Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Józef Bizoń o Rosja odpowiada na restrykcje…
    Harakiri Sepuku o Rosja odpowiada na restrykcje…
    Harakiri Sepuku o Rosja odpowiada na restrykcje…
    Zbigniew Kozioł o Wolne tematy (31 – …
    Bezpartyjna o Wolne tematy (31 – …
    Józef Bizoń o Rosja odpowiada na restrykcje…
    和平与繁荣 o Rosja odpowiada na restrykcje…
    Bezpartyjna o Wolne tematy (31 – …
    Bezpartyjna o Wolne tematy (31 – …
    gnago o Wstrząsające słowa azerskiego…
    matirani o Rosja odpowiada na restrykcje…
    matirani o Przełomowa hipoteza astrofizyk…
    matirani o Kasa, czy suwerenność?
    Warchoł o Prezydent zachował się jak…
    revers o Unia Europejska to dom st…
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 709 subskrybenta

Wojna z pomnikami czerwonoarmistów w Polsce nabiera obrotów

Posted by Marucha w dniu 2015-07-11 (Sobota)

Po ekshumacji szczątków żołnierzy radzieckich wczoraj rozebrano pomnik czerwonoarmistów w centrum Nowego Sącza. W kolejce czekają kolejne radzieckie pomniki.

— Prezydent miasta Ryszard Nowak wielokrotnie zapowiadał, że jeśli zapadnie decyzja o ekshumacji pochowanych tam żołnierzy, to monument, który był integralną częścią mogiły, straci rację bytu, dlatego został dziś rozebrany — powiedziała rzeczniczka Urzędu Miasta w Nowym Sączu Małgorzata Grybel.

Zespół z Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk — Ośrodek Archeologii Gór i Wyżyn ekshumował szczątki sześciu żołnierzy Armii Czerwonej. Pod koniec sierpnia zostaną one złożone na cmentarzu w Nowym Sączu. Ceremonia ma mieć charakter wojskowy. Na nowosądeckim cmentarzu spoczywa już 737 żołnierzy Armii Czerwonej. Pomnik wyburzono.

Polskie media podają, że „rozbiórki monumentu od lat domagały się m.in. organizacje kombatanckie”. W ostatnich latach pod pomnikiem odbywały się manifestacje, dochodziło do aktów wandalizmu.

[Organizacje kombatanckie domagają się również wielu innych rzeczy, ale olewa się ich postulaty śmierdzącym moczem… chyba, że chodzi o akty antyrosyjskiego wandalizmu.
Wieczna hańba barbarzyńcom!
Admin]

Wymieniono też inne miejsca, gdzie prowadzone są prace: zbiorowa mogiła lotników w Zagórzanach, grób zbiorowy w Bukownie, pojedynczy grób w Paszynie, zbiorowy grób w Chyżnem, pojedynczy grób w Lipnicy Małej, pojedynczy grób lotnika w Koźmicach Wielkich oraz pojedyncza mogiła w Tymbarku.

Na ekshumację i przeniesienie na cmentarz szczątków żołnierzy strona rosyjska zgodziła się w kwietniu tego roku, natomiast Rada Miejska Nowego Sącza podjęła uchwałę o rozbiórce pomnika już w 1991 roku.

W 1994 roku między rządem Rzeczypospolitej Polskiej a rządem Federacji Rosyjskiej została podpisana umowa o grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji. Zgodnie z dokumentem ekshumacja szczątków żołnierzy i ponowny ich pochówek w innym miejscu, może odbyć się tylko w sytuacjach wyjątkowych. O planowanej zmianie miejsca spoczynku musi być poinformowana strona rosyjska.

Polsko-rosyjska umowa międzyrządowa zobowiązuje polskie władze do otaczania opieką cmentarzy i miejsc pochówku żołnierzy radzieckich. Jednak w ostatnich latach dochodziło w Polsce do bezczeszczenia grobów i pomników czerwonoarmistów.

Pomnik czerwonoarmistów w Nowym Sączu to kolejny przykład wojny z pomnikami ku czci żołnierzy radzieckich. Podobny los spotkał na początku lipca Pomnik Bohaterów II Wojny Światowej w Nowej Soli.

Na rozbiórkę czeka pomnik generała armii sowieckiej Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie. Starosta braniewski już wyraził zgodę na jego demontaż, co wywołało ostry sprzeciw Rosji. MSZ FR domaga się od polskich władz, by zapobiegły rozbiórce monumentu.

— Stanowczo żądamy od władz Polski i od bezpośrednio nadzorującej ten temat ROPWiM, by zapobiegły rozbiórce pomnika (…) i zapewniły w ten sposób przestrzeganie umowy między rządem Federacji Rosyjskiej i Rzeczpospolitej Polskiej o grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji z 22 lutego 1994 r., a także Traktatu między Federacją Rosyjską i Rzeczpospolitą Polską o przyjaznej i dobrosąsiedzkiej Współpracy z 22 maja 1992 roku — głosi komunikat opublikowany na stronie internetowej MSZ Rosji.

Polskie MSZ odpowiada, że polsko-rosyjska umowa jest realizowana, a „decyzje dotyczące pomników leżą w gestii władz lokalnych”.

Rosyjskie MSZ jest innego zdania: „Tylko w minionym roku w Polsce doszło do co najmniej 10 przypadków zbezczeszczenia lub zniszczenia radzieckich obiektów o charakterze memorialnym”. Zdaniem rosyjskiego resortu, „protesty strony rosyjskiej w sprawie wszystkich tych oburzających przypadków nie spotkały się z należytą reakcją”.

