Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Boydar o Fico spodziewał się zamac…
    Krzysztof M o Klub Myśli Polskiej w obronie…
    Krzysztof M o Fico spodziewał się zamac…
    Voodoosch o Mistyfikacja Europy
    Kar o Fico spodziewał się zamac…
    Boydar o Wolne tematy (29 – …
    errorous o Został, uciekł, zdradził,…
    martino2008 o Wolne tematy (29 – …
    Kura Domowa o Wolne tematy (29 – …
    Marucha o Wolne tematy (29 – …
    Dagmara Zawadzka o Wolne tematy (29 – …
    vipinvestmentsdca41b… o Oligarchowie i przekomarzania
    Marucha o Problemy techniczne
    magia o Fico spodziewał się zamac…
    Liwiusz o Mistyfikacja Europy
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 707 subskrybenta

Dwa miliony tajemniczych zgonów w USA

Posted by Marucha w dniu 2010-04-20 (Wtorek)

Oryginalny artykuł zamieszczony w Eutimes.net, przełożony na polski przez Olę Gordon, zamieścił na swym blogu Piotr Bein, skąd go zaczerpnęliśmy.

Ponad 2 miliony zgonów w USA, wzrasta ilość tajemniczych zgonów

Ameryka – państwo policyjne

Rosyjska Akademia Nauk Medycznych i Technicznych przygotowała dla premiera Putina raport mówiący o “tajemniczych zgonach” w Stanach Zjednoczonych. Od 2008 roku wystąpiły one w liczbie ponad 2 mln i jest to “bardziej niż prawdopodobnie” związane z “krzyżówkowymi” chorobami genetycznie modyfikowanych zbóż i żywności.

Zgodnie z zawartymi w nim informacjami te tajemnicze i jeszcze niezidentyfikowane choroby płuc odpowiedzialne za masowe zgony rozpoczęły się wiosną 2008 roku w rolniczym stanie USA Iowa, gdzie (na ironię) zachorowało co najmniej 36 osób uczestniczących w sympozjum nt. chorób płuc.

Należy pamiętać o tym, że Iowa jest jednym z największych regionów produkcji kukurydzy na świecie ze zbiorami ponad 2 mld buszli (1 US bushel = 35.24 litrów) tego cennego ziarna hodowlanego i obejmuje prawie 32 mln ha użytków rolnych, z których ponad 99% to genetycznie zmodyfikowane odmiany stworzone przez amerykańskiego giganta rolniczego Monsanto pod nazwą handlową MON 863.

Amerykańskiej opinii publicznej nie przedstawiono wyników badań opracowanych przez Międzynarodowy Przegląd Nauk Biologicznych (IJBS) nt. genetycznie zmodyfikowanych odmian kukurydzy (Monsanto) zawierających ostrzeżenie, że wywoływały uszkodzenie narządów. Monsanto szybko zareagowało na te badania twierdząc, że badania przeprowadzono “błędnymi metodami analitycznymi i argumentami, które nie podważają ustaleń dot. bezpieczeństwa tych produktów.”

Rosyjscy naukowcy jednak twierdzenie Monsanto że kukurydza MON683 jest bezpieczna dla ludzi i zwierząt uważają za “całkowicie niezweryfikowane”. Wspiera ich francuska Komisja Inżynierii Biomolekularnej (CGB), jak również Międzynarodowy Greenpeace, który opublikował raport zatytułowany “MON863: zapis systematycznego oszustwa”.

Zdrowa żywność z koncernu Monsanto, której nie unikniesz

Najważniejsze jest to, że rząd USA zignorował wszystkie ostrzeżenia i pozwolił na masowe zasiewanie genetycznie modyfikowanych zbóż sięgające 80% kukurydzy i 93% soi.

Jeden z rosyjskich naukowców ostrzegł, że świat stoi na krawędzi katastrofy ekologicznej o “biblijnych wymiarach”. Ta katastrofa już się rozpoczęła, gdyż na całkowitą liczbę zgonów 2.5 mln Amerykanów, ponad 2 mln z nich to choroby płuc, co stanowi wzrost o 40% w okresie od początku 2008 do marca 2010.

