Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    revers o Wolne tematy (28 – …
    revers o Zielony Ład, Czerwony Jad
    Krzysztoff o Hydra podniosła łeb. Jak przez…
    UNI_T o To już się dzieje. Niemiecka p…
    UNI_T o To już się dzieje. Niemiecka p…
    Crestone o Model atomu Gryzińskiego – pro…
    Crestone o Najsmutniejsza historia, która…
    Carlos o Wolne tematy (28 – …
    Neoklasyk o Wolne tematy (28 – …
    Iliryjczyk o Wolne tematy (28 – …
    Iliryjczyk o To już się dzieje. Niemiecka p…
    Yagiel o Wolne tematy (28 – …
    Carlos o Wolne tematy (28 – …
    VADIM LAKOW o To już się dzieje. Niemiecka p…
    lewarek.pl o Wolne tematy (28 – …
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 707 subskrybenta

Pytania o przyszłość strefy euro

Posted by Marucha w dniu 2010-03-26 (Piątek)

Kłopoty finansowe Grecji postawiły kraje należące do strefy euro przed nowymi wyzwaniami. Z jednej strony jak pomóc jednemu z państw, którego problemy mogą zagrozić innym, a z drugiej jakie nowe regulacje wprowadzić, aby zapobiec takim sytuacjom na przyszłość. Ujawniły się słabości unii walutowej w postaci złego przygotowania do przyjęcia wspólnego pieniądza, dużych różnic w rozwoju poszczególnych gospodarek i odmiennych tradycji zarządzania pieniędzmi publicznymi. Zaradzenie narastającym zagrożeniom to przeniesienie dalszych kompetencji z państw narodowych do Brukseli. Okazuje się, że ograniczenie suwerenności wprowadzone Traktatem Lizbońskim już nie wystarczy.

Awantura w strefie euro

O problemach Grecji pisałem wcześniej w artykule „Grecka gorączka w strefie euro”. Potrzeba udzielenia pomocy z pieniędzy podatników innych krajów poruszyła opinię publiczną. Stała się gorącym tematem publikacji, komentarzy i wystąpień polityków. Szczególne poruszenie wywołała wiadomość, że rząd grecki przez długi czas przesyłał do Brukseli fałszywe informacje. Pomagał mu w tym amerykański bank Goldman Sachs, który dał się negatywnie poznać przy okazji pierwszej odsłony kryzysu finansowego.

Znani ze swojej solidności i pracowitości Niemcy, wyjątkowo boleśnie odebrali te informacje. Czują się podwójnie oszukani, a dodatkowo mają świadomość, że muszą wysupłać dodatkowe fundusze na udzielenie pomocy. Prasa niemiecka nie przebiera w słowach. Tygodnik „Focus” na swojej okładce zamieścił zdjęcie greckiej rzeźby Wenus z Milo, która pokazuje środkowy palec z napisem: „Oszuści w strefie euro”.

Publikacja ta wywołała żywą reakcję w Atenach. Wicepremier ds. gospodarczych Theodoros Pangalos przypomniał, że Niemcy w czasie II wojny światowej zabrali okupowanej Grecji zapasy złota oraz pieniędzy i do tej pory nie wypłacili żadnej rekompensaty. Dodał przy tym, że to co robił dla Grecji bank Goldman Sachs, czyli ukrywanie wartości bieżącego zadłużenia poprzez tzw. swapy walutowe, to powszechna praktyka. I że Grecy robili to na dużo mniejszą skalę, niż np. Włosi.

Koordynacja budżetowa, czyli nowe kompetencje dla Brukseli

Gdyby to się okazało prawdą, to by oznaczało, że problemy nie występują gdzieś na peryferiach, w małym kraju, ale dotyczą serca strefy euro i jednej z głównych gospodarek europejskich. A to wywołałoby zasadę domina i wysadziło w powietrze z takim mozołem budowany czołowy projekt integracji europejskiej. Dlatego Niemcy, zaciskając zęby i będąc wściekłymi, że dali się wykiwać, muszą przystąpić do planu ratunkowego dla Grecji. Przewiduje on pomoc w wysokości 20-25 mld euro. Udział w funduszu ratunkowym będzie obliczany na podstawie proporcji kapitału, który każdy kraj posiada w Europejskim Banku Centralnym (EBC). Czyli najwięcej zapłacą najwięksi.

