Masakra Kozaków w Lienz
Posted by Marucha w dniu 2014-03-04 (Wtorek)
Z Rosji, Vol. VI, No.84, wrzesień 1949.
Do Przedstawiciela Atamana Dońskiego w Ameryce Północnej i Południowej, gen. Porucznik S. W Denisow
Wasza Ekscelencjo,
Wobec zbliżenia się do czwartej rocznicy okropnej tragedii Kozaków, to jest ich przymusowej ekstradycji do Związku Sowieckiego, wierzę to odpowiedni by przywoływać z powrotem krótko to straszne zdarzenie w pamięci Kozaków.
Jak już wiemy, Kozacki Korpus generała Domanowa, składał się z około 28,000 osób, włączając kobiety i dzieci. Po opuszczeniu włoskiego terytorium we wczesnym maju 1945, przeszedł przejściem górskim do Austrii i rozłożył obóz w dolinie rzeki Drawy.
Personel Kozaków i część jednostek administracyjnych była zakwaterowana w granicach miasta Lienz. Kozackie pułki (rozbrojone) obozowały na przylegającym terytorium w namiotach, podczas gdy cywile, starcy, kobiety i dzieci, dostały kwatery w obozie Peggetz, około dwu mil od miasta.
Nastawienie brytyjskich władz ku Kozakom było całkiem bez zarzutu a nawet życzliwe. Do 26 maja nic nie wskazywało na zagrażającą katastrofę. Jednak w tamtym szczególnym dniu miały miejsce dwa zdarzenia, które zapowiedziały nadciągającą tragedię. Mianowicie, brytyjska ciężarówka zatrzymała się przed Bankiem Kozaków, i żołnierze, powołując się na rozkazy zwierzchników, zażądali kluczy do kas ogniotrwałych, zamknęli je i załadowali na ciężarówkę. Protest Kierownika Banku, że są w nim zdeponowane osobiste oszczędności Kozaków, nie przyniósł żadnego skutku.
Stosownie do oświadczenia Kierownika Banku, te kasy ogniotrwałe zawarły w tamtym czasie około 6 milionów niemieckich Marek}, i o tyleż we włoskich Lirów, wszystko z którego były osobiste pieniądze Kozaków.
W tym samym dniu, brytyjski oficer przyszedł do hotelu gdzie był zakwaterowany generał Szkuro i czterech z jego oficerów i rozkazał, żeby zapakowali ich rzeczy tak jakby mieli przenieść się do innych kwater.
Kiedy oficer zapytany, „gdzie są inne kwatery,” on odpowiedział, „tam gdzie będzie twoi żołnierze”.
Później to stało się znanym, że generał Szkuro i jego oficerowie byli przeniesieni do obozu Spittal i tam przetrzymywani za drutem kolczastym.
Należy zauważyć, że równocześnie brytyjskie został przeczytany Brytyjski rozkaz, stosownie do którego wszyscy Kozacy mieli otrzymać powiększone racje i, faktycznie, mieli otrzymać pełne brytyjskie racje, które fakt znacznie uciszył jakiekolwiek podejrzenia tam mogły być pośród Kozaków, i zrobiły to łatwiejszym dla brytyjskich by wykonać ich zamiary.
Przyjemność przyjmowania powiększonych racji trwała krótko. Następnego dnia, 27 maja , około 10:00 przed południem, wyszedł brytyjski rozkaz, żeby wszyscy oficerowie oddali pistolety, które dotychczas, mieli pozwolenie zatrzymać się. Ledwo ktoś domyślił się faktycznego celu tego rozbrojenia. Tam było kilku, którzy instynktownie, albo raczej, podświadomie spodziewali się czegoś tajemniczego i złowróżbnego.
W ranek 28 maja wszyscy oficerowie, wojskowi urzędnicy i medycy dostali rozkaz stawić się o 1:00 PO POŁUDNIU na plac przed kwaterami Personelu , by pojechać w ciężarówkach od brytyjskiego Generała.
Miejski Komendant Lienz, brytyjski major Davis, oświadczył, że bagaż nie powinien być wzięty, więc jak przypuszczał powrót miał nastąpić po trzech albo czterech godzinach. Ta deklaracja była wzięta za dobrą monetę, prawie wszystkie sprzeciwy zostały uspokojone.