Prawie każdy z tych “nagłych i niewyjaśnionych zgonów” powiązany jest z chorobami płuc, zdiagnozowanymi jako typ grypy lub zapalenia płuc po to, by nie wywołać paniki. Trwają badania prowadzone przez Didier Raoult na Uniw. Śródziemnomorskim w Marsylii (Francja), które po raz pierwszy w historii ludzkości zidentyfikowały roślinny wirus wywołujący choroby wśród ludzi.

Rosyjscy naukowcy twierdzą również, że masowe szczepionki w USA w ubiegłym roku przeciwko rzekomej epidemii świńskiej grypy H1N1 były “bardzo nieudolną próbą” powstrzymania tej tajemniczej choroby płuc poprzez zaaplikowanie ludziom “poprawki” DNA do zmodyfikowanej kukurydzy, co nie udało się.

Ci którzy zastanawiają się, jak rząd USA mógł kiedykolwiek pozwolić na popełnienie tak potwornej okropności na swoich obywatelach muszą tylko wiedzieć, że w ciągu ostatnich 10 lat firma Monsanto zapłaciła ponad 500 mln USD na przekupienie amerykańskich urzędników odpowiedzialnych za bezpieczeństwo żywności, podczas gdy w tym samym czasie dołączyła ją do amerykańskich gigantów takich jak General Electric i Exxon Mobil nie płacących żadnych podatków, pomimo ich miliardowych zysków.

Amerykanie którzy wierzą, że prezydent Obama ochroni ich przed tymi okropnościami są w błędzie gdyż,  jak możemy przeczytać w Huffington Post News Service w artykule zatytułowanym “Kogo Pan mianuje? Proszę, Panie Obama, niech Pan powie, że to nieprawda!” mówi:

“Osoba, która może być odpowiedzialna za więcej chorób związanych z żywnością i zgonów, niż ktokolwiek w historii została właśnie mianowana amerykańskim carem ds. bezpieczeństwa żywności. To nie jest żart.

Kiedy amerykańską FDA poproszono o zdefiniowanie najbardziej radykalnej i potencjalnie niebezpiecznej zmiany w naszych produktach spożywczych – wprowadzenie genetycznie modyfikowanej żywności – ujawnione teraz tajne dokumenty mówią, że eksperci byli bardzo zaniepokojeni. Strona po stronie opisywały toksyny, nowe choroby, niedobory żywieniowe i trudne do wykrycia alergeny. Zdecydowanie stwierdzili, że technologia ta wnosiła “poważne zagrożenie dla zdrowia” i wymaga starannych, długoterminowych badań naukowych, w tym badań z udziałem ludzi, zanim organizmy zmodyfikowane genetycznie (GMO) mogą być bezpiecznie wprowadzone do naszej diety.

Ale przemysł biotechnologiczny zmanipulował tę grę tak, że ani nauka, ani naukowcy nie mogli stanąć im na drodze. Na czele FDA postawili własnego człowieka, który nie będzie ulegał słabym argumentom związanym z bezpieczeństwem żywności. Nie, on będzie robił to, co robił przez dziesięciolecia aby pominąć brzydkie rzeczy tego typu. Będzie kłamał”. [Chodzi o Michaela Taylora z firmy Monsanto – admin]

Jest jeszcze gorzej, gdyż Amerykanie wierzą, że w nadchodzących listopadowych wyborach będą w stanie zmienić rząd, ale nowe raporty pokazują, że Obama przygotowuje się do nich przy pomocy wojskowych jednostek specjalnych o nazwie “sił natychmiastowego reagowania”, gotowych do wykorzystania podczas tych wyborów na jego polecenie z twierdzy w Białym Domu, a Washington Post pisze, że Biały Dom obecnie jest bardziej” jak “Moskwa z czasów sowieckich”, niż dom narodu jakim kiedyś  był, na wypadek gdyby Amerykanie zaczynali się buntować przeciwko państwu policyjnemu kierowanemu przez korporacje.

Nowe raporty z Ameryki również ostrzegają, że rząd państwa policyjnego Obamy podejmuje dalsze ruchy przeciwko swoim obywatelom, nakazując internetowym gigantom przekazywać  wszystkie e-maile pisane przez każdego obywatela w kraju, podstępny ruch z którym Yahoo obiecał walczyć.

