Jak podają media, w Meksyku, w mieście Las Margaritas, doszło do przykrego incydentu. Burmistrz tego miasta został uprowadzony ze swojego gabinetu, przywiązany do półciężarówki, i ciągnięty po ulicach za to, że nie spełnił wyborczej obietnicy, dotyczącej naprawienia drogi.
To zdarzenie powinno, co nieco, otrzeźwić startujących w polskich wyborach, którzy ostatnio zatracili wszelką miarę w rzucaniu obietnicami i zdążyli już chyba wydać kilka następnych budżetów.