Ale, faktycznie, skoro tylko ciężarówka przewożące 2.000 oficerów i urzędników z generałem Krasnowem, wyjechały na drogę zostały otoczone przez brytyjskie czołgi i odeskortowane do miejsca przeznaczenia.
Tak otoczeni byli oficerowie zostali przyniesieniu do obozu Spittal, który był otoczony przez kilka palisad drutu kolczastego, i był silnie patrolowany przez oddziały brytyjskie.
Dobę później, wszyscy ci nieszczęśliwi więźniowie byli przewiezieni do Strefy Radzieckiej i przekazani Sowietom. Tylko pięć osób cudem uciekło . Liczni osadzeni w obozie popełnili samobójstwo, inni zostali zabici przez straż podczas próbowania ucieczki, podczas gdy w drodze do Strefy Radzieckiej. Ostatecznie nie wiadomo do dnia dzisiejszego dokładnie ile osób przekazano do Związku Sowieckiego.
Wieczorem 29 maja., brytyjskie ciężarówki zaopatrzone w głośne mówiące popędziły do obozu Peggetz, gdzie obozowały pułki Kozackie, i zapowiedziały, że każdy musi przygotować się do dobrowolnej repatriacji do Związku Sowieckiego. Brytyjczycy powtórzyli to ogłoszenie w dniach 30 i 31 maja.
Wszędzie jednomyślną reakcją Kozaków była odmowa. By uwydatnić protest zadeklarowali oni strajk głodowy i podnieśli czarne sztandary. Kiedy brytyjskie ciężarówki zaopatrzenia przybyły jak zwykle do niektórych punktów dystrybucji , tam nie było nikogo do odbioru racji. Brytyjczycy musieli zrzucić żywność na ziemię a żaden Kozak nie dotknął tamtej żywności.
W ranek 1 czerwca Kozacy obozu Peggetz zdecydowali się połączyć się, być może po raz ostatni we wspólnej modlitwie do Boga. Dla tego celu wzniesiono ołtarz na placu obozowym a tłum liczący tysiące starców, kobiet i dzieci, zebrał się dookoła. Kadeci w celu ochrony tworzyli zewnętrzny pierścień, trzymając się za ręce. Czarne flagi były wywieszone przed każdym z barków.
Obraz ten był wówczas głęboko poruszający i wzbudzający grozę. Ponad ludzkie nerwy było obserwować mnóstwo klęczących, rozmodlonych i gorzko płaczące.
To podczas tej Liturgii, Brytyjczycy otoczyli obóz z trzech stron czołgami i żołnierzami uzbrojonymi w karabiny maszynowe. Czwarta strona pozostała wolny: tam był głęboka i szybka rzeka Drawa tworzyła naturalną bariera. Razem z czołgami pojawiły się ciężarówki i około 150 – 200 jardom dalej, na kolei stanął długi pociąg złożony z wagonów towarowych, czekając na ofiary – Kozaków.
Brytyjczycy zaczekali chwilę. Wtedy, ponieważ ludzie nie przerwali ich modlitw, oni oddali salwę w powietrze, W tym samym czasie ładowali bezbronnych odmawiających wejścia na ciężarówki ludzi, którzy siadali na ziemi, obejmując się nawzajem.
Teraz tam zaczynał straszliwy, brutalny, i nieludzki rozlew krwi, masakra niewinnych ludzi. Oni uderzają ich kolbami, powodując nieopisaną panikę. Raniące serce krzyki napełniły powietrze. W tym niepojętym kataklizmie wielu było zadeptanych na śmierć, głównie dzieci. Ktokolwiek mógł podnosił desperacką obronę tak długo na ile starczało mu sił.
Nieprzytomnych, wielu z połamanymi kończynami, Brytyjczycy rzucali jak kłody do zapełnionych ciałami ciężarówek. Kiedy w ciężarówkach, Kozacy odzyskiwali świadomość próbowali uciekać. Byli wówczas bici aż oni nieprzytomności i znów rzuceni na ciężarówki. Kadeci stawiali najtwardszy opór. Oni obronili nie tylko siebie, ale zrobili wszystko co w ludzkiej mocy by pomóc kobietom, dzieciom, i starcom w uniknięciu uwięzienia, repatriacji, i ich zguby w ZSRR.