Nie znamy ostatecznego wyniku wszystkich tych starań, poza wiadomościami

1. Że w tym samym tygodniu  jeden z federalnych sądów Obamy zabronił Amerykanom celebrowania Dnia Modlitwy Narodowej,
2. Że Obama obiecał pozbyć się całkowicie broni jądrowej,
3. A prezydent Putin, z drugiej strony, powiedział, że wewnętrzne i zewnętrzne bezpieczeństwo Rosji zależy od dwóch rzeczy – “jej tradycyjnej religii i broni jądrowej” … i nie pozostawił żadnych wątpliwości, że nasz świat rzeczywiście przewrócił się do góry nogami, jeśli USA zmierza do tyranii a Rosja do wolności.

Zobacz też:

https://marucha.wordpress.com/2009/04/29/gmo-genetically-modified-organism/
https://marucha.wordpress.com/2009/04/30/monsanto-wyzywienie-swiata-w-rekach-handlarzy-niewolnikow/
https://marucha.wordpress.com/2009/05/13/bawelna-z-monsanto/
https://marucha.wordpress.com/2009/07/29/kilka-przemyslen/

Komentarzy 14 to “Dwa miliony tajemniczych zgonów w USA”

  1. Świtecki said

    No cóż… Radzieccy uczeni – pardon, rosyjscy – są od blisko stulecia znani z niezwykłych odkryć i wynalazków.
    Dobrze by było obejrzeć ten źródłowy raport Rosyjskiej Akademia Nauk Medycznych i Technicznych oraz pozyskać więcej informacji o samej Akademii.

  2. Jay Dee said

    Alex Jones nie podchwycił tematu?

  3. Sasha said

    Dobry pro-rosyjski blog!

  4. Mareczek said

    Oczywiście nie dajmy się nabrać na te bzdury! Ja też mieszkam na północno hamerykanskim kontynecie i jak ostatnio rzuciłem kromke chleba ptakom, to niestety, ale żaden nie ruszył, a już tydzień przeleciał. Pewnie to jakimiś prundami wodnymi spowodowane jest…. NICZYM INNYM 😉

  5. Ateista polityczny i religijny said

    tez mieszkam w us-raelu i marze zeby sie stad ewakulowac jak najszybciej, czesto karmie dzikie zwierzeta, skunksy i wiewiorki, zauwazylem ze nie jedza wszystkiego, np skunksy lubia resztki z domowego obiadu(gotujemy sami) a jedzenie z puszki dla kota to jedza dopiero gdy nie maja wyboru, wiewiorki nie jedza soji i nie chca tez jesc platkow kukurydzianych, nawet gdy nie maja nic do wyboru. Zwierzeta maja instynkt samozachowawczy, amerykanie juz nie maja, jesli chcecie zobaczyc zdrowy amerykanski usmiech to kliknijcie na ten link, tak wygladaja zeby amerykanskich dzieci zniszczone od fluoru,
    http://www.fluoridealert.org/dental-fluorosis.htm
    fluor to trucizna duzo mocniejsza od arszeniku, dozowana w odpowiednich proporcjach oslabia wole walki, zaczyna byc wszystko jedno.
    Panie Marucha dziekuje za ten artykul, rozesle go wszystkim znajomym Polakom.

  6. Krzysztof M said

    Ad. 4

    Chleb? W USA? Przecież wy nie macie chleba. Wy tam w USA macie wyrób chlebo-podobny.

    Tak jak późny PRL produkował wyrób czekolado-podobny.

  7. Kaziu Kozoduj said

    Panie Świtecki, ja wiem, że ruskie nic wogóle nie umieją.
    To ktoś inny wypuszcza za nich sztuczne satelity. Na pewno amerykańscy uczeni, tacy jak Al Gore!

  8. Komu to przeszkadzało.
    Wyroby …. podobne.

    Jeszcze za dawnych czasów, minionej, niechlubnej epoki komunistycznej, obywatela Edwarda Gierka, znana firma Wedel produkowała doskonałą czekoladę i kakao. Było powszechnie wiadomo, że przy np. biegunce można było dziecku podać trochę czekolady i był spokój.

    Wraz z nadchodzącym kryzysem, spowodowanym wojną w Afganistanie i naszą braterską pomocą dla walczących, głownie w postaci żywności i odzieży [ buty, mundury itd] pojawiły się wyroby czekolado- podobne, masłopodobne czy kakaopodobne.

    Ale nawet wojskowa hunta trzymająca przez 10 lat ster władzy, nie odważyła się na tworzenie nowomowy i każdy obywatel wiedział czy kupuje czekoladę czy też wyrób czekolado podobny, czy kupuje masło czy wyrób masłopodobny.

