Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Ggnago Gnagoma o Od Unii Lubelskiej do… pi…
    bryś o Wolne tematy (28 – …
    Kar o Wolne tematy (28 – …
    lewawo o Wolne tematy (28 – …
    lewawo o Wolne tematy (28 – …
    Harakiri Sepuku o Wolne tematy (28 – …
    Boydar o Czy Ukraińcy zaczną masowo wyj…
    Boydar o Opowieść o geodetach nieba, cz…
    Boydar o Wolne tematy (28 – …
    Krzysztof M o Problemy techniczne
    Kar o Wolne tematy (28 – …
    Głos Prawdy o Problemy techniczne
    ? o Wolne tematy (28 – …
    Otwarte Drzwi o Czy Ukraińcy zaczną masowo wyj…
    Otwarte Drzwi o Czy Ukraińcy zaczną masowo wyj…
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 708 subskrybenta

USA: Antypolska bezczelność Żydów

Posted by Marucha w dniu 2015-06-14 (Niedziela)

Amerykański historyk Richard Lukas udzielił wywiadu polskiej prasie, w którym opisał, w jaki sposób lobby żydowskie w USA zwalcza go za to, że ośmielił się opublikować książkę o niemieckim ludobójstwie na Polakach podczas II wojny światowej, zatytułowaną „Zapomniany holokaust”.

– Cała historia Polski w XX wieku jest na Zachodzie pisana z perspektywy cierpienia Żydów. (…). Straty wojenne Polaków katolików były mniej więcej takie same jak wśród Polaków żydów. Nie ma więc powodu, dla którego nie można nazwać tego, co spotkało Polaków, holokaustem. (…).

Od momentu wydania książki przestałem otrzymywać zaproszenia na konferencje naukowe i wykłady. Historycy holokaustu – głównie żydowskiego pochodzenia – uznali moją publikację za herezję, a użycie słowa „holokaust” za skandal. (…). Żydzi uważają, że mają patent na to słowo. A próba zestawienia ich tragedii z jakąkolwiek inną to nic innego jak tylko zbrodnia. Moja książka została określona jako „zbyt propolska”.

(…). duszą amerykańskiej inteligencji rządzi The New York Times. Chociaż „Zapomniany holokaust” miał w Ameryce olbrzymią liczbę wydań i w środowisku naukowym uznawany jest za klasykę, ta interesująca się niezmiernie II wojną gazeta nie poświęciła książce nawet linijki. – opowiedział Lukas. Wypowiedział się też krytycznie o rzetelności lansowanej zarówno w Polsce, jak i w USA książki Jana Tomasza Grossa „Sąsiedzi”.

(Na podstawie pch4.pl opracował A.D.)

http://xportal.pl

Komentarzy 29 to “USA: Antypolska bezczelność Żydów”

  1. Lesio said

    Żydostwo robi z Polakami co chce, bo Polacy boją się żydostwa. Taka smutna prawda. Jak przestaniemy się ich bać, to nasze problemy zostaną przez nas szybko i z łatwością rozwiązane.

  2. Aleksander said

    Polactwo nie boi sie zydów, boi sie oskarżenia o antysemityzm…

  3. Siekiera_Motyka said

    „..duszą amerykańskiej inteligencji rządzi The New York Times”

    Żydowska szmata która w Polsce ma swoje dziecko, Szechtera GW.

    Ci tak zwani inteligenci w USraelu biorą na serio artykuł napisany przez takich „agentów propagandy” jak Judith Miller która była używane jako podstawę do rozpoczynania imperialnych wojenek w Iraku. System propagandy w USrael jest tak skonstruowany że „wybrane” osoby wygrywają nagrody które robią z nich gwiazdy na poziome prezydenta kraju. Pani Miller wygrała Pulitzer Prize co jest odpowiednikiem Oskara w Hollywood, dając jej autorytet nietykalności. Później te gwiazdy mają swoje 15 min. famy w specjalnie wybranych zadaniach Mafi Żydowskiej (taki Stonoga przychodzi mi do myśli w naszym wypadku). A jak wszystko okaże się kłamstwem to nawet włos im nie spadnie za to. Często dostają promocje.

    „Early life and education

    Born in New York City to a Jewish father and an Irish Catholic mother, Judith Miller grew up in Miami and Los Angeles, where she graduated from Hollywood High School. Her father, Bill Miller, was the owner of a night club in New Jersey and later in Las Vegas.[citation needed]”

  4. Budziwoj said

    „Antysemityzm” to bat na głupich gojów.

  5. Zenek said

    Niektorzy sie zastanawiaja jak to sie dzieje, ze inne narody nie maja takich problemow jak Polska i nikt ich nie szarpie o odszkodowania nawet za masowe mordowanie zydow w ramach polityki panstwowej: Chorwacja, Rumunia, Wegry, Francja..
    I podobno, zebysmy nie wiem jak sie podlizywali i mizdrzyli do zydow to bedziemy tylko dodatkowo obciazeni kosztami tej sympatii.

    http://sukarno.neon24.pl/post/121932,obrona-badz-kontratak-przeciwko-zydowskiej-supremacji

  6. akej said

    „Straty wojenne Polakow katolikow byly mniej wiecej takie same jak wsrod Polakow (???) Zydow.”
    To jedno zdanie natychmiast dyskwalifikuje caly artykul. 1- Przede wszystkim Polakow katolikow zginelo o wiele wiecej niz (Polakow???!) zydow. Tacy oni byli Polacy jak z koziej dupy traba!
    2- Polska wyszla ze „zwycieskiej” wojny z o 20% zmniejszonym terytorium okradzionym przez szwabow oraz zdewastowanym podczas dzialan wojennych. Polska nie otrzymala zadnych odszkodowan wojennych.
    3- Zydzi otrzymali po wojnie panstwo, ktorego od 2 tys. lat nie mieli. Do dzis zydzi otrzymuja miliardy odszkodowan za t.zw. holokaust.
    Jestem wkurzony, bo nie lubie przyslowiowego pitolenia kota za pomoca mlota!

  7. snag said

    Zenek @ 5 ,…

    Inne narody nie były takie durne żeby kreować azyl dla wygnanych z innych państw pasożydow i sprzedawczyków i pozwolić na państwo w państwie czy nadstawiać łba w czasie drugiej wojny I holokaustu.

    Dla przykładu Francuzi czy Węgrzy zrobili ‚zbiórkę’ korzystajac z kolaboracji zydowskich liderow, podstawili wagony i mają z głowy odszkodowania tylko durni Polacy się wyłamali ratując urodzonych backastabbers* jakby nie mieli doświadczenia w przeszłości z kim włażą do łóżka.

    Dzisiaj potomstwo tych których uratowała Sandlerowa czy inni frajerzy czy Żegota (kreowana przez polskich frajerów) są w pierwszej linii szkalowania Polaków i sępów domagających się ‚odszkodowań’ ,…

    * Backstabber – Osobnik który wsadzi ci nóż w plecy przy pierwszej okazji wiedząc że przyniesie korzyść ,…

  8. snag said

    Zenek @ 5 ,…

    Zgadzam się z autorem w twoim linku, tłumaczenie się czy próby edukacji urodzonych ‚ofiar’ i ‚oskarżycieli’ w płaczliwym tonie jak ten w moim linku do żydów nie dociera – Zero tolerancji na ich skomlenie tudzież na ich obecność w kraju i majaki o możliwości co-egzystencji to jedyne wyjście ,…

    Niestety zeby do tego doszlo trzeba sie pozbyc V kolumny i przejac media ,…

    http://forward.com/opinion/letters/211543/defending-the-poles/

  9. JerzyS said

    akej said
    2015-06-14 (niedziela) @ 12:16:05

    3- Zydzi otrzymali po wojnie panstwo, ktorego od 2 tys. lat nie mieli. Do dzis zydzi otrzymuja miliardy odszkodowan za t.zw. holokaust.
    Jestem wkurzony, bo nie lubie przyslowiowego pitolenia kota za pomoca mlota!

    ========================================================================

    Jacy Żydzi?
    Którzy

    Aszkanazyjczycy, – czyli Chazarowie, ci którzy z Azji dotarli do Polski?
    czy Sefardyjczycy,(Palestyńczycy

    – ci którzy przez Hiszpanie dotarli do Europy Środkowej?

    Holokaust Industrii to przedsięwzięcie kryminalno biznesowe.

    Dziwi tylko postawa KK , który akurat tu milczy!

    W Niemczech największym zagrożeniem dla żydostwa nie jest antysemityzm

    Największym zagrożeniem jest ASYMILACJA!

    Podobnie jest w Chinach.
    tam żydowska kultura i cywilizacja nie wytrzymuje konfrontacji z cywilizacja chińska!

    Zapamiętaj kto wymyślił hasło
    „bracia starsi”
    To był potomek żydów aszkenazyjskich , Karol z Wadowic ksywa JP2!

    Uważam , że wielu polskich Żydów i ich przechrzczonych potomków wniosło wiele dla Polski!

    Trzeba jednak widzieć szkodników, -często „Żydów Urojonych” całkowicie bezbożnych, którzy tylko szkodzą.
    Podobnie jest z Polakami!

  10. JerzyS said

    Dubiecki aptekarz

    Matkę z według
    prawa hitlerowskiego- niemieckiego – Żydówkę zabierają do getta.

    Co robi zakwalifikowany według prawa niemieckiego jej syn Polak?

