu tym stanęło 1016 krzyży. Spaleni, różnych narodowości, byli chrześcijanami. Tylko 4 krzyże opatrzone są imieniem i nazwiskiem. Na 301 widnieją wyłącznie numery obozowe. Reszta, 711 krzyży, to krzyże nie tylko bezimienne, ale nawet bez numeru obozowego, nadanego przez Niemców. – Jeden dzień dzielił ich wszystkich od wyzwolenia z niemieckiej niewoli. Dnia tego nie doczekali. Opis ich gehenny i męczeńskiej śmierci w stodole w Gardelegen przedstawił, o wiele szerzej, już przed ponad trzydziestu laty, Melchior Wańkowicz*. Wykorzystał on relacje przekazane mu przez uratowanych z masakry w Gardelegen Polaków. Poszukiwał ich nawet w Ameryce. Dotarł także do materiałów archiwalnych, ustnych relacji niemieckich i amerykańskich. W swoich publikacjach zamieścił zdjęcia resztek stodoły w Gardelegen, w której Niemcy spalili 1016 więźniów z okolicznych obozów. W jednej z książek Wańkowicz prezentuje również zdjęcie okolicznościowej tablicy w Gardelegen, informującej w języku angielskim i niemieckim o dokonanej tam zbrodni. Publikacje M. Wańkowicza zawierają zaledwie część dokumentacji dotyczącej spalenia przez Niemców w Gardelegen ponad tysiąca zniewolonych przez nich ludzi. Wańkowicz stwierdza: „Mam dokumenty, zeznania”. Pisarz już nie żyje. Dokumenty te i zeznania być może znajdują się w posiadaniu rodziny… Nie zostały dotąd udostępnione badaczom. Zawierać mogą niewątpliwie znaczące szczegóły dotyczące zbrodni ludobójstwa dokonanej przez Niemców w Gardelegen, a niewykluczone, że i w innych miejscach. – Instytut Pamięci Narodowej powinien jak najszybciej zainteresować się zbrodnią dokonaną w Gardelegen, w większości na Polakach. Idąc w ślad za spuścizną dokumentacyjną M. Wańkowicza, IPN musi dotrzeć do archiwaliów niemieckich i dokumentacji amerykańskiej oraz rychło zdobyć relacje ocalonych od masakry w Gardelegen Polaków, o ile oni jeszcze żyją. IPN nie może poprzestawać wyłącznie na badaniach okoliczności spalenia przez Niemców kilkuset Żydów w Jedwabnem. Ma obowiązek wyjaśnienia również okoliczności spalenia przez Niemców jeszcze większej liczby Polaków w stodole w Gardelegen, k. Magdeburga w Niemczech.
    Postawiono tam 1016 krzyży. Niemych krzyży. Czy jeszcze tam stoją? Obowiązkiem IPN względem narodu polskiego jest sprawdzić to i sprawę zbrodni w Gardelegen dogłębnie wyjaśnić.
    Prof.Ryszard Bender * Melchior Wańkowicz, „Od Stołpców po Kair”, Państwowy Instytut Wydawniczy,
    Warszawa 1969, ss. 599-611, t „W pępku Ameryki”, wyd. II, Iskry 1974, ss. 273-276, ilustr. 47.
    Gorąco dziękuję p. Janowi Kopańskiemu z Tomaszowa Mazowickiego za zwrócenie mojej uwagi na powyższe prace Melchiora Wańkowicza.

  3. Plausi said

    Wikipedia jest organem

    @Sołtys, 1

    propagandy okupantów, którzy do dziś są w Polsce bardzo aktywni, patrz wideo. Do tychże organów należy zaliczyć tak umiłowane przez Polaków Google, Youtube, Facebook, Twitter, i.t.d. jak wiemy filie organów inwigilacji świata.

    Jak z linków wynika, okupanci starają się nebywale o stan duchowy narodu polskiego, który stał się ich łupem i przekształcają go systematycznie przy pomody mediów w naród parobków. W ostatnich latach rozserzono program narybku parobków o ludność Ukrainy.

