Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Krzysztof M o Hydra podniosła łeb. Jak przez…
    Krzysztof M o Problemy techniczne
    Kurdemol o Wolne tematy (28 – …
    revers o Zgromadzenie Ogólne opowiedzia…
    UNI_T o Problemy techniczne
    UNI_T o Problemy techniczne
    Rura o Wolne tematy (28 – …
    Jacek o Problemy techniczne
    Yagiel o Wolne tematy (28 – …
    Kmieć z Odmętów o Problemy techniczne
    Yagiel o Problemy techniczne
    Peryskop o Problemy techniczne
    Yagiel o Wolne tematy (28 – …
    Kmieć z Odmętów o Problemy techniczne
    Peryskop o Opowieść o geodetach nieba, cz…
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 708 subskrybenta

Na drodze do wojny

Posted by Marucha w dniu 2014-07-20 (Niedziela)

Katastrofa malezyjskiego samolotu pasażerskiego Boeing 777 sprawia, że wchodzimy w kolejny etap konfliktu na Ukrainie. Brak sukcesów oddziałów najemnych wysyłanych przez obecne władze kijowskie i pewne spowszednienie tej wojny, stało się zbyt niebezpieczne dla sił pragnących uzyskać konkretne cele polityczne w tym konflikcie.

Zgodnie z zasadą „is fecit cui prodest” (uczynił ten, któremu przynosi korzyść) jest wysoce prawdopodobnym, że za domniemanym zestrzeleniem liniowca, stoi strona – nazwijmy ją – ukraińska. Czy katalizatorem katastrofy byli sami uzurpatorzy kijowscy, czy ich mocodawcy z Zachodu, tego nie wiemy.

Reakcja Zachodu, zwłaszcza USA, mimo wszystko, dość niemrawa (większe groźby pod adresem Rosji padały już wcześniej), wskazuje raczej na tych pierwszych, którym grunt pali się pod nogami i umiędzynarodowienie konfliktu w o wiele mocniejszym stopniu niż do tej pory, poprzez wykorzystanie śmierci niewinnych, przypadkowych osób, leży w ich oczywistym interesie.

Podejrzewanie tzw. separatystów czy zwłaszcza samej Rosji, o zestrzelenie samolotu, to świadectwo politycznej niepoczytalności stawiających takie zarzuty. Jest równie oczywistym, jak korzyść z zestrzelenia dla ekipy kijowskiej, całkowity brak korzyści, a same kłopoty dla tzw. separatystów i Rosji. Moim zdaniem to właśnie w sposób całkowity wyklucza intencję i wykonanie po stronie rosyjskiej.

Inna sprawa, że na obecnym etapie i poziomie wiedzy o wypadku, nie możemy wykluczyć w 100% omyłkowego zestrzelenia. Nawet jednak w takim wypadku, pewne okoliczności dotychczas ujawnione, wskazywać by mogły na „omyłkę ukierunkowaną”. To Ukraina nie zamknęła przestrzeni powietrznej nad terenem konfliktu, gdzie do tej pory spadały już zestrzelone samoloty i śmigłowce wojskowe, i to Ukraina nie zezwoliła nieszczęsnemu samolotowi lecieć na wyższym pułapie. Tyle można powiedzieć teraz.

Inna sprawa to kontekst światowy tragedii. Nawet jeśli Zachód (USA), co jest, jak wskazałem wyżej, bardzo prawdopodobne, nie był katalizatorem pomysłu zestrzelenia malezyjskiego liniowca, nie oznacza to wcale, że w perspektywie długofalowej nie jest to dla Zachodu korzystne. Na nowo podsycono propagandę antyrosyjską i, bezpośrednio, antyputinowską. To kolejny krok na drodze do nowej zimnej wojny (a może już mamy zimną wojnę, ktoś powie – otóż, na pewno sytuacja wykazuje wiele symptomów takiej wojny, niemniej, jeszcze nie doszło do faktycznego zerwania stosunków i ograniczenia ich do stopy quasi-wojennej), a w jeszcze dalszej perspektywie, do wojny światowej.

USA mają przed sobą wielki cel w postaci zdobycia absolutnej dominacji nad światem i wielki problem w postaci bankructwa własnego państwa. Wojna mogłaby stanowić rozwiązanie tych problemów. Zagrożeniem i przeszkodą w realizacji tych celów jest Rosja i jej aktywność polityczna. Unia Euroazjatycka, porozumienie gazociągowe z Chinami, wreszcie powołanie przez państwa BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA) własnego, niezależnego banku rozwoju, to fundamentalne niebezpieczeństwo dla trwania dominacji Zachodu.

Symbolem tych sukcesów politycznych Rosji jest prezydent Władymir Putin. Stąd tak agresywna propaganda łże-mediów świata zachodniego. Celem Zachodu na Ukrainie „na teraz” jest sprowokowanie Rosji do wkroczenia na terytorium Ukrainy. Tak na tym zależy Zachodowi, że czasem można odnieść wrażenie, że media wręcz wmawiają Rosji konieczność wkroczenia na Ukrainę. Ale Rosja jakoś nie słucha…

Jest oczywiście w trudnej sytuacji. Naraża się na oskarżenia i żal rodaków mieszkających na Ukrainie, że robi za mało. Ale wkroczyć nie może. Wkroczenie dałoby tak oczekiwany pretekst Zachodowi do przejścia do bardziej agresywnego etapu konfliktu, czyli np. oficjalnego przerzucenia wojsk Zachodu na Ukrainę. Już teraz sprawa samolotu malezyjskiego jest wykorzystywana do apeli o tego typu działania. [Co świadczyło by jednak za amerykańskim sprawstwem – admin]

Odpowiedzialność za cały konflikt jak i za jego obecną, niebezpieczną eskalację, ponosi przede wszystkim Zachód z USA na czele. Celem, jak wspomniałem, jest dominacja nad światem. Stąd, zamiast spodziewanego, jakby się mogło wydawać we współczesnym świecie, porozumienia pomiędzy głównymi aktorami polityki światowej w intencji pokoju i współpracy międzynarodowej, mamy realizację planu osaczenia Rosji w intencji jej ostatecznego rozbicia (także w sensie terytorialnym) i sprowadzenia do poziomu obecnych wasali USA, z odebraniem suwerenności politycznej i kontroli faktycznej nad dobrami naturalnymi.

Dopóki w Rosji trwała jelcynowska smuta plan ten realizowano bez większego problemu. Pojawienie się na scenie człowieka, czy to się komuś podoba, czy nie, opatrznościowego, w osobie Putina, okazało się, jak na razie, przeszkodą nie do pokonania. Władcy spod znaku Nowego Porządku Światowego wyraźnie tracą cierpliwość…

Gdzie w tym wszystkim Polska? Najprościej byłoby odpowiedzieć, że Polski nie ma. Do tego w istocie sprowadza się to, w jakiej sytuacji znajduje się nasza Ojczyzna. Gdyby nie konieczność walki o antyrosyjską Ukrainę i szczekania na Rosję, istnienie państwa polskiego byłoby zbędne.

