Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    revers o Wolne tematy (28 – …
    Yagiel o Wolne tematy (28 – …
    Bezpartyjna o Wolne tematy (28 – …
    Bezpartyjna o Wolne tematy (28 – …
    Bezpartyjna o Wolne tematy (28 – …
    Bezpartyjna o Wolne tematy (28 – …
    Boydar o Opowieść o geodetach nieba, cz…
    Boydar o Wolne tematy (28 – …
    Yagiel o Wolne tematy (28 – …
    Jacek o Wolne tematy (28 – …
    Crestone o Naziści jedli marcepan – rzecz…
    Harakiri Sepuku o Od Unii Lubelskiej do… pi…
    Boydar o Wolne tematy (28 – …
    Harakiri Sepuku o Wolne tematy (28 – …
    Harakiri Sepuku o Wolne tematy (28 – …
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 708 subskrybenta

Narodowe Odrodzenie Polski

Posted by Marucha w dniu 2012-06-18 (Poniedziałek)

Fragment doktoratu J. Tomasiewicza o NOP – nadesłała Matka Polka.

DEZORIENTACJA

Demokracja zastała Narodowe Odrodzenie Polski cokolwiek zdezorientowanym. Organizacja nie potrafiła sobie poradzić z własną tożsamością i w konsekwencji nie mogła znaleźć swojego miejsca na ideowej mapie Polski.

NOP definiowało się przez opozycję wobec tradycji endeckiej. Bogdan Kozieł-Salski podkreślał np. pozaendeckie źródła inspiracji: „Stoimy na gruncie nacjonalizmu wolnościowego. […] Wyrastamy z tradycji nacjonalizmu polskiego, […] myśli Romana Dmowskiego i Obozu Wielkiej Polski […] . Nie zasklepiamy się jednak tylko w tym, ale sięgamy po wzorce europejskie do odrodzonej historii hiszpańskiej Falangi i nacjonalistycznych ruchów w innych krajach”.

Jacek Kamiński był dobitniejszy zarzucając Stronnictwom Narodowym „ideologiczne sekciarstwo, prymitywizm myślenia i ksenofobię” a nawet wyszydzając obsesję antymasońską i antyżydowską.

W tej sytuacji nie zdziwi nas fakt opublikowania przez „Gazetę Wyborczą” artykułu członka NOP, w którym to tekście Narodowe Odrodzenie Polski zostało zaprezentowane jako pozytywna alternatywa w polskim ruchu narodowym!

Dwa faktycznie istniejące ośrodki – warszawski i śląski (o aktywności łódzkiego brak jakichkolwiek danych) – dzieliły jednak trudne do przezwyciężenia różnice ideowe. Pismo „Prawy Tor” oceniało oddział warszawski jako „narodowo-liberalny” a śląski jako „radykalno-narodowy”. Potwierdzają to ówczesne publikacje NOP. „Informacja o Narodowym Odrodzeniu Polski” wydana przez warszawskie kierownictwo akcentowała „narodowe, chrześcijańskie i demokratyczne oblicze ideowe” ruchu, popierała „ewolucyjne przejście od zdegenerowanego totalitaryzmu komunistycznego do ustroju demokratycznego”, za cel stawiała „demokratyczny ład społeczny oparty na zasadach PERSONALIZMU, PLURALIZMU I SUWERENNOŚCI NARODU”. Ulotka twierdziła, że Odrodzenie „postrzega naród w kontekście świata wartości uniwersalnych, podkreśla znaczenie więzi ponadnarodowych i poczucia europejskiego dziedzictwa kulturowego”. Tymczasem odezwa wydana przez śląski Komitet Polityczny NOP posługiwała się zupełnie inną stylistyką: „rozpanoszenie się wpływów międzynarodowego żydostwa i plutokratyczno-masońskiej mafii”, „odwieczny wróg germański”, „zdominowany przez obce nam rasowo elementy […] rząd”, „polskie, słowiańskie i […] aryjskie dziedzictwo”…

W dodatku logika rozwoju sytuacji politycznej spychała NOP ku ekstremizmowi. Nazwa organizacji kojarzyła się jednoznacznie zarówno przeciwnikom jak sympatykom – w jej szeregi garnęli się głównie żądni mocnych wrażeń i trudni do opanowania skinheadzi. To ich dziełem był napad bojówki dowodzonej przez Pawła Tarasewicza na lokal PPS-RD w listopadzie 1989 r. Innym przykładem zamętu może być demonstracja 15 marca 1990 r. w obronie zachodnich granic Polski, którą NOP i Ruch „Syndrom” przeprowadził z udziałem PSN (Tejkowskiego) i… jednej z frakcji PPS. Przeciw Niemcom manifestował też śląski oddział NOP 18 lutego 1990 r. w Opolu, wznosząc hasła „Zapamiętaj to rodaku – Polska tylko dla Polaków” oraz „Dla Polski, Narodu i Nowego Ładu – przeciw Niemcom, komunie i siłom rozkładu”.

Najgłośniejszą jednak akcją Odrodzenia był udział jego członków w ochronie Kongresu Prawicy Polskiej 1 maja 1990 r. Doszło wtedy do starć z manifestacją ultralewicy a w kraj poszła informacja o bojówkarzach ozdobionych swastykami. Choć kierownictwo NOP gorąco zaprzeczało zarzutowi faszyzmu, to wydarzenie poważnie zaważyło na publicznym wizerunku ruchu.

Próbując się odnaleźć w nowej rzeczywistości Odrodzenie zdecydowało się wejść w skład Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, powołanego w październiku 1989 r. przez W. Chrzanowskiego, M. Jurka i A. Macierewicza. Współpracę tą dokumentował „Kontrapunkt. Pismo członków i sympatyków Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego”, którego numer 1 ukazał się w styczniu 1990 r. Członkowie NOP zajęli szereg stanowisk w strukturach ZChN w Warszawie, np. Adam Gmurczyk został członkiem Rady Naczelnej a Bogdan Byrzykowski członkiem prezydium ZG i kierownikiem wydziału organizacyjnego.