    Potem przyszedł rok 1990 i wszystko zaczęło się zmieniać. Zniknęły wyroby naturalne, a pod pojęciami ogólnie znanymi i utrwalonymi w społeczeństwie, pojawiły się jakieś substytuty np. czekolada po złotówce czy też po dwa złote- rzekomo prawdziwa. Niektóre z tych produktów np. czekolady z mleczka alpejskiego jak głosiła plotka robione były pod Warszawą, i ich zawartość niewiele miała wspólnego z czekoladą prócz nazwy.

    Pojawiła się jakaś biała czekolada szwajcarska czyli wyrób produkowany z odpadów poprodukcyjnych prawdziwej czekolady plus chemia. Ile to bowiem chemii trzeba włożyć do produktu aby z czarnego ziarna kakaowego otrzymać białą papkę.

    W tej chwili to strach podawać dzieciom ten produkt, ponieważ nie ma żadnych prac naukowych ani medycznych, jak te wszystkie dodatki chemiczne wpływają, spożywane przez dłuższe okres np. na odporność dzieci czy ich przemianę materii. Jeszcze gorzej wygląda informacja, jak ta chemia wpływa na płód, czyli brak odpowiedzi na proste pytanie : czy kobieta w ciąży może zjadać taki wyrób.

    I komu przeszkadzało dalsze nazywanie tych produktów czekoladopodobnymi zamiast oszukiwania ludzi kupujących te podróbki jako prawdziwą czekoladę.
    Proszę zauważyć, że jak ktoś podrobi np. spodnie Wrangle to mu je konfiskują i palą a tutaj nic.

    I proszę zauważyć Drogi Czytelnik, że istniejące systemy ochrony społeczeństwa, stosunkowo dobrze opłacane przez to społeczeństwo, np. prokuratura, cały wymiar sprawiedliwości, różne San-epidy zupełnie zignorowały taką samowolę producentów i nigdzie nie ma publikacji z wykazem tych fałszerstw.

    Jeszcze dalej posunął się przemysł mleczarski. najpierw zginął produkt krowi o nazwie mleko a pojawiło się zabielane świństwo o 0.5% – 1% – 2% czy też 3.2% tłuszczu. Wiadomo, że prawdziwe mleko ma od 4 do 5% tłuszczu.
    I tak naprawdę wcale nie chodzi o ten tłuszcz, rzekomo szkodliwy, ale o rozpuszczalne w nim witaminy A, D, K, E,

    Brak jakichkolwiek informacji na temat zawartości tych elementów w sprzedawanym produkcie. Brak jakichkolwiek prac naukowych i medycznych opisujących co się dzieje w organizmie człowieka będącego w stałym niedoborze podstawowych witamin. Wiadomo bowiem powszechnie, że człowiek sam nie wytwarza tych witamin. A zupełnie nie wiadomo ile witamin pozostaje w tym zabarwionym płynie.

    Około roku 1992/92 zrobiono następny skok i poddano mleko na kilka sekund temperaturze ok. 141 C. Nazwano ten produkt mlekiem UHT [http://www.sfd.pl/Mleko_%C5%9Bwie%C5%BCe_wygrywa,_UHT_przegrywa-t323301.html] oraz[http://resmedica.pl/archiwum/zdart79910.html ] i stwierdzono,że ten substytut mleka jest pełnowartościowym produktem. A swoją drogą jak takie głupoty mogą się znajdować w czasopiśmie “Żyjmy dłużej” . UHT ma gwarancję kilku miesięcy. Znając fizyczne możliwości ogrzania takiej ilości płynu trudno sobie wyobrazić w jaki to niby sposób temperatura ma w całej kadzi uzyskać tą samą wartość. Innymi słowy są miejsca w których temperatura jest wyższa i miejsca o niższej temperaturze. A jak potem błyskawicznie to oziębić do 20C÷

    Każdy PT Czytelnik może sam przeprowadzić takie doświadczenie podgrzewając np. talerz zupy w mikrofalówce. Po kilkunastu sekundach zauważy, że przy brzegach zupa może być ciepła a w środku jest jeszcze zimna..

    Skutki natomiast takiego konserwowania produktu zwanego mlekiem widzimy na codzień. Po wlaniu tego płynu do słoika i odczekaniu kilku dni zamiast z siadłego mleka mamy ciemną, nierzadko cuchnącą ciecz.