    Wraz z matka na ochotnika idzie na pewna śmierć
    Udaje sie wraz z rodzina do getta

    Kto zginął?
    Polak, , Żyd , czy obywatel II RP?

    Co po ni c zostało?
    Pamięć (ulotna)
    i fotografie!

  11. Jacek said

    ad Lesio

    Tu nie tyle chodzi o strach co o uwarunkowanie przez „kościół posoborowy” i po-sowiecka swołocz rządząca w Polsce.

    Książka Lukasa jest warta przeczytania i pamiętania. Należy do wyjątków w piśmiennictwie „zachodnim”, z oczywistych względów, które wyjaśnia sam Lukas.

  12. snag said

    Siekiera_Motyka @ 3 ,…

    Wytykając pionka (kłamczuszkę) Judith Miller niechcący wybielasz prawdziwych podżegaczy (neocons) jak ci poniżej którzy z kilkoma wyjątkami są zydowskego pochodzenia ,…

    Charles Krauthammer, William Kristol, John Lehman, I. Lewis Libby, Tod Lindberg, Rich Lowry, Clifford May, John McCain, Joshua Muravchik, Michael E. O’Hanlon, Martin Peretz, Richard Perle, Daniel Pipes, Norman Podhoretz, Peter W. Rodman, Stephen P. Rosen, Donald Rumsfeld, Randy Scheunemann, Gary Schmitt, William Schneider, Jr., Richard H. Shultz, Henry Sokolski, Stephen J. Solarz, Vin Weber, Leon Wieseltier, Marshall Wittmann, Paul Wolfowitz, R. James Woolsey, Dov Zakheim, Robert B. Zoellick i innych którzy po fakcie jak Saddam zaczął wypłacać renty palestyńskim rodzinom terror/samobójców fabrykowali ‚dowody’ i publikowali listy otwarte do Clinton’a i Bush’a domagając się inwazji ,…

  13. snag said

    Jerzy S @ 9 ,…

    JPII zapożyczył i spopularyzował ten termin a nie jak twierdzisz ‚wymyślił’, tudzież był tym za kogo się uważał a nie kogo ty chcesz widzieć, nie wspominajac ze był szanowanym liderem ponad miliarda Chrzescijan i pozytywnym reprezentantem Polaków….

    Polski Papież ulokował Polskę na mapie świata bo przed jego wyborem większość w anglo-jezycznym ‚pępku swiata’ myślała że Polska to jedna z sowieckich republik ,…

    Możesz nie wierzyć nie dzielić opinii na temat osoby czy poprostu nie lubić ale to nie daje ci pozwolenia na dorabianie rogów i demonizowanie uczciwego człowieka bo chyba nie wątpisz że takim był ,…

    Pana opinia na temat Jana Pawła II nie zdobędzie ani mojej aprobaty, ani reszty gajówkowiczów.
    Nie był dobrym papieżem, a Polakom doradził wejście do Unii, co było skandaliczne nie tylko pod względem politycznym, ale antychrześcijańskie.
    Rozumiem, że Pan nie jest zbyt biegły w zagadnieniach wiary, więc niech Pan je pozostawi innym.
    A przy okazji przeszuka gajówkę.
    Ale co ja gadam… dla niektórych Wałęsa rozsławił Polskę na świecie…
    Admin

  14. JerzyS said

    Rosje postawiła na nogi prudka Ktarzyna
    <

    Może i Polsce potrzebna Moszka z izraelita skoro do dziś nikt z tubylców nie potrafi to zrobić sam

    Władca dba o swoje imperium
    Nie ważne jest religia i stan posiadanie według nacji!

    Czekam na ewakuacje!

  15. snag said

    Admin ,…

    Nie szukam aprobaty – Nie mam zatrzezen do jego uczciwości czy motywacji bo kierował się chrześcijańską maxymą ‚nastaw drugi policzek i wyciągnij rękę’ co w przypadku żydów jest błędem … Polityczna naiwność to osobny temat ,…

    Nie tylko polityczna naiwność (zakładam naiwność, a nie celowe popierania NWO) – ale i zatrucie Kościoła masonizmem i protestantyzmem oraz zamienienie Polaków w lemingów.
    Pan nie ma zielonego pojęcia, o czym Pan pisze.
    Admin

  16. Kazik said

    ad 13 . Wojtyła , korzystając ze stanowiska głowy państwa watykańskiego , pierwszy na świecie uznał Chorwację za niezależny byt . Zatem , przyłożył rękę do rozerwania na kawałki Jugosławii .

    Jeden z jego wielu „wkładów” w politykę…
    Admin

  17. snag said

    Kazik @16 ,…

    Znam rodzine Chorwatow ktorzy dwie dekady przedstawili sie jako emigranci z Chorwaci a nie Jugosze – Dzis twierdza ze sa Amerykanami pochodzenia Chorwackiego ,…

    Yugoslawia byla sztucznym tworem i musiala sie rozleciec szkoda ze nie bez zadymy jak Czechoslowacja ,…

    Brednie. Jugosławia była jednym z najlepszych państw europejskich. Jej narody były bardziej spokrewnione, niż różne plemiona niemieckie. Rozwalili ją Żydzi i Niemcy, przy użyciu amerykańskiego bydła jako mięsa armatniego.
    Bo mogła stworzyć wokół siebie konkurencję dla Unii Europejskiej.
    Admin

  18. akej said

    @ 9
    O co w ogole tobie chodzi? Chyba wypowiedzialem sie wyraznie! Prosze nie przelewac pustego w prozne. Slowo „zydzi” powinno wystarczyc. Czlowieczku, nie trac czasu „po proznicy”.

  19. akej said

    @ Snag
    Dobrze powinienes wiedziec kim sa zydzi! Nie pierdol skonczonych glupot o JP2. Czy ty myslisz, ze swiat jest az tak beznadziejnie glupi???! Chcesz wyraznie abym dostal wymiotow po twojej paplaninie???

  20. akej said

    @ Jacek
    Ksiazka z pewnoscia jest warta przeczytania. Nie znam jej. Jednak zdanie z artykulu, ktore zacytowalem, natychmiast powoduje u myslacego czlowieka odruchy wymiotne. Mija sie ono zupelnie z prawda historyczna.

  21. akej said

    @ JerzyS (14)
    Otrzezwij sie! Rosje na nogi postawil car Piotr, ktory nie przesunal owczesnej granicy polsko – rosyjskiej ani o kilometr! Prostytuta Katarzyna wszystko to spierdolila na 100%!

  22. JerzyS said

    Andrzej Szeptycki
    Andrzej Szeptycki
    arcybiskup metropolita lwowski i halicki obrządku bizantyjsko-ukraińskiego
    Andrzej Szeptycki
    Herb Andrzej Szeptycki
    Data i miejsce urodzenia 29 lipca 1865
    Przyłbice
    Data i miejsce śmierci 1 listopada 1944
    Lwów
    arcybiskup metropolita lwowski i halicki
    Okres sprawowania 1900 – 1944
    Wyznanie katolickie
    Kościół obrządku bizantyjsko-ukraińskiego
    Śluby zakonne 11 sierpnia 1892
    Prezbiterat 3 września 1892
    Nominacja biskupia 2 lutego 1899
    Sakra biskupia 13 września 1899
    Commons Multimedia w Wikimedia Commons
    Sukcesja apostolska
    Data konsekracji 13 września 1899
    Konsekrator Julian Kuiłowski
    Współkonsekratorzy Kostiantyn Czechowycz
    Joseph Weber CR
    [pokaż]Konsekrowani biskupi
    [pokaż]Współkonsekrowani biskupi
    Metropolita w szatach pontyfikalnych
    Metropolita Szeptycki podczas pobytu w Rzymie 1921
    Lwów, pałac metropolitów greckokatolickich, XVIII wiek
    Fasada soboru św. Jura. Na szczycie św. Jerzy walczący ze smokiem
    Wnętrze soboru
    Abp. metropolita Andrzej Szeptycki wśród biskupów greckokatolickich podczas spotkania we Lwowie, 12.1927. Obok metropolity siedzą: bp.Grzegorz Chomyszyn, bp. Nikita Budka, bp. Jozafat Kocyłowski.

    Andrzej Szeptycki OSBM, właściwie Roman Maria Aleksander Szeptycki (ur. 29 lipca 1865 w Przyłbicach, zm. 1 listopada 1944 we Lwowie) – duchowny greckokatolicki, w latach 1899–1900 biskup stanisławowski, w latach 1900–1944 arcybiskup metropolita lwowski i halicki, biskup kamieniecki. Sługa Boży Kościoła katolickiego[1].

    Spis treści

    1 Dzieciństwo i młodość
    1.1 Rodzina
    2 Kariera duchowna
    3 Działalność religijna i polityczna w Galicji i II Rzeczypospolitej
    3.1 W Galicji
    3.2 I wojna światowa
    3.3 Wojna polsko-ukraińska i wojna polsko-bolszewicka
    3.4 Okres międzywojenny
    4 Metropolita Szeptycki podczas II wojny światowej
    4.1 Pomoc Żydom w czasie Holocaustu
    4.2 Stosunek do 14 Dywizji Grenadierów SS i UPA
    4.3 Metropolita Szeptycki wobec drugiej okupacji sowieckiej
    5 Śmierć i pogrzeb
    6 Losy cerkwi greckokatolickiej po śmierci Andrzeja Szeptyckiego
    7 Współcześnie
    8 Proces beatyfikacyjny Andrzeja Szeptyckiego
    9 Zobacz też
    10 Przypisy
    11 Bibliografia
    12 Linki zewnętrzne

    Dzieciństwo i młodość

    Był synem hrabiego Jana Kantego Remigiana Szeptyckiego (1836–1912) i Zofii Ludwiki Cecylii Konstancji Szeptyckiej, hrabianki Fredro (1837-1904), córki Aleksandra Fredry. Urodził się w 8 miesięcy po śmierci swego najstarszego brata – Stefana. Pierwszą komunię przyjął w Przyłbicach 17 maja 1876.