Jest więc zrozumiałe, że jednocześnie poszukuje się rozwiązań na przyszłość, aby sytuacja się nie powtarzała. I tutaj okazuje się, że jedynym wyjściem jest ucieczka do przodu. Czyli dalsze przenoszenie kompetencji z państw narodowych do Brukseli, tym razem w zakresie polityki budżetowej. Konkretną propozycję, jak miałoby to wyglądać, przedstawił lider Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim Joseph Daul. Według niego, aby zapewnić jedność strefy euro i jej stabilną przyszłość konieczna jest koordynacja budżetowa. Miałaby ona polegać na tym, że projekty budżetów poszczególnych krajów najpierw byłyby zatwierdzane przez eurogrupę, a potem przez parlamenty narodowe. W skład tej grupy wchodziliby ministrowie finansów strefy euro. Byłby to rodzaj „superrządu”. Rola ciał ustawodawczych w poszczególnych krajach zostałaby sprowadzona do fasady. Po decyzji tego gremium nie mogłyby one już nic ważnego w budżetach swoich państw zmieniać i musiałyby zatwierdzać to, co przyszłoby z Brukseli. Nie wiadomo w jakim trybie podejmowane byłyby decyzje. Najbardziej prawdopodobną propozycją byłoby głosowanie w oparciu o wielkość udziałów w EBC. Najważniejszy byłby więc głos Niemiec i Francji, które w ten sposób pośrednio uzyskałyby wpływ na kształt budżetów innych krajów ze strefy euro.

Stanowisko chadeków popierają liberałowie i sam przewodniczący Rady Europejskiej Herman van Rompuy, który w Parlamencie Europejskim oświadczył, że „musimy odejść od zaleceń na papierze na rzecz prawdziwych zobowiązań. Czy nazwiemy to lepszą koordynacją, lepszym zarządzaniem czy nawet gospodarczym rządem, kluczowe jest nasze wspólne zobowiązanie, by odnieść sukces”.

Przyjmijmy Polskę jak najszybciej

Przy tych perturbacjach jest oczywiste, że dobrze się stało, iż Polska nie śpieszyła się z przyjęciem euro. Nasi sąsiedzi, tacy jak Słowacja czy kraje nadbałtyckie, którzy albo mają już wspólny pieniądz, albo weszli w sztywne zobowiązania wprowadzające, są w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Nie dość, że brak własnej waluty spotęgował problemy gospodarcze w czasach kryzysu, to jeszcze przy tych rozstrzygnięciach nikt ich specjalnie o zdanie nie pyta. Mimo, że tak naprawdę mamy do czynienia z próbą zmiany reguł gry po jej rozpoczęciu.

My tymczasem możemy spokojnie analizować sytuację i wyciągać wnioski. Ale zawirowania w euro strefie nas nie ominą. Oto bowiem w prasie niemieckiej pojawił się postulat, aby ratować się z opresji poprzez przyśpieszenie przyjęcia krajów Europy Środkowej, w tym zwłaszcza Polski, do unii walutowej. Dobre wskaźniki ekonomiczne i jeszcze lepsze prognozy dla naszej gospodarki kuszą, aby i nas wciągnąć „w rozwiązywanie europejskich problemów”. Rozszyfrowując język dyplomatyczny należy stwierdzić, że chodzi o obciążenie nas kosztami ratowania Grecji i być może innych krajów. A przy okazji okiełznanie naszej ekonomii, aby nadmiernie nie korzystała z kłopotów innych.

