Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Józef Bizoń o Klub Myśli Polskiej w obronie…
    Wojtek Przytulski o Problemy techniczne
    Harakiri Sepuku o …Oto dziś dzień krwi i c…
    Marucha o Dyktatura ciemniaków czyli lib…
    Harakiri Sepuku o Wolne tematy (29 – …
    Marucha o Arcybiskup Viganò: Globalistyc…
    Bezpartyjna o …Oto dziś dzień krwi i c…
    zprowicji o Wolne tematy (29 – …
    Harakiri Sepuku o Dyktatura ciemniaków czyli lib…
    Adrian S o Wolne tematy (29 – …
    Harakiri Sepuku o Ukropolin zamiast Międzymorza
    prostopopolsku o Klub Myśli Polskiej w obronie…
    adrian o Wolne tematy (29 – …
    Carlos o Wolne tematy (29 – …
    Bezpartyjna o Wolne tematy (29 – …
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 707 subskrybenta

„Sobór Watykański II” – największa katastrofa w historii świata

Posted by Marucha w dniu 2012-12-05 (Środa)

[Tytuł artykułu od Ultramontes]

Vaticanum II to najbardziej tragiczne wydarzenie dwudziestego wieku, a właściwie w całej historii świata, gdyż stał się przyczyną powszechnego odstępstwa od wiary przepowiedzianego przez świętego Pawła w Drugim Liście do Tesaloniczan. „Sobór Watykański II” zupełnie zniszczył cnotę wiary u niezliczonych milionów dusz, niwecząc tym samym wszelką nadzieję zbawienia dla tych ogromnych rzesz ludzi.

Przez nadprzyrodzoną cnotę wiary, wlaną przez Boga przy chrzcie świętym (lub u osób dorosłych w wielu przypadkach jeszcze przed chrztem) wierzymy we wszystko, co Bóg objawił i co podaje Kościół katolicki jako od Boga objawione. Tym, co skłania nas byśmy uwierzyli jest autorytet Boga objawiającego oraz autorytet Kościoła przekazującego prawdy wiary. Kościół otrzymuje władzę do przekazywania Boskich prawd od Samego Boga i dlatego też jest nieomylny, gdy podaje doktrynę w sposób powszechny i definitywny. Przez cnotę wiary spełniamy akt przyjęcia tych prawd, przyzwolenia, które jest tak niezachwiane i tak absolutne, że musimy raczej przyjąć śmierć niż zezwolić na zmianę najmniejszej joty choćby jednego dogmatu. Chwałą męczenników jest ich gotowość, by raczej umrzeć niż zaprzeć się wiary.

A zatem przedmiotem wiary jest depozyt świętych dogmatów i świętych nauk moralnych, które Kościół katolicki do wierzenia podaje. Ponieważ doktryny te pochodzą od Samego Boga, są one absolutnie niezmienne, to jest, niepodlegające żadnym zmianom, nawet przez władzę samego Kościoła. Tym samym Kościół katolicki opiera się na niezachwianych fundamentach niezmiennej prawdy. Wszystkie jego zasady dyscypliny, pobożności, liturgiczne praktyki, postawy, filozofia, kultura a nawet sztuki piękne pochodzą z tego źródła niezmiennej prawdy, powszechnie znanej jako depozyt wiary. Skutkiem tego wszystkie wyżej wymienione elementy Kościoła, choć utworzone przez człowieka, mają w samej swej istocie udział w owej niezmienności. Znaczy to, że wszystkie z tych rzeczy muszą pozostać w istocie swej takie same na przestrzeni całej historii Kościoła, wbrew przygodnym zmianom zależnym od czasu, okoliczności czy regionalnych kultur.

Nadprzyrodzonym pięknem Kościoła katolickiego sprzed Vaticanum II jest to, że ta zasadnicza jedność istniała wszędzie i w każdym czasie jego historii: jedność wiary, jedność dyscypliny, jedność liturgicznego kultu. Tę absolutną jedność wiary można bowiem dostrzec wszędzie i w każdym czasie we wszystkich katolickich kościołach, wraz z właściwą jej zasadniczą jednością wszystkich elementów wytworzonych przez człowieka, które wypływają bezpośrednio z nadprzyrodzonego depozytu wiary Kościoła.

Podobnie jak sama starożytna Jerozolima, słynna z tego, iż można ją było oglądać w słonecznym świetle poranka z Góry Oliwnej, położoną na szczycie wzgórza otoczoną potężnymi i lśniącymi w słońcu murami, tak i Kościół katolicki jest drogocennym klejnotem umieszczonym na powierzchni ziemi przez Samego Boga, zawierającym w sobie skrzący się ogień odbijający Boskie Światło. Jako przedłużenie tajemnicy Wcielenia, Kościół można nazywać, przez analogię do Samego Chrystusa, lumen de lumine, to jest światłem ze światłości.

Ta jedność i stałość prawdy, liturgii i dyscypliny udzieliła Kościołowi blasku i krystalicznej wartości, które przyciągają do Niego wszystkich ludzi.