Liczni Kozacy i ich żony popełnili tego dnia samobójstwa, woląc raczej śmierć niż deportację od barbarzyńskiego kraju, którym stała się Rosja, nasza Ojczyzna.
Brytyjczycy napełnili pociąg śmierci półprzytomnymi, zlanymi krwią i ciężko rannymi
Z nieznanych powodów „Honorowa Władza” zdecydowała się zawiesić akcję. Następny dobrowolny transport „do domu” z poszczególnymi ofiarami był zaplanowany na dzień 3 czerwca. To zawieszenie uratowało życia wielu Kozaków i ich żon.
Podczas nocy z czerwca 1. do czerwca 2. tam zaczęła się druga część tragedii Kozaków: miejscowa ludność zaczęła plądrować dobytek Kozaków. Jak czarne kruki, które zbierają się gdy poczują świeżą krew, Austriacy teraz plądrowały własność Kozaków całymi wozami.
W tych dniach w podobny sposób XV Kozacki Korpus, składając się z 18,000 ludzi, został przekazany Sowietom koło miasta Judenburg. Ze składu korpusu przeżyło tylko 10 oficerów i 50 do 60 Kozaków, którzy złamali kordon straży przy użyciu granatów ręcznych, i uratowali się przez ukrywanie w pobliskich lasach.
Tak więc w dniach 29 maja, 1 i 3 czerwca 1945r. 45,000 zostało przekazanych by cierpieć gwałtowny odwet, przy ścisłej współpracy ze strony rządów tych mocarstw , dla czyjej integralności i interesów Naród Rosyjski przelał krew i odnosił zwycięstwa w pierwszej wojnie światowej.
Obecnie obóz Peggetz został porzucony i znikł. Tylko w jednym z jego wejść są tam, nawet teraz, jak memento tragedii Kozaków, kilka zapomnianych grobów ofiar, z małym przekrzywionym wiatrem krzyżem.
Przyszły historyk wyda bezstronny werdykt na tej gorzkiej tragedii, wyrok na tych reprezentantów „Dumnego Albion”, który zhańbili władcę mórz w przeszłości, i które nie są godne by zwać się członkami współczesnego cywilizowanego rodzaju ludzkiego.
Tak wielkie straty w personelu jak były ponoszone przez te dwie jednostki, to jest generała Domanowa i 15 Kozackiego Korpusu, w ciągu parę dni, w warunkach skończonej wojny, nie mają żadnego precedensu w rosyjskiej wojskowej historii.
W granicach tych jednostek byli reprezentanci Kozaków Dońskich, i oni tworzyli główne kadry. Jednak byli też Kozacy i ich żony od innych Wojsk Kozackich.
W granicach 15. Kozaka Korpusu tam był pewna liczba rodaków, którzy nie byli Kozacy.
Pośród zabitych byli bohaterscy żołnierze dawnej Armii Imperium Rosyjskiego z czasów pierwszej wojny światowej, i przywódcy Białych, Kozacy z lat Wojny Domowej: generał Ataman Piotr Nikołajewicz Krasnow, Generał Szkuro i Książe Sułtan Girei Klytcz, i inni.
W charakterze działającego Atamana Dońskiego, uwierzę, że to jest mój bezpośredni obowiązek by przypomnieć Kozakom o tej potwornej katastrofie, i o jego ofierze, znakomitym Atamanie Dońskim i Białym przywódcy , Generale Kawalerii Piotrze Nikołajewiczu Krasnowie.
Poproszę, żebyś ty dał temu zdarzeniu szeroką i pełną wyrazu informację oraz by czcić dni tragicznej rocznicy w sposób uroczysty na wszystkich terenach, w których Kozacy osiedlali bardziej gęsto.
Wierzę, że wszyscy Kozacy, także ci z naszych obywateli, którzy nie są Kozakami, zaoferują szczere modlitwy za zaginionych rosyjskich żołnierzy.
Mam nadzieję, że Kozacy, zjednoczeni przez wspólny smutek we w dzisiejszej dobie żałoby, zapomną osobiste niezgody, oraz że w przyszłości będą bliżej łączyć się aby służyć naszej drogiej Ojczyźnie i jego lojalnym synom, Kozakom.
Oryginał podpisał się obok:
P – o Atamana Dońskiego,
Generał Major sztabu generalnego POLIAKOW
Lienz, Austria
12 maja 1949r.