Przed polskimi elitami politycznymi staje prawdziwe wyzwanie, które rozstrzygnie o naszej przyszłości. Jeśli ulegniemy naciskom i rychło wejdziemy do strefy euro utracimy szansę na szybkie nadrobienie różnic w poziomach rozwoju i przynajmniej skróceniu dystansu jaki dzieli nas od najbogatszych krajów Europy.

Bogusław Kowalski, „Niedziela” nr 11/2010

Admin się tylko zapytuje nieśmiało, gdzie są te polskie elity polityczne i jacy ludzie je reprezentują.

Komentarzy 15 to “Pytania o przyszłość strefy euro”

  1. marcyśka said

    Przepraszam, ale mój komentarz nie będzie wcale nawiązywał do powyższego artykułu..no może poniekąd. Mam chyba gorszy dzień, bo krew mnie zaczyna zalewać jak widzę i słyszę wszechogarniające mnie bezmózgowie. Dlaczego tak trudno wyrwać ludzi z marazmu i omamienia radiem i telewizją, tak że żadnych tzw. „rewelacji” z prasy niezależnej nie są wstanie przyjąć. Od razu pytania-a kto był autorem tego artykułu? Wiesz pewni ludzie żyją z sensacji…itd. to na przykład mówi mi mój 60-cio paroletni współpracownik, uważający się za katolika, a nad jego głową tuż przed moimi oczami wisi plakat „gołej baby”, i wcale nie widzi w tym problemu, że gorszy mnie tym -ja mam 28 lat pewnie jak ta pani na plakacie. I proszę nie wyciągać zbyt pochopnych wniosków, pracuję w szanującej się dużej firmie ale na dobrą sprawę to nie ma tu nikogo z kim można byłoby sobie pogadać, nawet nie wspominając o ludziach mojego pokolenia. Więc proszę mi powiedzieć jakim cudem możemy oczekiwać zmian w Polsce na lepsze?

  2. marcyśka said

    …Sory, ta pani ma pewnie 20 lat

  3. mirek said

    bo powiedzieli w tv że komuna upadła, że są uczciwe wybory,
    ale u mnie te twarze w komisji ostatnio to jakieś ciemnawe były…
    tak że zwątpiłem w wyniki (no i potem długo ten pis nie po-rządził)

  4. Brat Dioskur said

    W nawiazaniu do komentarza kursywa mozna dodac,ze owe „polskie elity” kojarza sie predzej z jelitami …i to grubymi!
    Przypadek Grecji moze nas uratowac przed wprowadzeniem euro bo w panstwach tzw. „jadra” Unii zapanowala panika po tym jak sie okazalo ,ze na Grecje trzeba bedzie rozsuplac sakiewke a na horyzoncie pojawila sie juz Portugalia z prawie 10% deficytem budzetowym przy czym wiadomo ,ze dla utrzymania plynnosci euro deficyt czlonkow EU nie powinien przekraczac 3%!Coraz glosniej wiec slychac nawolywania do nierozszerzania strefy euro na panstwa niepewne ,a my takowymi jestesmy ,bo jezeli wierzyc GazWybowi cala Europa bez przerwy z nas sie smieje ,co jak widac im na zdrowie nie wychodzi a nam na pewno ,bo dopoko mamy zlotowke to istnieje jeszcze przynajmniej jakis sladowy przejaw suwerennosci.Powiadaja ,ze jak trwoga to do Boga totez w czasach recesji nawet w bezboznej Holandii zaczyna sie coraz czesciej popatrywac w gore i jak pokazala tamt.TV ,rozpoczecie robot wiertniczych w amsterdamskm metro poprzedzilo …poswiecenie przez ksiedza katolickiego maszyny wiertniczej !!!!…ze tez tego antychrysty z Fiki&Miki nie widzialy nie mowiac juz o michnikowszczyznie!

  5. Augustyn P. said

    Kowalskie i Kaminskie wiedza jedno ale kazdy MADRY POLAK winien wiedziec „komu sluza spolki” o czym juz dawno cwierkaly jaskolki !
    Jezeli Polakow wciagna do „euromaniakalnej spolki” zwanej UE to nie tylko bedzie zegnaj „polski zloty” ale spodnie trzeba bedzie nosic nie na pasku a na szelkach !!!