Jesteśmy w najgorszym tego słowa znaczeniu republiką bananową USA, trzeciorzędnym wasalem o polityce prostej jak konstrukcja cepa. Nasi rządzący i cała sejmowa klasa polityczna z opozycją na czele, prześcigają się w lizusostwie wobec hegemona zza Atlantyku. Jak tylko wyczują właściwą atmosferę, zaczynają poszczekiwać na Rosję wyraźnie zadowoleni, że za nimi stoi potężny pan. W sprawie Rosji wszyscy mówią jednym głosem. Michnik, Waszczykowski, Kowal, gen. Skrzypczak i inni przedstawiciele ich środowisk mówią to samo – „Zbrodnia Putina” (Michnik), „Ultimatum dla Rosji” (Waszczykowski), „Dosyć pieszczot z Putinem” (Skrzypczak), „Nie dla trwałego rozejmu na Ukrainie” (Kowal).

Czy są to ludzie, jak powiedzieliśmy wyżej, jedynie politycznie niepoczytalni? Wydaje się, że to zbyt łagodne określenie dla osób i środowisk wzywających, zresztą nie od dziś, do wojny z Rosją w imię Ukrainy. To niebezpieczni fantaści polityczni, indolenci niezdolni do prowadzenia polityki państwa i narodu. W komplecie nie zasługują oni nie tylko na głos wyborców, ale i na traktowanie ponad wyrośniętych sztubaków, którzy co prawda krótkie spodenki zamienili na garnitury, ale w kieszeniach wciąż mają kamienie, którymi rzucali za komuny w ZOMO. [Powiedzmy wprost: to zwykła agentura amerykańsko-syjonistyczna – admin]

Ponadto, mamy media, których poziom zakłamania przerasta nawet media zachodnie. Jedynym, który wyłamuje się spośród jednobrzmiącego chóru rusofobów jest Janusz Korwin-Mikke. Z całym szacunkiem dla pana Janusza, to jednak zdecydowanie za mało.

Warunkami rozpoczęcia poważnej walki o Polskę są zanegowanie obecnego układu władza-opozycja PO-PiS-PSL-SLD-Palikot oraz budowanie w oparciu o zasadniczą reorientację polityki zagranicznej Polski. To warunki sine qua non, jednocześnie tak naprawdę jedyne, które się liczą. Nie czas na rozdrabnianie się na inne kwestie, na kłótnie w drugorzędnych sprawach.

Adam Smiech
http://www.jednodniowka.pl

Komentarzy 38 to “Na drodze do wojny”

  1. Centuria said

    Cos te Malazje ostatnio nieszczescia spotykaja. Jeden samolot w marcu. Teraz drugi?

    Czyzby tu szukac powodow:

  2. Juziek said

    Trybunał Zbrodni Wojennych w Malezji: Inwazja na Irak w 2003 roku była zbrodnią; G.W.Bush i Tony Blair uznani winnymi ludobójstwa

    Były prezydent USA George W. Bush oraz premier Wlk. Brytanii Tony Blair zostali uznani winnymi zbrodni wojny i ludobójstwa – przeciwko pokojowi i ludzkości – decydując się na inwazję Iraku w 2003 roku. Taką decyzję podjął Kualalumpur War Crimes Tribiunal (Trybunał Zbrodni Wojennych w Kualalumpur), który ma swoją siedzibę w Malezji.
    Inwazja na Irak została określona jako akt nieuprawnionej agresji, która skutkowała śmiecią wielu Irakijczyków. Sędzia podkreślił, że sfabrykowali oni dokumenty świadczące o rzekomym posiadani broni masowego rażenia przez Saddama.
    Francis Boyle, międzynarodowy prokurator badający zbrodnie przeciwko ludzkości powiedział, że Bush i Blair zostali skazani w oparciu o to samo prawo, w oparciu o które w Norymberdze skazano część elit nazistowskich. “Bush i Blair są zbrodniarzami wojennymi i winni być zatrzymani przez każde szanujące prawo międzynarodowe państwo. Nie ustaniemy w naszych działaniach, dopóki Bush i Blair nie zostaną zatrzymani i wsadzeni do więzienia.”.
    Nazwiska Busha i Blaira zostają dopisane do listy poszukiwanych zbrodniarzy wojennych.

    Trybunał został powołany z inicjatywy Prezydenta Malezji i nie ma umocowania w żadnym tworze typu ONZ, ale ma swoje umocowanie jako trybunał niezależnego kraju i jego wyroki podlegają wykonaniu na terenie większości krajów – także zachodnich. Tak więc sytuacja jest dość precedensowa i zobaczymy jak się rozwinie na świecie. Decyzja Trybunału jest kamieniem milowym w zmianie paradygmatu bezkarności elit rządzących. Oczywiście teraz rozpoczną się zakulisowe przetargi, gdzie Panowie Bush i Blair mogą bezpiecznie pojechać, a gdzie nie, ale z pewnością jest to krok w stronę lepszego świata. Zaczyna być naprawdę ciekawie…

    Za: Schodami do Nieba (24 listopada 201) (” Inwazja na Irak w 2003 roku była zbrodnią”).

  3. revers said

    wojna elekttroniczna EMC a zamach an samolot prezydencki

    http://europebusines.blogspot.ca/2014/07/ecm-battle-over-poland-saved-putins.html