  4. Reżyser Bohdan Poręba kręcił film o JEDWABNEM na podstawie MOJEJ kwalifikacji Jedwabnego.
    Za podstawowe Dokumenty o JEDWABNEM uznałem: Warszawskie Akta Hermanna Schapera, dowódcy plutonu egzekucyjnego Sonderkommando-A w Ełku, które w Jedwabnem działało jako „Ciechanów”. Obiecałem mu deklarację, że akta te były prowadzone TAK, że mogły być eksponowane w szkole handlowej – ale teczkę z tymi dokumentami ukradła mi policja polityczna III RP.
    II. dokumentem PODSTAWOWYM miało być Śledztwo Gomułki-Chruszczowa w/s Planu Rzymskiego, które ukradziono mi również. Powiedziałem mu, że było publikowane częściowo prze Leszka Bubla, na co odpowiedział, że „musiał” zerwać stosunki z nim – czyli że to Bubel nie chciał z tym Filmem mięć nic wspólnego.
    III. sprawą było znalezienie przez Abwehrę w Białymstoku uwierzytelnionej politycznie KARTY ATLANTYCKIEJ: http://www.ahistoria.pl/index.php/2012/06/tajemnicza-mapa-rownie-tajemniczego-mauricea-gomberga//, na podstawie której Wehrmacht wydał ANTIKOMUNISTISCHBEFEHL – podstawę prawną Holokaustu.
    Film ten nie został zrealizowany, gdyż tuż przed podróżą do Chicago „po pieniądze” Bohdan Poręba został OTRUTY.

  5. Wielkopolanin said

    1)
    Kłamstwa na wikipedii widnieją m.in. z naszej bierności, kłamstwa bezpardonowo należy atakować prawdą. Wpisy energicznie edytować, posiłkować się przy tym dokumentami, zeznaniami i protokołami. Nikt za nas tego nie zrobi.

  6. Lily said

    Nie chcieli,zeby prawda ujrzala swiatlo dzienne,wiec wstrzymali ekshumacje.
    Do czego to doszlo,ze polskojezyczni,ktorych nie mozna nazwac ludzmi honoru,przepraszaja w imieniu rdzennych Polakow.
    Mowi sie,ze „prawda jak oliwa na wierzch wyplywa”,daj Boze,zeby to sie stalo jak najpredzej.

  7. błysk said

    W czasie hecy w Jedwabnem utworzono : Komitet Obrony Dobrego Imienia Polski z siedzibą w Warszawie .Jeden z członków Komitetu udał się do Jedwabnego przed zaplanowanymi tam obchodami i nakleił kilkadziesiąt ulotek w miasteczku i na trasie za miastem do obecnego pomnika o treści :” My nie przepraszamy.To Niemcy wymordowali Żydów .Niech oszczercy przeproszą Naród polski”. Ulotki wisiały w Jedwabnem w czasie obchodów , sfilmowała je nawet telewizja izraelska ,a „ŻYCIE Warszawy” zamieściło na ten temat artykuł.Natomiast niejaki Leszek Bubel,który mieni się być obrońcą Jedwabnego,nie zrobił w praktyce nic ,bo przyjechał w dzień obchodów i został zatrzymany przez policję.

  8. @5
    Edytowaniem wikipedii się prawie niczego nie osiągnie, skoro Żydzi mają (zarówno w Polsce, jak i na całym tzw. Zachodzie) polityków, uniwersytety, media, kinematografię, wydawnictwa, muzea i bombardują kłamstwem jedwabneńskim cały świat. Przykład sprzed kilku dni:
    http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/muzeum-holocaustu-w-waszyngtonie-oskarza-polakow-o-wspoludzial-w-zabijaniu-zydow-jako-przyklad-podaje-jedwabne
    Np. „Pokłosie” najpierw puszczali w kinach i zapędzali na nie wycieczki szkolne, potem emisje tego filmu organizowały ambasady Polin rozsiane po świecie, następnie wyemitowali ten film w TVP1 w czasie najlepszej oglądalności (piątek czy sobota po wiadomościach), a jakby tego było mało, to państwowy koncern petrochemiczny PKN Orlen dystrybuował jeszcze płyty z tym filmem na swoich stacjach benzynowych jako darmowy dodatek do zakupionego paliwa:
    http://powiewswiezosci.neon24.pl/post/102097,wciskaja-ludziom-poklosie-gdzie-sie-da
    A Pan chce ich pokonać edycją wikipedii… Błagam.

