Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Voodoosch o Pudrowanie syfilisu
    Voodoosch o Zgromadzenie Ogólne opowiedzia…
    Carlos o Wolne tematy (28 – …
    Ale dlaczego? o Splątanych łańcuszków nie prze…
    osoba prywatna o Wolne tematy (28 – …
    Kolapsus o Jak inteligentni ludzie radzą…
    Iliryjczyk o Czy Ukraińcy zaczną masowo wyj…
    uzawada o Ucieczka z „Uśmiechniętej Pols…
    CBA o Wolne tematy (28 – …
    Liwiusz o Pancernik „Potiomkin”, czyli p…
    Harakiri Sepuku o Ucieczka z „Uśmiechniętej Pols…
    Iliryjczyk o Czy Ukraińcy zaczną masowo wyj…
    Zbigniew Kozioł o Zgromadzenie Ogólne opowiedzia…
    Peryskop o Wolne tematy (28 – …
    xrt o Pudrowanie syfilisu
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 707 subskrybenta

Najazd Scytów

Posted by Marucha w dniu 2019-07-31 (Środa)

Najciekawszy bez wątpienia okres w dziejach ziem polskich w starożytności to czas trwania tzw. kultury łużyckiej.

Jej odkrycie, a zarazem obowiązującą do dziś nazwę zawdzięczamy niemieckiemu archeologowi R. Virchowowi, który jako pierwszy, prowadząc w ubiegłym stuleciu wykopaliska archeologiczne na Łużycach (obecnie – wschodnia część Niemiec), natrafił na ślad tego niezwykłego zjawiska, jakim była owa kultura łużycka.

Oto, poczynając od środkowego okresu epoki brązu, czyli ok. XIII wieku p.n.e., na całym obszarze dzisiejszej Polski oraz w przyległych regionach Ukrainy, Słowacji, Czech i Niemiec nastały ogromne zmiany w zakresie kultury materialnej, związane, jak się zdaje, z gwałtowną przemianą w dziedzinie wierzeń religijnych, a prawdopodobnie także z napływem nowych osadników i częściową wymianą ludności.

Przemiany religijne to przede wszystkim wywyższenie bóstw solarnych i związane z tym ugruntowanie wiary w oczyszczającą moc ognia. W zakresie kultury materialnej z kolei, czas trwania kultury łużyckiej to dynamiczny rozwój poziomu życia ludności.

Szybki postęp zaznaczył się szczególnie w dziedzinie rzemiosła, a poziom wytwarzanych przez „łużyczan” wyrobów z brązu czy też ceramiki wypadał na tle krajów ościennych (a wręcz całej Europy) nader korzystnie. Głównie jednak „łużyczanie” zasłynęli jako budowniczowie grodów – w 738 r. p.n.e. wzniesiony został najsłynniejszy z nich – na wyspie jeziora biskupińskiego, obecnie częściowo zrekonstruowany i udostępniony zwiedzającym.

W czasach gdy gród biskupiński tętnił życiem, zapewne niczym specjalnym się on nie wyróżniał. Podobnych grodów były tu setki. Dzięki temu jednak, że – „zakonserwowany” pośród mokradeł – zachował się on w stosunkowo niezłym stanie, stał się on symbolem kultury łużyckiej i jednym z najważniejszych świadectw jej cywilizacyjnego rozwoju.

Niestety, nie posiadamy źródeł pisanych odnoszących się bezpośrednio do tych czasów. Jedynie dzięki wykopaliskom archeologicznym możemy śledzić losy budowniczych Biskupina i innych grodów łużyckich. Dzięki nim też możemy się czegoś dowiedzieć o ich zwyczajach, wierzeniach religijnych, o krwawych zmaganiach ze Scytami, a w końcu o ich upadku.

Ale o ile źródła archeologiczne dają nam niezły wgląd w kwestie związane z kulturą materialną ludności, która w tamtym czasie zamieszkiwała dzisiejsze ziemie polskie, o ile rzucają nam one sporo światła na kwestie gospodarcze, na rozwój rolnictwa i budownictwa, a także metalurgii oraz innych dziedzin gospodarki, to nie dają nam one absolutnie żadnej wiedzy na temat stosunków społecznych i politycznych, a zwłaszcza odnośnie języka, jakim posługiwali się budowniczowie grodów łużyckich.

Kiedy na świat przyszedł Herodot (żył w latach ok. 485 – ok. 425 p.n.e.), ojciec greckiej i zarazem światowej historiografii, gród biskupiński od około stu lat już nie istniał, a sama kultura łużycka zdecydowanie chyliła się ku upadkowi.

Tymczasem będące autorstwa Herodota Dzieje są najstarszym znanym źródłem pisanym, w którym zawarte zostały informacje dotyczące wydarzeń, które prawdopodobnie rozgrywały się na ziemiach dzisiejszej Polski. Oto bowiem w czwartej księdze, poświęconej najazdowi króla perskiego, Dariusza, na Scytię, Herodot kilkakrotnie wspomina lud Neurów, którą to nazwą najprawdopodobniej określa on ludność kultury łużyckiej (kwestią otwartą pozostaje przy tym pytanie, czy wszystką czy tylko jej część).

Scytowie to lud pochodzenia indoeuropejskiego, należący prawdopodobnie do indo – irańskiej grupy językowej. Wyparci w drugiej połowie VIII w. p.n.e. ze stepów środkowej Azji przez Issedonów przenieśli się oni na tereny dzisiejszej Ukrainy, skąd wyparli Kimerów.

Neurowie z kolei byli sąsiadami Scytów od strony północno – zachodniej. Herodot szczegółowo określa położenie geograficzne dwóch punktów na granicy scytyjsko – neuryjskiej. Jednym z nich było jezioro, z którego miał wypływać Dniestr. W pełni odpowiada to ustaleniom dokonanym przez archeologów, gdyż właśnie w miejscu, w którym bierze swój początek Dniestr, przebiegała granica pomiędzy kulturą archeologiczną przypisywaną Scytom i kulturą łużycką, a konkretnie jej grupą tarnobrzeską. Drugi punkt znajdował się na północny – wschód od źródeł Bohu, gdyż – jak wynika z opisu zaprezentowanego przez Herodota – do kraju Neurów można było dotrzeć również posuwając się szlakiem wzdłuż Bohu, z tym jednak, że źródła Bohu znajdować się miały jeszcze na ziemi scytyjskiej. O Neurach Herodot pisał:

„Neurowie mają scytyjskie zwyczaje… Ci Neurowie wydają się być czarodziejami. Opowiadają bowiem Scytowie i zamieszkali w Scytii Hellenowie, że stale raz do roku każdy z Neurów na kilka dni staje się wilkiem, a potem znowu przybiera dawną postać. Ja wprawdzie w te ich baśnie nie wierzę, niemniej tak oni utrzymują i na to przysięgają.”