Wszystko to zostało zmiecione przez Vaticanum II. Zastąpił wiarę katolicką – absolutną z samej swej natury – relatywizmem prawdy. Dokonał tego głównie przez ekumenizm, który był zasadniczym celem „soboru”. Chciał dołączyć do wielowiekowego protestanckiego ruchu w tworzeniu tego co heretycy zwali Unam Sanctam, to jest, Jeden Święty, ich termin na określenie bezdogmatycznego, humanitarnego, jednego światowego chrześcijańskiego Kościoła obejmującego wszystkie wyznania. Vaticanum II zastąpił prawdziwą wiarę pluralizmem, który uznaje za prawdziwe te wyznania i religie, które zaprzeczają katolicyzmowi. Dogmat w takim przypadku staje się nie prawdziwym opisem natury Boga, lecz jedynie wyrazem wewnętrznego odczuwania Boga, które może się różnić w zależności od osoby, ludzi, kultur.

Przez tę radykalną zmianę dotyczącą dogmatu i wiary, otrzymaliśmy od „soboru” 1) Dekret o ekumenizmie, zawierający herezję nazywającą religie niekatolickie środkami zbawienia; 2) Dekret o wolności religijnej, który zawiera moralną herezję, że każdy ma prawo wyznawać taką religię, jaka mu się spodoba; 3) Konstytucję dogmatyczną o Kościele (Lumen gentium), która zawiera herezję, że Kościół Chrystusowy jest czymś większym i obszerniejszym niż Kościół katolicki i że kolegium biskupów jest podmiotem (posiadaczem) najwyższej władzy Kościoła katolickiego; 4) Dekret o Świętej Liturgii, który, punkt po punkcie, zniszczył tradycyjną łacińską Mszę, najcenniejszy owoc wieków i dał podwaliny pod brzydkość znaną pod nazwą Nowa Msza.

Wstrzyknięcie tych i wielu innych trucizn w struktury katolickie zrujnowało nam Kościół. Po tym półwieczu horroru, który znosimy nie mając na widoku żadnej nadziei na poprawę sytuacji, pozostały jedynie porozrzucane po świecie grupki, które obiektywnie mogą być utożsamiane z wiarą katolicką sprzed „soboru”.

Tragiczne wydarzenie Vaticanum II wywarło głęboki wpływ na życie niemal każdego, kto czyta ten artykuł. Dotknęło, w większości przypadków, całego ich życia. Świadomi najważniejszego miejsca, jakie wiara zajmuje w naszym życiu, musimy wszyscy, w większym lub mniejszym zakresie, dokonywać ważkich decyzji by zachować wiarę wieków.

Tradycjonalistyczny ruch jest często krytykowany za brak kierownictwa i za podziały. Oskarżenie jest zasadne co do kierownictwa, ponieważ brakuje prawdziwego papieża, który by nami kierował. Chaos to naturalny skutek braku zwierzchnika. Jednakże ten to właśnie nieład jest cechą katolicyzmu tych, którzy odrzucają Vaticanum II, na dowód, że, jako katolicy, nie dajemy posłuchu żadnej władzy prócz tej, która pochodzi od rzymskiego Papieża.

Niemniej jednak tradycjonalistyczny ruch posiada wszystkie cechy rzymskiego katolicyzmu: jego jedność wiary, dyscypliny, pobożności, świętej liturgii, świętej teologii, scholastycznej filozofii, katolickiej kultury i sztuki. Rzymski katolicyzm, innymi słowy, jest u nas żywy i ma się dobrze i nawet człowiek daleki od wiary powiedziałby, że możemy być utożsamiani z wielowiekowym katolicyzmem sprzedVaticanum II.

Cóż znajdujemy w naszych katolickich kościołach czy innych instytucjach? Grupę ludzi, którzy utracili wiarę i zastąpili ją pluralistyczną, naturalistyczną, modernistyczną i bezdogmatyczną namiastką „katolicyzmu” bez żadnej jedności wiary i bez żadnej identyczności z Kościołem katolickim sprzed Vaticanum II. Próbują wykorzystać katolicką strukturę jako wehikuł dla ich nowej religii, lecz ten wehikuł nie pojedzie. Katolicki Kościół ustanowiony przez Chrystusa, wierna Jego oblubienica, nie pozwoli sobie by ją używano jako narzędzie błędu. Skutki? Dezintegracja, rozkład, zniszczenie życia religijnego, zamykanie parafii, szkół, nowicjatów i seminariów, powszechne panowanie herezji, ogólna utrata wiary i pobożności, bluźniercze i świętokradzkie liturgie, brak moralności wśród kleru.

Czy istnieje dość słów, które by mogły opisać zakres i intensywność duchowego spustoszenia oraz cierpień będących skutkiem pięćdziesięciu lat tego „soboru”?

Cóż proponuje „Benedykt XVI” jako remedium na wszystkie te upodlenia i profanacje? Wznieść toast za pięćdziesiąt lat Vaticanum II i wypić kolejny łyk.

Bp Donald J. Sanborn

Fragment artykułu z: „Most Holy Trinity Seminary Newsletter”, October 2012, ss. 2-4. (1)
Tłumaczyła z języka angielskiego Iwona Olszewska

(1) Por. 1) Bp Donald J. Sanborn, a) Rozkład religii Novus Ordo. b) Sprzeczność Vaticanum II z nauczaniem Kościoła katolickiego. c) Sprzeciw wobec zmian soborowych a niezniszczalność Kościoła. d) Asyż III – obrzydliwość spustoszenia w miejscu świętym. e) Góry Gelboe. Jeden z pierwszych seminarzystów abp. Lefebvre’a opłakuje upadek jego Bractwa. f) Rozmowy doktrynalne Bractwa Św. Piusa X z modernistami i „beatyfikacja” Jana Pawła II. g) Zgubne skutki kompromisów z prekursorami Antychrysta. h) Pozbądźcie się złudnych nadziei co do Ratzingera. Pytania i odpowiedzi. i) Vaticanum II, papież i FSSPX.

