Wielkanoc 2010

W tych czasach smutnych, gdy podłość wydaje się być obowiązującą normą moralną, złodziejstwo powodem do dumy, a bezczelne kłamstwo jedynym rozsądnym sposobem na życie, trudno jest zdobyć się na optymistyczne życzenia Wielkanocne.

A jednak nie zapominajmy, iż Nasz Zbawiciel, okrutnie zamęczony przez naród, z którym obecny Kościół prowadzi „dialog” i przez wszystkie wieki przez tenże naród opluwany i wyszydzany – zmartwychwstał. Zmartwychwstał wbrew swoim wrogom, wbrew wrzaskom „narodu wybranego” – i wszystkim wymierzy sprawiedliwość, nie omijając synów diabła, którzy dla niepoznaki przebrali się w szaty biskupie.

Dlatego Gajowy Marucha życzy swym wszystkim odwiedzającym ciepłych i pełnych radosnej nadziei świąt Zmartwychwstania Pańskiego – prosząc ich zarazem, by w swych modlitwach nie zapominali o naszej umęczonej, upokorzonej i obrabowanej przez międzynarodowych gangsterów Ojczyźnie. Jeśli Bóg nie dozwoli – Polska nie zginie.

Pieśń wielkopostna „Mój ludu”.