Wojna z pomnikami żołnierzy radzieckich w Polsce nabiera obrotów. Nowy Sącz, Nowa Sola czy Pieniężno to najczęściej wymieniane nazwy w polskich mediach. Podobne akcje odbywają się również w innych krajach. Mają one na celu ograniczenie i zatarcie ogromnego wkładu Związku Radzieckiego w pokonanie III Rzeszy, co bezpośrednio związane jest z rewizją roli, jaką odegrał ZSRR w zwycięstwie w II wojnie światowej. Polska lista pomników do rozbiórki jest dość długa i może negatywnie wpłynąć na rozwój polsko- rosyjskich stosunków.

http://pl.sputniknews.com/

Komentarze 43 to “Wojna z pomnikami czerwonoarmistów w Polsce nabiera obrotów”

  1. JerzyS said

    Dzielni Polacy już maja doświadczenie
    W 1938 burzyli cerkwie z szybkościa jedna na dwa dni
    Zburzuyli ok 170 obiektów sakralnych „Domów Bożych”

    ,
    A w 1920 w barbarzyński sposób przy milczeniu kościoła rzymskokatolickiego zburzono w Warszawie Sobór św. Aleksandra Newskiego
    ======================================================
    za wiki

    Sobór św. Aleksandra Newskiego (ros. Александро-Невский собор)
    – prawosławny sobór katedralny, zbudowany w okresie między 1894 a 1912 rokiem według projektu Leontija Benois. Jego wolno stojąca dzwonnica była w okresie swojego istnienia jedną z najwyższych budowli Warszawy (z wysokością 70 m ustępowała m.in. 75-metrowym wieżom kościoła św. Floriana). Obiekt był zlokalizowany na jednym z ważniejszych placów Warszawy, placu Saskim, i w założeniach rosyjskich władz zaborczych miał stanowić symbol rosyjskiego panowania na ziemiach polskich.

    Sobór został rozebrany w latach 20., mniej niż 15 lat po ukończeniu budowy. Podzielił los wielu świątyń prawosławnych w Warszawie wybudowanych w okresie rozbiorów i rozebranych po odzyskaniu niepodległości[1]. Decyzja rozbiórki spowodowana była nastrojami antyrosyjskimi i antyprawosławnymi w II Rzeczypospolitej, wynikającymi głównie ze stosowanej w okresie zaborów przez państwo rosyjskie polityki rusyfikacji w stosunku do Polaków. W ocenie ówczesnego społeczeństwa sobór był symbolem rusyfikacji. Dodatkowym argumentem było to, że świątynia zajmowała jeden z najważniejszych placów Warszawy, a po opuszczeniu miasta przez urzędników i wojska rosyjskie, tak wielki budynek sakralny nie był już potrzebny wiernym prawosławnym w mieście. Uważano także, że sobór reprezentujący wschodnią architekturę nie pasuje do Warszawy. Ponadto budowla uległa uszkodzeniu podczas I wojny światowej, a źle przeprowadzone naprawy dodatkowo pogorszyły jej stan[2].

    Spis treści

    1 Tło historyczne
    2 Historia
    2.1 Okoliczności wzniesienia soboru
    2.2 Budowa
    2.2.1 Funkcjonowanie soboru do wyjazdu Rosjan z Warszawy
    2.3 Okres I wojny światowej i pierwszych lat po odzyskaniu niepodległości
    2.4 Rozbiórka
    2.5 Sobór w mediach i sztuce
    3 Architektura
    3.1 Wygląd zewnętrzny
    3.1.1 Sobór
    3.1.2 Dzwonnica
    3.1.3 Wystrój wnętrza
    4 Przypisy
    5 Zobacz też
    6 Bibliografia
    7 Linki zewnętrzne

    Tło historyczne

    W 1815 roku Warszawa zgodnie z postanowieniami kongresu wiedeńskiego znalazła się pod władzą dynastii Romanowów jako stolica autonomicznego Królestwa Polskiego. W XIX wieku stała się jednym z największych miast Rosji i ważnym ośrodkiem administracyjnym na zachodniej granicy imperium. Do Warszawy przyjechało wielu urzędników rosyjskich wraz z rodzinami, w mieście stacjonował garnizon wojskowy. Liczebność garnizonu warszawskiego zwiększana była sukcesywnie. Po powstaniu listopadowym zniesiono większość elementów wyodrębniających Królestwo od Imperium Rosyjskiego (przede wszystkim Konstytucję, odrębną armię i w sferze symbolicznej – koronacje cesarzy Rosji na królów Polski); wybudowana została Cytadela Aleksandrowska, kosztami jej budowy obciążono Królestwo Polskie. Kilkanaście lat po powstaniu styczniowym, którego klęska przyniosła ze sobą niemal całkowitą unifikację Królestwa z Rosją, w 1879 roku[3], władze carskie podjęły decyzję o przekształceniu Warszawy w twierdzę, co wiązało się z budową nowych fortyfikacji i zwiększeniem liczebności stacjonującej załogi. O rozbudowie Warszawy decydowali zarządzający miastem rosyjscy urzędnicy cywilni i wojskowi. W latach 90. XIX wieku na potrzeby przebywających w mieście Rosjan wybudowano prawie 20 prawosławnych cerkwi, służących przede wszystkim wojsku.
    Historia
    Okoliczności wzniesienia soboru

    Z propozycją wybudowania nowego, znacznie większego niż istniejący soboru wystąpił generał-gubernator Josif Hurko, znany ze swojego zaangażowania w rusyfikację[4]. W liście do cara Aleksandra III stwierdził on, że 42 tys. prawosławnych mieszkańców Warszawy pilnie potrzebuje nowego miejsca do modlitwy, ponieważ istniejące wtedy w Warszawie cerkwie są w stanie obsłużyć mniej niż jedną dziesiątą z nich[1]. Oceniając dotychczas wzniesione w zaborze rosyjskim świątynie prawosławne Hurko stwierdził, iż

    (…) nasuwały [one] myśl, iż należą do wyznania ledwie znoszonego, bynajmniej nie panującego i państwowego. Wewnętrzne ich urządzenie również nie odpowiadało pojęciu o potędze i wielkości religii prawosławnej[5].

    Miejsce pod przyszły sobór nie zostało wybrane przypadkowo – wzniesienie go w centralnym miejscu Warszawy miało podkreślać rosyjskie panowanie na ziemiach polskich. Dla świątyni wyznaczono miejsce, gdzie znajdował się od 1841 pomnik polskich oficerów zabitych w czasie Nocy Listopadowej za odmowę przyłączenia się do zbrojnej walki o niepodległość. W momencie rozpoczęcia prac nad soborem obelisk ten został przeniesiony na Plac Zielony[6]. Prawosławna katedra stanowiła zatem kontynuację ideologicznego znaczenia monumentu[6]. Przy wyborze miejsca dla obiektu nie wzięto pod uwagę względów urbanistycznych – architektura cerkwi pozostawała w dysharmonii z otoczeniem[6]. Zdaniem Pawła Giergonia dysharmonia ta była zamierzona przez inicjatorów budowy soboru[5].