Komentarzy 18 to “Masakra Kozaków w Lienz”
Sorry, the comment form is closed at this time.
syoTroll said
Mam nadzieję że nie chodzi o XV Kozacki Korpus Kawalerii SS ?
JerzyS said
Poczytajcie
Europa na licytacji
Europa na licytacji
Europa na licytacji
Wspomnienia dowódcy 14 Pułku Ułanów lwowskiej AK Sotirović D.M. Antyk – Marcin Dybowski
Rok wydania: 2000
ISBN: 83-87809-27-6
Oprawa: miękka
Ilość stron: 392
Wymiary: 145 x 205
38.00 zł
Autor wspomnień, oficer serbski, bliski współpracownik gen. Mihajlovicia. Aresztowany przez Niemców, więziony był w oflagu na terenie Polski. Po brawurowej ucieczce wstąpił w szeregi polskiego ruchu oporu, dowodził nawet 14 puł AK w rejonie Lwowa.
/////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Autor opisuje tam tragedię w Linzu
AlexSailor said
No bo o to chodziło.
Nie po to brytole rozpętali II WŚ, nie po to „podpalili Europę”, żeby im się jacyś Słowianie ostali i mogli to odbudować.
Polaków wytracili w 1939, 1940, i dalej w 1944, a później poddali pod dominację Chazarii.
Czechów, Węgrów i Rumunów też załatwili i nareszcie mogli robić interesy z całym światem bez konkurencji Europy Środkowej i Wschodniej.
Niemcy zmarginalizowali, Włochom też się dostało.
Nie przewidzieli tylko, że Stalin po kroczku odbuduje zręby państwowości rosyjskiej, a przy okazji i polskiej.
Nie przewidzieli, że Chazaria zmniejszy swoje wpływy po II WŚ w ZSRR.
No i nie przewidzieli, że pojawi się Putin.
Kozacy też byli naiwni jak Polacy.
Powiem więcej, gdyby Stalin zażyczył sobie, to całe PSZ na zachodzie skończyłyby jak Kozacy.
Na szczęście sobie nie zażyczył, a już w 1946-47, Polacy znowu byli potrzebni, by bruździć w kraju i utrzymywać tam stale napięcie na granicy wojny domowej.
Zbigniew said
Dowiedziałem się o tym od Staszka Z. w Kanadzie, dobrych lat temu parę. Był jakiś film, fabularny, ale chyba wartościowy historycznie. Nie pamiętam, w jakim języku. Ktoś przypomniałby?
JerzyS said
Ciekawe , dlaczego to „polscy” historycy
nie chcą ujawnić od dawna znanych dowodów na to ,
że Mord Katyński był zrobiony na zlecenie wywiadu angielskiego!
marek03 said
Dezerterzy z armii Stalina przygarnięci przez wehrmacht. Po złożeniu przysięgi wysłani w pole i wzięci do niewoli.
Możemy westchnąć do Boga za ich dusze, ale nic nadto.
Liczyli na saksy, ale zostali przehandlowani w imię świętego spokoju.
Synowie Albionu nie byli jeszcze gotowi do wojny na ruskie czołgi.
błysk said
Czy aby to nie byli Ukraińcy ,uczestniczący w akcjach antypolskich ? Nie wiem kim byli ci kozacy.
Andy said
Wklejam strone- http://pl.wikipedia.org/wiki/Kozacki_Stan – poczytajcie sobie o biednych kozakach pacyfikujacych powstanie warszawskie a potem odpoczywajacych w Linzu.Nasze sily zbrojne walczyly z Niemcami a kozacy im sluzyli
Krystyna said
@5 ,bardzo ciekawa informacja, wcale nie szokujaca gdy wezmie sie pod uwage, ze tzw bank angielski ,podstepnie zostal przechwycony juz 300 lat temu, przez wiadomych lichwiarzy i praktycznie Anglia od tamtego momentu sluzy lichwiarzom, wszelkie podboje kolonialne i wojny byly robione na ich zyczenie. Tron angielski byl fasada za , ktora kryli sie lichwiarze i z tamtad pociagali za sznurki.Tak wyglada zdegenerowany zachod ze swoja demokracja.Demokracja to zydowska kombinacja.
Przecław said
dot.5. Jerzy S
„że Mord Katyński był zrobiony na zlecenie wywiadu angielskiego!”