    Co do polskich poltykow to mozna powiedziec tylko jedno zdanie „sluzalcze wycieruchy unych” !
    Zreszta jaki to polityk ,ktory pcha sie do wladzy tylko po to aby sobie i rodzinie zapewnic koryto,bo o kolegach to juz zapomina i gdy im sie podwinie noga ,to kolegow juz nie ma .Przekonal sie o tym nawet Andrzej Lepper,ktory zaufal kolegom i dal sie wrobic w „kure…skie gow.o”.Teraz aby ktos stanal w jego obronie to sie musi mocno zastanowic jaka jest w tym prawda aby sam sie nie osmieszyl.Jezeli „dwaj mocni” ,ktorych partie wygladaly na polskie (Lepper i Giertych) nie szukali wspolpracy z Polakami tylko z mieszancami i przebierancami ,to i „kolesiostwo” im tak wyszlo.
    Trzeba pamietac z kim dobrze znalezc a z kim malo zgubic.Kto prawdomowny,a kto lze jak cyganka i odpalic az w piety wejdzie tym,ktorzy dzialaja na niekorzyc narodu polskiego, nie bojac sie nawet Syjonu i Watykanu . Kto du.owlaz i bez wazeliny szkli oczy swa „polskoscia na kaczych lapach” to chyba wicepremierzy winni wiedziec i z takimi nie isc w zadne koalicje,tworzyc POLSKA KOALICJE a nie koalicje mieszancow i najduchow.
    Przeglosowanie „traktatu zdrady” i podpisanie cyrografu przez tego co udaje ,ze jest za Polska – Polske przypieczetowalo !

    Teraz niech Niemcy nie wylewaja krokodylich lez,ze beda doplacac do „grekoszmulowych” oszustow i niech w pierwszej kolejnosci oczyszcza swe szeregi partyjne z rodzacego sie neonazizmu i checi pnaowania nad Europa sluchajac jednych i tych samych podszeptow od czasu Hitlera,ktorzy maja jeden tylko cel – RZADZIC CALYM SWIATEM !
    Teraz nastal czas aby zaglowkowac jak Polske wyprowadzic z euro-pejskiego kolchoczu a nie dac sobie macic zmiana waluty w Polsce,chyba ze ktos chce juz wisiec to niech wiesza sie na tym co ma pod reka nawet na kalesonach czy biustonoszu .

    Droga Polski do wolnosci i suwerennosci jest na stanowieniu POLSKICH RZADOW,NEUTRALNOSCI POLITYCZNEJ i SAMOSTANOWIENIU a nie brniecie w dalsze swoje i obce dlugi !

  6. Olo_Kru said

    Tak mi się nasunęło.
    Czytam czasem taki blog nt. historii USA i świata widzianej nieco z innego kąta:
    http://mtwsfh.blogspot.com/
    I jest tam właśnie w najnowszym wpisie nt. prapoczątków powstawania UE, kto i jak to wspomagał.
    Prosiłbym o opinię ewentualną czy warto toto czytać, jest to w pogańskim języku wszakże, tj. angielskim. Ale prosto i czasem nawet gorzko-dowcipnie napisane.