    Jesienią 1879 rodzice zawieźli go do Krakowa (zamieszkał u profesora Hugo Zatheya) i zapisali do klasy V gimnazjum św. Anny. W 1883 ukończył gimnazjum, 1 października 1883 rozpoczął jednoroczną służbę wojskową w huzarach w Krakowie. Po ukończeniu służby studiował prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, następnie we Wrocławiu (od 23 października 1884 do 28 stycznia 1886), gdzie obronił doktorat w 1888[2].

    Jesienią 1886 wyjechał do Rzymu, uzyskując audiencję u papieża. Jesienią i zimą 1887 podróżował po Imperium Rosyjskim, gdzie spotkał się m.in. z Władimirem Sołowjowem i Wołodymyrem Antonowyczem, tej samej zimy powtórnie wyjechał do Rzymu.
    Rodzina

    Pierwsza wzmianka o protoplaście rodu – Fiodorze z Szeptyc, pochodzi z 1469, kiedy to Kazimierz Jagiellończyk wracając ze Lwowa, potwierdził w Gródku jemu oraz jego bratankom Fiodorowi, Hlebowi i Sieńce dziedziczne posiadanie wsi Szeptyce, Woszczańce i Kanafosty.

    Po rozbiorach Polski rodzina Szeptyckich została dopuszczona do austriackiego tytułu hrabiowskiego.

    Andrzej Szeptycki był spokrewniony z Wiśniowieckimi i Ledóchowskimi, nosił tytuł hrabiego. Był w ówczesnej polskiej opinii publicznej postacią kontrowersyjną. Skomplikowane były dzieje rodziny Szeptyckich, w której istniała polsko-ukraińska świadomość narodowa.

    Oto kilka przykładów:

    Andrzej Szeptycki był duchowym przywódcą Ukraińców
    jeden z braci – błogosławiony Kazimierz (o. Klemens), Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, był archimandrytą zakonu studytów. Zmarł 1 maja 1951 roku w więzieniu sowieckim we Włodzimierzu nad Klaźmą.
    kolejny z braci – Stanisław był austriackim i polskim generałem, gubernatorem Generalnego Gubernatorstwa Lubelskiego w Królestwie Polskim (kwiecień 1917 – luty 1918)[3], dowódcą armii Wojska Polskiego w wojnie polsko-bolszewickiej, ministrem spraw wojskowych II Rzeczypospolitej (1923). W 1922 wkraczał na czele polskich wojsk do odzyskanych Katowic.
    19 czerwca 1940 Gestapo zamęczyło w Rotundzie Zamojskiej jego brata Aleksandra, właściciela majątków Łabunie i Łaszczów. Był on jedną z pierwszych ofiar pacyfikacji Zamojszczyzny.
    27 września 1939, w trakcie agresji ZSRR na Polskę, w rodowym majątku Szeptyckich w Przyłbicach, funkcjonariusze NKWD zamordowali jego brata Leona wraz z żoną Jadwigą, etnografem, kolekcjonerką i miłośniczką pieśni ukraińskich.
    Bratanek i zarazem chrześniak metropolity, noszący to samo imię (syn Leona), Andrzej Szeptycki był klerykiem rzymskokatolickim. Będąc dopiero na pierwszym roku w seminarium we Lwowie, jako oficer rezerwy otrzymał zezwolenie biskupa na udanie się na front. Został zamordowany przez NKWD w Katyniu.

    Kariera duchowna

    W 1888 porzucił życie świeckie; 2 czerwca wstąpił do do nowicjatu bazylianów w Dobromilu; miesiąc później, 1 lipca, przyjął podczas obłóczyn imię zakonne Andrej (apostoł Andrzej, młodszy brat Szymona-Piotra uznawany jest za patrona Kościoła obrządku greckiego). Po krótkim stażu zakonnym zostaje wysłany w czerwcu 1891 przez generała zakonu bazylianów na Bukowinę, do monasteru w Białokiernicy[4] w celu przeprowadzenia istotnych reform w tamtejszych klasztorach unickich. Po wykonaniu tego zadania wraca do Galicji opromieniony sławą organizatora o europejskim formacie. W 1890 – jeszcze przed święceniami kapłańskimi został przeorem. Śluby zakonne złożył w monasterze w Krystynopolu 11 sierpnia 1892, 3 września w Przemyślu został wyświęcony przez biskupa Juliana Pełesza, a prymicja odbyła się 11 września w Przyłbicach.

    2 lutego 1899 mianowany biskupem ordynariuszem stanisławowskim (sakrę przyjął 13 września 1899), gdzie prowadzi żywe kontakty z moskalofilami. 31 października 1900 został mianowany przez papieża Leona XIII metropolitą halicko-lwowskim (urząd objął 17 stycznia 1901).

    Był rzecznikiem idei zjednoczenia prawosławia z grekokatolicyzmem, a także zjednoczenia wszystkich Ukraińców w jednej wierze. Od 1903 przez kilka lat prowadził korespondencję z prawosławnym arcybiskupem wołyńskim i żytomierskim Antonim (Chrapowickim), w toku której obydwaj hierarchowie usiłowali przekonać się wzajemnie do dogmatycznych racji swoich wyznań[5].
    Działalność religijna i polityczna w Galicji i II Rzeczypospolitej
    W Galicji

    Został członkiem Izby Panów wiedeńskiego parlamentu, był wicemarszałkiem galicyjskiego Sejmu Krajowego. Przyczynił się do założenia w 1900 we Lwowie pisma Mołoda Ukrajina. Założył we Lwowie Ukraińskie Muzeum Narodowe. W 1908 roku Szeptycki w zdecydowany sposób potępił zabójstwo polskiego namiestnika Galicji, Andrzeja Potockiego dokonane przez ukraińskiego studenta Mirosława Siczyńskiego[6]. Metropolita wspierał porozumienie polsko-ukraińskie w Galicji, którego konsekwencją miała stać się przygotowywana demokratyzacja ordynacji wyborczej do Sejmu Krajowego Galicji[7][8]. Na przeszkodzie realizacji tych zamierzeń stanął wybuch I wojny światowej.
    I wojna światowa

    Z wybuchem I wojny światowej metropolita Szeptycki wiązał duże nadzieje na rozszerzenie grekokatolicyzmu na wschód, jak również na położenie fundamentów pod przyszłą unifikację religijną i polityczną narodu ukraińskiego.

    W czasie I wojny światowej został aresztowany we wrześniu 1914 i następnie internowany przez okupujących Lwów Rosjan oficjalnie za uprawianie prozelityzmu wśród prawosławnych, co spowodowało znaczny wzrost jego popularności w kręgach ukraińskich.

    Rosyjski gubernator wojenny Galicji hr. Gieorgij Bobrinski, próbując realizować politykę rusyfikacji Galicji Wschodniej[9] dokonał jednocześnie masowych aresztowań ukraińskich działaczy narodowych i społecznych, dokonując ich zsyłki w głąb Imperium Rosyjskiego. Bobrinski wprowadził na terenie okupowanym podział na gubernie, zamknął szkoły z Uniwersytetem Lwowskim na czele, sprowadził prawosławnego biskupa Eulogiusza (Gieorgijewskiego) i mianował go administratorem Cerkwi na terenach okupowanych.

    Metropolita Szeptycki był najbardziej prominentnym zesłańcem. Deportowany do Kijowa, zwolniony z aresztu domowego przez Aleksandra Kiereńskiego[10] po zwycięstwie rewolucji lutowej w Rosji. Wyjechał wtedy do Piotrogrodu na rozmowy z demokratycznym rządem rosyjskim, dotyczące statusu Ukrainy Naddnieprzańskiej. Po powstaniu Ukraińskiej Centralnej Rady metropolita powrócił do Kijowa na rozmowy z przedstawicielami Rady o koordynacji działań na rzecz niepodległości Ukrainy i zjednoczenia narodowego. Uzyskał z kolei od nich zapewnienie, że kościół greckokatolicki odegra doniosłą rolę w budowie ukraińskiej państwowości.