    I w ten prosty sposób zlikwidowano z rynku doskonały produkt spożywczy jakim było z siadłe mleko. Kto jeszcze dzisiaj pamięta smażone ziemniaki z siadłym mlekiem . Oj marzy się, czasami to marzy.

    Co prawda możemy kupić coś co nosi nazwę zsiadłego mleka, jogurtu, czy kefiru, ale jak to się ma do starego smaku domowego mleka? Wszystkie te produkty mają bowiem wspólną co najmniej jedną cechę. Jest nią smak. A jest to smak chemii. A ludzie z chorobą wrzodową żołądka mają dodatkowe dolegliwości bólowe.

    Oczywiście brak jakichkolwiek naukowych czy też medycznych publikacji opisujących długoterminowe skutki spożywania tej chemii, ani przyswajania tak pomieszanej chemii z pozostałą zawartością naturalną produktu mlecznego.

    Istnieje natomiast zbieżność czasowa. W około 3-5 lat po wprowadzeniu produktu zwanego mleko UHT pojawiła się choroba zwana osteoporozą, czyli niedobór wapna w organizmie.
    Tak więc wynika, że po podgrzaniu do temperatury 141 C wapń staje się nieprzyswajalny dla organizmu człowieka.

    Rodzi się więc pytanie jakie będą skutki picia takiego napoju dla młodego pokolenia po kilku , kilkunastu latach.

    Innym problemem przemysłu mleczarskiego w nowej epoce po 1990 roku, są sery. Nagle nie wiadomo dlaczego wszystkie sery smakują tak samo. Każdy jest bardzo słony. A po kilku dniach od rozpakowania folii i odparowaniu nadmiaru wody wręcz nie daje się go jeść.

    Problem sprowadza się do konserwacji. Otóż w celu przyspieszenia produkcji i wydłużenia czasu ważności produktu do spożycia, trzeba “ładować” w sery środki konserwujące. Większość środków konserwujących jet szkodliwa i ustalono dopuszczalne normy faszerowania produktu spożywczego tymi chemikaliami. A sól jest dobrym konserwantem i nie ma normowanego dopuszczalnego stężenia. Już dawno stosuje się ją w USA i Unii Europejskiej, bez ograniczenia.

    Bardzo ciekawym jest fakt, ze ten wzrost zawartości soli w produktach spożywczych pojawił się w tym samym okresie co prace kardiologów winiące sól za wzrost zachorowań na nadciśnienie u ludzi. Otóż obserwujemy zupełny brak zainteresowania tą korelacją odpowiednich służb medycznych organów odpowiedzialnych z zdrowie.

    I tak z jednej strony Rząd cały czas podkreśla, że wydaje coraz więcej na leczenie, szczególnie chorób przewlekłych, a z drugiej strony pozwala na wzrost zachorowań na ciężkie- nierzadko śmiertelne – choroby, poprzez brak reakcji na niewątpliwy wzrost zagrożenia czynnikami ryzyka w środowisku. Na ten wzrost czynników szkodliwych przeciętny obywatel nie ma wpływu, bowiem na produkcie brak informacji o zawartości procentowej soli. Uniemożliwia to nawet znającemu problem człowiekowi dokonanie wyboru.

    Z kolei nie jest prawdą twierdzenie o wzroście wydatków na leczenie, ponieważ w stanie wojennym leczenie pochłaniało 10.5% PKB, a po reformie doskonałego ekonomisty Balcerwicza -Sacsa [ lub odwrotnie] na zdrowie obecnie przeznacza się około 4% PKB.

    Tak więc wniosek jest jednoznaczny o dopuszczeniu produktu do sprzedaży decydują względy pozamerytoryczne.

    Jeszcze większy problem stanowią wyroby potocznie zwane chlebem. To co się dzisiaj sprzedaje nawet nie leżało koło chleba. Jest to typowy produkt chlebopodobny. Dlaczego? A to proste. Prawdziwy chleb jest produkowany na zakwasie i wypiekany w piecu opalanym drewnem lub węglem. Zapewniano w ten sposób odpowiednią temperaturę wypieku.

    Obecnie przynosi się pulpę, czyli mieszaninę różnych składników, w większości nieznanych zjadaczowi, dodaje się do tego wody i po podzieleniu na odpowiedniej wielkości porcje wrzuca na taśmę i do pieca elektrycznego. Zarówno temperatura wypieku, jak i jego czas są zdecydowanie różne od starej sprawdzonej technologii.