2) Św. Pius X, Papież, a) Encyklika „Pascendi dominici gregis”, o zasadach modernistów. b) Przysięga antymodernistyczna.

3) Ks. Andrzej Dobroniewski, Modernizm i moderniści.

4) Ks. Stanisław Miłkowski, O modernizmie.

5) Kongregacja Św. Inkwizycji, Wyznanie Wiary dla heretyków przechodzących na łono Kościoła katolickiego.

6) Ks. Władysław Lohn SI, Chrystus nauczający. Ustanowienie i skład Urzędu Nauczycielskiego.

7) Ks. Maciej Sieniatycki, a) Apologetyka czyli dogmatyka fundamentalna. b) Zarys dogmatyki katolickiej. c) Modernistyczny Neokościół.

8) Akta i dekrety świętego powszechnego Soboru Watykańskiego (1870), Pierwszy projekt Konstytucji dogmatycznej o Kościele Chrystusowym przedłożony Ojcom do rozpatrzenia.

9) Bp Władysław Krynicki, Sobór Watykański.

10) Ks. Marian Morawski SI, Biskupi wobec Soboru i Papieża.

(Przyp. red. Ultra montes).

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXII, Kraków 2012
http://www.ultramontes.pl

Komentarzy 16 to “„Sobór Watykański II” – największa katastrofa w historii świata”

  1. olagordon said

    The Pact of Metz
    Pakt z Metz
    http://www.traditioninaction.org/HotTopics/a007ht.htm
    Atila Sinke Guimarăes tłumaczenie Ola Gordon

    Dlaczego ostatni synod ekumeniczny nie potępił komunizmu? Odpowiedzi udziela tajne porozumienie zawarte w Metz.

    Przechodzący obok klasztoru Małych Sióstr Ubogich w Borny na przedmieściu francuskiego miasta Metz, nigdy nie pomyślą o tym, że w rezydencji o. Lagarde, kapelana klasztoru, wydarzyło się coś o niezwykłym znaczeniu. W sierpniu 1962 roku w sali tej religijnej rezydencji, dwa miesiące przed otwarciem II Soboru Watykańskiego, odbyło się tajne spotkanie o największym znaczeniu dwóch osobistości wysokiego szczebla.

    zdjęcia: Drugi gracz: kard. Tisserant

    Pierwszy gracz : metropolita Nikodem

    Jednym z dygnitarzy był kardynał z kurii Eugene Tisserant, przedstawiciel papieża Jana XXIII; drugim metropolita Nikodem, przedstawiciel rosyjskiego kościoła schizmatyckiego.

    Rezultatem tego spotkania była zmiana kierunku obrad przygotowywanego do otwarcia soboru. W rezultacie spotkanie w Metz ustaliło zmianę trajektorii historii Kościoła XX wieku.

    Jaką to sprawę o tak ogromnym znaczeniu załatwiono na tym spotkaniu? Na podstawie ujawnionych teraz dokumentów tam zdecydowano, że II SW nie będzie potępiał komunizmu. W 1962 roku Watykan i rosyjski kościół schizmatycki zawarły porozumienie. Zgodnie z jego ustaleniami, Rosyjski Kościół Prawosławny zgodził się przysłać obserwatorów na sobór, pod warunkiem, że nie będzie na nim w ogóle potępienia komunizmu (1).

    Dlaczego konsekwencje takiego układu były tak ogromne i ważne?

    Ponieważ w XX wieku głównym wrogiem Kościoła Katolickiego był komunizm. Jako taki, do II SW Magisterium wielkokrotnie go potępiało. Ponadto, na początku lat 1960 nowe potępienie mogłoby być dosyć szkodliwe, bo komunizm przechodził przez poważny kryzys wewnętrzny i zewnętrzny. Z jednej strony tracił wiarygodność w ZSRR, gdyż ludzie stawali się coraz bardziej niezadowoleni ze strasznych wyników administracyjnych 45 lat komunistycznej demagogii. Z drugiej strony, poza ZSRR komunizm nie mógł przekonać robotników i biednych w wolnych krajach do wystawienia sztandarów. W rezultacie do tego czasu nigdy nie wygrał w wolnych wyborach.

    Dlatego przywódcy międzynarodowego komunizmu postanowili, że nadszedł czas by rozpocząć zmianę wyglądu reżimu, żeby zachować posiadaną przez nich władzę i eksperymentować nowymi metodami podboju. W latach 1960 prezydent Nikita Chruszczow nagle zaczął się uśmiechać i mówić o dialogu (2).

    Byłby to najbardziej niefortunny moment dla papieża lub soboru, żeby wydać formalne potępienie, które mogłoby albo poważnie zaszkodzić, albo prawdopodobnie nawet zniszczyć reżim komunistyczny.