  9. Aha, zapomniałem wspomnieć, że nawet teatr kontrolują i go używają w swojej propagandzie:

    Wolne tematy (42 – 2015)


    W zasadzie wszystkie instytucje państwa stworzonego w Polsce w 1989 r. i utrzymywane z krwawicy polskiego goja, służą Żydom i uderzają w tegoż goja.
    A jak ktoś się z którejś z tych instytucji wyłamie, to jest natychmiast pacyfikowany, czego przykładem prof. Krzysztof Jasiewicz.
    Jeśli nasz naród przetrwa i za 50-100 lat historycy będą opisywać supremację żydowską w Polsce po 1989 r., to przyszli Polacy to czytający nie będą chcieli w to uwierzyć i będą takich historyków oskarżać o sianie antysemickich teorii spiskowych.

  10. Zarówno przed jak i po tzw. „holokauście” nic się nią zmieniło i Żydzi nienawidzą Polaków bardziej od Niemców – dlaczego? – wykład dr Ewy Kurek

    W sumie to zaszczyt być na podium pośród przez nich najbardziej nienawidzonych. Kościół katolicki jest na najwyższym stopniu podium, a my na drugim. To zaszczyt stać w tak doborowym towarzystwie.

  11. …Na trzeci stopień podium wskoczyła Rosja po obaleniu władzy żydowskich oligarchów (prezydentury Jelcyna).

  12. Tekla said

    Wypowiedż Śp.Prof.Jana Moora Jankowskiego.

  13. Zdziwiony said

    Zbrodnia spalenia ludzi żywych przez Niemców w Przyrowie w powiecie Częstochowskim 8 stycznia 1945 roku.