Odrodzenie niedługo jednak wytrzymało w szeregach zjednoczonej partii. 24 lutego 1990 r. ukazał się komunikat RW NOP o wystąpieniu z ZChN. Co trzeba podkreślić: Odrodzenie przypuściło atak z pozycji… demoliberalnych i prorządowych. Wydane dzień wcześniej oświadczenie oskarżało Zjednoczenie o „demagogiczno-populistyczną” politykę wyrażającą się w krytyce rządu Mazowieckiego. „To nie działania rządu zubożają społeczeństwo. One tylko ujawniają rzeczywisty stan naszych możliwości” – pisali NOP-owcy. Za „demagogiczny i faryzejski” został uznany nawet protest ZChN przeciw zbytniej uległości rządu wobec ekspertów zagranicznych. [sic! – admin]

Nie chcieli się pogodzić z tym zwrotem niektórzy członkowie Odrodzenia: Cezary Jarosiński, Michał Kozieradzki, Michał Kamiński, którzy wystąpili z NOP krytykując skłonności autorytarne i zerwanie z ZChN (już w grudniu 1989 r. postąpił tak Jacek Kamiński). Kilka tygodni później rozłam nadwyrężył przeciwległą flankę Odrodzenia. 6 kwietnia 1990 r. Rada Wykonawcza oznajmiła o usunięciu B. Kozieła z NOP za „linię anarchistyczną i antykatolicką (neopoganizm)” oraz utworzenie pozastatutowego Komitetu Politycznego. Kozieł w odpowiedzi zarzucił kierownictwu „zdradę idei nacjonalistycznej i włączenie się do zaprzęgu rządowo-okapowskiego powożonego przez trio Geremek-Michnik-Mazowiecki”.

Kierownictwo Odrodzenia spróbowało wyjść z tego zaprzęgu ogłaszając jesienią 1990 r. swe poparcie dla Wałęsy. Oświadczenie RW NOP z 1 października domagało się – wraz z całym obozem prowałęsowskim – „przyśpieszenia”: krytykowało „niedostateczne działania w sferze prywatyzacji gospodarki, […] nie przyznawanie samorządom terytorialnym finansowej niezależności”, żądało powszechnych wyborów prezydenckich i jak najszybszych parlamentarnych tudzież nowej konstytucji. Nie udało się jednak wypłynąć na szerokie wody społecznego niezadowolenia, organizacja osiadła na mieliźnie.

Narodowe Odrodzenie Polski pogrążyło się w głębokim kryzysie na okres około dwóch lat. Od grupy odpadli skinheadzi, przyciągnięci początkowo bojowo brzmiącą nazwą a później rozczarowani brakiem aktywności. Odrodzenie – acz w formie szczątkowej – trwało jednak na posterunku. 6 stycznia 1991 r. zostały uchwalone „Zasady Ideowe Nacjonalizmu” – ideologiczny fundament ruchu. Do nielicznych przejawów jego aktywności należało wydawanie „Prosto z Mostu” i adresowanego do skinheadów pisma „Czas Młodych” (Macieja Borodo).

PRZEŁOM

Przełom nastąpił w 1992 r. Skłonny byłbym go wiązać z przybyciem w tym roku do Polski wysłannika International Third Position – swoistej międzynarodówki nacjonalistów. Oznaczało to zarazem zasadniczą reorientację ideologiczną NOP w kierunku radykalnego, „antysystemowego” nacjonalizmu. Jego zalążki (w formie chociażby idei oddolnej Organizacji Politycznej Narodu) tkwiły w ideologii Odrodzenia już wcześniej, o ile jednak dotąd interpretowane były w duchu liberalnym, o tyle teraz nabrały wymiaru ultraprawicowego, z całym bagażem antysemityzmu, rasizmu, elitaryzmu itd.

Cokolwiek amorficzna dotąd organizacja otrzymała regularne kształty. 22 kwietnia 1992 r. Narodowe Odrodzenie Polski zostało zarejestrowane jako partia polityczna. Struktura wewnętrzna organizacji uległa zmianie – zniesione zostało stanowisko współprzewodniczącego. Zaczęła się rozwijać sieć terenowa: Odrodzenie w 1992 r. miało dysponować 8 oddziałami i kilkudziesięcioma kołami (m.in. w Białymstoku, Łomży, Ostrołęce, Poznaniu a także Grupą Akademicką na ATK – Daniel Pater). Powstało Biuro Współpracy Młodych. Okazję do wyjścia poza Warszawę stworzyła tzw. Ofensywa Narodowo-Radykalna – próba skanalizowania oddolnych inicjatyw politycznych skinheadów, jaka miała miejsce 30 stycznia 1993 r. w Krakowie. Większość z uczestniczących w ONR ośrodków ostatecznie znalazła się w szeregach NOP.

Struktury nabrały życia. 25 kwietnia 1992 r. w Warszawie odbyła się Konferencja Młodzieży Nacjonalistycznej NOP, 1 maja NOP-owcy zorganizowali manifestację antylewicową w Białymstoku i uczestniczyli w takiejż w Poznaniu, latem brali udział w Pielgrzymce Tradycjonalistycznej. W kwietniu 1993 r. dużym echem odbiła się NOP-owska demonstracja w 59. rocznicę powstania ONR. 23 maja 1993 r. wspólną demonstrację przeciw imigrantom zorganizowały w Krakowie NOP, SN i „narodowy nurt ZChN”. Ożywiła się też działalność wydawnicza „Jestem Polakiem”: na rynek trafia zarówno polska (m.in. Wojciech Zaleski „Polska bez proletariatu”, W. Kwasieborski, „Podstawy narodowego poglądu na świat”, B. Piasecki „Przełom Narodowy”, „Zasady programu narodowo-radykalnego”) jak i zachodnia klasyka literatury nacjonalistycznej („Deklaracja zasad ITP”, Derek Holland „Polityczny żołnierz”).