    List Hurki spotkał się z pozytywnym odzewem Świątobliwego Synodu Rządzącego Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, który podkreślał wagę budowy soboru zarówno dla wiernych prawosławnych, jak i dla polityki władz carskich[4]. Komentując zamysł wzniesienia świątyni, rosyjska prasa pisała:
    Quote-alpha.png
    Rosyjska prawosławna świątynia (…) wzniesiona na najwidoczniejszym miejscu Warszawy jest koniecznością nie tylko dla potrzeby religijnej, ale jest konieczna jako symbol rosyjskiej państwowości w tym kraju, symbol prawosławnej Rosji, której nierozłączną część stanowi Królestwo Polskie[4]

    Prasa sugerowała również, iż prawosławni Rosjanie żyjący na terenach Kraju Nadwiślańskiego są ofiarami nietolerancji religijnej katolickiej większości jego mieszkańców, a wzniesienie soboru będzie aktem ich obrony[4]. Ponadto budowa cerkwi stanowiła wyraz ekspansji kultury rosyjskiej w kierunku zachodnim[7]. W apelu skierowanym do mieszkańców Moskwy z prośbą o wsparcie finansowe inwestycji Josif Hurko porównywał planowany sobór z „nadgranicznym filarem prawosławnej Rosji” i „wojskową chorągwią”, która sygnalizuje trwałą przynależność danego regionu do Rosji. Sugerował również, że wzniesienie świątyni
    Quote-alpha.png
    ożywi nadzieje pozostałych Słowian na zjednoczenie się pod opieką prawosławnego krzyża[7]

    Witold Krassowski przedstawił ponadto tezę, iż sobór na Placu Saskim miał stanowić artystyczną ripostę Rosjan na wzniesienie na Pradze kościoła św. Michała i św. Floriana[8].
    Budowa
    Zdjęcie lotnicze placu Saskiego z 1915 r.
    Podobne zdjęcie

    Komitet zajmujący się budową świątyni został powołany 28 sierpnia 1893 roku, przewodniczącym został Hurko. Na konkurs na projekt soboru swoje prace nadesłali architekci G. Czagin, G. Kotow, A. Pomierancew, A. Prachow, M. Prieobrażenskij oraz Leontij Benois. To jego projekt zwyciężył w rywalizacji[5], wybrany 13 stycznia 1894 przez cara Aleksandra III[9].

    Mimo pozytywnej reakcji Synodu Cerkwi Rosyjskiej na plan Hurki, wyasygnował jedynie 32 930 rubli na budowę[7]. W związku z tym w celu pozyskania koniecznych środków Hurko w 1892 roku zarządził przymusową składkę od wszystkich wójtów i burmistrzów w Królestwie Polskim, wprowadzono specjalny podatek gruntowy i podymny. Ściągano także składki od parafii katolickich[10]. W 1893, z okazji setnej rocznicy „przyłączenia kraju zachodnio-rosyjskiego”, Aleksander III wyraził zgodę na przeprowadzenie składki również wśród obywateli Imperium Rosyjskiego[5]. Dzięki zbiórce uzyskano do 1899 na cel budowy pół miliona rubli[11].

    Miejsce pod budowę soboru zostało poświęcone 2 czerwca 1894 przez arcybiskupa chełmskiego i warszawskiego Flawiana, natomiast kamień węgielny położono 30 sierpnia tego samego roku, w dniu liturgicznego wspomnienia św. Aleksandra Newskiego, wybranego na patrona cerkwi[5]. Na Placu Saskim wystawiono tymczasową kaplicę św. Aleksandra Newskiego[12]. Ceremonii położenia kamienia węgielnego organizatorzy nadali wydźwięk antypolski. Przedrozbiorowej Rzeczypospolitej przypisano m.in. prześladowania ludności prawosławnej[13]. Zaproszony na ceremonię Jan Kronsztadzki wypowiedział się na temat przyszłości soboru:
    Quote-alpha.png
    …skończy się jego istnienie od razu z końcem panowania Rosji w Polsce.[14]

    Z powodu kryzysu ekonomicznego, jaki miał miejsce w Rosji przełomu XIX i XX wieku, prace budowlane przedłużyły się do 18 lat[5]. Wpływ na ten fakt miał również wyższy niż przewidywany koszt inwestycji. Podczas gdy inicjatorzy budowy soboru przewidywali wydanie 900 tys. rubli, budowa pochłonęła ostatecznie 3 mln 87 tys. rubli[15]. Znaczna część środków pochodziła z kasy państwowej Imperium Rosyjskiego. Od 1893 budżet państwa przeznaczał 50 tys. rubli rocznie na warszawski sobór, zaś od 1902, w związku z apelami członków rządu i kolejnych generał-gubernatorów Warszawy, 350 tys. rubli[9].

    W 1900 zostały zakończone prace nad główną bryłą soboru i dzwonnicy i przystąpiono do drugiego etapu robót – dekoracji wnętrza. Na jego głównej kopule umieszczono krzyż łaciński. Gotowa dzwonnica, o wysokości 70 metrów, była najwyższą budowlą w Warszawie[1].

    Prace we wnętrzu katedry prowadzone według projektu prof. Nikołaja Pokrowskiego, zatwierdzonego przez komisję zajmującą się budową, rozpoczęły się w 1903, po wyschnięciu tynków i ścian[5]. Na potrzeby soboru odlano w Moskwie w 1902 czternaście dzwonów, z których największy był piątym co do wielkości w całym Imperium Rosyjskim[1]. Wytwórcą dzwonów był zakład ludwisarski P. Finlandzkiego. Zgodnie ze zwyczajem, na dzwonach pojawiły się postacie cherubinów oraz ikony Chrystusa Zbawiciela, Matki Bożej, Czterech Ewangelistów i św. Mikołaja[16]. W Moskwie powstały również miedziane pozłacane kopuły (warstwa złota o grubości 2 mm) oraz złocone krzyże. Ich producentem był zakład Chlebnikowa[17].
    Funkcjonowanie soboru do wyjazdu Rosjan z Warszawy

    Ceremonia poświęcenia soboru miała miejsce 20 maja 1912[1]. Udział w niej wziął warszawski generał-gubernator Gieorgij Skałon, metropolita kijowski i halicki Flawian (Horodecki) oraz oberprokutator Świętego Synodu W. Sabler. Zaproszony na uroczystość car Mikołaj II Romanow ograniczył się do przysłania telegramu gratulacyjnego[18].