    (…) Jedną z nich, chyba najdzikszą i najbardziej potworną, była zbrodnia popełniona w Przyrowie. Hitlerowcy zamordowali tam, w dniu 8 stycznia 1945 roku mieszkańców tej osady, przy czym w większości, zostali oni ŻYWCEM SPALENI. Mieszkańcy Przyrowa jeszcze spali, kiedy oddziały Wehrmachtu otoczyły osadę. Niebawem wydzielone paroosobowe patrole przystąpiły do akcji. Z poszczególnych domów wyciągano mężczyzn i pędzono ich w kierunku Rynku. Akcji tej towarzyszyły morderstwa, rabunki, bicie i znęcanie się nad domownikami.
    „Mąż mój, Stefan Klimczyk — relacjonuje żona jednego z zamordowanych, matka trojga dzieci — miał wtedy 27 lat i był robotnikiem leśnym. Wybierał się właśnie do pracy, kiedy do naszego domu wdarło się czterech niemieckich, umundurowanych żołnierzy. Schwycili męża i zanim wyprowadzili go z domu, bili go i kopali […]”. Niektórym mieszkańcom Przyrowa udało się ukryć w ostatnim niemal
    momencie. Tak na przykład Edmund Czajkowski schronił się w schowku, w którym uprzednio ukrywał przed Niemcami świnię. Jego ojca ,,Ukrainiec” wyprowadził już na ulicę, ale, wykorzystując sposobny moment, zdołał on umknąć i przeżył pacyfikację, ukrywając się w kościele na chórze. Nie wszystkim sprzyjało szczęście. W wyniku obławy ,,Ukraińcy” ujęli kilkuset mężczyzn. Znalazł się wśród nich Jan Janicki. Oto fragment jego relacji: „W dniu 8 stycznia 1945 roku około godziny 5 minut 30 do mojego mieszkania wdarło się trzech »Ukraińców« w niemieckich mundurach i siłą wyprowadzili mnie na ulicę. Dołączono mnie tam do grupy dziewięciu osób, trzymanych pod strażą i tak ruszyliśmy w kierunku rynku, przy czym dołączono do nas coraz to inne osoby. Po drodze z naszej grupy »Ukraińcy« zastrzelili najpierw pięć osób, a później cztery dalsze. Tak doprowadzono nas do rynku, który— jak się okazało — był miejscem koncentracji. Zgromadzono tam od 200 do 300 ludzi. Około godziny dziesiątej minut trzydzieści wpędzono wszystkich zatrzymanych do budynku szkoły. Rozpoczęło się „śledztwo”. Indagowano nas wszystkich na temat „bandytów”, jak to Niemcy określali partyzantów. Ilu ich jest w Przyrowie? Badający wypytywali w szczególności, co stało się z własowcem czy też „Ukraińcem”, który kilka dni przedtem miał zaginąć w Przyrowie. Nikt o nim nic nie wiedział, partyzantów też nikt by nie wydał, więc wszyscy ludzie milczeli. Dano nam dziesięć minut do namysłu, potem jedną minutę, ale i wówczas nikt nic nie powiedział mimo bicia i nieprawdopodobnego wprost znęcania się nad zatrzymanymi. Wtedy nastąpił „sąd”. Jeden z „Ukraińców” odezwał się: mamy listę. Ten sąd polegał na tym, że kolejno każdy z zatrzymanych z dowodem osobistym [kennkartą] w ręku przechodził przed tymi oprawcami, a oni dokonywali wyboru. W rezultacie podzielono zatrzymanych na trzy grupy: „odin, dwa, tri”. Wkrótce miało się wyjaśnić, co to znaczyło. Do pierwszej grupy zakwalifikowano ludzi starych, którzy mieli być zwolnieni. W drugiej grupie znalazły się osoby, przeznaczone — przynajmniej takie były wypowiedzi hitlerowców — do wysyłki na przymusowe roboty do kopania okopów. Grupę trzecią tworzyli skazańcy (…]”.
    Jan Janicki szczęśliwym zbiegiem okoliczności znalazł się w grupie pierwszej i został istotnie zwolniony. Wśród skazańców z trzeciej grupy znajdował się Józef Matlyngiewicz, aktywny członek ruchu oporu, w tym czasie zatrudniony w urzędzie pocztowym w Przyrowie. ,,Byłem wtedy na tym „sqdzie” w szkole i zostałem przeznaczony na śmierć — brzmi jego relacja. — Przy pomocy innych osób zdołałem jednak przedostać się do tej grupy, która miała być zwolniona i dzięki temu ocalałem. Widziałem, jak hitlerowcy torturowali więźniów w sali szkolnej. Ściany i sufit były zbroczone krwią. Włodzimierzowi Kowalskiemu, synowi miejscowego aptekarza, wydłubano oczy, obcięto nos i uszy. Jan Jachemczyk został tak potwornie okaleczony, że krew strumieniem trysnęła w górę. Widziałem to wszystko i osiwiałem {…]”. Po takim to śledztwie i sądzie skazańcy zostali zaprowadzeni do jednego z domów przy ówczesnej ulicy im. Józefa Piłsudskiego. W tym właśnie domu miał zatrzymać się kilka dni przedtem zaginiony „Ukrainiec”. Teraz — w dniu 8 stycznia 1945 roku — miał rozegrać się w tym miejscu ostatni akt dramatu mieszkańców Przyrowa. Kiedy skazańcy zostali zamknięci, „Ukraińcy” OBLALI DREWNIANY DOM BENZYNĄ I PODPALILI GO, strzelając z pancernych pięści. Sceny te oglądali mieszkańcy Przyrowa, zgromadzeni w pobliżu, również rodziny skazańców. ,,Kiedy dom zaczął się palić — z wewnątrz rozległ się krzyk, którego nikt nie mógł wytrzymać” — relacjonuje żona jednej z ofiar, Helena Klimczyk. Dwóch skazańców zdołało wydostać się na zewnątrz. Byli to: Feliks Litke i Stanisław Wojciechowski. Jeden wyczołgał się na łokciach, drugi wyskoczył oknem. Obydwaj zostali zastrzeleni. Na zwłoki rzucono płonące żerdzie.