  4. Pokręć said

    Panie Gajowy, czy nie dopuszcza Pan do wiadomości, że to zestrzelenie mogło być efektem pomyłki? Którejkolwiek ze stron? Ja nie wiem, która to strona zrobiła. Dopóki nie będzie dowodów – nic nie mozna powiedzieć. Podejrzewam, że gdyby były mocne dowody po stronie ukraińskiej, to na miejscu katastrofy pojawiłby się sam Putin w asyście kilkudziesięciotysięcznych sił pokojowych i z miną triumfatora lansował się na twardziela oraz pokazywał światu oczywiste dowody.
    Zginęli ludzie. Zupełnie postronni i niewinni. A wojna wchodzi właśnie w stadium „przewlekłe i powszednie, niedługi ta sytuacja będzie juz normalna i nikogo dziwić nie będzie, że na wschodzie Ukrainy zielone ludki grają w paintball, tylko, żeby zabawa była ciekawsza, używaja ostrej amunicji. Kiedy zabiją juz ostatniego cywila, tak się stanie. Żal tylko zwyczajnych ludzi, którzy mieli pecha tam właśnie sie urodzić i zamieszkać.
    Dziwi mnie Pańska, nazwałbym to, zapiekła, jednostronność i ślepota na wady Rosji i Rosjan.
    Nie przychodzi Panu do glowy, że ostrożnośc może się bardziej opłacać? W takich sytuacjach o poparzenie paluchów jest BARDZO ŁATWO.
    Wiem, że Putin może się podobać, zwłaszcza ludziom o poglądach tradycjonalistycznych i prawicowych, bo on tez taki obraz siebie samego lansuje, nie zapominajmy jednak, że to jest nadal pułkownik (albo i generał) FSB (d. KGB). Tacy ludzie będą odgrywac dowolną rolę, jaka im się opłaca w danej chwili.
    Mnie dziwi postawa Rosji – grozi im utrata Syberii na rzecz Chin a oni zabijają sie o kawałeczek Małorosji. Jakby mieli za mało ziemi i zasobów. Dziś bogactwa nie buduje sie obszarem, tylko PRACĄ. Można być malutkim kraikiem, jak np. Japonia a poziom zycia i bogactwo mieć większe od Rosji.
    Gdyby Rosjanie (Ukraińcy też) zamiast chlać do nieprzytomności – pracowali jak Japończycy, to przy niezmierzonych bogactwach naturalnych, jakie posiadają – byliby dziś władcami świata a każdy Amerykanin, Chińczyk i Japończyk, o Niemcach nie wspominając, tylko by marzył, żeby móc pojechać do Rosji i tam dostać „zieloną kartę”. Komputery miałyby na klawiaturach domyslnie cyrylicę…
    Mój kolega był nad Bajkałem i widział, jak wygląda rosyjska wieś. W polu kobiety orzą a mężczyźni leżą non – stop pijani. ON TO WIDZIAŁ NA WŁASNE OCZY! Owszem, za serce chwytało, że jak sie dowiedzieli, że jest Polakiem, to chcieli natychmiast go samogonem ugościć (choć kolega nie pije w ogóle), owszem miłe to i chwyta za serce, ale sytuacji nie zmienia. Innym razem nój znajomy Rosjanin z Wołgogradu potwierdził – rosyjska wieś topi się w alkoholu, w co drugiej chałupie samogon leje sie strumieniami i nawet nie potrafił mi odpowiedzieć na pytanie, czy w Rosji wolno pędzić na własne potrzeby legalnie. U nich nikt się nawet nie przejmuje stanem prawnym w tym zakresie na tyle, żeby być świadomym, czy łamie prawo, czy nie. Równie dobrze można Słońcu kazać przestać świecić jak Rosjanom zakazać pędzić bimber.
    Japończycy w tym porównaniu mają o tyle lepiej, że mają bardzo słabe głowy, więc raczej wiele nie popiją.
    Japonia w 1 poł. XIX w. to było zadupie zadupia, dosłownie, ch…, d… i kamieni kupa. Serio – serio! ZERO jakichkolwiek bogactw naturalnych poza maleńkimi kopalenkami funkcjonującymi po 10 lat zanim nie wykopały wszystkiego, co było w ziemi. Tam nie było NIC poza wychudzonymi, biednymi chłopami uprawiającymi swoje mikropoletka i kilkoma zubożałymi, bezpańskimi samurajami. Cesarz Meiji zaprowadził odgórnie unowowcześnianie Japonii i oni wszyscy jak jeden wzięli się za siebie i do pracy, nauki, pilnie kopiowali osiągnięcia cywilizacji zachodniej, pracowali jak mrówki i gdzie teraz są? Dlaczego w Rosji tak nie może być? Oni nawet nie potrzebują nic kopiować, wiedzę i technologię mają, i to chyba momentami gruntowniejszą, niz gdzie indziej na świecie (choć bombę atomową skopiowali od Amerykanów niemal 1:1). Bogactwa naturalne – niezmierzone. Każdy minerał, jakiego moga potrzebować – mają na własnym podwórku w ilościach wręcz umozliwiających nawet eksport. Jest Rosjan mniej więcej tyle, co Japończyków. Kraj bezpieczny i mający mozliwości obronne, jak chyba żaden na świecie. Dlaczego więc przecięny Rosjanin jeszcze nie jeździ samochodem klasy BMW (oczywiście produkcji krajowej) po autostradach, przy których niemieckie Autobahny to z lekka utwardzone drogi gruntowe a cały świat marzy o posiadaniu raczej Audi czy Mitsubishi a nie np. Wołgi czy ZIS-a? Dlaczego jak potrzebuję układu scalonego, czy mikroprocesora do projektu, to szukam u producentów amerykańskich, francuskich (SGS-Thomson), czy japońskich, czasem zaglądam na Alibabę do Chińczyków, bo mają czasem cos ciekawego po niewysokich cenach, a nie mogę znaleźć NIC rosyjskiego? Taki kraj a nie robi własnej elektroniki. Albo robi ją tak niszowo, że chyba tylko na potrzeby armii (o ile w ogóle). Rosyjscy elektronicy tez uzywają części zachodnich, japońskich czy chińskich… Ze co, może Rosjanie są pod jakąś okupacją, ktoś Rosjanom nie pozwala we własnym kraju robic technologii? Przeciez Rosja zawsze była suwerenna – na pewno od czasu, gdy wygonili Polaków z Kremla. Co, Żydostwo międzynarodowe dusiło Rosję? Poniekąd tak – okres komuny, ale dlaczego ono miałoby dusić Rosję a np. „wspomagać” takie kraje jak USA, Japonia, czy Szwajcaria? przeciez w Rosji mogłoby robić takie same interesy, jak robi w USA! Dać obywatelom nieco lepszy standard zycia ale w zamian… Mozna gdybać i gdybać.
    Rosjanie sa MISTRZAMI w pieprzeniu prostych spraw. (My także, ale nie o tym mowa, żeby nie było argumentów, że my nie lepsi). To trzeba im przyznać bez bicia. Owszem, fajnie jest z nimi posiedziec przy ognisku, popić solidnie, pojeść do oporu (tego w Rosji nie brakuje), aż endorfiny w mózgu zrobią uczucie superbłogości i wrażenie, że się jest we wspaniałym, bogatym kraju, gdzie niczego nie brakuje, ale jednak – przeciętna zamozność obywatela Rosji jest o rząd wielkości mniejsza niż przeciętna zamoznośc obywateli krajów, które w porównaniu z Rosją pod względem bogactw naturalnych są o kilka rzędów biedniejsze – np. Szwajcaria, Niemcy, mikroskopijny Liechtenstein, czy wspominana już Japonia.
    Jak to jest?
    Może właśnie dlatego, że w Rosji jest stosunkowo łatwo o pożywienie? Jak jesteś głodny, to idziesz nad rzekę, której przeciwległego brzegu nie widać zza horyzontu, moczysz kija, po chwili wyciągasz jesiotra jak wieloryb i masz żarcia na kilka dni. Motywacja do pracy – żadna. Bo przeciez już masz, co konieczne. Mozna sobie czas umilić popijaniem pod smażoną rybkę.
    Podobny mechanizm jest w Afryce, tam o pożywienie jest (albo raczej – było) podobnie łatwo – rośnie na drzewach w dżungli przez okrągły rok, albo wbiega po sawannie prosto pod dzidę myśliwego. Murzyni syci nie mają motywacji do robienia czegokolwiek poza dziećmi. Dlatego kraje afrykańskie, gdzie bogactwa naturalne są wręcz nieskończone (Rosja to biedaczka przy niektórych z nich) – mają obywateli zyjących średnio za dolara dziennie i pracujących jak niewolnicy w kopalniach złota, diamentów, czy koltanu.
    Rosyjska mentalnośc poza tym jest bardzo ekstensywna – tam nie uprawiało się nigdy ziemi tak, żeby mieć duże plony z hektara, po prostu obsiewało sie więcej hektarów i tyle. Efekt – sporo zboża przy niskich nakładach, ale także – brak konieczności intensywnej pracy. jak trzeba byóo wygrać z Niemcami i obronić ojczyznę sowiecką – to kosztem dziesiątków milionów ofiar osiągnęli to, co Niemcy – kosztem miliona czy dwóch wczesniej. W końcu pokonali techniczną myśl Niemców przewagą liczebną i hekatomba ofiar, choć trzeba przyznać, że jak chcą, to potrafią, czołg T-34 na owe czasy był bronią bardzo optymalną, choc nie był tak opancerzony, jak niemiecki Tygrys, to był o wiele bardziej manewrowy, tańszy i było ich więcej sztuk.
    Czasem zasobnośc ojczyzny obraca się przeciwko jej obywatelom. Rozleniwia i powoduje, że siedząc na górze zlota nie mają grosza przy duszy. Tak, jak brak konieczności ruchu fizycznego (pracy fizycznej) był uważany jeszcze nie tak dawno za błogosławieństwo, dopóki nie zorientowano się że siedzący tryb zycia ozncza katastrofę dla zdrowia… Dziś w środowisku ludzi pracujących umysłowo (naukowcy, informatycy, urzędnicy, etc, etc) powszechne jest łykanie tabletek na nadciśnienie w wieku 40-tu lat! Coś co 20 lat temu było spotykane dopiero u ludzi 60+ – letnich! Wygodnie jest siedzieć w fotelu, ale zdrowie będą mieli tylko ci, którzy się zmobilizują i mimo braku konieczności wysiłku fizycznego – zaczną sami, z własnej woli uprawiać na serio i codziennie jakiś konkretny sport + obowiązkowe ćwiczenia kardio.