    Ta zmiana sposobu wypieku i składu pieczywa powoduje, że coraz więcej ludzi ma problemy gastryczne po zjedzeniu takich produktów.

    Wręcz spotyka się pacjentów, którzy mogą jeść tylko określony rodzaj chlebopodobnego pieczywa , ponieważ po zjedzeniu innego mają zgagę i odbijanie.

    Najsilniej te objawy uwidoczniły się u ludzi lubiących spożywać tzw. czarny chleb. np. pumpernikiel. Po 1990 roku zmieniono recepturę produktu i spora część pacjentów musiała zrezygnować z jego spożywania, ponieważ dostawała zgagi i bólów żołądka.

    Przykładem dobitnie unaoczniającym wpływ rozmaitych dodatków dodawanych do pieczywa jest historia piekarza z Wilna. W latach 90- przesyłał do Gdańska “ czarny chleb” prosto z Wilna 2 razy w tygodniu autobusem rejsowym. Pieczywo było wspaniale i nie wysychało przez tydzień. Chłop się dorobił i otworzył zakład pod Gdańskiem. Tutaj zapoznał się z “nowoczesną” produkcją i niestety zmienił recepturę. Starzy klienci musieli zrezygnować z jego produktów, ponieważ występowały te same dolegliwości co po innych chlebach sprzedawanych w Gdańsku.

    Oczywiście nie muszę dodawać, że żadnych prac naukowych ani medycznych dotyczących spożywania takiego chlebopodobnego produktu nie ma. I nikt nie może powiedzieć, co się stanie z młodymi ludźmi jedzącymi taką watę.

    Jeszcze gorzej wygląda sprawa z produktami chlebopodobnymi nafaszerowanymi tzw. dodatkami; orzechami, ziarnem. Ilość chemii , która pozwala powiązać te wszystkie dodatki ze zbożem jest bardzo duża. Można stwierdzić, jednoznacznie, że dietetycy namawiający chorych do jedzenia takiego gruboziarnistego, chlebopodobnego pieczywa działają na szkodę chorego.

    Innym rodzajem nieprawidłowości w produkcji pieczywa jest dodawanie do niego wodorotlenku glinu. Związek ten wiąże wodę w chlebie. Wiadomo,że woda jest tania. Tysiąc kg wody kosztuje ok 5 złotych. A 1000 kg mąki kosztuje ok 700 zł. Jeżeli w naszym produkcie jest dużo wody to oczywiście więcej zarabiamy. W dodatku wszystko jest legalne i nikt nie może się do nas doczepić.

    Jak łatwo można sprawdzić, czy wyrób chlebopodobny zawiera wodorotlenek glinu? Wydaje się,że najprostszym sposobem jest obserwacja jak szybko , po przekrojeniu, produkt wysycha. Wystarczy przekroić chleb. Jeżeli po kilku godzinach zaczyna się suchy kruszyć to znaczy że “ulepszaczem” był wodorotlenek glinu. Chleb wyprodukowany w tradycyjny sposób, zachowuje świeżość przez kilka dni.

    Problem dodawania niewłaściwych dodatków do produktów spożywczych nie jest problemem tylko w Polsce. Zaczął się on w USA i już przed wielu laty przyszedł do Europy. Np. we Francji już w [ chyba] 1994 roku Zgromadzenie Narodowe przyjęło ustawę o chlebie. Chlebem wolno nazywać tylko i wyłącznie pieczywo powstałe na zakwasie. Polska jest rajem dla wszelkiego rodzaju dezinformatorów. Żadna ze służb rządowych nie informuje opinii publicznej o stwierdzonych nieprawidłowościach. Nawet jak znaleziono dużą partię starego mięsa w sklepach, to nie podano nazwy sklepów. Być może ma to związek ze słynną publikacją z 1971 roku zwaną raportem Klubu Rzymskiego. Ta samozwańcza organizacja zakładała, że Polska powinna być zamieszkała przez co najwyżej 15 – 17 milionów ludzi i stanowić zaplecze siły roboczej dla Europy. Wypada nadmienić, że w Klubie tym, Polskę reprezentował “wybitny” filozof żydowskiego pochodzenia, cudem uratowany przez Polaków w czasie okupacji, z rodowodem służb specjalnych, Leszek Kołakowski[http://pl.wikipedia.org/wiki/Leszek_Ko%C5%82akowski].

