„Międzynarodowe” media, takież „pozarządowe” organizacje oraz lewicowi politycy z niebywałym nachalstwem promują jako coś normalnego to, co przez całe tysiąclecia uchodziło za dewiację i co do dziś budzi wstręt, albo przynajmniej niechęć, u ogromnej większości ludzi.
Chodzi o pedalstwo czyli homoseksualizm, albo używając nowomowy – „gejów”.
Tak, tak, pedalstwo zostało skreślone z listy chorób przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) w 1991 roku. Ustalono to… drogą głosowania. To całkiem nowy sposób na ustalanie prawd naukowych: przez głosowanie. Może by w ten sam sposób „ustalić”, jak wygląda wzór na prawo grawitacji?
Lewica straciła swój tradycyjny elektorat, więc szuka nowego: wśrod zboczeńców i w ogóle wśród ludzi psychicznie niezrównoważonych.
Ale żeby sobie szerokie masy nie myślały, że lewica i „międzynarodowi” nie mają już żadnych zasad moralnych, wzięli się za pedofilów, niczym Żyd za taniec. Najlepiej jest, gdy się odkryje pedofila w rodzinie. Daje to argument do zwalczania instytucji rodziny (która też przeszkadza lewicy, jak wszystko, co jest normalne i dobre).
Jakoś przemilcza się przy tym fakt, iż 90% pedofilów rekrutuje się właśnie spośród homoseksualistów,czyli „gejów”. Podczas obławy na pedofilów na Dworcu Centralnym w Warszawie wiosną 2006 wszyscy pedofile okazali się być homoseksualistami. Statystycznie biorąc obie grupy są zatem niemal-że nierozróżnialne.
Robert Biedroń, Naczelny Pedał Najjaśniejszej Rzeczypospolitej,
kandydat na posła.