Odrodzenie szukało kontaktu z innymi grupami nacjonalistycznymi, biorąc np. udział (wraz z SN „Szczerbiec”, Młodzieżą Wszechpolską i Narodowym Frontem Polskim) w próbie powołania Ligi Narodowej 28 marca 1992 r. Niechęć do endeckiej konkurencji pozostała jednak nieprzezwyciężona. Zdaniem M. Borodo „[…] stare endeki, to są zakały ruchu. Stary endek to gorzej niż komunista”. Krakowski działacz NOP (wcześniej zresztą członek SN) mówił o swoich dawnych kolegach, że są to „Ludzie, którzy realiami tkwią w 1936-38 roku”. Jeszcze ostrzej wypowiadał się „Czas Młodych” relacjonujący obchody 54. rocznicy śmierci Dmowskiego: „Obserwując z roku na rok uroczystości da się zauważyć, że wyglądają one coraz mniej budująco, za to coraz bardziej zabawnie”; najbardziej bawiły go „delegacje półobłąkanych staruszków z rozmaitych ‘stronnictw narodowych’”.

Mimo to w 1994 r. NOP odniósł trudny do przecenienia sukces. Na początku stycznia doszło do spotkania, w którym uczestniczyły „trzy pokolenia Polski Narodowej”: T. Prus-Maciński (88 lat), M. Żochowski (56) i Adam Gmurczyk (30). Dwaj pierwsi reprezentowali tzw. Organizację Polityczną Narodu, jaka zawiązała się wokół pierwszoobiegowego miesięcznika „Szczerbiec”. Obie grupy zgodnie krytykowały inne formacje narodowe za wpływ agentury komunistycznej, mętlik programowy, przerost struktur, walki frakcyjne. Rezultatem tego spotkania było pojawienie się już w lutowym numerze „Szczerbca” dodatku „Awangarda Narodowa” redagowanego przez NOP (Arkadiusz Zdolski, Marek Wojciechowski). Całe pismo zostało niebawem przejęte przez NOP-owców: od września 1994 r. ukazywało się z podtytułem „Miesięcznik narodowo-radykalny”, w grudniu tego roku Gmurczyk został redaktorem naczelnym.

ROZKWIT

Struktury

Uzyskanie zgoła unikalnej (sami NOP-owcy podkreślają, że w całej Europie nie ma podobnego pisma) tuby propagandowej sprzyjało rozrostowi i krzepnięciu organizacji. I Kongres NOP, który odbył się 8 października 1994 r., zreformował strukturę organizacji w bardziej autorytarnym kierunku. Osobą nr 1 w partii miał być odtąd Prezes (A. Gmurczyk), który sprawuje kierownictwo ideologiczno-polityczne. To Prezes powołuje przewodniczącego Rady Wykonawczej, odpowiedzialnego za bieżącą działalność organizacyjną (K. Sitnik). II Kongres partii (10 listopada 1996 r.) jeszcze bardziej rozszerzył uprawnienia Prezesa, który przejął dotychczasowe prerogatywy przewodniczącego RW.

NOP szybko się rozrastało. Zdaniem Strutyńskiego Odrodzenie miało liczyć 500-2000 członków. Sami NOP-owcy podawali tu różne liczby: w 1997 r. według jednych organizacja skupiała 1500 członków, według innych 2000 lub nawet 3000. Na Dolnym Śląsku w szeregach NOP było 100 członków, z tego ponad 50 we Wrocławiu, 30 w Nowej Rudzie, 10 w Legnicy. Oddział łódzki liczył np. u szczytu swego powodzenia 150 osób. Odrodzenie kaperowało młodych działaczy stronnictw narodowych (tak było w Łodzi, Krakowie czy Rzeszowie) jak i zdobywało posłuch wśród najmłodszego pokolenia skinheadów, rozczarowanych do Tejkowskiego. Rezultatem był młodzieżowy charakter NOP, średnia wieku działaczy wynosiła ponoć 28 lat. „Rzeczpospolita” zaobserwowała, że 90 proc. uczestników wrocławskiej manifestacji NOP to ludzie poniżej 20 roku życia.

Narodowe Odrodzenie Polski sprawnie wchłaniało lokalne inicjatywy „młodonarodowe”. 21 września 1996 r. Obóz Narodowo-Radykalny (wcześniej noszący nazwę Frontu Narodowo-Radykalnego) w Suwałkach przekształcił się w Oddział Północno-Wschodni NOP, w 1997 r. w skład partii weszła Radykalna Akcja Antykomunistyczna z Białej Podlaskiej, pod koniec 1999 r. na orbicie Odrodzenia znalazła się Śląska Organizacja Narodowa utworzona przez miejscową młodzież narodowo-radykalną.

Odrodzeniu udało się za to uniknąć plagi rozłamów, toczącej wszystkie inne ugrupowania endeckie. Po 1990 r. mamy do czynienia właściwie z jedną tylko secesją: w 1998 r. były działacz NOP M. Radzikowski zaczął wydawać w Łodzi antykatolicki periodyk „Feniks. Pismo odrodzenia kulturowego”.