    Obecnie w tym samym miejscu stoi w Przyrowie skromny pomnik. Na tablicy dwa szeregi nazwisk ofiar tej hitlerowskiej zbrodni:

    1. Braksator Franciszek———– 23. Nabiałek Bogusław
    2. Bednarczyk Czesław————–24. Nowakowski Tadeusz
    3. Ciepielski Antoni ——————-25. Oledczuk Stanisław
    4. Ciepielski Stefan ——————-26. Piotrkowski Ryszard
    5. Dyjski Stanisław ——————–27. Pęczkowski Jan
    6. Goleniewski Antoni —————-28. Przewłocki Stanisław
    7. Grajnoda ‚Józef ———————29. Piotrkowski Marian
    8. Janczewśki Zygmunt ————–30. Ruszel Henryk
    9. Jachemczyk Jan ——————–31. Siwek Anton
    10. Janas Zbigniew ——————–32. Strzyżewski Bolesław
    11. Kupisiewicz Julian —————-33. Strzyźewska Zofia
    12. Kremblewski Wojciech———–34. Swierzewicz Jan
    13. Klimczyk Stefan ——————-35. Suchecki Ignacy
    14. Kupkę Kazimierz ——————36. Szyguła Henryk
    15. Kowalski Włodzimierz ———–37. Sikorski Jan
    16. Knysak Józef———————–38. Sikorski Władysław
    17. Legenza Mieczysław ————39. Tomczyk Stanisław
    18. Litke Feliks ————————-40. Szewczyk Władysław
    19. Mendakiewicz Edward ———-41. Woczyński Józef
    20. Magdziarz Stanisław ————42. Wojciechowski Stanisław
    21. Majcirowski Tadeusz ————43. Wolański Włodzimierz
    22. Nabiałek Zygmunt

    Pod płaskorzeźbą głowy Chrystusa, dźwigającego krzyż, widnieje napis:
    „Przechodniu! Pomnik ten przypomina miejsce kaźni twoich braci, w okrutny sposób pomordowanych i spalonych żywcem przez oprawców hitlerowskich w dniu 8. I. 1945 roku.

    Żródło: Śląski Instytut Naukowy, Jan Piętrzyrowski – HITLEROWCY W POWIECIE CZĘSTOCHOWSKIM 1939 – 1945, Wydawnictwo „Ślask” Katowice 1972

    Ps. Miejscowość Przyrów jest mi na tyle bliska, ponieważ tam w kosciele św. Doroty w 1954 roku przyjąłem I Komunię Świętą.

  14. Maciej said

    Ja nie mogę pojąć jak 40 wieśniaków zagnało kilkuset „kupców” do stodoły?? Musieli mieć instrumenty, a instrumenty mieli wtedy tylko i wyłącznie NIEMCY do kurwy nędzy!!!!

  15. Boydar said

    Niech Maciej tłumaczy to żywym, rozsądnym, dorosłym ludziom w najbliższym swoim otoczeniu. A nie bandzie wirtualnych oszołomów w wirtualnej Gajówce. Prawdziwe życie toczy się poza siecią.

    Poza tym, bardzo dobre pytanie 🙂

  16. HDKK (Honorowa Dywizja Komandosów Kultury) said

    Gajowy niedawno wyszedl z dość zgrabną definicja prawdy. Ale w dzisiejszych czasach prawdę odzwierciedla to, co wypowiedziane jest szybciej, głośniej i przy użyciu większej iliści mowy. Z tej to przyczyny, nie ma prawdy ani nieprawdy, podobnie jak nie ma żywności organicznej i nieorganicznej. Jest tylko prawda prawdpopdobniejsza i mniej prawdopodobna. I jest tez g. pradwa, ale to na inny wątek.