Panie Jerzy, to brzmi prawdopodobnie, niestety brakuje konkretów. Będę wdzięczny, chyba nie tylko ja, jeśli napisze Pan o tym coś więcej.
JerzyS said
Katyń na zlecenie swoich mocodawców zrobił angielski agent Beria.
Anglia panicznie się bała , że Polacy mogą stanąć po stronie Rosji i PRZED CZASEM ….
-pokonać Hitlera
Ciekawe dlaczego?
W momencie ewakuacji “polskiego rządu” do Anglii mordy się zakończyły?
Wzięci do niewoli z nadbałtyckich obozów jenieckich uniknęli losu “Katynia”
Dziś historycy rosyjscy uważają Katyń za największy błąd,
– ale nie wszyscy wiedzą , że za Katyniem stał Beria,
a za Beria jego zleceniodawca
JKM Anglia
Armia Czerwona wkraczając 17 września 1939 na tereny Polski miała listy proskrypcyjne polskich oficerów których na miejscu mordowała.
Natomiast widać wyraźny brak logiki, gdy od 17 . 09. 1939 żywili tylu oficerów , tylko po to aby ich później rozstrzelać!
Należy pamiętać , że Beria został skazany jako agent angielski!
Luxeuro said
Ad. 11 – To by było kompletnie w charakterze Angolów. To samo można powiedzieć o rodzinie Romanow. Tutaj znów były więzły rodzinne które ,tak sobie myślę, mogły by cara rodzinę ocalić przez jakiś „deal”. Car podpisuje abdykacje i koniec. A tu NIC. Czy ktoś próbował ich ocalić?
Angole mieli agentów wszędzie i na pewno wiedzieli co się gotuje. Anthony Sutton pisze że to Jacob Schiff dał sygnał z Nowego Yorku by ich zamordować.
http://www.telegraph.co.uk/sponsored/rbth/features/9329824/diamond-jubilee-royal-family-russia.html
JerzyS said
Wracając do 4 lipca 1943: propaganda peerelowska oczywiście mówiła, że generał Sikorski zginął w wypadku. Jaki więc był sens dochodzeń prowadzonych przez UB, zmuszających ludzi, by przyznali się do udziału w zamachu na niego?
O właśnie, to dobre pytanie, bo nie dotyczy tylko PRL-u. U nas UB usiłowało zmusić kapitana Jana Różyckiego, obecnego na lotnisku podczas startu Liberatora z gen. Sikorskim, do potwierdzenia, że doszło wtedy do zamachu,
a zamach zorganizowali Anglicy. W Czechosłowacji natomiast służba bezpieczeństwa ŠtB tak intensywnie zajęła się Eduardem Prchalem, że – domyśliwszy się, czego będą od niego żądać – w porę umknął. A kto sterował zarówno UB, jak i ŠtB? Czy nie Łubianka?
I tak doszliśmy do słynnego pierwszego pilota samolotu, którym leciał gen. Sikorski – Czecha, kapitana Eduarda Prchala, który uratował się z katastrofy. Jeśli ta katastrofa nie była wypadkiem, lecz zamachem,
to – po pierwsze: jak ten pilot przeżył, a po drugie – dlaczego od razu nie pozbyto się go jako świadka?
Powiem więcej: jest absolutnie poza dyskusją, że przeżyli obaj piloci. Czyli drugi pilot też. Po ośmiu minutach unoszenia się na wodzie samolot powoli zatonął opierając na dziobie i miażdżąc go.
W czasie tych ośmiu minut piloci wydostali się z kabiny. Inaczej ratownicy znaleźliby ich zmiażdżonych w fotelach. Kabina Liberatora jest umieszczona bardzo wysoko, więc nie rozbiła się przy uderzeniu w powierzchnię wody.
A piloci przeżyli zaplanowane uderzenie maszyny o wodę, ponieważ mieli zapięte wielopunktowe pasy. Uwolnienie się z tych pasów jest łatwe, wystarczy otworzyć klamrę na brzuchu. Wyjście przez luk w dachu kabiny nie było już problemem.
Prchala zabrała łódź ratunkowa, drugi pilot sam dopłynął do brzegu.
A o tym, że wodowanie było zaplanowane, świadczy choćby to, że Prchal włożył i dokładnie zapiął – jak podawali brytyjscy świadkowie – kamizelkę ratunkową, czego nigdy wcześniej nie robił.