    Półtajny układ

    Wypowiadając się o swobodzie na II SW zajmowania się różnymi sprawami, prof. Romano Amerio ujawnił pewne wcześniej niepublikowane fakty.

    Należy zauważyć istotny i półtajny punkt, stwierdził, ograniczenie swobody soboru, na którą kilka miesięcy wcześniej zgodził się Jan XXIII, zawierając układ z Kościołem Prawosławnym, zgodnie z którym patriarchat Moskwy przyjął papieskie zaproszenie przysłania obserwatorów na sobór, a ze swojej strony papież zagwarantował, że sobór powstrzyma się od potępienia komunizmu. Negocjacje odbywały się w sierpniu 1962 roku w Metz, i wszystkie szczegóły dotyczące ich czasu i miejsca ujawnił biskup diecezjalny Paul Joseph Schmitt na konferencji prasowej [dziennik Le Lorrain, 2.9.63]. Negocjacje zakończyły się porozumieniem podpisanym przez metropolitę Nikodema w imieniu Kościoła Prawosławnego, i kard. Tisserantem, dziekanem Kolegium Kardynałów w imieniu Stolicy Apostolskiej.

    Wiadomość o tym układzie przekazał France Nouvelle, główny biuletyn francuskiej partii komunistycznej 16-22.01.1962 w następujący sposób: Ponieważ światowy system socjalistyczny w niepodważalny sposób pokazuje swoją wyższość, i jest silny dzięki wsparciu setek milionów ludzi, Kościoła nie może już zadowalać surowy antykomunizm. Jako część dialogu z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym, zobowiązał się do niedokonywania bezpośredniego ataku na system komunistyczny na soborze. Ze strony katolicyzmu, dziennik La Croix z 15.02.1963 przekazał wiadomość o porozumieniu, podsumowując: W wyniku tych rozmów, metropolita Nikodem wyraził zgodę na to, by ktoś wyjechał do Moskwy z zaproszeniem, pod warunkiem, że udzieli się zapewnienia odnośnie apolitycznej postawy soboru.

    Warunek Moskwy, żeby sobór nic nie powiedział na temat komunizmu, nie był więc tajemnicą, ale opublikowanie go tylko przez izolowane media nie zrobiło wrażenia na opinii publicznej, gdyż nie pisała o tym główna prasa i nie rozpowszechniała, albo z powodu apatycznej i uśpionej postawy wobec komunizmu powszechnej w kręgach duchownych, albo dlatego, że papież nałożył na nią milczenie. Niemniej jednak, porozumienie miało potężny, choć cichy efekt na przebieg soboru, kiedy prośby o ponowne potępienie komunizmu odrzucano, żeby wywiązać się z porozumienia i nic o tym nie powiedzieć (3).

    W ten sposób sobór, który wypowiadał się o kapitaliżmie i kolonialiźmie, nie powiedział nic szczególnego o największym złu tej epoki, komuniźmie. . . Podczas gdy watykańscy prałaci uśmiechali się do schizmatyckich przedstawicieli rosyjskich, wielu biskupów było w więzieniach, a niezliczonych wiernych albo prześladowano, albo wpędzano w podziemie za wierność Świętemu Kościołowi Rzymsko-Katolickiemu.

    Negocjacje Kreml – Watykan

    Ta istotna informacja o negocjacjach watykańsko-kremlowskich potwierdzona jest w artykule „The Mystery of the Rome-Moscow Pact” [Tajemnica układu Rzym-Moskwa] opublikowanym w październikowym 1989 numerze 30 Dias, który cytuje oświadczenia biskupa Metz, Paula Josepha Schmitta. W wywiadzie z 9 lutego 1963 roku dla Republicain Lorrain, bp Schmitt powiedział:
    To w naszym regionie odbywało się tajne spotkanie kard. Tisseranta z abp Nikodemem. Dokładnie było to w rezydencji o. Lagarde, kapelana Małych Sióstr Biednych w Borny [na przedmieściu Metz]. To tutaj po raz pierwszy wspomniano o przybyciu prałatów Kościoła Rosyjskiego. Po tym spotkaniu warunki obecności obserwatorów z kościoła rosyjskiego sfinalizował kard. Willebrands, asystent kard. Bea. Abp Nikodem zgodził się na to, żeby oficjalne zaproszenie wysłano do Moskwy, z zapewnieniem o apolitycznym charakterze soboru (4).
    To samo źródło opublikowało również tekst listu bpa Georgesa Roches w kwestii Paktu zawartego w Metz:

    Porozumienie to negocjowano między Kremlem i Watykanem na najwyższych szczeblach. Ale mogę zapewnić, że decyzję zaproszenia obserwatorów prawosławnych na sobór osobiście podjął Jego Świątobliwość Jan XXIII zachęcony przez kard. Montiniego, doradcę patriarchy Wenecji kiedy był arcybiskupem Mediolanu. Kard. Tisserant otrzymał formalną instrukcję negocjacji układu i udzielenia gwarancji, że sobór się do niego dostosuje (5).

