W okresie bezpośrednio poprzedzającym dzień Wszystkich Świętych przetoczyła się przez media dyskusja na temat halloween. Jak wiadomo, ten obyczaj polega na przebieraniu się za duchy, strzygi, czarownice, wampiry i kościotrupy – akurat w przededniu katolickiego dnia Wszystkich Świętych.
Wielu krytyków forsowania w Polsce tego obyczaju słusznie zwraca uwagę na małpie naśladownictwo. Ciekawe, że ku temu naśladownictwu skłaniają się przede wszystkim te same środowiska, które za pierwszej komuny skwapliwie forsowały stalinowskiego Dziadka Mroza w miejsce katolickiego świętego Mikołaja, czerpiąc doktrynalną podstawę z incydentu z życia Lenina, który w takim właśnie charakterze uświetnił choinkę w dietdomie w Sokolnikach.