  5. Yah said

    Ad 4
    Odpowiem krótko – może Pan nie rozumie Rosjan. Może Rosjanom bardziej chodzi o to żeby być niż żeby mieć i wkurzają się dopiero wtedy, gdy ktoś im chce zabrać świętą ziemie rosyjska i zniszczyć ich Russian wy of life. Trzeba poczytać pisarzy rosyjskich i filozofów ( niekoniecznie nihilistów), żeby zrozumieć o co im chodzi. Dla pana wyznacznikiem jest poziom życia, konsumpcja, eksploatacja i wykorzystanie bogactw naturalnych. Ale …. czy życie na tym właśnie polega. Dla większości tak, ale czy ta większość jest szczęśliwa????? Szczęście to brak potrzeb. W zachodnim modelu potrzeby są wręcz kreowane w sposób sztuczny. Czy dla naszego szczęścia? Nie dla zysku garstki ścierw rządzących światem. I jeszcze jedno – znajomość wpływu środowiska na gospodarkę u Pana jest niska. W warunkach klimatycznych, które panują na obszarze Rosji ( małe opady, krótki okres wegetacyjny, mroźne zimy uniemożliwiające uprawy zbóż ozimych) nie da się uzyskać znacznie wyższej ilości plonów) . Porównywanie rolnictwa Rosji do rolnictwa innych krajów jest wiec chybione – nawet w Kanadzie warunki wodne są o niebo lepsze. Ale pijaństwo jest rzeczywiście problemem, podobnie jak u nas…..

  6. Boydar said

    Dzisiaj, bez dodatkowego komentarza –

  7. wi42 said

    @4 P „Panie Gajowy, czy nie dopuszcza Pan do wiadomości, że to zestrzelenie mogło być efektem pomyłki? Którejkolwiek ze stron? Ja nie wiem, która to strona zrobiła.”

    Zawsze możliwe…., gdyby nie to, że to „dobra” strona od pierwszej minuty po katwstrofie, a nawet jeszcze przed nią wiedziała kto, co I jak.
    Patrz wpis #2-M

    Dochodzenie jeszcze się nie rozpoczęło, a sprawca jest już znany

    Slady na resztkach samolotu wskazują na użycie rakiety „powietrze-powietrze”, jeszcze raz zamieszczam – chronika, zdjecie godz. 12:30
    http://voicesevas.ru/news/yugo-vostok/2961-sbityy-malayziyskiy-boing-777-post-obnovlyaetsya.html

  8. dżibril said

    ad4

    Stawia Pan za wzór Japonię. Ok, to kraj, który może się pod wieloma względami podobać i który można podziwiać. Ale czy Japończycy są szczęśliwym narodem? Czy Japonia jest krajem w dobrej sytuacji? Proszę przeczytać artykuł:

    http://independenttrader.pl/161,jak_druk_przeklada_sie_na_realna_gospodarke_na_przykladzie_japonii.html

    Wniosek jaki można wysnuć, jest prosty: Japończycy robili wszystko co potrzebne, by się rozwijać i bogacić, ale wszystko poszło na marne. Podstępem zabrano im to. Mafia z Waszyngtonu osadziła w banku centralnym posłuszną marionetkę. W ten prosty sposób zniszczono system finansowy Japonii, a wypracowane przez naród aktywa powędrowały za ocean (dokładnie tak samo się to działo w przypadku innych krajów, w tym Polski). Dzisiaj Japończycy, którzy za swoją harówkę płacili przez dziesięciolecia wysoką cenę (choroby zawodowe, dezintegracja społeczna, westernizacja i pauperyzacja kultury) nie mają z tego nic! Poziom PKB jest porównywalny z tak „pracowitymi” krajami jak Włochy i Hiszpania, stopa oszczędności mizerna, obszary biedy (choć wciąż niewielkie) to rosną w zastraszającym tempie; wystarczy jeden porządny atak na obligacje by nastąpiło całkowite załamanie systemu finansowego (brak suwerenności względem światowej mafii finansowej).