    Jak można się przekonać śledząc roczniki demograficzne, liczba ludności w Polsce nie tylko się nie zwiększa ale systematycznie maleje. Minimalna dzietność kobiet w miastach jeszcze w latach 80-ych wykazywala ujemny przyrost naturalny, a jak wiadomo ok 80% ludności żyje obecnie w miastach.
    I ja łatwo to można zauważyć, żaden z kolejnych Rządów Rzeczypospolitej od 20 lat nie prowadzi polityki prorodzinnej podając jako powód brak środków, co jednak nie przeszkadza dawać prezesom firm po 950 000 złotych miesięcznie.

    Kolejnym problemem wyrobów ……..podobnych są produkty mięsopodobne np. kiełbasy http://pl.wikipedia.org/wiki/Kie%C5%82basa%5D.
    Od kiedy to drodzy panowie Ministrowie Rolnictwa [ przeważnie z PSL, a więc chłopy znające się na rzeczy] produkty zawierające 80 % zieleniny mają prawo nosić nazwę kiełbasy?

    Nowomowa, czyli nadawanie starych nazw nowym produktom, zaczęło się po rewolucji masońskiej w Rosji po 1917 roku. Niestety wbrew twierdzeniom obecnych polityków, że komunizm minął ta zaszłość pozostała.

    Obecnie nagminne jest dodawanie do różnego rodzaju produktów zwanych kiełbasami papki sojowej lub wodorostów z Morza Irlandzkiego lub innych glonów. Nota bene zbieranych z miejsc do których uchodzą ścieki z elektrowni atomowych.
    Jaka zawartość soi i wody powoduje, że z jednego kilograma mięsa można otrzymać 2.20 kg szynki? Odpowiedz cobie Szanowny Czytelniku sam. Te wszystkie prasowane szynki to wyroby kiełbasopodobne praktycznie zawierające minimalne ilości białka zwierzęcego . Wypada przypomnieć w tym miejscu, że białko zwierzęce jest w naszej “kuchni” jedynym źródłem łatwo przyswajalnego przez organizm człowieka żelaza. Brak żelaza stwierdza się wśród dzieci, zapychanych przez nowowczesne matki popkornem i chipsami.[ brak żelaza to anemia].

    I znowu wymaga podkreślenia fakt, że brak prac medycznych i naukowych nad skutkami takiego fatalnego karmienia. Już teraz pediatrzy ostrzegają przed “epidemią’ otyłościi wśród dzieci i młodzieży co występuje nagminnie u Amerykanów karmionych tymi świństwami od dziesięcioleci.

    Wiadomo także powszechnie, że w USA testuje się obecnie nowe środki spożywcze otrzymywane genetycznie, chociaż udowodniono ponad wszelką wątpliwość, że tak sztucznie modyfikowane rośliny nie zapewniają należytej odporności spożywającym je ludziom.

    Te wszystkie modyfikacje laboratoryjne żywności , dodawane, bez należytej kontroli substancje chemiczne powodują coraz większe zniszczenie w naszych organizmach. Można to łatwo udowodnić np. przeprowadzając porównanie liczby plemników u mężczyzn przed 50 laty i obecnie. Przed pół wiekiem uważano, że w jednym ejakulacie prawidłowa liczba plemników to 300 milionów. Uznawano także ludzi mających poniżej 50 milionów plemników, w jednym wytrysku, za bezpłodnych. Obecnie trudno znaleźć facetów mających 300 milionów plemników. Normą jest 100 milionów czyli 300% mniej. Natomiast za bezpłodnych uważa się mężczyzn z liczbą plemników ok 12.5 miliona czyli aż 400% mniejszą. Wiadomo, że bezpłodność z przyczyn “męskich” jest coraz powszechniejsza i bardziej trudna do leczenia.

    Niestety większość tzw. biznesmenów najczęściej odżywia się w fastfoodach spożywając produkty o niewiadomym składzie chemicznym. Np kisiel czy budynie Dr AEtkera są to wodniste papki do picia, a nie produkty które jedliśmy łyżeczkami.

    Będzie jeszcze gorzej. W szkolach zamiast nauki gotowania uczy się nikomu niepotrzebnej wiedzy o Unii Europejskiej czy innych tego rodzaju ponadnarodowych organizacjach . W tej sytuacji dzieci po przyjściu ze szkoły zamiast normalnego ciepłego obiadu spożywają produkt o nazwie hamburger.