Partia obrastała przybudówkami. Najważniejszą wydaje się być Instytut Narodowo-Radykalny (swego rodzaju baza ekonomiczna NOP), powstały 26 listopada 1995 r. 4 grudnia 1996 r. w Toruniu utworzono – jako tzw. Sekcję Narodową NZS – Narodowy Ruch Młodzieży Studenckiej z Rafałem Zgorzelskim na czele. 1 września 1996 r. Rada Wykonawcza NOP podjęła decyzję o stworzeniu paramilitarnej organizacji młodzieżowej Hufce Polskie, na czele Komendy Mazowsze stanął Marcin Kujawa. Jednostki HP powstawały też w terenie np. 3 maja 1999 r. we Włodawie (kmdt Wojciech Kaliszuk). NOP starało się też zdobyć przyczółki w środowisku robotniczym, opanowując lokalne sekcje różnych związków zawodowych (jak ZZ „Kontra” w Łodzi), a nawet zakładając własny Wolny Związek Zawodowy „Nasza Sprawa” (przewodniczący Krzysztof I. Olszewski). Dużą rolę poświęcano religii: najpierw stworzono Bractwo św. Kazimierza, 20 września 1998 r. zainicjowano antymodernistyczny Ruch Akcji Katolickiej. W Białymstoku NOP-owcy utworzyli Niezależny Komitet Ochrony Pomników Męczeństwa Narodu a nawet Biuro Pośrednictwa Pracy. Kampanię przeciw handlarzom narkotyków prowadził ogólnopolski Front Anty-Narkotykowy NOP. Dla pomocy członkom NOP będącym w konflikcie z prawem zawiązany został Komitet Obrony Więźniów Politycznych.

Zdaniem Strutyńskiego także trwała struktura terenowa Odrodzenia datuje się od połowy lat 90. Oddział Łódzki powstał 27 lutego 1994 r. (Michał Radzikowski, Paweł Żurek, Jarosław Rokita i Tomasz Wilmański), Krakowski 24 kwietnia tego roku (Jarosław Niżański, Piotr Gajda, D. Miśta), Opolski w tym samym miesiącu. Powstało nawet Koło NOP w Anglii! W następnych latach rozwój organizacyjny nie uległ zahamowaniu. W październiku 1995 r. powstał oddział we Wrocławiu, w 1996 w Legnicy i Suwałkach, w 1997 Ciechanowie. Struktura terytorialna Odrodzenia początkowo opierała się na oddziałach miejscowych. II Kongres NOP utworzył nad oddziałami Obszary. Pod koniec 1998 r. pojawiły się Dzielnice.

Działalność

Sekret powodzenia leżał w wyjątkowej dynamice NOP. Partia ta przejęła od Tejkowskiego pałeczkę w organizowaniu manifestacji ulicznych. Tylko Warszawie w 1995 r. Odrodzenie 15 kwietnia uczciło pamięć ONR, 11 listopada pikietowało wraz z kombatantami budynek PAST-y, 23 grudnia uczestniczyło w demonstracji przeciw zaprzysiężeniu Kwaśniewskiego. 13 kwietnia 1996 r. uczciło 62. rocznicę powstania ONR 200-osobową demonstracją w Warszawie. Manifestację NOP 11 listopada 1996 r. (organizowaną wspólnie z MW, ZChN i SPR pod hasłem „Ani Rosja, ani Zachód – Polska tylko dla Polaków”) zaatakowali lewicowi kontrmanifestanci, w wyniku czego 3 NOP-owców (m.in. 15-letni Marek Kaczmarski) zostało ciężko, a kilkunastu lżej rannych. Mimo to już miesiąc później ok. 100 młodych członków NOP i Ruchu Odbudowy Polski manifestowało w rocznicę stanu wojennego. Rok 1997 warszawscy NOP-owcy zaczęli od uczczenia pamięci Dmowskiego (2 stycznia). 28 marca demonstrowali w obronie Stoczni Gdańskiej, 12 kwietnia protestowali pod Sejmem przeciw Unii Europejskiej, 1 maja zakłócili manifestację SdRP i PPS. 18 kwietnia 1998 r. znów miała miejsce manifestacja upamiętniająca powstanie ONR a 11 listopada 300-osobowa manifestacja dla uczczenia Święta Niepodległości. Rok później – 17 kwietnia 1999 r. – pod ambasadami państw NATO Odrodzenie manifestowało swą „Solidarność z Jugosławią”. 11 listopada tego roku w warszawskiej manifestacji NOP wzięły udział delegacje z Wrocławia, Łodzi, Częstochowy, Katowic, Sosnowca i Krakowa.

Podobną aktywnością wykazywały się organizacje terenowe. Przyjrzyjmy się przykładowo wrocławskiej. NOP zainaugurowało tam działalność biorąc udział w odsłonięciu tablicy poświęconej Dmowskiemu w październiku 1995 r., by w tym roku manifestować jeszcze 11 listopada (ok. 150 ludzi z Wrocławia, Legnicy, Nowej Rudy, Głogowa i Brzegu) i 13 grudnia. 27 października 1996 r. (w 900. rocznicę wyruszenia I krucjaty) NOP wraz z MW przeprowadziło 150-osobowy Marsz w Obronie Tradycji. W dniach 25-30 listopada 1996 r. NOP, SN i MW zorganizowały „Dni Prawdy o Maastricht” pod hasłem „Wczoraj Moskwa, dziś Bruksela – Kwaśniewski wracaj do Izraela”. 31 maja 1997 r. NOP-owcy uniemożliwili demonstrację antypapieską a 2 czerwca w czasie wizyty papieża we Wrocławiu zorganizowali własną pikietę. 26 października tego roku przeprowadzili II Marsz w Obronie Tradycji zaś 11 listopada kilkusetosobową manifestację, która zakończyła się starciami z lewicą. Jesienią 1998 r. szerokim echem odbiły się pikiety NOP przeciw żądaniu Gminy Żydowskiej zwrotu Okręgowego Szpitala Kolejowego. 11 listopada próbowano (acz bezskutecznie) zorganizować manifestację uliczną.