    W opublikowanej tuż potem książce, niemiecki teolog o. Bernard Häring, który był sekretarzem-koordynatorem na soborze w redagowaniu Gaudium et Spes, ujawnił dużo głębszy powód szufladkowania petycji podpisanej przez wielu ojców soborowych, z prośbą do Pawła VI i soboru o potepenie komunizmu:
    Kiedy około 20 biskupów poprosiło o poważne potępienie komunizmu, powiedział o. Häring,
    prałat Glorieux i ja byliśmy obwiniani jako kozły ofiarne. Wiedziałem o tym, że Jan XXIII obiecał władzom moskiewskim, że sobór nie potępi komunizmu, żeby zapewnić udział obserwatorów Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (6).

    Od czasów Stalina

    Fakty z tak niepodważalnych źródeł nie pozwalają na żadne wątpliwości co do skuteczności Paktu z Metz. One także uwiarygodniają informacje przedstawione w powieści zatytułowanej „The Jezuits” [Jezuici] przez nieżyjącego już ks. Malachi Martina, dość dobrze poinformowanego byłego jezuitę, który przedstawia podobne informacje o tym, co zdarzyło się przed, w trakcie i po Pakcie z Metz.

    W książce Martina, kardynał sekretarz stanu o pseudonimie Stato, mówi o porozumieniu zawartym między Stolicą Apostolską i Kremlem od roku 1942 do chwili obecnej:
    Stato przypomniał szanownym kolegom, że był obecny z Ojcem Świętym na dwóch spotkaniach Jego Świątobliwości z sowieckim negocjatorem, Anatolim Adamszinem, ostatnie odbyło się wcześniej w tym roku 1981. Jego Świątobliwość dał sowietom gwarancję, że żadne słowo czy działanie, ani przez Jego Świątobliwość, ani polską hierarchię, ani liderów Solidarności, nie naruszy Paktu Moskwa-Watykan z roku 1962.

    Stato nie musiał wyjaśniać swoim słuchaczom tego, że późną wiosną 1962 roku, pewien kard. Eugene Tisserant został wysłany przez papieża Jana XXIII na spotkanie z rosyjskim metropolitą Nikodemem, reprezentującym sowieckie politbiuro premiera Nikity Chruszczowa. Papież bardzo chciał wiedzieć czy sowiecki rząd pozwoli dwu członkom Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego uczestniczyć w II SW rozpoczynającym się w październiku. Spotkanie Tisseranta i Nikodema odbyło się w oficjalnej rezydencji Paula Josepha Schmitta, ówczesnego biskupa Metz, Francja. Tam Nikodem udzielił odpowiedzi sowietów. Jego rząd zgodzi się, pod warunkiem, że papież zagwarantuje dwie rzeczy: (1) zbliżający się sobór w żaden sposób nie potępi sowieckiego komunizmu czy marksizmu, i (2) Stolica Apostolska wprowadzi zasadę by w przyszłości powstrzymać się od wszystkich oficjalnych jego potępień.

    Nikodem otrzymał swoje gwarancje. Później sprawy organizował jezuita kard. Augustine Bea, do sfinalizowania porozumienia w Moskwie, i było realizowane w Rzymie na tym II SW, jak również w polityce Stolicy Apostolskiej od tego czasu przez prawie 20 lat (7).

    Dalej Martin Malachi mówi, że ten Pakt Watykan-Moskwa z 1962 roku był tylko odnowieniem wcześniejszego porozumienia między Stolicą Apostolską i Moskwą, rozmów które miały miejsce w 1942 roku za pontyfikatu Piusa XII.

    To w tym roku, pisze, watykański dostojnik Giovanni Battista Montini, który sam później został papieżem Pawłem VI, rozmawiał bezpośrednio z przedstawicielem Józefa Stalina. Celem tych rozmów było przygaszenie ciągłej krytyki przez Piusa XII sowieckiego dyktatora i marksizmu. W te rozmowy wtajemniczony był sam Stato. Był także wtajemniczony w rozmowy Montiniego z liderem włoskiej partii komunistycznej, Palmiro Togliatti w roku 1944. . . Stato zaoferował dostarczyć raporty Sojuszniczego Biura Służb Strategicznych (AOSS) w tej sprawie, począwszy, jak sobie przypomina, od Raportu AOSS J-1022 z 28.08.1933 (8).
    Takie więc są oficjalne dokumenty jak również ekstra-oficjalne informacje na temat Paktu z Metz, co tłumaczy to niewiarygodne pominięcie na ekumenicznym II SW.

    Musimy tu rozważyć następujące fakty
    1. Doktryna katolicka zawsze wyraźnie potępiała komunizm. Byłoby możliwe, gdyby było konieczne, opublikowanie małej książeczki składającej się wyłącznie z papieskich dokumentów antykomunistycznych.
    2. Dlatego byłoby rzeczą naturalną, gdyby II SW, który zgromadził się w Rzymie w latach 1962 – 1965, potwierdził to potępienie największego wroga Kościoła i chrześcijańskiej cywilizacji w XX wieku.
    3. Ponadto, 213 kardynałów, arcybiskupów i biskupów zabiegali o to by Paweł VI zmusił sobór do wydania potępienia. Później 435 ojców soboru ponowiło tę samą prośbę. Obie opetycje zostały dostarczone w terminie ustanowionym w ‚Wewnętrnych wskazówkach’ soboru. Niemniej jednak, niewytłumaczalnie, żadna z petycji nie doszła nawet do debaty. Pierwszej nie wzięto pod uwagę. Druga, po zakończeniu soboru, została rzekomo zagubiona przez Achille Glorieux, sekretarza komisji, w której złożono by tę prośbę.
    4. Sobór zakończył się bez wydania żadnej krytyki komunizmu. Dlaczego nie było żadnej krytyki? Sprawa wydawała się być spowita enigmatyczną mgłą. Dopiero później pokazały się istotne fakty na ten temat.