    A punktem szczytowym tej hipokryzji jest fakt, że Państwowy Inspektor Sanitarny nie chce udostępniać składu tych wszystkich produktów zasłaniając się tajemnicą handlową. Tylko kogo i czego dotyczącą. Jest to jawne łamanie prawa, ponieważ nawet UE wymaga umieszczania na opakowaniu składu chemicznego produktu. Z niewiadomych powodów takie produkty jak :sery
    mleko
    kiełbasy
    chleby
    zostały zwolnione z tego obowiązku za zgodą polskich instytucji kontrolnych.
    Dlaczego.
    Jakie względy pozamerytoryczne zadecydowały o tym? Dlaczego np. na stronie internetowej Głównego Inspektora Sanitarnego nie ma rubryki zawierającej wyniki analiz wymienionych produktów ?

    Dr Jerzy Jaśkowski
    nic się nie zmienia, Gorszy pieniądz wypiera lepszy [ Kopernik], gorsza żywność wypiera lepszą [JJ]
    FRECH.www. frech.pl
    Gdańsk 21.04.2010

  9. Marucha said

    Doskonały wpis.

  10. Nowik said

    Zdrowy tryb życia kosztuje trzy razy więcej niż zalecany przez nasze troskliwe państwo, jednak warto. Polecam więc odrzucenie żydo-komuszego bełkotu wszelkiej maści specjalistów. Mogę zachęcić do zaglądnięcia na strony http://wedlinydomowe.pl/ Wiele osób – zwłaszcza młodych, nie zna smaku prawdziwych wyrobów mlecznych, piekarniczych lub wędliniarskich. Warto spróbować, aby mieć rozeznanie. Pan Jaśkowski ma absolutną rację.

  11. Inkwizytor said

    U mnie w okolicy jest bazarek gdzie codziennie przed 6.00 AM przyjeżdżają rolnicy. Bez problemu można kupić mleko, ser, masło, jajka, mięso. Przypuszczam, że w większości polskich miast i miasteczek są podobne miejsca. Kupujmy zatem od polskich rolników. Ich mleko ZAWSZE się zsiada nawet na drugi dzień jak jest ciepło

  12. Kaziu Kozoduj said

    Myślę, że Unia w oparciu o Codex Alimentarius oraz ustawy o antysemityzmie niedługo takiego handelku zabroni. Do czego to podobne, żeby kupować bezpośrednio u chłopa! A kto da zarobić fabrykantom chemikaliów? A kto da zarobić żydowskim pośrednikom? Może mają pójść do fizycznej pracy?

  13. Nowik said

    Zdecydowanie zalecam im pacę. Ciężką i długotrwałą. W rozliczeniu – żywność przez nich wymyśloną i propagowaną. Niech się najedzą i nie narzekają. Wynajmiemy im również nasze mieszkania, na warunkach dla nich bardzo przyjaznych. Proponuję 3000 pnl-ów za 12m. kw. per month.

  14. Jezeli owady nie chca jesc genetycznie modyfikowanej kukurydzy i innych zboz to najwidoczniej jest to niezbyt zdrowe dla ludzi.

    W Ameryce liczy sie tylko profit, i wszelkie glosy rozsadku sa zagluszane, poprzez korporacyjne media.

    Ja tez od 6 ciu lat miewam niezle takich kaszlu spowodowane jakimis alergiami do zywnosci gdzie pluca produkuja niesamowite ilosci sluzu. Nie mozesz spac, syrop nie pomaga, Musonex tez nie. Wiec zaczelem uwazac co jem w restauracjach i domu.

    Pewnego razy tak kaszlalem ze az kaszel spowodowal samowolne przesuwanie sie kaniemi z woreczka zolcioweg. Myslalem ze to juz ostani moment na ziemi, polprzytomny dojechalem do kliniki, ale wszystko co robili to dawali mnie wielkie dozy morfiny, na szczescie kamienie same zeszly i obylo sie bez operacji.

    ten spazmatyczny kaszel dalej miewam czasami po napiciu sie mleka bo chyba krowy tez karnia ta sama kukurydza.

    Amerykanskie zarcie jest niezwykle trujace.

Sorry, the comment form is closed at this time.