    Przewidywane przez fundatorów funkcje katedry eparchii warszawsko-nadwiślańskiej sobór pełnił jedynie przez trzy lata. Największą uroczystością, jaka miała w nim miejsce w tym okresie, były obchody 300 lat panowania Romanowów w Rosji 21 lutego 1913[18]. W związku z ukończeniem budowy soboru i jego funkcjonowaniem powstał również szereg okolicznościowych utworów poetyckich, które podkreślały znaczenie obiektu dla państwa rosyjskiego[19]. Budowla była jednak również obiektem krytyki. W 1909 Aleksander Błok, po obejrzeniu wznoszonej jeszcze cerkwi, uznał, iż jej wzniesienie było decyzją całkowicie niesłuszną. Funkcjonowały również opinie, iż wykorzystanie obiektu sakralnego do celów politycznych poniża sam Rosyjski Kościół Prawosławny, sprowadzając go do rangi narzędzia politycznego odwetu[19]. Całkowicie negatywnie sobór był odbierany również przez polską ludność Warszawy, która doskonale rozumiała polityczną wymowę jego wzniesienia i nisko oceniała jego architekturę. Sam obiekt nazywano „bizantyjskim tortem”, zaś dzwonnicę – „wieżą ciśnień prawosławia”, lub wręcz porównywano ją do członka męskiego[19]. Pozytywne oceny wyglądu soboru zawierały natomiast poświęcone mu artykuły w prasie prawosławnej, zdaniem której sobór doskonale i harmonijnie wykorzystywał różne motywy z architektury staroruskiej, nie stając się jednak pozbawioną wartości kopią świątyń tego okresu[20].
    Okres I wojny światowej i pierwszych lat po odzyskaniu niepodległości
    Wnętrze soboru w 1915 roku, po przemianowaniu na kościół garnizonowy
    Projekt przebudowy na kościół autorstwa Stefana Szyllera
    Zachowane resztki mozaiki Komunia Apostołów z soboru św. Aleksandra Newskiego eksponowane w dolnej cerkwi soboru św. Marii Magdaleny w Warszawie
    Fragment mozaiki umieszczony w lewej nawie kościoła Najświętszego Zbawiciela w Warszawie

    Podczas I wojny światowej Rosjanie wycofali się z Warszawy w sierpniu 1915. Większość prawosławnych mieszkańców, w tym duchownych, wyjechało. W lutym 1916 świątynia stała się współwyznaniowym (rzymskokatolickim i ewangelickim) kościołem garnizonowym wojska niemieckiego pw. św. Henryka II[1][21]. Miedziany dach został wtedy zdjęty z powodu wojennego zapotrzebowania na ten metal. Przyczyniło się to do niszczenia budynku z powodu opadów. Niemcy poczynili także pewne zmiany mające przygotować kościół dla ich potrzeb, jak dodanie organów i krzeseł, których w cerkwiach nie spotyka się.

    Po odzyskaniu niepodległości w 1918 los soboru był przez wiele lat przedmiotem ożywionej dyskusji. Przez mieszkańców Warszawy widziany był jako symbol rosyjskiej dominacji i z tego powodu był bardzo nielubiany. Niektórzy uważali go za wspaniałe dzieło architektury, podczas gdy wydział sztuki uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie uznał go za mało wartościowy artystycznie[5].

    Były propozycje przebudowy soboru na kościół katolicki[22]. Inną propozycją, zgłoszoną przez Stefana Żeromskiego, było umieszczenie w budynku soboru muzeum martyrologii narodu polskiego (Żeromski walczył także, gdy rozbiórka już była postanowiona, o zabezpieczenie fresków Wasniecowa). Przeciwnicy soboru argumentowali pragmatycznie – wskazując na zajmowanie przez wybudowany niedawno (1912) sobór jednego z głównych placów Warszawy twierdzili, że nie jest to dzieło sztuki dość dobre, aby je tam zachowywać, w szczególności kiedy z miasta wyjechała większość jego prawosławnych mieszkańców.
    Rozbiórka

    Ostatecznie, mimo kilku protestów, świątynia została rozebrana w latach 1924–1926, razem z większością cerkwi w Warszawie – pozostawiono tylko dwie: cerkiew pw. Świętej Równej Apostołom Marii Magdaleny (na warszawskiej Pradze) i cerkiew pw. św. Jana Klimaka (na Woli, w granicach cmentarza prawosławnego). Z rozbiórki uczyniono wydarzenie polityczne i narodowe, wypuszczono obligacje, aby „dać każdemu Polakowi szansę uczestniczenia w rozbiórce”. Papiery były zabezpieczone wartością materiałów odzyskanych z budynku[1]. Przeciwko rozbiórce protestowała część polskiej elity kulturalnej, m.in. Antoni Słonimski. Próby ratowania soboru były podejmowane jeszcze wtedy, gdy rozbiórka już trwała. Latem 1924 senator Wiaczesław Bogdanowicz wygłosił płomienną mowę w obronie soboru.