  7. Hendryxen said

    Nie ma co się ociągać, Polska powinna jak najszybciej przyjąć euro bo Polska musi pomagać takim krajom jak Grecja. Przecież wkrótce inne kraje popadną w kłopoty i ktoś będzie im musiał pomóc. Kto jak nie Polska? Polska zawsze „za wolność waszą i naszą”, i życie oddawała za innych itd. itp. Tym bardziej że w „interesie” jest Goldman Sachs, więc do pomocy Polska musi jak najszybciej się przysposobić. Cała nadzieja w „Słońcu Peru”, który wreszcie wykorzysta swój ogromny „ałtorytet” przed którym chylą czoła wszyscy przywódcy świata z A. Merkel i Barakiem Łobamą wraz z małżonką Pakamerą na czele, nie wspominając o ambasadorze Izraela w Warszawie.
    Ad 1; Marcyśka
    Jest jeszcze gorzej z tym społeczeństwem, bezmózgowie jest porażające. I dotyczy to wszystkich grup społecznych i przedziałów wiekowych. Odbywa się to na na takiej zasadzie że: „na własne oczy widziałem i na własne uszy słyszałem jak w telewizorze o tym było, więc to musi być prawda. Przecież nie jestem głuchy ani ślepy”.
    Z tym zdjęciem gołej baby to nic strasznego, każdy normalny facet lubi popatrzyć na ładną kobietę, choć może to razić jego współpracowniczki. My chłopaki od Gajowego też lubimy kobiety, natomiast NIE LUBIMY pedałów i różnych innych dewiantów i zdjęć z nimi NIE TOLERUJEMY.

  8. WD said

    Trzeba dbać o polską walutę narodową – złotówkę, jak o własną skórę.
    Polska nie powinna wprowadzać euro. Podzielam obawy Prezydenta Czech Klausa!

  9. bodo said

    Kiedy rachunek był jeszcze w drodze żydUnia mogła udawać bogatą ciotkę i rozdawać folwarki między swoich, ale w końcu przyszła godzina prawdy i pokazało się, że ten obarczony genetyczną deformacją twór jest tylko wielkim utracjuszem bez przyszłości i że egoizm, a nie solidarność jest tym, co legło u podstaw tego bękarta żydo-niemieckiego.
    Z taką pieczołowitością tkana koszulka „solidarności między narodami Europy” opadła z tego dziwoląga i w całej okazałości ukazało się rachityczne, oślizłe pokurcze. To nie jest jednak ważne dla tych, którzy mieli się na tym tylko obłowić, bo skończy się jedno, to zacznie się drugie. Grunt, to być zawsze na czele i forsować takie rzeczy, których albo jeszcze nie było, albo były, ale pod innym szyldem. Unizm, tak jak komunizm winien był najpierw być wypróbowany na szczurach zanim zainfekowano nim ludzi.
    Przy pomocy manipulacji w księgowaniu strat i zysków czas jakiś uda się może przedłużyć agonię, ale ten bastard tak, jak każdy twór zbudowany na zakłamaniu, oszustwie i wyzysku musi się rozpaść z hukiem. Pytanie tylko – co potem? Potem nastąpi chaos dla tych, którzy już teraz nie zatroszczą się o to, żeby miękko wylądować, a potem pojawią się jedyni wybawiciele z tego piekła, czyli znowu ci sami i będą majsterkować nowe straszydło – jeżeli już teraz przy nim nie majsterkują.

  10. Toronto said

    „Eurowybory i co dalej ?” – tytul tematu na forum SUWERENNOSC.COM , ktory pokazuje w liczbach zadluzenie krajow czlonkowskich UE – vide strona:
    http://forum.suwerennosc.com/viewtopic.php?f=35&t=421&start=80

  11. feliks said

    do admina : polskie elity reprezentuje m.innymi cytowany tu TW „Mieczysław”

  12. news said

    Kolejny transport baranów

    Mało kto już pewnie pamięta mój tekst „Transport baranów na Jamajkę” opowiadający o tym, jak to ciemniacy przez długie miesiące lansowali Wałka na wszelkie możliwe sposoby, obwożąc się nim i obnosząc po to, by podbijać do plus nieskończoności poparcie dla „PO”, aż nagle Wałek zaczął się afiszować z poparciem dla irlandzkich eurosceptyków i nagle cały salon z ciemniakami na czele, po prostu klękł ze zdumienia. I wtedy Wałek okazał się znowu takim jak go przedstawiano w czasach wyborów prezydenckich, kiedy to kandydatem białego człowieka był (w pierwszej kampanii) wujek Tadek, a w drugiej już wujek Olek.