    Zatem, prawda jest, iż Polacy z własnej woli mordowali bestialsko pana swego rurką na odlew (jak ponoć powiada poemat dudowego teścia), a esesmani nie mogąc nic więcej uczynic w obronie ucisnionych, stali obok i cicho płakali a rzewnie. Dlatego należy sie od Polaków 69 trylionów na każdego z pomordowanych i na każdego, kto skutkiem tej najpotworniejszej zbrodni się nie zdołał potem urodzić. Plus procent, bo giszeft mus zajn.

    Takoż, polusy (tak nas zwą) macie się pogodzić z Prawda i nie fikać. Zreszta i tak was wkrótce nie będzie, (telefon do RM), a wasze miejsce zajmą ludzie mądrzy i światli, którzy są otwarci na rzeczywistość i wiedzą coś o świecie (Hardmann, profesor z resztą).

  17. Catolicus said

    Wywiad z p. Jerzym Laudańskim, zrobiony przez wspaniałego człowieka i wielkiego patriotę ś.p. Bohdana Porębę „Jedwabne – ostatni świadek 45984”

    Znam osobiście p. Laudańskiego, mieszka w moim mieście. Ostatnio bardzo rzadko widujemy się. Skończył 93 lata.
    Tutaj trochę jego życiorysu.
    jerzy-laudanski-opowiada.html
    Najpiękniejsze lata młodości najpierw pod butem okupanta niemieckiego, potem sowieckiego a w „nagrodę” kopniaki od „swoich”. Jaką siłę i hart ducha musieli mieć tacy ludzie, żeby się nie załamać, nie poddać. Czy warto było przelewać krew, żeby POchujańcy, PiS-zduchy i inne ścierwa mogły wysysać resztki krwi z żywej tkanki narodu śmiejąc się nam w nos?
    Kiedy przyjdzie tego kres?

  18. Catolicus said

    Prawidłowy link do jego życiorysu
    http://cyra.wblogu.pl/jerzy-laudanski-opowiada.html

  19. niereligijna said

    „Żydowscy żołnierze Hitlera
    Ci ludzie czuli się Niemcami i uważali, że służba w wojsku własnej ojczyzny jest nie tylko obowiązkiem, ale także powodem do dumy. Chcieli walczyć z wrogami Niemiec, tak jak wszyscy inni obywatele – mówi amerykański historyk Bryan Mark Rigg. Większość Żydów służących w Wehrmachcie i innych formacjach nie wiedziała o Holokauście, zdarzały się jednak przypadki oficerów, jak feldmarszałek Erhard Milch – fanatyczny narodowy socjalista, który wiedział o eksterminacji Żydów i popierał ją. ”
    zydowskie sposoby swietowania….
    http://www.timesofisrael.com/92-injured-in-lag-bomer-revelries-on-mount-meron/
    ” Police estimated that roughly 60,000 people attended the celebrations at the tomb near the Galilee city of Safed, Israel Radio reported.
    Magen David Adom paramedics provided treatment to 92 people who suffered minor injuries over the course of the all-night celebration in the Galilee marking the death of a second century rabbi. Twelve of the injured were hospitalized at the Ziv medical center in nearby Safed.
    The injured suffered from fainting, dehydration, bruises, over-intoxication and chronic illnesses, Ynet reported.
    Lag B’Omer, which is observed on the 18th day of the Hebrew month of Iyar and the 33rd day of the Omer — the seven-week period between the festivals of Passover and Shavuot — is the anniversary of the death of Rabbi Shimon bar Yochai, a prominent sage and mystic who lived in ancient Israel in the second century CE.
    Thousands of people visit the site of his tomb in Meron on that date, and bonfires are lit throughout Israel. In certain Jewish communities, it is customary to give 3-year-old boys their first haircut on Lag B’Omer.
    In order to prevent ill treatment of animals at bonfires, dozens of volunteer veterinarians patrolled the country’s celebrations. The vets worked to prevent animal abuse, after several incidents of puppies and kittens being thrown into bonfires were reported in previous years. ”