Zresztą Prchal to tragiczna postać, dożywotnia ofiara katastrofy. Nie można go było zabić, bo zbyt wielu świadków go widziało,
ale był szantażowany (miał przecież rodzinę ) przez MI6 czyli wywiad angielski (Secret Intelligence Service – SIS) do samej śmierci w 1984 r.
Kiedy wiele lat po wojnie przypadkiem spotkał go w hipermarkecie w Kalifornii kpt. Walerian Sosiński z 300. dyw. bombowego i zapytał, co on sądzi o podejrzeniach względem katastrofy,
Prchal odparł:
Lepiej, żebyś o tym nie wiedział.
W obszernej literaturze dotyczącej tragicznego lotu powtarza się nazwisko II pilota, mjr RAF Wilfreda S. Herringa.
Pan też dokładnie zbadał jego losy. Ciała Herringa nie odnaleziono, został uznany za zaginionego.
A skąd wiadomo, że on się w tym samolocie rzeczywiście znajdował?
Teoretycznie powinien był, ale – zgodnie z King’s Regulations czyli regulaminem – zapisał w swojej książce lotów, że został zdjęty z załogi Liberatora AL. 523. Po czym zniknął.
Zniknęła też jego Log Book, czyli dziennik lotów, jakoś zagubiony w Ministerstwie Wojny.
Jego synowi Grahamowi zabroniono z początkiem lat 70. kontaktować się z Davidem Irvingiem, który jako pierwszy brytyjski historyk podał w wątpliwość oficjalną wersję wypadku.
Wiem, że Irving zasługuje na potępienie z powodu negowania Holocaustu, ale w latach 60 nie był on jeszcze skażony tą postawą. Zresztą obie te sprawy nie mają ze sobą nic wspólnego.
całość
http://www.rp.pl/artykul/1026355.html?print=tak&p=0
Przecław said
dot.11
Beria „wysunął nawet projekt zgody na zjednoczenie państw niemieckich i wycofanie się ZSRR z tego kraju (pod warunkiem neutralności i demilitaryzacji) w zamian za rekompensatę do budżetu radzieckiego w wysokości 100 milionów dolarów[4]. Sprzeciwiali się temu pozostali radzieccy przywódcy (przede wszystkim Malenkow) oraz władze NRD na czele z Walterem Ulbrichtem.”
To fragment z wikipedii.
Próbował sprzedać NRD NRF’owi za 100 milionów papierków…
O ile wiem tego nikt nie kwestionuje.
A kto taki „od zawsze” wspierał bandytyzm germański zagnieżdzony na ziemiach księstwa Obodrytów ? No, przynajmniej od czasu wspólnych krucjat antysłowiańskich w celu opanowania Litwy w latach 1390, 1392, udaremnionych przez wspólną akcję polsko-litewską.
Luxeuro said
Ad. 13 – Dzięki Panie Jerzy. To co Pan pisze wydaje się jak najbardziej logiczne. Mordercza polityka Angolów ma wiele wiekową historie. W filmie dokumentalnym na temat Diany było powiedziane że elity Angielskie to nic innego jak mafia. Mafia podszyta pod szaty uprawnionego państwa. Dobrze załatwione sprawy są wynagradzane tytułami przez królowe
„Boczną linią dynastii jest rodzina Koburgów (Coburg), znana także jako dynastia sasko-koburska. Nazwa wzięła się od nazwy księstwa Saksonii-Coburg-Gotha (Sachsen-Coburg-Gotha), gdzie panowali. Koburgowie rządzili w Wielkiej Brytanii (od 1917 r. pod nazwiskiem Windsor),”
Tekla said
Ad.4 pan Zbigniew
Zbigniew said
Nie, Pani Tekla @16. Bardzo inna wymowa. Zresztą, mam przed oczyma sceny z filmu, który i być może wcale nie na youtube widziałem… Który z nich „prawdziwszy”?
Boydar said
Panowie, przestańcie mieszać ludziom w głowach, bo wqurwieni Polacy ruszą na Londyn. Tylko po co. Chyba tylko po to, żeby razem z niedobitkami rodowitych Anglików (oile się tacy jeszcze znajdą), rozpieprzyć to gudłajstwo w tri piz’dy. Uważam, że na własnym podwórku mamy spore zaległości.