W VII wieku p.n.e. miał miejsce najazd scytyjski (względnie seria najazdów), przy czym wojska scytyjskie wdarły się na kilkaset kilometrów w głąb łużyckiego terytorium, oblegając i zdobywając po drodze dziesiątki potężnie obwarowanych grodów. W Witaszkowie (woj. lubuskie) archeolodzy odnaleźli sporą ilość ozdób ze złota, podobnych do znajdywanych w bogato wyposażonych kurhanach, w których grzebani byli Scytowie Królewscy. Prawdopodobnie ozdoby te należały do któregoś z wodzów scytyjskich, a nie wykluczone, że i do samego króla, który poległ bądź dostał się do niewoli w trakcie wyprawy na ziemie dzisiejszej Polski.

Ludności kultury łużyckiej przyszło się zmierzyć z niezwykle groźnym przeciwnikiem. Herodot pisał o Scytach:

„… że nikt, wtargnąwszy do nich, nie może ujść cało i że ich samych, jeśli nie chcą, aby ich odszukano, nikt nie potrafi dosięgnąć. Ci ludzie ani miast, ani twierdz założonych nie posiadają, lecz domy swe noszą z sobą i wszyscy są konnymi łucznikami, a żyją nie z uprawy roli, lecz z hodowli bydła i mieszkania swe mają na wozach. Czyż tacy ludzie są do pokonania i czy łatwo jest wręcz z nimi walczyć?”

Miały się o tym przekonać na własnej skórze liczne ludy Europy i Azji. Pod uderzeniami Scytów padło potężne niegdyś państwo Urartu. Ugięli się przed nimi Medowie i Persowie. Zagrożeni poczuli się Egipcjanie i Asyryjczycy, a słynny król asyryjski, Assarhaddon (panował w latach 681 – 669 p.n.e.), aby zaskarbić sobie przychylność Scytów, wydał swoją córkę za mąż za króla scytyjskiego, Bartatuę. Scytowie, gdziekolwiek się nie pojawili, wszędzie siali strach i zniszczenie.

Nie inaczej było z pewnością również i na ziemiach polskich. Walki musiały się toczyć z ogromną zaciętością, a nawet z okrucieństwem. Świadczą o tym znaleziska archeologiczne w grodach w Wicinie (woj. lubuskie), Kruszwicy i Kamieńcu (woj. kujawsko-pomorskie) oraz w Štrabmerku (pn. Morawy, u wejścia do Bramy Morawskiej) czy też w Vyšnym Kubinie (na Orawie), ale przede wszystkim w jaskini w Rzędkowicach na Jurze Krakowsko – Częstochowskiej, gdzie odkryto szkielety pomordowanych przez Scytów, chroniących się tam, „łużyczan”.

Zwrócić należy uwagę, że w większości z wymienionych grodów, a także we wspomnianej jaskini w Rzędkowicach, obok szkieletów poległych w walce wojowników i ich koni natrafiono na liczne szkielety kobiet i dzieci. Okrutne obyczaje panujące u Scytów tak opisuje Herodot:

„Mianowicie ilu nieprzyjaciół żywcem pochwycą, z tych każdego setnego męża zabijają na ofiarę nie w ten sam sposób co bydło, lecz w odmienny. Pokropiwszy głowy tych ludzi winem, zarzynają ich nad naczyniem, po czym wynoszą je na kupę wiązek chrustu i wylewają krew na miecz. Podczas gdy jedni wynoszą naczynie na górę, inni u dołu, przy świętym miejscu, wszystkim zarzezanym mężom odrębują prawe ramię wraz z ręką i wyrzucają w powietrze; następnie, skoro załatwią się z resztą bydląt ofiarnych, odchodzą. Ramię zaś leży tam, gdzie upadnie, a zwłoki osobno. […]

Co do spraw wojennych jest u nich taki zwyczaj. Skoro Scyta powali pierwszego przeciwnika, pije jego krew; głowy zaś tych wszystkich, których w bitwie uśmierci, odnosi królowi: jeżeli bowiem zaniesie głowę, ma udział w uzyskanej przez nich zdobyczy, w przeciwnym razie nic nie dostaje. A odziera ją ze skóry w taki sposób: nacina skórę dokoła uszów, potem chwyta głowę za włosy i wytrząsa ją; dalej zeskrobuje ze skóry mięso żebrem wołowym i garbuje ją w ręku; a skoro ją zmiękczy, posługuje się nią jak ręcznikiem, zawiesza ją u uzdy konia, na którym jeździ i jest z tego dumny. Kto bowiem ma najwięcej takich ręczników, ten uchodzi za najdzielniejszego. Wielu z nich sporządza też ze zdartych skór szaty do wdziewania, zszywając je jak kożuchy pasterskie. Wielu również z prawej ręki trupów swych wrogów ściąga skórę wraz z paznokciami i sporządza z niej nakrywkę kołczanu. Bo skóra ludzka jest mocna i błyszcząca i przewyższa lśniącą białością prawie wszystkie inne skóry, Niejeden nawet z całego człowieka zdziera skórę, po czym napina ją na drewno i konno obwozi. To więc jest u nich w zwyczaju.

Z samymi zaś głowami, nie wszystkich, lecz największych swych wrogów, postępują w ten sposób: Co jest poniżej brwi, to wszystko odpiłowują i czaszkę oczyszczają; jeżeli kto jest biedny, obciąga ją tylko od zewnątrz surową skórą wołową i używa jej zamiast pucharu; jeśli zaś jest bogaty, obciąga ją również skórą wołową, wewnątrz jednak czaszkę pozłaca i posługuje się nią niby pucharem.

Raz do roku każdy naczelnik powiatu miesza w swoim powiecie krater wina, z którego piją ci wszyscy Scytowie, którzy zabili nieprzyjaciół; którzy zaś tego nie dokonali, ci nie kosztują tego wina, lecz siedzą nie uczczeni na boku; a jest to dla nich największą hańbą. Ale ci, co wyjątkowo dużo wrogów uśmiercili, otrzymują dwa puchary i piją z obydwu.”

Wojna ze Scytami w poważnym stopniu zachwiała cywilizacją „łużyczan”. Główne ich centra osadnicze i kulturowe, w tym także bodaj najważniejsze, położone na Wyżynie Głubczyckiej, zostały starte z powierzchni ziemi. Nie zdołała się m.in. odrodzić, dobrze rozpoznana w toku wykopalisk archeologicznych, społeczność zamieszkująca Ziemię Lubuską, z centralnym ośrodkiem we wspomnianym grodzie w Wicinie.

Przed najazdem scytyjskim znajdowało się tam co najmniej piętnaście większych i mniejszych wsi i przysiółków. Teraz tereny te stały się niemal zupełnie bezludne. Podobna sytuacja panowała w wielu rejonach Dolnego i Górnego Śląska, w Słowacji i na Morawach, a także – choć w mniejszym stopniu – w Polsce centralnej, na Kujawach i Ziemi Chełmińskiej.