  9. dżibril said

    odnośnie Rosji

    Proszę pamiętać, z jakiego poziomu startował ten kraj. Czasy Gorbaczowa i Jelcyna przyniosły katastrofę gospodarczą i społeczną. Do tego bagaż komunizmu i (również dalekiego od ideału) systemu carskiego. Dzisiaj:

    – PKB na głowę jest wyższy niż w Polsce
    – współczynniki dzietności jedne z najwyższych w Europie (tylko kraje skandynawskie i Irlandia mają wyższe)
    – poziom spożycia alkoholu spadł do poziomu innych krajów europejskich (w górnej granicy, ale jednak)
    – wskaźniki rozwoju społecznego bardzo szybko się poprawiają (HDI, współczynniki śmiertelności niemowląt, edukacji)
    – rosyjska wieś jest biedna, ale proszę pamiętać, że jest to kraj o skupiskowym rozkładzie zaludnienia (np. obszarowo może wyglądać to fatalnie, ale i tak gros ludności mieszka w aglomeracjach).

  10. Sołtys said

    @1.
    Za chwile mogą znikać australijskie samoloty.
    http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/523485,1126708-Australia-znosi-podatek-od-CO2-i-obniza-ceny-energii.html

  11. Pokręć said

    @5: rozumiem, że fakt, że Putin jest najbogatszym człowiekiem świata to tylko wyjątek potwierdzający regułę? A rosyjscy oligarchowie, jak rozumiem, z obrzydzeniem w ogóle biora do rąk pieniądze?
    Poza tym bardzo łatwo pomylić ubóstwo duchowe ze skutkiem lenistwa i niechlujstwem…

  12. Banka said

    Artykul znanego i szanowanego publicysty na ten temat. Warto przeczytac:

    http://www.atimes.com/atimes/Central_Asia/CEN-01-190714.html

  13. Romank said

    Bzdury rusophobow nie zastapia factow”…kilka dni temu pisalem o przelepieniu „mzimu: na samolotach nad Warszawa….
    Poczytajcie kto umie, a jak nie umie -prztlumaczcie sobie tlomokiem to co pisze calkiem neutralny Szkot do tego Lord:-))\
    Jestem pewny tej wersji…i wdzieczny za dopisanie o pulapce, ktorej nie rozwazalem,,,
    Airliner Malazji jak si eokazuje byl tylko niezamierzona wpadka innej macabreski..ale to juz inna sprawa:

    http://europebusines.blogspot.ca/2014/07/ecm-battle-over-poland-saved-putins.html

  14. Boydar said

    Skleroza moja … za kogoś miałem się pomodlić, pytał tu, w Gajówce, czy AirForceOne Putina ma ochronę … prorok czy co ?

  15. wi42 said

    @13 RK
    Według tego co my możemy wiedzieć wszystko wskazuje na rakietę „p-p”
    http://politikus.ru/events/24861-sputnikovaya-razvedka-puska-buka-ne-bylo.html

  16. hulsz said

    ad.4 czemu ku**a w tym wyj***ym swiecia wszystko mierzy sie beemkami audikami itp itd panie taki pan jestes prymitywny czy udajesz pan tylko takiego>Czemu wszyscy kurwa jego mac musza zyc na zydowska zachodnia modle miec miec miec po trupach miec

  17. hulsz said

    ad.4 cala techniczna mysl niemiecka mozna bylo w dupe wlozyc bez pozyczek od zyda z za oceanu a poza tym nie wiem czy Pan wie ze wojna byla prowadzona specjalnie na wyniszczenie Slowian

  18. hulsz said

    ad.4 zydowskie NKWD roztrzeliwalo na miejscu tych zolnierzy ktorzy probowali sie wycofac przed wrogiem czyli albo Rosjanin ginal od kuli szwaba albo zyda to nie mysl techniczna zadecydowala o stratach rosjan ale smierdzacy zyd

  19. wi42 said

    „Spłeczność międzynarodowa” nie śpeszy się z powołaniem komisji badania wypadku (nie ma jej jeszcze), i nie ma komu przekazać czarne skrzynki. Powstańcy mają te skrzynki. „SM” liczy, że Nazi-gwardia wejdzie na teren I zniszczy dowody – trwają desperackie, nasilone po katastrofie 777 ataki na Donieck I Ługańsk.
    http://politikus.ru/events/24869-vlasti-dnr-namereny-peredat-chernye-yaschiki-tolko-ekspertam-icao.html

  20. Kazek said

    RE: 13 Roman- przeczytałem podanego linka bardzo ciekawy ale skąd wiadomo o tym samolocie izraelskim startującym z Azerbejdzanu ?
    Rozumiem ,że użycie samolotów junty kijowskiej wiązałoby się z wtajemniczaniem coraz większej liczby ludzi.
    Ale czy sama junta kijowska nie mogła próbować ustrzelić Putina?

  21. Rafal Z said

    ciekawa wypowiedz pod tym linkiem:

    „Anonymous said…

    My Dearest Lord Stirling, i come by chance on ur website because a friend sent me ur so lucid article. I am an Italian Princess of the Holy Roman Empire, related to the Princes Guglielmi Da Vulci from the part of my fatherly granmother and to the old roman Gaio family from the family of my mother. Surely u know that Vladimir Putin came from a nobiliar russian family related to the Romanoff’s themselves. When I heard what happened in Ukraine, I thought the same things u wrote in ur article. There are clandestine israeli troops operating next to Ukraine. Putin was returning from South America where he discussed the change of the global financial system, this means a hard coup to the zionists. This made them to start the bloodshed in Gaza in these hours, and with the media coverage on the news about Ukraine, the killings of Palestinians is becoming of 3nd importance. Nonetheless, I have some greek friends who told me this is the third attempts Putin escapes. One was in Moscow, while travelling on the railway. The other was in Mount Athos last year, where he went to visit some orthodox chiefs for the Constantinian Legacy ( Russia as Third Rome ). And now this. I agree with ur reconstructions of the events. Sadly for them, the Czar of the Third Rome is alive, and he’s about to change the world.

    When u want, make two lines about Hezbollah. They will be determinant in this conflict.