    Po rozmowach w Kijowie metropolita wyjechał do Szwecji, Danii, Niemiec, a następnie Austrii, gdzie został przyjęty na audiencji przez cesarza Karola I. Następnie wybierał się do Włoch, jednak władze włoskie wskutek protestów dyplomacji francuskiej i rosyjskiej odmówiły mu pozwolenia na wjazd. Wrócił do Lwowa 10 września 1917, i skoncentrował się na odbudowie ukraińskiego życia religijnego. Po podpisaniu między Cesarstwem Niemieckim a Ukraińską Republiką Ludową traktatu brzeskiego, którego metropolita Szeptycki był zagorzałym obrońcą[11], wyjechał ponownie do Wiednia, gdzie 28 lutego 1918 wygłosił w Izbie Panów wystąpienie, w którym odwołał się do prawa samostanowienia i samookreślenia narodów (Czternaście punktów Wilsona).
    Wojna polsko-ukraińska i wojna polsko-bolszewicka

    Już 1 listopada 1918 rano metropolita został poinformowany przez ukraińskich oficerów o przejęciu władzy we Lwowie i proklamowaniu Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej. W obliczu konfliktu polsko-ukraińskiego Andrzej Szeptycki opowiedział się po stronie ukraińskiej. Za tą decyzją stało jego samookreślenie narodowe i wizja, że poprzez utworzenie niepodległej Ukrainy uda się zjednoczyć Cerkiew prawosławną na Ukrainie z Cerkwią Greckokatolicką[12]. W całej metropolii halicko-lwowskiej odprawiono nabożeństwa w intencji narodu i państwa ukraińskiego, we Lwowie metropolita celebrował je 3 listopada. Zarówno hierarchia greckokatolicka, jak i rzymskokatolicka, udzieliły poparcia przeciwnym stronom konfliktu, jednak współpracowały ze sobą, jeśli chodzi o starania o uwolnienie aresztowanych duchownych czy humanitarne prowadzenie działań zbrojnych. Metropolici: rzymskokatolicki (abp Józef Bilczewski) i greckokatolicki (abp Andrzej Szeptycki) wydali wspólne odezwy: 16 listopada w sprawie zaprzestania walk, i 14 grudnia o wymianę jeńców wojennych.

    W kwietniu 1920 Andrzej Szeptycki poparł sojusz polsko-ukraiński wyrażony w układzie Piłsudski-Petlura i nie pogodził się z opuszczeniem ukraińskiego sojusznika przez Polskę w czasie rokowań rozejmowych pomiędzy Polską a RFSRR i ostatecznym kształtem polsko-sowieckiego traktatu pokojowego, z pominięciem Ukraińskiej Republiki Ludowej[13].
    Okres międzywojenny

    W grudniu 1920 roku Andrzej Szeptycki udał się do Rzymu, gdzie przebywał do marca roku następnego. Pretekstem do wyjazdu była rzekoma zaległa wizyta, na którą władze polskie wyraziły zgodę[14], natomiast faktycznie podróż miała na celu czynienie starań (obok emigracyjnego rządu ZURL) u zachodnich rządów o uznanie suwerenności Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej na terenie Galicji Wschodniej[4]. Szeptycki uważał, że obszar ten powinien stanowić niepodległe państwo ukraińskie. Twierdził, że Polacy nie są w stanie obronić swojej niepodległości, a ponad to sami są imperialistami i wynaradawiają Ukraińców[14]. Według polskich dyplomatów spotykających się z metropolitą w zachodnich krajach, po których podróżował (Belgia, Holandia, Francja, Anglia), jego działalność była szkodliwa dla państwa polskiego. Głoszone przez Szeptyckiego za granicą poglądy krytykowali również: arcybiskup metropolita krakowski Adam Stefan Sapieha i arcybiskup lwowski obrządku ormiańskiego Józef Teofil Teodorowicz[14].

    W Watykanie rozważany był nawet projekt odsunięcia metropolity Szeptyckiego ze swojej posługi na terenie II RP i przeniesienia go do Rzymu w celu zastąpienia jego osoby inną, bardziej ugodową w stosunkach z państwem polskim. Innym wyrazem poparcia Watykanu dla stanowiska Polski było zdementowanie w gazecie watykańskiej L’Osservatore Romano zarzutów Szeptyckiego na niewłaściwe traktowanie Ukraińców w Polsce[14].

    W sierpniu 1921 metropolita udał się do Kanady, a następnie do Stanów Zjednoczonych, gdzie osobiście złożył w Sekretariacie Stanu memorandum, w którym stwierdził, że Rada Najwyższa przekazała Polsce Galicję Wschodnią pod wrogą i obcą okupację. Kolejnym krajem na trasie podróżny była Brazylia, gdzie metropolita nie został przyjęty przez prezydenta, a prymas Cavalcani odmówił mu poparcia[14].

    Po ostatecznym uznaniu przez aliancką Radę Ambasadorów suwerenności Polski nad Galicją Wschodnią (15 marca 1923) i samorozwiązaniu następnego dnia rządu Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej Jewhena Petruszewycza, Andrzej Szeptycki zadecydował o powrocie w granice Polski. Polska opinia publiczna była zbulwersowana faktem powrotu Szeptyckiego do kraju, ponieważ prasa szeroko relacjonowała jego postawę podczas podróży zagranicznej[15].

    Warunkiem powrotu metropolity Szeptyckiego do Polski, było złożenie przez niego deklaracji lojalności wobec państwa polskiego. Deklaracja taka nie padła, a sam metropolita zajął pozycję nieprzejednaną wobec Polski i wyruszył w jej granice. W związku z tym rząd polski podjął decyzję o zatrzymaniu Szeptyckiego po przekroczeniu granicy i przedłożeniu mu kolejnego zobowiązania się do lojalności. Przy powrocie w nocy z 22 na 23 sierpnia 1923 został zatrzymany na granicy polsko-czechosłowackiej na 24 godziny i zwolniony po osobistej rozmowie z prezydentem RP Stanisławem Wojciechowskim i złożeniu na ręce prezydenta deklaracji lojalności wobec państwa polskiego[14].

    Po powrocie Szeptyckiego i zobowiązaniu się do lojalności wobec Polski jego działania polityczne nie ustały. W konsekwencji ze strony polityków endecji pojawiały w dalszym ciągu propozycje odsunięcia metropolity z zajmowanego stanowiska. Jeden z czołowych działaczy Związku Ludowo-Narodowego Stanisław Grabski pisał: „Dyplomacja polska powinna znaleźć argumenty, by wytłumaczyć w Watykanie, że po tych krwawych walkach w Małopolsce Wschodniej potrzebny jest inny pasterz metropolii lwowskiej”[14].

    Andrzej Szeptycki potępiał działalność terrorystyczną i sabotażową OUN[16], w tym m.in. zabójstwo Iwana Babija[17].

    W roku 1938, wobec rozpoczętej przez władze administracyjne województwa lubelskiego przy użyciu Wojska Polskiego masowej akcji burzenia cerkwi i kaplic prawosławnych na Chełmszczyźnie i Polesiu lubelskim, metropolita Szeptycki wydał list pasterski, protestując przeciw takim działaniom. List pasterski został opublikowany w piśmie Meta z 28 sierpnia 1938. Numer został skonfiskowany przez administrację, krążył jednak w odbitkach wśród ludności ukraińskiej[18].

    W 1938 Szeptycki wsparł utworzenie autonomicznej Ukrainy Karpackiej w obrębie Czecho-Słowacji, a następnie niepodległość Karpato-Ukrainy. Po zawarciu przez III Rzeszę i ZSRR paktu Ribbentrop-Mołotow, Szeptycki w sierpniu 1939 potępił[19][20].
    Metropolita Szeptycki podczas II wojny światowej

    W przededniu agresji III Rzeszy na Polskę metropolita Szeptycki zapoczątkował akcję, której celem było niedopuszczenie do antypolskich wystąpień i doradzał społeczności ukraińskiej życzliwą neutralność wobec Polski[21][22]. Świadectwem publicznie zajętego stanowiska metropolity jest list pasterski Do duchowieństwa z 1 września 1939, w którym szczególną uwagę poświęcił młodzieży:
    Quote-alpha.png
    Nie pozwólcie nakłonić się do żadnych aktów sprzeciwu bądź nieposłuszeństwa wobec władzy, zachowajcie równowagę i spokój, jedność i zgodę, we wszystkim kierujcie się rozumem umocnionym przez wiarę[23].

    W związku z wypadkami sabotażu ukraińskiego gen. Władysław Langner 5 września 1939 zwrócił się do metropolity z prośbą, ażeby pomógł utrzymać spokój w terenie. Metropolita wydał list pasterski do wiernych, zaznaczając w nim, że Niemcy są wspólnym wrogiem Polaków i Ukraińców[24].

    15 września 1939 na łamach ukraińskiej gazety „Diło” opublikowano wspólne oświadczenie metropolity oraz przewodniczącego UNDO Wasyla Mudrego, które dementowało powszechne we Lwowie pogłoski, jakoby Ukraińcy świadomie szkodzili Wojsku Polskiemu i aktywnie przeciwko niemu występowali:
    Quote-alpha.png
    Ukraińcy wierni są wezwaniu swego przywództwa i czynnikom władzy państwowej oraz zdrowemu instynktowi samozachowawczemu. W czasach, kiedy panują wyjątkowe prawa wojenne, podczas całego okresu wojny i w dzisiejszych dniach we Lwowie, zachowują się spokojnie i stosownie oraz przyjmują godną postawę wobec wydarzeń historycznych, których rozwiązanie leży w rękach walczących armii państwowych[25].

    Po agresji ZSRR na Polskę i okupacji Lwowa przez Armię Czerwoną (23 września 1939), Szeptycki oficjalnie zalecił kapłanom współpracę z nową władzą, choć odnosił się do niej zdecydowanie negatywnie[4]. Już pod okupacją sowiecką w grudniu 1939 potajemnie wyświęcił na biskupa Josyfa Slipego.