Uliczna aktywność NOP nierozerwalnie wiązała się z przemocą, radykalni nacjonaliści nie stronili od fizycznych starć z lewicą i jej sympatykami. NOP-owcy atakowali np. manifestacje lewicy 21 marca 1997 r. w Białymstoku, 1 maja 1997 r. w Białymstoku, Łodzi i Warszawie, 1 maja 1998 r. w Warszawie itd. Przemoc była obustronna, oprócz opisanych już prób rozbicia manifestacji NOP w Warszawie i Wrocławiu wspomnijmy też np. ataki anarchistów na łódzki lokal NOP 26 marca i 15 września 1994 r. czy napad na siedzibę NOP w Suwałkach (9 stycznia 1996 r.). Najostrzejsze formy walka przybrała w Łodzi, gdzie NOP-owcy i anarchiści nawzajem dokonywali na siebie zamachów (na szczęście – bez skutków śmiertelnych): np. 3 lutego 1996 r. zraniony został członek NOP Piotr Wójcik, w kwietniu narodowcy usiłowali dokonać zabójstwa W. Kurzawy, w listopadzie znowu pobity został NOP-owiec Robert Bareja.

Podejrzewać można też, że łódzka organizacja Odrodzenia miała coś wspólnego z atakami chemicznymi na lokal PPS (24 kwietnia 1999 r.), oddział „Gazety Wyborczej” i klub gejowski.
Z drugiej strony partia dbała o prowadzenie działalności formacyjnej. W tym zakresie organizowano przede wszystkim – tradycyjnie – wykłady i spotkania rocznicowe. Wymienić możemy tu np. (przyglądając się tylko końcówce 1996 r.) prelekcję B. Kozieła na temat Codreanu w Warszawie (30 listopada), spotkanie z A. Gmurczykiem w Toruniu (4 grudnia), konferencję w rocznicę powstania OWP w Krakowie (4 grudnia). Dużą rolę przywiązywano jednak też do towarzyskiej integracji członków organizacji – służył temu tzw. Nara Piknik, zorganizowany po raz pierwszy w 60. rocznicę „wyprawy myślenickiej” Doboszyńskiego (28-30 czerwca 1996 r.) lecz potem ponawiany corocznie. Na jeszcze większą skalę został zorganizowany 1. Europejski Rewolucyjny Obóz Letni Trzeciej Pozycji „Krzyż i Miecz” w Dusznikach (26-29 sierpnia 1999 r.).

Odrodzenie górowało też nad innymi ugrupowaniami endeckimi aktywnością wydawniczą. Do miesięcznika (faktycznie raczej kwartalnika) „Szczerbiec” w grudniu 1995 r. dołączył dwutygodnik „Nowa Sztafeta” o charakterze popularno-agitacyjnym, w następnym roku NOP próbowało ruszyć z „Falangą. Narodowo-radykalnym pismem młodych” (Marcin Radzewicz, Robert Larkowski, Mariusz Kamiński). Zaczęły się też ukazywać coraz liczniejsze pisma lokalne, którym początek dało białostockie „Jutro” (wydawane od kwietnia 1996 r.) i głogowski „Front”. II Kongres NOP nakazał wydawanie własnych biuletynów wszystkim terenowym strukturom partii, w 1997 r. pojawiły się więc „Nowy Ład” (Kraków), „Krucjata” (Wrocław-Legnica), „Przełom” (Ciechanów), „Falanga Toruńska” (Toruń), „ABC” (Kraków), „Pochodnia” (Suwałki), „Pierwsza Linia” (Obszar Centralny), „Naprzód” (Suwałki). W 1998 r. Oddział Górnośląski rozpoczęła wydawanie „Falangi. Narodowo-radykalnego pisma Górnego Śląska” (redakcja, początkowo w Gliwicach, później została przeniesiona do Częstochowy). Przyszły kolejne: “Front” (Szczecin), “Terrorosaurus” (Łódź), “Jestem Polakiem” (Szczecin), “Polonia Restituta” (Lublin), “Przełom Narodowy” (Wielkopolska), “Radykalne Uderzenie” (Żary – Żagań), “Łódzki Szaniec”, wreszcie, w maju 1999 r. “Nowe Pokolenie” (Częstochowa). Nowy etap w działalności wydawniczej miało otworzyć przekształcenie jesienią 1999 r. “Nowej Sztafety” w pismo o bardziej otwartym, zwróconym na zewnątrz charakterze – “Jestem Polakiem”. Omawiając propagandę NOP nie możemy też zapomnieć o publikacjach książkowych takich jak np. Michała Radzikowskiego „Narodowy radykalizm w Polsce” (Białystok 1996) czy Adama Gmurczyka „Koncepcje ideowo-polityczne tygodnika ‘Jestem Polakiem’” (Warszawa 1997) a zwłaszcza – ze względu na rozgłos – „Mity holocaustu”. Bodaj jeszcze większą rolę odgrywały płyty i kasety z muzyką nacjonalistyczną oraz gadżety takie jak np. koszulki z nadrukami.

Z ogromną aktywnością „uliczną” i propagandową kontrastował brak zainteresowania walką wyborczą. Wynikało to wprost z ideologii NOP, kontestującej system demokratyczny. Doktryna „narodowo-radykalna” dopuszczała jedynie działalność na szczeblu samorządu lokalnego i tu Odrodzenie odnosiło niejakie sukcesy – NOP-owcy byli radnymi w Krakowie (D. Miśta, radny XV dzielnicy) i Żorach (J. Nowak). Innym przykładem może być samorząd korporacyjny: w 5-osobowym zarządzie samorządu wydziału prawa UMK w Toruniu Sekcja Narodowa NZS zdobyła 3 miejsca. „Szczerbiec” pisał, że wybory samorządowe to „kolejny egzamin z praktyki nacjonalizmu […] działanie na poziomie wspólnot lokalnych, to istota narodowego zaangażowania. Samorządy, to także prawdziwy koń trojański, który przyczyni się do rozbicia zbiurokratyzowanych i skorumpowanych struktur państwa demokratycznego. Jest to najkrótsza droga do sukcesu, jakim jest swobodny rozwój Narodu i Państwa Polskiego”.