Nie znamy liczby poległych, pomordowanych i uprowadzonych w niewolę „łużyczan”, ale z pewnością była ona ogromna. Wielu zniszczonych podczas najazdu grodów nie próbowano nawet odbudowywać, inne (Biskupin, Kruszwica) odtworzono na znacznie mniejszej przestrzeni oraz z mniejszą starannością.

Odkrycie w roku 2017 w Chotyńcu na Podkarpaciu wielkiego grodziska Scytów zdaje się rzucać nowe światło na kwestię najazdu scytyjskiego i generalnie – relacji łużycko-scytyjskich. Od lat bowiem zwracano uwagę na to, że grupa tarnobrzeska kultury łużyckiej we wczesnym okresie epoki żelaza znalazła się w kręgu oddziaływania kultury scytyjskiej. Dotąd jednak liczne zabytki przypisywane Scytom interpretowane były jako rezultat intensywnej wymiany handlowej. Odkrycie grodziska scytyjskiego zdaje się jednak świadczyć o jakiejś formie zależności politycznej.

Co więcej, ślady zniszczeń, będących rezultatem najazdów scytyjskich, znajdowano wyłącznie na zachodzie obszaru występowania kultury łużyckiej, przy czym chodzi zarówno o tereny leżące na północ, jak i na południe od Bramy Morawskiej, a także w samej Bramie Morawskiej. Trasy pochodów wojsk scytyjskich znaczą zniszczone grodziska na Śląsku (Górnym i Dolnym), na Ziemi Lubuskiej oraz w Wielkopolsce, a także w zachodniej Małopolsce, na Ziemi Łódzkiej, na Pałukach i Kujawach.

Tymczasem grupa tarnobrzeska, obejmująca południowo-wschodnią Polskę, uniknęła jakichkolwiek zniszczeń, co zdawało się wskazywać, iż obszar przez nią zajmowany nie znalazł się na tracie najazdu czy najazdów wojsk scytyjskich. Wysunięto więc tezę, iż Scytowie musieli w którymś momencie opanować Wielką Nizinę Węgierską i ona to miała stać się dla nich punktem wyjściowym do ataków na tereny zamieszkałe przez ludność kultury łużyckiej. Z terenu Wielkiej Niziny Węgierskiej Scytowie mieli kierować się na północ, tj. na Morawy i dalej – przez Bramę Morawską na ziemie polskie.

Tadeusz Malinowski w swoim czasie zwrócił uwagę na to, że w Kamieńcu, w pow. toruńskim, gród kultury łużyckiej atakowany był za pomocą militariów scytyjskich, ale także przy użyciu typowych dla kultury łużyckiej kościanych grotów strzał. Ponadto zauważył on, że „podobne zastrzeżenia wysunąć można i w stosunku do znalezisk scytyjskich grotów strzał ze Strzegomia w pow. świdnickim”. Nieco dalej zaś dodał: „Jeszcze gorzej zaś przedstawia się sprawa z okazami uzyskanymi w trakcie badania schroniska skalnego w Rzędkowicach”. Tam bowiem również napastnicy atakowali zarówno przy użyciu grotów scytyjskich, jak i typowo łużyckich. To tylko niektóre z przykładów, a konkluzja była taka, że „scytyjskie groty strzał musiały być używane przez tę samą stronę walczącą wraz z grocikami strzał typowymi dla ludności kultury łużyckiej”. Na zakończenie swojego wywodu Tadeusz Malinowski stwierdził:

„Nie miałem na celu zwalczania poglądu o najazdach scytyjskich na ziemie polskie zamieszkałe przez ludność kultury łużyckiej, pragnąłem jedynie wskazać, że militaria scytyjskie mogły się do nas dostać nie tylko drogą najazdu, lecz również i drogą handlu wymiennego.”

Odkrycie grodziska scytyjskiego na Podkarpaciu pozwala jednak zupełnie inaczej zinterpretować fakt, iż te same obiekty ostrzeliwane były zarówno przy użyciu grotów scytyjskich, jak i łużyckich. Otóż najprawdopodobniej (istotna będzie tu kwestia datowania znaleziska) w najeździe scytyjskim brali udział, walcząc po stronie Scytów, „tarnobrzeżanie” – jako uznający ich zwierzchnictwo…

Wojciech Kempa
https://www.magnapolonia.org

Komentarze 24 to “Najazd Scytów”

  1. hulajdusznik said

    DNA zdradza tajemnice Scytów i ich koni.

    Scytowie przemierzali stepy Azji Centralnej od IX do I wieku przed Chrystusem. Byli jednymi z pierwszych ludów, które do perfekcji opanowały jazdę konną i używały kompozytowych łuków walcząc na koniach. Profesor Ludovic Orlando i jego 33 kolegów z 16 uniwersytetów zbadali, w jaki sposób Scytowie selekcjonowali zwierzęta, by najlepiej zaspokajały ich potrzeby.

    Przeprowadzenie badań genetycznych scytyjskich koni było możliwe dzięki świetnie zachowanym pochówkom królewskim. Takim jak kurhany z Arżan w Republice Tuwy, gdzie pochowano ponad 200 koni, czy w Berel w Kazachstanie, gdzie znaleziono szczątki kilkunastu koni. Uczeni wykorzystali techniki sekwencjonowania DNA do zbadania kodu genetycznego scytyjskich ogierów. Zwierzęta pochodziły sprzed 2300-2700 lat, 11 z nich było z Berel, a 2 z Arżan. Zbadano też genom klaczy sprzed 4100 lat znalezionej w Czelabińskku, a która należała do ludzi z kultury Sintaszta-Pietrowka. To właśnie ta kultura jako pierwsza używała dwukołowych powozów.

    Dzięki badaniom wiemy, że konie Scytów były bardzo zróżnicowane pod względem umaszczenia. Nie posiadały też mutacji odpowiedzialnej za pojawienie się inochodu, czyli rodzaju chodu, w którym jednocześnie poruszają się obie nogi z tej samej strony ciała. Niektóre z osobników posiadały warianty genów powiązane u współczesnych koni wyścigowych do sprintu na krótkich dystansach. To wskazuje, że Scytowie poszukiwali wytrzymałych, szybkich zwierząt.

    Poza dwoma końmi, żaden z badanych przez nas osobników nie był spokrewniony z innym. To zgadza się pozostawionym nam przez Herodota opisem scytyjskich zwyczajów pogrzebowych, kiedy to poświęcano konie przysłane w prezencie od zaprzyjaźnionych plemion rozsianych po całym stepie – stwierdził doktor Pablo Librado z Uniwersytetu w Kopenhadze.

    Co ważne, żadne ze zbadanych zwierząt nie pochodziło z chowu wsobnegu, co dowodzi, że Scytowie utrzymali naturalne struktury stad i nie prowadzili krzyżowania wyłącznie wśród najcenniejszych linii zwierząt. To znacząca różnica pomiędzy Scytami, a współczesnymi hodowcami, którzy doprowadzają do tego, że jeden ogier jest ojcem setek młodych. Wzorce genetyczne, które zauważono w badaniach wskazują na to, że Scytowie szczególnie byli zainteresowani cechami, za które odpowiadało 121 genów, z których większość był związana z rozwojem przednich kończyn.