    Po ataku III Rzeszy na ZSRR i zajęciu Lwowa przez Wehrmacht napisał list powitalny, w którym dziękował za wyzwolenie spod bolszewickiego jarzma[26]. Poparł wraz z biskupem Hryhoryjem Chomyszynem ogłoszony 30 czerwca 1941 akt niepodległości Ukrainy, opublikował potępienie „nieludzkiego i niehumanitarnego… ateistycznego Związku Radzieckiego”[4]. W czasie okupacji niemieckiej, podobnie jak uprzednio – do czerwca 1941- w czasie okupacji sowieckiej – wobec braku prymasa Polski i nuncjusza apostolskiego, metropolita Szeptycki, prowadził samodzielną politykę wobec władz okupacyjnych, kontaktując się także bezpośrednio z episkopatem Niemiec. Dzięki temu w dystrykcie Galicja Ukraińcy byli relatywnie uprzywilejowani; istniały np. greckokatolickie seminaria duchowne i Akademia Teologiczna (podczas gdy polskie były w tym czasie zamknięte). 22 lipca 1941 w imieniu swoim i narodu ukraińskiego kieruje do Hitlera własnoręcznie podpisaną deklarację chęci uczestnictwa w budowaniu „nowego porządku w Europie”[4]. Po zdobyciu przez Wehrmacht Kijowa wysłał do Hitlera list z gratulacjami[4].

    Andrzej Szeptycki był przeciwnikiem obu ideologii totalitarnych: komunizmu i niemieckiego narodowego socjalizmu, realizowanych w praktyce wobec społeczeństwa II Rzeczypospolitej po agresji III Rzeszy i ZSRR przez obu okupantów – ZSRR i III Rzeszę. W liście z 29 sierpnia 1942 do papieża Piusa XII metropolita Szeptycki pisał:
    Quote-alpha.png
    Po uwolnieniu przez armię niemiecką spod jarzma bolszewickiego odczuliśmy z tego powodu pewną ulgę, która jednak nie trwała dłużej niż jeden czy dwa miesiące. Stopniowo rząd wprowadził doprawdy niepojęty reżim terroru i korupcji […]. Dziś cały kraj jest zgodny co do tego, że władza niemiecka jest zła, prawie diabelska, i w stopniu jeszcze wyższym niż władza bolszewicka”. I dalej: „Nieopisanej demoralizacji […] ulegają ludzie prości i słabi. Uczą się oni złodziejstwa i zbrodni ludobójstwa; tracą poczucie sprawiedliwości i człowieczeństwa. W listach pasterskich, oczywiście konfiskowanych, protestowałem przeciw ludobójstwu […]. Ogłosiłem, że zabójstwo człowieka podlega ekskomunice, zastrzeżonej dla Ordynariusza[27].
    Pomoc Żydom w czasie Holocaustu

    Metropolita Szeptycki wysyłał apele do Hitlera o zaprzestanie represji wobec Ukraińców, w swoim pałacu ukrywał dwóch rabinów żydowskich[4]. Dzięki jego pomocy wojnę przeżyli m.in. Lili Pohlmann z matką, Adam Daniel Rotfeld, Dawid Kahane z rodziną[28], dwaj synowie bliskiego przyjaciela metropolity – Jecheskiela Lewina – rabina lwowskiego zamordowanego przez Niemców[29], dwaj synowie głównego rabina Katowic Chameidesa[30]. Oprócz tego przy współpracy swego brata Klemensa[31], ówcześnie ihumena klasztoru studytów w Uniowie zorganizował w oparciu o klasztory bazylianów całą sieć pomocy Żydom, dzięki której uratowano co najmniej kilkaset osób[32]. Występował również otwarcie w obronie Żydów w liście do Heinricha Himmlera z lutego 1942[33] i podczas wizyty gubernatora dystryktu galicyjskiego Otto von Wächtera na początku 1943[34]. Szeptycki uważał Holocaust za barbarzyństwo. Zabraniał wiernym pomagać Niemcom w mordowaniu Żydów[6]. Dziennikarze izraelskiego dziennika Haaretz we wrześniu 2005 roku nazwali Szeptyckiego ukraińskim Schindlerem[35]. Na wniosek ocalonych z Holocaustu przez metropolitę, w Izraelu wznowiono postępowanie z wniosku Dawida Kahane w sprawie przyznania Andrzejowi Szeptyckiemu medalu Sprawiedliwy wśród Narodów Świata[36].
    Stosunek do 14 Dywizji Grenadierów SS i UPA

    W 1943 Niemcy w ramach Waffen-SS utworzyli 14 Dywizję Grenadierów SS rekrutowaną z ochotników ukraińskich. Biskupi greckokatoliccy Josyf Slipyj i Nikita Budka odprawili mszę dla żołnierzy dywizji[37]. Do dywizji Szeptycki delegował kapelanów greckokatolickich[38], aby wzmóc działalność duszpasterską oraz przeciwdziałać zdemoralizowaniu wiernych, co jednak zdaniem dr Andrzeja Zięby, nie przyniosło żadnego skutku[39][40]. Sam Szeptycki jednak, mimo namów swoich współbraci, nie napisał listu do młodzieży ukraińskiej, który wzywałby ją do wstępowania w szeregi tej dywizji. Nie potępił także tych, którzy do niej wstąpili.

    Podobny stosunek miał metropolita do UPA – ani jej nie potępiał, ani nie popierał. Na czele archidiecezji lwowskiej obejmującej tereny Małopolski Wschodniej stał od 1923 r. arcybiskup metropolita Bolesław Twardowski. Zwracał się on wielokrotnie do arcybiskupa metropolity Szeptyckiego z prośbami o powstrzymanie zbrodni. 30 lipca 1943, w obliczu kulminacji wydarzeń rzezi wołyńskiej, arcybiskup Twardowski skierował list do metropolity Szeptyckiego z prośbą o zapobieżenie podobnym wypadkom w Galicji[41]. List ten zapoczątkował wymianę korespondencji między obu hierarchami, trwającą do 8 marca 1944. Arcybiskup Szeptycki opublikował dwa listy pasterskie do wiernych i duchowieństwa (Nie zabijaj z 21 XI 1942 r.[42] i Posłanie do duchowieństwa i wiernych greckokatolickiej archidiecezji lwowskiej z 10 VIII 1943 r.[43], a także w końcu 1943 specjalny list pasterski Mir o Hospodi (Pro wbiwannja swiaszczennikiw) w sprawie mordów na kapłanach[44]), ale w listach do abp. Twardowskiego twierdził, że eksterminację Polaków poprzedziły: […] bardzo liczne zabójstwa Ukraińców tylko dlatego, że byli Ukraińcami na Wołyniu, Lubelszczyźnie, Chełmszczyźnie i w okolicach Leżajska. Ponadto wskazywał on, że mordy na Polakach to również dzieło band dezerterów i porachunków[45]. Zdaniem ks. prof. Józefa Mareckiego Podobne zarzuty nie mające potwierdzenia w faktach wskazywały na głęboką niewiedzę bądź cynizm Szeptyckiego[46].

    Arcybiskup Szeptycki uważał również, że powinien być wystosowany wspólny apel hierarchów do wszystkich wiernych obu obrządków o zapobieżenie przelewowi krwi, co ostatecznie nie nastąpiło.

    Na terenie Wołynia grekokatolicy byli zaś nieznaczącą mniejszością – 11 100 wiernych (0,5% w 1931), Kościół greckokatolicki zgodnie z konkordatem z 1925 nie miał struktur parafialnych[47], a dla dominujących tam wyznawców prawosławia metropolita greckokatolicki nie był rozstrzygającym autorytetem duchowym, jako hierarcha innego wyznania i nie miał nawet możliwości dotarcia do nich z bezpośrednim przesłaniem wobec braku sieci parafii greckokatolickich[48]. Stanowisko zajęte przez abp. Szeptyckiego zniechęciło w marcu 1944 metropolitę Twardowskiego do kontynuacji wymiany listów. Nie oznaczało to zaprzestania kontaktów między sędziwymi hierarchami.
    Metropolita Szeptycki wobec drugiej okupacji sowieckiej

    Armia Czerwona wkroczyła ponownie do Lwowa 27 lipca 1944. W październiku 1944 pod nazwiskiem Szeptyckiego opublikowano list do Stalina z gratulacjami i podziękowaniem za przyłączenie ziem zachodnioukraińskich do Wielkiej Ukrainy[4]. W opinii Andrzeja A. Zięby abp Szeptycki chciał iść na ugodę, żeby nie dopuścić do administracyjnej likwidacji struktury Kościoła greckokatolickiego przez władze państwowe ZSRR (co nastąpiło w przeciągu półtora roku od jego śmierci) i masowych represji policyjnych NKWD z tym związanych, albo też list jest mistyfikacją – falsyfikatem opublikowanym bez wiedzy metropolity, wobec stanu jego zdrowia, tuż przed jego śmiercią[49].
    Śmierć i pogrzeb

    Zmarł 1 listopada 1944, w 79. roku życia. Po modlitwach greckokatolickich w Katedrze Świętego Jura o. Dionizy Kajetanowicz odprawił uroczystości żałobne w obrządku ormiańskokatolickim. Następnie arcybiskup metropolita Bolesław Twardowski i biskup Eugeniusz Baziak koncelebrowali recytowaną Mszę Świętą w obrządku łacińskim i Requiem przy katafalku zmarłego. Następnie trumnę wyniesiono przed katedrę i przemówienie pożegnalne wygłosił arcybiskup Josyf Slipyj. Kondukt pogrzebowy, w którym uczestniczyły tysiące ludzi przeszedł ulicami Lwowa w asyście kompanii honorowej Armii Czerwonej i powrócił do Katedry Św. Jura. Trumnę złożono w podziemnej krypcie archikatedry św. Jura we Lwowie, tradycyjnym miejscu pochówku lwowskich arcybiskupów greckokatolickich[50].
    Losy cerkwi greckokatolickiej po śmierci Andrzeja Szeptyckiego
    Krypta soboru św. Jura. Grób A.Szeptyckiego (po lewej stronie)