Na II Kongresie zapadła wszakże decyzja – przeforsowana przez Gmurczyka – by uczestniczyć także w wyborach parlamentarnych. Mimo krytyki tego pomysłu ze strony znacznej części bazy partyjnej (wyrażanej np. przez Dobrowita Pałęgę w „Nowym Ładzie” nr 1/97) NOP spróbował wziąć udział w wyborach 1997 r. I tak np. Sławomir Urtnowski (lat 27), przewodniczący Oddziału Toruńskiego NOP, kandydował do Sejmu z ramienia… Krajowego Porozumienia Emerytów i Rencistów RP. Podkreślano jednak, że kampania wyborcza traktowana jest tylko jako „ułatwienie konsolidacji szeregów narodowych i propagandowa kreacja naszych haseł”, „Nie chodzi o zaangażowanie się w demokrację, ale o walkę z nią – także jej własną bronią. – propagowanie idei i szkolenie działaczy”.

Stosunki zewnętrzne

Linię polityczną NOP cechował bezkompromisowy antykomunizm, wolny od niekonsekwencji, dwuznaczności czy nawet prób kokietowania, nieobcych innych ugrupowaniom narodowym. SLD traktowane było jako główny wróg: „antypolska awangarda żydolubstwa i skrajnego serwilizmu wobec struktur Unii Europejskiej”, „najgroźniejszy przeciwnik niepodległej Ojczyzny”. W swym antykomunistycznym radykalizmie NOP-owcy starali się zdystansować całą prawicę pisząc np., że „rozwiązanie [problemu postkomunistów – J.T.] też nie wymaga dużego wysiłku – ściana i kula mogłyby zamknąć problem definitywnie”. Lewicę pojmowano nader szeroko, zaliczając tam również ugrupowania liberalne – jeden z publicystów „Szczerbca” pisał, że różnice między UW i SLD „są jedynie faktycznym wymysłem udeckich mediów”. Także PSL – dla wielu endeków najbliższy potencjalny sojusznik – to tylko „jeszcze jeden element demoliberalnego niewolenia Polski”, nadzieje z nim związane uważano za złudne.

Ale niewiele lepsza była opinia o prawicy. „Malowana prawica pełni funkcję listka figowego u nieestetycznego cielska post-komunistów i wolnościowych unitów”, pisano, „t.zw. prawica niepodległościowa […] pcha nasz kraj w objęcia zniewolonych struktur biurokracji EWG i NATO”. AWS to „ugrupowanie zdecydowanie niejasne ideowo i mocno zinfiltrowane przez kręgi wałęsowskie i Unię Wolności”, „swoisty fanclub eksprezydenta – dyplomowanego filosemity”.

Nieco lepszą ocenę uzyskiwał ROP – „pospolite ruszenie przeciw komunizmowi”, który jednak cechuje „dość wąskie postrzeganie zagrożeń dla niezawisłości Rzeczypospolitej”. Jego elektorat to nie „uświadomieni nacjonaliści, ale raczej patrioci w starym stylu”, za to liderzy stanowią „pierwszy szereg entuzjastów eurokracji”, udzielający „ukrytego poparcia […] antypolskiej nagonce światowych kół żydowskich”.

Jedynym sprawiedliwym w tej Sodomie miał być Zygmunt Wrzodak – „autentyczny obrońca polskiej racji stanu”. Tolerowano też „umiarkowane środowiska narodowe na patriotycznych skrzydłach AWS, ROP czy Bloku dla Polski”, traktowane jako „cisi sojusznicy” NOP. Ale nawet proponując prawicy współdziałanie nie ukrywano, że do adresatem jest „masa członkowskiej, w której uczciwość jeszcze nie umarła” – liderów „postawiliśmy […] pod murem”.

Totalnego potępienia nie uniknęli nawet endecy. SND i ZChN oceniano jako „ugrupowania o klasycznym chadeckim kształcie”, które „pośpiesznie uciekają od wszystkiego, co kojarzyć się może z nacjonalizmem”; zresztą „ich istnienie ginie w graciarni politycznych kanap”. Endekom zarzucano, że „swoje biologicznie najlepsze lata spędzili pod rządami komunistycznej tyranii, nie przejawiając wobec niej nawet najmniejszego oporu czy sprzeciwu”. „Szczerbiec” pisał: „Nasz spór z tzw. endecją, jest sporem […] z tą wygodną, bierną i bezmyślną masą, jaką każdy ruch w swoim ogonie ciągnie, a która z biegiem czasu może mu, niestety, nadawać ton i którą należy uderzeniem nowych myśli wyrzucić z utartych i zapleśniałych torów”. Niemniej negatywną opinię Odrodzenie prezentowało o ekstremistycznym marginesie: Bolesław Tejkowski to zdaniem NOP-owców poganin i prowokator na usługach lewicy, nazizm ma charakter kosmopolityczny a „monarchizm w Polsce traktujemy w najlepszym razie z bardzo dużym dystansem dostrzegając w nim kolejna niepotrzebną siłę […]”.

W praktyce NOP bywało bardziej skore do współpracy czy nawet zawierania koalicji. Pod koniec 1996 r. „Szczerbiec” podkreślał „konieczność stworzenia systemu sojuszy, łączących Ruch Nacjonalistyczny w ramach jedności inicjatyw ponadpartyjnych”. Lokalny lider NOP z Wrocławia jako potencjalnych sojuszników wymieniał SN „Szczerbiec”, Blok dla Polski, „narodową część” PSL (bez „ludzi pokroju Leppera”), Stronnictwo Polityki Realnej, „młody ZChN” i Organizację Monarchistów Polskich.