    Quote-alpha.png
    Wystarczy pójść na Plac Saski i popatrzeć na odarte kopuły na wpół zniszczonego soboru. Tylko nie mówcie panowie, że on musiał być zniszczony jako pomnik niewoli. Powiedziałbym, że dopóki on stoi, jest najlepszym pomnikiem dla przyszłych pokoleń, uczącym je, jak można szanować i strzec swojej ojczyzny, rozebrany będzie haniebnym pomnikiem nietolerancji i szowinizmu! Nie sposób nie zwrócić uwagi na to, że w tym soborze są wybitne dzieła sztuki, w które włożono wiele duchowych sił najlepszych synów sąsiedniego narodu – i ci, którzy tworzyli te dzieła sztuki, nie myśleli o żadnej polityce[23]. Polski naród czuje to, a także poważne skutki takiego postępowania i już tworzy swoją legendę dotyczącą zniszczenia soboru… Ale naszych politykierów to w żaden sposób nie porusza. A przecież przyjeżdżają cudzoziemcy – Anglicy, Amerykanie – patrzą na to ze zdziwieniem, fotografują, a fotografie rozpowszechniają po całym świecie, naturalnie razem z opinią o polskiej kulturze i cywilizacji.[24]

    Jednak takich głosów było niewiele i były mało zauważalne. Przeciwnicy rozbiórki byli krytykowani i zarzucano im brak patriotyzmu, wskazując iż państwo rosyjskie prowadziło w okresie zaborów politykę rusyfikacji, represji i dyskryminacji w stosunku do ludności polskiej.

    Sama rozbiórka była dość skomplikowana i wymagała prawie 15 tys. kontrolowanych wybuchów[24][5]. Większość wysokiej jakości marmuru posłużyło jako ozdoba wielu warszawskich gmachów. Materiały z rozebranego soboru wykorzystano także do budowy kilku pomników m.in. cokołów pomnika Syreny przy ulicy Solec[25] oraz pomnika Jana Kilińskiego na placu Krasińskich[26]. Sześć kolumn wykorzystano do budowy baldachimu nad zejściem do krypt królewskich na Wawelu. Fragmenty mozaik zostały zdemontowane i część z nich trafiła m.in. do soboru Opieki Matki Bożej w Baranowiczach oraz kościoła Najświętszego Zbawiciela w Warszawie[27]. Po wielu latach przechowywania w Muzeum Narodowym inne fragmenty [28] w 1985 przekazano parafii i umieszczono w dolnej kaplicy soboru św. Marii Magdaleny[29] na warszawskiej Pradze.
    Sobór w mediach i sztuce

    W latach 2008 i 2009 Daniela Kostova zorganizowała w Warszawie wystawę Obraz nieortodoksyjny/Unorthodox image, poświęconą soborowi. Pierwszą częścią projektu artystycznego była zamontowana na Placu Piłsudskiego instalacja z fotografią świątyni w jej pierwotnych rozmiarach, zaś drugą – pokaz filmu przedstawiającego plac z fotografią soboru oraz nagranie wspomnień jednego ze świadków jej burzenia[30].

    W listopadzie 2009 minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski nawiązał do zburzenia soboru, określając wydarzenie to jako katharsis nowego początku. Prawosławny biskup siemiatycki Jerzy uznał tę wypowiedź za chybioną i obraźliwą wobec uczuć religijnych prawosławnych[31].
    Architektura
    Wygląd zewnętrzny
    Sobór

    Sobór został wzniesiony na planie prostokąta, zbliżonego do kwadratu, w stylu eklektycznym. W zewnętrznym wyglądzie budynku widoczne były wpływy architektury Rusi włodzimiersko-suzdalskiej z elementami stylu bizantyjskiego. Typowe dla cerkwi w regionie Włodzimierza i Suzdalu było trójapsydialne wykończenie wschodniej części budynku, kształt bębnów, arkady oraz obramowania okien w środkowej części obiektu[5]. Wykonane z granitu kolumny wokół portali wejściowych nawiązywały do sztuki bizantyjskiej, natomiast główne drzwi, wykonane z drewna dębowego obitego miedzianą blachą były kopią podobnych drzwi znajdujących się w soborze Mądrości Bożej w Nowogrodzie Wielkim[5]. W literaturze istnieje również opinia, iż inspiracją dla Leontija Benois był wygląd bazyliki św. Marka w Wenecji, czego dowodzić mają podobieństwa portali, tympanonów wypełnionych mozaiką i zwieńczenia centralnej części w obydwu świątyniach. Zdaniem Pawła Giergonia elementy te są jednak szerzej stosowane w prawosławnej architekturze sakralnej[5]. Z kolei Piotr Paszkiewicz jest zdania, że inspiracja kościołem weneckim jest niewątpliwa[20].

    Sam Benois, komentując na łamach prasy szczegóły swojego projektu, wskazał jako źródła inspiracji kilka świątyń staroruskich: sobór św. Jerzego w Jurjewie Polskim, sobór św. Dymitra Sołuńskiego we Włodzimierzu, sobór Zaśnięcia Matki Bożej we Włodzimierzu[32]. Dobór stylu staroruskiego wynikał z panującego w II poł. XIX w. w Rosji przekonania, iż jest to najbardziej rdzennie ruski i najbliższy naturze Rosjan porządek architektoniczny[32]. Piotr Paszkiewicz uważa, że Benois mógł wykorzystać częściowo również motywy znane mu z innych świątyń, np. cerkwi Opieki Matki Bożej na Nerli[32]. Jako wzorzec dla dzwonnicy soboru wskazywano dzwonnicę Iwana Wielkiego w Moskwie[32].

    Sobór był zwieńczony pięcioma cebulastymi złoconymi kopułami położonymi na bębnach, z krzyżami prawosławnymi. Główne wejście do cerkwi prowadziło przez fasadę zachodnią, którą – podobnie jak elewacje północną i południową – udekorowano zwielokrotnioną arkadą. Dawało to efekt wznoszenia się całej konstrukcji ku górze[5]. Bębny soboru były dekorowane półkolumnami w części górnej oraz półkolistymi łukami w dolnej[5].