    Arcybiskupstwo po Szeptyckim objął Josyf Slipyj, aresztowany przez NKWD już 11 kwietnia 1945. Tego samego dnia aresztowani zostali również biskupi: Nikita Budka (biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej), Hryhoryj Chomyszyn (biskup diecezji stanisławowskiej), Mykoła Czarnecki (apostolski wizytator Kościoła katolickiego obrządku bizantyjsko-słowiańskiego), Iwan Latyszewski (biskup sufragan stanisławowski), a także Wasyl Wełyczkowski, ihumen klasztoru w Tarnopolu i inni wysocy rangą duchowni. W pałacu arcybiskupim i Katedrze Św Jura NKWD przeprowadziło rewizje[51]. Aresztowani zostali wszyscy członkowie Episkopatu greckokatolickiego – „skazani” następnie przez NKWD na więzienie i długoletnią pracę przymusową w łagrach. NKWD aresztowało również ponad 800 z 2300 księży greckokatolickich „skazując” ich standardowo na 10 lat łagru. 1.105 księży zgodziło się w tej sytuacji formalnie przejść na prawosławie[52].

    Rozpoczęty we Lwowie 8 marca 1946 i trwający do 10 marca, nieuznany przez Watykan i zwołany przez stalinowskie władze „sobór” zwolenników likwidacji Cerkwi greckokatolickiej, zniósł unię z Rzymem i przyłączył formalnie Kościół katolicki obrządku bizantyjsko-ukraińskiego do Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. W „pseudosoborze lwowskim” nie wziął udziału żaden biskup, jego uczestnikami byli podrzędni duchowni i agenci NKWD. 26/27 czerwca 1946 zostali aresztowani w Przemyślu przez Urząd Bezpieczeństwa biskupi: Jozafat Kocyłowski (biskup przemyski) i Hryhorij Łakota (biskup sufragan przemyski)[51]. Zostali przekazani NKWD we Lwowie, wywiezieni do Kijowa i – po odmowie przejścia na prawosławie – skazani na 10 lat łagru.

    Osobny artykuł: Pseudosobór lwowski.

    W latach 1946-1990 Kościół greckokatolicki był największą podziemną organizacją religijną w ZSRR, udzielającą wbrew sowieckim władzom sakramentów i nauczającą potajemnie religii. W katedrze łacińskiej we Lwowie o. Rafał Kiernicki udzielał sakramentów wiernym Kościoła greckokatolickiego. Samizdatowe pismo Kościoła greckokatolickiego Віра Батьків (Wira Bat’kiw) (pol. Wiara ojców) redagował i wydawał Teodozjusz Starak, po uzyskaniu niepodległości przez Ukrainę pierwszy poseł Ukrainy w Polsce.

    Osobny artykuł: Ukraińska cerkiew greckokatolicka w ZSRR w latach 1945-1991.

    Ukraińska Cerkiew Greckokatolicka odrodziła się oficjalnie w 1990, a pełną działalność podjęła po powrocie z emigracji na Ukrainę kardynała Myrosława Lubacziwskiego (31 marca 1991), zwierzchnika Cerkwi od śmierci abp Josyfa Slipego i Akcie niepodległości Ukrainy.
    Współcześnie
    Tablica pamiątkowa na ścianie domu przy ul. św. Jana 11 w Krakowie, w którym mieszkał Andrzej Szeptycki

    W dniach 22-24 czerwca 1990 w Krakowie profesor Ryszard Łużny i doktor Andrzej Zięba pod auspicjami Komisji Słowianoznawstwa Polskiej Akademii Nauk zorganizowali międzynarodową konferencję „Metropolita Andrzej Szeptycki a kultura duchowa narodów Europy Środkowo-Wschodniej”. Konferencja zgromadziła 31 referentów, w tym 17 z Polski, 5 z USA, 4 z Ukrainy, 3 z Włoch oraz po 1 z Kanady i Niemiec.

    W 2008 roku wszedł na ekrany ukraińskich i polskich kin film ukraińskiego reżysera Ołesia Janczuka pod tytułem „Metropolit Andrej” – historyczny obraz życia Andrzeja Szeptyckiego. Produkcja jest finansowana prawie w całości ze środków państwowych[53].

    W 2009 r. odbyła się w Krakowie druga konferencja na temat Andrzeja Szeptyckiego.

    Proces beatyfikacyjny Andrzeja Szeptyckiego

    Dwukrotnie, w 1958 i 1962, podejmowano starania o beatyfikację Andrzeja Szeptyckiego, jednak Watykan odrzucił te wnioski[4]
    Parę lat temu Archidiecezja Lwowska zakończyła przygotowanie nowego wniosku beatyfikacyjnego i przesłała go do Watykanu[54].

    Proces beatyfikacji metropolity Szeptyckiego został dwukrotnie zablokowany przez kardynała Stefana Wyszyńskiego[6].

    Obecnie trwa kolejny jego proces beatyfikacyjny[55]. Wyniesieniu biskupa Szeptyckiego na ołtarze ostro sprzeciwiają się polskie środowiska kresowe, skupione wokół księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego[6].

    Jan Paweł II wypowiedział się o osobie abp. metropolity Andrzeja Szeptyckiego i jego beatyfikacji w homilii wygłoszonej 27 czerwca 2001 na hipodromie we Lwowie podczas Mszy Świętej, połączonej z beatyfikacjami męczenników[56] Kościoła katolickiego obrządku bizantyjsko-ukraińskiego, odprawionej w obrządku bizantyjsko-ukraińskim, następująco:

  23. JerzyS said

    Msza w obrzadku lacinskim – Lwow – 26.VI.2001

    Wierni serdecznie i zywiolowo przyjeli Ojca Swietego przeplatajacymi sie polsko-ukrainskimi okrzykami „Niech zyje papiez”. Msza byla dwujezyczna, a homilie Jan Pawel II wyglosil po polsku. Zaapelowal do Polakow i Ukraincow, by oderwali sie od „bolesnej przeszlosci” i w duchu wzajemnego szacunku wybaczyli sobie nawzajem dawne krzywdy. „Chrzescijanie obydwu narodow musza isc razem w imie jedynego Chrystusa, ku jedynemu Ojcu, prowadzeni przez tego samego Ducha (Swietego), ktory jest zrodlem i zasada jednosci” – mowil Ojciec Swiety 300 tysiacom wiernych, nad ktorymi powiewaly obok siebie setki flag polskich i ukrainskich.

    Podczas mszy swietej Papiez dokonal beatyfikacji dwoch polskich duchownych: metropolity lwowskiego, arcybiskupa Jozefa Bilczewskiego i Zygmunta Gorazdowskiego, ktory pod koniec XIX wieku we Lwowie zalozyl zakonne Zgromadzenia Siostr Swietego Jozefa. Obaj wyniesieni na oltarze blogoslawieni cieszyli sie w wielonarodowym Lwowie szacunkiem ludzi, niezaleznie od przynaleznosci etnicznej. Papiez stawial ich za wzor wszystkim – wiernym i duchownym. Jan Pawel II mowil, ze gdy ci blogoslawieni okazali nieugieta wiernosc Ewangelii, trzeba przyznac, ze chrzescijanie pochodzenia polskiego i ukrainskiego dopuszczali sie „niewiernosci ewangelicznym nakazom”. Papiez oddal tez hold duchownym, ktorzy doswiadczyli przesladowan za wiare w czasach rezimu sowieckiego. W srode beatyfikowanych zostanie 27 ksiezy, zakonnikow, zakonnic i jeden swiecki Ukrainskiego Kosciola Greckokatolickiego – meczennikow za wiare z okresu wojennego i powojennego.

    Na zakonczenie mszy swietej Jan Pawel II koronowal takze obraz Matki bozej Laskawej z Katedry Lwowskiej: „Za chwile dokonam koronacji laskami slynacego obrazu Matki Bozej Laskawej Pani Lwowa. Niech Jej opieka stale towarzyszy temu miastu i calej Ukrainie” – powiedzial. W poniedzialek – po przyjezdzie do Lwowa – Papiez modlil sie przed tym obrazem. Przed tym samym wizerunkiem w 1656 roku w czasie potopu szwedzkiego modlil sie krol Jan Kazimierz, ktory w katedrze Lwowskiej skladal sluby narodu.
    Niech rozleje sie przebaczenie!

    Homilia Papieza wygloszona podczas mszy sw. beatyfikacyjnej we Lwowie

    „Zrobcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2, 5).
    Odczytany przed chwila urywek Ewangelii opisuje pierwsze wystapienie Maryi w zyciu publicznym Jezusa i podkresla Jej wspoludzial w misji Syna. Podczas wesela w Kanie Galilejskiej, w ktorym uczestnicza Maryja, Jezus i Jego uczniowie, konczy sie zapas wina. Maryja, okazujac wiare w Syna i spieszac z pomoca dwojgu nowozencom, ktorzy znalezli sie w trudnej sytuacji, naklania Zbawiciela, aby temu zaradzil. On zas dokonal swego pierwszego cudu.