    Celem niniejszego artykułu jest zebranie i przedstawienie informacji z kilku róznych źródeł pod rozwagę czytelnika. Jak można wytłumaczyć działania katolickich hierarchów, którzy zainspirowali, zarządzili, realizowali i utrzymali w mocy warunki Paktu z Metz? Odpowiedź pozostawiam czytelnikowi.
    [przypisy pod oryginałem]
    Więcej tutaj
    http://radio.radiopomost.com/index.php/ciekawostki/88-zniewolenie-swiata-lub-pokoj-czesc-i

  2. Psiemislavius said

    Paweł VI nie potępił komunizmu, bo jako arcybiskup Mediolanu sam konszachtował z komunistami, za co dostał karę od Papieża. Dokumenty soborowe do opracowania były przygotowane, ale stało się, iż wyrzucono je do kosza.

  3. efka said

    Marzy mi się taki dzień kiedy ksiądz patrząc z ambony na wiernych zobaczy w tłumie nauczyciela, który zdjął krzyż ze ściany wyrzuci go na oczach wszystkich jako demoralizatora.

  4. jowram said

    ADWENT CZAS OCZEKIWANIA NA PRZYJŚCIE JEZUSA

    Czas Adwentu stanowi okres duchowego przygotowania na przyjście Jezusa, który jest obecny w szczególny sposób w drugim człowieku, najbardziej zaś w najuboższych.

    Zwróciłem się do księdza Piotra Grzanki który z ramienia Caritasu wie które rodziny są naprawdę w ciężkiej sytuacji materialnej. Ksiądz odpowiedział na moja prośbę i przesłał mi dane 7 rodzin. Apeluję do czytelników o uczynienie dobrego czynu adwentowego. Do adwentowych zwyczajów religijnych należą dobre uczynki adwentowe – Pobożni katolicy wiedzieli, że trzeba przed Panem stanąć z dobrymi uczynkami, dlatego starano się podczas Adwentu wzajemnie sobie pomagać, szczególnie ludziom najbardziej potrzebującym tej pomocy. Wiem że na Was można liczyć gdyż udowodniliście to już nie jeden raz. Dlatego proszę bądźcie świętymi Mikołajami już od teraz teraz, zróbcie paczki dla dzieci z zabawkami, słodyczami itp. z dedykacją imienną dla poszczególnych dzieci lub zbiorcze. Może to być kilka drobnych paczek imiennie dla danych dzieci przeznaczone, może to być jedna duża paczka. Niech w tych pomysłach waszych pomaga Wam Duch Święty aby jak największe dobro przyniosło, aby te drobne podarunki sprawiły że pokażą się łzy szczęścia i radości na twarzach tych dzieci. Bądźcie Mikołajami dla nich, jeśli kogo stać może wysłać przekaz z pieniążkami . Można też wysłać paczki żywnościowe czy z ubraniami. Mamy okazje pomóc Jezusowi poprzez pomoc drugiemu człowiekowi.

    Trzeba też pamiętać te słowa z orędzia:

    Nieważne, jak bardzo wasz dobytek na tej ziemi jest dla was ważny, on nie jest nic wart. Jednak wiele osób spędza większą część swojego życia na realizowanie marzeń o sławie, bogactwie i zbieraniu rzeczy materialnych, które mogą im być zabrane w każdej chwili.

    Osoby z zagranicy jeśli mają problem z przesyłką pieniędzy mogą to uczynić bardzo wygodnie na mój PayPal (link na stronie u góry po lewej) z dopiskiem dla której rodziny. Ja wyślę te pieniążki przekazem dla danej rodziny.
    Pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, a ja pokażę ci wiarę z uczynków moich.
    List Jakuba 2,18

    1.Mastalerz Sylwester z małżonką – posiadają 10 dzieci Tomasz – ur.1990 r, Anna – 1992 r., Joanna- 1993 r. , Adam – 1994, Sławomir 1997 r., Alicja – 1999 r., Michał – 2000 r., Marek – 2003 r., Beata – ur. 2004 r., Zuzanna – 2006 r.

    Adres:
    Sadkowa Góra 116 a
    39-305 Borowa

    2.Gamoń Tadeusz z małżonką – posiadają 10 dzieci – Jacek – 1995 r., Paulina – 1995 r., Justyna – 1997 r., Marzena – 1998 r., Krzysztof – 1999 r. , Ewa – 2000 r. , Dominik – 2002 r., Karol – 2005 r. , Anna 2006 r.
    Adres:

    Świdnik 64
    34-606Łukowica

    3.Łapa Zuzanna i Jan – posiadają 9 dzieci – Daniel – 1988 r., Jarosław -1989 r., Daria – 1990 r., Patryk 1991 r., Edwin – 1992 r., Sebastian – 1994 r., Weronika – 1996 r., Dawid -2000 r. , Agata – 2004 r.
    Adres:

