Ciekawe, że słowo „Schadenfreude” (czyt. szadenfrojde) czyli radość z cudzej krzywdy wymyślili Niemcy, a inni musza je od ich zapożyczać.
Znowuż rządom dobrej zmiany zawdzięczamy spektakularny renesans słowa szabesgoj, oznaczającego goja zatrudnionego do wykonywania czynności niezbędnych podczas szabatu, a Żydom prawem religijnym zabronionych. W dzisiejszej Polsce słowo to, używane w przenośni, oznacza takie osoby jak minister Gliński, przekraczające granice śmieszności w swoim płaszczeniu się przed Żydami, a kierujące się przeważnie ukrytym motywem, takim jak chęć umocnienia czy choćby zachowania swojej pozycji politycznej dzięki wsparciu żydowskiego lobby.