    „Czyz to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyz jeszcze nie nadeszla godzina moja?” – odpowiada Jej Jezus (J 2, 4). Te slowa nie oniesmielaja Maryi, ktora mowi do slug: „Zrobcie wszystko, cokolwiek Wam powie” (J 2, 5). Ponownie wyraza zaufanie do Syna i Jej wstawiennictwo zostaje wynagrodzone.

    To ewangeliczne wydarzenie zacheca nas dzis do kontemplacji Matki Bozej jako „Wspomozenia Wiernych” w kazdej potrzebie. Pouczajace byloby przesledzenie dziejow chrzescijanskiego ludu i odnalezienie w nich znakow macierzynskiej opieki Matki Bozej, zawsze zatroskanej o dobro swoich dzieci. Moglibysmy zgromadzic liczne swiadectwa o sytuacjach, w ktorych Maryja wystepowala w obronie osob i spolecznosci. Jednakze najpiekniejsze swiadectwa mozemy odnalezc w zyciu waszych swietych.

    Przyjrzyjmy sie dzisiaj dwom synom tej ziemi, ktorzy z nabozenstwa do Najswietszej Panny czerpali bodziec, aby dazyc do doskonalosci, co dzis zostaje uroczyscie przez Kosciol uznane. Sa to arcybiskup Jozef Bilczewski i ksiadz Zygmunt Gorazdowski. Obydwaj darzyli Matke Chrystusa gleboka miloscia. Swoim zyciem i posluga pasterska nieustannie odpowiadali na Jej wezwanie: „Zrobcie wszystko, cokolwiek Wam powie”. Heroicznie posluszni nauczaniu Chrystusa podazali waska droga swietosci. Obaj zyli tutaj, we Lwowie, prawie w tym samym czasie. Razem tez zostaja dzisiaj wpisani w poczet Blogoslawionych. (…)

    Ciesze sie, ze archidiecezja lwowska zyskuje dzisiaj juz drugiego blogoslawionego arcybiskupa. Po Jakubie Strzemie, ktory przewodzil temu ludowi w latach 1391-1409 i zostal beatyfikowany w 1790 roku, do chwaly oltarzy zostaje dzis wyniesiony inny ojciec tej archidiecezji, arcybiskup Jozef Bilczewski. Czyz nie jest to swiadectwem ciaglosci wiary tego ludu i blogoslawienstwa Boga, ktory posyla mu pasterzy godnych swego powolania? Jakze nie dziekowac Panu Bogu za ten dar ofiarowany Kosciolowi lwowskiemu?

    Arcybiskup Jozef Bilczewski kieruje do nas wezwanie, abysmy ofiarnie zyli miloscia do Boga i blizniego. To ona byla najwyzsza regula jego zycia. Od pierwszych lat kaplanstwa darzyl zarliwa miloscia Prawde objawiona, co sprawilo, ze z poszukiwan teologicznych uczynil oryginalna droge realizowania w konkretnych czynach przykazania milosci blizniego. Ten dobry i wierny sluga Panski, ozywiany gleboka duchowoscia i niegasnaca miloscia, byl kochany i szanowany przez wszystkich swoich wspolobywateli, bez wzgledu na wyznanie, obrzadek czy narodowosc.

    Dzisiaj jego swiadectwo jasnieje przed nami i jest dla nas zacheta i bodzcem, aby takze nasze apostolstwo, karmione gleboka modlitwa i zarliwym nabozenstwem do Matki Bozej, sluzylo wylacznie chwale Bozej i swietej Matce Kosciolowi, dla dobra dusz.

    Ta beatyfikacja jest takze dla mnie zrodlem szczegolnej radosci. Blogoslawiony Jozef Bilczewski wpisuje sie w linie mojej sukcesji apostolskiej. To on bowiem konsekrowal arcybiskupa Boleslawa Twardowskiego, ten zas z kolei wyswiecil biskupa Eugeniusza Baziaka. Z jego rak otrzymalem swiecenia biskupie. Tak wiec dzisiaj ja rowniez zyskuje nowego, szczegolnego patrona. Dziekuje Bogu za ten przedziwny dar.

    Jest jeszcze jedna okolicznosc, ktorej nie mozna przeoczyc przy tej okazji. Blogoslawiony arcybiskup Bilczewski zostal konsekrowany przez kardynala Jana Puzyne, biskupa krakowskiego. Obok niego stali jako wspolkonsekrujacy blogoslawiony Jozef Sebastian Pelczar, biskup przemyski, i sluga Bozy Andrzej Szeptycki, arcybiskup greckokatolicki. Czyz nie bylo to wydarzenie niezwykle? Duch Swiety sprawil wowczas, ze spotkali sie trzej wielcy Pasterze, z ktorych dwaj zostali juz ogloszeni blogoslawionymi, a trzeci – jak Bog da – dostapi tego w przyszlosci.

    Ta ziemia prawdziwie zasluzyla na to, aby ujrzec ich razem, gdy dokonywali uroczystego aktu ustanowienia kolejnego nastepcy Apostolow. Zasluzyla, aby zobaczyc ich zjednoczonych. Ich jednosc pozostaje znakiem i wezwaniem dla wiernych nalezacych do owczarni kazdego z nich, ktorzy za ich przykladem maja budowac komunie, zagrozona przez pamiec o wydarzeniach z przeszlosci i przez uprzedzenia wyrosle z nacjonalizmu.

    Dzisiaj, gdy wielbimy Boga za to, ze ci Jego sludzy okazali tak nieugieta wiernosc Ewangelii, odczuwamy gleboka wewnetrzna potrzebe uznania roznych przejawow niewiernosci ewangelicznym zasadom, jakich nierzadko dopuszczali sie chrzescijanie pochodzenia zarowno polskiego, jak i ukrainskiego zamieszkujacy te ziemie. Czas juz oderwac sie od bolesnej przeszlosci! Chrzescijanie obydwu narodow musza isc razem w imie jedynego Chrystusa, ku jedynemu Ojcu, prowadzeni przez tego samego Ducha, ktory jest zrodlem i zasada jednosci. Niech przebaczenie – udzielone i uzyskane – rozleje sie niczym dobroczynny balsam w kazdym sercu. Niech dzieki oczyszczeniu pamieci historycznej wszyscy gotowi beda stawiac wyzej to, co jednoczy, niz to, co dzieli, azeby razem budowac przyszlosc oparta na wzajemnym szacunku, braterskiej wspolpracy i autentycznej solidarnosci.

    Dzisiaj arcybiskup Jozef Bilczewski i jego towarzysze biskup Pelczar

    i arcybiskup Szeptycki wzywaja was: trwajcie w jednosci! (ten akapit Jan Pawel II powtorzyl po ukrainsku).

    Sa tu jeszcze Wilamowice – widzialem transparent – miejsce pochodzenia i narodzenia abp. Bilczewskiego. Gratuluje tej miejscowosci i tej parafii dzisiejszego swieta. Szczesc Boze!

    W okresie, gdy arcybiskup Bilczewski pelnil pasterska posluge we Lwowie, spedzil tam ostatnie lata swego ziemskiego zycia rowniez ks. Zygmunt Gorazdowski, prawdziwa perla lacinskiego duchowienstwa tej archidiecezji. Chociaz byl slabego zdrowia, powodowany niezwykla miloscia blizniego poswiecal sie nieustannie sluzbie ubogim.

    Po jego smierci uznano, ze byl „prawdziwym zakonnikiem, choc nie zlozyl specjalnych slubow”, a ze wzgledu na swa calkowita wiernosc Chrystusowi ubogiemu, czystemu i poslusznemu pozostaje dla wszystkich szczegolnie wiarygodnym swiadkiem Bozego milosierdzia. Jest swiadkiem przede wszystkim dla was, drogie Siostry sw. Jozefa, siostry jozefitki, ktore staracie sie wiernie go nasladowac, szerzac milosc do Chrystusa i do braci przez dziela wychowawcze i opiekuncze. Od blogoslawionego Zygmunta Gorazdowskiego nauczylyscie sie czerpac sily do pracy apostolskiej i glebokiego zycia modlitewnego. Zycze wam, abyscie tak jak on potrafily godzic dzialanie z kontemplacja, karmiac swe zycie duchowe zarliwym nabozenstwem do Meki Chrystusa, tkliwa miloscia do Niepokalanej Dziewicy i szczegolna czcia sw. Jozefa, ktorego wiare, pokore, roztropnosc i odwage ksiadz Zygmunt staral sie nasladowac.

    Przyklad blogoslawionych Jozefa Bilczewskiego i Zygmunta Gorazdowskiego niech bedzie zacheta dla was, drodzy kaplani, zakonnicy, zakonnice, seminarzysci, katecheci i studenci teologii. W tej chwili w szczegolny sposob mysle o was i wzywam was, abyscie przyswoili sobie duchowa i apostolska lekcje, pozostawiona przez tych dwoch blogoslawionych pasterzy Kosciola. Nasladujcie ich! Wy, ktorzy na rozne sposoby pelnicie szczegolna posluge na rzecz Ewangelii, winniscie tak jak oni czynic wszystko, co mozliwe, aby dzieki waszemu swiadectwu kazdy czlowiek, niezaleznie od wieku, pochodzenia, wyksztalcenia i statusu spolecznego, czul w glebi serca, ze jest milowany przez Boga. Taka jest wasza misja.