    Korzeniów 115
    39-203 Nagoszyn

    4. Pawlik Agata z małżonkiem – posiadają 13 dzieci – Angelika 1990 r., Justyna – 1992 r., Małgorzata 1993 r. , Piotr 1995 r., Michał – 1996 r., Rafał 1997 r., Paweł 1999 r., Magdalena – 2000 r. , Katarzyana – 2002 r. , Julia – 2004 r., Patrycja 2006 r., Oliwia – 2007 r., Wiktoria – 2008r

    Adres:

    Wola Łużańska 116
    38-322 Łużna

    5.Dobosz Leokadia z mężem- posiadają 9 dzieci – Sebastian – 1988 r. (pracuje), Sylwia – 1989 r (bezrobotna), Grażyna – 1990 r., Paulina -1991 r., Krystina – 1992 r. , Mariola – 1994 r., Patrycja – 2001 r., Tomasz – 2009 r., Kacper – 2010 r.
    Adres:

    Mystków
    33-334 Kamionka Wielka

    6. Domin Małgorzata z mężem – posiadają 11 dzieci – Mgadalena – 1989 r. (studiowała w 2011 r.), Marcin – 1990 r. (bezrobocie), Paweł – 1990 r. (bezrobocie), Marek – 1992 r., Krzysztof – 1994 r., Krystyna – 1996 r. , Joanna -1997 r. , Gabriela – 1998 r., Izabela – 2000 r. , Michał 2002 r., Kacper – 2003 r.
    Adres:

    Wilczyska 136
    38-350 Bobowa

    7. Kramarz Małgorzata z mężem – posiadają 12 dzieci – wiek 18, 17, 16, 15, 13, 12, 10, 8, 7, 6, 3, 2 lat i ostatnie 4 miesiące
    Adres:
    Wierzchowiny 66
    39-308 Wadowice Górne
    W ankiecie klikamy której rodzinie zdecydowałem się pomóc. Będzie to cenna informacja dla kolejnych osób aby zobaczyć komu jeszcze nikt nie pomógł. Ponieważ można wysłać paczkę do więcej niż jednej rodziny tak wiec umożliwiam klikniecie w ankiecie kilka razy.W komentarzach piszemy tylko o tym co zrobiliśmy dla tych rodzin. Wszystkie inne komentarze nie na temat usuwam. Link do tego wpisu będzie u samej góry jako strona o nazwie Pomoc świąteczna

  5. JO said

    Boze Blogoslaw Tym Rodzinom wielodzietnym, sa dla Nas Przykladem.

  6. JO said

    Planowanie ILOSCI dzieci posiadania jest Grzechem, ZLEM, Buta…gdyz w tym zamysle jest pewnosc, ze to od czlowieka I dla czlowieka Pochodza Dzieci przekreslajac Fakt, ze Dzieci SA DZAREM BOGA dla Rodzicow, Spolecznosci by wypelnic WOLE Boga….dazenia Ludzi do Doskonalosci, uzyskiwania jej , wspoluczestniczenia w Bozej Chwale

  7. Kudlaty said

    Bo tego rodzaju fałszywi apostołowie – to pracownicy zdradliwi, przedzierzgający się w apostołów Chrystusowych. I nic dziwnego, bo i sam szatan przybiera postać anioła światłości. Nic tedy wielkiego, jeśli jego słudzy przybierają postać sług sprawiedliwości, których koniec będzie według uczynków ich.
    (Św. Paweł Apostoł, 2 Kor. XI, 13-15).

  8. Kudlaty said

    Rozważ to, że każdy duch, którego nie posyła Chrystus, jest kłamliwy. Taki był on w ustach proroków króla Samarii [por. 3 Król. 22, 6-12], taki jest w wypowiedziach współczesnych heretyków, którzy jako nauczyciele fałszu rozsiewają nowe nauki, wymyślają nowe ewangelie, odrzucają tradycje starszych oraz pisma i dogmaty już od samych początków ustalone w Kościele Chrystusowym. Ich duch jest duchem kłamstwa: nie jest posłany przez samą Prawdę-Chrystusa, lecz wsączony przez ojca kłamstwa, złego ducha. (O. Stanisław od Jezusa i Maryi Papczyński, Wejrzenie w głąb serca).

  9. wet3 said

    @ JO (6)
    Planowanie ilosci dzieci przeprowadzone zgodnie z nauka Kosciola nie jest grzechem.

  10. antka kobity szwagra brat said

    …nie znam sie na tym wszystkim jak Wy – ale……tak mi sie znalazło….

    …..Watykan wielbi Lucyfera?…./od 2000 lat… z” hakiem”!/

    ….Lucyferze, twoje płomienie nadal płoną, Lucyferze w zamian Chrystusa, gwiazdo poranna powracająca z piekła i rozlewająca nowe światło na całą ludzkość, ty gwiazdo żyjąca i rządząca na wieki wieków. Amen….

    łac – ….Flammas eius lúcifer matutínus invéniat: ille, inquam, Lúcifer, qui nescit occásum. Christus Fílius tuus, qui, regréssus ab ínferis, humáno géneri serénus illúxit, et vivit et regnat in sæcula sæculórum….

    ….cyt…”.. Powiązania Watykanu z satanizmem są oczywiste i wielu księży czy biskupów je ujawnia. Wyżej wspomniany Malachi Martin, arcybiskup Emmanuel Milingo czy nasz polski ks. Natanek. Powiązania z lucyferiańską masonerią są także oczywiste i praktycznie jawne.