    Podobne klęknięcie nastąpiło wczoraj, kiedy to po paru miesiącach bębnienia dzień w dzień od świtu do nocy i zarazem zachwalania rewelacyjnej „piarowskiej zagrywki” przez rozmaitych smakoszy marketingu politycznego, czyli „prawyborów”, „prekampanii” oraz „pradebaty” czy wprost „debaty” (w której, jak się później dowiedzieliśmy i tak najważniejsze były nogi posłanki Muchy – wcale nie takie rewelacyjne, jak na mój gust :P, choć debaty, co oczywiste nie śledziłem wcale), no więc po całym tym cyrku dla ubogich, po podgrzaniu nastrojów, jakby to chodziło o starcie w amerykańskiej partii Demokratów, nie zaś w polskiej partii ciemniaków, rządzącej od paru lat, która szła z hasłami cudu gospodarczego i Irlandii 2, naraz większość członków tejże partii olała całą tę szopkę i zwyczajnie nie wzięła udziału w „prawyborach”, nie popierając ani dobrotliwego wujka Bronka, ani nieco młodszego i nieco narwanego przez to, wujka Radka. Oczywiście dziś ta klęska wizerunkowa zostanie przekuta w sukces, ale dla nas, ludzi żyjących poza propagandą ciemniaków, ta historia jest dowodem tego, iż owa propaganda przestaje być skuteczna nawet wobec tak zdawałoby się pewnych (jeśli chodzi o postawę ideową) ludzi, jak członkowie „PO”. Słyszałem nawet, jak ciocia Hania na gorąco komentowała, że ci, co nie zagłosowali po prostu bardziej się interesują lokalnymi sprawami, co miało zapewne świadczyć, że są „bliżej człowieka” – doprawdy jednak trudno byłoby, zwłaszcza będąc członkiem partii rządzącej, nie zauważyć i nie dosłyszeć całej tej wrzawy wokół „prawyborów”. Tak więc lokalne sprawy lokalnymi sprawami (choć dalibóg dziury w drogach jak były, tak i są, ale nic to), lecz spora część członków partii władzy zwyczajnie pokazała politbiuru wała, co ja odczytuję jako jednoznaczną odpowiedź na wycofanie się Tuska z kandydowania na prezydenta. Król sondaży miał się przecież nie wycofywać, a jego trwająca nieprzerwanie od połowy lat dwutysięcznych kampania, miała się zakończyć zajęciem stanowiska w pałacu z żyrandolami. W trakcie tej kampanii nawet mysz nie pisnęła o jakimś kontrkandydacie dla Tuska i jakichś „prawyborach”, jedynie deliberowano, kto przejmie schedę w partii i w rządzie po Słońcu Peru. Gdy jednak nastąpiło tąpnięcie w postaci afery hazardowej i trzeba było powywalać trochę luda z owego rządu, Słońce musiało zajść, nastała głucha noc i think tanki w pocie czoła pracowały, jak tu uchronić ugrupowanie, które psychicznie na żadną klęskę nie było przygotowane, przed totalną kompromitacją i katastrofą. Wtedy wymyślono „prawybory”, w których, żeby oczywiście zamordystycznej tradycji stało się zadość, gdy się okazało, że przewagę w sondażach ma wujek Radek, zaczęto na pewniaka lansować wujka Bronka i dawać wszystkim (łącznie z ciemnym ludem słuchającym radia, czytającym gazety i oglądającym telewizję) do zrozumienia, że tak naprawdę poza wujkiem z Jamajki żadnego innego kandydata nie ma i się nie przewiduje. Pojawiły się, jak pamiętamy, nawet głosy, że wujek Radek to kandydat PiS-u w ogóle, co stanowiło niezły wymiar propagandowego nonsensu, w jakim uwielbiają się pławić ciemniacy. Sądzę, że ów wybór bez wyboru był dodatkowym czynnikiem, który powstrzymał dużą część członków „PO” przed udziałem w całej tej komedii pomyłek. No ale tak czy tak pozostaje kwestia: czy wujek Bronek może wygrać w cuglach w wyborach prezydenckich skoro w swej małej ojczyźnie, jaką był i jest matecznik „PO” trzeba było tak podkręcać sprężynę, a i to niewiele dało?