    Respectfully,

    Elena”

  22. Krystyna said

    Ad11 Panie Pokrec skad ta informacja , ze Putin jest najbogatszym czlowiekiem.
    Tych najbogatszych nikt nigdy nie wymienia a sa to rody bankierskie , wlasciciele FED I innych bankow centralnych.
    Mozna nie lubic Putina ale na litosc boska niech pan nie przesadza,

  23. markglogg said

    Na portalu http://jeznach.neon24.pl/post/111215,niedziela-20-07-2014-cz-ii

    Bogusław Jeznach przytacza dzisiaj taką oto informację o rozbitym Boeingu:

    Cytat:
    * Na blogach amerykańskich podawana jest analiza techniczna filmów z miejsca katastrofy, dokonana przez emerytowanego eksperta z CIA, który stwierdza: (1) metalowy kadłub Boeinga 777 nie wykazuje żadnych śladów głębokich i długich zadrapań od stalowych kul jakie pozostawiłaby głowica rakiety Buk; (2) silnik odrzutowy w prawym skrzydle (starboard) został bardzo uszkodzony i złapał ogień, co wskazuje raczej na uderzenie mniejszą rakietą powietrzną idącą w kierunku źródła wysokiej temperatury, a wystrzeloną z myśliwca przechwytującego lecącego mniej więcej na tej samej wysokości (3) środkowa część kadłuba została „wysadzona do zewnątrz, a nie do wewnątrz”, co może wskazywać na wybuch bomby w środku ładowni.

    To już podejrzewałem w tekście pt. Rola trupów (z kostnic i in.) w organizacji „regime change” przez NATO-CIA.

    Wszystko wskazuje, że „likwidacja” Boeinga była wielostopniowa: 1. prawdopodobnie bomba w ładowni z trupami, próbkami krwi i medykamentami,, a potem 2. „dostrzał” z akompaniującego Boeingowi samolotu. Ludność miejscowa – pytana przez TV Russia24 – potwierdza wyraźnie, że słyszała „dwa wybuchy” zanim nastąpił trzeci, po upadku głównej części samolotu na ziemię.
    (Jakaś kobieta mówiła, że na dach jej domu spadał trup, po którym zapach zachował się do dzisiaj, pomimo intensywnej dezynfekcji.)

    Intersting? Isn´t it?

  24. wi42 said

    Dalsze dowody sfabrykowania rozmowy powstancow, jak dotychczas glownego „dowodu” chunty:

    http://voicesevas.ru/news/yugo-vostok/3030-eksperty-priznali-poddelkoy-zapis-peregovorov-opolchencev-o-sbitom-boinge.html

  25. Romank said

    Panie Kazek… Azerbajdzan lezy w zasiegu kontroli elektronicznej oslony powietrznej Rosji…razem ze sprzezona technika satelitarna i systemem GLONASS pozwala na kontrolowanie i rejestracje kazdego ruchu motyla….
    Junta w Kijowie nie ma ani mozliwosci technicznych,ani zaufania…jak sie okazuje nie nadaja sie nawet do czwartorzednych zadan takich, jak nie pozwolic na przelepienie „mzimu: do samolotow odleglych o ponad 30 minut:-))) nie mowiac o mozliwosciach robienia czarnych dziur….

  26. revers said

    a bialy fosfor nadal w uzyciu

  27. matirani said

    Re 4. Pokrec pisze: „Japonia w 1 poł. XIX w. to było zadupie zadupia, dosłownie, ch…, d… i kamieni kupa” .. co jest nieprawda. Byli nieco zacofani, racja, ale wystarczy zajrzec do byle muzeum z historaria Japonii, zeby sie przekonac, ze mieli spore osiagniecia techniczne i estetyczne. I przypomniec sobie jak zyl lud-szerokie masy w USA czy w Niemczech w tych samych latach o Galicji juz nie wspominajac, bo wstyd. 😉
    Natomiast ich rozwój przemyslowy nie byl pomyslem Cesarza, tylko banksterów z Wall Street. Z Jakubem Schiffem na czele – tym samym, który wyslal psychopate Bronsteina-Trockiego kolonizowac Rosje dla Korporatokracji USA. Wyslannicy przekonali wojskowych, ze JAponia moze wrócic de wielkosci. Zaciagnieto pozyczki ogromne, zadluzono sie u Banksterów, USA dostarczalo surowce – glównie zlom na produkcje stali. Japonia przyczynila sie do sukcesu zydokomuny walczac z Rosja ne Dalekim Wschodzie.
    Na zakonczenie USA wstrzymalo dostawy surowców do Japonii i ta, wedlug zakutych wojskowych lbów, musiala wejsc do wojny aby zdobyc zródla energii i surowców.

  28. Mlokos said

    Ciekawy tekst a propos (świadomego?) udziału europejskich władz lotniczych w katastrofie:

    http://nsnbc.me/2014/07/18/malaysia-airlines-flight-mh17-lured-into-a-death-trap

    W tym serwisie jest więcej materiałów na temat.

  29. Ex said

    Брифинг Минобороны РФ по катастрофе Boeing 777 21 07 2014

  30. Ex said

    http://rt.com/news/174412-malaysia-plane-russia-ukraine/

  31. markglogg said

    Kilka godzin temu odbyła się konferencja prasowa Obrony Powietrznej FR

    W języku rosyjskim, ale z tłumaczeniem na angielski

    http://www.vesti.ru/only_video.html?vid=610598

    Komentująca tą konferencję na portalu http://wiernipolsce.wordpress.com/2014/07/21/rosji-potrzeba-czasu-nie-wojny/ „Moherowy beret” (inteligentna ksywa) napisał(a) pobieżnie:

    21 Lipiec 2014 o 17:15

    Cytat:
    Właśnie odsłuchałam konferencję najważniejszych władz wojskowych dla dziennikarzy z całego świata.Wojskowi posługują się danymi kosmicznymi. Okazuje się,że niebo jest obserwowane ciągle i po tym zostają zapisy (dokładne co do godziny i miejsca). W tm czasie jak leciał Boeing 777 nad wsch. Ukrainą
    (okolice Doniecka), to w bliskim odstępie czasu znajdował się jeszcze samolot z Kopenhagi (leciał do Azji) oraz samolot z Paryża (do Tajpej). Malazyjski samolot odbił (na północ od wyznaczonego mu korytarza – MG) o 14 km koło Doniecka i gdy chciał wrócić na miejsce to już nie zdążył. O przyczynach odejścia od trasy na 14 km dowiemy się z czarnych skrzynek. Kosmiczna aparatura uchwyciła też samolot wojskowy, który towarzyszył Boeingowi 777. Ciekawostką jest to,że latający obiekt po tragedii zatrzymał się na 4 min (tzn. krązył b. ciasnymi kółkami – MG). nad miejscem dramatu.

    Dispetczer (z Rostowa – MG) starał się nawiązać rozmowę z obiektem, ale wojskowe samoloty nie mają możliwości rozmawiać z cywilnym dispetczerem. Amerykański satelita (specjalnie przygotowany do obserwowania momentów odpalania rakiet – MG) dokładnie w czasie dramatu przelatywał nad tym terenem. Teraz USA powinni udostępnić swoje mapy i materiały. Pokazano również miejsca gdzie Ukraińcy mieli rozmieszczone „Buki”.