    W założeniach twórców soboru miał on stanowić część większego kompleksu budynków służących eparchii warszawsko-nadwiślańskiej: planowano wzniesienie w jego sąsiedztwie gmachu seminarium duchownego oraz domu parafialnego. Projektów tych nigdy nie zrealizowano[5].
    Dzwonnica

    Dzwonnica cerkwi została wybudowana na planie ośmiobocznym, jednak w ostatniej kondygnacji uzyskiwała plan koła dzięki sukcesywnemu, uskokowemu zwężaniu[5]. Na poziomie najbliższym podłożu nie posiadała żadnej dekoracji zewnętrznej. Dopiero na poziomie trzeciej kondygnacji ozdobiono ją fryzem, zaś piątej, najwyższej – arkadami. Zabieg ten nadawał obiektowi pozornej lekkości[5].
    Wystrój wnętrza

    Wśród inicjatorów budowy soboru panowało przekonanie, iż jego wystrój wnętrza musi stać na najwyższym poziomie artystycznym[5]. Całą powierzchnię jego ścian postanowiono zatem pokryć freskami, zaś w wybranych przestrzeniach – mozaiką. Autorem projektu całości dekoracji był Nikołaj Pokrowski[5]. Do współpracy przy ich wykonywaniu zaproszono: W. Wasniecowa, N. Koszelewa, M. Niestierowa, W. Pierminowa, F. Rajljana, W Bielajewa, M. Sytkowskiego oraz N. Charłamowa. Autorem kartonów do trzech mozaik w pomieszczeniu ołtarzowym został, po odmowie Michaiła Niestierowa, Wiktor Wasniecow[33]. Ogólna koncepcja wnętrza łączyła elementy typowo ruskie ze starszą tradycją bizantyjską[20].

    Dla głównej kopuły soboru Nikołaj Charłamow przygotował projekt mozaiki z postacią Chrystusa Pantokratora[17].

    Do wykonania zdobienia korzystano w dużych ilościach z kamieni szlachetnych, marmuru i granitu[1].

    Ikonostas główny oraz dwa boczne, wykonane z marmuru, zaprojektował Leontij Benois, natomiast ikony napisali Nikołaj Charłamow i Wasilij Gurianow[17].

  2. NICK said

    Umowa międzynarodowa leży w gestii władz lokalnych. Dobre.

    To jest historia wyzwalania ziem polskich. Wyzwolił je szary Rosjanin. Szary brat – Słowianin. Inaczej to już wówczas byłaby pełna judeopolonia. Wielu piszących a uważających się za p[P]olaków by nie było narodzonymi… . Sterowalność polakami jest zdumiewająca. Trybiki w maszynie. Niewolnicy.

    I niech mi nikt nie pisze, że to żydostwo Nas wyzwoliło.
    P.S. Nowa Sól (nie: Sola).

  3. Mariusz said

    Ciekawe jak głośny będzie skowyt i lament gdy Ruscy stracą w końcu cierpliwość do tych zaczepek i cmentarz w Katyniu przerobią na korty tenisowe… Oczywiście informując uprzejmie że to była suwerenna decyzja władz lokalnych, do której te miały pełne prawo.

    A co do tego pomnika w Pieniężnie… Tak się składa że w tych okolicach mieszka sporo przesiedleńców z operacji „Wisła”. We władzach lokalnych też pewnie ich nie brakuje. Przez ćwierć wieku „wolności” ten pomnik nikomu nie przeszkadzał, ani chyba nikt w Polsce poza zamieszkałymi w bliskiej okolicy o nim nie wiedział. Cała „afera” z nim związana wybuchła wraz z początkiem tzw. Majdanu na Ukrainie…
    Wnioski niech każdy wyciągnie sobie sam.

  4. marat said

    Wojna z pomnikami to zły i haniebny zwyczaj.Trzeba pamiętać,że w II Wojnie Światowej w wojskach ruskich walczyli i ginęli nie tylko Rosjanie,ale także Polacy,Białorusini, Ukraińcy,Uzbecy,żydzi,Ormianie i inni.

  5. Witek said

    Organizacje kombatanckie.
    Zapewne chodzi o kombatanta Słomkę.
    On jeździł, wrzeszczał, oblewał farbą.
    Oto łon 🙂

  6. aa said

    „polskie” wladztwo zawsze rzuca sie ze skrajnosci w skrajnosc: w naszym Wroclawiu wszystkie cmentarze niemieckie w latach 50 zburzono i przemianowano w parki lub cmentarze polskie lub niemieckozydowskie-cm przy ul Lotniczej. cmentarz pomnik zolnierzy radzieckich przy wlocie poludniowym przy dawnej ul Armi czerwonej jest stopniowo dewastowany-juz okreslono jako obiekt zagrozony…. istnieje tez cmentarz zolnierzy napoleonskich ktory przetrwal i Niemcy faszystowskie i PRL i jakos nikomu nie przeszkadza-wiekszosc tam pochowanych to Wlosi. wg mnie niszczenie pomnikow przeszlosci-w walkach o Wroclaw zginelo dziesiatki tysiecy zolnierzy radzieckich jest haniebne. Ciekawe co by powiedzialo wladztwo gdyby izraelczycy zburzyli cmentarz zolnierzy polskich w Ramle-ponad 300 grobow. lub wlosi pod Monte Casino???

  7. Pol Pot said

    To samo robil Pol Pot i towarzysz Mao.
    To samo robia Ukraincy – kultura majdanu. Hieny cmentarne.
    Plaskie to i niskie. Prostackie.

    A my pojdziemy w ich slady?

    http://wakeupfromyourslumber.com/ukrainian-parliamentarian-proposes-12-year-prison-sentence-for-use-of-word-russia/

    i z mlekiem matki ssac bedziemy nowy ‚ alles ist Ordnung i Drang nach Osten?’

  8. marat said

    Ad.4. Uzupełnienie.
    W drodze dyplomatycznej można uzgodnić przeniesienie pomnika w inne miejsce,zmianę wizerunku,treści napisów itp.a nawet jego kasację,ale nie po prostacku,jak to zwykle ma miejsce
    Jedyny warunek;trzeba mieć dyplomatę,a nie bezmyślnego łap-ciucha.

  9. maasteer said

    Ad 7 Pol Pot

    Jak tak można dzieci zdeprawować? Dziewczynka ma faktycznie nienawistne banderowskie spojrzenie i tylko max. 4 lata.

  10. Krzysztof said

    W Szczytnie również znajduje się cmentarz Żołnierzy Armii Radzieckiej i jakoś nikomu nie przeszkadza,aczkolwiek nie słyszałem o tym,żeby przeszkadzał.

