Tego jeszcze nie było: Jarosław Kaczyński, do niedawna lider parlamentarnej opozycji wobec rządu i PO-rządków w III RP, chwalony jest dziś przez swych (do niedawna) największych wrogów. Donald Tusk Kaczyńskiemu dziękuje, Adam Michnik chwali i nazywa „prawdziwym patriotą”.
Czemu prezes PiS zawdzięcza taki nagły przypływ sympatii ze strony swych „politycznych przeciwników”?
Otóż zawdzięcza je swym zaangażowaniem w nową odsłonę tzw. pomarańczowej rewolucji na Ukrainie. Tam – na Ukrainie – Kaczyński wspiera tamtejszych „lemingów” i zaciekłych zwolenników integracji z UE. W tym zadziwiającym widowisku szef największej partii opozycyjnej przemawia jednym głosem i z PO, i z Aleksandrem Kwaśniewskim, i z mainstreamowymi mediami z TVN-em i „Gazetą Wyborczą” na czele.