    Reklama
    Zamieśc reklamę na Iskrach

    Oczywiście wszystkie ręce zostaną rzucone na pokład i Czerska, nie Czerska, kto żyw, kto kłapać potrafi i kto nie tylko łeb, ale i jęzor ma nie od parady, wszyscy będą zachwalać od porannych zórz po nocne pijackie śpiewy na ulicach polskich miast i wsi, że nie ma innego prezydenta i króla sondaży poza wujkiem z Jamajki – nie zmienia to jednak faktu, że stado baranów maleje, tzn. że nawet w szeregach „PO” zaczyna ludziom wracać rozum i przestają się zgadzać na uczestnictwo w błazeństwach wierchuszki. Czy Słońce Peru może jeszcze opanować sytuację? Mogłoby pod warunkiem, gdyby nagle mu się odwidziało i wróciło do kandydowania na prezydenta. Wtedy, jak się możemy domyśleć, natychmiast by się okazało, iż to znakomita decyzja (tak jak znakomite było wycofanie się z kandydowania), a ci sami, co ostatnio rozcmokali się wprost niemiłosiernie nad zaletami wujka z Jamajki, natychmiast by sobie przypomnieli, że tych zalet wujek Donek ma o wiele wiele więcej. Wtedy też prawybory uznano by za genialną „piarowską zagrywkę” pozostawiającą wszystko po staremu i kto wie, może by czy nawet zawiedzionym niekandydowaniem króla sondaży nie wróciłby uśmiech na twarz. Wujek Bronek wprawdzie widzący się już w Belwederze zostałby z ręką w nocniku, ale przecież nikt nie ratuje róż, gdy płonie las.

    Taki scenariusz jednak, pomijając konieczność jakiegoś propagandowego odwrócenia Donkowych słów o pałacowych żyrandolach (Żakowski z Wołkiem załatwili by to raz-dwa) ani nie gwarantowałby wygranej (nowemu-staremu) królowi sondaży, ani opanowania sytuacji w łonie partii rządzącej. Skoro wszak „prawybory” odniosły zgoła odwrotny skutek od zamierzonego i to w środowisku zdawałoby się zupełnie zdyscyplinowanym i przekonanym, to co dopiero może się dziać, gdy znowu ktoś wajchą pokręci i zacznie się kołomyja od początku? Czy nie będzie zawrotu głowy od sukcesów, przed czym już Soso za najświetniejszych czasów walki o pokój przestrzegał? Nie jest też wiadomy finał śledztwa w sprawie afery hazardowej, a szatanów niej, jak wiemy, sporo i jeszcze niejeden może powyłazić w nieodpowiedniej chwili. Jakby tego było mało, pogarszają się nastroje konsumenckie w naszym kraju, w eurolandzie trzęsienie ziemi i znikąd nadziei dla zielonej wyspy, co się oparła kryzysowi. Co pozostaje w takim razie? Moja propozycja jest prosta: powtórzyć prawybory. Przeżyjmy to wszystko jeszcze raz.
    Napisany przez Free Your Mind, z 27-03-2010 11:07

    http://iskry.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=7310&Itemid=4

  13. Eliza said

    Do p.Bodo
    🙂

  14. Salcie said

    @ News

    SALCIE Z WIELKIM ZALEM PRZYJELA WIADOMOSC, ZE RADKE PRZEGRAL WYSCIG DO FOTELA PREZYDENCKIEGO. TO OZNACZA NI MNIEJ NI WIECEJ, ZE TO
    MOSSAD PRZEGRAL Z WOJSKOWYMI SLUZBAMI WSI.
    DUZA ROLE ODEGRALI W TYCH PRAWYBORACH ANTYSEMICI POLSCY.

  15. Toronto said

    KOLOROWE JARMARKI, BLASZANE ZEGARKI, BALONIKI NA DRUCIKACH… i Polacy w kurnikach.