    MG dodaje do tego co usłyszał przed chwilą w dwóch językach: Malezyjski Boeing w momencie zestrzelenia był w zasięgu aż 3 baterii „Buk”, naprowadzanych 17 lipca aż 9 stacjami radarowymi (następnego dnia 18 lipca działały na tym terenie już tylko 4 takie stacje). Ten widziany (także z ziemi przez ludzi w wiosce nad którą nastąpił atak) „obiekt”, który krążył przez 4 minuty nad miejscem upadku Boeinga, to był szturmowiec Su-25, który na pewien czas może się wywindować na wys. 10 tys. metrów, czyli na wysokość na której leciał feralny Boeing 777. W momencie kiedy Boeing raptownie zwolnił, do 200 km/godz, ten Su-25 był w odległości zaledwie 3-5 kilometrów od Boeinga, Su-25 jest wyposażony w rakiety, które na odległość do 5 km trafiają w cel ze 100 % pewnościa. To mówili rosyjscy wojskowi.

    ***

    A teraz coś dla entuzjastów „STRATEGII NIC NIE ROBIENIA” prezydenta Putina (którego pieszczotliwie nazywam PUTANĄ).

    Tekst poniższy jest klawiatury „adm” portalu WP d. WPS, pana w moim wieku lat ponad 70; ja go osobiście nie znam, posiada on podobne do mnie poglądy geopolityczne (podobnie jak i ja przez kilka lat mieszkał w USA):

    Cytat:
    Rzymianie mieli zwyczaj mówić

    – Chcesz pokoju szykuj wojnę

    Kto jak kto ale mieli w tym duże doświadczenie. A że powiedzenie było trafne przetrwało po dzień dzisiejszy.

    Warto przy tym wiedzieć, że tego kto chce wojny można powstrzymać tylko w jeden sposób. Pokazując mu, że dostanie mocno po łapach. Bardzo mocno…i po łbie także.

    Inaczej robiąc uniki, okazując słabość, bierność, niezdecydowanie, wręcz zachęca się agresora do coraz śmielszych działań, a w konsekwencji do rozpętania wojny.

    Pokój nie zależy już w tym przypadku od Rosji, od uległości jej elit. To Ameryka w chwili obecnej jest jedynym dysponentem pokoju lub wojny i wszystko wskazuje, że wybiera to drugie i prze do wojny. Nie sama, nie swoimi siłami zbrojnymi, gdyż przeciwnik, Rosja, jest zbyt potężna, pcha do wojny naród ukraiński. A Rosja jest bierna, bezradna i dzień po dniu przegrywa. Dzień po dniu jest coraz bliżej tej wojny, z Ukrainą finansowaną, dozbrajaną i szczutą przez Amerykę

    Mylą się ci wszyscy, którzy przyjmują opcję, że jeśli Rosja nie da się wciągnąć do wojny to wygra, bo czas rzekomo pracuje na jej korzyść.

    To ułuda, i błąd. Czas należy zawsze wykorzystywać efektywnie, nie biernie.

    Czas wykorzystują amerykanie, oni dzień po dniu coś knocą, lepiej gorzej, ale zawsze przeciw Rosji. Spychają ją do defensywy, a w defensywie się nie wygrywa.

    Zwolennicy bierności Rosji dowodzą absolutnie błędnie, że dolar padnie, że kryzys na Ukrainie doprowadzi ludzi do takiego stanu, że pogonią zbrodniczą pro amerykańską klikę.

    Frajerzy, powiedzcie czy w którymś z krajów byłego bloku sowieckiego ludzie popędzili pro -unijne i pro -amerykańskie kliki, które rozkradały, bądź rujnowały dobytek narodowy, wywalały ludzi na bruk, bądź wypychały za granicę na tułaczkę?

    Więc domorośli eksperci i analitycy wymieńcie taki kraj, który w okresie ostatniego ćwierćwiecza, pogonił elity jakie tam wpakował zachód do rządzenia .

    Może miało to miejsce w Polsce?

    Na Litwie?

    W Estonii?

    Na Słowacji, lub na Węgrzech?

    Więc nie opowiadajcie bajek że zrobią to Ukraińcy.

    Bo nie zrobią. Przejdą przez kryzys, podniosą się z niego i jakoś będą ciągnęli, Jak Polacy, Czesi, Węgrzy.

    Albo dadzą się wepchnąć w krwawą wyniszczającą wojnę, wyniszczającą i Ukrainę i Rosję.

    I im bardziej Rosja będzie bierna, spolegliwa, defensywna tym bliżej będzie wojny.

    Nad tym pracują bardzo skutecznie Amerykanie, skutecznie dzięki bierności Putina i jego ekipy.

    Ale mało kto, to rozumie.

    Jak nieopłacalna jest bierność, uległość, ustępliwość przekonał się były już prezydent – niemota W. Janukowycz.

    Tego przypadku także większość tych którzy propagują pozycję Rosji na kolanach nie uwaględniają

    Adm

  32. revers said

  33. gracjusz said

    Panie Markglogg ,
    no to jak zmusić słabeusza , patałacha Putina do wojny ?
    Przecież takich cieniasów po prostu wali się w nos i taki klient leży siedząc .

    A tu widzimy prostackie zagrywki jak strącanie 777, krzyżowanie dziecka na oczach matki, palenie emerytów w domu związkowym .

    Pana świat zgłupiał do reszty Chce III WS a boi sie cieniasa Putina …. 🙂

  34. revers said

    Jeszcze paru kroli czekolady, utucza i zarzna lub uspia co niektorych wierzacych w liberalne demokracje dla 1% globalnej populacji, o czym oficjalnie mowia przyjacielscy nekonii z za oceanu.

    A to co dzieje sie w Gazie, Wschodniej Ukrainie to krwawy przedsmak, bedzie i bezkrwawy w masowym usypianiu calych skupisk ludzkich, osiedli wg. klucza kasy, kasty.

    oczywiscie dzisiejsze lzemedia glownego scieku ida w zaparte, obarczajac bezspornie tylko jedna strone konfliktu i jedna osobe z ru, wg. planu.

  35. Bob said

    Bzdury pan opowiadasz panie autor. Jak do tego obrazu niszczenia Rosji ma się niedawna przyjaźń Putina z Michnikiem, reset USA z Rosja dzięki któremu Putin mógł sobie pozwolić na bardzo dużo i co wykorzystał w 100%. Nic nie jest czarno białe a na pewno proste. To, że Putin broni Rosję przez zalewem moralnej zgnilizny z zachodu nie wyklucza, że to bandzior który dla zachowania władzy nie cofnie się przed niczym. Szukanie winnych zestrzeleni samolotu według korzyści z tego faktu jest śliskie. Gdyby w Rosji wszystko działo jak należy to była by i bez surowców mocarstwem. Bardziej wierzę w to, że jakiś żołdak zobaczył samolot na radarze i pieprzną w niego między jedną a drugą szklanką gorzały. Mam nadzieję, że jakieś obrazy satelitarne pokażą bez cienia wątpliwości kto to zrobił.