    Dazcie usilnie do tego, zeby milowac wszystkich i byc do dyspozycji kazdego, nie uchybiajac nigdy wiernosci Chrystusowi i Kosciolowi. Na tej drodze z pewnoscia napotkacie wiele trudnosci i zaznacie niezrozumienia, ktore czasem moze prowadzic nawet do przesladowania.

    Dobrze o tym wiedza najstarsi wsrod was. Jest wsrod was wielu tych, ktorzy w drugiej polowie ubieglego stulecia niemalo wycierpieli z powodu swej przynaleznosci do Chrystusa i do Kosciola. Pragne zlozyc hold wam wszystkim, drodzy kaplani, zakonnicy i zakonnice, ktorzy pozostaliscie wierni temu Ludowi Bozemu. Do was zas, ktorzy teraz stajecie u boku tych ofiarnych slug Ewangelii i staracie sie kontynuowac ich misje, mowie: Nie lekajcie sie! Nie lekajcie sie! Chrystus nie obiecuje latwego zycia, ale zawsze zapewnia nam swoja pomoc.

    Duc in altum! Wyplyn na glebie, wyplyn na glebie lwowski Kosciele lacinski! Pan jest z Toba! Nie lekaj sie trudnosci, ktore takze dzisiaj staja na twej drodze. Z Chrystusem odniesiesz zwyciestwo! Odwaznie daz do swietosci: w niej kryje sie niezawodna obietnica prawdziwego pokoju i trwalego postepu.

    Drodzy bracia i siostry, zawierzam was opiece Maryi, Matki Bozej Laskawej, od wiekow czczonej przez was w wizerunku, ktory dzisiaj z radoscia ukoronuje. Ciesze sie, ze i ja moge poklonic sie przed tym obrazem pamietajacym sluby krola Jana Kazimierza. „Sliczna Gwiazda miasta Lwowa” niech bedzie dla was oparciem i niech przyniesie wam pelnie lask. Lwowski Kosciele lacinski, niech sie wstawiaja za toba wszyscy swieci i swiete, ktorzy wzbogacili twoje dzieje. Niech cie otaczaja szczegolna opieka blogoslawieni arcybiskupi Jan Jakub Strzemie i Jozef Bilczewski wraz z ksiedzem Zygmuntem Gorazdowskim. Kosciele lwowski, idz naprzod z ufnoscia w imie Chrystusa, Odkupiciela swiata i czlowieka! Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus.

  24. Czołgista said

    @3
    To zależy. Seymour Hersh też dostał Pulitzera, ale nie podporządkował się i jest gnojony od lat. Gazety odmawiają drukowania jego raportów, jest wyzywany od wariatów i terrorystów.

    PS/ Jeśli ktoś chce zobaczyć brytyjskiego Stonogę w akcji, co to na jakimś blogu „ujawnia” i potem jest cytowany we wszystkich mendiach to proszę rzucić okiem na Eliota Higginsa, któremu Wyborcza wystawiła taką laurkę:
    http://wyborcza.pl/magazyn/1,143016,17300814,Eliot_Higgins__Czlowiek__ktory_przylapal_Putina.html

    , a jest to po prostu zwykły niedoinformowany pajac na służbie u Mośków.
    http://sputniknews.com/europe/20150605/1022977007.html

    Jedyne kogo przyłapano to Higginsa, który powoływał się bezprawnie na markę serwisu fotoforensics.com. Właściciel serwisu i ekspert od analizy fotografii, Dr. Neal Krawetz, umył ręce od tego bajzlu i stwierdził, że nie ma nic wspólnego z tą błędną analizą.
    Gwiazdę niezależnego dziennikarstwa zgrillowano też w niemieckich mediach, że niczego nie dowiódł po za własną niekompetencją. Wyśmiano go, że sam wytyka innym używanie Photoshopa, chociaż sam używa tego programu do zmiany wielkości zdjęć umieszczonych we własnym raporcie. Oczywiście innych na tej samej podstawie oskarżył by o oszustwo. Śmiech na sali.
    Praktycznie każdy używa takiego programu do edycji zdjęć zanim je umieści w prezentacji albo na prowadzonym przez siebie serwisie internetowym.


    Ekspert komputerowy i założyciel FotoForensic, dr Neal Krawetz powiedział, że jego firma nie ma nic wspólnego z raportem stworzonym przez brytyjską grupę śledczą Bellingcat, która wcześniej oskarżyła Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej o fałszowanie zdjęć satelitarnych opublikowanych po katastrofie MH-17.

    Bellingcat [na czele grupy stoi niejaki Eliot Higgins – pajac, który wielokrotnie kompromitował się w przeszłości, ale to nie przeszkadza cytować go w wielu zachodnich mediach – dopisek mój] trafiła na czołówki mediów w tym tygodniu, po tym jak grupa twierdziła, że posiada dowody na to, że rzekomo Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej dostarczyło sfałszowane zdjęcia miejsca katastrofy MH-17. Bellingcat napisała w raporcie, że dokonali analizy śledczej i odkryli, że obrazy z satelity były przerabiane.

    Jednakże, dr Neal Krawezt, ekspert komputerowy i założyciel firmy, na którą Bellingcat się powoływała w swoim raporcie, ma zupełnie odmienną opinię w tej kwestii.

    „Nie mam nic wspólnego z ich [grupy Bellingcat] błędną analizą” Napisał dr Krawetz na swoim koncie na Twitterze.

    However, Dr. Neal Krawetz, a computer expert and the founder of the company which Bellingcat based their report on, had a different opinion on that.

    „I had nothing to do with their [Bellingcat’s] faulty analysis,” Dr. Krawetz said on his Twitter account.

    Słowa dr Krawetza umieszczają Bellingcat w niezręcznej sytuacji. Po tym jak Bellingcat rozpowszechnia po świecie, że Rosja rzekomo sfałszowała zdjęcia satelitarne, dyrektor firmy, na którą powoływali się w ich „analizie”, odpowiada wszystkim, że nie ma ona nic wspólnego z tym błędnym raportem.

    Co więcej, niemiecki ekspert od analizy zdjęć Jens Kriese także nie oszczędził raportu grupy Bellingcat. Okazuje się, że analiza tych zdjęć nie może dać jednoznacznej odpowiedzi:

    „Jest to błędna interpretacja. Oni [z Bellingcat] twierdzą, że metadane pokazują, że te zdjęcia zostały przerobione za pomocą Photoshopa. Opierając się na ich wnioskach, że zostały dorysowane chmury, w celu zakrycia czegoś. Prawda jest taka, że wskazanie na nazwę Photoshop w metadanych nie dowodzi niczego. Skomentował Kriese, cytując za Spiegel.

    Niemiecki ekspert dodał, że Rosjanie użyli programu do przetworzenia obrazów z satelity w celu ich prezentacji i nie oznacza to, że były one w jakikolwiek sposób manipulowane [grupa Bellingcat też użyła programu Photoshop do przetworzenia zdjęć w swoim raporcie, więc zgodnie z ich logiką należy przyjąć, że sami fałszowali swój raport 🙂 – dopisek mój]. „Analiza fotografii” przeprowadzona przez Bellingcat „jest dobrym przykładem jak nie dokonywać analizy śledczej” powiedział Kriese. To tak jakby próbować za pomocą „wróżenia z fusów” ocenić czy zdjęcia satelitarne zostały edytowane, powiedział Kriese dla Spiegel.

    „Na koniec dnia, za pomocą tej analizy nie osiągnięto niczego po za promocją Bellingcat” dodał Kriese.

    http://sputniknews.com/europe/20150601/1022820260.html

    Przetłumaczyłem, bo nie znalazłem niczego po polsku. Konkluzja jest oczywista. Wyborcza promuję grupę wróżbitów-amatorów. :)))))

  25. Marucha said

    Re 23:
    No to coraz lepiej.
    Szeptycki to dla Jana Pawła II „sługa boży” i „wielki pasterz”…

  26. Easy Rider said

    Ad 13, 15 – Snag

    Z tą gloryfikacją Dżejpita, to Pan chyba pomylił fora.

    Niech Pan sobie odpowie na pytanie, co w rzeczywistości mogła oznaczać wypowiedź późniejszego „świętego” z 1979 r.:

    „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!”

    O jakiego lub czyjego ducha mu chodziło? Bo chyba nie o Ducha Świętego, gdyż powiedziałby to wprost. W świetle tego, co wiemy dzisiaj, można domniemywać, że o ducha Wielkiego Architekta.

    Ponadto, o jaką „odnowę” chodziło w tej wypowiedzi? Co w tamtejszych warunkach trzeba było odnawiać – a może chodziło o doprowadzenie do takiego stanu, jaki jest dzisiaj? Czy aby nie mieliśmy wówczas do czynienia z rytuałem masońskim powierzenia Polski siłom ciemności? I Pan chce uwielbiać tego szkodnika, który obok Solidarności był zasadniczą przyczyną dzisiejszego upadku Polski? Może nie nastąpi to szybko, ale mam cichą nadzieję, że dożyję czasów, kiedy pomniki Dżejpita będą obalane.

  27. JerzyS said

    Easy Rider

    To pokazuje jak działa BIOLOGIZM i IDEOLOGIZM!

  28. Boydar said

    @ Pan Easy

    No ale nie skłamał brat młodszy. A bracia starsi zrozumieli poprawnie.

  29. marta15 said

    tu ciekwa ksiazka
    http://wwwthelaststorksummer.com/

Sorry, the comment form is closed at this time.