  11. Lily said

    Re 5; Witek
    Panie Witku,nie chcialabym sie spodkac z tym
    osobnikiem na pustej ulicy,nawet w dzien.
    Jakos,zle mu sie z oczu patrzy…

  12. Plausi said

    Pomniki wyklęte

    https://marucha.wordpress.com/2015/07/11/donieck-uczci-pomordowanych-polakow/#comment-497168

  13. Piotr said

    Ad. 5
    Czy te rysy to aby na pewno słowiańskie ???
    I jeszcze ta piłsudczykowa maciejówka na łbie. Piłsudczyzna to straszna i w zasadzie nieuleczalna choroba psychiczna. Za niszczeniem pomników stoją właśnie ludzie skażeni tą chorobą. A dlaczego nieuleczalna ? Bo racjonalne argumenty nie są w stanie przebić się do ich mózgów i w stosunku do adwersarzy mają jeden jedyny argument – ruski szpion, komuch, agent KGB. Kiedyś ktoś dobrze ich określił – u nich nienawiści do wszystkiego co rosyjskie jest znacznie silniejsza niż miłość do Polski. Dlatego są w stanie poświęcić nasz kraj byle tylko dowalić Ruskim. Boże, widzisz i nie grzmisz

  14. Joannus said

    Nie dość burzenia pomników,to jeszcze naruszają spokój zmarłych na polskiej ziemi. Rzekomo przenoszą szczątki na cmentarz, jaki szczątki po 70 latach, resztki kości. Styropianowa ideologia, nieustannie grzebać się w grobach, tylko dlaczego w Jedwabnem nie wstrzymali.
    Taka to wdzięczność za złożoną ofiarę z życia na polskiej ziemi. Co zawinili, chyba tylko to, że nie byli hamerykanami co zawsze i wszędzie przynoszą dobrobyt i demokrację.
    Ciekawe co by było gdyby Rosjanie nie pogromili bestii teutońskiej, pruskiej. Łatwo sobie wyobrazić zważając na możliwości zaprezentowane w powstaniu warszawskim.

  15. Joannus said

    Ad 13 Piotr
    Niech Pan poszuka i zobaczy fotki zgrai, która opanowała w 1917 roku Rosję. Gwarantuję odnalezienie podobieństwa.

  16. Zdziwiony said

    Angielska pisarka Catherine Merridale w książce „Wojna Iwana: Armia Czerwona 1939-1945” (2007) pisze:

    Bez wątpienia Rosja – i większość Związku Radzieckiego – straszliwie by ucierpiała, gdyby Hitler zdołał zdobyć Moskwę w 1941 roku, gdyby padł Stalingrad albo rozpadł się radziecki rząd. Również cała Europa, a nawet Stany Zjednoczone stanęłyby w obliczu trudnej do wyobrażenia katastrofy. Stalingrad, Kursk i Berlin były prawdziwymi zwycięstwami, nie tylko dla Moskwy, ale również dla jej sojuszników.

    Koszty ludzkie poniosło stalinowskie społeczeństwo i bez względu na to, czy byli ochotnikami czy nie, wszyscy, poza nieznaczącą mniejszością, wierzyli, że stoją po właściwej stronie w prawdziwej, sprawiedliwej wojnie. Nie istniał jeden rodzaj żołnierza, jeden Iwan, były jednak wspólne aspiracje i bynajmniej nie miały one na celu wzmacniania tyranii nie mniej represyjnej niż ta, o której zniszczenie walczyli. Na nieszczęście radzieckie społeczeństwo, które przystało, aczkolwiek niechętnie, na stalinizm, ale które również walczyło i cierpiało w jego obronie, pozwoliło ostać się tyranowi. Ojczyzna nigdy nie została podbita, ale sama oddała się w niewolę.

  17. ile mozna zarobic said

    Czy te hieny cmentarne beda wydlubywac zlote zeby i przetapiac na obraczki?
    Bo ja znam uczciwego jubilera

  18. Yah said

    Przecież to preludium do IV rozbioru. Jak UE zacznie się sypać, a zacznie Niemcy szybciutko przejmą tzw. Ziemie Odzyskane, Ukraina południowy-wchód, a Rosja ( jedyny gwarant obecnych granic) palcem w bucie nie ruszy. Oczywiście narodek przyjmie to z pokorą – już jest wytresowany i wie, że to on wywołał II wojnę światową.

  19. Joannus said

    Ad 18
    Słuszna uwaga. Wszystkie dziwne, powiedzmy wybryki i wyskoki robione są na zaprojektowane bez jakiegokolwiek sprzeciwu zlikwidowanie rozbiorami Polski.

  20. Glos Prawdy said

    Przynajmniej na tej stronie mozna znalezc tych, ktorzy NIE nienawidza tegoczasnych bohaterow rosyjskich. W szeregach armii czerwonej oczywiscie byli zwyrodnialcy, zarowno wsrod tych, ktorzy wyzwalali Europe od faszystow. Ale chce mi sie wierzyc, ze nie duzo ich bylo, i ze gowno znajdowalo sie tylko wsrod ruskich batalionow karnych. Rzucanie blotem w zolnierzy, zwlaszcza w tych, dzieki ktorym skonczyla sie II wojna swiatowa jest grzechiem, nienawiscia, brakiem wdziecznosci i poszanowania do ich pamieci. To jest czas, kiedy Rosje obwianiaja we wszystkich cierpieniach swiata, wiec nie ma nic dziwnego ze Polska dorzuci swe kamienia. Trzeba umiec wybaczac rany narodowe, szczegolnie braciom slowianom, taki samym umeczonym, bo wiadomo kto zawsze stal za rewolucjami i wojnami.

  21. Joannus said

    Ad 20
    Pana/Pani nick adekwatny do treści komentarza.
    Brak wdzięczności i szacunku do złożonej ofiary z życia, obojętnie świadomej czy nie, zle świadczy o kondycji moralnej i duchowej.