  36. Jack Ravenno said

    @35 no to usa-mani powinni teraz opublikować wszystko jak leci ze swojego szpiega-satelity – nie? w końcu zostali o to poproszeni przez ministerstwo obrony Rosji.

  37. hulsz said

    ad.35 sadzac po pana wypocinach to raczej pan rabnal szklane bimbru przed napisaniem tego chujstwa

  38. MatkaPolka said

    Bardzo autentyczny wywiad z Igor Bezler, pseudonim „Bies” (ros. – «Бес») – komendant miasta Gorłowka (ukr. – Gorliwka),

    Rozpoczniemy natarcie, kiedy przeciwnik wyczerpie siły

    http://wolna-polska.pl/wiadomosci/rozpoczniemy-natarcie-przeciwnik-wyczerpie-sily-2014-07

    Igor Bezler, pseudonim „Bies” (ros. – «Бес») – komendant miasta Gorłowka (ukr. – Gorliwka), najbardziej tajemniczy z dowódców polowych pospolitego ruszenia Donieckiej Republiki Ludowej. Wokół niego krąży mnóstwo najbardziej fantastycznych pogłosek, które są podgrzewane skandalicznymi filmami video z jego udziałem. „Bies” Zasadniczo odmawia rozmów z prasą, co jeszcze bardziej umacnia jego złowieszcza reputację. Ale dla Agencji RIA Novosti Igor Bezler uczynił wyjątek – pierwszego wywiadu udzielił właśnie nam. Rozmowa odbyła się w Gorłowce.

    (…)

    Na drugi dzień nasza grupa na trzech samochodach osobowych zaatakowała ich punkt kontrolny. Spalili dwa BTR-y, solidnie przetrzepali piechotę. W tym miejscu zginął chłopak, Umka. I dwóch rannych. Oto – realne straty. A to, co on wypisuje w swoim facebooku bojową klawiaturą Semenczenko – ja bym mu poradził kupić mózg na rynku, są teraz tam w sprzedaży. A walczy – kiepsko. Gdzie go nie spotkam, zawsze biję.

    Nieco później, jeszcze w czasie naszego wywiadu, na dziedziniec OBOP-u przynieśli zabitego pod Artiomowskiem Umkę. Po smutku żołnierzy pospolitego ruszenia wyraźnie widać, że każda śmierć dla nich aż do tej pory – to nie statystyka, a tragedia. Przyszła żona powstańca i jego dwoje maleńkich synków, płaczą nad trumną.

    – Gorłowkę kilka razy atakowały ukraińskie samoloty. Wielu zginęło?

    – Dwóch zabitych: jeden cywil w osadzie Golmowski, a jeden podczas ataku na miejski komisariat policji (znajduje się tam jeszcze inny sztab powstańców). Tylko co przyszedł do nas, aby zapisać się do pospolitego ruszenia, nawet broni jeszcze nie otrzymał. Kijów używa bomb kasetowych, mam odłamki. Niech tutaj ONZ przyjedzie, to im oddam.

    – Ile samolotów zestrzeliliście? Z Gorłowki często wiadomości przychodzą, ale nie wszystkie się potwierdzają.

    – Cztery. Znaleźć wszystkich zestrzelonych nie możemy, ponieważ spadają po stronie ukraińskiej. Ale udostępniliśmy zdjęcia spadochronów. Znaleźliśmy sześć sztuk.

    – W ogóle straty armii ukraińskiej są duże?

    – Bardzo duże. Rozbiliśmy ich punkt kontrolny niedaleko Umańskiego (wieś w odległości 20 km na północny-zachód od Doniecka – uwaga red.). Atakowaliśmy czołgiem, bojowymi transporterami opancerzonymi: BTR-em i pancernym wozem piechoty- БМП, artylerią przeciwlotniczą i plutonem żołnierzy. Brałem udział w tym ataku. Podszedłem do naszego czołgu, spojrzałem na drogę w kierunku Nowosiołowki Pierwszej. Mówili (z armii ukraińskiej – od tłum.), że mają czterech zabitych. To jest absolutne kłamstwo. Droga była usłana trupami żołnierzy. Moi czołgiści powiedzieli, że po trupach nie pojadą. Gdyby byli żywi – mówią – to byśmy ich zgnietli. A walczyć z martwymi głupio. A przez radiostację słyszeliśmy: „Chłopaki, uciekajcie, czołgi rosyjskie idą.” Mimo, że czołg był tylko jeden.

    W tamtej walce mieliśmy tylko jednego rannego – dowódcę grupy o nazwie „Siewier” (Pólnoc – od tłum.). Odłamek od pocisku miotacza min trafił pod rzepkę kolana.

    – Jak to wytłumaczyć, trwają takie poważne walki, informuje Pan o zabitych przez was bojownikach armii ukraińskiej i ich spalonej technice, a wasze straty są tak małe?

    – Nasi dowódcy na Karłowce są bardzo kompetentni, w szczególności tamten oddział „Siewier” Zostały wykopane rowy na cały wzrost – z przejściami, połączeniami. Zaminowano te obszary, na które wycofywano oddziały ukraińskie. Były nawet specjalnie zalane niektóre niziny, żeby po nich trudno było przejść (powstańcy w tym celu częściowo uszkodzili tamę Karłowskiego zbiornika wodnego – uwaga red.). Przeprowadzono dobre rozpoznanie i dezinformację Ukraińców. Cały ich batalion wciągnęliśmy w zasadzkę. I z flanki uderzyliśmy z ciężkich karabinów maszynowych, gasząc ich natarcie. Mają wielkie straty.

    W bezpośrednie starcie oni nie wchodzą – boją się. Naloty artyleryjskie robią „Gradami”. W czasie nalotu „Gradami” oddział albo zakopuje się w ziemię (w okopach – uwaga red), idą do schronów, lub wycofują się ze stanowisk, pozostawiając „tajemnice” (zasadzki – uwaga do red.). Przy czym wycofywanie odbywa się w różnych kierunkach, albo od ich pozycji, albo do ich pozycji.

    Na początku ataku „tajemnice” przyjmują na siebie pierwszy cios, a następnie są podciągane nasze pozostałe siły.
    Pozdrawia zabandażowanego żołnierza: „Przystojniaszek. To nasz bejsbolista. Granaty odbija ręką”. „Ech, szkoda, nie było kija!” – żartuje tamten.

    – Czy żal wam poległych żołnierzy ukraińskich? Z waszej strony to wygląda jak rzeź niewiniątek.

    – Nie. Nikt ich tutaj nie prosił.

    Czytaj całość ….

Sorry, the comment form is closed at this time.