    Ludzie udomowili konie około 5500 lat temu. Jeszcze Scytowie mieli do czynienia z dużym zróżnicowaniem genetycznym tych zwierząt. Jednak w ciągu ostatnich 2300 lat doszło do załamania się populacji, co skutkowało znaczącą redukcją zróżnicowania genetycznego. W tym samym czasie ludzie zaczęli znacząco ograniczać liczbę ogierów dopuszczanych do rozrodu. W efekcie tych wydarzeń wszystkie żyjące obecnie konie posiadają tę samą lub bardzo podobną haplogrupę chromosomu Y. W populacji scytyjskich koni istniało wiele haplogrup chromosomu Y. Przez pierwsze trzy tysiąclecia po udomowieniu utrzymano wysokie zróżnicowanie linii męskich. Zanikło ono w ciągu ostatnich 2000 lat – mówi doktor Cristina Gamba z Kopenhagi.

    Autorzy badań zauważyli też, że wraz z utratą różnorodności chromosomu Y w genomie koni pojawia się coraz więcej mutacji. Wpływają one negatywnie na sprawność fizyczną koni, co dowodzi, że ludzie od dwóch tysięcy lat nieprawidłowo prowadzą hodowlę tych zwierząt.

    Autor: Mariusz BłońskI
    _______________________________________________________

    Jeszcze niedawno uważano, że Scytowie byli ludem irańskim. Tak jeszcze podaje Wikipedia.
    Najnowsze badania genetyczne wykazały jednak:
    „…Niedawno zbadane starożytne DNA scytyjskie jest typowo słowiańskie zarówno pod względem haplotypu Y-STR (znaczników zawartych w chromosomie męskim Y) jak i też autosomalnie (tzn. w innych chromosomach). To oznacza bardzo bliskie pokrewieństwo biologiczne. Na mapach genetycznych Europy starożytne autosomalne DNA Scytyjskie plasuje się dokładnie tam, gdzie DNA współczesnych Polaków i Rosjan…”

    Scytowie, jak wykazały badania genetyczne, mieli charakterystyczną dla Ariów haplogrupę Y-DNA R1a1a-Z93.

    Słowianie w swojej historii, jako potężny, rozległy geograficznie i rozgałęziony ród nazywani byli przez kronikarzy różnymi mianami.

    Według blogu historycznego RUDAWEB.PL:
    „…Mamy więc ciąg nazw, które dotyczą tego samego narodu: Scytowie, Sarmaci, Autarioci, Lęchici, Ilirowie czy Weneci….”

    Do tego ciągu nazw należałoby też dopisać Traków i wiele innych nazw dawnych słowiańskich ludów i plemion.

    Okazuje się, że to byli też Słowianie – nasi przodkowie.
    ______________________________________________________

    Słowo „szczyt” jest dla innych ludzi niż Słowianie nie do wymówienia, stąd ychnie „scyt” > Scytowie.

    Nazwa najprawdopodobniej została im nadana od tarcz obronnych, które były ich wynalazkiem.

    Szczyt w języku staropolskim to tarcza właśnie.
    Dostąpić zaszczytu, mieć zaszczyt – to zasługiwać na szacunek, uznanie i szczególną ochronę.
    Zaszczyta w języku rosyjskim to obrona, ochrona.

    ______________________________________________________

    Skępianie się na niemieckich archeologach mówi mi wiele, panie Kępa (Kempa).

  2. Wieloimienny said

    To R1A1 mogli przynieść na ziemie polskie Scytowie, tak jak wcześniej Ariowie do Iranu i Indii, a żadnej Lechii wielkiej nie było.

    Brak imperium wielkiej Lechii nie wyklucza natomiast istnienia organizmów państwowych obejmujących obszar zbliżony do granic dzisiejszej Polski, a kultura łużycka mniej więcej taka była, tyle, że nieco na większym terenie.

  3. Easy Rider said

    Wandalowie, Herulowie, Burgundowie, Scytowie, Gotowie, Hunowie, Alanowie, to po prostu Indoscytowie-Słowianie z haplogrupą R1a1 Y-DNA, a nie żadne tzw. germańskie plemiona, które powstały dużo później jako niemieckie o całkiem innej haplogrupie R1b1b2 Y-DNA.

    Janusz Bieszk – „Słowiańscy królowie Lechii”, wyd. Bellona 2015-2018, str. 34.

    Nawymyślano tych różnych kultur i najazdów, w zależności od miejsca znaleziska czy wykopaliska, chyba po to, aby zaciemnić rzeczywisty obraz historii na wygodny dla żydo-Zachodu, według którego Słowianie to podludzie, nadający się tylko na niewolników (slaves). A przecież Etruskowie, którzy stworzyli podwaliny pod cywilizację starożytnego Rzymu – to dokładnie Słowianie, o czym świadczy ich pismo runiczne, rzekomo nie do odczytania przez zachodnich badaczy, ale odczytane przez rosyjskich. Słowianinem był też Aleksander Macedoński.

  4. JO said

    ad.1. Tresc artukulu jak niemalze kazdy oficjalnie pisany – zawiera sprzecznosci z wiedza dzisiejsza o polskiej etnicznosci, jednorodnosci potwierdzone badaniem haplogrup Polakow.

    NIe ma wsrod Polakow Azjatyckich haplogrup a wiec sugerowana teza, ze tereny Polski byly podbijane przez ludy z Azji jest falszywa.

    Za PRL kazda ksiazke czy do historii, czy nauk scislych, kazda zaopatrywano przedmowa wychwalajaca komunizm ….

    Tak kazdy artykul o odkryciach jest tak napisany, by byc po lini poprawnosci archeologicznej….

    JO

    Ps.

    Moja haplogrupa jest R1a1…

    Mam potwierdzone dokumentami odwieczne pochodznie rodu na ziemiach polskich, czyli od czasow przedchrzescijanskich. Przekonany jestem o istnieniu Lechii, od ktorej pochodzi chrzescijanska nazwa Polska – Po Lechii. Lechitami nazwialismy sie od zawsze , nawet basnie polskie mowia , ze Polacy pochodza od Lecha a nasze polskie plemiona nazywano Lechickimi dawno przez tym „bumem podobno sbeckim” o Wielkiej Lechii. Jezeli nawet sb uzywa przeszlosc Lechii by ponizyc Kosciol Katolicki…to nie oznacza, ze nie bylo Lechii a w mich oczach byla ona Wspaniala i wielka…, ktora opierala sie Rzymowi i nie tylko Rzymowi. Jestesmy polechickimi Panstwami Chrzescijanskimi – my slowianie o wielu nazwach, wielu ludach slowianskich ilosci „jak gwiazd na Niebie”.