    W tym kontekście modlitwa w języku łacińskim do Lucyfera nie jest żadna niespodzianką. Niespodzianką jest ukazanie jej w pełnym świetle dla milionów katolików.

    Być może wielu zacznie się na poważnie zastanawiać, po co chodzi się do kościoła i któremu bogu się w rzeczywistości służy.

    …moze to witryna antykatolicka….ale fakt – jest faktem!….sorry!….trag człowieka szlafia….

    http://www.proroctwa.com/watykan-wielbi-lucyfera.htm

  11. marta15 said

    Bestia zaczyna ujawniac s swoje obliczne w Watykanie.
    „As a result of the document leak scandal, each Vatican employee has now been given a swipe card with a MICROSHIP
    so that they CAN BE TRACED AT ALL at all times…”
    ” w rezultacie skandalu z nielegalnym ujawnieniem dokumentow, KAZDY pracownik Watykanu dostanie karte identyfikacyjna z mikroczipem, w rezultacie noszenia ktorej, beda mogli oni byc namierzani w kazdym czasie…”
    http://vaticaninsider.lastampa.it/en/the-vatican/detail/articolo/vaticano-vatileaks-vatican-20209/
    widac, ze demoniczna sekta watykanska chce dawac przyklad innym firmom jak maja postepowac.

  12. marost said

    AD10
    Antka Kobity Szwagra Brat powiedział/a
    ….Lucyferze, twoje płomienie nadal płoną, Lucyferze w zamian Chrystusa,
    itd

    Jest to Oredzie Wielkanocne znane jako EXSULTET i nie ma tu nic o szatanie
    Przepisuje ten akapit z kolumny w jezyku polskim mszalu rzymskiego.
    jesli ktos chce porownac akapit ten zaczyna sie od

    Oramus ergo te Domine;
    ut Cereus iste in honorem tui
    nominis concetratus, ad noctis huius
    caliginem dstruendam,indeficiens perseveret.
    Et in odorem suavitatis acceptus, supernis luminaribus misceatur.
    Flammas eius lucifer matutinus inveniat.
    Ille, inquam, lucifer, qui nescit occasum.
    Ille, qui regressum ab inferis, humano generi serenus illuxit.

    Oto polski tekst tego akapitu:

    Prosimy Cie przeto Panie,
    niech ta swieca poswiecona na chwale Twojego
    imienia nieustannie plonie, aby rozproszyc mroki tej nocy.
    Przyjeta jako won przyjemna, niechaj niechaj sie zlaczy ze swiatlami nieba.
    Niechaj jej plomien zastanie ranny brzask Slonca,
    tego Slonca, ktore nie zna zachodu,
    ktore wrociwszy z otchlani pogodnie zajasnialo ludzkosci.

    Lucifer to etymologicznie niosacy swiatlo (franc „Porteur de lumière”) lun „gwiazda poranna’…

    I jak mozna, z taka latwoscia oczerniac Kosciol?????!!!!

    Wytluszczenia w tekscie sa moje)

  13. GW said

    Ad 4
    Prosze o strone wspomniana. Nijak nie moge sie doszukac ‚linku na stronie u gory, po lewej’, ani strony samej w tekscie.

    Dziekuje

  14. Smigly said

    Dokladnie. Nie ma linka

  15. GW said

    Ad 14 i 4

    Pan Jowram byl ‚se’ zasnal z wysilku i?

    PS
    Czy Pan Czcigodny Marucha nie moglby mimochodem podac, zainicjowac w ‚bez tematu’ normalnej ‚akcji’ pomocy.?
    Tozto wystarcza adresy (jezeli jeszcze mozna) i… tyle. I nie tylko bozonarodzeniowo, co?
    Moze nie ‚i tyle’. AZ tyle – wsparcie MOCA-Autorytetem Pana. Co Pan na to?

    Nie sugeruje owsia-ptfu!-kowizny. Doprawdy bardzo (i Pana pozdrawiam, Bardzo) pragne dac ‚cos’. Mam w d**ie i okropnie zlosliwie (mi to ‚robi’) najwszeklejszelsze ‚akcje’ tutaj. Poslalem byl cale mnostwo bylych przytulanek’ow mojej dziedziczki do Kraju proszac o rozeslanie.

    Ale GDZIE i komu, wlasciwie?

    Celem moim jest trafic do ZRODLA -Osoby.
    Ach, czy jest to mozliwe?

    PS
    Panie Rysio’u, Pan odsprzedalby jedna z wielu panskich strzebel na cel ‚niezbrojny’, prawda?
    Pan mnie wspomoze (u Pana Gospodarza, nie?) – prosze.

    PPS
    A moze Pan Jowram by ‚to’ zorganizowal MAJAC poglaskanie Pana Maruchy*.

    PPPS
    Pozwole sobie powielic ten wpis w miejscu ‚bez tematu’ (skoro ‚system pozwoli’).

    * Nie tylko bozonarodzeniowo.

  16. Marucha said

    Re 15:
    Jako jedyną organizację pomocową, której ufam, mogę polecić Caritas Polska:
    http://www.caritas.pl/
    http://www.caritas.pl/platnosci

Sorry, the comment form is closed at this time.