    In order to prevent ill treatment of animals at bonfires, dozens of volunteer veterinarians patrolled the country’s celebrations. The vets worked to prevent animal abuse, after several incidents of puppies and kittens being thrown into bonfires were reported in previous years. ”
    tlumaczone w google:
    „W celu zapobiegania złemu traktowaniu zwierząt w ognisku, dziesiątki lekarzy weterynarii wolontariuszy patrolowane uroczystości kraju. Weterynarze pracował w celu zapobiegania nadużyciom zwierząt, po kilku incydentach szczeniąt i kociąt wrzuceniu ogniska były zgłaszane w poprzednich latach. ”

    zydzi umieja sie swietnie bawic!

  20. plausi said

    Sięgnijmy po materiały z gajówki

    @Rzecznik Praw Gojów , 10

    Wspomnianemu udziałowi Żydów w likwidacji Żydów poświęciła gajówka cały cykl artykułów. Jest rzeczą oczywistą, że tzw. holokaust mógł być zrealizowany jedynie przy tej fachowej pomocy samych Żydów o wzorcach żydowski holokaustu też wspominano w gajówce.

    Ewa Kurek zwraca uwagę na istotne zjawisko bagatelizowania a nawet ignorowania przez środowiska żydowskie żydowskich zbrodniarzy tzw. holokaustu, co można jedynie tym wytłumaczyć, że psuło by to taki znakomity interesik, jakim jest przemysł holokaustu. Dodajmy, że holokaust, jak każdy dobry interes, nie byłby możliwy bez udziału żydowskich bankierów i przedsiębiorców, co zresztą jest zainteresowanym dobrze znane.

    To wszystko rzuca też światło na wartości, jakie reprezentowali założyciele organu państwowego nazwanego Medinat Jisra’el . Jak z historii holokaustu wiemy, przeżyli go w pierwszym rzędzie ci Żydzi, którzy dopuścili się zbrodni holokaustu na członkach własnej żydowskiej społeczności, wrzask jaki zbrodniarze holokaustu podnoszą obwiniając Gojów o tę zbrodnię na lewo i prawo, to nic innego jak typowy okrzyk „Łapaj złodzieja!”, mający odwrócić uwagę od nich samych. Wielu zbrodniarzy holokaustu w Izraelu pobiera renty przyznawane ofiarom holokaustu, to część interesiku przemysł holokaustu. Przemysł holokaustu jest najlepszym dowodem zwyrodnienia społeczności żydowskiej.

    Naturalnie są też Żydzi zwracający uwagę na to zakłamanie, określenie „przemysł holokaustu” pochodzi od jednego z takich, ich głos nie ma jednak żadnego znaczenia.

    Najokrutniejszym błędem, ba głupotą Polaków, jest to, że na zarzuty żydowskie odpowiadają próbami usprawiedliwiania się, jak choćby ten artykuł, należy odpowiedzieć zarzutami wobec żydowskich zbrodniarzy holokaustu, to powinno być pierwszym celem szukania prawdy historycznej polskich historyków, inaczej wypatroszą nas Żydzi żywcem. Najważniejszym celem jest ustalenie żydowskich zbrodniarzy holokaustu, ich listy muszą zostać opublikowane obok takich imion jak Himmler czy Eichmann.

  21. HDKK said

    „Najokrutniejszym błędem, ba głupotą Polaków, jest to, że na zarzuty żydowskie odpowiadają próbami usprawiedliwiania się, …..”

    No i tyle.

  22. bylekto said

    Odkrywanie Ameryki trwa w kółko i na okrągło. Wszystko dawno temu wyjaśnił prof. Tomasz Strzembosz w oparciu o „właśnie znalezione materiały”. Chętnych do chwały nigdy nie brakowało. A prawdę można mieć w powiedzmy nosie.

Sorry, the comment form is closed at this time.