  5. Gość bergogliący żydochazarów said

    Słowianinem był Aleksander Macedoński co zostało udowodnione a nie jakiś tam obrzezany talmudyczny dzikus, turecko-mongolski-tatartski. Chazaria udająca żydów fałszuje historię na każdym kroku i przypisuje sobie to, na co ich nigdy, nie byłoby stać – tych żyjących z rabunku koczowniczych bandytów.
    To jest żydo-chazarski kompleks wyższości, który jest konsekwencją kompleksu niższości. To ich całkowita hańba. – St

  6. wlasnie autor tego belgotu o „najezdzie Sytow” wprost opisuje ICH jak cale zycie pijacych ludzka krew 🙂 niewobrarzalnych barbarzyncow ,poganow i wszystko co najokropniesze !. A…. dopiero …postepujaca cywilizacja obrzezanych bogow ! krapiac woda swieta tych barbarzncow Sytow ….czyni JE na kochajacych :),przebaczajacych ,darujacych i milujacych inne 🙂 Narody:)

  7. Adrem said

    Kolejne bajania i łgarstwa niemieckich archeologów.
    Zrobią wszystko, aby nie było widać, jak wielka i obszerna była kiedyś Słowiańszczyzna.

    Art można do kosza wrzucić.

    Scytowie i Celtowie to dwie wielkie grupy Słowiańskie. Trzecia to Ariowie.
    Mają wspólne pochodzenie. Było tego 140 plemion o różnych nazwach i zależy kto nazywał.

    Razem zajmowali całą Europę z wyjątkiem północnej , oraz Bliski Wschód i Północną Afrykę.
    Część Ariów podbiła Indie i ich potomkowie wchodzą w skład kasty Braminów. Białe mumie znajdowano też w Chinach.

    Jak dołożyć do tego grupę Nordycką, (o innej krwi niż Słowiańsko-Aryjska , czyli Skandynawowie , Teutoni i inni ) , to macie obraz LUDZI BIAŁEJ RASY w całości.

    A niemiaszki wciąż kombinują, jakby tu wyszło, że tereny nasze to dawne ich tereny. I że Germanie to niemcy. A jest dokładnie odwrotnie.

  8. Gość bergolący żydochazarów said

    Słowo „ger manie”, to po prostu „ludzie z gór” i tak w tych czasach mówiono na Słowian, którzy tamte tereny zamieszkiwali. Niemcy przyszli na obecne tereny z dorzecza Wołgi z Cesarstwem Rzymskim, to plemię koczownicze askenazyjskie czyli żydo-chazarskie. Nawet bełkot „Jidisz” powstał z jęzora niemieckiego i hebrajskiego co jest dowodem, że to żydochazaria.

  9. Gość bergolący żydochazarów said

    Żydostwa nie wolno do niczego dopuszczać bo wszystko fałszują pod swoje potrzeby, nawet Szlomo Sand, historyk z Izraela pisze o tym w książce „Kiedy i jak wynaleziono naród żydowski”. https://www.znak.com.pl/ksiazka/kiedy-i-jak-wynaleziono-narod-zydowski-shlomo-sand-76289
    To psychopaci genetyczni.

  10. Adrem said

    Ad 8: Gość bergolący żydochazarów

    „Nawet bełkot „Jidisz” powstał z jęzora niemieckiego i hebrajskiego co jest dowodem, że to żydochazaria.”

    Raczej odwrotnie . To niemiecki powstał z idisz.

    Nie wiem czy wiedz, że idisz dawniej nazywał się tajcz , ( czyż nie podobne do deutch ?).

    Germanie jako plemię Słowianskie mówili jakąś odmianą języka słowiańskiego…

    A ci, co przyszli z Cesarstwem Rzymskim, czemu nie mówili po łacinie ?
    Dziwne.
    Historia Europy od strony językowej jest przedziwna.

  11. Ad. 2

    Brak imperium wielkiej Lechii

    Nie było Wielkiej Lechii? Więc wszystkie poszlaki, że jednak było,co z nimi zrobimy? 🙂 A może Samsonowiczów zapytać? Bo Samsonowicz „ojciec” z Tadeuszem Millerem o jego pracy doktorskiej rozmawiać nie chciał, bo „czasu nie miał”… 🙂 (info od śp. Autora). Podobnie dwóch innych czołowych historyków.

    Jeśli takie autorytety utrzymują, że „nie było”, to znaczy, że „nie było”. Tak pan sądzi? 🙂

    ———-
    Tadeusz Miller, jeśli pamiętam, nic nie głosił na temat Wielkiej Lechii.
    Admin

  12. Troll Polonii said

    Scytowie to niekoniecznie Polacy, czy nawet Slowianie.

    Wedlug Herodota nie sa jednolita grupa. Polaczyli sie niegdys z obozem Amazonek, ktore zostaly ich zonami. Te z kolei mialy dosc swoich mezow wojownikow, ktorzy ciagle wojowali poza domem wiec te zony spaly z niewolnikami, glownie medyjskimi.
    Scytowie oslepiali swich niewolnikow, zeby ani oni, ani ich dzieci zrodzone ze scytyjskich matek, nigdy nie trafily z powrotem do Medow.

    Herodot podaje trzy wersje pochodzenia Scytow:
    Jedna legenda mowi o pierwszym czlowieku, ktory przybyl na niezamieszkala ziemie scytyjska; nazywal sie Targitaus i byl synem Zeusa i rzeki Borystenes.
    Mial trzech synow: Lipoksaisa, Arpoksaisa, i Kolaksisa.
    W czasie ich panowania w Scytii spadl kiedys z nieba: plug, zloty topor bojowy,
    i zloty puchar.
    Dwoch starszych synow probowalo sie dostac do tych skarbow ale zloto zamienialo sie w ogien.
    Najmlodszy zdolal zebrac te skarby z nieba i zabral do domu.
    Bracia uznali, ze to znak z nieba i kazdy poszedl w swoja strone a Kolaksis ze skarbami zostal w domu i zlozyl krolestowo Kolaqksis.

    Nastepcy Lipoksaisa nazywaja sie Auchnatami, Arpoksaisa – Katiarami i Traspiami, a nastepcy najmlodszego to sa Paralaty.
    Grecy ich nazwali Scolotami lub Scytami.

    Inna legenda, ktora opowiadaja Grecy z Pontu mowi, ze to Herakles przybyl wraz z wolami Gerionu na ziemie scytjska..Ojczyzna Geriony byla wyspa Erytrea za Slupami Heraklesa. Gdy Herakles przybyl do Scytii bylo bardzo zimno. Ubral sie w skore lwa i poszedl spac do jaskini w Hylaea w lesie.
    Gdy sie obudzil, koni nie mogl znalezc ale za to w jaskini zobaczyl kobiete- weza.
    Spytal o konie a ona odpowiedziala, ze konie ma u siebie ale odda mu tylko wtedy jak sie z nia przespi.
    i tak Heakles przesypial sie ta kobieta pol-wezem az mu urodzila trzech synow:
    Agatyrsusa, Gelonusa i Scytesa.
    Herakles przeznaczyl najsilniejszego (ktory napnie jego luk) do pozostania z matka a dwaj starsi poszli w swiat.
    Scytes zostal w domu i zalozyl plemie Scytow.