Mimo ostrych ataków propagandowych na porządku dziennym było organizowanie demonstracji (np. na Górze Św. Anny) wspólnie z innymi ugrupowaniami narodowymi – MW, SN, „Szczerbcem”. Najczęściej (choć tylko na szczeblu lokalnym) Odrodzenie współpracowało z Młodzieżą Wszechpolską: razem zorganizowano Marsz w Obronie Tradycji i Dni Prawdy o Maastricht we Wrocławiu oraz protest antykonstytucyjny w Białymstoku, utworzono Białostocki Komitet Uczczenia Pamięci Romana Dmowskiego, wydawano pisma takie jak „Nowy Ład” czy „Łódzki Szaniec”. Nie obywało się bez konfliktów: Krzysztof Nyczaj z MW został oskarżony o próbę zakłócenia manifestacji we Wrocławiu (wznosił „okrzyki mające doprowadzić do konfrontacji z ROP-em”), lidera MW Białystok D. Wasilewskiego wciągnięto „listę hańby”, gdy ten odmówił poparcia NOP-owskiej inicjatywy.

Częste były też przypadki współpracy z antykomunistyczną prawicą „niepodległościową”. NOP uczestniczyło w manifestacjach innych partii prawicowych i katolickich ruchów społecznych: PC i Ruchu Trzeciej Rzeczpospolitej (styczeń 1993 r.), ROP (26 stycznia, 13 grudnia 1996 r.), Ligi Republikańskiej (27 stycznia 1996 r.) i „Solidarności” (31 sierpnia 1996 r.) – by spojrzeć tylko na rok 1996 w Warszawie. We Wrocławiu nacjonaliści 13 grudnia 1995 r. wzięli udział w demonstracji Partii Wolności, a rok później w zorganizowanym przez ROP Marszu Pamięci Ofiar Komunizmu. W Łodzi 11 listopada 1995 r. uczestniczyli w obchodach Święta Niepodległości na zaproszenie Duszpasterstwa Ludzi Pracy, 7 czerwca 1997 r. – w demonstracji antyaborcyjnej wspólnie z „Solidarnością `80”. W Białymstoku NOP weszło (wraz z kombatantami z AK i NSZ, Stowarzyszeniem Rodzin Katolickich i Stowarzyszeniem Organizacji Niepodległościowych) w skład komitetu na rzecz ekshumacji pomordowanych w 1946 r. W Toruniu NOP-owcy wspólnie z działaczami ROP (Piotr Kopyciński, Zbigniew Giżyński) utworzyli Sekcję Narodową NZS (ale po spotkaniu z Gmurczykiem zarząd NZS ją rozwiązał).

Dość częste były przypadki współdziałania NOP z Ligą Republikańską: w Warszawie, Łodzi, Białej Podlaskiej. Po zajściach w Warszawie 1 maja 1997 r. przewodniczący LR Mariusz Kamiński zdystansował się jednak od antysemityzmu Odrodzenia. Trwalszy był alians ze Stronnictwem Polityki Realnej – prorosyjską secesją z UPR. Członkowie SPR z Krzysztofem Dzierżawskim na czele brali udział w manifestacjach NOP 11 listopada 1996 r. i 12 kwietnia 1997 r., obie organizacje wymieniały się prelegentami.

Konflikt wokół oświęcimskiego Żwirowiska sprawił, że NOP bardziej elastycznie podeszło do problemu sojuszy. 22 sierpnia 1998 r. w Poznaniu odbyła się Konferencja Narodowa, w której wzięły udział m.in. NOP, Polskie Stronnictwo Kresowe, Ruch „Moja Ojczyzna”, Rodzina Polska, Ruch Patriotyczny „Ojczyzna” i przedstawiciele International Third Position. Pojawił się sojusznik zgoła zaskakujący – Leszek Bubel, były lider Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, który jeszcze w 1995 r. kandydował w wyborach prezydenckich pod hasłami liberalnymi, antyklerykalnymi i proeuropejskimi. 20 września na Żwirowisku odbyło się zebranie komitetu organizacyjnego partii Teraz Polska z udziałem Forum Walki z Bezprawiem (ugrupowanie Bubla), NOP, Partii X i Stowarzyszenia Ofiar Wojny (St. Skalski, M. Janosz). Koalicja ta znalazła swój wyraz w pojawieniu się „Miesięcznika Narodowego: Pisma opozycji narodowej i europejskiej”, w którego redakcji znaleźli się L. Bubel, Marek A. Wojciechowski, Lech Baszczyński, Mirosław Dragan (Polski Instytut Historyczny), A. Gmurczyk, Witold Jaśniewicz, T. Jazłowski, R. Larkowski, Jakub Piotrowski, Iwona Zielinko, Piotr Zieliński, Tadeusz Zieliński oraz przedstawiciele ITP D. Holland i Ovidiu Giules.

Na uwagę zasługują też wyjątkowo rozbudowane kontakty zagraniczne NOP, które wchodziło w skład nacjonalistycznej „międzynarodówki” International Third Position. Spośród organizacji współpracujących z NOP wymienić można Third Position (Anglia), Welsh Distributist Movement (Walia), Forza Nuova (Hiszpania), HNS (Czechy), Garde de Fier (Rumunia), NPD (Niemcy), Centrumpartij `86 (Holandia), Youth Defence (Irlandia) i MSFT (Włochy). Delegacje Odrodzenia brały udział w zlocie europejskich nacjonalistów w Aravaca w Hiszpanii 29 października 1996 r. (w rocznicę śmierci Ramiro Ledesmy Ramosa), w spotkaniu ITP w Londynie 6-8 września 1998 r., w podpisaniu londyńskiej „Deklaracji Wolnych Narodów Europy” 7 listopada 1998 r., w manifestacji w Londynie 24 września 1999 r. NOP było gospodarzem 1. Europejskiego Rewolucyjnego Obozu Letniego Trzeciej Pozycji w Dusznikach w sierpniu 1999 r. Współpraca z ITP pozwoliła na skuteczne nagłośnienie sprawy aresztowanych z Pabianic – manifestacje solidarności odbyły się w Anglii, Rumunii, Hiszpanii, Włoszech, Niemczech, Francji, Holandii, Irlandii, Belgii, Austrii, Argentynie, Australii i USA!

http://www.templumnovum.fora.pl/

Komentarze 3 to “Narodowe Odrodzenie Polski”

  1. p.e.1984 said

    NOP jest narzędziem w rękach sił wyraźnie antypolskich. Wychodzi to na jaw przy różnych okazjach, jedną z takich sytuacji opisuje tekst „Kompromitacja NOP i KNP w Wałczu – polemika z nacjonalista.pl”. Osoby, które dały się nabrać na NOP jako „polski nacjonalizm” jakiegoś „nowego typu” muszą być pozbawione szerszego oglądu sytuacji – i mieć silne potrzeby afiliacji, podporządkowania autorytetom i „wartościom”. Niestety – wartości te są bardzo złudne, nie wykraczają poza jasełkowy antykomunizm.

