Ministerstwo Energetyki wpadło na „genialny” pomysł. Siedzący tam urzędnicy uznali chyba, że Polacy płacą za mało podatków w rachunkach za paliwa, dlatego trzeba im dołożyć kolejny. Opłata emisyjna miałaby wynosić 0,08 zł za każdy litr. Niewiele? W ciągu roku w Polsce tankuje się około 22 mld litrów paliwa.
To oznacza, że z tytułu nowego podatku udałoby się zebrać niebagatelną kwotę 1,7 mld zł. Ma ona trafić do nowego Funduszu Niskoemisyjnego Transportu, który będzie forsował wizje państwa opartego o transport pojazdami elektrycznymi. [Chyba hulajnogami… – admin]