    Inna legenda, najbardziej prwdopodobna wedlug Herodota opowida, ze koczownicze plemie z Azji napadlo i podbilo ziemie Cymerianow.
    Osiadli na roli Greko-Scytowie zajmowali sie rolnictwem, inne grupy zostaly nomadami.
    .
    Historia podaje, ze gdy w 1000 lat po Targitausie, zalozycielu plemiona Scytow,
    krol Scyow, Idantyrsus, walczyl z Persami odezwal sie w te slowa do Dariusza, krola Persow:
    ‚Nie uznaje zadnego wladcy nad soba oprocz Zeusa, od ktorego pochodze a matka Scytow jest Hestia, Krolowa Scytyjska.

    Zrodlo;
    Herodotus
    The Histories
    Penguin Books
    London 2003

    Book 4
    str240/2
    str.241/5
    244/11
    246/17
    278/114, 132
    str.283/125
    str.284/123, 133

  13. MatkaPolka said

    STOSUNKI ŻYDOWSKO-CHRZEŚCIJAŃSKIE W INTERPRETACJI ŻYDA RAVAGE– przekład Wojciecha Włażyńskiego
    http://homepage.interaccess.com/~netpol/POLISH/public/ravage.html – było – LINK NIEAKTUALNY

    Dołączam trochę materiału w związku z bieżącymi rozterkami. Przykry to materiał do strawienia aczkolwiek powinien pobudzić intelekt.

    Jest to mój przekład z angielskiego w części a raczej w częściach

    Marcus Eli Ravage, „Jewish Influences”. Century Magazine (January 1928)

    (wg. mnie To wystarczający materiał ni mniej ni więcej do POGROMÓW – przez Eli Ravage)

    Wygląda mi to trochę na echo prac Maurice Samuel a szczególnie „You Gentiles” – książki wydanej w 1924 roku. Samuel poświecił cala ta książkę na uzasadnienie, ze dialog z Żydami nie ma żadnych podstaw. Kończy jeden z rozdziałów w ten sposób, na stronie 155:

    „My Żydzi, my, niszczyciele, pozostaniemy niszczycielami na zawsze. Nic z tego, co zrobicie nie zaspokoi naszych żądań. Będziemy zawsze niszczyć, ponieważ my potrzebujemy świat dla nas samych, Boży świat, którego zbudowanie nie leży w waszej naturze”.

    Oto, co pisze Marcus Ely Ravage:

    WW: W tym tekscie Ravage’a rozsadza duma, jak wielu jemu podobnych, gdyby nie wprowadził do niego wielu kłamstw i „naciagniec”. Nic wiec dziwnego ze współcześni jemu Żydzi uważali go za „najbardziej żydowskiego Żyda” i tez nie bez swoistej dumy.

    „(…) Wy nawet nie zaczęliście oceniać głębi naszej winy. Jesteśmy intruzami. Jesteśmy burzycielami. Jesteśmy wywrotowcami. Opanowaliśmy wasz naturalny świat, wasze ideały, wasze cele i spowodowaliśmy w tym spustoszenie. Byliśmy u źródła nie tylko Wielkiej Wojny (I W.S), ale u źródła prawie wszystkich waszych wojen. Nie tylko rewolucji rosyjskiej, ale prawie każdej z głównych rewolucji w waszej historii. Wnieśliśmy niezgodę, zamieszanie i frustracje w wasze personalne i publiczne życie. W dalszym ciągu to czynimy. Nikt nie jest w stanie powiedzieć jak jeszcze długo będziemy to czynić.

    Popatrzcie trochę wstecz i zobaczcie, co się stało. 19 setek lat temu byliście niewinna bezproblemowa rasa. Modliliście się do niezliczonej ilości bogów i bogiń, (…)

    (…) rozważaliście misterium życia i stworzyliście podstawy naturalnej nauki i filozofii. Wasza była szlachetna, zmysłowa kultura nienaszpikowana socjalna świadomością i bez żadnego sentymentalnego kwestionowania i różnicowania ludzkiej wartości. Któż wie, do jakiego wielkiego i wspaniałego osiągnięcia moglibyście dojść, jeśli pozostawilibyśmy was samym sobie.

    Lecz nie zostawiliśmy was w spokoju. My wzięliśmy was w ręce i ściągnęliśmy z was piękną i wspaniałą tkankę, którą stworzyliście i zmieniliśmy cały kierunek waszej historii. Podbiliśmy was jak żadne z waszych imperiów nie było w stanie podporządkować sobie Afryki lub Azji. Zrobiliśmy to bez pocisków, bez krwi, bez wrzawy, bez jakiejkolwiek siły. Zrobiliśmy to wyłącznie dzięki potędze naszego ducha, idea i przy pomocy propagandy.

    Zrobiliśmy z was ochoczych, nieświadomych nosicieli naszej misji dla całego świata, całego dzikiego świata i do niezliczonych jeszcze nienarodzonych przyszłych pokoleń. Nie zupełnie rozumiejąc, co my wam czynimy, staliście się powszechnymi agentami naszej rasowej tradycji, niosąc nasza ewangelie do niezbadanych jeszcze zakątków ziemi. Nasze plemienne prawa dały wam podstawy do wszystkich waszych świętych konstytucji i systemu prawnego. Nasze legendy i ludowe opowiadania są świętą tradycja, kołysanką dla waszych dzieci. Nasi poeci wypełnili wasze hymny i modlitewniki. Nasza narodowa historia stała się niezbędną częścią nauk dla waszych pastorów, księży i naukowców. Nasi królowie, nasi mężowie stanu, nasi prorocy, nasi rycerze są waszymi bohaterami. Nasz starożytny mały kraj jest wasza Ziemia Świętą. Nasza naturalna literatura jest wasza Świętą Biblią. To, co nasi ludzie myśleli i nauczali stało się nierozerwalna kanwa wpleciona w każde wasze przemówienie i tradycje tak ze nikt nie może być nazwanym wykształconym, jeśli nie zna naszej rasowej spuścizny.

    Żydowscy rzemieślnicy, żydowscy rybacy są waszymi nauczycielami i waszymi świętymi z niezliczonymi wyrzeźbionymi postaciami w niezliczonych katedrach wzniesionych dla ich pamięci. Żydowska panna jest waszym ideałem macierzyństwa i kobiecości. Żydowski zbuntowany prorok jest centralna figura w waszych religijnych modlitwach. My zlikwidowaliśmy waszych idoli, odstawiliśmy wasza rasowa spuściznę i zastąpiliśmy ja naszym bogiem i naszymi tradycjami. Żaden podbój w historii nie może być nawet porównywalnym z tym czystym i sprawnym opanowaniem was!