    „PO” traci elektorat, poniewaz poza swoja wybujala „KOLOROWA PROPAGANDA” nic dla Polski i Polakow nie zrobila i dodam, ze „PO” nawet OSZUKALA SWOICH WYBORCOW !… i nie tylko zydo-libertynska „PO” ich oszukala, ale oszukalo ich takze zydo-komunistyczne „SLD” i „PSL” oraz zydo-socjalistyczne „PiS”.

    Bardzo proste uzasadnienie.
    Jesli byle komunistyczne ekipy rzadzace rozkradaly POLSKI MAJATEK NARODOWY pod koniec lat 1980-tych to znaczy, ze mysleli o sobie, a nie o Polsce i Narodzie polskim i wybielanie „Jaruzelskiego i spolki” (ostatnich wladcow PRL) za ich role w zniewalaniu i upadlaniu Narodu polskiego jest AKTEM KOLABORACJI Z PRZESTEPCAMI.
    Jesli okraglostolowy uklad polityczny pomiedzy ZYDAMI z PZPR, a ZYDAMI z Solidarnosci zapewnil bezkarnosc komunistom to automatycznie jest to AKT KOLABORACJI ZYDOW z Solidarnosci z ZYDO-KOMUNISTYCZNYMI PRZESTEPCAMI.
    Wniosek:
    POLSKA I NARODEM POLSKIM RZADZA ZYDOWSCY PRZESTEPCY OD 20 LAT !

    Uklad stowarzyszeniowy Polski z UE podpisany w 1991r przynosi Polsce STRATY i DEFICYT, wynoszacy srednio 10 miliardow dolarow rocznie – Polska stracila przez ten czas 200 miliardow dolarow (20 X 10 = 200) !
    Do tego dochodzi dlug zagraniczny Polski, ktory prekroczyl juz 250 miliardow dolarow i rosnie !…. ale to jeszcze nie wszystko, poniewaz: PONAD POLOWA POLSKIEGO MAJATKU NARODOWEGO NIE JEST WLASNOSCIA POLSKI I NARODU POLSKIEGO.
    Wniosek:
    „Druga Japonie” jaka obiecal Polakom zyd Walesa, „Swietlana Przyszlosc” jaka obiecal Polakom zyd Kwasniewski, „Sprawiedliwosc” jaka obiecal Polakom zyd Kaczynski i „Druga Irlandie” jaka obiecal Polakom zyd Tusk, byly jedynie PUSTYMI HASLAMI PROPAGANDOWYMI, ktorymi polskojezyczne zydostwo karmilo Polakow i zaden z POLSKOJEZYCZNYCH ZYDOW nie dotrzymal slowa.
    Ponadto, podstepnie zwabili i otumanili Polakow swoimi haslami o „Unii Europejskiej”, „Wolnosci” i majacym nadejsc „Dobrobycie” Polski i Polakow…. i gdzie to jest ???
    Odpowiedzia jest te 450 miliardow dolarow strat i ponad polowa polskiego majatku narodowego w OBCYCH REKACH, glownie: ZYDOW i NIEMCOW.

    Od prawie 20 lat podaje na grupach dyskusyjnych ZELAZNE „5 Przykazan Polaka”, ktore brzmia:
    1. NIE KUPUJ U ZYDA !
    2. NIE PRACUJ U ZYDA !
    3. NIE POZYCZAJ U ZYDA !
    4. NIE GLOSUJ NA ZYDA !
    5. ZWALCZAJ ZYDOWSKIE ZLO !

    Narodzie Polski, gdzie sie podzialy Twoje zasady, rycerskosc i madrosc ???
    Czy 65 lat (1945-2010) pladrowania Polski przez „zmijowe plemie” i „dzieci diabla” (ZYDOSTWO) niczego Cie nie nauczylo ???

    MADRY POLAK… TO SWIADOMY POLAK !

    Toronto, Kanada

Sorry, the comment form is closed at this time.