  22. Glos Prawdy said

    Obawiam sie ze moja ojczyzna Bialorus wybierze strone Zachodu, wiatry stad coraz mocniejsze, bo mamy jesienia wybory prezydenckie, i wtedy nie daj Boze narod zapomni o swej historii i zacznie krzyczec: chwala bohaterom, tylko jakim…

  23. NICK said

    Panie Głosie. Jak Pan to zauważa (22), to dobry początek.
    Od kilku lat Ruś Biała dryfuje. A wody coraz to mętniejsze i zawirowane.
    Kilka lat temu myślałem nawet o osiedleniu się u Was… . A teraz? Marzę o jakiejś środkowej Rosji. Niedawno pisałem za Ural. Tylko marzę. Bo ta granica przesuwa się bardzo szybko na wschód. Realnie to przez pół pokolenia, choć plany – znacznie wcześniejsze – były.
    Kilka znajomych rodzin białoruskich zauważa to samo co Pan. Bardzo boleją.
    A, do niedawna, Ruś Biała tak ładnie się rozwijała. Pod każdym względem.
    Teraz to tylko… . No nie ma gdzie jeżeli ktoś chce uciec. Przed światem złym.

    Pozostaje Bóg, jako wybór wolny. I walka, jako konieczność.

    Wszystko to już pisaliśmy. Na Gajówce.

  24. Glos Prawdy said

    Syberia, prawie cala sie nadaje do zycia w spokoju swietym i dobrym zdrowiu wiele lat, Panie Nicku, tylko chetnych na osiedlenie sie tam rosnie corocznie, ta piekna zimia juz dawno spodobala sie klanu Rotszyldow i innym magnatom, ktore nie moga spokojnie spac, zanim nie przywlaszcza to sobie. Bogactwo zasobow naturalnych, swieze powietsze, pokoj i cisza, nienaruszona przyroda, to wszystko sprzyja tworczosci i medytacji.
    Chyba ze Chiny moga stanowic powazne zagrozenie, a jak na razie – to cudne miejsce.

  25. NICK said

    Powiem Panu „w tajemnicy”.
    Chiny mają obiecany spory kawałek Syberii. Więcej niż Mandżuria, kiedyś.
    Tymczasem Rosją się zwija. Terytorialnie. Ze strony każdej. No może poza Arktyką? Rośnie w potęgę w innych dziedzinach. Jak zbliży się do dna terytorialnego, to się od niego odbije. Innym odbije się to czkawką. Ot, zwykła przypadłość, niby. Lecz będzie to
    czkawka dożywotnia. Człowiek a raczej te „czkacze” przeżyją dni siedem? Bo więcej, człowiek nie wytrzyma, czkając.
    Proszę nie pytać o linki bo to są uwagi własne i, nieco, onomatopei.

  26. Slowianin z Polski said

    Ad 23.

    Nie uciekac a BUDOWAC DOBRY SWIAT U SIEBIE!

    Zyjemy na OJCZYSTEJ ZIEMI!!!

  27. Slowianin z Polski said

    Ad 22

    Wczoraj i dzisiaj sie laczy!

    obudzmy sile naszych Przodkow:

    Z dedykacja dla Pana:

  28. Slowianin z Polski said

    Chwala przodkom, Chwala Braciom!

  29. Slowianin z Polski said

    Ad 1″,

    oj te oczka, te oczka….nie slowianskie 😦

  30. Slowianin z Polski said

    Ps 29

    AD.13

  31. NICK said

    Uprzejmie proszę by P. Słowianina nie krytykować za podejście przedchrześcijańskie. To też Nasza historia.
    No chyba, że się ktoś wqurvi. Ale tylko maksymalnie. Z drugiej strony: P. Nyndr0 lubimy, przeca.

  32. Slowianin Polak said

    Gdzie Wy Moi Bracia?

  33. Slowianin Polak said

    W holdzie Braciom, ktorzy polegli na POLSKIEJ ZIEMI za nasza wspolna ziemie i kulture SLOWIAN

    Николай Емелин 7521-2013- Лодья

  34. Yah said

    Ad 23

    Syberia ? Dobry klimat dla białego człowieka. Ma Pan rację coraz mniej miejsc na Ziemi mogących służyć jako schronienie przed złymi ludźmi, coraz mniej wspólnot, które się wspierają. Cóż, módlmy się za Ruś Białą by oparła się złu z zachodu …

    Jeszcze 30 lat temu, aby uciec od zła wystarczyło wyjechać na jakąś wieś zabita dechami – człowiek odżywał. Teraz …. tysiące kilometrów to mało ….

    I taki off topic – czemu antychryst traktowany jest wszędzie jako przywódca polityczny, a nie jako państwo – do USA pasuje idealnie …

  35. Yah said

    Za burzenie cerkwi była kara boska, za to burzenie, mniejsza ale tez będzie. Zresztą nie jest to tak, ze jak Pan Bóg chce ukarać to rozum odbiera. Tak patrząc dookoła dochodzę do wniosku, że większość u pana Boga mocno sobie nagrabiła ….

  36. Slowianin Polak said

    W holdzie

  37. Slowianin Polak said

    Ad 34

    Nie uciekac a TRWAC NA SWOIM!

    czy nasi przodkowie uciekali?

    Tylko przed lodowcem…

  38. Slowianin Polak said

    Ad 35

    Poznaj samego siebie!

  39. Yah said

    Ad 36

    To trwam na ziemi dziadków na której od zawsze byli , tylko mało takich, którzy chcieliby razem trwać i się wspierać. Rozpierzchło się towarzystwo mamione świecidełkami zamiast trzymać to co realne – ziemię.

  40. Slowianin Polak said

    Ag 39

    I ma Pan racje…

    ZIEMIA w slowianskich rekach jest najwazniejsza

    dobrze jest przemawiac do tych co wyjechali…niech wracaja, do tych co trwaja…niech ich przyjma jak braci

  41. Slowianin Polak said

    Ad 39

    Dla Pana:

  42. Slowianin Polak said

  43. Zdziwiony said

    ad.1. ad.17.

    Nagrobek Józefa Piłsudskiego na krakowskim Wawelu, w części wykonany z najcenniejszych materiałów ze zniszczonego prawosławnego soboru.

    Wnętrze tej świątyni ozdabiało 16 jaspisowych kolumn ofiarowanych przez cara Mikołaja II, to właśnie te jaspisowe kolumny wykorzystano do budowy grobowca Piłsudskiego na Wawelu.

Sorry, the comment form is closed at this time.