    Jak to uczyniliśmy? Nieomal przez przypadek. Prawie dwa tysiące lat temu daleko w Palestynie nasza religia zaczęła popadać w rozkład i materializm. Handlarze zawładnęli Świątynią. Zdegenerowani, samolubni kapłani skorumpowali naszych ludzi i obrastali w majątek. Potem wyłonił się młody patriota-idealista, który obiegał teren nawołując do odnowienia wiary. Nie miał on zamiaru ustanowienia nowego kościoła. Tak jak inni prorocy przed nim jedynym jego celem było oczyścić i rewitalizować stara wiarę.

    Zaatakował kapłanów i wyrzucił handlarzy z świątyni. To spowodowało konflikt z panującymi stosunkami i jego filarami, które podtrzymywały ten stan. Władze rzymskie, które okupowały państwo, obawiając się rewolucyjnej agitacji jako politycznej akcji zamierzającej do pozbycia się ich, zaaresztowały go, przeprowadziły sąd i skazały go na śmierć przez ukrzyżowanie, co było normalna forma egzekucji w tych czasach. Zwolennicy Jezusa z Nazaretu, głównie niewolnicy i biedni robotnicy w swoim smutku i zawiedzeniu, odwrócili się od świata i stworzyli braterstwo biernych pacyfistów. Dzielili pamięć swojego ukrzyżowanego lidera żyjąc w komunie. Byli oni po prostu nowa sekta w Judei, bez siły i przyszłości, nie pierwsza i nie ostatnia.

    Dopiero po zniszczeniu Jerozolimy przez Rzymian ta nowa sekta stała się widoczna. Patriotyczny Żyd imieniem Paul lub Saul zrodził idee powalenia rzymskich mocy przez zniszczenie dotychczasowych morale rzymskich żołnierzy przez doktrynę miłości i nie stawiania oporu, która to głosiła mała sekta żydowskich chrześcijan. Stal się on apostołem Gentiles (nie obraźliwa nazwa nie-Żydów w przeciwieństwie do „goim”. przyp.- ww.), który to dotychczas był jednym z najbardziej aktywnych i prześladowanym członkiem grupy. Wykonał swoja prace tak dobrze, ze w ciągu 4 wieków wielkie imperium, które podporządkowało sobie Palestynę razem z polowa świata, stało się ruiną i prawo, które wyszło z Syjonu stało się oficjalna religia Rzymu.

    To był początek naszej dominacji w świecie, tylko początek.(…) Koniec jest jeszcze bardzo daleko. W dalszym ciągu panujemy nad wami. (…)

    Czy można się dziwić ze jesteście oburzeni? Położyliśmy zaporę na wasz postęp. Narzuciliśmy wam obce księgi i obca religie, której nie możecie przełknąć i strawić, które są w poprzek waszemu duchowi, które trzymają was w wiecznym chorym wahaniu i których wasz brak ducha nie potrafi odrzucić lub przyjąć w pełni. W pełni oczywiście wy nigdy nie przyjęliście naszego chrześcijaństwa. W waszych sercach jesteście dalej poganami. W dalszym ciągu lubicie wojny i rzeźbione sceny wojenne. Widzicie chwale w ludzkiej nagości i jesteście dalej dumni z niej.

    Wasza socjalna świadomość, mimo całej demokracji i wszystkich waszych socjalnych rewolucji jest w dalszym ciągu żenująco niedoskonała. My jedynie podzieliliśmy wasza dusze, poplątaliśmy wasze impulsy i sparaliżowaliśmy wasze pragnienia. W środku bitwy jesteście zobowiązani klęknąć przed tym, który nakazał wam nadstawić drugi policzek i który powiedział „Nie opieraj się złu” i „Niech będą błogosławieni czyniący pokój.”

    W waszym pragnieniu zysków, nagle stajecie się zaniepokojeni przypomnieniem sobie niedzielnej szkoły i nauki nie zwracania uwagi na doczesność przyszłych dni. W waszych przemysłowych zmaganiach, w których moglibyście zmiażdżyć strajk bez skrupułów przypomina się wam nagle, ze biedni są błogosławieni i ze ludzie są bliźnimi w Braterstwie Boga. Kiedy już prawie macie poddać się pokusie wasz żydowski trening kładzie odstraszająca rękę na waszym ramieniu i odsuwa filiżankę z gorącym płynem od waszych ust.

    Wy Chrześcijanie nigdy nie staliście się schrystianizowani. W tym względzie zawiedliśmy was. Zepsuliśmy jednak wam na zawsze przyjemność poganizmu.(…)”

  14. Slawianie said

    Scytowie, Sarmaci, Wandale, Lechici, Sławianie (wyd.1921) dr J.S.Zubrzycki

  15. Zenon K. said

    Ad.13.
    „Patriotyczny Żyd imieniem Paul lub Saul zrodził idee powalenia rzymskich mocy przez zniszczenie dotychczasowych morale rzymskich żołnierzy przez doktrynę miłości i nie stawiania oporu, która to głosiła mała sekta żydowskich chrześcijan”.

    Dziwnym trafem, w chylącym się ku upadkowi Cesarstwie Rzymskim, nie brakowało doskonałych żołnierzy- chrześcijan. Przypisywana św. Pawłowi „dywersja” nigdy nie miała miejsca. W jej wyniku Judea nie stała się na powrót królestwem, a po drodze Rzymianie zdążyli parę razy przetrzebić naród bogobójców. W ramach triumfu chrześcijaństwa w Europie, sytuacja tegoż narodu wcale się nie poprawiła. I nie poprawiła się aż do dziś. Te słowa Marcusa Ely Ravage – to żydłacki sztuczny śmiech, mający zagłuszyć żałosne skomlenie.

  16. Ad. 11 (Admin)

    <Tadeusz Miller, jeśli pamiętam, nic nie głosił na temat Wielkiej Lechii.

    To prawda. Przytoczyłem tę historię jedynie po to, żeby przedstawić autorytety w odpowiednim świetle.

  17. Wieloimienny said

    Krzysztof M @

    Zapomniałem o źródłach rzymskich, greckich i perskich opisujących wielkie starożytne polskie imperium od Chin aż po Ren.

    Pan się widać moczu za dużo napił tak samo jak inni tutaj piszący.

    Celtów ktoś uznał za Słowian i Aleksandra Macedońskiego. Kurwa ta Macedonia starożytna a dzisiejsza to dwa różne ludy. Celtowie= Słowianie?? Zupełnie inne rysy twarzy. Nawet inne haplogrupy mają. Kto o zdrowych zmysłach nazwie Szkotów i Irlandczyków Słowianami? Tragedia!

    Niczym się w tym nie różnicie od neobanderowców bredzących o starożytnej Ukrainie. Ten sam bełkot.