    Wielce znamienne cytaty z powyższego:

    NOP definiowało się przez opozycję wobec tradycji endeckiej. Bogdan Kozieł-Salski podkreślał np. pozaendeckie źródła inspiracji: „Stoimy na gruncie nacjonalizmu wolnościowego. […] Wyrastamy z tradycji nacjonalizmu polskiego, […] myśli Romana Dmowskiego i Obozu Wielkiej Polski […] . Nie zasklepiamy się jednak tylko w tym, ale sięgamy po wzorce europejskie do odrodzonej historii hiszpańskiej Falangi i nacjonalistycznych ruchów w innych krajach”.

    Nie istnieje coś takiego jak „nacjonalizm wolnościowy”. Wszelkie ruchy „wolnościowe” to – w skutkach ich działań – przybudówki neoliberałów, warianty UPR Korwina Mikke – przyprawione pseudonacjonalistyczą retoryką dla debili. Jedyną prawdziwą myślą narodową jest przedwojenna myśl Piaseckiego (zalecam lekturę przedwojennych dokumentów programowych Piaseckiego), z którą współczesny ONR nie ma nic wspólnego, od dawna będąc w swym jasełkowym antykomunizmie pokracznym klonem NOP.
    Spójrzmy, co twierdzą guru NOP:

    Jacek Kamiński był dobitniejszy zarzucając Stronnictwom Narodowym „ideologiczne sekciarstwo, prymitywizm myślenia i ksenofobię” a nawet wyszydzając obsesję antymasońską i antyżydowską.

    Ksenofobia jest jednym z elementów tożsamości narodowej, tym, co scala naród w kontaktach z obcymi i chroni go przed infiltracją przez obcych – których zamiary niekoniecznie są przyjazne. Wyśmiewając Kasandrę i wciągając drewnianego konia do wnętrza twierdzy jest się nie „nowoczesnym”, a jedynie – głupim. Głupota i naiwność są zawsze wykorzystane przez wrogów – i tych, którzy dla własnej korzyści wykorzystać je mogą.

    W tej sytuacji nie zdziwi nas fakt opublikowania przez „Gazetę Wyborczą” artykułu członka NOP, w którym to tekście Narodowe Odrodzenie Polski zostało zaprezentowane jako pozytywna alternatywa w polskim ruchu narodowym!

    W tej sytuacji oczywiste jest, że NOP jest – tak jak PiS i wiele kanapowych partyjek – jeszcze jedną nogą tej samej ośmiornicy, alternatywną alternatywą (obok UPR) przygotowaną zawczasu dla polskich naiwniaków, rezerwową rezerwą okupantów.

  2. wow said

    Zadziwiające , że organizacja która istnieje tak długo, i była tak silna w latach 90-tych nie odniosła praktycznie zadnych sukcesów np wyborczych. Tylko jakoś się po prostu „wypaliła”-czyzby kolejny przykład zmarnowania pracy tysięcy ludzi?

    Ciekawe są też te różne wolty ideowe-a to narodowi liberałowie,a to jacyś neopoganie i narodowi anarchiści, trochę „od sasa do lasa”.

  3. Mario1199 said

    NOP (Narodowe Odrodzenie Polski) – jedyna partia nacjonalistyczna w Polsce, niestety nie wiele zdziałała ale dopiero teraz działa, co do Tekstu i Komentarzy w tym Tekście, no cóż jest to prawda, ten początek jest odpychający tu (Popieranie Mazowieckiego i ZChN) nagłe zerwanie i obrzucenie błotem całego środowiska, odchodzenie kilku członków Partii w ciągu kilku lat, kontakty ze Skinheadami i Chuliganami, upadek i rozpad a później rozwój i odrodzenie w Partii, a tu nagle kontakty ze Poganami z Zadrugi, (MW i ONR i NOP) później dopiero twarde chodzenie po drodze, mimo to z problemami.

    Tak naprawdę to Politycznie w Polsce jest bagno, nie ma dużego wyboru trzeba wybierać to co jest, bo Bóg to nam nie pomoże a nasze pieści nie zniszczą czołgów.

    NOP ma trochę racji, mimo że wielu kwestiach się z nim nie zgadzam, bo co mam zrobić modlić się, a w tym czasie zaszczepią nas i za chipują, biegnąć na czołgi żeby nas rozerwały na pół, co mam robić uciekać czy walczyć, nie dajmy się zwariować bo większość Partii o profilu (Patriotycznym, Narodowym, Nacjonalistycznym) albo nie istnieje albo połączyło się z PiS-em albo jest marginesem albo stale się ośmiesza. Jak myślicie dlaczego w Austrii jest tak Bogato i Normalnie, bo istnieje tam Nacjonalizm w przedziale 20-25% i co ten Nacjonalizm jest przez Światowe Organizacje nazwany Faszyzmem.

    Więc podkreślam jeszcze raz nie dajmy się zwariować, bo ktoś tam coś powiedział, to co mamy to wybierajmy a jeśli nie to zostało tylko jedno Narodowa-Rewolucja.

Sorry, the comment form is closed at this time.