  18. Wieloimienny said

    Słowianie, nie „Sławianie”, od słowa, a nie sławy. Dlatego Niemców nazwaliśmy Niemcami, bo nie mówią, to znaczy nie są Słowianami, inna grupa ludnościowo – językowa. Inni przeważnie mówią na Niemcy Germany/Germania, oni sami Deutschland.

  19. Antares said

    #Matka Polka
    Rozumiem że pierwotne chrześcijaństwo to żydowskie dzieło.
    Tylko dziwnym trafem od kiedy Ono powstało, żydy od początku wotoczyli Mu wojnę totalną, która trwa do dziś.

  20. Chrzescijanstwo to jest dzielo, I jak kazde, ktorej Zydzi chca uzyc a poniewaz dobre, to chca zniszczyc, a poniewaz Zydzi w tym dziele mieli I mają swój udział to wygaduja to co wygaduja I tylko głupi im wierzy…jak zresztą zawsze …

  21. Wieloimienny said

    Było do przewidzenia, że pod takim tematem ktoś zaatakuje Kościół.

  22. gnago said

    to nie dają nam one absolutnie żadnej wiedzy na temat stosunków społecznych i politycznych.

    Daja daja budowa tych grodów wymagają specjalistów wysokiej klasy. Tubylcy cieli drzewa wybrane wcześniej przez uczonego cieślę i dostarczali na plac budowy materiały budowlane.A ta ekipa budowlana zatrudniona na pełny całoroczny etat była. I przenosiła się z budowy na budowę. Dendrologia odpowiedziała w jakim przybliżonym czasie były ścięte a z tego możemy wywnioskowac czas budowy.

    Zatem istniała ponadplemienna organizacja potrafiąc zbudować grody tam gdzie potrzebne były dla obrony określonego terytorium

  23. Orda Scytyjska – bo tak to trzeba nazwać – nie jest ANTYTEZĄ Wielkiej Lechii. Scytowie byli Odłamem SARMATÓW Chińskich, którzy obsługiwali handel z Indiami przez Tybet, i zbuntowali się przeciw feminizmowi sarmackiemu. Aby nie zostać Wywieszanymi wstąpili na służbę Asyryjczyków, dla których okupowali Iran, i którzy zakwaterowali ich w Elamie, który stał się PERSJĄ ze stolicą Persepolis.
    Potem okupowali dla Asyryjczyków Azję Mniejszą, gdzie wyrosła potężna Frygia – nazwa od FRAGU-Pragi – wobec czego okupanci musieli się wynieść, więc skorzystali z wojny Kimieriów ze Skumbrii-Kijowa ze Słowianami, żeby podbić Nadczarnomorze, co im się udało w bitwie u ujścia Dunaju w r. 705 pne, po której Kimeriowie wywędrowali w górę Dunaju nad Ren jako CELTOWIE, aby stąd dokonać podboju Ligurii, którą nazwali GALIĄ od Halicza nad Dniestrem.
    Skumbrii-Kijowa Scytowie jednak nie zdobyli z powodu protektoratu Słowian czyli NEURÓW od Góry Narad czyli SEJMU na Cytadeli Poznańskiej. którzy zmienili nazwę Skumbrii na SAMBOR czyli Lwi Las, od czego utworzono Sambatos czyli Miasto Lwa kazali ORACZOM się nosić na Czarno jako ŻAŁOBNIKOM, przez co Grecy nazwali Oraczy Melejchtonami.
    Protektorat słowiański nad Oraczami miał praktyczny powód. Scytowie porywali SPORTOWO młode kobiety a Słowianie byli monogamistami. To trwało do Wojny Scytyjskiej Dariusza Wielkiego, który chciał skończyć ze Sportowymi najazdami Scytów na Iran.
    Relacje greckie z tej wojny doskonale zinterpretował historycznie Józef Stalin a przynajmniej on się pod tym Podpisał. Stalin Chwali Scytów za Nieprzyjęcie decydującej bitwy i wycofanie się w górę Dniepru i Prypeci, gdzie wieźli ono flotyllą swe skarby. W Pińsku Scytowie spuścili obsługiwaną przez Neurów tamę, która zatopiła 2 armie perskie, ale Persowie nie ustępowali a Dariusz udał się z Halicza, który był dużym miastem, do Agatyrsów w Siedmiogrodzie, gdzie został przyjęty życzliwie, ale Agatyrsowie odmówili interwencji na rzecz Persów.
    Wobec tego cofający się na Zachód Scytowie wystosowali ULTIMATUM do Agatyrsów i Neurów-Słowian, na co Agaryrsi odpowiedzieli SPRÓBUJCIE TYLKO, ale gdy Scytowie przekroczyli Karpaty to Agatyrsowie Skapitulowali Bez Walki. Słowianie zaś walczyli ZACIEKLE, że archeologiczne ślady tych walk można porównać ze STALINGRADEM.
    Scytowie zwyciężyli, ustanowili system okupacyjny i sprzedawali Słowian Grekom jako niewolników. Kaszub jednak Scytowie nie okupowali, prawdopodobnie dlatego, że Kaszubi mieli sojusz z Sarmatami, których się Scytowie BALI.
    Okupację scytyjską rozegrał Leszek Złotnik z Tczewa. Gdy Scytowie poszli ratować Greków – co nazywa się MARATONEM atakując 2 armie perskie w Macedonii o sile 400 tysięcy żołnierzy – to Leszek zdobył z partyzantami antyscytyjskimi skarbiec scytyjski w Płocku. Potem, gdy Scytowie wracali z Macedonii to pobił ich w Puszczy Sandomierskiej, aby z kapitulantami wbijać słupy graniczne nad Donem z napisem HORWACJA, bo uważał się za Górala z Gór Wendyjskich czyli Kaszubskich. Grecy zostawili nam relację z zamku GARGAMEL w Krakowie – synonimie GIGANTOMANII – gdzie gościł ich dobrotliwy król Obżartuch.
    15 tysięcy wolontariuszy chce ZREKONSTRUOWAĆ Śródziemie Tolkiena. To bardzo łatwe, gdyż ten ŚRODEK ZIEMI to Megalityczny Płock, rozebrany przez Jana Luksemburskiego na wapno dla Królewca. Władca Pierścieni to nie Baśń a EPOS.

  24. hulajdusznik said

    A Wandaluzja niech lepiej opowie o swoich apetytach, jakie objawiły się u niego poprzez żydków przedstawiających wizje kroci złota ze szwajcarskich banków, posługując się „wiarygodnymi kopiami” papierów wartościowych, bo o tym jeszcze nigdy nie pisał. Zamieszani w ten przekręt byli między innymi: niejaki Izrael Lwowicz Górewicz, bankier z Łotwy, pewien sowiecki pułkownik z ychniego plemnienia, Ewa W. ze Szwajcarii i jej brat, pułkownik LWP, takoż plemnienni.

Sorry, the comment form is closed at this time.